Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez ~Veronique

Ja również miałam podobnie, chociaż chyba chwilę przed wizytą przyszedł znów okropny dołek, tak naprawdę wystarczyła chwilą, bym się rozsypała na kawalki, więc nie ma co ulegać złudzeniom chwilowej poprawy. Samo się nie naprawi.

U mnie dzisiaj drugi dzień zwolnienia. Wstałam z łóżka, ogarniam domowe sprawy, zrobiłam trening. W porównaniu z wczorajszym dniem to ogromny sukces. Nawet zaczęłam tworzyć cv. Marne szanse, ze w ogóle się odezwa, ale czuję, że muszę spróbować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ekstra! trzymam kciuki za odzew

[Lianhua]

Byłam, wróciłam. Posiedziałam jakieś 30/40min w gabinecie. Dostałam leki, Escitalopram (czyli ten, który miałam poprzednio) i Senzop doraźnie na sen. I skierowanie na podstawowe badania. Powiedział, że na razie nie chce, żebym szła na terapię, bo chce sprawdzić na ile to jest problem biologiczny u mnie, a na ile psychologiczny. Następną wizytę mam na koniec września.
W ogóle, wiem.. No wiem, że widzą takich ja ja tysiące w swojej pracy, ale i tak mi głupio, że się w tym gabinecie rozryczałam. Do tego mówiłam tak chaotycznie, nic nie potrafiłam ubrać dobrze w słowa.

[Disnejova]

Jest którąś z was z Warszawy może poleci psychiatrę dobrego mam nerwicę biorę lek Ranofren i 100 mg seratoniny udaje mi się wyjść z silnych leków nerwicy ale cierpię na nią od dziecka mam dosyć tego zmarnowalam pół życia przez chorobę lecze dopiero jako osoba dorosła . Chciałabym od was wsparcia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Lianhua

Byłam, wróciłam. Posiedziałam jakieś 30/40min w gabinecie. Dostałam leki, Escitalopram (czyli ten, który miałam poprzednio) i Senzop doraźnie na sen. I skierowanie na podstawowe badania. Powiedział, że na razie nie chce, żebym szła na terapię, bo chce sprawdzić na ile to jest problem biologiczny u mnie, a na ile psychologiczny. Następną wizytę mam na koniec września.
W ogóle, wiem.. No wiem, że widzą takich ja ja tysiące w swojej pracy, ale i tak mi głupio, że się w tym gabinecie rozryczałam. Do tego mówiłam tak chaotycznie, nic nie potrafiłam ubrać dobrze w słowa.

Super krok do przodu

[Lianhua]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88861517]Super krok do przodu [/QUOTE]


Mam tylko nadzieje, ze teraz nie cofnę się 3 w tył.

Wykupiłam wczoraj od razu po wyjściu te leki. Stwierdziłam, ze zacznę brać od dzisiaj, bo powinnam brać je rano. Co prawda na sen są doraźne, ale mimo tego nie wzięłam wczoraj żadnej. Bałam się, ze zwali mnie z nóg i rano nie wstanę do pracy, bo nie będę słyszeć budzika. Wieczorem jak wrócę pewnie i tak nie będę mogła zasnąć, wiec przetestuje jak na mnie działają dzisiaj. Nie muszę rano wstawać, wiec chyba tak będzie „bezpieczniej”.
No… ale w rezultacie przespałam dzisiaj w nocy 30min, mało tego jak już usnęłam to miałam koszmar i wybudził mnie przed budzikiem .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kotyksiazki]

Lianhua, szczerze gratuluję bierzesz już lek na sen? Pomaga?

[tinkerver2]

Lianhua - alleluja i do przodu! Oby tak dalej. Ja już 2 miesiące nie byłam na terapii, najpierw miałam remont i nie miałam kiedy, a teraz to mi głupio że tak długo nie byłam i głupio mi zadzwonić.
Mama zasponsorowala mi kołdrę obciążeniową, bardzo przyjemne doznania

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[thankyounext_]

Czy chodził ktoś z Was na terapię psychodynamiczna? Słyszałam że jest ciężka psychicznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agoorka]

Napisane przez thankyounext_

Czy chodził ktoś z Was na terapię psychodynamiczna? Słyszałam że jest ciężka psychicznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chodzę,bywa różnie, generalnie czasem się czuję jakby mnie czołg rozjechał, często też są momenty rezygnacji,bo się wydaje,że stoję w miejscu.Ta terapia mocno obnażyła moje mechanizmy działania,ale szukanie przyczyny to ciężka praca
Nie zrażaj się,bo każda terapia jest ciężka, może ten nurt Ci akurat podpasuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lianhua]

Wzięłam wczoraj. Kładąc się do łóżka ani trochę nie chciało mi się spać. Nie czułam się nawet po tych tabletkach śpiąca(?). W każdym razie położyłam się i nawet nie pamiętam, żebym przewracała się na drugi bok, bo praktycznie od razu jakbym odpłynęła. Wystarczyło położyć głowę na poduszce i już urwał mi się film. Zasnęłam nie wiadomo kiedy i obudziłam się jak normalny człowiek. Dawno nie miałam takiej normalnej, przespanej nocy.
Co prawda nie czuję się super wypoczęta, bo zanim odeśpię tyle praktycznie nieprzespanych dni, to trochę minie.

[kotyksiazki]

Ja chodzę od ponad 3 lat na psychodynamiczna. Zdecydowanie jest ciężka, ale przy zaburzeniach osobowości w ogóle dużo się cierpi. Sporo zależy od Twojej diagnozy, jaką masz odporność na stres itd.



Super, Lianhua, oby tak dalej.

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Lianhua, teraz doczytałam, że bierzesz Senzop.Uważaj, suhtancja czynna zopiklon uzależnia. Nie bierz tego zbyt długo. Ja tego rodzaju leki biorę wtedy, kiedy wiem, że nie będę spac, bo jestem zbyt rozwalona emocjonalnie. Albo wtedy, gdy kolejnego dnia koniecznie muszę być na chodzie, mam rozmowę w sprawie pracy czy coś. Nie polecam brac codziennie dłużej niż miesiąc. Doraźnie jak najbardziej.

[Lianhua]

Wiem, wiem. Lekarz mi przepisał to tylko doraźnie, jak już naprawdę nie będę mogła spać (mam z tym problem praktycznie codziennie, aczkolwiek w wolne dni nie przejmuje się tym za bardzo, bo mogę przeleżeć cały dzień bez wstawania). Dzisiaj mam nockę w pracy, wiec chciałam być jako tako wyspana, żeby później funkcjonować w miarę normalnie. Bo jakbym nie przespała znowu nocy, a w dzień tez nie mogła się położyć, to wierzcie mi na słowo, wtedy w ogóle nie kontaktuje co się dzieje w pracy i ogólnie wokół mnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Alice_96]

Cześć. Piszę, bo nie wiem już, co mam ze sobą zrobić. Psychiatrycznie leczę się od roku, w psychoterapii jestem 2 lata i niedługo ją kończę. Na ostatniej konsultacji mówiłam psychiatrze, że w sumie, to jest nieźle i przyszłam tylko po receptę. Od ponad tygodnia nie potrafię się odnaleźć, źle sypiam, mam masę czarnych myśli, ogólny brak nadziei. Średnio też mam z kim o tym pogadać, bo znajomi i rodzina raczej się wystraszą...

[confused women]

Napisane przez Alice_96

Cześć. Piszę, bo nie wiem już, co mam ze sobą zrobić. Psychiatrycznie leczę się od roku, w psychoterapii jestem 2 lata i niedługo ją kończę. Na ostatniej konsultacji mówiłam psychiatrze, że w sumie, to jest nieźle i przyszłam tylko po receptę. Od ponad tygodnia nie potrafię się odnaleźć, źle sypiam, mam masę czarnych myśli, ogólny brak nadziei. Średnio też mam z kim o tym pogadać, bo znajomi i rodzina raczej się wystraszą...

Hej, współczuję pogorszenia samopoczucia co mówi Twój psychoterapeuta na brak poprawy pomimo brania leków i uczestniczenia w psychoterapii?

U mnie też ostatnio jest coraz gorzej, po zmianie leków zrobiłam się strasznie płaczliwa i nerwowa, mój związek się przez to sypie, właśnie wróciłam do swojego mieszkania, bo nie mogłam u TŻ znaleźć dla siebie miejsca, nie mogłam odnaleźć równowagi. Do tego coraz bardziej widzę to, jak toksyczną jestem osobą. Dziś poratowałam się Cloranxenem (po raz pierwszy od kilku miesięcy), poza tym znowu wchodzę na coraz większe dawki hydroxyzyny. Dlaczego muszę mieć taki podły charakter, dlaczego nie mogę być normalna? Dawno nie miałam tak okropnych dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sybil_]

Napisane przez confused women

Hej, współczuję pogorszenia samopoczucia co mówi Twój psychoterapeuta na brak poprawy pomimo brania leków i uczestniczenia w psychoterapii?

U mnie też ostatnio jest coraz gorzej, po zmianie leków zrobiłam się strasznie płaczliwa i nerwowa, mój związek się przez to sypie, właśnie wróciłam do swojego mieszkania, bo nie mogłam u TŻ znaleźć dla siebie miejsca, nie mogłam odnaleźć równowagi. Do tego coraz bardziej widzę to, jak toksyczną jestem osobą. Dziś poratowałam się Cloranxenem (po raz pierwszy od kilku miesięcy), poza tym znowu wchodzę na coraz większe dawki hydroxyzyny. Dlaczego muszę mieć taki podły charakter, dlaczego nie mogę być normalna? Dawno nie miałam tak okropnych dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

na czym polega wg Ciebie podły charakter?

[confused women]

Napisane przez Sybil_

na czym polega wg Ciebie podły charakter?

Mój podły charakter polega głównie na mojej toksyczności właśnie. Czasami jestem naprawdę okropna, czepiam się o pierdoły, z nerwów aż mną telepie w środku. Najpierw mówię, potem myślę. A mówię czasami naprawdę przykre rzeczy. Najgorsze, że nad tym nie panuję.
Ale to taki off top, akurat z moją depresją chyba nie bardzo się to łączy. Po prostu musiałam się wyżalić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4c52e7ce1ca4272c52a705c4e9bc120bd7e61c0d_656fba3e75b75]

Ja chodziłam 5 tygodni,na tak zwaną terapię poznawczą. 5 spotkań. Na piątym ostatnim spotkaniu psychoterapeutka skierowała mnie na terapie poznawczo-behawioralną i teraz szukam takiej terapii. Ona powiedziała ze widzi że ja chce wyjsc z nerwicy, podejmuje w tym kierunku dzialania czyli psychoterapia, psychiatra i sama tez sie przelamuje i wychodze na dwor,ale potrzebuje takiej terapii poznawczo-behawioralnej.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez confused women

Mój podły charakter polega głównie na mojej toksyczności właśnie. Czasami jestem naprawdę okropna, czepiam się o pierdoły, z nerwów aż mną telepie w środku. Najpierw mówię, potem myślę. A mówię czasami naprawdę przykre rzeczy. Najgorsze, że nad tym nie panuję.
Ale to taki off top, akurat z moją depresją chyba nie bardzo się to łączy. Po prostu musiałam się wyżalić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo, czyli jesteś przeciwnością mnie-WWO, Wysoko Wrazliwa osoba

[Sybil_]

Napisane przez confused women

Mój podły charakter polega głównie na mojej toksyczności właśnie. Czasami jestem naprawdę okropna, czepiam się o pierdoły, z nerwów aż mną telepie w środku. Najpierw mówię, potem myślę. A mówię czasami naprawdę przykre rzeczy. Najgorsze, że nad tym nie panuję.
Ale to taki off top, akurat z moją depresją chyba nie bardzo się to łączy. Po prostu musiałam się wyżalić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

leczę się od wielu lat na depresje i mam to samo.
Aktualnie mój związek praktycznie wisi na włosku.

[Alice_96]

Napisane przez confused women

Hej, współczuję pogorszenia samopoczucia co mówi Twój psychoterapeuta na brak poprawy pomimo brania leków i uczestniczenia w psychoterapii?

U mnie też ostatnio jest coraz gorzej, po zmianie leków zrobiłam się strasznie płaczliwa i nerwowa, mój związek się przez to sypie, właśnie wróciłam do swojego mieszkania, bo nie mogłam u TŻ znaleźć dla siebie miejsca, nie mogłam odnaleźć równowagi. Do tego coraz bardziej widzę to, jak toksyczną jestem osobą. Dziś poratowałam się Cloranxenem (po raz pierwszy od kilku miesięcy), poza tym znowu wchodzę na coraz większe dawki hydroxyzyny. Dlaczego muszę mieć taki podły charakter, dlaczego nie mogę być normalna? Dawno nie miałam tak okropnych dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój terapeuta uważa, że niektórych dziur się nie załata, można ewentualnie jakoś próbować sobie z nimi radzić, co mój mózg przetworzył na "nie da się z Tobą nic zrobić". Do tego według niego, w ramach mechanizmu obronnego i dystansowania się wchodzę w depresyjne nastroje i śpiewkę o bezsensie.

[confused women]

Napisane przez Sybil_

leczę się od wielu lat na depresje i mam to samo.
Aktualnie mój związek praktycznie wisi na włosku.

Twój TŻ wie o Twoich problemach? Mój nie, jesteśmy dopiero od kilku miesięcy razem i nie chcę go do siebie zniechęcić..


Dziewczyny, piszemy tu o intymnych problemach, może założymy sobie jakąś prywatną grupę na FB?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez confused women

Twój TŻ wie o Twoich problemach? Mój nie, jesteśmy dopiero od kilku miesięcy razem i nie chcę go do siebie zniechęcić..


Dziewczyny, piszemy tu o intymnych problemach, może założymy sobie jakąś prywatną grupę na FB?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja FB do takich rzeczy nie używam, jedynie serwerów na Discordzie lub Telegrama. Jednak na FB za dużo mojego prywatnego życia, twarz, znajomi, nawet, jak profil raczej poblokowany. No i grupy na FB są toporne w użyciu.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Moi partnerzy w sumie dość szybko wiedzieli o moich problemach. Uznałam, że to raczej ważna informacja, której nie powinnam zatajać. Może nie od razu na pierwszej randce, ale po kilku miesiącach szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, by mój partner czy partnerka nie wiedzieli o takich rzeczach. Dla mnie to nie w porządku.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Sybil_]

Napisane przez confused women

Twój TŻ wie o Twoich problemach? Mój nie, jesteśmy dopiero od kilku miesięcy razem i nie chcę go do siebie zniechęcić..


Dziewczyny, piszemy tu o intymnych problemach, może założymy sobie jakąś prywatną grupę na FB?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak wie. Ale nie do końca rozumie tę chorobę.

[confused women]

Napisane przez Higurashi

Ja FB do takich rzeczy nie używam, jedynie serwerów na Discordzie lub Telegrama. Jednak na FB za dużo mojego prywatnego życia, twarz, znajomi, nawet, jak profil raczej poblokowany. No i grupy na FB są toporne w użyciu.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Moi partnerzy w sumie dość szybko wiedzieli o moich problemach. Uznałam, że to raczej ważna informacja, której nie powinnam zatajać. Może nie od razu na pierwszej randce, ale po kilku miesiącach szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, by mój partner czy partnerka nie wiedzieli o takich rzeczach. Dla mnie to nie w porządku.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Chyba masz rację, tym bardziej, że sam przyznaje, że w pewnym momencie życia korzystał z pomocy psychologa, nie wstydzi się tego. Muszę się zebrać na szczerą rozmowę, nie wiem jednak jak zacząć by dobrze mnie zrozumiał..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Przełamałam się i dziś zadzwoniłam do mojej terapeutki, ale jest na urlopie.
Za to pod moją kołderką obciążeniowa śpi mi się fantastycznie, wspaniała i cudownie. Wczoraj zasnęłam ok 22-23, a dziś obudziłam się o... 10:30!
Zauważyłam, że odkąd pod nią śpię to nie łapie mnie zmęczenie ok południa. Naprawdę fantastycznie mi się pod nią śpi.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Lianhua]

To jakaś specjalna kołdra?
Super, że Ci przypasowała.
I jak z tą terapeutką, umówiłaś się z nią po jej urlopie?



Ja z kolei wzięłam dzisiaj dopiero drugi raz senzop. I jak przy pierwszym nic nie czułam, tak dzisiaj nie czuję się śpiąca, ale zarzuca mnie przy chodzeniu i jak zamknę oczy, to czuje jakbym odpływała.

[Higurashi]

Napisane przez Lianhua

To jakaś specjalna kołdra?

Super, że Ci przypasowała.

I jak z tą terapeutką, umówiłaś się z nią po jej urlopie?







Ja z kolei wzięłam dzisiaj dopiero drugi raz senzop. I jak przy pierwszym nic nie czułam, tak dzisiaj nie czuję się śpiąca, ale zarzuca mnie przy chodzeniu i jak zamknę oczy, to czuje jakbym odpływała.

Taka kołdra między innymi ułatwia zasypianie i pomaga często zmniejszać lęki. Mój przyjaciel sobie bardzo chwali

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[tinkerver2]

Napisane przez Lianhua

To jakaś specjalna kołdra?

Super, że Ci przypasowała.

I jak z tą terapeutką, umówiłaś się z nią po jej urlopie?







Ja z kolei wzięłam dzisiaj dopiero drugi raz senzop. I jak przy pierwszym nic nie czułam, tak dzisiaj nie czuję się śpiąca, ale zarzuca mnie przy chodzeniu i jak zamknę oczy, to czuje jakbym odpływała.

Niestety nie umówiłam się, mam dzwonić pod koniec przyszłego tygodnia.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Disnejova]

A czy któraś z Was chodzi na poznawczo behawioralna? Przynosi efekt dla osób z nerwica lękowa? Jest bardzo ciężka? Chce podjac terapię , ale się boję jak ja ja zniose

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lianhua]

Ok, więc biorę ten Senzop na sen, głownie jak mam wstać do pracy i czeka mnie ciężki dzień. W dni wolne nawet nie tykam, bo mam cały dzień, może wtedy odeśpię COŚ.

Brał ktoś? Jak na Was działał?

U mnie to wygląda tak, że po 30min czuję się... może nawet nie śpiąca, ale taka zamulona(?). Wstając kręci mi się trochę w głowie, generalnie przy siedzeniu nawet czuję taki lekki odlot. I jak tylko położę głowię na poduszce, to momentalnie prawie urywa mi się film. Nie budzę się w nocy, ale maksymalnie przy pomocy tej tabletki śpię jakieś 6-7h.

[tinkerver2]

Ja nie biorę tego leku, ale aktualnie bez moich tabletek na sennych nie zmrużę nawet oka. Zwykle w pracy ok 4:30 ucinalam sobie turbodrzemke, tak max pół godziny, a od jakiegoś czasu nie zmrużę oka nawet na 5 minut.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka