Mamusie marcowe 2020 - cz. II

[shinypearl]

Napisane przez thinktwice

Hej, trochę mnie tutaj nie było, ale przytłoczyło mnie to wszystko nowe. Pierwszy tydzień stres, bo mało pokarmu, Młody nie dojadał, musieliśmy dokarmiać mieszanką...
Spadł nam trochę z wagi, do tego był trochę żółty, a przez to apatyczny i śpiący.
Od mieszanki ciągły płacz, bo boli brzuszek.
Błędne koło...

Teraz sytuacja się unormowała, przystawiałam Małego jak najczęściej, dodatkowo laktator i jakoś poszło Od dwóch-trzech dni Filip nie dostał mieszanki (mam duuużo mleka), jest pogodniejszy, widać że z brzuszkiem już lepiej teraz staramy się go trochę w dzień zajmować, żeby w nocy ładnie spał

Generalnie jest już dużo lepiej, bo pierwszy tydzień to miałam ciągle loty, płacz, poczucie że jestem okropną matką, bo nawet dziecka nie mogę wykarmić, Mały ciągle płakał... Gdyby nie Tatuś to chyba bym nie dała rady.

W tym tygodniu przyjdzie położna zważyć znowu naszego Maluszka. Powoli zaczął nam przybierać, ale chyba znowu na wadze będzie więcej, bo bodziaki mu się zaczynają rozchodzić na brzuszku Bardzo mnie to cieszy, bo już się bałam co będzie jak nie zacznie jeść i nabierać masy.

Pozdrawiam Was wszystkie i oczywiście Wasze Maleństwa!
I gratuluję dziewczynom, które urodziły od mojej ostatniej wizyty nie łamcie się!

To wspaniale, że się udało!

Napisane przez MarzenaKS

Bardzo Wam zazdroszczę, że karmicie piersią. Ja niestety walczylam przez miesiąc i pokarmu było tak mało, że córka co drugi pokarm dostawala mieszankę i nie chciała wcale ssać piersi. Bardzo to przeżyłam emocjonalnie. Szukałam pomocy u lekarza, położnych i doradcy laktacyjnego... herbaty i lekarstwa na laktacje... nie pomagalo.
To bardzo przykre uczucie nie móc karmić.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Bardzo mi przykro, Marzena nie myśl o sobie źle, robisz wszystko co w Twojej mocy dla maluszka. Mm to nie trucizna, najważniejsze żeby zdrowo rosła!

Napisane przez anusia1990

Marzenka a może nie poddawaj się? Powiem Ci jak u mnie było. Pierwsza córkę nie karmiłam teraz druga bardzo chciałam ale jak zwykle coś... problemem jest u mnie płaska duża brodawka. Przez pierwszy miesiąc sporadycznie uczyłyśmy się przystawiać ale szło to opornie bo mała będąc na butli wiadomo się przyzwyczaiła. Co 3 godz odciągalam ale tak jak mówią w pewnym momencie laktator zaczął ściągać coraz mniej i mniej i trzeba było podjąć decyzje co dalej . Piersi miałam jak balony twarde a laktator zaczął ściągać z 90 do 30ml oczywiście wiem ze laktator nie jest wyznacznikiem i zaczęłam mała dostawić. Próbowałam przed karmieniem i po jak była spokojniejsza i od kilku dni jest już głównie na piersi i co mnie dodatkowo motywuje ze jej brzuszek lepiej funkcjonuje. Mm podaje bo przy 2 łatce nie mogę zawsze pozwolić sobie na maraton karmieniowy ale teraz jako dodatek do w pełni zaspokojenia a nie jako główne danie. Z wspomagaczy Femaltiker u mnie słabo wole prolaktan


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jestem pod wrażeniem

U nas dni różne, ale na szczęście córka szybko załapała rytm dnia i nocy i to bardzo pomaga. Dziś kończy 6 tygodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

U nas dziś 7 tygodni i 4,5 kg.
Wczoraj mi pierwszy raz zasnął nie przy piersi tylko ze smoczkiem. Choć w ogóle nie chce smoczka brać do buzi. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej - pcha rączkę, a jak to moja mama trafnie powiedziała potem łatwiej "zgubić" smoczek niż kciuk... A i zgryz mniej cierpi.
No i chyba ma plesniawkę na języku, choć przy aktualnej sytuacji nikt mi nie potwierdzi i muszę się zdać na siebie z diagnozą...

Marzena - uszy do góry, dziecko Cię nie będzie mniej kochać dlatego, że karmisz mm. Ważne, że jest szczęśliwe i rośnie zdrowo. Moja szwagierka też od początku karmi mm i ma słodkiego puszystego dzidziusia A takiego doła miała przez to karmienie...
A z drugiej strony- mam koleżankę, która rozhulala laktacje jak już straciła w ogóle nadzieję, że cokolwiek ruszy, jakoś po miesiącu.
Moja połozna polecala piulate na podpedzenie laktacji. Podobno lepsze od femaltikera, ale nie potwierdzę, bo miałam tylko jedna saszetke na próbę.

[Nati996]

U nas dzisiaj równe 2 tygodnie, nocka cięższa, a w sumie poranek, do 5 wszystko szło gładko, o 5 pobudka, ciągle się odbijało, coś ją męczyło ewidentnie w brzuszku i tak do 9 się męczyłyśmy.. Teraz odsypia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez paula54

U nas dziś 7 tygodni i 4,5 kg.
Wczoraj mi pierwszy raz zasnął nie przy piersi tylko ze smoczkiem. Choć w ogóle nie chce smoczka brać do buzi. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej - pcha rączkę, a jak to moja mama trafnie powiedziała potem łatwiej "zgubić" smoczek niż kciuk... A i zgryz mniej cierpi.
No i chyba ma plesniawkę na języku, choć przy aktualnej sytuacji nikt mi nie potwierdzi i muszę się zdać na siebie z diagnozą...

Marzena - uszy do góry, dziecko Cię nie będzie mniej kochać dlatego, że karmisz mm. Ważne, że jest szczęśliwe i rośnie zdrowo. Moja szwagierka też od początku karmi mm i ma słodkiego puszystego dzidziusia A takiego doła miała przez to karmienie...
A z drugiej strony- mam koleżankę, która rozhulala laktacje jak już straciła w ogóle nadzieję, że cokolwiek ruszy, jakoś po miesiącu.
Moja połozna polecala piulate na podpedzenie laktacji. Podobno lepsze od femaltikera, ale nie potwierdzę, bo miałam tylko jedna saszetke na próbę.

A jak wygląda ten język? Też zaczęłam się martwić, bo młoda ma biały nalot i nie wiem czy to nie pleśniawka właśnie, co sugeruje wujek Google..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Napisane przez Nati996

U nas dzisiaj równe 2 tygodnie, nocka cięższa, a w sumie poranek, do 5 wszystko szło gładko, o 5 pobudka, ciągle się odbijało, coś ją męczyło ewidentnie w brzuszku i tak do 9 się męczyłyśmy.. Teraz odsypia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

A jak wygląda ten język? Też zaczęłam się martwić, bo młoda ma biały nalot i nie wiem czy to nie pleśniawka właśnie, co sugeruje wujek Google..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jedna taka biała, matowa i twarda grudka ma samym środku.
Wcześniej miał kilka takich jakby pryszczykow pod językiem, ale wtedy położna mówiła, że to od mleka, i że tak ma być. Natomiast ten nowy mi sie totalnie nie podoba.

U nas było kilka takich ciężkich nocy koło 3 tygodnia. I płacz przy każdej kupie. Doszłam do wniosku, że to po bigosie. Odstawiłam kapustę i się od razu poprawiło.
Chociaż mój syn od dawna wali kupy koloru dojrzałej trawki. Więc totalnie nie tak jak przeciętny dzidziuś. Lekarz mówi, że to normalne jeśli jem wszystko normalnie. Oby...

[monika21121984]

To co? Już po wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MarzenaKS]

Napisane przez monika21121984

To co? Już po wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzieciaczki podrosły i są aktywniejsze zajmując mamusiom cały czas i nikt nie ma czasu zerknąć do forum. U mnie tak to wygląda że mam dziecko High Need i ledwo znajduje czas na umycie zębów większość czynności wykonuje z dzieckiem na drugiej ręce.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[paula54]

Ja zaglądam jak się karmimy, bo wtedy mam czas na telefon a jak młody śpi to mam tysiąc innych rzeczy do zrobienia

[MarzenaKS]

U nas podobnie. Jak już zaśnie w końcu to biegam po domu, żeby jak najwięcej zrobić.
Dziś próbowałam od 6 rano pobrać mocz do badania do tego specjalnego woreczka - nie jest to łatwe. Po 2,5 godz mam tylko 10 ml

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[Nati996]

Kupiłam wczoraj spray na pleśniawki, ale młoda pluje jak szalona po zaaplikowaniu... Myślicie że spray zadziała mimo wszystko? :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Ja wczoraj posmarowałam witaminą C i dziś już połowy nie ma.
Ale za to zrobiły mu się krosty na tylku takie czerwone. Sudocrem nie pomaga, na razie wietrzymy. Jak sama nie poradzę to zadzwonię do pediatry.

[Nati996]

Nie słyszałam o wit C na pleśniawki, w płynie czy jak? Nie pluł?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MarzenaKS]

Ja walczę juz trzeci tydzień z wysypką, która pojawia się i znika - kompletnie nie wiem od czego jest, byliśmy u lekarza i schodzi po maści że sterydami, za chwilę znów wyskakuje.

Zmieniamy mleka, proszek do prania, płyn do kąpieli i wszystkie kosmetyki, nawet swoje rzeczy piore w jej proszku. Kąpie w fiolecie, krochmalu, emolium.... obniżam temperaturę w domu, zmieniam jej ubranka, nawet mąką ziemniaczaną próbowałam...
Ma też krem specjalny i fenistil kropelki do połykanie i inonosin do noska. 4 lub 5 dni piękna skóra A za chwilę znów wysypka.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[paula54]

Tak, w płynie. Gazik na palec, parę kropelek na gazik i jedziesz po zmianach. Pluć nie pluje, raczej w drugą stronę- gryzie ale się z nim wyglupiam i smyram jak wystawi język albo szeroko buzię otworzy

[anusia1990]

Napisane przez MarzenaKS

Ja walczę juz trzeci tydzień z wysypką, która pojawia się i znika - kompletnie nie wiem od czego jest, byliśmy u lekarza i schodzi po maści że sterydami, za chwilę znów wyskakuje.

Zmieniamy mleka, proszek do prania, płyn do kąpieli i wszystkie kosmetyki, nawet swoje rzeczy piore w jej proszku. Kąpie w fiolecie, krochmalu, emolium.... obniżam temperaturę w domu, zmieniam jej ubranka, nawet mąką ziemniaczaną próbowałam...
Ma też krem specjalny i fenistil kropelki do połykanie i inonosin do noska. 4 lub 5 dni piękna skóra A za chwilę znów wysypka.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Jakie mleka przerobiliscie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[NaOmi85]

Witajcie. Chwilę mnie tu nie było, ale podobnie jak każda z Was mam co robić, może nie tyle przy malutkiej co przy absorbującym siedmiolatku Córcia skończyła już 7tyg. Alee to zleciało... Karmimy się piersią w dzień co 2,5 h w nocy mamy jedną przerwę 4h, ale za to nad ranem woła cyca częściej
Nadal borykamy się ze sporym ulewaniem, nie co każde karmienie, nie ma reguły, ale czasem to mam wrażenie że wylewa się z niej wszystko co sobie "uciągneła".
Niestety pediatra nas jeszcze nie widziała, usg kontrolne głowy,brzuszka i bioder tez odwołane. Martwię się, bo jednak rodzic pewnych nieprawidłowości czasem nie zauważy, a tu takie trudne czasy nastały.
Jak u Was ze szczepieniami? Planujecie szczepić teraz czy czekać aż sytuacja się polepszy?
Osobiście myślę nad zaszczepieniem teraz, przemawia do mnie fakt że starsze dziecko nie przywlecze nic z przedszkola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Ja się będę umawiac w przyszłym tygodniu na wizytę kwalifikacyjną do szczepienia. Stwierdziłam, że w nieskończoność czekać nie można a przy okazji zobaczy młodego pediatra, bo tak jak piszesz, rodzic wszystkiego może nie wyłapać.
Plesniawkę udało nam się zwalczyć w 2 dni. Także u nas witamina C zadziałała. Tyłek też już ładniejszy po krochmalu. I nawet kupy ładniejsze i ulewania mniej po probiotyku chyba. Wychodzimy chyba na prostą.
U nas w dzień czasem karmienie co 1h nawet. Za to w nocy spokojniej - kolo 22, 1, 4 i 8 wola. Czasem mu się tylko coś pomyli i np dziś odpalil tryb zabawa o 4:30

[Nati996]

Kurcze, my walczymy dantoseptem 3 dzień i nic, może też jutro z tą witamina C zadziałam..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Rozmawiałam wczoraj długo z moja mama, która jest pielęgniarka i szczepi. Jednak na razie się wstrzymam z szczepieniem jeszcze co najmniej te kilka tygodni. Najgorzej jest z rota, bo do 20 tz trzeba podać dwie dawki w odstępie min. 8 tygodni. Ale dobrze licząc mamy czas na pierwszą dawkę do 12 tz, a nawet jeśli się nie wyrobimy to zalecenia uwzględniają przedłużenie do 24 tz na całość lub przyjęcie tylko jednej dawki. Przekonało mnie jedno - jakby cokolwiek się podziało po szczepieniu to w tym momencie o pomoc będzie trudno bez narażania młodego niepotrzebnie. Jak poczekamy jeszcze ten 1 czy 2 tygodnie to może trochę się uspokoi albo przynajmniej będzie wypracowana jakas alternatywa pomocy w razie W. Także ja się wstrzymuje przynajmniej dopóki nie będzie jakiegoś zarządzenia ministra.

Edit: dziś podobno przyszło zarządzenie, żeby szczepic dzieci do 2 rż. Więc będę dzwonić do swojej przychodni dopytać co i jak.

[thinktwice]

Hejo Mamusie

U nas jednak dalej dokarmiamy mlekiem modyfikowanym...
Z pokarmem u mnie to całkowita loteria: raz jest, raz nie ma, raz Młody naje się samą piersią, a innym razem nie.
W tym tygodniu będziemy widzieć się z położną i w środę przychodzi do nas lekarz na wizytę kontrolną to poruszę ten temat.

W czwartek za to jedziemy do USC, także Młody w końcu będzie miał w papierach jak należy zaczęli przyjmować petentów, więc można ojcostwo uznać moja Mama szczęśliwa, że zostanie z wnusiem

Rzeczywiście jak słusznie zauważyłyście, teraz każda z nas ma zajęcie i średnio z czasem na forum... Ale raz na jakieś czas każda z nas pewnie stara się tu zajrzeć

[Adity]

U nas szczepienia są normalnie na ten moment. Mieliśmy dzisiaj właśnie rozmowę telefoniczną z lekarka na temat szczepień. Jeżeli nic się nie zmieni to 4 mają będziemy młodego szczepić. Na USG bioderek musimy się jeszcze umówić ale chyba pójdziemy w przyszłym tyg. Pandemia pandemia ale moim zdaniem nie można odwlekać tych rzeczy w nieskończoność. Dobrze też jak lekarz w końcu dziecko zobaczy tak jak mówicie. Trzeba zachować większe środki ostrożności w takiej sytuacji w jakiej aktualnie jesteśmy, ale nie można popadać w skrajność że z dzieckiem nigdzie się nie wychodzi. Jeszcze rozumiem zaraz po porodzie, ale też już stwierdziłam że dość tego siedzenia w domu i zaczniemy normalnie wychodzić z nim na krótkie spacery. Też szczerze mówiąc chodzi o mnie żebym w końcu zaczęła się coś więcej ruszać bo ileż można na tyłku siedzieć (pomijam normalne pracę domowe). To też nie jest zdrowe. W planach również mamy pod koniec maja odwiedzić jednych i drugich dziadków. Skończony będzie już 2 miesiąc więc mam nadzieję że będzie się nadawał w miarę na wypad na szczęście do jednych dojedziemy w trochę ponad 1h a do drugich w niecałe 2h więc powinniśmy dać radę

[anusia1990]

Napisane przez Adity

U nas szczepienia są normalnie na ten moment. Mieliśmy dzisiaj właśnie rozmowę telefoniczną z lekarka na temat szczepień. Jeżeli nic się nie zmieni to 4 mają będziemy młodego szczepić. Na USG bioderek musimy się jeszcze umówić ale chyba pójdziemy w przyszłym tyg. Pandemia pandemia ale moim zdaniem nie można odwlekać tych rzeczy w nieskończoność. Dobrze też jak lekarz w końcu dziecko zobaczy tak jak mówicie. Trzeba zachować większe środki ostrożności w takiej sytuacji w jakiej aktualnie jesteśmy, ale nie można popadać w skrajność że z dzieckiem nigdzie się nie wychodzi. Jeszcze rozumiem zaraz po porodzie, ale też już stwierdziłam że dość tego siedzenia w domu i zaczniemy normalnie wychodzić z nim na krótkie spacery. Też szczerze mówiąc chodzi o mnie żebym w końcu zaczęła się coś więcej ruszać bo ileż można na tyłku siedzieć (pomijam normalne pracę domowe). To też nie jest zdrowe. W planach również mamy pod koniec maja odwiedzić jednych i drugich dziadków. Skończony będzie już 2 miesiąc więc mam nadzieję że będzie się nadawał w miarę na wypad na szczęście do jednych dojedziemy w trochę ponad 1h a do drugich w niecałe 2h więc powinniśmy dać radę

Ja tez wczoraj dostałam tel odnośnie szczepienia i umówione jesteśmy na 7 maja


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[paula54]

Ja się umówiłam na przyszły tydzień na telewizyte i potem kwalifikacje i szczepienie dzień później.
My się do dziadków wybieramy też albo początkiem albo w połowie maja. Na szczęście wszystkich mamy w tym samym miejscu, więc fajnie. Czeka nas 2h podróży, ale mlody spokojnie przespi jak będzie w ruchu auto.
Jeśli chodzi o spacery to ja codziennie staram się na godzinkę wyjść. Biorę psa, wózek, audiobooka i tak sobie łazimy. My mieszkamy na ostatnim osiedlu w mieście, więc nie raz przez tą godzinę spotkam jedna czy dwie grupki ludzi, nie licząc ławki pod blokiem, bo tam to dzikie tłumy

[shinypearl]

Ja szczepilam w zeszły wtorek, bardzo się cieszę, że w końcu widziałam lekarza
A w niedzielę wnuczkę w końcu zobaczyli moi rodzice.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dzojsticzek]

Hej dziewczyny, na wstępie wszystkim serdecznie gratuluję Bobasków <3 dzielnie dałyście radę! <3 <3
Szukałam na wizażu opinii o polecanych szpitalach w Warszawie, widziałam, że kilka z Was decydowała się na Żelazną/Inflancką. Możecie mi napisać jakie macie wrażenia po opiece? Wiem, że macie teraz mało czasu na forum ale może jednak któraś z Was będzie mieć przerwę nocną na internet i mi odpisze
Ściskam! Wrześniówka 2020 <z Bielan>

[anusia1990]

Napisane przez dzojsticzek

Hej dziewczyny, na wstępie wszystkim serdecznie gratuluję Bobasków <3 dzielnie dałyście radę! <3 <3
Szukałam na wizażu opinii o polecanych szpitalach w Warszawie, widziałam, że kilka z Was decydowała się na Żelazną/Inflancką. Możecie mi napisać jakie macie wrażenia po opiece? Wiem, że macie teraz mało czasu na forum ale może jednak któraś z Was będzie mieć przerwę nocną na internet i mi odpisze
Ściskam! Wrześniówka 2020 <z Bielan>

Z żelazna jest ten myk ze wszyscy chcą tam rodzic i może się zdarzyć ze nie będzie miejsca. Ja z własnego doświadczenia polecam mswia. Drugi poród miałam na Starynkiewicza bo chciałam na zwirki i wigury ale mieli podejrzeni korona i mnie nie przyjęli i Starynkiewicza oceniam średnio. Neonatologia super ale mama średnio się tam interesowali. No i Madalińskiego podobno tez super.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[chouette_]

Napisane przez dzojsticzek

Hej dziewczyny, na wstępie wszystkim serdecznie gratuluję Bobasków <3 dzielnie dałyście radę! <3 <3
Szukałam na wizażu opinii o polecanych szpitalach w Warszawie, widziałam, że kilka z Was decydowała się na Żelazną/Inflancką. Możecie mi napisać jakie macie wrażenia po opiece? Wiem, że macie teraz mało czasu na forum ale może jednak któraś z Was będzie mieć przerwę nocną na internet i mi odpisze
Ściskam! Wrześniówka 2020 <z Bielan>

Rodziłam na żwirki i wigury. Z opieki ogólnie byłam zadowolona, miałam super położną podczas porodu, świetny zespół specjalistów, który musiał się zjawić na sali porodowej (były komplikacje), na oddziale bywało różnie, zależało od położnych. Brakowało mi trochę takiego zainteresowania się np. jak dziecko dłużej płakało (nie zawsze dało się wyjść z sali) zapytać czy jakoś pomóc, zwłaszcza że przez brak odwiedzin byłyśmy zdane same na siebie i było nam ciężko. Ale jak się poprosiło o pomoc to większość była bardzo pomocna. To co mi się najbardziej podobało - pomoc i wsparcie w karmieniu piersią. Położna potrafiła 2 h być przy mnie i pomagać przystawić dziecko jak miałam problem podczas nawału. Personel na obchodzie położniczym i neonatologicznym przemiły i pomocny. Bardzo dbano o nasz komfort pod względem zabezpieczenia dolegliwości bólowych, proponowano także pomoc psychologa. Jedzenie smaczne, różnorodne, porcje spore, dało się najeść.
Ogólnie myślę, że drugi raz też bym wybrała ten szpital.

[dzojsticzek]

anusia1990, chouette_ dziękuję za odpowiedź myślałam o Żelaznej i o wykupieniu położnej bo jestem coraz bardziej przestraszona (nie tyle brakiem TŻ ale wszystkim ) ale też nie mam pojęcia kogo brać :/ ale jeszcze sprawdzę ten Żwirki dziękuję jeszcze raz!

[Nati996]

Dziewczyny karmiące mm - co ile karmicie? Bo moja córka to by jadła najchętniej co godzinę, przeciągam ją do dwóch, ale na koniec konkretnie już się wkurza... Co innego jak śpi, to potrafi nawet 4 godziny mieć przerwę, a w nocy jeszcze dłużej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

A ja się zapytam jak tam u Was ze szczepieniami?
My dziś byliśmy. Oby młody dobrze to zniósł. Na razie odsypia. Śpi już 4h z przerwą na jedzenie tylko.

[anusia1990]

Napisane przez Nati996

Dziewczyny karmiące mm - co ile karmicie? Bo moja córka to by jadła najchętniej co godzinę, przeciągam ją do dwóch, ale na koniec konkretnie już się wkurza... Co innego jak śpi, to potrafi nawet 4 godziny mieć przerwę, a w nocy jeszcze dłużej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to samo i w nocy tez


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk