Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

[201604181004]

a ja nigdy ;p i dla mnie to chore ;p

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

równie dobrze wynajmując mieszkanie z balkonem właściciel moze sobie wpadać wieszac na nim pranie xD

[viva91]

Napisane przez drabineczka

a ja nigdy ;p i dla mnie to chore ;p

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

równie dobrze wynajmując mieszkanie z balkonem właściciel moze sobie wpadać wieszac na nim pranie xD

nie takie rzeczy ten świat widział

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez viva91

pogrubione to u mnie był standard z każdymi lokatorami

może olałabym to, gdyby nie było wszystkiego razem... i nie przez tygodniową nieobecność.... jesu, jeszcze 2 miechy mieszkania ze współlokatorami, a później będę patrzeć tylko na swój bałagan -_-

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Dla mnie też wspólny balkon jest niewyobrażalny, chyba że byłby z korytarza czy kuchni czy wspólnego salonu, ale nie z czyjegoś pokoju

Ludzie są dziwni

[Angel_00]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46144240]Dla mnie też wspólny balkon jest niewyobrażalny, chyba że byłby z korytarza czy kuchni czy wspólnego salonu, ale nie z czyjegoś pokoju

Ludzie są dziwni [/QUOTE]

A ja nie wyobrażam siebie, żeby nie mieć dostępu do balkonu, albo, żeby ten dostęp komuś uniemożliwić.
Też mogłabym napisać, że ludzie są dziwni, że robią takie problemy. Jednak nie chodzi o to kto jest dziwny, a kto nie, tylko żeby się dogadać między sobą i żeby wszystkim pasowało.




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[IzzieSt]

Napisane przez skazana_na_bluesa

- w lodówce wychodzące warzywa i jakieś mięso.

Z mojej wychodzi śmietana Co najlepsze, współlokatorka twierdzi, ze po 1-2 dniach jej się wszystko psuje, jak leżał w lodówce filet z kurczaka 1,5 tygodnia, był już cały zielony to też utrzymywała, że tylko 2 dni tam leżał, szczegół, że do kuchni nie dało się wejść bo tak je**** kilka ładnych dni

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Angel_00

A ja nie wyobrażam siebie, żeby nie mieć dostępu do balkonu, albo, żeby ten dostęp komuś uniemożliwić.
Też mogłabym napisać, że ludzie są dziwni, że robią takie problemy. Jednak nie chodzi o to kto jest dziwny, a kto nie, tylko żeby się dogadać między sobą i żeby wszystkim pasowało.




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

Ta dziwność tyczyła się wieszania prania przez właściciela

Ale jeśli właściciel wynajmuje pokój z balkonem komuś, a balkon tylko tamtym ludziom to co tutaj sobie wyobrażać czy też nie? Płacisz mniej bo nie masz balkonu i musisz sobie z tym poradzić.
A czy sama chciałabyś żeby ktoś właził Ci do pokoju tylko dlatego, że np. chce sobie zapalić czy kolejne pranie wywiesić na balkonie i to chodzi tak kilka razy dziennie, a Ty za przeproszeniem nawet pierdnąć sobie nie możesz bo zaraz ktoś będzie z balkonu chciał korzystać? Rozumiem dogadać się, można mieszkać z normalnymi ludźmi, którzy dostosowują się do dostępności balkonu i szanują, że ktoś mieszka w tamtym pokoju, ale niestety nie każdy taki jest

[viva91]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46165451]
Ale jeśli właściciel wynajmuje pokój z balkonem komuś, a balkon tylko tamtym ludziom to co tutaj sobie wyobrażać czy też nie? Płacisz mniej bo nie masz balkonu i musisz sobie z tym poradzić. [/QUOTE]
Jeśli sytuacja tak wygląda to masz rację.

Ale jeśli pokoje są w tych samych cenach, a balkon rozpatrywany jest w kategoriach wspólnego pomieszczenia to sytuacja już jest inna (ale znowu bez przesadyzmu, żeby tolerować pielgrzymki na balkon co godzinę). I jak pisałam - nie zmyślam, spotkałam się z czymś takim

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez viva91

Jeśli sytuacja tak wygląda to masz rację.

Ale jeśli pokoje są w tych samych cenach, a balkon rozpatrywany jest w kategoriach wspólnego pomieszczenia to sytuacja już jest inna (ale znowu bez przesadyzmu, żeby tolerować pielgrzymki na balkon co godzinę). I jak pisałam - nie zmyślam, spotkałam się z czymś takim

Rozumiem, ale trzeba się właśnie dogadać w takim razie z ludźmi, np grafik zrobić, czy po prostu zrozumieć, że ktoś może mieć prywatność w pokoju mimo, że ma balkon i nie walić tam codziennie po kilka razy

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;46131562]No to faktycznie lepiej robić coś dziwnego, aby go odstraszyć [/QUOTE]

Dla mnie wystarczająco dziwne było, że wchodził kiedy my byliśmy w sytuacji co najmniej intymnej. Nawet to go nie zraziło. Ale doszły mnie słuchy, ze sie wyprowadza

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Teraz chyba najokropniejsza sprawa... używanie czyjejś maszynki do golenia

[Mileva_]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46257844]Teraz chyba najokropniejsza sprawa... używanie czyjejś maszynki do golenia [/QUOTE]

O masakra. Czy oni nie słyszeli o chorobach zakaźnych?!

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Mileva_

O masakra. Czy oni nie słyszeli o chorobach zakaźnych?!

Nie rozumiem tego... Zostawiłam maszynkę pod prysznicem i patrzę a ona leży w innym miejscu cała mokra z jakimś włoskiem w środku bleee...
Dokładnie! Nie dość że to po prostu obrzydliwe to jeszcze można się czymś zarazić, fuj! Skąd ona może wiedzieć czy ja na coś chora nie jestem? Paranoja...

[mesarka]

Jeju ja obecnie mam spokój od "obcych" współlokatorów, bo mieszka ze mną siostra i wszystko jest w porządku, ale już drżę na samą myśl, że za 2-3 tygodnie będziemy znów szukać nowych ludzi do drugiego pokoju.

[brzydkaprawda]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46257844]Teraz chyba najokropniejsza sprawa... używanie czyjejś maszynki do golenia [/QUOTE]

Ohyda! Aż mi się przypomniało jak kiedyś mieszkając z paroma dziewczynami, weszłam kiedyś do ubikacji i tam na podłodze rzucony na środku pomieszczenia leżał spory kawałek papieru toaletowego ZAKRWAWIONY (wyglądało jakby ktoś miał okres)

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez brzydkaprawda

Ohyda! Aż mi się przypomniało jak kiedyś mieszkając z paroma dziewczynami, weszłam kiedyś do ubikacji i tam na podłodze rzucony na środku pomieszczenia leżał spory kawałek papieru toaletowego ZAKRWAWIONY (wyglądało jakby ktoś miał okres)

Niektóre osoby są obrzydliwe...

Sama staram się utrzymać porządek zwracając uwagę też na to, że inni nie mają ochoty oglądać mojego bałaganu i oczekuję też tego od nich...
Rozumiem też użyć czyjegoś talerza, czy chociażby szamponu gdy zabraknie jej własnego, ale maszynka?!

[Azmika88]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46264971]czy chociażby szamponu gdy zabraknie jej własnego, ale maszynka?! [/QUOTE]
Ja na szczęście problemów z maszynkami nie mam, bo używam jednorazowych i od razu je wyrzucam, więc nikt nie pomyli swojej z moją... Może twoja współlokatorka pomyliła Twoją ze swoją?
A od szamponu mojego z daleka :P Kilka razy zauważyłam, że ktoś użył mojego szamponu, bo był nie zamknięty, a ja mam obsesję na punkcie zamykania wszystkiego, ale nie wiedziałam kto to... Podejrzewałam współlokatora, ale nie robiłam dochodzenia, bo to było kilka razy tylko.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Azmika88

Ja na szczęście problemów z maszynkami nie mam, bo używam jednorazowych i od razu je wyrzucam, więc nikt nie pomyli swojej z moją... Może twoja współlokatorka pomyliła Twoją ze swoją?
A od szamponu mojego z daleka :P Kilka razy zauważyłam, że ktoś użył mojego szamponu, bo był nie zamknięty, a ja mam obsesję na punkcie zamykania wszystkiego, ale nie wiedziałam kto to... Podejrzewałam współlokatora, ale nie robiłam dochodzenia, bo to było kilka razy tylko.

Nie ma mowy o pomyłce, każda ma swoje kosmetyki osobno a ja swoją trzymam między żelami pod prysznic wciśnięte, do tego widziałam, że ona ma całkowicie inną

[szafirowa_dama]

Napisane przez Azmika88

Ja na szczęście problemów z maszynkami nie mam, bo używam jednorazowych i od razu je wyrzucam, więc nikt nie pomyli swojej z moją... Może twoja współlokatorka pomyliła Twoją ze swoją?
A od szamponu mojego z daleka :P Kilka razy zauważyłam, że ktoś użył mojego szamponu, bo był nie zamknięty, a ja mam obsesję na punkcie zamykania wszystkiego, ale nie wiedziałam kto to... Podejrzewałam współlokatora, ale nie robiłam dochodzenia, bo to było kilka razy tylko.

Czyli używasz maszynki jeden raz i ją wyrzucasz? Przecież nie o to chodzi w jednorazowych maszynkach

[201708160922]

Napisane przez szafirowa_dama

Czyli używasz maszynki jeden raz i ją wyrzucasz? Przecież nie o to chodzi w jednorazowych maszynkach

Jak komus nie szkoda kasy, ochrone srodowiska ma gdzies, to czemu nie? To nie zlosliwosc, to fakt.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez szafirowa_dama

Czyli używasz maszynki jeden raz i ją wyrzucasz? Przecież nie o to chodzi w jednorazowych maszynkach

Maszynki np. te z Biedronki na więcej razy się nie nadają

[Azmika88]

Napisane przez szafirowa_dama

Czyli używasz maszynki jeden raz i ją wyrzucasz? Przecież nie o to chodzi w jednorazowych maszynkach

Używam raz i wyrzucam jak już są tępe, czyli zaraz po użyciu niestety. Czasem do nóg potrzebuję dwie, no ale nie o tym wątek :P Koniec tematu :P
Ale gdybym używała takich droższych, niejednorazowych, to bym się bardzo wkurzyła, gdyby ktoś użył mojej

[aniusia82]

Ja mieszkałam w internacie z dziewczyną, która zużyte podpaski wkładała do szafki z ubraniami i bardzo często o nich zapominała - nie chciało jej się iść do łazienki, żeby zmienić i wyrzucić podpaskę....Smród okropny. Wiele razy zwracałam jej uwagę, niby przyjmowała do wiadomości, że od tego jest kosz na śmieci ale szybko o tym zapominała Na szczęście długo z nią nie mieszałam.

[wika82]

Napisane przez aniusia82

Ja mieszkałam w internacie z dziewczyną, która zużyte podpaski wkładała do szafki z ubraniami i bardzo często o nich zapominała - nie chciało jej się iść do łazienki, żeby zmienić i wyrzucić podpaskę....Smród okropny. Wiele razy zwracałam jej uwagę, niby przyjmowała do wiadomości, że od tego jest kosz na śmieci ale szybko o tym zapominała Na szczęście długo z nią nie mieszałam.

Wygrałaś wszystko. Umarłam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez aniusia82

Ja mieszkałam w internacie z dziewczyną, która zużyte podpaski wkładała do szafki z ubraniami i bardzo często o nich zapominała - nie chciało jej się iść do łazienki, żeby zmienić i wyrzucić podpaskę....Smród okropny. Wiele razy zwracałam jej uwagę, niby przyjmowała do wiadomości, że od tego jest kosz na śmieci ale szybko o tym zapominała Na szczęście długo z nią nie mieszałam.

Że co proszę? :O

[aniusia82]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46269867]Że co proszę? :O [/QUOTE]

Obrzydliwa dziewczyna z niej była i zapewne nadal taka jest. Mnie również ciężko zrozumieć takie nawyki i wiem jedno - Brudas zawsze pozostanie brudasem. Do dziś, a minęło od tamtej pory kilkanaście lat ,mam traumatyczne wspomnienia i odruch wymiotny na samą myśl o tej dziewczynie

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez aniusia82

Obrzydliwa dziewczyna z niej była i zapewne nadal taka jest. Mnie również ciężko zrozumieć takie nawyki i wiem jedno - Brudas zawsze pozostanie brudasem. Do dziś, a minęło od tamtej pory kilkanaście lat ,mam traumatyczne wspomnienia i odruch wymiotny na samą myśl o tej dziewczynie

[truskawkowawiosna]

A co powiecie na wrzucanie zakrwawionych (bardzo obfity okres) tamponów i podpasek bezpośrednio do łazienkowego kosza? Podpaski nawet nie były składane na pół. Kosz bez zamykania, dla mnie widok przeobleśny, ciężko było korzystać z WC bez zerknięcia, bo stał zaraz obok. Mnie mama zawsze uczyła, że zużyte podpaski się zawija przynajmniej listkiem papieru toaletowego. Myślalam, że to oczywiste także u innych dziewczyn

Kosz też był zawsze usmarowany jej krwią

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez truskawkowawiosna

A co powiecie na wrzucanie zakrwawionych (bardzo obfity okres) tamponów i podpasek bezpośrednio do łazienkowego kosza? Podpaski nawet nie były składane na pół. Kosz bez zamykania, dla mnie widok przeobleśny, ciężko było korzystać z WC bez zerknięcia, bo stał zaraz obok. Mnie mama zawsze uczyła, że zużyte podpaski się zawija przynajmniej listkiem papieru toaletowego. Myślalam, że to oczywiste także u innych dziewczyn

Kosz też był zawsze usmarowany jej krwią

To straszne jest
Chociaż w życiu zdarzyło mi się coś takiego widzieć...

[m000]

też kiedyś mieszkałam przez łącznik z taką gwiazdą co to do kosza wyrzucała niezłożone podpaski i zużyty papier wysmarowany g....