Staraczki 2022 cz. 3

[natkurka]

Ja oprocz odpieprzania jakiejs maniany / gadania, spiewania i pokazywania zabawek to totalnie nie wiem co z nim robic

Dzisiaj sie pochwalilam a Alek same turbo drzemki. Na noc tez nie specjalnie chcial zasnac i musialam nosic.

[Frenchien]

A jak wygląda u Was rola ojców dziecka ? Pytam, bo wydaje mi się że tego czasu jest tak mało, że ja mam znacznie bliższa relacje z córeczką, a nie chciałabym też żeby mała uspokajała się tylko przy mnie czy chciała być u mnie na rękach zamiast u taty.
W tygodniu wstawanie w nocy ogarniam ja, żeby mąż się mógł trochę wyspać. Ostatnio przejęłam też usypianie, bo po prostu idzie mi to szybciej tj. mogę uspać małą w godzinę a mężowi zejdą dwie godziny. Po pracy albo on przejmuje małą albo ogarnia dom, obiad, zakupy ale jak skończy to nieraz jest wieczór. Kąpiemy zawsze wspólnie no i w weekendy mąż w większości zabawia, tylko niestety jak mała chce jeść co 1,5h to wtedy cały dzień praktycznie znów na mnie. Nie bardzo wiem jak sensownie ta opiekę podzielić.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

U nas to wyglada podobnie, moze nawet gorzej. Moj mąz ma wlasna dzialalnosc i te godziny nie sa sztywne a pracujac na swoim pracuje duzo wiecej. Niestety nieraz wraca do domu tak ze ma doslownie godzinkę z Alkiem. Dzisiaj myslalam o tym zeby go wciagnac w usypianie ale to nie zda egzaminu bo czasem maz wychodzi o 11 i wraca o 21 a to dla Alka za pozno. Alek niestety nie zasypia juz na cycu i trzeba sie troche pogimnastykowac. Mam wrazenie ze ja mam wiecej cierpliwosci do tego a po drugie to niby mąż chce dobrze ale jak on zasypia to on cos do niego gada itp i w ten sposob Alka rozbudza. Nie ma jeszcze w tym wprawy ale np kangurujac uspi bez problemu.
Kąpiemy razem, w weekend tez mąż niby poswieca mu duzo czasu ale niestety mam wrazenie ze to u nas wyglada tak - spanie, godzina aktywnosci ( przebieranie, zabawy, lezenie na brzuszku, lezenie w bujaczku) i Alek juz trze oczy i niestety ale znowu ja usypiam.

Ogolnie to uwazam ze baaardzo duza więź z dzieckiem buduje sie podczas KP. I niestety mąż mimo ze bardzo probuje to czasem nie jest w stanie go uspokoic. W ubiegly weekend ( Alek mial jeszcze skok) to w zasadzie chcial tylko na moich rekach. Jak ktos inny go bral go plakal. Wyobrazalam sobie ze jednak męża wiecej bedzie w opiece nad Alkiem no ale niestety. Taka praca. A druga kwestia czasem mam wrazenie ze jak palcem czegos męzowi nie pokaze to nie widzi ze trzeba to przy dziecku ogarnac. Brakuje mi takiego myslenia intuicyjnego jak mamy my kobiety.

[farfarae]

Fren u nas jest podobnie, przy karmieniu na żądanie i usypianiu przeze mnie (mąż próbował, nie poszło mu, był płacz) nie ma opcji, żeby podzielić opiekę w dni wolne i po pracy męża 50:50. Czasem mam wrażenie, że zajmujemy się tylko domem i dzieckiem, i na nic innego nie starcza czasu. Mąż ma czas dla siebie jak karmię czy usypiam, ja takiego tylko dla mnie mam bardzo mało, pomimo że on stara mi się to umożliwić. W tym „wolnym” czasie często ogarniam rzeczy dla dziecka, czytam o dzieciowych sprawach itp. Też całkowicie przejęłam opiekę nocną, jak karmię, to też przewijam, nie budzę męża do tego. Przez to usypianie, nocne karmienie i opiekę nad małą, jak mąż jest w pracy, czuję się trochę samotna w tym macierzyństwie - na mnie spoczywa wyłączny ciężar opieki przez 20h na dobę de facto. Kąpiemy razem, ogólnie nie ma ani jednej rzeczy przy małej, którą robiłby tylko mąż.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

No Fare dobrze to podsumowala bo u Nas identycznie. Oprocz tego tak jak wspomnialam, maz wraca pozno wiec ja wtedy na szybko biore prysznic, susze wlosy jesli mylam itp. Wogole teraz minimalnie lepiej nam idzie usypianie nocne ale byl czas ze pod wieczor juz mialam tragiczne samopoczucie bo wiedzialam ze to bedzie godzinna lub poltorej godzinna walka z Alkiem zeby zasnal. Dodatkowo on mi w nocy sie budzi przez brzuch i czasem jak sie klade to czuje sie jak w dniu swira bo moj dzien i noc od 3 msc wygladaja tak samo. Jedynie co jest urozmaiceniem to lepszy albo gorszy humor Alka.

[Frenchien]

No to widzę że u nas identycznie. Z tym usypianiem to też mam wrażenie że mąż ją rozbudza zamiast usypiać. Nie pilnuje zgaszonego światła, mówi do niej energicznie i śpiewa skoczne piosenki zamiast spokojnych kołysanek. Ja się tylko denerwuje bo wiem że na nic moje wcześniejsze pół h wyciszania jej
Ja się denerwuje każdym wieczorem, bo wiem że znów bedzie pobudka o 3, karmienie i potem godzina lub więcej usypiania gdzie mi już brakuje cierpliwości.
Jak mąż w tygodniu przejmuje opiekę to ja właśnie albo myje włosy czy biorę prysznic albo coś ogarniam w domu czy zajmuje się psem lub czytam coś o dzieciach. Mam wrażenie, że całe moje życie to tylko opieka nad dzieckiem czyli karmienie, zabawianie, przebieranie i usypianie i tak w kółko codziennie.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

A u ciebie Michasia sie tak rozbudza podczas karmienia? Jak ja karmisz? U nas na szczescie Alek je prawie na spiocha ale niestety juz po ostatnim karmieniu zaczyna sie stekanie. Mam wrazenie ze to wina tez tego ze nie odbija bo w nocy za cholere nie moge go odbic. Juz sie poddalam i tego nie robie ale kiedys probowalam to robic i wisial na mnie 30 minut i nic nie odbil.

Tak mąż dokladnie robi to samo i ja poprostu przejmuje inicjatywe bo wiem ze on nie dosc ze nie uspi to jeszcze go tak rozjuszy ze bedzie to trwalo znacznie dluzej a ja nie mam nerwow do tego. Alek cos przysypia i wypadnie mu smoczek to zamiast go wlozyc to mąż do niego gada „ O jejku Alutku juz ci daje”. No i on slyszy glos i zaczyna sie rozbudzac. Jedynie jak Alek jest turbo zmeczony to jest w stanie go uspic kangurujac.

[farfarae]

Mój mąż też ją rozbudza… Mówiłam mu, że wieczorem warto mówić cicho, unikać jakichś energicznych zabaw, ostrego światła, a ten ją po kąpieli na przewijaku zabawia (podchodzi jak ja przewijam) albo odsłania zasłony zaciemniające


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Frenchien]

Mi Michasia w ogóle nie odbija więc odpuściłam. Biorę ją w nocy do karmienia do łóżka i potem jak chce odłożyć do łóżeczka to się rozbudza. Biorę znów na ręce i znów usypia, a jak odkładam to powtórka i tak w kółko. Ok 6:30 mąż ją przewija i podaje mi do łóżka i wtedy jak ją nakarmię i położę obok siebie to zasypia w minutę i wtedy zwykle śpi jeszcze 3h więc ja też odsypiam.

Co ciekawe nie ważne czy karmie ja o 22 czy o północy to i tak pobudka jest o 3. Myślę, że jak ja wybudzalam przy tej żółtaczce zawsze o 3 to się do tego przyzwyczaiła.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

A nie wolisz z nia spac te 3h do 6? Niz przez godzinke usypiac?

[Frenchien]

No właśnie biorę ją do łóżka dopiero jak mąż wstaje i zostajemy same, bo z nim ciężko się bezpiecznie ułożyć i ja zamiast spać to się denerwuje żeby jej nie przygnieść. Dalam sobie czas do końca przyszłego tygodnia jeszcze i jak się nam to nie poprawi to dostawie łóżeczko do naszego łóżka i zdemontuje boczna ściankę.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Ojjj dzieci to sa male skurczybyki, nie wiem czy dosuniecie lozeczka do lozka cos pomoze, mysle ze i tak wyczuje ze jest u siebie a nie u Was. Wiele dzieci nie chce spac w dostawkach

Oska a Wam wyszly juz zeby?

[Frenchien]

Wiesz co dopóki np. siedzę przy łóżeczku i trzymam na niej dłoń to śpi, a jak tylko się odsuwam to zaczyna się rzucać i wybudza dlatego myślę, że to może pomóc. Dzisiaj spróbuję jeszcze spowijania, może ograniczenie ruchów rączek pomoże. Już się trochę martwię czy to normalne, że tak nią szarpie...

Jak u Was w ogóle życie towarzyskie/znajomi? Istnieje?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

U nas nawet nawet. Mam wrazenie ze teraz troszke bardziej niz nawet w ciazy czy przed. Mieszkalismy wczesniej pod Krakowem wiec praede powiedziawszy ja sama malo inicjowalam spotkan z kolezankami bo pracowalam zdalnie i nie chcialo mi sie przebijac przez korki do Krakowa, mimo ze mam naprawde nie daleko.
Teraz przeprowadzilismy sie w okolice gdzie mieszka 3 naszych znajomych i zdarzaja sie spontaniczne odwiedziny, co wczesniej nie wchodzilo w gre. Wczoraj znajomi posiedzieli pry piwie i Sushi wiec sie trocje rozerwalam ale ogolnie po porodzie Alka czesto z Nimi wychodzilismy cos zjesc. Teraz sezon urlopowy wiec oni tez w rozjazdach wiec troche gorzej sie zlapac ale ogolnie nie ma dramatu. Co jakis czas odwiedzaja mnie tez kuzynki i kuzyn. Ja jestem raczej introwertykiem wiec az tak bardzo mi tych spotkan nie brakuje chociaz tak jak mowie, jest ich wiecej niz w ciazy

[Frenchien]

O to super! A w jakiej części Krakowa mieszkasz?
U nas właśnie na odwrót, sporo znajomych mamy poza miastem lub w mieście ale na drugim końcu więc teraz z Miśką ciężko się zebrać. Do restauracji jeszcze nie miałam odwagi z nią iść, patrząc na to jak często lubi się rozkrzyczec.

Wczoraj mieliśmy gości, małej znów się włączył tryb aniołka. Spala lub sobie leżała o ok nas i zero płaczu

W piątek usypianie jej trwało od 20 do 00:30 gdzie skapitulowalismy i wzięliśmy do łóżka i królewna przespała do 6 rano! Przyspieszyłam więc przemeblowanie i od wczoraj łóżeczko mam dostawione. O dziwo zrobiło się nam dużo więcej miejsca wiec jest jakiś plus no i dzisiaj mała też super spała, karmienie w nocy dużo wygodniejsze, bo tylko ją do siebie dosunełam i załatwione zobaczymy czy to coś pomoże na te ciężkie nocki.

Jutro mamy szczepienie

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Wydaje sie ze Michasia potrzebuje bliskosci i to dosc mocno skoro zasnela o 00:30 i spala do rana. Mam nadzieje ze to Wam ulatwi sprawe. Karmienie jest bardzo wygodne.

Mieszkamy w okolicy Tauron Areny.

[Frenchien]

Czy po szczepieniach spały Wam dzieci jakoś mocniej? Kurcze jesteśmy godzinę po szczepieniach hexacima, synflorix i rotateq i mała śpi mocno jak nigdy. Pediatra była tak nieprzyjemna i z łaska się cokolwiek odzywała że z tego wszystkiego nie zapytałam jak mała może się zachowywać po szczepieniu i czym ewentualnie się martwić.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Tak, to normalne. Alek spal od 12 do 24;00 tylko z przerwami na karmienie i to przez sen. Pozniej o 24 go obudzilam zeby przebrac i sie troche rozbudzil bo juz sie martwialm. Ale goraczki nie mial. Ja podawalam profilaktycznie paracetamol

[Frenchien]

Dzięki! Kurcze nie sądziłam, że to szczepienie mnie tak będzie stresowało.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Mnie tez straaasznie stresowao. Alek spal te 12h ciągiem a ja siedzialam ciagle przy nim i niby wiedzialam ze to normalne ale mialam stresa. Aż starego zawolalam do Nas do spania do lozka bo sie balam nocy ale na szczescie Alek sie o polnocy przebudzil i byl bardzo wesoly i kontaktowy i to mnie uspokoilo.

[Frenchien]

Ja myślałam że sobie na spokojnie pogadam z lekarka podczas tego szczepienia, a poszłam celowo do innej, bo chciałam sprawdzić wszystkich pediatrów w naszej przychodzi zanim się na którąś ostatecznie zdecyduje no i wyszło, że ta najgorsza.
Mała ma jakieś krostki i podejrzewam, że to potówki ale chciałam skonsultować, a ta przy zasuniętych roletach i zgaszonym świetle powiedziała, że ona nic nie widzi.
W ogóle nie wiem jak można badać dzieci jak w gabinecie jest ciemno....
Na każde moje pytanie odpowiadała półsłówkami, a jedyne jej pełne zdanie to czy na pewno chce gorsza szczepionkę ( brałam synflorix a nie prevenar).
Zapytała mnie też czy mała ma zeza. No wg mnie nie ma, kiedyś oczka były rozbiegane ale już nie są tyle że to chyba ona powinna zbadać a nie pytać mnie.

Mam też wątpliwości czy dobrze zmierzyli Miśkę, bo wydaje mi się że duża wyszła ( 62cm zmierzyła pielęgniarka, poprosiła lekarkę żeby sprawdziła, bo nie była pewna pomiaru no ale tej się nie chciało).Chyba sama ją zmierzę jeszcze raz. Przy urodzeniu miała 55cm .

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Frenchien

Czy po szczepieniach spały Wam dzieci jakoś mocniej? Kurcze jesteśmy godzinę po szczepieniach hexacima, synflorix i rotateq i mała śpi mocno jak nigdy. Pediatra była tak nieprzyjemna i z łaska się cokolwiek odzywała że z tego wszystkiego nie zapytałam jak mała może się zachowywać po szczepieniu i czym ewentualnie się martwić.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Tak, przeważnie tego samego i kolejnego dnia odsypiali.

Napisane przez Frenchien

Mam też wątpliwości czy dobrze zmierzyli Miśkę, bo wydaje mi się że duża wyszła ( 62cm zmierzyła pielęgniarka, poprosiła lekarkę żeby sprawdziła, bo nie była pewna pomiaru no ale tej się nie chciało).Chyba sama ją zmierzę jeszcze raz. Przy urodzeniu miała 55cm .

To akurat olej, pomiary długości są bardzo orientacyjne i wielu lekarzy z nich rezygnuje do momentu, kiedy dziecko stoi. Tak tylko dla przykładu powiem, że mój starszak "urósł" 3 cm w pięć dni od urodzenia, a Jerzy "zmalał" o 2 cm w dwie doby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Przeciez zez do 3-4 msc jest czyms normalnym. Dziwne pytanie lekarki..

My te z NFZu mamy mega super. Starsza Pani ale wspaniala

[Frenchien]

U nas są łącznie 3 lekarki i byłam wcześniej u dwóch poprzednich to jedna z nich była bardzo fajna i też dokładnie małą zbadała i ze mną porozmawiała więc teraz już wiem żeby do niej się umawiać. Nawet fajnie, bo akurat ona ma najwięcej dyżurów ale zapisałam sobie już też kontakt do prywatnego pediatry na wszelki wypadek. Nawet myślałam nad zmianą przychodzi jeszcze w ciąży ale plusem tutaj jest to, że w razie choroby zapisy są zawsze rano na dany dzień i nie zdarza się zeby nie udało się dostać do lekarza w danym dniu.

Przyrosty wagi dalej mamy niezbyt duże ale w zasadzie równomierne od samego początku więc może po prostu taka uroda.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Fren, u mnie córka spała cały dzień po szczepieniu 6w1, a normalnie spanie dzienne nie jest jej mocną stroną Po meningokokach była bardziej marudna niż ospała.

Jak Miśka rośnie (wagowo) w swoim centylu, to nie martw się przyrostami. Ja bym chyba nawet wolała tak niż duże przyrosty w okresie niemowlęcym. U nas jest co nosić, 1,5 tygodnia temu było 5,5 kg z pampersem. A ile kg ma Misia?

Nasze życie towarzyskie leży, stary czasem wyjdzie z kolegami, mnie czasem jakaś koleżanka odwiedzi (rzadko), czasem się spotkamy ze znajomymi z niemowlakami. Córkę wózek parzy, boję się z nią umawiać się z ludźmi czy chodzić po knajpach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Frenchien]

Miśka tak śpi, że odciagam mleko i daje butelkę, bo na piersi po minucie zasypia.

Waży 4,4kg a jutro kończy 7 tydzień, urodziła się 3,6.

U nas wózek to loteria, raz śpi, raz sobie patrzy w niebo a innym razem potrafi cały spacer krzyczeć więc boje się sama z nią gdzieś dalej iść, jak jest mąż to któreś z nas może na ręce wziąć.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska a jak Twoje prawko?

[Frenchien]

Wydaje mi się, że już pytałam ale nie mogę znaleźć.

Na jaką metodę antykoncepcji się zdecydowałyście?

Zaproponował mi ginekolog wkładkę jeżeli nie planuje ciąży przez najbliższe dwa lata, inaczej tabletki.
Chciałam uniknąć hormonów ale znów obawiam się skuteczności prezerwatyw no i mam zagwozdkę co wybrać. Czy i kiedy ewentualnie kolejna ciąża nie mam pojęcia, na ten moment myślę że w najbliższych latach na pewno nie ale możliwe że za rok zmienię zdanie

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Frenchien

Na jaką metodę antykoncepcji się zdecydowałyście?

Zaproponował mi ginekolog wkładkę jeżeli nie planuje ciąży przez najbliższe dwa lata, inaczej tabletki.
Chciałam uniknąć hormonów ale znów obawiam się skuteczności prezerwatyw no i mam zagwozdkę co wybrać. Czy i kiedy ewentualnie kolejna ciąża nie mam pojęcia, na ten moment myślę że w najbliższych latach na pewno nie ale możliwe że za rok zmienię zdanie

Domyślnie obserwacje cyklu + prezerwatywa kiedy trzeba (tak jak trzy lata przed pierwszą ciążą), ale zastanawiam się trochę nad wkładką.

O kolejnej ciąży (o ile w ogóle) myślelibyśmy najwcześniej za jakiś trzy lata. Do tabletek wracać nie chcę. Temat wkładki musiałabym obgadać z lekarzem, bo trochę się obawiam, że i przy takiej formie hormonów byłyby podobne skutki uboczne jak miałam przy tabletkach. Niehormonalna odpada, bo wśród najczęstszych skutków ubocznych jest nasilenie krwawień, a ja miewałam ciężkie miesiączki. A obserwacje cyklu bywają uciążliwe (i to jeszcze jak sobie pomyślę, ile lat przede mną &#129315.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Oska, Ty żyjesz w ogóle? Smętnie na wątku bez Ciebie

Theali, jak po tygodniu z dwójką?

Fren, moja córka z 3,4 kg na 4,4 kg przykoksiła w 1 miesiąc i 2 dni, sprawdziłam w książeczce. Niemowlaki na piersi rosną różnie, skokowo, no i my oboje jesteśmy wysocy z mężem. Przyrost Miśki jest w porządku

Co do metod antykoncepcji, to póki co zestaw dziecko + karmienie piersią sprawdza się wyśmienicie, moje libido jest żałośnie niskie. Nie planuję póki co nic oprócz prezerwatyw. Lata brałam tabletki dwuskładnikowe i już nie chcę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk