Singielka na swoim

[Wolha wRedna]

Koleżanka - pracownik banku przeanalizowała sobie ostatnio swoją zdolność i sama się pozytywnie zdziwiła.

Ja oszczędzam pieniądze - nawet jeśli nie na wkład to po to, aby czuć się bezpieczniej. Znam człowieka, który w tym roku kończy 30 lat. zarabia 2 k, ale zegareczek za 1,5 k (no dobra 4 zegareczki), telefony za 4 k i pomysł na budowanie sauny w domu rodzinnym ma i zero oszczędności, bo "on zdecydował, ze pieniądze woli wydawać". Fakt jednak, że nawet gdybym zarabiała kilka razy więcej raczej nie zdecydowałabym się na ciułanie kasy, żeby kupić mieszkanie za gotówkę.

[invisible_01]

Mnie oszczędzanie latami, aby kupić mieszkanie za gotówkę nie przekonuje. Wystarczy, że odkładając na wkład własny widzę, jak bardzo pieniądz traci na wartości. Wiem, że ludzie grzmią, że pożyczasz od banku 400 tys a oddajesz 900 tys, ale po pierwsze - kredyt można nadpłacać jak poprawią się zarobki, po drugie - wystarczy porównać ceny mieszkań teraz i 10 lat temu, żeby zobaczyć, że ceny wzrosły niebotycznie. Biorąc kredyt dziś, od razu mieszkam na swoim. Odkładając gotówkę, miałabym swoje zapewne za kilkanaście czy 20 lat, a przez ten czas mieszkałabym w cudzym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Zmiana cen jest bardzo frustrująca.

Ze względu na pracę czasami przeglądam stare akty notarialne zakupu mieszkań. I widzę jakie były ceny np. w 2009 r. Wtedy w mieście wojewódzkim można było kupić mieszkanie za cenę, która aktualnie obowiązuje w moim rodzinnym mieście powiatowym.

W obecnym mieście mieszkam od 2014 r. i nawet na przestrzeni tych 5 lat różnica jest ogromna. Gdybym miała nieco większe zarobki i wkład oraz chciała zostać w tym mieście już teraz zaraz kupowałabym kawalerkę.

[Ondiine]

Temat jakby dla mnie Ja jestem z kolei ciekawa jak to jest z wkładem własnym, jakie są warunki itd. Jestem obecnie za granicą i się zastanawiam jaki wkład muszę przywieźć na 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie No i czy w ogóle to jest realne, bo na chwilę obecną musiałabym dobrać kredyt w pojedynkę

[invisible_01]

Napisane przez Ondiine

Temat jakby dla mnie Ja jestem z kolei ciekawa jak to jest z wkładem własnym, jakie są warunki itd. Jestem obecnie za granicą i się zastanawiam jaki wkład muszę przywieźć na 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie No i czy w ogóle to jest realne, bo na chwilę obecną musiałabym dobrać kredyt w pojedynkę

Średnio licz 8000/m2. Takie 50m2 mieszkanko to mniej więcej 400 tys, więc na wkład własny potrzeba Ci minimum 40 tys, a najlepiej 80 tys. Pamiętaj też, że są też koszty okołokredytowe, na które musisz mieć kasę poza wkładem własnym (notariusz, podatek od czynności cywilno-prawnych, hipoteka itd.).

[Ondiine]

Napisane przez invisible_01

Średnio licz 8000/m2. Takie 50m2 mieszkanko to mniej więcej 400 tys, więc na wkład własny potrzeba Ci minimum 40 tys, a najlepiej 80 tys. Pamiętaj też, że są też koszty okołokredytowe, na które musisz mieć kasę poza wkładem własnym (notariusz, podatek od czynności cywilno-prawnych, hipoteka itd.).

Mniej więcej z taką kwotą się liczyłam.
Na chwilę obecną poza finansami nie interesowałam się niczym innym, bo nie ma co marzyć, póki nie ma wkładu.
Ale nie wydaje mi się, żeby to nie było możliwe. Jakoś trzeba zacisnąć zęby i dążyć do celu...

[invisible_01]

Napisane przez Ondiine

Mniej więcej z taką kwotą się liczyłam.
Na chwilę obecną poza finansami nie interesowałam się niczym innym, bo nie ma co marzyć, póki nie ma wkładu.
Ale nie wydaje mi się, żeby to nie było możliwe. Jakoś trzeba zacisnąć zęby i dążyć do celu...

Absolutnie nie jest to niemożliwe. Oszczędzając miesięcznie 2 tys. ma się wkład własny 80 tys. po ok. 3 latach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tataraczka]

Napisane przez invisible_01

Absolutnie nie jest to niemożliwe. Oszczędzając miesięcznie 2 tys. ma się wkład własny 80 tys. po ok. 3 latach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A na wykończenie/remont czy nawet jak z wtórnego kupi to kilka jakichkolwiek rzeczy: łóżko, materac, szafa? Mnie to najbardziej przeraża że bez pomocy kogoś albo bez zakredytowania się pod kurek singiel będzie milion lat odkładał.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez Tataraczka

A na wykończenie/remont czy nawet jak z wtórnego kupi to kilka jakichkolwiek rzeczy: łóżko, materac, szafa? Mnie to najbardziej przeraża że bez pomocy kogoś albo bez zakredytowania się pod kurek singiel będzie milion lat odkładał.

Ja właśnie z obaw które Ty wymieniłaś zdecyduję się raczej na kawalerkę z rynku wtórnego tak aby moje oszczędności wystarczyły na ok 50% wartości nieruchomości i żeby powoli remontować już w trakcie mieszkania.
Boję się kredytu na 30 lat, jeszcze 15 lat to co innego ( i tak starałabym się nadpłacać), mam niskie zarobki, w razie jakiegokolwiek wypadku losowego nie mam rodziny która mogłaby mi pomóc.

[invisible_01]

Napisane przez Tataraczka

A na wykończenie/remont czy nawet jak z wtórnego kupi to kilka jakichkolwiek rzeczy: łóżko, materac, szafa? Mnie to najbardziej przeraża że bez pomocy kogoś albo bez zakredytowania się pod kurek singiel będzie milion lat odkładał.

Można kupić mieszkanie z rynku wtórnego. Jeśli ktoś decyduje się na rynek pierwotny, to oczywiście trzeba dodatkowo do ceny mieszkania doliczyć koszty wykończenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thalia666]

Jakbym była singielką, to już bym miała mieszkanie na kredyt. Raz, że pewnie bym mieszkała z rodzicami zmniejszając koszty(w domu przede wszystkim śpię, całe studia tak to wyglądało), dwa bralabym mniejszy metraż zakładając, że w końcu mieszkanie można wymienić, trzy - mąż obniża mi zdolność kredytową.
Od 1,5 roku obserwuję ceny w Poznaniu - wzrosły o ok.1tyś za metr. Rynek wtórny ok 6-6,5tyś za metr, deweloperka od 7.

U mnie rata z czynszem będzie wyższa niż to, co płacę teraz, ale metraż większy i standard lepszy.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Ondiine

Mniej więcej z taką kwotą się liczyłam.
Na chwilę obecną poza finansami nie interesowałam się niczym innym, bo nie ma co marzyć, póki nie ma wkładu.
Ale nie wydaje mi się, żeby to nie było możliwe. Jakoś trzeba zacisnąć zęby i dążyć do celu...

A opłaca ci się wracać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Kirenne

Dzięki za te szczegóły.

Czyli jednak w innym banku wzięłaś kredyt, żeby nie czekać 7 lat?

musisz sie zastanowic co sie oplaca bardziej Tobie-wiekszosc bankow ma oferte ,ze albo wyzsza prowizja i nizsza marza albo nizsza prowizja ale wyzsza marza - w zaleznosci od kwoty kredytu i Twoich planow rozne opcje moga mniej lub bardziej oplacalne.
ja wzielam wysoka rpowizje ale nizsza marze bo w perspektywnie calego okresu kredytowania (nawet zakladajac nadplate), jest to dla mnie tansze. Ale prowizja kosztowala mnie 10 tys, wiec czesto ludzie ktorzy nie maja kasy od reki biora bez prowizji ale z rata o 100-200zł wyzsza

Napisane przez Keket

Tzn. że jak nic nie bierze się na raty, ale zarabia się ok. 7 000 z etatu i działalności, to mogą nie dać kredytu?
Jedyne co mam na raty, to tel. który splacam razem w abonamencie orange.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

banki nie lubia dzialalnosci (no to zalezy jakies), ale jak bedziesz miec 7 netto z etatu to ja Ci prognozuje,ze rkedyt dostaniesz

z tym BIKiem to wszyscy to powtarzaja ale to taki polmit moim zdaniem-moze przy niskich zarobkach ma sens, ale ja wsrod dobrze zarabiajacych znam kilka osob, ktore dostaly bez tego kredyt . Ja tez - PKO BP/ING/CITi - zaden nie mial problemu,ze nigdy nie wzielam nic na kredyt.

[Keket]

Napisane przez AuroraCoriolis

musisz sie zastanowic co sie oplaca bardziej Tobie-wiekszosc bankow ma oferte ,ze albo wyzsza prowizja i nizsza marza albo nizsza prowizja ale wyzsza marza - w zaleznosci od kwoty kredytu i Twoich planow rozne opcje moga mniej lub bardziej oplacalne.
ja wzielam wysoka rpowizje ale nizsza marze bo w perspektywnie calego okresu kredytowania (nawet zakladajac nadplate), jest to dla mnie tansze. Ale prowizja kosztowala mnie 10 tys, wiec czesto ludzie ktorzy nie maja kasy od reki biora bez prowizji ale z rata o 100-200zł wyzsza



banki nie lubia dzialalnosci (no to zalezy jakies), ale jak bedziesz miec 7 netto z etatu to ja Ci prognozuje,ze rkedyt dostaniesz

z tym BIKiem to wszyscy to powtarzaja ale to taki polmit moim zdaniem-moze przy niskich zarobkach ma sens, ale ja wsrod dobrze zarabiajacych znam kilka osob, ktore dostaly bez tego kredyt . Ja tez - PKO BP/ING/CITi - zaden nie mial problemu,ze nigdy nie wzielam nic na kredyt.

7000 zł mam z etatu i działalności, ale mam zamiar brać kredyt tylko na podstawie dochodów z etatu. Koleżanka zarabia dwa razy mniej niż ja na etacie i dostała kredyt na mieszkanie za 208 000.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tataraczka]

[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8634674 9]Ja właśnie z obaw które Ty wymieniłaś zdecyduję się raczej na kawalerkę z rynku wtórnego tak aby moje oszczędności wystarczyły na ok 50% wartości nieruchomości i żeby powoli remontować już w trakcie mieszkania.
Boję się kredytu na 30 lat, jeszcze 15 lat to co innego ( i tak starałabym się nadpłacać), mam niskie zarobki, w razie jakiegokolwiek wypadku losowego nie mam rodziny która mogłaby mi pomóc.[/QUOTE]

Ja myślałam nad dwoma niedużymi pokojami z wtórnego ale patrząc na zdjęcia co ludzie powymyślali z kuchnią lub łazienką to mi się odechciewa. Ceny są porównywalne z deweloperką. Jeszcze parę lat solidnego oszczędzania mnie czeka i nie wiem na co się będę decydować. Najbardziej istotna jest dla mnie lokalizacja.

[Ondiine]

Ja, jeśli już udałoby mi się kieeedyś kupić to swoje mieszkanie to bym chciała pewnie wynająć pokój studentowi/studentce. Zawsze rata by się trochę zmniejszyła

Napisane przez skazana_na_bluesa

A opłaca ci się wracać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, szczerze? Gdyby nie rodzice, z którymi jestem bardzo zżyta to pewnie bym nie chciała wracać Szczególnie, że tu dużo łatwiej dostać kredyt, patrząc po znajomych, czasem się sama dziwię, że dostają kredyty, czasem nawet bez etatu. Nie spłaci to zabiorą. W sumie... logiczne A u nas zawsze masa problemów, trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby mieć coś swojego

[Kirenne]

Napisane przez AuroraCoriolis

musisz sie zastanowic co sie oplaca bardziej Tobie-wiekszosc bankow ma oferte ,ze albo wyzsza prowizja i nizsza marza albo nizsza prowizja ale wyzsza marza - w zaleznosci od kwoty kredytu i Twoich planow rozne opcje moga mniej lub bardziej oplacalne.
ja wzielam wysoka rpowizje ale nizsza marze bo w perspektywnie calego okresu kredytowania (nawet zakladajac nadplate), jest to dla mnie tansze. Ale prowizja kosztowala mnie 10 tys, wiec czesto ludzie ktorzy nie maja kasy od reki biora bez prowizji ale z rata o 100-200zł wyzsza.

Na podstawie tego co piszesz rozumiem, że na wstępnie trzeba opłacić całą prowizję? I stąd kwestia, że gdy brakuje pieniędzy to ludzie decydują się na wyższe raty?

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez Tataraczka

Ja myślałam nad dwoma niedużymi pokojami z wtórnego ale patrząc na zdjęcia co ludzie powymyślali z kuchnią lub łazienką to mi się odechciewa. Ceny są porównywalne z deweloperką. Jeszcze parę lat solidnego oszczędzania mnie czeka i nie wiem na co się będę decydować. Najbardziej istotna jest dla mnie lokalizacja.

Ja codziennie przeglądam ogłoszenia i wiem o czym mówisz
Też bym wolała dwa pokoje, mieć chociaż niewielką sypialnię osobną ale w przedziale cenowym w którym szukam niewielka sypialnia to w deweloperce wąska klitka ok 7m2 na pojedyncze łóżko jak dla dziecka, już nie mówiąc o lokalizacji gdzieś pod lasem, 2 km od pętli
Jak już wybiorę mieszkanie to z nastawieniem że to mieszkanie być może "na zawsze", bez planów na wymianę na większe w przyszłosci bo nie sądzę aby moja sytuacja finansowa się z czasem znacznie poprawiła a jesli nawet to wolałabym po czterdziestce już nie mieć kredytu albo go już kończyć i zacząć żyć. Dlatego rodzaj mieszkania, jego rozkład, lokalizacja musi być dla mnie przemyślaną decyzją.

[czekoladowoo]

Napisane przez Kirenne

Na podstawie tego co piszesz rozumiem, że na wstępnie trzeba opłacić całą prowizję? I stąd kwestia, że gdy brakuje pieniędzy to ludzie decydują się na wyższe raty?

Tak czasem też tak jest. Albo planują spłacić kredyt wcześniej i wyzsza rata im się bardziej opłaca bo i tak wyjdą na tym lepiej niż płacąc prowizje. Tak było np u mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Zabawne jest to, że ludzie tak bardzo biorą się kredytów, a czytałam artykuł, w którym doradza się, aby zamiast kupować mieszkanie za gotówkę, kupić 3 na kredyt. Mieszkania masz na już, najemcy tych dwóch spłacają Ci ratę, a Ty płacisz ewentualnie tylko za swoje (choć można mieć i taki koszt najmu, że Twoje też się zwróci). W efekcie przed cały czas jesteś właścicielem trzech mieszkań, a powiedzmy 20 latach masz je już bez kredytu. Tak samo mój doradca kredytowy powiedział, że jeśli komuś, kto ma kredyt, poprawiają się znacznie warunki finansowe, to on często zamiast nadpłacać kredyt radzi odkładać tę kwotę na wkład własny do kolejnego mieszkania albo wręcz wziąć kolejny kredyt pod zastaw pierwszej nieruchomości. W ten sposób masz dwa mieszkania, z których jedno wynajmujesz. Tylko wiadomo - to nie jest rozwiązanie dla każdego, nie każdy czuje się na siłach mieć takie zobowiązania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Wolha wRedna]

Napisane przez Tataraczka

Ja myślałam nad dwoma niedużymi pokojami z wtórnego ale patrząc na zdjęcia co ludzie powymyślali z kuchnią lub łazienką to mi się odechciewa. Ceny są porównywalne z deweloperką. Jeszcze parę lat solidnego oszczędzania mnie czeka i nie wiem na co się będę decydować. Najbardziej istotna jest dla mnie lokalizacja.

Mimo wszystko trafiają sie perełki i nawet w wielkiej plycie. W pracy mam dostep do inwentaryzacji mieszkań i trochę takich perełek widziałam, np. zgrabne 42m2, 2 pokoje okna na 2 strony świata (pod kątem prostym, a nie na równoległych stronach budynku) - tu nawet bylam w mieszkaniu, mieszkanie mniejsze 38 m2, znowu 2 pokoje, ale tu już brak balkonu i niestety okna od jednej strony. oczywiście pisze tu o układzie pomieszczeń (w tym także przeróbkach lokatorskich ścian), nie o wystroju.

Niestety trzeba mieć szczęście.

[kathy8998]

A jak jest z opłatami typu notariusz, podatek, opłata dla pośrednika? Ile "plus minus" trzeba mieć na takie dodatkowe opłaty na start? Powiedzmy przy kawalerce za 120 tysięcy.

[czekoladowoo]

Napisane przez kathy8998

A jak jest z opłatami typu notariusz, podatek, opłata dla pośrednika? Ile "plus minus" trzeba mieć na takie dodatkowe opłaty na start? Powiedzmy przy kawalerce za 120 tysięcy.

To zależy czy deweloperski stan czy z rynku wtórnego.
Jeśli deweloperski to umowa deweloperska około 700-800 zł bo płacisz połowę, ostateczny akt notarialny około 2 tys zł
Jeśli z wtórnego to prowizja dla biura nieruchomości - średnio 2%-3% prowiji, podatek PCC 2 %, umowa przedwstępna u notariusza około 1500 zł, akt notarialny około 2000 zł.

Do tego w banku wycena nieruchomości - 200-500zł

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Kirenne

Na podstawie tego co piszesz rozumiem, że na wstępnie trzeba opłacić całą prowizję? I stąd kwestia, że gdy brakuje pieniędzy to ludzie decydują się na wyższe raty?

tak, prowizja to zwykle pomiedzy 1,5-3% kwoty kredytu

[Ondiine]

Napisane przez invisible_01

Zabawne jest to, że ludzie tak bardzo biorą się kredytów, a czytałam artykuł, w którym doradza się, aby zamiast kupować mieszkanie za gotówkę, kupić 3 na kredyt. Mieszkania masz na już, najemcy tych dwóch spłacają Ci ratę, a Ty płacisz ewentualnie tylko za swoje (choć można mieć i taki koszt najmu, że Twoje też się zwróci). W efekcie przed cały czas jesteś właścicielem trzech mieszkań, a powiedzmy 20 latach masz je już bez kredytu. Tak samo mój doradca kredytowy powiedział, że jeśli komuś, kto ma kredyt, poprawiają się znacznie warunki finansowe, to on często zamiast nadpłacać kredyt radzi odkładać tę kwotę na wkład własny do kolejnego mieszkania albo wręcz wziąć kolejny kredyt pod zastaw pierwszej nieruchomości. W ten sposób masz dwa mieszkania, z których jedno wynajmujesz. Tylko wiadomo - to nie jest rozwiązanie dla każdego, nie każdy czuje się na siłach mieć takie zobowiązania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znajomy właśnie tak zrobił. Kupił dwa mieszkania, wynajmuje je, mieszkania się spłacają, a on sobie postawił dom. Zadłużenie... duże Ale teraz kredyt płaci tylko za dom, a oba mieszkania będzie miał spłacone. Przy czym nie zarabia bardzo dużo.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Ondiine

Znajomy właśnie tak zrobił. Kupił dwa mieszkania, wynajmuje je, mieszkania się spłacają, a on sobie postawił dom. Zadłużenie... duże Ale teraz kredyt płaci tylko za dom, a oba mieszkania będzie miał spłacone. Przy czym nie zarabia bardzo dużo.

A jaka jest twoja definicja tego "bardzo dużo"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kathy8998]

Czy porywam się motyką na słońce?
Mieszkanie niecałe 40 m, 120 000 zł, rynek wtórny, dodatkowe opłaty (podatek, notariusz, agencja) to około 10 000 zł razem. Kredyt na 110 000 zł, wkład własny 20 000. Na koncie zostaje ok. 5 000 zł, zarobki 2 500 na rękę. Czynsz 250 zł.

[invisible_01]

Napisane przez kathy8998

Czy porywam się motyką na słońce?
Mieszkanie niecałe 40 m, 120 000 zł, rynek wtórny, dodatkowe opłaty (podatek, notariusz, agencja) to około 10 000 zł razem. Kredyt na 110 000 zł, wkład własny 20 000. Na koncie zostaje ok. 5 000 zł, zarobki 2 500 na rękę. Czynsz 250 zł.

Zazdroszczę cen mieszkań. Ile wyniesie Cię rata kredytu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tataraczka]

Napisane przez kathy8998

Czy porywam się motyką na słońce?
Mieszkanie niecałe 40 m, 120 000 zł, rynek wtórny, dodatkowe opłaty (podatek, notariusz, agencja) to około 10 000 zł razem. Kredyt na 110 000 zł, wkład własny 20 000. Na koncie zostaje ok. 5 000 zł, zarobki 2 500 na rękę. Czynsz 250 zł.

A jaka rata kredytu i na ile lat?

Za 20 tysięcy wkładu własnego w Wawie to sobie mogę wziąć klitę 20metrów ( i to gdy wkład jest 10%) także bardzo zazdroszczę ceny.