2009-04-09, 08:42 | #2491 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
witaj ines85 pewnie, że tak
bardzo Ci musi być ciężko a co robisz tak na co dzień (jak to się piszę, oddzielnie wszystko?), co lubisz robić itp?
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2009-04-09, 13:27 | #2492 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dda
Cytat:
Starałam się kiedyś zrobić coś dla siebie.. ale mi nie wychodzi i mam słomiany zapał.. wolę siedzieć w domu i użalać się nad sobą |
|
2009-04-09, 14:19 | #2493 | ||||||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
koKOro ja zupełnie nie wiedziałam skąd się we mnie ta zasadniczość wzięła i dlatego się właśnie Ciebie o to zapytałam, bo twoja (wcześniejsza) wypowiedz coś tam we mnie poruszyła.
Odpowiedziałaś mi: Cytat:
Cytat:
I my mamy mnóstwo różnych cech osobowości, a tutaj albo jeden albo drugi koniec kija.I na tej podstawie wysnułam wniosek, że: Do tego doszedł fakt, że po terapii napisałaś o sobie, że złagodniałaś. A terapia "wyplenia" złe wzorce (nabyte z powodu dorastania w warunkach dysfunkcyjnych) i pozwala na zastąpienie ich "dobrymi". tak w uproszczeniu . Więc uznałam, że: zasadniczość -> empatia, zrozumienie dla człowieka (zły wzorzec) (dobry wzorzec) Cytat:
Mam cechy, których nie lubię i nie są związane z DDA. I żyć z nimi muszę, bo one też sprawiają, że jestem jaka jestem. I to jest OK Cytat:
Ja nie zakładałam, że wszyscy są tacy zasadniczy. W ogóle dopiero twoja wypowiedz mnie naprowadziła na myśl, że "ja też tak mam" -> "ja też jestem DDA" -> "ja też byłam "bohaterem"" -> być może wynika to z mojego dzieciństwa. Zapytam o to koKOro Takie mam wrażenie, że obie lubimy mieć rację Cytat:
może mogłabyś się wyprowadzić?? myślałaś o tym Cytat:
Cytat:
I jakby ciężko nie było, to zawsze ale to zawsze możesz się tu wyżalić. Cytat:
ines85 może spróbuj zamienić "dlaczego ja" na "co mogę z tym zrobić"?? Cytat:
Cytat:
|
||||||||||
2009-04-09, 15:11 | #2494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Mallutka niestety nie wszystko potrafię wytłumaczyć, zrozumieć im więcej analizujemy tym bardziej się gubię, ale za to tym bardziej chcę żyć, pozwalając sobie na spontaniczne zachowania bez analizowania każdego (pod warunkiem oczywiście, że są to już te "naprawione" - nawet jeśli jest to pokazanie niezadowolenia)
to o tym przegięciu, że jakaś szala przeważa to było typowo do syndromu dda, a teraz po zmianach widać widać większe wyważenie i wtedy jest coś pomiędzy, bo nie muszę reagować tak jak kiedyś, nie wybucham tak, czyli nie jestem już taka skrajna, potrafię nad sobą zapanować
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2009-04-09, 15:51 | #2495 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
Cytat:
Potrzebuję tej analizy. I to co się tu dzieje (tak samo jak terapia czy czytanie e-booków) bardzo mi pomaga. Ale to co napisałaś jest jakieś pełne optymizmu, pełne nadziei na plony z pracy którą wykonuję Bo ten twój apetyt na życie bez analizy mnie się jawi jako "ufam sobie" |
|
2009-04-09, 16:11 | #2496 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 132
|
Dot.: Dda
hmm... jestem tu od dawna, ale pisałam bardzo rzadko. A więc ja też jestem DDA z dużym doświadczeniem jeśli chodzi o alkoholizm w domu. witam wszystkich.
|
2009-04-10, 07:11 | #2497 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dda
|
2009-04-10, 11:26 | #2498 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 132
|
Dot.: Dda
Postanowiłam zacząć się udzielać w tym wątku. Może anonimowo będzie łatwiej to z siebie wyrzucić? A więc mam problem z mamą, kiedyś był również z tatą (był zawodowym kierowcą-stracił prawko przez picie, ale teraz jest chory na astmę i już nie pije). Jak każdej z nas wiadomo, raz jest lepiej raz gorzej. Teraz jest gorzej, ale póki ignoruję całą sytuację, udaje mi się spędzić dzień w pozytywny sposób. Ja już nie walczę, bo to jak walka z wiatrakami. Mówię mamie prosto w oczy co myślę na ten temat, bez złości, krzyków. To pozostaje bez rezultatów, ale wiem, że nie zmienię tego, jeśli Ona sama nie będzie chciała przestać pić. To za trudne
|
2009-04-10, 11:50 | #2499 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 42
|
Dot.: Dda
Witajcie
Przymierzam się już drugi raz, żeby coś tu napisać Tak, jak niektóre dziewczyny, również omijałam ten watek szerokim łukiem... Hm, mysle, że i tak za dużo z siebie nie wydusze, ale jednak czytuje ten wątek regularnie. Nie lubię opowiadac o swoim życiu, okazywac słabość i rozczulac się nad sobą Pozwolicie, że 'usiade' sobie z boku i 'przysłucham' się rozmowie?
__________________
|
2009-04-10, 12:07 | #2500 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 132
|
Dot.: Dda
Jeśli Ci to pomoże, wpadaj kiedy tylko chcesz
Mi również nie łatwo o tym mówić, ale może w końcu się przełamię? Nic przez to nie stracę, a może mi tylko ulżyć. |
2009-04-10, 20:10 | #2501 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Dda
Cytat:
również stałam się bardzo nerwowa, moja mama ma mnie chwilami dośc ale chyba nie rozumie ze to przez alkoholizm ojca ja jej nie potrafie tego wyjaśnic często właśnie wybucham złością zamiast normalnie odppwiedziec Cytat:
Cytat:
wyprowadzic sie ? hmmm poki co musze skończys studia,mam nadzieję, że obronie sie do wakacji i, że znajde jakąś sensowną prace... wiesz ile razy myślałam o tym, że chce stąd uciec jak najdalej...przez 4,5 roku nie mieszkałam w domu bo studiowałam w innym mieście, no ale teraz wróciłam bo mi się już to nie opłacało, gdyż praktycznie nie mam zajec na uczelni i chwilami żałowałam tego baaardzo mocno.... oczywiście, że chciałabym miec swój kąt itd. no ale poki co finansowo mnie nie stac a czy robie coś dla siebie ??? chyba nie i to jest w tym najgorsze .... a Wy jak sobie z tym radzicie ?????
__________________
Wszystko na co mam ochotę jest niemoralne, nielegalne albo tuczące....
|
|||
2009-04-11, 13:13 | #2502 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Chciałam z okazji świąt złożyć Wam wszystkim życzenia:
Niech Wam jajeczko dobrze smakuje,
bogaty zajączek uśmiechem czaruje. Mały kurczaczek spełni marzenia, wiary, radości, miłości, spełnienia.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... |
2009-04-11, 13:30 | #2503 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 781
|
Dot.: Dda
Hej.Nie jestem jeszcze dorosła,został mi rok,ale mam ten sam problem co wy.Od kiedy pamiętam ojciec pił,ale z nami nie mieszkał,odwiedzał mnie bardzo często,kilka razy w tygodniu i potem nagle po jakimś zdarzeniu pił,przychodził pijany,robił awantury,bił się z moim bratem,który ma innego ojca,krzyczał,żądał pieniędzy,mama płakała...Po jednej z większych awantur skończyło się i nie przychodził do nas pijany,znaczy się na początku przychodził ale był wyganiany.No i zaczął przychodzić coraz rzadziej,teraz od 2 lat z nim nie rozmawiałam,choć mieszka w tej samej miejscowości co ja.Nie mogę sobie z tym poradzić,bo od kiedy pamiętam byłam taką córeczką tatusia,jak był trzeźwy to był najukochańszy tata pod słońcem,co chciałam to miałam,jeździłam z nim na wakacje,chodziłam na spacery,na lody.Potem jak zaczynał pić to mam mi mówiła:patrz twój kochany tata.A ja zawsze jak tylko wyczułam alkohol w ogóle z nim nie rozwiałam,stawałam się nagle taka zimna,miałam go dość i nienawidziłam go.Po jednej z wielkich awantur maiłam z nim jechać do cioci,rano przyszedł,poszłam z nim na pociąg,ale strasznie się go bałam.Nie rozmawiałam z nim przez pół drogi,aż w końcu nie pamiętam dokładnie,ale chyba mnie przeprosił.Tylko on zawsze tak obiecywał a nigdy nie potrafił się zmienić.Przez ten jego alkohol mama nie kontaktowała się z jego ojcem,czyli moim dziadkiem,więc ja od razu też.A ona tego nie wie,że mi zawsze brakowało dziadka.Teraz jak z ojcem nie rozmawiam dwa lata to widzę jak mi go brakuje.Kiedyś chciałam,żeby zniknął,odczepił się od nas.Ale teraz czasami mam taką ochotę żeby wrócił i żeby nie pił,chociaż wiem,ze to jest niemożliwe.Moje kontakty z mamą są okropne,z braćmi też.Wszyscy mają o coś do mnie pretensje,wg nich to teraz prze ze mnie są same kłótnie w domu.Ja wiem,że przez pewnie okres coś zepsułam i teraz oni nawet nie widzą czasami,że się staram,tylko mnie dobijają.Staram się uczyć w nowej szkole jak najlepiej potrafię.Poszłam do nowego liceum,dojeżdżam do szkoły,bez moich dwóch najlepszych przyjaciółkę.I to był dla mnie szok,nowe doświadczenia,nowa klasa,inne środowisko.Przyszłam po pierwszym dniu i dopiero po jakimś czasie usłyszałam jedno,krótkie pytanie:Jak było,ja ze dobrze i rozmowa się skończyłam.Mam wielki żal do mamy,że nigdy się nie zapyta jak w szkole,czy dostałam jakieś oceny,jak poszedł mi sprawdzian,a widzę przecież że u innych tak jest.Na pierwsze półrocze wyszłam na pasek,a teraz idzie mi trochę słabiej,a moja mam jeszcze ciągle mi mówi,że powinnam iść do zawódówki,że jestem głupia,nic nie potrafię itp.Dlatego tak brakuje mi ojca,bo on się mnie o to pytał.Kiedyś pamiętam jka mama się przy cioci chwaliła średnią mojego brata iw końcu dopiero mój ojciec dodał,że ja też przecież miałam pasek.Już się przyzwyczaiłam,że tlyko przeszkadzam mojej mamieWłaśnie jestem po jednej z awantur i powiedziała,że nie ma ochoty iść ze mną do kościoła,od brata dostało mi się za to,że powiedziałam mu,że ma pomóc mamie otworzyć słoik a nie tylko się gabić.Nikogo zmojej rodziny nie obchodzi jakie sa moje nowe koleżanki,ani razu się o to nie zapytali.Jak mówie,że się mną nie interesuje,to jest,że djae na mnie pieniądze i mam siedzieć cicho albo iść do ojca,który się mna nie interesuje.Jak zaczynam jakś rozmowę to nawet nie mają ochoty ze mną rozmawiać,mam tego wszystkiego dosyć.Mam poczucie,że jestem tak beznadziejna,osttanio bałam się kogoś zapytać,czy ze mną usiądze w autobusie,bo bałam się odmowy.W ogóle siebie nie akceptuję,mojego wyglądu itp.Mam wrażenie że ojciec z jakiegos powody nie chce się ze mną widywać i zastanwiam się gdzie zrobiłam błąd.W prawdzie przyniósł mi kopertę na urodziny ale tak,zeby mnie nie spotkać.Na wigilię w ogóle nei przyszedł.Mama ostatnio tez dała mi jasno do zrozumeinia,że jestem gorsza od innych.Mój brat był chory,od razu wielka troska o niego.Potem ja miałam temperature to mi nie uwierzyła i chodizłam z nią 3 dni do szkoły,gdzie pierwszego czułam się okropnie.Woli mojego brata bo on np. zdawał fizykę na maturze,poszeł w tym kierunku,a ona ucyz fizyki.Ja jestem na bio-chem i to mój tata właśnie popierał,to,że chce byc weterynarzem,ona w ogóle.Kiedyś coś powiedziała,że mój brat jak był młodszy to sam przychodizł na kolana itp.,a ja nie,bo ja mam zupełnie inny charakter,w ogóle nie potrafię okazywać uczuć.Już nie moge tego wytrzymać,chciałabym być już na studiach.Tylko zawsze zastanawiam się,czy mam w przyszłości zaprosić ojca na ślub,mam takie wrażenie,że niedługo mnie nei pozna.
Dobra koncze i przepraszam za tak długi post,nie musicie czytac,chciałam się wyżalić. |
2009-04-13, 23:40 | #2504 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Dda
Cytat:
Trzymaj się Kochana Jesteś wartościową osóbką i zawsze o tym pamiętaj. Jak tylko masz ochotę albo potrzebę to pisz tutaj ----------------------------------------------------------------------- Jak tam u Was po świętach? Dla mnie to były jedne z najgorszych świąt w moim życiu... Tak bardzo się zawsze boję właśnie szczególnie wielkanocy, a teraz znów stało się tyle złego, że aż nie chce mi się żyć... Mam ochotę uciec i zostawić to wszystko za sobą ale nie potrafię... Czy ja tak wiele chcę? Czasem mam wrażenie, że normalność to jakiś towar niezwykle luksusowy na który nigdy mnie nie będzie stać... Wybaczcie mi ale musiałam sobie ulżyć. Przynajmniej choć trochę mi lżej na sercu...
__________________
|
|
2009-04-14, 09:44 | #2505 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dda
-----------------------------------------------------------------------
Jak tam u Was po świętach? Dla mnie to były jedne z najgorszych świąt w moim życiu... Tak bardzo się zawsze boję właśnie szczególnie wielkanocy, a teraz znów stało się tyle złego, że aż nie chce mi się żyć... Mam ochotę uciec i zostawić to wszystko za sobą ale nie potrafię... Czy ja tak wiele chcę? Czasem mam wrażenie, że normalność to jakiś towar niezwykle luksusowy na który nigdy mnie nie będzie stać... Wybaczcie mi ale musiałam sobie ulżyć. Przynajmniej choć trochę mi lżej na sercu...[/quote] Co sie stało? Emocje, złość biorą górę. Opowiadając zdystansujesz się trochę do tego. Pozdrawiam serdecznie. |
2009-04-14, 10:09 | #2506 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Dda
Kiedy pisałam tutaj pierwszy raz chyba głównie pisałam, że alkoholikiem jest mój ojciec... ale prawda jest taka, że moja matka niestety poszła w jego ślady... Jego już spisałam na straty (chyba, bo gdzieś w środku nigdy się z tym nie pogodzę) ale widok pijanej matki, tej którą tak szanuję za to, że mnie wychowała, że się dla mnie i mojego rodzeństwa poświęciła, doprowadza mnie do szału... mam ochotę czasem nawet ją uderzyć... Wczoraj widziałam ją w takim stanie, że chyba bardziej upodlić się nie mogła... i chyba we mnie coś pękło, dziś wyjadę z domu z powrotem do miasta w którym studiuję i do domu na pewno długo nie przyjadę, bo nie chcę i nie mam sił w tym wszystkim uczestniczyć a nie potrafię się zdystansować i tego nie przeżywać... Nienawidzę świąt wielkanocnych Co roku sie zastanawiam jak to będzie, co roku się boję, że znów coś złego się stanie. Kilka lat temu w lany poniedziałek mój ojciec próbował się zabić i to ja go znalazłam. Co roku te wspomnienia wracają... Teraz do tego po raz kolejny, zawiodłam się tyle, że tym razem na mamie. I chyba to jak dla mnie za dużo...
__________________
|
2009-04-14, 10:44 | #2507 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Dda
czesc.
dawno nie pisalam. moze niektore pamietaja ze wybralam sie na terapie. ale troche sie sprawy pokomplikowaly. wpadlam w depresje, chodze do psychiatry, terapia na razie zeszla na dalszy plan (znaczy grupowa, bo indywidualnie z terapeutka czasem sie spotykam). nie jestem w najlepszym stanie psychicznym ogolnie. najbardziej cierpi na tym moj zwiazek z TZem ( z racji tego ze jest ze mna najblizej i praktycznie caly czas). ale moze jakos uda mi sie wszystko ulozyc. swieta zapowiadaly sie nawet spokojnie dopoki nie przyszlismy do moich rodzicowi mama nie wyciagnela wodki. TZ i ojciec oczywiscie sie upili, zezloscilam sie na TZa bo byl nieznosny (no nie upija sie 'na wesolo") i dobry nastroj trafil szlag PS; Kokoro, Mallutka nadal uwielbiam Was podczytywac. duzo madrych rzeczy piszeciewszystko to co czuje, co siedzie mi w glowie, ale nie potrafie o tym mowic
__________________
Edytowane przez sanetka Czas edycji: 2009-04-14 o 10:57 |
2009-04-14, 12:03 | #2508 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Cytat:
u mnie święte nieciekawe, i to nawet nie przez ojca , bo było spokojnie ... ale rozstałam się z TŻ po 3 latach tak mnie to boli, niby była to wspolna decyzja, ale czuje, że tak na prawde ja się do tego w większej mierze przyczyniłam nie moge sie z tym pogodzic, i to tak strasznie boli wiem, że tak powinno byc, i że tak dla nas będzie lepiej ale poki co bardzo boli i nie wiem kiedy sie pozbieram.. także dla mnie te święta były okropne
__________________
Wszystko na co mam ochotę jest niemoralne, nielegalne albo tuczące....
|
|||
2009-04-14, 14:39 | #2509 | ||||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
Cytat:
Nie mówię, że to będzie łatwe, miłe i przyjemne* ale wierzę w to (a nawet wiem po sobie), że nadejdzie taki dzień, że już cię to picie ojca nie będzie bolało, że już się pogodzisz z tym, że twoje dzieciństwo wyglądało jak wyglądało. *trzeba to przepracować, pogodzić się z niektórymi rzeczami, a do tego pogodzić się ze stratą Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
sanetko a powiedziałaś psychiatrze o DDA, o terapii?? ja się na tym nie znam ale dużo osób ode mnie z grupy przechodziło depresję właśnie związaną z tym co się działo w dzieciństwie. Rozwiązywanie problemów związanych z DDA pomogło się im uporać z lękami i depresjami* z tego co kojarzę to twój TŻ to już pełnoprawny małżonek więc może zapytaj psychiatrę/terapeutkę jak moglibyście pracować nad waszym związkiem w sytuacji gdy ty masz depresję. Ja nie umiem doradzić ale myślę, że kolejne zmartwienie w postaci roblemów w związku potrzebne ci nie jest. *w bardzo dużym uproszczeniu i pewnie nie do końca tak prostolinijnie to przebiegało. Niemniej jednak powiązane to ze sobą było. Cytat:
Jeśli nie masz możliwości posłuchać to zawsze można sobie ją ściągnąć (zakładka podcasting) i posłuchać w wolnej chwili. Cytat:
dziękuję, choć muszę się przyznać, że ostatnio deede swoją wypowiedzią w innym wątku uświadomiła mi, że to co robię, to że chcę wam "pomóc" to znow ucieczka od siebie. Bo zamiast zajmować się rodziną zajmuję się wami, zamiast zajmować się życiem (swoim, tak zwyczajnie, po prostu), to zamieniłam zajmowanie się alkoholikiem na zajmowanie się terapią. Znów stworzyłam sobie tożsamość w oparciu o coś. Zamiast zająć się sobą. tu jest post, który bardzo mną wstrząsnął (POZYTYWNIE): https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...6&postcount=12 a tutaj cały wątek o DDD, dużo teorii na temat rodzin dysfunkcyjnych https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...050&styleid=24 Cytat:
ameryki nie odkryję tym co napiszę ale bądz teraz dla siebie dobra. Chcesz to sobie płacz, złość się, wkurzaj, pospotykaj się ze znajomymi, kup sobie coś miłego. Rozstania czy jesteś DDA, czy nie są trudne. Ale wiedz, że zawsze możesz się tutaj wyźalić wypłakać, powyzywać.:cm ok: |
||||||||
2009-04-14, 15:02 | #2510 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Cytat:
ines85 będzie dobrze Jeśli oboje tak zdecydowaliście to odpowiedzialność za to jest wasza wspólna, nie możesz siebie obwiniać Trzymaj się cieplutko
__________________
|
|||
2009-04-14, 15:28 | #2511 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Dda
Cytat:
. nie jezdze za czesto na spotkania bo to w innym miescie. a wiadomo-nie chce sie nawet wstac z lozka to co tu duzo mowic o jechaniu gdziekolwiek. czasem sobie obiecuje ze pojade, oczywiscie tego nie robie a potem przez kilka dni doluje sie jaka jestem beznadziejna, ze nie potrafie zadbac o siebie, podjac decyzji. a dzieki waszym opisom latwiej mi zebrac mysli. czesto mam tak ze jade na terapie i "zapominam jezyka w gebie". pozwalam sobie czasem zanotowac pare zdan, to o czym tu piszecie, jakies swojeprzemyslenia zebym miala potem do czego sie odniesc. tak jak teraz to co napisalas o sytuacji mojej i TZa. sama na to nie wpadlam a tak to bede miala temat na najblizszym spotkaniu
__________________
|
|
2009-04-14, 17:16 | #2512 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dda
Cytat:
Chciałabym się wyprowadzić już od nich.. ale nie ma szans, pieniędzy.. A najlepiej byłoby gdyby mnie w ogóle nie było.. |
|
2009-04-15, 13:17 | #2513 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
Cytat:
Ja tego nie widzę w kategoriach "poświęcania się". Ale jest to powód do miłości, szacunku, podziwu. Też niestety nie rozumiem jak picie alkoholu ma pomóc w rozwiązywaniu problemów. Cytat:
Ja nie uważam, że to złe. jojlu nie masz obowiązku terapeutyzować swoją mamę. Może jak odpuścisz, zajmiesz się sobą, budowaniem swoich granic, zrobisz się asertywna ona dojrzy problem. I może wtedy jej będziesz mogła pomóc. A może tak nigdy się nie stanie. Niemniej jednak zawsze to leiej zająć się sobą niż wchodzić coraz głębiej w sidła współuzależnienia czy innego cholerstwa Edytowane przez Mallutka Czas edycji: 2009-04-15 o 13:21 |
||
2009-04-15, 20:49 | #2514 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Dda
Cytat:
Mallutka dziekuję Ci bardzo za to, że jesteś tutaj i odpisujesz na te moje nieszczęsne wypociny W ogóle chciałabym podziękować wszystkim, którzy tu zaglądają, pomimo tego iż smuci mnie to jak jest nas wiele, to to, że jesteście daje mi dużo siły bo wiem, że nie jestem z tym wszystkim zupełnie sama
__________________
|
|
2009-04-15, 21:33 | #2515 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Dda
..
__________________
Edytowane przez miss_seepy Czas edycji: 2009-07-15 o 14:13 |
2009-04-22, 20:28 | #2516 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dda
Witam,
Jestem studentką 5 roku psychologii i piszę prace mgr na temat DDA.Brakuje mi jeszcze 4 osób bardzo serdecznie proszę o pomoc.Udział w badaniu jest dobrowolny i anonimowy a wyniki wykorzystane będą jedynie do celów pracy mgr.Osoby którę chcą mi pomóc proszę o konstakt silvereyes@wp.pl. Kwestionariusze zostaną wysłane na e mail.Pozdrawiam serdecznie i z góry bardzo dziękuję. |
2009-04-22, 21:13 | #2517 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Dda
hey dziewczynki!
co u Was słychac ??? mam nadzieję ze momo wszystkich okoliczności humorki wam dopisują !!! pozdrawiam
__________________
Wszystko na co mam ochotę jest niemoralne, nielegalne albo tuczące....
|
2009-04-22, 21:37 | #2518 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Dda
Cytat:
Dla mnie to proste, że jeśli coś stwarza nierozwiązywalny problem to usuwam to jak najdalej od siebie. Chociaż i tak jestem największą naiwniarą na świecie zaraz po niej. Już nie krzyczę, nie próbuję jej uświadomić niczego. Jeśli nie jest w stanie odejść to niech tu tkwi, ale ja już niedługo wyfruwam ku samodzielności. Żebym nie musiała go oglądać ani z czyichkolwiek ust o nim słyszeć.
__________________
|
|
2009-04-22, 21:38 | #2519 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
|
Dot.: Dda
Dziewczyny, powiedzcie mi proszę, jak pokonać lek przed bliskościa?Ten lek mnie paralizuje, mam obok siebie kogos na kim mi zalezy, a nie umiem sie do niego zblizyc ( fizycznie)
|
2009-04-23, 09:01 | #2520 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
z tego co mi się kojarzy to obwinianie drugiego rodzica to oznaka współuzależnienia
Lynn a może otwórz się troszkę i powiedz mu o swoich obawach, że nie jest Ci łatwo i że potrzebujesz czasu. Wtedy ten ktoś nie wyciągnie złych wniosków, a jeśli jest wart Twojego zainteresowania to zrozumie.
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie Edytowane przez koKOro Czas edycji: 2009-04-23 o 09:02 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:40.