Różnica w związku

[skara]

Napisane przez lornalouise

Jak ma bogatych rodziców to u rodziców może pracować albo u znajomych rodziców. Dla takich ludzi są stanowiska, na które nie ma naboru.

On nie ma bogatych rodziców, ma rodziców, którzy zarabiali trochę ponad średniej, w nie swojej firmie. Matka go raczej do siebie nie wkręci, a na grubę to chyba sam z siebie nie będzie chciał iść, by kontynuować zawód ojca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Natalia0303030

W wieku tego gościa lepsza jest jakakolwiek praca niż żadna . Bo oprócz docelowego doświadczenia w swoim zawodzie (bo takiego przyuczenia powinien szukać ) nauczy się również samodyscypliny i zaradność ,odporność na stres i nadmiar obowiązków, obcowania z innymi pracownikami i wzajemnie współpracy. Facet ma 26 lat więc powinien ogarnąć to teraz a nie odkładać na późnej bo kiedy miałby to zrobić po 30?

przecież rozmowa nie toczy się o nim, ogólnie wywiązała się dyskusja czy praca na studiach to konieczność

Napisane przez Miss_Suze

A ja się z tymi studiami nie zgadzam. Uczelnie wypuszczają masę absolwentów. Studia same w sobie nie uczą za bardzo pracy w zawodzie. On po samych studiach nie będzie się wyróżniał niczym, totalnie. Z własnego doświadczenia powiem, że w obecnej pracy jak byłam na rozmowie to bardzo pracodawca drążył temat mojego stażu w tej samej branży, a jako stażystka robiłam tam na prawdę niewiele.

jeszcze wiele zależy od tego o jakich studiach mówimy
czasami nie za bardzo jest jak zdobyć doświadczenie stricte w zawodzie poprzez pracę w branży

[rejczeI]

Nie no spoko, nie musi się zarzynać, jeszcze zdązy się napracować ale zarazem ma się wrażenie że jak rodzice 25latkowi muszą dawać na prezent dla kogoś to jest to jakieś uczenie całkiem starego już konia wyuczonej bezradności. Pytanie na ile to wygoda na ile jest leniwy i żeby nie okazało się że będzie wiecznie bez pracy bo coś mu nie będzie pasować.



Natomiast weszłam na tego spotifaja i rece mi opadły.
Konto singiel 24 zł, dwupak 31, familijne (do 6 kont) 38 zł.
Jakim trzeba być sknerą żeby naliczać komuś 7 lub 15 zł. Pomijam że to płacenie po połowie to już cię naciąga bo dzięki tobie ma konto za 15 zeta a nie 24. Chyba bym wolała mieć konto na pół z kolezanką albo własne 24 a on niech sobie płaci sam te swoje 24. Żeby jeszcze komuś w takim wieku dokładać do spotifaja do ponad 20 zł miesięcznie, obciach jak nie wiem, totalnie mi chłop by nie rokował na przyszłego ojca dzieciom męża itd.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez rejczeI

Nie no spoko, nie musi się zarzynać, jeszcze zdązy się napracować ale zarazem ma się wrażenie że jak rodzice 25latkowi muszą dawać na prezent dla kogoś to jest to jakieś uczenie całkiem starego już konia wyuczonej bezradności. Pytanie na ile to wygoda na ile jest leniwy i żeby nie okazało się że będzie wiecznie bez pracy bo coś mu nie będzie pasować.

Natomiast weszłam na tego spotifaja i rece mi opadły.
Konto singiel 24 zł, dwupak 31, familijne (do 6 kont) 38 zł.
Jakim trzeba być sknerą żeby naliczać komuś 7 lub 15 zł. Pomijam że to płacenie po połowie to już cię naciąga bo dzięki tobie ma konto za 15 zeta a nie 24. Chyba bym wolała mieć konto na pół z kolezanką albo własne 24 a on niech sobie płaci sam te swoje 24. Żeby jeszcze komuś w takim wieku dokładać do spotifaja do ponad 20 zł miesięcznie, obciach jak nie wiem, totalnie mi chłop by nie rokował na przyszłego ojca dzieciom męża itd.

Z tym się zgadzam. To już jest takie do przesady liczenie się jak nie powiem kto.

[Miss_Suze]

Napisane przez rejczeI

Nie no spoko, nie musi się zarzynać, jeszcze zdązy się napracować ale zarazem ma się wrażenie że jak rodzice 25latkowi muszą dawać na prezent dla kogoś to jest to jakieś uczenie całkiem starego już konia wyuczonej bezradności. Pytanie na ile to wygoda na ile jest leniwy i żeby nie okazało się że będzie wiecznie bez pracy bo coś mu nie będzie pasować.



Natomiast weszłam na tego spotifaja i rece mi opadły.
Konto singiel 24 zł, dwupak 31, familijne (do 6 kont) 38 zł.
Jakim trzeba być sknerą żeby naliczać komuś 7 lub 15 zł. Pomijam że to płacenie po połowie to już cię naciąga bo dzięki tobie ma konto za 15 zeta a nie 24. Chyba bym wolała mieć konto na pół z kolezanką albo własne 24 a on niech sobie płaci sam te swoje 24. Żeby jeszcze komuś w takim wieku dokładać do spotifaja do ponad 20 zł miesięcznie, obciach jak nie wiem, totalnie mi chłop by nie rokował na przyszłego ojca dzieciom męża itd.

No właśnie tego bym się obawiała, że mieć nadzianych rodziców spoko, ale jak tych rodziców zabraknie to dziecko jest bezradne. To, że nie poszedł nawet do jakiejś prostej pracy sprawia, że on nawet nie wie jak to jest pracować, jak to jest trzymać więzi z szefem, innymi pracownikami, może nie być przyzwyczajony do takiego trybu i jak nagle w wieku 30 lat pójdzie do pierwszej pracy to jemu będzie ciężko, a ludzie będą na niego patrzeć z politowaniem. Z tym Spotify się zgadzam, żenada jak nie wiem. Dlatego ja bym się poważnie zastanowiła nad tym związkiem, bo autorka może wylądować z typem wiecznie bezrobotnym, któremu wszędzie w każdej pracy nie będzie nic odpowiadać albo z dzieckiem, którego utrzymują rodzice do 40stki i wtedy niestety, ale w ich związek dużo będą mieli wglądu ich rodzice, bo ich syn żyje z ich kasy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[skara]

Już nie demonizujmy sytuacji z kontem na Spotify. Jeśli chłopak nie widział, że ona ma ciężką sytuację to i nie proponował innego podziału. Może sam myślał, że ona jest skąpa i nieużyta, bo zarabia fajną kasę i bierze od niego połowę za konto na spotify zamiast zapłacić za niepracującego partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez skara

Już nie demonizujmy sytuacji z kontem na Spotify. Jeśli chłopak nie widział, że ona ma ciężką sytuację to i nie proponował innego podziału. Może sam myślał, że ona jest skąpa i nieużyta, bo zarabia fajną kasę i bierze od niego połowę za konto na spotify zamiast zapłacić za niepracującego partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja też nie rozumiem
skoro korzystają oboje to nie rozumiem, czemu on miałby za nią płacić skoro ustalili sobie podział wydatków
miesięcznie 15 ziko, a rocznie prawie 200, gdyby tak za wszystko nie miała oddawać bo co to 20 złotych to by się uzbierało kilka razy więcej
drama o nic
chociaż mi wygodniej byłoby to prostu jakoś to wypośrodkować - on płaci za spotify, a ona za netflixa czy coś takiego, żeby się nie bawić w to, no, ale jak kto woli
nie rozumiem podejścia, że on ma płacić

[Monia284]

Napisane przez kwiaty_w_polu

ja się zgadzam z xfridą, praca na studiach na pewno czegoś uczy, ale nie jest to nic czego nie można by ogarnąć później
zwłaszcza, że to jest zwykle mało rozwijająca praca, a te setki czy tysiące godzin można by w inny sposób wykorzystać na rozwój
i też nie rozumiem tego demonizowania, że on nie ma pojęcia ile co kosztuje i jak realnie wygląda życie
może i ma hajs od rodziców, ale przecież sam jakoś nim dysponuje i podobno wg autorka wcale rozrzutny nie jest

No różnie bywa. Jedna osoba pracuje na studiach ale też nie gwarantuje to że później będzie obowiązkowa osoba. Niektórzy pracują tylko dlatego ze nie mają wyjścia a mało od siebie w pracy dają. Inni nie będą pracować na studiach i potem ciężko im będzie po studiach ale to bardziej myślę kwestia charakteru. Inna osoba nie będzie pracowała na studiach, ale ma rozsądne podejście i nauczy się wiele na studiach też w praktyce i potem dobrze wykorzysta te wiedzę w pracy i tak samo obowiązkowa będzie w pracy i zdaję sobie sprawę że na pieniądze trzeba zapracować więc nie będzie to dla niej szok. Zależy od wychowania i człowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez skara

Już nie demonizujmy sytuacji z kontem na Spotify. Jeśli chłopak nie widział, że ona ma ciężką sytuację to i nie proponował innego podziału. Może sam myślał, że ona jest skąpa i nieużyta, bo zarabia fajną kasę i bierze od niego połowę za konto na spotify zamiast zapłacić za niepracującego partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie nakreślasz problem wokoł którego wszyscy chodzili na paluszkach. Facet dziaduje na maksa że ogląda się na dopłatkę miesieczną 7 zł. Dokładnie tyle nadpłaca za drugie konto. Sam za 15 zł konta by nie założył. To tak jakby kazać zwracać komuś co miesiąc za jednego małego hot-doga z orlenu. Jego jest w takim razie nie stać na leżenie do góry wentylem i niepracowanie skoro potem szuka takich oszczędności i ma ból koncówki pleców o 7 zeta, a ona by sobie mogła zarabiać miliony monet, wszystko jedno. To by jej powiedział dla zasady weź hbo, nawet jakby nie potrzebował, też 3 dychy i przynajmniej nikt by się nie ośmieszał.
Spotifaj to tylko zapewne głupiutki przykład który nakreśla z grubsza skalę odniesienia.

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Monia284

No różnie bywa. Jedna osoba pracuje na studiach ale też nie gwarantuje to że później będzie obowiązkowa osoba. Niektórzy pracują tylko dlatego ze nie mają wyjścia a mało od siebie w pracy dają. Inni nie będą pracować na studiach i potem ciężko im będzie po studiach ale to bardziej myślę kwestia charakteru. Inna osoba nie będzie pracowała na studiach, ale ma rozsądne podejście i nauczy się wiele na studiach też w praktyce i potem dobrze wykorzysta te wiedzę w pracy i tak samo obowiązkowa będzie w pracy i zdaję sobie sprawę że na pieniądze trzeba zapracować więc nie będzie to dla niej szok. Zależy od wychowania i człowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a ja nie rozumiem założenia, że jak ktoś na studiach nie pracuje, to potem nie potrafi się w pracy odnaleźć
kurde, dorosły człowiek nawet nie pracując ma jakieś obowiązki, same studia wymagają zdyscyplinowania i kontaktu z różnymi ludźmi
nie wiem z czym ten 24-latek miałby mieć problem idąc do pierwszej pracy
jedyny logiczny argument to kwestia doświadczenia w CV, ale nie kumam robienia z dorosłego człowieka debila, który nie odnajdzie się w pracy

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez kwiaty_w_polu

a ja nie rozumiem założenia, że jak ktoś na studiach nie pracuje, to potem nie potrafi się w pracy odnaleźć
kurde, dorosły człowiek nawet nie pracując ma jakieś obowiązki, same studia wymagają zdyscyplinowania i kontaktu z różnymi ludźmi
nie wiem z czym ten 24-latek miałby mieć problem idąc do pierwszej pracy
jedyny logiczny argument to kwestia doświadczenia w CV, ale nie kumam robienia z dorosłego człowieka debila, który nie odnajdzie się w pracy

Dokładnie, to już takie histeryzowanie. Równie racjonalne co założenie, że jak ktoś lubi piwo, to jest alkoholikiem.
Sprawę doświadczenia można obejść. Na rozmowie powie, że pracował na czarno XD

[Tw0ja_Stara]

Napisane przez kwiaty_w_polu

a ja nie rozumiem założenia, że jak ktoś na studiach nie pracuje, to potem nie potrafi się w pracy odnaleźć
kurde, dorosły człowiek nawet nie pracując ma jakieś obowiązki, same studia wymagają zdyscyplinowania i kontaktu z różnymi ludźmi
nie wiem z czym ten 24-latek miałby mieć problem idąc do pierwszej pracy
jedyny logiczny argument to kwestia doświadczenia w CV, ale nie kumam robienia z dorosłego człowieka debila, który nie odnajdzie się w pracy

Doswiadczenie jesli juz to jest i tak potrzebne np ze stazu w kierunku ktory sie studiuje. Doswiadczeniem z gownoprac studenckich mozna sie w sumie podetrzec.

[Miss_Suze]

Napisane przez Tw0ja_Stara

Doswiadczenie jesli juz to jest i tak potrzebne np ze stazu w kierunku ktory sie studiuje. Doswiadczeniem z gownoprac studenckich mozna sie w sumie podetrzec.

Po części tak, a po części nie. Nawet jakby to miała być quownopraca to wg mnie dalej wygląda lepiej w CV niż puste miejsce. Dlaczego? Ponieważ to pokazuje, że już masz doświadczenie chociażby jak to być w pracy, studenci pracujący chociażby na jednym roku studiów uchodzą też za bardziej zaradnych życiowo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[CiemnookaTajemnica1]

Dla mnie to nie normalne ze jestss od razem już rok i Ty klepiesz biedę a Twój niby chłopak ktiry niby Cię tak kocha żyje jak pączuś w maśle i mu nie przeszkadza ze jego ukochana ledwo widzę koniec z końcem.

A Ty tez zamiast siè przyznać jsk to wyglada to chcialas zrobić wrażenie na nim?
Przecuez gdyby nie jego rodzice to miałby podobna sytuscje co Ty

Sams sobie kopiesz dołki pod sobą bo jeśli fscst cię kocha to pewnie chciałby ci jakiś pomoc


Poza tym uważam ze nic z tego nie będzie na dłuższa metę bo ty cały czas czujesz dię gorsza podkreślasz swój niższy status a tak naprawdę w sumie jesteście na podobnym poziomie bo i on ma mieszkanie i ty. Naprawdę trochę się ogarnij emocjonalnie bo aż przykro się czyta jak robisz z siebie jakiegoś Kopciuszka czy inna dziewczynie z zapałkami przy tym facecie. Sam niedługo przestanie Cie szanować bo sams go tego uczysz .