Jestem obrażana w pracy bo jestem spokojna

[Kinia245]

Cześć dziewczyny,
Jestem nowa na wizażu. Bardzo prosiłabym o radę jeśli któraś z Was znajdzie chwilę na przeczytanie mego postu.
Jestem spokojną osobą i raczej małomówną. Taki mam charakter i raczej nic z tym nie zrobię. Mój ojciec był alkoholikiem i może to też wpłynęło na to jaką teraz jestem osobą.
Tak jak napisałam jestem z tego powodu obrażana w pracy przez koleżanki które pracują ze mną w jednym pokoju. Rozmawiam z nimi normalnie, ale raczej na tematy służbowe, albo o takich ogólnych sprawach. Bardziej skupiam się na pracy niż na plotkach. Mało opowiadam o rodzinie, chłopaku czy tym co robię w wolnym czasie. I cały czas słyszę aluzje w swoją stronę, jakieś głupie komentarze typu że jestem niemową albo dziewczyny dajcie spokój bo Kinga zaraz nam się jeszcze rozgada i co będzie wtedy. Co chwilę słyszę pytania dlaczego tak mało mówię itp Jak przychodzi ktoś nowy do pracy to jestem od razu przez nie obgadywana przed tą osobą. Już mam tego dosyć. Odechciewa mi się przez to przychodzić do pracy. Co byście zrobiły na moim miejscu? Uważacie, że coś jest ze mną nie tak?

[karawanna]

Ja to nic nie doradzę raczej, chciałam przybić tylko wirtualną piątkę, bo jestem taką samą osobą Mój introwertyzm jest dość głęboki i kiedyś miałam z tego powodu wiele kompleksów, ale pogodziłam się z tym już. Nienawidzę jak ktoś rzuca do mnie tekstami w stylu "czemu tak mało mówisz", "czemu się nie uśmiechasz" itp. Odpowiadam na to coś złośliwego albo ironicznego. Dla mnie praca to praca, a nie czas na ploteczki o niczym. Zresztą po co mam opowiadać tak naprawdę prawie obcym mi ludziom o swoim życiu prywatnym.

[Kinia245]

Co dokładnie odpowiadasz takim osobom? Chciałabym jakoś umieć sobie z tym radzić, żeby nie dawać im powodu do kolejnych komentarzy.

[I am Rock]

W jakim sensie "jesteś obrażana"?
Jeżeli nie dają ci żyć, zgłoś szefostwu mobbing.

[karawanna]

-czemu się nie odzywasz?
-bo pracuję, w przeciwieństwie do niektórych

-czemu się nie uśmiechasz/jesteś smutna?
-taką mam twarz

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

nie wiem czy takie zachowania jakich doświadczasz, już nie podchodzą pod nękanie, a wtedy jak najbardziej powinnaś to zgłosić

[Kinia245]

Może źle się wyraziłam. Bardziej chodzi o to, że mnie krytykują za to, że jestem spokojną osobą. Przychodzi nowa osoba to mówią przy mnie że jestem niby niemową i mówię tylko tak i nie. Co nie jest prawdą.. Rozmawiam normalnie z ludźmi, ale nie jestem wygadana. Ostatnio miałam wolne, na następny dzień przychodzę do pracy i słyszę: wczoraj o tobie rozmawiałyśmy, zastanawiałyśmy się czemu tak mało mówisz. Siedzimy we cztery w pokoju. Jeżeli którejś z nich nie ma to pozostałe normalnie się zachowują. Męczy mnie już ta sytuacja i ciągłe komentarze na ten sam temat

[Agoose]

Boze wspolczuje Ci ze musisz sie z nimi uzerac codziennie

One albo sa osobami o bardzo niskiej inteligencji (zeby nie zdawaly sobie sprawy, ze istnieja na swiecie osoby malomowne), albo doskonale wiedza dlaczego malo mowisz ale wciaz draza ten temat bo sprawia im przyjemnosc stawianie Ciebie w klopotliwej sytuacji, i czuja sie wtedy lepsze, tzn bawi je stawianie introwertycznej osoby na niechcianym swieczniku, czyli zero empatii i wredota.

Tak czy siak, nie sa warte twojego zachodu - tzn toleruj je i zachowuj sie profesjonalnie w pracy ale staraj sie nie brac do siebie tego, jak Cie traktuja, bo nie warto.

[v-x-n]

No i to im powiedz nastepnym razem. Ze meczy Cie ta sytuacja i kolejny raz te same komentarze.

Ja z reguly mowie, ze nie lubie o sobie mowic, ze przyszlam tu pracowac, a nie gadac, ze jezeli chce efektywnie pracowac, to musze sie skupic. Kiedys mialam straszny kompleks z tego powodu, teraz mam to gdzies - jestes w pracy, nie masz obowiazku o sobie opowiadac. Ja w ogole nie lubie gadac o glupotach, wole krotko, a konkretnie.

Jak przychodzi nowa osoba i slyszysz o sobie komentarz, to reaguj, a nie siedzisz i udajesz, ze nie slyszysz. Powiedz wyraznie, ze jestes z natury malomowna i tyle, nie kazdy lubi gadac o ☠☠☠☠☠☠☠ach.

[MsN]

Napisane przez Kinia245

Cześć dziewczyny,
Jestem nowa na wizażu. Bardzo prosiłabym o radę jeśli któraś z Was znajdzie chwilę na przeczytanie mego postu.
Jestem spokojną osobą i raczej małomówną. Taki mam charakter i raczej nic z tym nie zrobię. Mój ojciec był alkoholikiem i może to też wpłynęło na to jaką teraz jestem osobą.
Tak jak napisałam jestem z tego powodu obrażana w pracy przez koleżanki które pracują ze mną w jednym pokoju. Rozmawiam z nimi normalnie, ale raczej na tematy służbowe, albo o takich ogólnych sprawach. Bardziej skupiam się na pracy niż na plotkach. Mało opowiadam o rodzinie, chłopaku czy tym co robię w wolnym czasie. I cały czas słyszę aluzje w swoją stronę, jakieś głupie komentarze typu że jestem niemową albo dziewczyny dajcie spokój bo Kinga zaraz nam się jeszcze rozgada i co będzie wtedy. Co chwilę słyszę pytania dlaczego tak mało mówię itp Jak przychodzi ktoś nowy do pracy to jestem od razu przez nie obgadywana przed tą osobą. Już mam tego dosyć. Odechciewa mi się przez to przychodzić do pracy. Co byście zrobiły na moim miejscu? Uważacie, że coś jest ze mną nie tak?

Również jestem introwertykiem, a co do temperamentu to określiłabym siebie jako melancholika albo sangwinika. Także nie lubię jak ktoś p#rzy mi nad uchem i to najczęściej bzdury, albo gada i gada i gada, gada, gada wciąż jak najęty. Niesamowicie to denerwuje i jest to irytujące. Osobiście najbardziej lubię ciszę, da się spokojnie pracować i skupić. Oczywiście zgiełk i hałas zdarzają się, należy być dynamicznym, ale starać się znaleźć swój balans.
Jeżeli te osoby z którymi pracujesz Cię obrażają bądź czujesz, że tak robią to to jest mobbing i swego rodzaju uważam dyskryminacja ze względu na osobowość/temperament, zachowanie i należałoby to zgłosić przełożonemu/kierownictwu.

Napisane przez Kinia245

Mój ojciec był alkoholikiem i może to też wpłynęło na to jaką teraz jestem osobą.

Mój również był alkoholikiem, ale był takim samym introwertykiem jakim jestem ja, także był spokojną osobą i dlatego charakter mam właśnie po nim, ale środowisko o którym wspominasz i tak od dziecka wymaga powściągliwości w uczuciach i najlepiej nie odczuwaniu uczuć oraz emocji, a także nie nazywaniu ich stąd to wychowanie i sytuacja w domu wpłynęła na Twój charakter.

Napisane przez Kinia245

Mało opowiadam o rodzinie, chłopaku czy tym co robię w wolnym czasie.

Mam dokładnie tak samo i uważam, że to wynika z braku zaufania do ludzi. Osoby DDA mają unikają raczej rozmów o życiu prywatnym czy o domie rodzinnym bo się najczęściej tego wstydzą. Po prostu nie ufają każdej osobie i mogą mieć mały krąg znajomych czy zaufanych przyjaciół (nie tylko introwertycy z takich domów, mam na myśli ogół ludzi wychowanych w takich domach).

Napisane przez Kinia245

I cały czas słyszę aluzje w swoją stronę, jakieś głupie komentarze typu że jestem niemową albo dziewczyny dajcie spokój bo Kinga zaraz nam się jeszcze rozgada i co będzie wtedy. Co chwilę słyszę pytania dlaczego tak mało mówię itp Jak przychodzi ktoś nowy do pracy to jestem od razu przez nie obgadywana przed tą osobą.

A o tych osobach nie wiem co mogę powiedzieć. Myślę, że powinnaś im odpowiedzieć na ich ''dlaczego tak mało mówisz?'', ''dlaczego jesteś tak małomówna?'' to to, że taki masz charakter i taką osobowość. Możesz też powiedzieć, że nie każdy jest taki sam z nas bo gdyby każdy z nas miał taką samą osobowość to byłoby nudno na świecie. Ludzie są różnorodni. Powiedz, że lubisz rozmawiać o konkretach, a nie o bzdurach, a jeśli chodzi o Ciebie to nie lubisz o sobie mówić i tyle. Uważam, że krótko i na temat z takimi ludźmi. To nie musi oznaczać, że masz się od razu w pyskówki z taką osobą wdawać. Dopiero jeśli by taka osoba nie dała za wygraną i nadal kręciła swoje to można mocniej zareagować i powiedzieć, że są prymitywne, ale to budzi negatywne emocje, wzburzenie i niepotrzebnie się tylko nakręcisz, a po za tym mogą być później kwasy w pracy, albo donoszenie kierownictwu i to może skutkować na przykład wypowiedzeniem.
Na pewno nie możesz dać się sprowokować.

Raczej powinno się unikać takich zachowań w miejscu pracy bo są nieprzyjemności. Gdyby takie akcje wydarzyły się na gruncie prywatnym, towarzyskim to uważam, można sobie pozwolić.

Odpowiadaj ironicznie (nie chamsko) dopiero wtedy gdy osoba naprawdę nie odpuści, a po za tym możesz udawać miłą, uśmiechać się (chyba, że nie potrafisz kłamać) nawet jeśli nie lubisz danej osoby, to tylko po to aby dała Ci wreszcie spokój i pozwoliła normalnie pracować, funkcjonować. Jak to nic nie da to zmień taktykę. Laski ewidentnie widać, że są mało lotne intelektualnie i zapewne gdzieś w środku są sfrustrowane i mają kompleksy, że muszą Ci dogryźć, a to świadczy, że mają niską samoocenę.

Natomiast nie wiem czy można zgłosić to do jakiejś instytucji - w sensie gdzieś wyżej niż szefostwu.

[Hultaj]

Bo masz prymitywne koleżanki po prostu. Nikt nie ma obowiązku spowiadać się w pracy życia prywatnego a już na pewno nie 3 leniwym wynudzonym wścibskim babsztylom usiłjącym wymuszać cokolwiek, i które chociażby z tego tytułu w sumie trudno mogłoby być lubić. Nikt ich najwyraźniej nie ustawił i nie przepędził do bardziej konstruktywnych zadań. Współczuję toksycznej atmosfery.

[Kwietniowa05]

Zmień podejście.
To nie z Tobą jest coś nie tak, tylko z tymi Paniami, które tak Cię krytykują i docinają. Nie mają za grosz taktu, kultury osobistej i najprawdopodobniej są sfrustrowane, a to świadczy tylko o nich.
Ja w pracy, czy w szkole nigdy nie pomyślałam sobie o kimś, że jest gorszy z tego powodu, że jest bardziej nieśmiały. W każdej grupie są różni ludzie. Co więcej nie spotkałam się NIGDY, w żadnej z moich prac by ktokolwiek tak o kimś mówił.
Nie daj sobie wmówić, że to z Tobą jest coś nie tak.
Po prostu te Panie są niekulturalne i muszą się naprawdę nudzić w swojej pracy, żeby stworzyć sobie misję robienia z Ciebie wroga.

[chacaos]

Gadać z koleżankami nie musisz, ale przydałoby się nauczyć odgryzać. Żeby to zrobić skutecznie, nie możesz okazywać, że problem jest w Tobie (a to robisz, gdy się zaczynasz tłumaczyć). Masz pewną cechę, która w niektórych warunkach lub przez niektóre osoby będzie uznawana przez wadę - tak jak każdy człowiek na świecie, łącznie z pindami z Twojej pracy. Zapomnij na moment o swojej małomówności i przypatrz się, co wynika z ich gadulstwa - rozmowy są tak nudne i jałowe, że nie masz ochoty w nich uczestniczyć? Muszą powtarzać ten sam hehe żart 20 razy, bo żadna oryginalna myśl nie jest w stanie zakwitnąć w ich umysłach? Opieprzają się i osiągają słabsze rezultaty w pracy? To są rzeczy, których możesz użyć, żeby odpyskować. Ludzie Ci dokuczają, żeby poczuć się lepszymi - jeśli nie będziesz tego słuchać jak karcone dziecko i sprawisz, że to oni poczują się jak debile, szybko poszukają innej rozrywki.

[olgaw79]

Ja bym im powiedziała, że jesteś małomówna tak dla równowagi, może zrozumieją aluzje, chociaż osobiście wątpię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Senija]

Napisane przez chacaos

Gadać z koleżankami nie musisz, ale przydałoby się nauczyć odgryzać. Żeby to zrobić skutecznie, nie możesz okazywać, że problem jest w Tobie (a to robisz, gdy się zaczynasz tłumaczyć). Masz pewną cechę, która w niektórych warunkach lub przez niektóre osoby będzie uznawana przez wadę - tak jak każdy człowiek na świecie, łącznie z pindami z Twojej pracy. Zapomnij na moment o swojej małomówności i przypatrz się, co wynika z ich gadulstwa - rozmowy są tak nudne i jałowe, że nie masz ochoty w nich uczestniczyć? Muszą powtarzać ten sam hehe żart 20 razy, bo żadna oryginalna myśl nie jest w stanie zakwitnąć w ich umysłach? Opieprzają się i osiągają słabsze rezultaty w pracy? To są rzeczy, których możesz użyć, żeby odpyskować. Ludzie Ci dokuczają, żeby poczuć się lepszymi - jeśli nie będziesz tego słuchać jak karcone dziecko i sprawisz, że to oni poczują się jak debile, szybko poszukają innej rozrywki.

Dokładnie, bardzo trafne rady. Przygotuj sobie parę mocniejszych tekstów, jak znowu zaczną cisnąć że jesteś niemową to powiedz że lepiej być niemową niż gadać bez sensu jak niektórzy. Na pewno jest parę 'uniwersalnych' odzywek które możesz wymyślić i zapamiętać, np. 'Zawsze lepiej skupić sie na pracy niż na plotkach', 'Zabieram głos tylko jak mam coś mądrego do powiedzenia, szkoda że nie wszyscy tak robią' itp.
A tak w ogóle to współczuję Ci bardzo i łączę się bólu, byłam też kiedyś w sytuacji gdzie byłam wręcz wyśmiewana kiedy stanowczo odmawiałam udziału w ploteczkach przy kawusi. Ale ja załatwiłam sprawę inaczej, po prostu powiedziałam że obgadywanie koleżanki XYZ tak jak to robiłyście ostatnio uważam za obrzydliwe i nie mam zamiaru tego robić. Oczywiście koleżanka XYZ była obecna kiedy wygłaszałam to zdanie. Potem już nikt nie próbował mnie wciągnąć w żadne ploty

[linaya]

Mało lotne te Twoje koleżanki. Nie przejmuj się nimi. Takie osoby emocjonują się życiem innych i plotkami, bo ich własne jest ubogie i nieciekawe. Pogadają, spowszednieje im Twoja osoba, i przestaną. Znajdą sobie inny temat/obiekt do plotek.


Powiedz, że nie masz potrzeby wypełniać pustki słowami. Albo, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. A na pytanie o brak uśmiechu powiedz, że czekasz na dobry powód do śmiechu. A pytania o Twoje życie osobiste zbywaj żartami. "Masz chłopaka?" "Nie jednego, a trzech". "Co robisz w czasie wolnym?" "Bujam w obłokach".

[Krystal_26]

Wydaje mi się, że trochę za bardzo się przejmujesz, musisz nauczyć się podchodzić z dystansem do takich komentarzy. Koleżanki może wcale nie chcą źle, tylko chcą sobie pożartować albo cię ośmielić. Co jest złego w żartach typu "bo nam się Ania rozgada i co wtedy". Nie bierz tak strasznie do siebie takich żartów, bo będzie ci cały czas ciężko w życiu. Natomiast jak one mówią o tobie przy innych ludziach to wtedy rzeczywiście reaguj podejdź też na przykład i się przywitaj z nową osobą, albo jeśli mówią o tobie "ona to /ona tamto" to powiedz "ona tu jest i ona ma imię". Poza tym mimo wszystko możesz się postarać trochę nawiązać rozmowę ze współpracownikami. Ja też jestem introwertyczką, ale staram się nawiązać chociaż trochę jakiś uprzejmy small talk, zapytać jak minął weekend czy jak się komuś podoba projekt. Nie musisz być super wygadana ale odpowiadanie półsłówkami tylko tak lub nie i nie odzywanie się w ogóle godzinami do współpracowników ma prawo zrobić negatywne wrażenie i też świadczy o jakimś elementarnym braku umiejętności społecznych :/ ludzie mogą pomyśleć, że specjalnie jesteś dla nich nieuprzejma albo jesteś gburem. Także nie musisz być super wygadana i się tłumaczyć z życia osobistego, ale postaraj się chociaż trochę rozmowe nawiązać, to ci pomoże nie tylko w tej pracy ale ogólnie w kontaktach z ludźmi

[Agoose]

Napisane przez Krystal_26

Wydaje mi się, że trochę za bardzo się przejmujesz, musisz nauczyć się podchodzić z dystansem do takich komentarzy. Koleżanki może wcale nie chcą źle, tylko chcą sobie pożartować albo cię ośmielić. Co jest złego w żartach typu "bo nam się Ania rozgada i co wtedy". Nie bierz tak strasznie do siebie takich żartów, bo będzie ci cały czas ciężko w życiu. Natomiast jak one mówią o tobie przy innych ludziach to wtedy rzeczywiście reaguj podejdź też na przykład i się przywitaj z nową osobą, albo jeśli mówią o tobie "ona to /ona tamto" to powiedz "ona tu jest i ona ma imię". Poza tym mimo wszystko możesz się postarać trochę nawiązać rozmowę ze współpracownikami. Ja też jestem introwertyczką, ale staram się nawiązać chociaż trochę jakiś uprzejmy small talk, zapytać jak minął weekend czy jak się komuś podoba projekt. Nie musisz być super wygadana ale odpowiadanie półsłówkami tylko tak lub nie i nie odzywanie się w ogóle godzinami do współpracowników ma prawo zrobić negatywne wrażenie i też świadczy o jakimś elementarnym braku umiejętności społecznych :/ ludzie mogą pomyśleć, że specjalnie jesteś dla nich nieuprzejma albo jesteś gburem. Także nie musisz być super wygadana i się tłumaczyć z życia osobistego, ale postaraj się chociaż trochę rozmowe nawiązać, to ci pomoże nie tylko w tej pracy ale ogólnie w kontaktach z ludźmi

Przeciez autorka wyraznie powiedziala, ze to nieprawda ze odpowiada tylko "tak/nie" , przeciez ewidentnie te kolezanki sie jej czepiaja i robia sobie z niej ofiare . Sorry , twoje rady jak najbardziej maja sens ale jak ma sie do czynienia z normalnymi ludzmi , a nie z takimi osobami jak te laski

[Krystal_26]

No nie byłabym taka pewna, moim zdaniem autorka sporo wyolbrzymia. Jako przykład obrażania podaje na przykład żart, że "bo Kinga nam się jeszcze rozgada..." Przykro mi, ale ja tu żadnego obrażania nie widzę, wygląda na to, że autorka jest trochę przewrażliwiona i za bardzo bierze wszystko do siebie.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

na czym polega to obrazanie?

bo komentowanie, ze ktos malo mowi/jest malomowny czy pytania czemu ktos tak malo mowi moze moga byc uznane przez niektorych za wscibskie, ale zeby sie o to obrazac?

tak samo jak heheszki 'dajcie spokoj bo nam sie rozgada' czy rozmawianie z nowymi ze 'niby niemowa' i 'mowi tylko tak i nie' - no moze wypowiedzi niezbyt wysokich lotow, ale nic obrazajacego.


moze powinnas zlapac troche wiecej dystansu i nie bac sie odezwac jak slyszysz teksty, ktore ci nie pasuja?

[Agoose]

Ja tam nie dziwie sie autorce, ze nie ma ochoty podejmowac wysilku zabawiania / odpowiadania osobom ktore rzucaja takie teksty w jej strone bo z jej opisu to wcale nie jest mowione w jej strone w sympatycznym tonie

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Ja również nie wyczuwam, żeby autorka przesadzała, bo sama mało mówię (a już w ogóle w towarzystwie, które mi nie leży), więc też się nasłuchałam różnego typu komentarzy swego czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

ja nie mowie, ze wszystko jest cacy, tylko uwazam, ze daleko temu do obrazania kogokolwiek

a na to nie ma innej rady od 'odezwij sie jak cos ci nie pasuje'. no przeciez nie napiszecie jej chyba 'ignoruj ich to przestana'

[MsN]

Może Autorka faktycznie trochę wyolbrzymia tzn ona uważa, że wyolbrzymia, a tak naprawdę może być trochę przewrażliwiona tylko sama tego nie widzi. Nie bronie wcale tych dziewczyn, ale Autorka powinna potrafić, nauczyć się im odgryźć, obronić się jakimś sformułowaniem bo inaczej one wejdą jej na głowę, a gorzej jak zrobią sobie z niej kozła ofiarnego czy kogoś w takim stylu. Jakby tego było za mało, może pomyśleć o psychologu, żeby pokazał jej jak może z tym walczyć. Jeżeli dodatkowo ma problem z asertywnością go psycholog pomógłby. W takiej formie nie ma nic złego. Problemu nie ma w niej (ewentualnie w taktyce w jakiej do tego dochodzi) tylko w tych laksach. Nie jej wina, że te pancie są zwyczajnie prymitywne i niskich lotów intelektualnie. Toksyczną atomserfa jest najgorsza, nie ma co nawet porównywać albo poddawać pod dyskusję. Nie ma nic fajnego w sytuacjach gdy wysłuchuje się takich komentarzy na swój temat jak chociażby "Kinia nie mówi nigdy", albo "Kinia mało mówi" i to gdyby któraś z tych ciź powiedziała to do kogoś innego niż laski przebywające w jednym pokoju i gdyby Autorka również by przy tym była czy stała obok nich. To nie jest ani przyjemne ani miłe, tak samo gdyby do niej w trzeciej osobie liczby pojedynczej się zwracały. Wtedy wykazałyby się wielką ignorancją w kierunku Autorki.

[kropelkarosyporannej]

Powiem Ci szczerze, że bardzo Ci współczuję. Może być tak, że bierzesz to za bardzo do siebie, a koleżanki Cię lubią i w ten sposób Cię zaczepiają na zasadzie "kto się czyni, ten się lubi". Mimo wszystko nie bardzo je rozumiem. My w pracy też mamy chyba dokładnie taką dziewczynę jak Ty i prawdę mówiąc wszystkie ją bardzo lubimy. Zazwyczaj jest poważna, siedzi ze słuchawkami w uszach i robi robotę. My czasem w chwili wytchnienia gadamy między sobą o wszystkim, dopytujemy się różnych szczegółów w żartach i non stop sobie dogryzamy. Wiemy jednak, że A. bardzo to peszy i tego nie lubi, więc z nią staramy się postępować tak, żeby w naszej większej grupie (a jest nas 12) nie była w centrum uwagi. Sama się czasem włączy do rozmowy i coś opowie to wtedy jedynie kontynuujemy jej temat, ale nigdy nie ciągniemy za język, bo się zamyka w sobie. Za to naprawdę bardzo lubimy, jak my mamy totalną głupawkę, wywiązują się śmieszne żarty sytuacyjne i zwijamy się że śmiechu, a A. siedzi w tych swoich słuchawkach zerka na nas i śmieje się pod nosem, albo widzimy jak trzęsą jej się ze śmiechu plecy A ogólnie introwertyzm nie przeszkadza jej w byciu bardzo fajną koleżanką z pracy.

[kreolkaa]

Napisane przez Krystal_26

No nie byłabym taka pewna, moim zdaniem autorka sporo wyolbrzymia. Jako przykład obrażania podaje na przykład żart, że "bo Kinga nam się jeszcze rozgada..." Przykro mi, ale ja tu żadnego obrażania nie widzę, wygląda na to, że autorka jest trochę przewrażliwiona i za bardzo bierze wszystko do siebie.

też tak to odbieram

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88674967]na czym polega to obrazanie?

bo komentowanie, ze ktos malo mowi/jest malomowny czy pytania czemu ktos tak malo mowi moze moga byc uznane przez niektorych za wscibskie, ale zeby sie o to obrazac?

tak samo jak heheszki 'dajcie spokoj bo nam sie rozgada' czy rozmawianie z nowymi ze 'niby niemowa' i 'mowi tylko tak i nie' - no moze wypowiedzi niezbyt wysokich lotow, ale nic obrazajacego.


moze powinnas zlapac troche wiecej dystansu i nie bac sie odezwac jak slyszysz teksty, ktore ci nie pasuja?[/QUOTE]

Napisane przez kropelkarosyporannej

Powiem Ci szczerze, że bardzo Ci współczuję. Może być tak, że bierzesz to za bardzo do siebie, a koleżanki Cię lubią i w ten sposób Cię zaczepiają na zasadzie "kto się czyni, ten się lubi". Mimo wszystko nie bardzo je rozumiem. My w pracy też mamy chyba dokładnie taką dziewczynę jak Ty i prawdę mówiąc wszystkie ją bardzo lubimy. Zazwyczaj jest poważna, siedzi ze słuchawkami w uszach i robi robotę. My czasem w chwili wytchnienia gadamy między sobą o wszystkim, dopytujemy się różnych szczegółów w żartach i non stop sobie dogryzamy. Wiemy jednak, że A. bardzo to peszy i tego nie lubi, więc z nią staramy się postępować tak, żeby w naszej większej grupie (a jest nas 12) nie była w centrum uwagi. Sama się czasem włączy do rozmowy i coś opowie to wtedy jedynie kontynuujemy jej temat, ale nigdy nie ciągniemy za język, bo się zamyka w sobie. Za to naprawdę bardzo lubimy, jak my mamy totalną głupawkę, wywiązują się śmieszne żarty sytuacyjne i zwijamy się że śmiechu, a A. siedzi w tych swoich słuchawkach zerka na nas i śmieje się pod nosem, albo widzimy jak trzęsą jej się ze śmiechu plecy A ogólnie introwertyzm nie przeszkadza jej w byciu bardzo fajną koleżanką z pracy.

Dokładnie - nie każdy introwertyk ma 'kij w dupie' niektórzy mają dystans do siebie..

Ja też jestem DDA, a raczej jestem ekstrawertykiem i duszą towarzystwa, więc nie widzę tutaj zależności..

Nie każdy się z każdym dogada. Czasami różnice charakterów, odmienne poczucie humoru sprawia, że nie ma fal. Dla mnie też niektóre osoby są irytujące nie do wytrzymania. Mimo, że wiem, że są to dobrzy i wartościowi ludzie to unikam ich jak mogę, bo złośliwości same cisną mi się na usta.. Gdybym miała w pracy przewagę takich osób to szukała bym innego zajęcia

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88674967]na czym polega to obrazanie?

bo komentowanie, ze ktos malo mowi/jest malomowny czy pytania czemu ktos tak malo mowi moze moga byc uznane przez niektorych za wscibskie, ale zeby sie o to obrazac?

tak samo jak heheszki 'dajcie spokoj bo nam sie rozgada' czy rozmawianie z nowymi ze 'niby niemowa' i 'mowi tylko tak i nie' - no moze wypowiedzi niezbyt wysokich lotow, ale nic obrazajacego.


moze powinnas zlapac troche wiecej dystansu i nie bac sie odezwac jak slyszysz teksty, ktore ci nie pasuja?[/QUOTE]

Ta, ten słynny dystans.
Widać, że po prostu nie byłaś w takiej sytuacji i brakuje ci empatii. Takie teksty są chamskie i tyle.
Po prostu małomówność, nieśmiałość są postrzegane w społeczeństwie jako raczej negatywne cechy, więc wywlekanie tego jest niedelikatne. To nie jest to samo, powiedzenie "A to jest Aśka, ma rozowe włosy".

Napisane przez kreolkaa

raczej jestem ekstrawertykiem i duszą towarzystwa, więc nie widzę tutaj zależności..

No właśnie, więc nigdy nie byłaś w takiej sytuacji jak autorka i nie rozumiesz.


Ciekawe, czy byłybyście takie hej do przodu i bez "kija w tyłku" jakby to wam ktoś ciągle robił docinki na temat jakiejś waszej cechy. No ale nie będzie robił, bo jesteście z tych wyszczekanych, ale nie każdy taki jest.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niemanicka]

Wśród bliskich przyjaciół takie teksty moga sie pojawiać i nie maja negatywnego znaczenia. Natomiast skoro autorka nie przyjaźni sie z tymi dziewczynami, to jak najbardziej moze odebrać takie słowa jako nieprzyjemne. W ogole mówienie o kimś w trzeciej osobie jest niefajne, przeciez ona jest obecna w tej sytuacji i to słyszy. Nie ma to jak nowej osobie w grupie mowic o wadach jednej z dziewczyn, rzeczywiscie brak dystansu... Gdyby autorka podeszła do nowej osoby i mowila jakie to dziewczyny sa plotkary, buzia im sie nie zamyka, plota trzy po trzy i uważaj bo Cie tak obgada ze Ci uszy zwiędną byłoby ok? Smiesznie? Zreszta nawet jesli dziewczyny byłyby nieświadome tego co robia, to chyba widza ze autorki nie śmieszą takie żarty, a mimo to dalej to robia. Dziwi mnie, ze dorosłym osobom trzeba to tlumaczyc, myslalam ze taka nieświadomość moze występować na poziomie gimnazjum.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Linotte]

Syty głodnego nie zrozumie. Jestem "niemową" (objawy mutyzmu wybiórczego, niestety kiedy byłam dzieckiem taka jednostka nie istniała i nikt mi nie pomógł na czas). Niestety rozumiem, jak takie komentarze bolą, jeśli ktoś tego nie doświadczył to jego szczęście.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88674967]na czym polega to obrazanie?

bo komentowanie, ze ktos malo mowi/jest malomowny czy pytania czemu ktos tak malo mowi moze moga byc uznane przez niektorych za wscibskie, ale zeby sie o to obrazac?

tak samo jak heheszki 'dajcie spokoj bo nam sie rozgada' czy rozmawianie z nowymi ze 'niby niemowa' i 'mowi tylko tak i nie' - no moze wypowiedzi niezbyt wysokich lotow, ale nic obrazajacego.


moze powinnas zlapac troche wiecej dystansu i nie bac sie odezwac jak slyszysz teksty, ktore ci nie pasuja?[/QUOTE]
Przecież to jest jawne dogryzanie. Trzeba być pozbawionym empatii i wyczucia, żeby tego nie widzieć.
I - jako że mnie też się zdarzały takie sytuacje - wiem, że wtedy taka osoba już w ogóle nie ma ochoty się odzywać.

Napisane przez kropelkarosyporannej

Powiem Ci szczerze, że bardzo Ci współczuję. Może być tak, że bierzesz to za bardzo do siebie, a koleżanki Cię lubią i w ten sposób Cię zaczepiają na zasadzie "kto się czyni, ten się lubi". Mimo wszystko nie bardzo je rozumiem. My w pracy też mamy chyba dokładnie taką dziewczynę jak Ty i prawdę mówiąc wszystkie ją bardzo lubimy. Zazwyczaj jest poważna, siedzi ze słuchawkami w uszach i robi robotę. My czasem w chwili wytchnienia gadamy między sobą o wszystkim, dopytujemy się różnych szczegółów w żartach i non stop sobie dogryzamy. Wiemy jednak, że A. bardzo to peszy i tego nie lubi, więc z nią staramy się postępować tak, żeby w naszej większej grupie (a jest nas 12) nie była w centrum uwagi. Sama się czasem włączy do rozmowy i coś opowie to wtedy jedynie kontynuujemy jej temat, ale nigdy nie ciągniemy za język, bo się zamyka w sobie. Za to naprawdę bardzo lubimy, jak my mamy totalną głupawkę, wywiązują się śmieszne żarty sytuacyjne i zwijamy się że śmiechu, a A. siedzi w tych swoich słuchawkach zerka na nas i śmieje się pod nosem, albo widzimy jak trzęsą jej się ze śmiechu plecy A ogólnie introwertyzm nie przeszkadza jej w byciu bardzo fajną koleżanką z pracy.

Pogrubione - sorry, ale nie.
Wy swoją koleżankę lubicie, więc zachowujecie się normalnie i przyjaźnie.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88676097]Ta, ten słynny dystans.
Widać, że po prostu nie byłaś w takiej sytuacji i brakuje ci empatii. Takie teksty są chamskie i tyle.
Po prostu małomówność, nieśmiałość są postrzegane w społeczeństwie jako raczej negatywne cechy, więc wywlekanie tego jest niedelikatne. To nie jest to samo, powiedzenie "A to jest Aśka, ma rozowe włosy".

No właśnie, więc nigdy nie byłaś w takiej sytuacji jak autorka i nie rozumiesz.

Ciekawe, czy byłybyście takie hej do przodu i bez "kija w tyłku" jakby to wam ktoś ciągle robił docinki na temat jakiejś waszej cechy. No ale nie będzie robił, bo jesteście z tych wyszczekanych, ale nie każdy taki jest.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dokładnie.

Dla autorki najlepiej, gdyby umiała się odgryźć, i tak już są dla niej złośliwe, tylko to niekoniecznie jest takie proste.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88676097]Ta, ten słynny dystans.
Widać, że po prostu nie byłaś w takiej sytuacji i brakuje ci empatii. Takie teksty są chamskie i tyle.
Po prostu małomówność, nieśmiałość są postrzegane w społeczeństwie jako raczej negatywne cechy, więc wywlekanie tego jest niedelikatne. To nie jest to samo, powiedzenie "A to jest Aśka, ma rozowe włosy".
[/QUOTE]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88676274]Przecież to jest jawne dogryzanie. Trzeba być pozbawionym empatii i wyczucia, żeby tego nie widzieć.
I - jako że mnie też się zdarzały takie sytuacje - wiem, że wtedy taka osoba już w ogóle nie ma ochoty się odzywać.[/quote]
teraz wszystko wszystkich uraza i obraza


tez bylam taka zahukana dziewczynka jak wchodzilam w doroslosc. zycie zweryfikowalo niektore moje cechy.