DIETA MONTIGNACA - kto sie przylacza?

[anetkas]

Dzięki Ivvonka , nie miałam pojęcia, że istnieje taka mąka, poszukam ją i na pewno kupię. Uwielbiam naleśniki, ale do tej pory robiłam z maki gryczanej. Zawsze to będzie jakaś odmiana.
Tylko gdzie ją można kupić ?

[nestka]

hej dziewczyny chciałabym się do Was przyłączyć, ale od razu przyznaję, że bardzo liczę na waszą pomoc.. o diecie / sposobie życia sporo słyszałam, nawet czytałam książkę ale ciężko mi wprowadzic ją w życie, powód? goniący czas nie chcę już zwykłych diet 1000 kcal bo wcześniej czy później ma się ich dość i jojo murowane tak jak u mnie było, z tym że ja duzo schudłam jeżdżąc na rowerku ale poszłam na studia i nie mam ani roweru ani czasu na niego, i znaczna część kg wróciła a teraz chce wypracowac jakiś styl życia na długi czas bez nadmiernych wyrzeczeń. Tylko przepisy z ksiażki po pierwsze wydają mi się skomplikowane i czasochlonne, proszę poradzicie mi jakieś proste i szybkie przepisy w sam raz dla studentki ? mam jeden feler nie lubię surowych pomidorów a odnosnie warzyw do posiłków mogą to być np mrożonki typu warzywa na patelnię? a jeśli idzie o sniadanka to czym mogę smarowac chlebek i co na chlebek (no i tu też mam problem bo chlebek pełnoziarnisty zazwyczaj jest bardzo suchy a ja tak uwielbiam gliniasty, czy może to być np chleb żytni lub żytnio pszenny jeśli ograniczę go do śniadań tylko? ) no i jak zrobić z obiadkiem, czesto mam zajęcia do 20 i gubi mnie to, że wtedy wracam i dopiero jem obiad będę wdzięczna za jakokolwiek pomoc pozdrawiam

[Ivvonka]

Napisane przez anetkas

Dzięki Ivvonka , nie miałam pojęcia, że istnieje taka mąka, poszukam ją i na pewno kupię. Uwielbiam naleśniki, ale do tej pory robiłam z maki gryczanej. Zawsze to będzie jakaś odmiana.
Tylko gdzie ją można kupić ?

Na pewno w sklepach ze zdrowa zywnoscia, ale takze w Piotrze i Pawle ja dostaniesz

[Ivvonka]

Napisane przez nestka

hej dziewczyny chciałabym się do Was przyłączyć, ale od razu przyznaję, że bardzo liczę na waszą pomoc.. o diecie / sposobie życia sporo słyszałam, nawet czytałam książkę ale ciężko mi wprowadzic ją w życie, powód? goniący czas nie chcę już zwykłych diet 1000 kcal bo wcześniej czy później ma się ich dość i jojo murowane tak jak u mnie było, z tym że ja duzo schudłam jeżdżąc na rowerku ale poszłam na studia i nie mam ani roweru ani czasu na niego, i znaczna część kg wróciła a teraz chce wypracowac jakiś styl życia na długi czas bez nadmiernych wyrzeczeń. Tylko przepisy z ksiażki po pierwsze wydają mi się skomplikowane i czasochlonne, proszę poradzicie mi jakieś proste i szybkie przepisy w sam raz dla studentki ? mam jeden feler nie lubię surowych pomidorów a odnosnie warzyw do posiłków mogą to być np mrożonki typu warzywa na patelnię? a jeśli idzie o sniadanka to czym mogę smarowac chlebek i co na chlebek (no i tu też mam problem bo chlebek pełnoziarnisty zazwyczaj jest bardzo suchy a ja tak uwielbiam gliniasty, czy może to być np chleb żytni lub żytnio pszenny jeśli ograniczę go do śniadań tylko? ) no i jak zrobić z obiadkiem, czesto mam zajęcia do 20 i gubi mnie to, że wtedy wracam i dopiero jem obiad będę wdzięczna za jakokolwiek pomoc pozdrawiam

Witam w klubie Montimaniaczek!

Rowniez jestem studentka i choc na brak czasu nie narzekam, nie cierpie skomplikowanych potraw.

Postaram sie po kolei odpowiedziec na zadane przez Ciebie pytania:

1. To nic, ze nie lubisz surowych pomidorow, ja tez za nimi nie przepadam. W "Montim" chodzi o to, zeby wyeliminowac pewne produkty (jest ich stosunkowo bardzo malo w porownaniu z tymi, ktore mozna jesc) i nie chodzi o to by sie zmuszac do jedzenia wszystkich dozwolonych, a wybierac to, co komu odpowiada. Mozna jesc mrozonki na patelnie, ale trzeba pilnowac ich skladu: zeby nie bylo w nich ziemniakow czy kukurydzy. Reszta dozwolona Ja czesto robie sobie warzywa na patelnie i mam swoje ulubione mieszanki.

2. Odnosnie sniadan: razem z Anetkas napisalysmy pare przykladow sniadan na poprzedniej stronie - sa one proste i latwe w przygotowaniu. Chlebka nie radzilabym niczym smarowac. Musi to byc chleb pelnoziarnisty - rezygnujemy z bialego pieczywa. Ja bardzo rzadko jem chleb, wlasciwie prawie wyeliminowalam go ze swojego jadlospisu. Radze kupowac swiezy razowy chleb, unikac tych w worku foliowym. Ten pierwszy bedzie o niebo smaczniejszy. Poszukaj dobrej piekarni w swojej miejscowosci, ktora piecze takie zdrowe chlebki.

3. A od ktorej masz zajecia? Moze lepiej zjesc obiad przed zajeciami? Monti nakazuje regularne jedzenie, a taka regularnosc sprzyja odchudzaniu. Unormowanny czas posilkow, uczy nasz zoladek wlasciwego reagowania - rzadziej czujemy sie glodni, nie siegajac tym samym po przekaski.

4. Jesli chodzi o obiady proste w przygotowaniu, zaraz napisze w drugim poscie, pare moich ulubionych dan

Jesli bedziesz miala jeszcze jakies watpliwosci - smialo pytaj

Pozdrawiam!

[Ivvonka]

Montinkowe obiadki, czyli najsmaczniejsze posilki dnia (niektore jadlospisy latwe i szybkie w przygotowaniu):


DANIA TLUSZCZOWE:

filet z kurczaka [obtoczony uprzednio w jajku], doprawiony przyprawami, brokuly podsmazone na oliwie z oliwek przyprawione oregano, duszone pieczaki z cebulka, sos tzatziki [smietana, twarog, czosnek, pieprz, oregano, pietruszka]

stek z indyka [obtoczny w jajku] doprawiony przyprawami, czerwone warzywa na patelnie

ryba po grecku

bigos

zupa ogorkowa z wkrojona kielbaska

karkowka z surowka z bialej kapusty, marchewka, sosem tzatziki

kebab z surowkami

flaczki

zupa fasolowa, grochowa, etc. gotowane na oliwie z oliwek z dodatkiem smietany

salatka warzywna , porowa, etc. (bez ziemniakow) w majonezie (jako dodatek do mies np.)

DANIA WEGLOWE

penne alla arabiata [makaron durum penne z sosem pomidorowym, przyprawami]

penne w sosie szpinakowo-czosnkowym

spaghetti napoli (z bezsmiesnym sosem pomidorowym)

bialy makaron z oregano (ja tak lubie )

zupa pomidorowa (bez makaronu oczywiscie) gotowana na oliwie z oliwek

zupa warzywna gotowana na oliwie z oliwek

Jak cos mi jeszcze przyjdzie do glowy, to dodam do listy
A teraz zmykam na obiadek (spaghetti napoli)

[nestka]

dziekuję slicznie studiuję w Warszawie, a chlebuś kupuję w piekarni po drodze na uczelnię w Metro Politechnika, bardzo długo pieczywo od nich jest swieże, jem chlebek o nazwie pyszny ale to jest raczej mieszany chlebus, jest ciemny z ziarnami ale nie tak ciemny jak razowiec więc będę musiała się przerzucić lepiej na razowy czy na żytni ? bo i taki i taki widziałam. Niestety zajęcia mam od 8-9 rano wiec wcześniejszy obiadek odpada a z tych połączęń na sniadanie to widziałam chlebek z masłem i wendlinka a to chyba nie jest wskazane polaczenie, i jak to jest z jajecznicami? czy można z calych jajek?no i jeszcze jedno pytanko czy na kolację mogę jeść mleko 0.5 % z płatkami owsianymi ? pozdrawiam

[nestka]

smacznego życzę a odnośnie tego sosu napoli czy uzywasz gotowych sosów czy gotujesz sama ?

[Ivvonka]

Chlebek z maselkiem i wedlinka nie jest wskazany w pierwszej fazie. W pierwszej fazie lepiej sie trzymac dosc restrykcyjnie tych wszystkich zalecen, bo one naprawde przyspieszaja chudniecie. Jajecznice oczywiscie ze z calych jajek, moze byc na maselku, z boczkiem. Takie sniadanie bedzie tluszczowym, czyli obiad powinien byc weglowy. Jednak lepszy jest uklad wegle-tluszcze-wegle, odwrotna kombinacje stosujemy rzadko. Jesli chodzi o kolecje, to ja czasem z braku czy pomyslu sil na gotowanie tez jadlam jogurt naturalny z platkami, mysle, ze mozesz smialo tak jesc

Wszelkie sosy robie sama, otoz Montignac propaguje ZDROWE ZYWIENIE, czyli unikamy wszlekich gotowych dan, fast foodow, itd. Zadnych sosow z torebek, sloiczkow, jak najmniej przetworzona zywnosc - wracamy w zywieniu do zrodel, czyli tak jak jadano kiedys.

Sos napoli robie wiec z pomidorow, koncentratu pomidorowego, oliwy z oliwek, czosnku, cebuli, soli, pieprzu, ziol prowansalskich.

[rzęsa]

Kobietki robiłam moje mielone.
Miałam zmiksować gotowaną soczewicę, ale oczywiście się nie wyrobiłam.
Mimo to kotlety wyszły pycha, więc chyba zostaną z całymi nasionami.

Mięsko mielone (moje było z indyka) zmieszałam z gotowaną soczewicą (wyciągniętą wcześniej z zamrażary ) , dodałam jajka i przyprawy.
Całość wyszła rzadkawa, ale ścinające się białko ładnie wszystko posklejało na patelni.
Polecam z surówkami, mniam...!

[Ivvonka]

Napisane przez rzęsa

Kobietki robiłam moje mielone.
Miałam zmiksować gotowaną soczewicę, ale oczywiście się nie wyrobiłam.
Mimo to kotlety wyszły pycha, więc chyba zostaną z całymi nasionami.

Mięsko mielone (moje było z indyka) zmieszałam z gotowaną soczewicą (wyciągniętą wcześniej z zamrażary ) , dodałam jajka i przyprawy.
Całość wyszła rzadkawa, ale ścinające się białko ładnie wszystko posklejało na patelni.
Polecam z surówkami, mniam...!

Ooo... musze sprobowac, bo uwielbiam mielone, ale tradycyjne wiadomo - odpadaja.

[rzęsa]

Napisane przez Ivvonka

Ooo... musze sprobowac, bo uwielbiam mielone, ale tradycyjne wiadomo - odpadaja.

Spokojnie zastąpią te tradycyjne. Nawet TŻ wcinał, choć za soczewicą nie przepada
Mam tylko wyrzuty, że nie mogę pozbyć się używania vegety. No, ale ją ograniczam.
Za to chyba więcej używam czosnku i cebulki.

[nestka]

a ja właśnie zrobiłam małe zakupy kupiłam soczewicę zieloną ( nigdy nie jadłam więc z checią skorzystam z pomysłu na mielone ) a jeszcze jedno pytanko mi się przypomniało, jak to jest z marchewką, bo Monti pisał tylko o gotowanej a co z surową ?

[Ivvonka]

Nestko, marchewke w postaci surowej (takze soki) mozna jesc i pic bez ograniczen. Marchew gotowana tez mozna jesc, ale rzadziej (sporadycznie w zupach, itd.)

[rzęsa]

A mój TŻ przywlókł dziś ze sklepu MŁODE KARTOFLE!! Podobno skądś się dowiedział, że mają niskie IG (sporo niższe niż "stare"). Co Wy na to?

[nestka]

witam ja własnie po owocowym wstepie do sniadanka a z tymi kartoflami to ja słyszałam że jeśli już to pieczone w mundurkach, a o mlodych nic nie wiem, ale ja to zielona jestem a jak Rzęso idzie Ci zmienianie nawyków, niełączenie itp ? pozdrawiam

[rzęsa]

Napisane przez nestka

witam ja własnie po owocowym wstepie do sniadanka a z tymi kartoflami to ja słyszałam że jeśli już to pieczone w mundurkach, a o mlodych nic nie wiem, ale ja to zielona jestem a jak Rzęso idzie Ci zmienianie nawyków, niełączenie itp ? pozdrawiam

szczerze mówiąc poszło o niebo lepiej niż sądziłam, ale zrobiłam to dość ostrym cięciem
od razu koniec z jasnym pieczywem, kartoflami, białaym ryże
wykporzystywałam jedynie częściowo produkty zakupione wcześniej, a zawierające cukier, np. ryba w puszcze w sosie pomidorowym zawierającym cukier
a właśnie... mam w lodówce jeszcze 2 słoiki koncentratu Łowicz i tam nie ma żadnych informacji na ten temat; jak to możliwe? zero składu!

a łączenie trochę przeżywa mój TŻ, ale i tak jest dzielny ;-)
no i ubyło go całe kilo, a mnie wcale

problemem jest dla mnie marne zaopatrzenie osiedlowego sklepu, gdzie często nie mogę dostać serka białego 0% lub pieczywa ciemnego bez domieszki mąki pszennej (zwykle kupuję razowy żytni)

[anetkas]

Ziemniaki odpadają całkowicie . Ani gotowane w miundurkach, ani pieczone w piekaniku, żadne. No chyba, że jedzone ewentualnie bez grama tłuszczu, a i to sporadycznie .

[rzęsa]

Napisane przez anetkas

Ziemniaki odpadają całkowicie . Ani gotowane w miundurkach, ani pieczone w piekaniku, żadne. No chyba, że jedzone ewentualnie bez grama tłuszczu, a i to sporadycznie .

Tż się załamie

[Ivvonka]

Rzeso, mezczyzni szybciej chudna od Nas, niestety... To ma zwiazek z rozmieszczeniem tkanki tluszczowej i naturalnym gromadzeniem jej, w wiadomo jakich celach... Ech...

Ziemniaczki odpadaja, ja juz nie jem ziemniakow od grudnia, nawet mnie do nich nie ciagnie. Mamy 2 kwietnia dzis, a wiec jestem prawie 4 miesiace na Montim

[rzęsa]

Napisane przez Ivvonka

Rzeso, mezczyzni szybciej chudna od Nas, niestety... To ma zwiazek z rozmieszczeniem tkanki tluszczowej i naturalnym gromadzeniem jej, w wiadomo jakich celach... Ech...

Ziemniaczki odpadaja, ja juz nie jem ziemniakow od grudnia, nawet mnie do nich nie ciagnie. Mamy 2 kwietnia dzis, a wiec jestem prawie 4 miesiace na Montim

już mu mówiłam o ziemniaczkach - zmartwił się, ale nie protestował

chyba jednak zrobię mu te, które kupił, jako że czeka go ciężka praca fizyczna, więc i tak je spali
dzieciaczki też zjedzą, a mnie nie kusi

[rzęsa]

a! chciałabym tę kawę orkiszową kupić
wiecie, gdzie to można dostać?
np. w Warszawie, albo we wszędobylskich sieciowcach?

[nestka]

też bym się z checią dowiedziała gdzie tą kawusie dopasc, a jak ona smakuje? a mi mija pierwszy pełen dzień wcialania w życie Montignaca, moze sprawdzicie mój jadlospis bo obawaim się, że moge robić błędy
na śniadanko było jabłko, 3 kromki razowaca ze swiezym ogorkiem na obiadek ryba po grecku i ogorki konserwowe i zolty ser a na kolacje mleko (tu zgrzeszyłam bo 1,5 % ale musze je dokonczyć, szkoda wylewac) z płatkami owsianymi. Głód dopada mnie teraz dopiero ale to przez to, że ucząc się do późna podjadałam, teraz siedzę i oszukuję się mineralką pozdrawiam

[rzęsa]

Napisane przez nestka

też bym się z checią dowiedziała gdzie tą kawusie dopasc, a jak ona smakuje? a mi mija pierwszy pełen dzień wcialania w życie Montignaca, moze sprawdzicie mój jadlospis bo obawaim się, że moge robić błędy
na śniadanko było jabłko, 3 kromki razowaca ze swiezym ogorkiem na obiadek ryba po grecku i ogorki konserwowe i zolty ser a na kolacje mleko (tu zgrzeszyłam bo 1,5 % ale musze je dokonczyć, szkoda wylewac) z płatkami owsianymi. Głód dopada mnie teraz dopiero ale to przez to, że ucząc się do późna podjadałam, teraz siedzę i oszukuję się mineralką pozdrawiam

z tego co wiem, to owoce powinnaś zjeść pół godzinki przed śniadaniem
no i nie wiem, jak z tym serem
wiem że po obiedzie, ale nie wiem, czy zaraz po, czy trzeba ileś odczekać

Anetkas, Ivvonka

[nestka]

tak tak owoce jem okolo 20 min przed sniadankiem a żółty ser na końcu ale bez przerw więszych

[rzęsa]

Napisane przez nestka

tak tak owoce jem okolo 20 min przed sniadankiem a żółty ser na końcu ale bez przerw więszych

aaa, dzięki

[Ivvonka]

Owoce tak ok pol godziny przed sniadaniem (20 min nie jest jakims wielkim bledem). A sery (sa to tluszcze) nie laczymy z weglami

[nestka]

a czy możliwe jest gorsze samopoczucie na początku ? bo rano po owocku mój organizm się przeczyscił , że tak delikatnie powiem ze śniadaniem się zmuszałam bo nie miałam na nie ochoty ale jak trzy posiłki to trzy a jak wróciłam strasznie rozbolała mnie głowa niestety bez kawy się nie obyło (zazwyczaj mam niskie ciśnienie) i teraz na kolację tez ochoty nie miałam więc zrobiłam surówkę z kapusty pora i marchwii z kapką oliwy z oliwek (czy to duży grzech ta oliwa? ) i nie wiem jak z jutrem zrobic mam zajecia od 8 do 20 co można potraktowac jako obiad na wynos?? a może zjem tłuszczowe sniadanko i na obiad jakies wegle tylko jakie? a jogurty do czego zaliczamy ?

[rzęsa]

Napisane przez nestka

a czy możliwe jest gorsze samopoczucie na początku ? bo rano po owocku mój organizm się przeczyscił , że tak delikatnie powiem ze śniadaniem się zmuszałam bo nie miałam na nie ochoty ale jak trzy posiłki to trzy a jak wróciłam strasznie rozbolała mnie głowa niestety bez kawy się nie obyło (zazwyczaj mam niskie ciśnienie) i teraz na kolację tez ochoty nie miałam więc zrobiłam surówkę z kapusty pora i marchwii z kapką oliwy z oliwek (czy to duży grzech ta oliwa? ) i nie wiem jak z jutrem zrobic mam zajecia od 8 do 20 co można potraktowac jako obiad na wynos?? a może zjem tłuszczowe sniadanko i na obiad jakies wegle tylko jakie? a jogurty do czego zaliczamy ?

pogorszenie samopoczucia na początku? -myślę, że to jak najbardziej możliwe

[Ivvonka]

Gorsze samopoczucie prawie u kazdego beda na poczatku, gdyz bolem glowy czy lekkimi nawet zawrotami reagujemy na brak cukru. Dolegliwosci te mina po ok tygodniu. Po ok 7 dniach przestaniesz miec takze ochote na slodycze. Rozpocznie sie proces odchudzania

Jogurty oczywiscie traktujemy jako wegle, zakladajac iz sa niskotluszczowe.

[rzęsa]

Napisane przez Ivvonka

Gorsze samopoczucie prawie u kazdego beda na poczatku, gdyz bolem glowy czy lekkimi nawet zawrotami reagujemy na brak cukru. Dolegliwosci te mina po ok tygodniu. Po ok 7 dniach przestaniesz miec takze ochote na slodycze. Rozpocznie sie proces odchudzania

Jogurty oczywiscie traktujemy jako wegle, zakladajac iz sa niskotluszczowe.

U mnie minęło więcej i się nie zaczął
wiem, wiem marudzę, ale potrzebne mi pilnie choć pół kilo, żeby mieć motywację do dalszego prowadzenia diety