2020-08-18, 19:36 | #301 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
|
|
2020-08-18, 19:40 | #302 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Było przejść od myślenia do działania. Paskudny dziad. |
|
2020-08-18, 20:43 | #303 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-18, 20:57 | #304 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88076755]Wcale nie musi mieć kiepskiego związku. Wystarczy że wychowywany był w nieszczęśliwym małżeństwie, wśród znajomych sporo rozwodów i szybko można nabrać przekonania że ślub to jednak nic dobrego. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie mam pojęcia jak ślub miałby się przyczynić do rozpadu dobrego związku i jak miałby budzić strach w dobrym związku, bo ktoś tam się rozwiódł. To świadczy o jedynie o tym, że ślub był wzięty, a nie powinien, a nie że on sam w sobie coś zepsuł, bo niby co i jak? Już pisałam, jeśli ktoś potrzebuje bata nad sobą żeby się starać, to nie ślub i usunięcie bata jest winne fiaska. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-18, 21:52 | #305 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Jeżeli związek się rozpada niedługo po ślubie, to znaczy, że od dawna toczyło go jakieś raczysko. Cóż z tego, że nie dające zewnętrznych objawów.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-08-18, 22:29 | #306 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Jeżeli uważasz że przekonania na temat relacji damsko-męskich powstałe na wskutek wychowywania w jakiejs konkretnej rodzinie gdzie małżeństwo bylo szczęśliwe lub też nie, nie ma wpływu na nasze decyzje to gratuluje podwazasz z dość dużą lekkością założenia pedagogiki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a Czas edycji: 2020-08-18 o 22:46 |
|
2020-08-18, 23:10 | #307 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88077078]No niestety nie masz racji. Polecam trochę literatury oraz statystyk z zakresu psychologi związku. W świeżych małżeństwa często dochodzi do kryzysów gdyż podświadomie przysięga traktowana jest jako przypieczętowanie związku. Maleje lęk dotyczący odejścia patnera- bo przecież już jest nasz i tym samym starania partnerów względem siebie.
Jeżeli uważasz że przekonania na temat relacji damsko-męskich powstałe na wskutek wychowywania w jakiejs konkretnej rodzinie gdzie małżeństwo bylo szczęśliwe lub też nie, nie ma wpływu na nasze poglądy to gratuluje podwazasz z dość dużą lekkością założenia pedagogiki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Nadal uważam, że w dobrym związku ślub nie jest przyczyną jego zepsucia. Ciekawe jak te statystyki badały jakość związków i wrażliwość osób je tworzących. Chcesz, to uważaj je za coś świętego, ja wolę swoje nienaukowe i całkowicie wg Ciebie błędne podejście, które mówi, że jak się kocha to się kocha, a nie wydziwia. Jeśli ktoś przestaje się starać, bo uważa, że zaklepał partnera, to znaczy, że starał się nie dla partnera, ale po to, żeby tenże mu nie spieprzył z relacji. Nie jest to dla mnie prawidłowe i zdrowe zachowanie, aby je uważać za dopuszczalny wzór i oczywistość. Co do przekonań, to uważam, że na nasze poglądy ma wpływ absolutnie wszystko, a do tego na koniec trzeba jeszcze dodać nasz osobisty rozum, żeby je sobie po swojemu w głowie poukładać i zweryfikować na logikę co jest brednią, a co nie. A, że ludzie tego nie robią, no to cóż. Jedyne logiczne wnioski z obserwowania takich nieszczęśliwych relacji to takie, że ślub nie gwarantuje absolutnie niczego, to ludzie tworzą związek i od nich zależy jak się potoczy, a zrzucanie winy za jego rozpad na symboliczny akt jest jakimś dziwnym odpychaniem odpowiedzialności za własne czyny. To nie ślub jest przyczyną kiepścizny, tylko kiepskie myślenie. Normalny człowiek stara się o swojego partnera przez cały okres związku, dosłownie do jego śmierci, a nie do ślubu i wolne, zaklepany. Nie chciałabym takiego związku i jak widać inni też nie chcą, bo się rozwodzą. Rozumiem mechanizm, który sprawia, że ślub rozwala związki, ale ja mówię cały czas o dobrych związkach, a nie jakichkolwiek. Edytowane przez Nimve Czas edycji: 2020-08-18 o 23:12 |
2020-08-19, 02:51 | #308 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
A ja jestem dziexkiem wychowanym w dobrym małżeństwie, a mam jakiś wstręt do tej instytucji.
I nie wezmę ślubu, kropka. Szkoda mi pieniędzy na imprezę. Nie chce mi się tłumaczyć, dlaczego "tylko cywilny". Nie podoba mi się, że nie każda kochająca się para może w tym kraju zalegalizować związek. Brzydzę się tym, czym małżeństwo jest dla wielu ludzi i jak je sobie zmonopolizowała mafia pedofilska. Z braku potomka musiałabym się liczyć z powalonymi prawami dziedziczenia, na przykład przez rodziców małżonka, czy jego rodzeństwo. Nawet w przypadku intercyzy. Nic mnie przed tym nie uchroni, jeśli ślub wezmę. No rozwód, ale po co wtedy brać ślub. W razie rozstania muszę się tłumaczyć jakiemuś obcemu typowi, że ten związek rozpadł się trwale i całkowicie, a on mi łaskawie _udzieli_ pozwolenia na rozejście się. Nie, dziękuję. Sama sobie zadecyduję, czy już chcę zakończyć swój związek i nie zamierzam pytać o pozwolenie obcych ludzi. Dodatkowo do poprzedniego punktu - nie chcę nikogo do siebie wiązać na siłę. A ślub może sprawić, że ktoś, kto nie byłby ze mną już w związku, zostanie w nim. Za taki związek to ja dziękuję. Nie podoba mi się bycie "żoną". Nie wiem, dlaczego, ale mi to nie pasuje. Czuję się zdecydowanie zbyt młoda j wolna, żeby zostać czyjąś żoną. Taka blokada emocjonalna. Gdyby nie było 4 nad ranem, to na pewno bym napisała więcej. Ale to takie na szybko. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-08-19, 03:45 | #309 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Na szczęście okazało się, że małżeństwo to nie niewola i tak naprawę zalegalizowanie związku niewiele w naszym życiu zmieniło a ograniczenie mojej wolności nie jest większe, niż sama sobie narzucam/ określam. Fakt, że oboje wciąż uczymy się siebie nawzajem i wspólnego życia, ale tak naprawdę nie czuję się w niczym ograniczana. Nieporozumienia i kłótnie się zdarzają, pewnie. No ale czy gdybyśmy mieszkali razem w zwiazku nieformalnym to by się nie zdarzały? Przecież nadal ja byłabym spontanicznym cholerykiem, a on stoicką wręcz oazą spokoju i bezproblemowości ("no ale co takiego się stało?"). W każdym razie myślę, że małżeństwo nie jest cudownym panaceum na problemy w zwiazku. Nieudany związek rozpadnie się prędzej, czy później i nie ma znaczenia, czy będzie on formalny, czy nieformalny (choć niektórzy przwrotnie twierdzą, że nic tak nie spaja małżeństwa jak wspólny kredyt/ wspólnie prowadzone interesy). Cierpienie przy/ po rozstaniu jest takie samo a jeśli związek jest dodatkowo "dzietny" to dzieci będą rozstanie rodziców tak samo przeżywać, niezależnie od tego, czy rodzice mają ślub, czy nie.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
|
2020-08-19, 04:25 | #310 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88077078]No niestety nie masz racji. Polecam trochę literatury oraz statystyk z zakresu psychologi związku. W świeżych małżeństwach często dochodzi do kryzysów gdyż podświadomie przysięga traktowana jest jako przypieczętowanie związku. Maleje lęk dotyczący odejścia patnera- bo przecież już jest nasz i tym samym starania partnerów względem siebie.
Jeżeli uważasz że przekonania na temat relacji damsko-męskich powstałe na wskutek wychowywania w jakiejs konkretnej rodzinie gdzie małżeństwo bylo szczęśliwe lub też nie, nie ma wpływu na nasze decyzje to gratuluje podwazasz z dość dużą lekkością założenia pedagogiki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] 1.W każdej diadzie istnieje taki lęk, jeśli nie ma zaufania i przyjaźni między między partnerami. Poza tym, jeśli przed ślubem facet nie hołdował monogamii to uważasz, że slub to cudownie zmieni i nagle facet przestanie latać za spódnicami, bo jest czyimś mężem? Przy takim założeniu każde małżeństwo powinno być z zasady udane a rozwody nie powinny w ogóle mieć miejsca. W świeżych związkach (formalnych i nieformalnych) dochodzi do takich samych kryzysów i to jest normalne, gdy dwoje ludzi uczy się wspólnie żyć. I jeśli ktoś traktuje małżeństwo jako "przypieczętowanie związku" (czytaj "zaklepany") to mogę jedynie współczuć a co najmniej polecić zmianę lektury. 2. Oczywiście, że postrzeganie związków damsko-męskich jest związane z wieloma czynnikami/ doświadczeniami, w tym też z dorastaniem w środowisku,w którym oboje rodzice byli w udanym/ nieudanym związku. Jednak jaki to ma związek z założeniami pedagogiki to nie rozumiem, bo o ile pedagogika zajmuje się procesami wychowania i ksztalcenia to jednak nie zakłada, że tylko dziecko wychowane w formalnym związku prawidłowo postrzega relacje w diadzie. Nie zakłada też, że dziecko wychowywane przez samotnego rodzica, lub w rodzinie "patchworkowej" nie będzie w stanie w dorosłym życiu wytworzyć prawidłowej relacji z partnerem. Wychowanie to złożony proces, a raczej pewna liczba współistniejących równolegle procesów i nie trzeba i nie wolno sprowadzac tego do uproszczeń.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2020-08-19, 06:52 | #311 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-19, 07:29 | #312 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 182
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
No ale to się mówi na początku, a nie po paru latach od obiecanego ślubu. Tak jakbyś poznała kogoś z super pracą i ambicjami a on będąc w związku z Tobą, powiedział, że się wyrzeka dóbr materialnych i od dziś przestaje pracowac. No powody by jakieś mial przecież
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-19, 07:49 | #313 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88077238]I dla mnie to są konkretne powody dla których ślubu się nie chce. Tylko niestety według niektórych są one nic nie warte bo tak naprawdę się nie kocha tej drugiej osoby albo związek jest kiepski.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wg kogo np? Bo nikogo w tym wątku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-19, 11:04 | #314 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
To może przypomnę Ci Twoją własną wypowiedź w tym wątku, cytuję; "Nie przychodzą mi na myśl żadne powody, żeby panicznie bać się ślubu, oprócz jakiejś mega traumy albo właśnie braku miłości i chęci pozostawienia sobie furteczki. Więc jak ktoś mówi, że kocha, ale ślubu nie, bo go przeraża, to G a nie kocha. Co jest niby takiego strasznego w ślubie" |
|
2020-08-19, 11:18 | #315 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Ja po swoim weselu czułam niedosyt, tyle przygotowań a minęło jak w kwadrans. Co do ślubu to z tych emocji, stresu nie pamiętam nawet pieśni które tak dokładnie wybierałam. Dla pary młodej ślub wesele to super przeżycie ale też stres i masa przygotowań. Dla panny młodej to spory wydatek na suknie która założy...raz.... Spojrzenie na ślub i wesele zmienia po ślubie i weselu. Współczuję wujków i ciotek skoro tak by gadali to do łóżka też pewnie by zajrzeli. Niewazne w jakim wieku ślub ważne by rozwodu nie było. |
|
2020-08-19, 12:33 | #316 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Ten ostatni podpunkt to takie raczej bardziej moje wyobrażenie. Że jak już ktoś ma żonę, to dorośli ludzie i zaraz będą dzieci etc. Oczywiście wiem, że to nieprawda. Ale tak mi się to podświadomie kojarzy i dlatego jest to dla mnie coś, co mnie od tego małżeństwa odrzuca. Mam koleżankę, która uwielbia podkreślać, że ma męża. Nie w takim sensie nachalnym, tylko lubi faceta nazywać mężem, a wcześniej mówiła po imieniu. I robi to wyraźnie, bo się cieszy, że może go tak nazywać. Nie czuję w niej grama złośliwości, wyższości czy jakiegoś chwalenia się. I super, że jej się tak udało. Zresztą - przystojny, dobrze ustawiony, mają podobne plany na życie, nic dziwnego, że dziewczyna się cieszy. A ja mam zulełnie odwrotnie. Nie chciałabym kogoś nazywać mężem. Może jak spotkam tego jedynego, to nagle mi się odwidzi. Zobaczymy. Dam znać, jeśli nagle wezmę ślub w wielkiej bezie i urodzę czworo dzieci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ---------- Żeby była jasność - autorka ma takie same prawo chcieć ślubu, jak ja go nie chcieć. I życzę jej, żeby znalazła faceta, który też będzie chciał, tak jak ona. A jej były wciąż jest złamasem. Nie dlatego, że nie chce ślubu, ale dlatego, że oszukiwał. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-08-19, 13:14 | #317 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Z tego co pamiętam, to były już chłopak Autorki nigdy nie mówił, że jest zagorzałym przeciwnikiem ślubów. Nie opowiadał jak to przeraża go wizja małżeństwa, nie przytaczał sensownych anty-ślubnych argumentów. Wręcz przeciwnie - twierdził, że chce ślubu, tak jak i Autorka. M. in. tymi słowami zwabił ją wówczas do kraju. Dla mnie kwestia małżeństwa to jest jedna z fundamentalnych spraw w związku. Uważam, że osoby dorosłe powinny już mieć na ten temat wyrobiony pogląd i byc szczerym w tej kwestii. Jeśli już na początku znajomości dowiem się, że nie zgadzam się z kimś w fundamentalnych kwestiach takich jak ślub czy posiadanie dzieci, będziemy mogli oboje zaoszczędzić sobie czasu.
W tym przypadku należałoby uznać, że w takim razie TŻ Autorki albo od początku nie był z nią szczery, albo nagle mu się coś odmieniło i stał się takim przeciwnikiem instytucji małżeństwa, że mimo ogromnej miłości do Autorki nie był w stanie przezwyciężyć w sobie tej niechęci. W takim wypadku powinien Autorke o tym niezwłocznie powiadomić, a nie kazać jej się domyślać, dopytywać itp. Jego postawa tak czy siak była nie fair. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.” |
2020-08-19, 14:39 | #318 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88077868]To może przypomnę Ci Twoją własną wypowiedź w tym wątku, cytuję;
"Nie przychodzą mi na myśl żadne powody, żeby panicznie bać się ślubu, oprócz jakiejś mega traumy albo właśnie braku miłości i chęci pozostawienia sobie furteczki. Więc jak ktoś mówi, że kocha, ale ślubu nie, bo go przeraża, to G a nie kocha. Co jest niby takiego strasznego w ślubie" [/QUOTE]No i? Pisałam o baniu się ślubu jak ognia, a nie o byciu zwyczajnie przeciw takiemu układowi. Limonka podała konkretne powody, a nie napisała, że ją przeraża. Skoro mnie tak dokładnie czytasz, to powinnaś wyczytać, że pisałam o braku chęci wydawania na ślub jako argument już do przyjęcia, bo to jakiś tam konkret, ale nie to co odwalił facet autorki. Limonka zapewne nikomu nie wciska, że chce wychodzić za mąż, a później jak co do czego, że nie bo jest taka przerażona. I Nie zrobi tego, bo ma konkretne, jasne powody dlaczego nie. Jej opinię na temat takiego przedsięwzięcia zapewne znają wszyscy dookoła, a już na pewno pozna ją jej partner w czasie związku. Nie próbuj na siłę wypłynąć na wierzch, bo mieszasz, nie wiem czy specjalnie czy nie czytasz ze zrozumieniem. Nie wiem po co te dywagacje na siłę, facet autorki nie miał nic przeciwko ślubom ogólnie, tylko przeciwko ślubowi z autorką. Tu nie ma czego rozkładać na czynniki, sprawa jest jasna jak słońce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-19, 15:14 | #319 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
To dwie różne rzeczy od ostatnich postow. Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Narysuj mi coś 23/6 |
|
2020-08-19, 15:24 | #320 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-19, 16:13 | #321 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czekam i czekam i nic
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88078853]Nie no proszę Cię zacytowałam jasno Twoją wypowiedź co więcej w jej pierwszym zdaniu użyłaś sformułowania "Pomijając fakt że na początku mamił ją ślubem..." Sama tym zwrotem odbiegłaś od sytuacji autorki i wysnułaś wniosek rzutujący na ogół związków międzyludzkich, iż nie ma żadnych powodów aby bać się ślubów poza straszną traumą bądź brakiem miłości. Z tego co napisała Limonka ani jeden ani drugi wariant jej nie dotyczy a więc jednak można nie chcieć ślubu bo ma sie ku temu inne konkretne powody. Z mojej strony koniec dyskusji gdyż ciężko sensownie rozmawiać z osobą która sama nie rozumie co pisze.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Odróżniasz strach od bycia czemuś przeciwnym? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:31.