wszystko o laparotomii - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Ginekologia

Notka

Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-16, 13:53   #241
agusiamyszka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 2 255
Dot.: wszystko o laparotomii

ja zasnelam na stole operacyjnym. widzialam jak lekarze przyszli, mloda lekarka mnie szykowala, tu sie jakies pielegniarki poniewieraly, widzialam nawet swoj monitor serca, patrze raz na lampe raz na zegarek i kiplam.

nie pamietam co sie dzialo. poprostu nagle znikasz, obudzilam sie w sali, bez rurek i ekg.

pielegniarki mi potem daly butelke do robienia babelkow

mialam taka pania ktora byla swiadoma wyciagania rurki intubacyjnej, nie wiem od czego to zalezy
agusiamyszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 13:55   #242
ewooncia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 25
Dot.: wszystko o laparotomii

jaką butelkę?? brzmi zabawnie jakie bąbelki? niezła zabawa widzę się szykuje przy tej całej operacji
ewooncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 14:20   #243
agusiamyszka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 2 255
Dot.: wszystko o laparotomii

no to juz mowie

w srode bylam przyjeta - badanie krwi, ekg, usg mialam 2 miesiace wczesniej ale widzialam ze lekarz ktory mnie operowal byl zly ze nie ma aktualnego obrazu tylko sprzed 2 miesiecy, nawet pamietam jak mowil - lewy jajnik, na innej stronie : prawy jajnik ; to w koncu lewy czy prawy
a byly oba do operacji

obchody ok 9 rano i ok 9 wieczor tyle ze nie spisz juz od 6 bo pomiary temperatury i wywiad - krwawienie, kal, no chyba ze dasz rade

posilki 3 razy dziennie, 2 razy dziennie pomiary temperatury (ok 6, 5:30 i popoludniu) wez cos do kanapek bo daja kielbase ktora oczywiscie na szczescie nie skosztowalam

w czwartek jadlam tylko obiad o 13-4. potem juz tylko pic. poznym popoludniem lewatywa. przyszedl moj lekarz operujacy, anestezjolog na wywiad.
piatek rano lewatywa, kaftanik , cewnik i wenflon

pigulka (chyba sie ja daje 30 minut przed zabiegiem)
wywiezli mnie z sali, przenioslam sie na drugie lozko, bylam nago przykryta plachta, jak przescieradlo. wywozka na sale i znow przeniesienie na kolejne lozko. przykrecono lokietnik, przywiazali cisnieniomierz, ekg

ogladalam sie na okolo. bylam przerazona, plakalm nawet przed operacja, bo raz ze sie balam a dwa ze mnie pecherz bolal od cewnika, a jeszcze pielegniarki okrzyczaly ze nieprzygotowana i nieposprzatanie (tylko co mozna innego robic jak sie zwijam z bolu)

obudzilam sie to wolalam o leki przeciwbolowe, dostalam butelke zeby babelki robic, to ma byc cwiczenie oddechowe. wymiotowalam co jakis czas przez 6 godzin. w nocy ciezko sie spalo bo spie tylko na boku i mi sie majtal cewnik miedzy nogami i ten dren. posciel zmienily mi, moglam pic od rana powoli, a jesc po obchodzie, czyli w sobote juz jadlam i pilam

musialam sie odmyc, w sobote nie dalo sie spacerowac, bylam zgarbiona jak stara babcia,

codziennie pomiary cisnienia, pamietam ze skakalo mi jak oszalale, rano normalne, popoludniu pon 100 spac sie nie dalo juz od 6, zaraz przychodzila pielegniarka po temperature, znow za chwile po cisnienie i zlecialo, trzeba ogarnac lozko, szafke itp

w niedziele spacerowalam z chlopakiem, z kazdym dniem powoli powoli do przodu, lazilam po oddziale chyba wt, sr juz nawet zjechalam na dol do bufetu, w czwartek wypis. zdjecie szwow. szczypalo ale da rade. zastrzyki przez chyba 13 dni - nie boli. nawet uklucie igla jest bolesniejsze

w czwartek po wypisie juz lazilam po dworze haha

na silowni cwiczylam juz miesiac od operacji, silowe jakos 2 tygodnie pozniej

jak sie ciesze ze mam to za soba

Edytowane przez agusiamyszka
Czas edycji: 2011-05-16 o 14:22
agusiamyszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 19:50   #244
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: wszystko o laparotomii

ja też się cieszę, choć tak strasznie też nie było
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-17, 19:02   #245
ewooncia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 25
Dot.: wszystko o laparotomii

Ćwiczenie oddechowe to rozumiem dlatego, żeby "nie zapomnieć oddychać" ? Bo przez jakiś czas za Ciebie maszyna oddychała i te bąbelki to tak żeby organizm się do głębszego oddechu znowu przyzwyczaił? Przepraszam że tak pytam jak dziecko, ale ja naprawdę nie miałam do czynienia ze szpitalami, nigdy nie musiałam przebywać w szpitalu, ani jako pacjent ani zbyt często nie odwiedzałam nikogo, więc naprawdę zielona jestem:/ Ale jak piszecie, da się przeżyć...
ewooncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-27, 19:20   #246
magdaa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
Smile Dot.: wszystko o laparotomii

Ewoncia pierwsze na stole operacyjnym zakładają ci maske z narkozą i odlatujesz nawet niewiesz kiedy moja mam miała sporo narkoz i raz liczyła śmiała sie że doliczyła do 5 ,wiec niemartw sie oni potem jak śpisz intubują,ja obudziłam sie już na sali i byłam świadoma jak mąż był u mnie ale niemiałam siły rozmawiać i jakoś oczy mi sie cały czas zamykałyale niemartw sie niekażdy żle znosi intubacje np, ja nawet niewymiotowałam było ok.możesz wymiotować lub miec uczucie ściskania w klatce piersiowej ale spoko niestraszne bo myślisz wtedy o bólu brzucha,niemartw sie intubacją naprawde ja nawet niepamiętam wybudzania chociaż coś tam gadałam do lekarzy,coś chcesz jeszcze wiedzieć?\
magdaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-27, 19:28   #247
agusiamyszka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 2 255
Dot.: wszystko o laparotomii

mnie maski nie zakladali. musialam odleciec na pigulce, bo w zylach chyba mi tez nic nie majstrowali inaczej bym czula. ogladalam sie na okolo, jak lekarze weszli, pielegniarki sie szykowaly. lekarka przykrecila lokietnik, dala elektrody na klatke, cisnieniomierz na reke zerkalam co chwile raz na zegar raz na lampe i sie zastanawialam co dalej bedzie i padlam jak mucha :P

dzien przede mna "kolezanka" zasnela w sali pacjentow bo dostala pigulke a czas do wywozu sie wydluzal.

Edytowane przez agusiamyszka
Czas edycji: 2011-05-27 o 19:29
agusiamyszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-28, 12:24   #248
ewooncia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 25
Dot.: wszystko o laparotomii

Dzięki wielkie, powiem Wam że mniej się boję, mimo że to już za kilka dni! Myślicie że jak wszystko pójdzie ok to jest szansa, że mnie wypuszczą na drugi dzień po operacji? Czy raczej na to nie liczyć?
ewooncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-28, 13:02   #249
agusiamyszka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 2 255
Dot.: wszystko o laparotomii

po laparoskopi moze po 3-4 dniach, ale operacja, nie, ja bylam 6 dni, niektorzy 7. z tego co sie dowiedzialam ordynator wypisuje jak juz jestes na nogach i jestes sprawna ( z akcja oszczedzania organizmu)
agusiamyszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-30, 10:03   #250
magdaa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
Dot.: wszystko o laparotomii

moja kumpela z sali operowana była laparoskopią w czwartek a wyszła w sobote wszystko zależy jak lekarze widzą jak się czujesz ,ja miałam laparotomie w środe a wyszłam w poniedziałek chociaż pokazywałam na wszystkie sposoby że jest ok. nawet sie ładnie uczesałam wymalowałam bo tak to chcieli mnie wypisać na środe
magdaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 15:16   #251
mali12
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 5
Dot.: wszystko o laparotomii

Nie masz co liczyć na to, że tak szybko Cię wypuszczą do domku. Poza tym na drugi dzien po operacji jest bardzo ciężko podniesc sie z łóżka, nie mówiąc nic o chodzeniu(przynajmniej tak było w moim przypadku).
mali12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-01, 20:53   #252
anusiaa81
Raczkowanie
 
Avatar anusiaa81
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 201
GG do anusiaa81
Dot.: wszystko o laparotomii

mali12 w pełni się z Tobą zgadzam , dla mnie kilka dni po to był koszmar, kilka lat wcześniej miałam cesarkę i nie ma porównania, poza tym po laparotomii strasznie długo dochodziłam do siebie . Pozdrawiam
__________________
góra aparat bezligaturowy 15-02-2010
dół 31-05-2010
koniec przygody z aparatem 21-11-2012

foto #1752



.....bo każdy ma swojego anioła
i jest dla kogoś aniołem...
anusiaa81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-04, 21:13   #253
ewooncia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 25
Dot.: wszystko o laparotomii

Wróciłam!!! Cała (no prawie bo bez torbieli na jajniku) i (prawie) zdrowa! Skończyło się jednak na laparoskopii, ale i tak Wam opowiem Pierwszego dnia przyszłam do szpitala na czczo z dwiema butlami wody, badanie ginekologiczne podczas którego niestety wyszło szydło z worka a raczej wyszło co innego, ale o tym poźniej. Jak już dostałam łóżko (trochę musiałam posiedzieć na kanapie, akurat przed blokiem operacyjnym to sobie popatrzyłam na wjeżdżające i wyjeżdżające pacjentki, jedna nawet machała i jak ją wywozili i wszystkie z pielęgniarkami się zanosiły od śmiechu, więc pomyślałam sobie - niezłe tam muszą być jaja na tym bloku operacyjnym), to się rozpakowałam, po południu dwie lewatywki, w odstępie około 2,5h, szok bo było całkiem spoko No i lekka jak motylek Nie powiem, są przyjemniejsze rzeczy niż lewatywa, ale napawdę krążą o niej mocno przesadzone legendy! Bardzo delikatne pielęgniarki, szybko poszło Potem irygacja pochwy jodyną, kąpiel w płynie dezynfekującym, "firmowa piżamka", welfronik i pobranie krwi, estazolam na sen i spałam jak niemowlę. Tylko ciągle myślałam o kebabie, cheesbugerach i pizzy Głodna byłam niesamowicie, ale te 3 litry wody jakoś powstrzymały mnie przed rzuceniem się na wózek obiadowy O 5 rano irygacja raz jeszcze i znów pod prysznic z żelem antybarkeryjnym, nowa piżamka, znowu zmiana pościeli, kroplóweczka, fantastyczna niebieska tabletka i w kimę na jakieś niecałe 2 godzinki. Półprzytomną i generalnie baaardzo zadowolną z życia wyciągnęły mnie panie na wózeczek, zawiozły na salę. Po niebieskiej pigułce osiągnęłam stan absolutnego wyluzowania i nie ruszało mnie już nic, nie czułam strachu, niepokoju, mogli mi zrobić dosłownie wszystko Na bloku operacyjnym nóżki mi przywiązali do takich podpórek - coś jak na fotelu ginekologicznym, wysmarowali mnie chyba jodyną po brzuchu i okolicach, podłączyli coś do welfronu, dali maseczkę z tlenem, ponaklejali mi coś na klatce piersiowej, ja mimo że taka półprzytomna to o wszystko pytałam oczywiście: a co to, a po co, a do czego No a po chwili pani anestezjolog poinformowała, że daje mi lek usypiający i że za chwilę poczuję ciepło. Po dosłownie dwóch wdechach poczułam ciepło i takie dziwne jakby odrętwienie, trudno to opisać, ale nie było to nieprzyjemne, dwie sekundy, lekko zakaszlałam od tego gazu, pani anestezjolog powiedziała "no to już zaczęło działać" i odlot Obudziły mnie wymioty, ale wyrzuciłam z siebie co musiałam bardzo szybko, nic mnie nie bolało, bo brzucha zupełnie nie czułam, a po chwili spokojnie się już rozglądałam po pooperacyjnej zdziwiona pytając czy to już na pewno po wszystkim Zabieg miałam o 8 a jak już po obudzeniu zaczęłam ogarniać i zauważyłam zegar na ścianie to było parę minut po 10. Pielęgniarka była tam ze mną, przywieźli mi tam obok jedną jeszcze śpiącą panią, pielęgniarka dała mi coś w kroplówce, pytałam oczywiście co to takiego ale zapomniałam, pewnie przeciwbólowy Za szybą siedziały inne pielęgniarki i... wyobraźcie sobie - jadły kanapki!!! Pomyślałam sobie wtedy że też bym zjadła Automat kilkanaście razy mierzył mi ciśnienie, poleżałam jeszcze chwilę i panie pomogły mi się wgramolić na moje własne łóżko i wywiozły na moją salę przed 11. Pamiętam jeszcze jak mówiłam im gdy mnie wywoziły, że było super Dostałam tramal, ale pod koniec kroplówki okazało się, że tramal to nie jest to co tygryski lubią najbardziej i była powtórka z bełcika Zdążyłam jeszcze zadzwonić po siostrę i przybiegła z takim naczynkiem na wymioty, potem przyniosła drugie ale już się nie przydało. Nie było to jakieś straszne, mały bełcik i po krzyku, jak wcześniej pisałam nie czułam bólu ani skurczy jak zazwyczaj gdy się wymiotuje, taki lajcik, szkoda gadać nawet. Ale zaraz podano mi coś innego i momentalnie poczułam jak mdłości przechodzą, dosłownie chwila. Dzień zabiegu był dość senny, ale pozytywny, byłam zadowolona że już po i uszczęśliwiona że nie było nawet w małym ułamku tak strasznie jak sobie wyobrażałam. Mój chłopak stwierdził, że szkoda że na codzień nie jestem taka miła uległa i kochana, hehe Pisałam esemesy do rodziny i znajomych, dostawałam kroplóweczki, nie zdążyłam nawet poczuć odrobiny bólu bo miałam zapewnioną ciągłość leków przeciwbólowych, na zamianę ketonal i pyralgina oraz kroplówki takie odżywcze. Acha, i jeszcze clexane z brzuch wieczorami, właśnie sobie przed chwilą zrobiłam w domku sama, mówię Wam - to jest pikuś, samo wkłucie nie boli bardziej niż ukąszenie komara, jedynie trochę piecze jak lek się rozchodzi. Może ja jestem jakaś masochistka, ale dla mnie te zastrzyki są nawet fajne, takie mróweczki po brzuchu W czwartek czyli w dzień zabiegu wieczorem już poprosiłam o wyjęcie cewnika, też nic strasznego, tylko mały dyskomfort podczas wyjmowania, nie wiem dlaczego niektóre panie tak na to narzekały, nie jest to wcale straszne. Wysikałam przez cewnik prawie 3 litrowe worki!!! Aż pielęgniarki się dziwiły "co tak pani sika i sika" Po odcewnikowaniu wstałam z łóżka, przeszłam parę kroków, potem poleżakowałam bo byłam dość słaba po tych wszystkich lekach, kazano mi się poprzewracać na boczki żeby zrosty się nie porobiły, pierwszy sik bez cewnika minimalnie szczypał, ale ogólnie poszło gładko, a kolejne już normalnie. W piątek dostałam na obiad kleik ryżowy, jego walory smakowe nie są godne opisywania, ale i tak prawie wylizałam talerz Za to na kolację wyżebrałam już naleśniki z serem!!! Zjadłam prawie dwa bez dwoch gryzów! Wypiłam w ciągu dnia jakieś 1,5 litra wody. W piątek już byłam na chodzie, troszkę spałam, dostawałam jeszcze przeciwbólowe aż do wieczora, jeszcze się nie kąpałam tylko umyłam się chusteczkami takimi dla niemowląt, ale włosy sobie jakoś umyłam, bo miałam w ten dzien dużo gości, a szpital nie szpital - fason trzeba trzymać Dzisiaj rano też mi proponowano przeciwbólowe, ale już nie potrzebowałam, śmigałam już dziś po korytarzu, a jak zobaczyłam wózek z obiadem to prawie że biegłam po swoje risotto z mięsem i warzywami, hihihi Acha i jeszcze w czwartek z współlokatorką nas przeniesiono do innej sali, takie okoliczności nastąpiły i tak wyszło, to jak pielęgniarki nie widziały to same przesuwałyśmy swoje szafki, takie z nas hardkory były Sama się w piątek spakowałam, wykąpałam się już normalnie, nogi sobie nawet ogoliłam, full wypas, nawet oko pomalowane z okazji wypisu Po kąpieli zdjęto mi opatrunki z ranek, szwy są mikroskopijne, sztuk cztery, jedna dziurka w pępku, trzy po boczkach. Największa ma jakieś 1,5cm, pozostało chyba nawet nie mają 1cm, pewnie nawet nie będzie ich widać Jaki oni to zrobili że wyciągnęli 7centymetrową torbiel - ??? Dobrzy ziomale hehe Pani doktor przy wypisie zrobiła do mnie oko jak zapytałam czy sama nie mogę zdjąć szwów, oczywiście przy zachowaniu sterylności, szwy są tak maleńkie, że aż głupio jechać taki kawał drogi na zdjęcie, spryskam Octeniseptem i jakoś sobie poradzę Jednym słowem dziewczyny - laparoskopia nie jest straszna, wiem że to wątek o laparotomii, ale wiele z Was pewnie ma opcję laparoskopii z ewentualnością laparotomii, a samo przygotowanie jest chyba dość podobne, znieczulenie i te wszystkie okołooperacyjne bajery, mówię Wam nie ma się czego bać, może polskie szpitale nie wyglądają jak w "Doktorze House'ie" ale naprawdę pod względem medycznym jest u nas bardzo dobrze! Żeby nie było, na temat laparotomii też się tu wypowiem, ale to za jakieś 2 miesiące... Powtorka z rozrywki mnie czeka Wykryto u mnie endometriozę 3go stopnia, do usunięcia mam guzek między ścianą pochwy a jelitem, dość głęboko, jest już spory i nie ma co czekać bo może być to za jakiś czas bardzo bolesne, to już trochę grubsza sprawa więc cięcie będzie już konkret czyli laparotomia. Ta moja torbiel wstępnie nie jest podejrzana onkologicznie, ale poszła do badań wraz z wycinkami tej całej endometriozy. Więc pożegnałam się w szpitalu mówiąc "i tak do Was wrócę" No ale teraz już wiem że nie ma się co bać, już nie będę płakać i nie spać po nocach. Acha, zwolnienia chcieli mi dać aż 30 dni, podobno taki standard po laparoskopii, musiałam ostro negocjować żeby dostać tylko 2 tygodnie, pani doktor chciała krakowskim targiem dać ostatecznie 3, ale w końcu wywalczyłam 2, bo wiadomo, praca, a jak niedługo mam iść znowu na zwolnienie i to już raczej 2tygodniowe nie wystarczy... wiecie jak jest... Mam w razie czego przedłużyć zwolnienie u lekarza prowadzącego gdybym nie doszła całkiem o siebie, ale czuję że nie będzie takiej potrzeby, bo jest naprawdę dobrze, pielęgniarki stwierdziły nawet że bardzo szybko doszłam do siebie, szarżować nie będę, ale organizm mi podpowiada, że za parę dni to już będę normalnie śmigać!
PS. Polecam ze szczerego serca szpital Św. Zofii na Żelaznej w W-wie, złego słowa nie powiem, opieka wspaniała, zero czekoladek kawet kwiatów nic z tych rzeczy, nawet jest tam taki duży napis "w tym szpitalu nie bierzemy łapówek", lekarze kompetentni, dostępni, sympatyczni, pielęgniarki jak anioły, przemiłe, z poczuciem humoru, człowiek nie zdążył zdjąć palca z dzwonka jak coś się działo a siostra już była przy łóżku, super jedzenie i duuuże porcje, aż mój chłopak się dziwił, panie wydające posiłki i sprzątające też super babeczki, odwiedziny długie, wszędzie czysto, niczego nie brakowało, po prostu tam wszyscy z sercem wykonują swoją robotę! Mam porównanie z innym warszawskim szpitalem, co prawda tylko jako odwiedzająca, ale powiem Wam że niebo a ziemia! Dzisiaj przy ostatnim obchodzie jedna z pacjentek powiedziała że tu wszyscy tacy strasznie mili, a pani doktor stwierdziła że to dlatego, że sam ordynator robi castingi Głupia może jestem, ale chyba będę tęsknić
Ależ się rozpisałam, ale mam nadzieję że chociaż poprawiłam nastrój tym z Was, które się tak boją jak ja się bałam, a naprawdę nie ma czego! Pozdrawiam i głowa do góry! I nie czekajcie laski bo nie ma na co!

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

O moj boże kto to wszystko przeczyta, nie wiedziałam że AŻ TAKĄ DŁUGĄ epopeję stworzyłam Trzeba było pisarką zostać, hehe
ewooncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-06, 08:58   #254
anusiaa81
Raczkowanie
 
Avatar anusiaa81
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 201
GG do anusiaa81
Dot.: wszystko o laparotomii

Ja dziś byłam zrobić cytologie , poprosiłam o usg i okazało się że na lewym jajniku mam torbiel 4cm, lekarz mówi że może sie wchłonie, a ja mam tylko nadzieje że nie trzeba będzie znowu ciąć
__________________
góra aparat bezligaturowy 15-02-2010
dół 31-05-2010
koniec przygody z aparatem 21-11-2012

foto #1752



.....bo każdy ma swojego anioła
i jest dla kogoś aniołem...
anusiaa81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 13:42   #255
ktso
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1
Dot.: wszystko o laparotomii

witam 25 11 2011 miałam laparotomie w znieczuleniu podpajęczynówkowym chętnie odpowiem na wszelkie pytania
ktso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 18:42   #256
baksy13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2
Dot.: wszystko o laparotomii

Cytat:
Napisane przez ktso Pokaż wiadomość
witam 25 11 2011 miałam laparotomie w znieczuleniu podpajęczynówkowym chętnie odpowiem na wszelkie pytania
Witam.
za kilka dni czeka na mnie ta "przyjemność ", proszę napisz ile czasu byłaś w szpitalu i na jak długo dali Ci zwolnienie? Co z dietą? Czy tuż po operacji można jeść?
Pozdrawiam i bardzo proszę o odpowiedź
baksy13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 21:57   #257
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: wszystko o laparotomii

w szpitalu, po operacji byłam chyba 5-6 dni, zwolnienie miałam na miesiąc,a jesć sucharki mogłam dwa dni poNic strasznego-nie bój się
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-17, 04:09   #258
baksy13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2
Dot.: wszystko o laparotomii

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
w szpitalu, po operacji byłam chyba 5-6 dni, zwolnienie miałam na miesiąc,a jesć sucharki mogłam dwa dni poNic strasznego-nie bój się
A czy takie długie zwolnienie jest przymusowe? Czy gdybym się dobrze czuła mogę prosić tylko na 2 tyg? Mam siedzącą pracę po parę godzin dziennie i chciałabym coś robić a nie tylko siedzieć w domku i wsłuchiwać się gdzie boli. Napisz jeszcze proszę czy bardzo boli po zabiegu i jak długo czułaś ten ból. Dziękuję
baksy13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 19:36   #259
ewelkac
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2
Dot.: wszystko o laparotomii

Witam
jestem tu nowa
przeżyłam w życiu już 2 laparotomie...i mam już skierowanie na kolejną...wiec wiem "z czym to się je" - jeśli ktoś ma pytania to proszę pytać
pierwsza laparotomia- 10 lat temu- w Opolu- nie pamiętam ile leżałam w szpitalu
druga- 2 lata temu w Krakowie w Ujastku- operację miałam w czwartek około 12 w południe...w niedzielę wyszłam do domu...
a co do wstawania to mi kazali wstawać zaraz następnego dnia....nikt nie pytał czy boli ale to chyba dobrze,..bo człowiek sie rozruszał... i o ile w pt nie byłam w stanie sama się wykąpać to w sobotę zaliczyłam już prysznic- bez niczyjej pomocy
dieta ma być lekkostrawna...ale to samemu się czuje co można zjeść i co organizm potrafi przetrawić... ja po powrocie do domu nie uważałam jakoś specjalnie z jedzeniem
co do zwolnienia lekarskiego to dostałam 2 tygodnie od wyjścia ze szpitala... po ewentualne przedłużenie miałam iść do swojego lekarza...ale nie poszłam, wróciłam do pracy- siedzę za biurkiem wiec nie było problemu, blizna trochę swędziała...ale dało się wytrzymać..
szczerze...w drugim tygodniu zwolnienia umyłam w domu 4 okna.... w zwolnionym tempie ..ale było to możliwe
to jak szybko "dochodzi" się do siebie chyba zależy od organizmu... i od psychiki..... bo jeżeli zaczniemy się użalać nad sobą- "oj ja biedna cierpiąca" to to raczej nam nie pomoże wstać z łóżka!!
trzeba sobie mówić : dam radę!!kto jak nie ja!! i spadac jak najszybciej do domu o szpital jaki by nie był wspaniały...to nie jest dobrym miejscem...

często też kwestia zachodzenia w ciażę jest tu poruszana..
więc jak szłam na pierwszą operację- to nikt nawet się nie zastanowił czy by nie lepiej było zrobić laparoskopię, pokroili mnie i tyle....
od tego grzebania w moim brzuchu porobiły mi się zrosty- wszystko mam w środku "poplątane, pozrastane, jajniki jajowody, macice i cos tam jeszcze" - ogólnie burdel.... (oczywiście zobaczyli to dopiero przy drugiej operacji która miała być laparoskopią ale przez tę plątaninę niestety się nie udało)
na zajście w ciążę inną metodą niż in vitro nie mam szans;(
ale nie chcę nikogo załamywać
dla przykładu moja kuzynka miała laparotomię w tym samy szpitalu co ja (tę pierwszą), usunęli jej jeden jajnik..... ale widocznie zrosty jej się nie porobiły i ma drożne jajowody - bo ma już synka
więc głowa do góry!
życzę wszystkim powodzenia
i jak macie jakieś pytania to zadawajcie
mnie bardzo pomógł przed operacją kontakt z dziewczyną która miała operacje w tym samy szpitalu co ja- wszystko mi opowiedziała ze szczegółami- więc byłam spokojna i przygotowana na wszystko nie było żadnych niespodzianek

a co do lęku... to u mnie minął chyba z chwilą przyjęcia na oddział... wtedy się wie..że nie ma odwrotu...i że jutro będzie po wszystkim i moze być tylko lepiej
ewelkac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-30, 19:43   #260
ewelkac
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2
Dot.: wszystko o laparotomii



---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Witam
jestem tu nowa
przeżyłam w życiu już 2 laparotomie...i mam już skierowanie na kolejną...wiec wiem "z czym to się je" - jeśli ktoś ma pytania to proszę pytać
pierwsza laparotomia- 10 lat temu- w Opolu- nie pamiętam ile leżałam w szpitalu
druga- 2 lata temu w Krakowie w Ujastku- operację miałam w czwartek około 12 w południe...w niedzielę wyszłam do domu...
a co do wstawania to mi kazali wstawać zaraz następnego dnia....nikt nie pytał czy boli ale to chyba dobrze,..bo człowiek sie rozruszał... i o ile w pt nie byłam w stanie sama się wykąpać to w sobotę zaliczyłam już prysznic- bez niczyjej pomocy
dieta ma być lekkostrawna...ale to samemu się czuje co można zjeść i co organizm potrafi przetrawić... ja po powrocie do domu nie uważałam jakoś specjalnie z jedzeniem
co do zwolnienia lekarskiego to dostałam 2 tygodnie od wyjścia ze szpitala... po ewentualne przedłużenie miałam iść do swojego lekarza...ale nie poszłam, wróciłam do pracy- siedzę za biurkiem wiec nie było problemu, blizna trochę swędziała...ale dało się wytrzymać..
szczerze...w drugim tygodniu zwolnienia umyłam w domu 4 okna.... w zwolnionym tempie ..ale było to możliwe
to jak szybko "dochodzi" się do siebie chyba zależy od organizmu... i od psychiki..... bo jeżeli zaczniemy się użalać nad sobą- "oj ja biedna cierpiąca" to to raczej nam nie pomoże wstać z łóżka!!
trzeba sobie mówić : dam radę!!kto jak nie ja!! i spadac jak najszybciej do domu o szpital jaki by nie był wspaniały...to nie jest dobrym miejscem...

często też kwestia zachodzenia w ciażę jest tu poruszana..
więc jak szłam na pierwszą operację- to nikt nawet się nie zastanowił czy by nie lepiej było zrobić laparoskopię, pokroili mnie i tyle....
od tego grzebania w moim brzuchu porobiły mi się zrosty- wszystko mam w środku "poplątane, pozrastane, jajniki jajowody, macice i cos tam jeszcze" - ogólnie burdel.... (oczywiście zobaczyli to dopiero przy drugiej operacji która miała być laparoskopią ale przez tę plątaninę niestety się nie udało)
na zajście w ciążę inną metodą niż in vitro nie mam szans;(
ale nie chcę nikogo załamywać
dla przykładu moja kuzynka miała laparotomię w tym samy szpitalu co ja (tę pierwszą), usunęli jej jeden jajnik..... ale widocznie zrosty jej się nie porobiły i ma drożne jajowody - bo ma już synka
więc głowa do góry!
życzę wszystkim powodzenia
i jak macie jakieś pytania to zadawajcie
mnie bardzo pomógł przed operacją kontakt z dziewczyną która miała operacje w tym samy szpitalu co ja- wszystko mi opowiedziała ze szczegółami- więc byłam spokojna i przygotowana na wszystko nie było żadnych niespodzianek

a co do lęku... to u mnie minął chyba z chwilą przyjęcia na oddział... wtedy się wie..że nie ma odwrotu...i że jutro będzie po wszystkim i moze być tylko lepiej
ewelkac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-14, 10:33   #261
betka78
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
Thumbs up Dot.: wszystko o laparotomii

Dziewczyny,nie ma sie czego bac ,laparotomia to nic strasznego ,naprawde i powiem wam ze u mnie laparotomia przebiegła lepiej niz u kolezanek z sali które miały laparoskopie i narzekały ze boli itp..baly sie wstac a mnie
na 3 dzien po laparotomii juz mnie wypisali ,b szybko doszłam do siebie ,a cyste mialam 11 cm !
na drugi dzien po ,poszlam sama sie umyc ,pod prysznic ,przeciwbolowe dają ,tez juz normalnie jadlam ,lekkostrawne ,ranka na 16 cm sie pieknie goi ,prawie nic nie widac ,nie wymiotowalam ,dali mi taki usypiacz który nie wywoluje wymiotów ,mniejsza dawka ,po 4 godzinach bylam juz przytomna ..


dziwne Jola ze ciebie az 9 dni trzymali w szpitalu
betka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-17, 15:00   #262
jolkajp
Rozeznanie
 
Avatar jolkajp
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 690
Dot.: wszystko o laparotomii

Cytat:
Napisane przez betka78 Pokaż wiadomość
dziwne Jola ze ciebie az 9 dni trzymali w szpitalu
tak się naprodukowałam a mi posta skasowało!
Betka ja może lezałam tyle, bo oprócz jednej giga torbieli jak twoja okazało sie mimo licznych badań,że ta torbiel zakrywa drugą otrbiel-tak samo dużą.
wiec kładąc się z myslą,ze trace tylko jeden jajnik bo taki był zjedzony,to musieli usuwac drugą torbiel,ale udało się jajnik ocalić.
Z perspektywy już lat od operacji nie wspominam jej xle,ale nie chciałabym tego samego czuć i przezywać. A raczej przezywac konsekwencji jakie sa potem a niektóre z was jeszcze ich nie odczuwają ( ciągłe starania o ciąże itp., jednak jakieś obciążenie psychiczne swoje i rodziny). Do tego myśl,ż eto moze odnowić się,bo czasem sie odnawia i głupoty piep.rzy ten który uwaza,że tak nie może być napewno. napewno to nie może być napewno.

A teraz coś z serii,ze musze się wygadać: Mnie to napewno własnie dopadło,ż enie napewno. Badam sie regularnie, chodze jak w zegarku, nie mam nigdy żadnych bóli itp.,okres mam jak w zegarku,nawet po operacji wszsytko było odrazu okej. i co. i sie dowiedziałam na ostatnim ugs,ż emam zmiane 7 mm na jajniku,i ż eczekac mnie może teraz laparoskopia. w piątek za tydzien będe konsultowała to z lekarzem,który mnie prowadzi i się okaze co robimy dalej.
A mimo cudownej recepty lekarzy,z ezachodzi pani w ciąże,to najlepszy lek-wychodzi wielka du.... i co? jak pozostanie wielka perspektywa że pomocne będzie jedynie invitro to na ten czas mnie na to nie stać więc na marzenia mnie nie stać. aż mi sie nei chce mysleć. a in vitro jest masakrycznie drogie niestety. I co zrobic.
Chyba kupie sobie rybke...
__________________
Szczęśliwie uwiązana od ponad 8 lat
Mężulkowa od 9 lipca 2011
jolkajp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-18, 19:01   #263
betka78
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
Unhappy Dot.: wszystko o laparotomii

Jola ok to sie napracowali u ciebie ,wspolczuje ,ja tez miałam na dwóch cyste skórzastą ,ale na drugim wyłuścili choc nikt nie daje gwarancjii ze sie nie odnowi -zobaczymy ,czas pokaże ,choć mam już 2 zdrowe porody za sobą to może los da i trzeci ,nic do stracenia ..
a ty bądz dobrej myśli ,bedzie dobrze,szkoda ze tak wyszło ,ale moze sie uda, ps.zawsze uważałam ze rodzić trzeba im się jest młoda ,nie ma na co czekać bo im dłuzej czekasz to masz mniejsze szanse ,wiem z doswiadczenia po koleżankach które po 30 stce i niektóre krótko przed mają problem aby zajść ..z powodów cyst itp
dlatego nie ma na co czekać ,ze nie ma sie pracy ,domu ....to przychodzi z czasem ...a pomoc dla dziecka zawsze dostaniesz od rodziny czy znajomych

zastanawia mnie dlaczego coraz wiecej kobitek ma te problemy z jajnikami ,coraz wiecej cyst tzw torbieli różnej wielkości -skąd sie to bierze ? / chemiczne żarcie ,tablety anty,chmiczne napoje ,geny?/

ech...
betka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-19, 21:59   #264
jolkajp
Rozeznanie
 
Avatar jolkajp
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 690
Dot.: wszystko o laparotomii

Cytat:
Napisane przez betka78 Pokaż wiadomość
Jola ok to sie napracowali u ciebie ,wspolczuje ,ja tez miałam na dwóch cyste skórzastą ,ale na drugim wyłuścili choc nikt nie daje gwarancjii ze sie nie odnowi -zobaczymy ,czas pokaże ,choć mam już 2 zdrowe porody za sobą to może los da i trzeci ,nic do stracenia ..
a ty bądz dobrej myśli ,bedzie dobrze,szkoda ze tak wyszło ,ale moze sie uda, ps.zawsze uważałam ze rodzić trzeba im się jest młoda ,nie ma na co czekać bo im dłuzej czekasz to masz mniejsze szanse ,wiem z doswiadczenia po koleżankach które po 30 stce i niektóre krótko przed mają problem aby zajść ..z powodów cyst itp
dlatego nie ma na co czekać ,ze nie ma sie pracy ,domu ....to przychodzi z czasem ...a pomoc dla dziecka zawsze dostaniesz od rodziny czy znajomych

zastanawia mnie dlaczego coraz wiecej kobitek ma te problemy z jajnikami ,coraz wiecej cyst tzw torbieli różnej wielkości -skąd sie to bierze ? / chemiczne żarcie ,tablety anty,chmiczne napoje ,geny?/

ech...
Z tym,że ja nie czekam. od chwili wykurowania sie po operacji działamy i bez skutku.
i naprawde młode dziewczyny teraz coraz częściej choruja i maja te problemy. ja mam 23 lata dopiero,a w wieku 19 lat sie wyjawiło co we mnie siedzi Potworek-nieczym charakterek
Może to kwestia czasów-żarcie, chemia i same śmeici wokoło, tabletki może?(chociaz ja nigdy nei brałam).
Zresztą to w duzej mierze geny (potworniaki się w zarodku już tworzą).
Ale kiedyś medycyna nie była tak rozwinieta,nie mówilo się o tym, nie umiało wykrywać i kobiety tak żyły sobie bez świadomości, teraz jednak wszystko z postępem biegnie i się rozwija

Mam nadzieje,że za tydzien cos ustalimy z lekarzem.
Mój mąż nawet sie ze mną wybiera,chociaz ja jakos go wcale tak już u doktorka nie chcę -jeszcze sie rzuci na niego,że maca żonę .
a do tego mam chęć ciogle na kapuste,kwaśnei rzeczy i pomarancze i grejfruty-chyba przez pogode mi brak wit.C. bo jem na potęge kwasnych rzeczy. szkoda,ze tylko nie na ciąże objawy... Ale może sie kiedys doczekam jeśli nie padnę do tego czasu na zawał i nerwice.
(Może ta rybka nie jest złym pomysłem,kupie złotą,taka od życzeń )
__________________
Szczęśliwie uwiązana od ponad 8 lat
Mężulkowa od 9 lipca 2011
jolkajp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-20, 08:21   #265
betka78
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
Dot.: wszystko o laparotomii

to prawda ,coraz młodsze kobietki chorują na te świństwa i to nastolatki ,na salach było kilka nastek i młodziutkich dojrzałych kobitek ,dziwiłam się co te dziewczyny tu robią ? ale jak zaczeły opowiadać to oczom nie wierzyłam ...cysta za cystą , na dodatek i takie które miały poronienia ,ciąże pozamaciczne ..

cos tu nie gra ,skąd sie to bierze , ja zawsze badania miałam bdb ,co roku robilam wszelkie badania kontrolne ,ostatnie w 2010 ,było ok ,a tu w 2011 ide na badanko a gin mówi ze jest cysta i to duża i druga też , a ja że co ? skąd ? ale odpowiedzi sensownej brak ,trzeba wyciąć i już ...

i weż tu bądz młoda i zdrowa jak wszędzie w żywności są trucizny ,polepszacze ,konserwanty ,/mięso,jaja,mleko,sery,chl eb itp/ a organizm nie jest obojętny na ten skład i mysle ze po latach nagle dowiadujemy się ze mamy np. cukrzyce,nadcisnienie,ost reoporoze ,guzy i inne badziewia ...

można dużo artykułów poczytać pisanych przez lek nt dzisiejszej żywności -mięsa,jaj,sera,chleba,mle ka ...jak wpływa na zdrowie ,coraz wiecej w tv programów nt żywnosci ,poogladajcie tvnuwaga,na celowniku,polsat -można zobaczyć na youtube ...
wchodzisz do sklepu i nie wiesz co kupić ..

my od niedawna wege ,polecam
betka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-20, 22:21   #266
jolkajp
Rozeznanie
 
Avatar jolkajp
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 690
Dot.: wszystko o laparotomii

Cytat:
Napisane przez betka78 Pokaż wiadomość
my od niedawna wege ,polecam
A ja kocham mięsko,mięsunio, mięsiwko i wszytko co mięso przypomina
A co do chemii. kupiłam bardzo "zdrowe" placki ziemniaczane w proszku. Muszę wybróbować co to wyjdzie
__________________
Szczęśliwie uwiązana od ponad 8 lat
Mężulkowa od 9 lipca 2011
jolkajp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-21, 10:32   #267
betka78
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
Dot.: wszystko o laparotomii

Jolu ja też kochałam mięsko ,na mięsku byłam wychowywana jak pewnie i większośc z nas ,ale po latach przez dłuższy czas nie robiłam nic z mięsa wołowego i wieprzowego ,po prostu przestało mi smakować jak zaczęłam z lekarzami od żywienia i lek.rodzinnymi na ten temat rozmawiac którzy proponowali ograniczyć mięso woł-wieprz do min ,my zaczęliśmy się doszkalać nt.ile mięsa w mięsie itd. ,przeszliśmy na białe mięso ,drobiowe ,ale okazuje się ze drobiowe mięsko wcale nie jest zdrowsze od czerwonego ,więc pomału przestaliśmy spozywać mięso ,jak i mleko krowy które ma w sobie dużo kazeiny z której robią klej do tapet ,jak i ser krowi który robią z cielaczków żołądków a o chlebie lepiej nie pisać jak jest wytwarzany bo ile w nim jest polepszaczy ,kons i gipsu lepiej zobaczyc na własne oczy jaka jest produkcja ,to wszystko nie jest obojętne na ludzki organizm ,nasze doszkolenie w tym temacie jest spore i wiem z czym to się dziś je ,żywnośc jest coraz gorsza ,dlatego np chlebek pieczemy sobie sami w piekarniku lub wypiekaczu ,jak mleko to np kokosowe ,sojowe,ryżowe ,tofu,soczewica,soja itp jak jajko to tylko klasa 0 lub 1 itd
najgorsze ze wszystkie gotowe ciasta są robione na jajach tzw 3 klatkowych i dodawane smaki ..ech

a jeszcze niedawno np. myśleliśmy ze jak kupisz drogie mięsko u reklamowanego producenta to jest zdrowsze a to błędne myślenie
ech
polecam portal np wegetarianie pl można się tam sporo dowiedzieć ,co jemy ,jak i dlaczego wege ,polecam ,nie dlatego że jesteśmy wege ale dlatego że warto odżywiać sie zdrowo

wegetarianie zawsze mnie fascynowali ,jak oni mogą tak bez mięcha żyć i mają bdb wyniki badań ..mało tego nawet znani sportowcy ,aktorzy ,wokaliści są wege a wcale nie jest taka dieta droższa od trującego mięcha ,poza tym religia-10 przykazań a 5-nie zabijaj a my co robimy? zabijamy od dawna i przyczyniamy sie do mordu kupując ciała pomordowanych niewinnych zwierząt , a Bóg nie kazał zabijać nikogo także zwierząt i w Biblii nie ma wzmianki ze mamy jesc mięcho i zabijać , wyobrażam sobie jak się czują rzeżnicy i jakie mają sny ..

Edytowane przez betka78
Czas edycji: 2012-01-22 o 12:07
betka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-22, 19:24   #268
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: wszystko o laparotomii

Cytat:
Napisane przez jolkajp Pokaż wiadomość
tak się naprodukowałam a mi posta skasowało!
Betka ja może lezałam tyle, bo oprócz jednej giga torbieli jak twoja okazało sie mimo licznych badań,że ta torbiel zakrywa drugą otrbiel-tak samo dużą.
wiec kładąc się z myslą,ze trace tylko jeden jajnik bo taki był zjedzony,to musieli usuwac drugą torbiel,ale udało się jajnik ocalić.
Z perspektywy już lat od operacji nie wspominam jej xle,ale nie chciałabym tego samego czuć i przezywać. A raczej przezywac konsekwencji jakie sa potem a niektóre z was jeszcze ich nie odczuwają ( ciągłe starania o ciąże itp., jednak jakieś obciążenie psychiczne swoje i rodziny). Do tego myśl,ż eto moze odnowić się,bo czasem sie odnawia i głupoty piep.rzy ten który uwaza,że tak nie może być napewno. napewno to nie może być napewno.

A teraz coś z serii,ze musze się wygadać: Mnie to napewno własnie dopadło,ż enie napewno. Badam sie regularnie, chodze jak w zegarku, nie mam nigdy żadnych bóli itp.,okres mam jak w zegarku,nawet po operacji wszsytko było odrazu okej. i co. i sie dowiedziałam na ostatnim ugs,ż emam zmiane 7 mm na jajniku,i ż eczekac mnie może teraz laparoskopia. w piątek za tydzien będe konsultowała to z lekarzem,który mnie prowadzi i się okaze co robimy dalej.
A mimo cudownej recepty lekarzy,z ezachodzi pani w ciąże,to najlepszy lek-wychodzi wielka du.... i co? jak pozostanie wielka perspektywa że pomocne będzie jedynie invitro to na ten czas mnie na to nie stać więc na marzenia mnie nie stać. aż mi sie nei chce mysleć. a in vitro jest masakrycznie drogie niestety. I co zrobic.
Chyba kupie sobie rybke...
Mi też ciachnęli jajnik razem z guzem i też miałam czarne myśli,ale jakoś po ponad roku udało sięTobie też się w końcu uda
Dodam,że też już myślałam o invitro
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-23, 20:42   #269
jolkajp
Rozeznanie
 
Avatar jolkajp
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 690
Dot.: wszystko o laparotomii

betka78 jestem świadoma tej chemii itp. ale niestety ja nie wyobrazam sobie nie jeść mięsa. Staram sie tylko nie jeść wieprzowiny dużo-bo ona faktycznie po odstawieniu na pół roku i spróbowaniu jej po tym czasie->waliła gnojówką
Ale kurczak, jakas poledwiczka chuda czy coś z mięska własnej roboty upieczonego...ja lubie i jeśc i przygotowywać i karmić innych

golgie dzięki ale jednak bym bardziej wierzyła,gdybym nie miała majstrowane przy tym drugim jajniku i gdyby znowu nic mi nie pojawiało się. A tak to z dnia na dzień jedynie myślę, czym sobie zasłużyłam,że mnie to spotkało. Ale może wkrótce sie do mnie los uśmiechnie. Bo w sumie nie wyobrazam sobie nie widzieć takiej małej istotki z moimi wielkimi oczami, ustami męża, latającej wokół nas ale nie bedę smęcić już..
__________________
Szczęśliwie uwiązana od ponad 8 lat
Mężulkowa od 9 lipca 2011
jolkajp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-24, 07:57   #270
betka78
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
Dot.: wszystko o laparotomii

Jola twoja sprawa ,ja też nie wyobrażałam sobie życia beż mięcha ale spróbowałam i stwierdziłam że to b łatwe , nie mam dziś ochoty na żadne mięso , nawet własnej roboty ,w sklepach jak patrze na te ciała pomordowane w lodówkach to aż mnie odrzuca ,na serio ,i jeszcze z ta niezłą dawką chemii, próbowaliśmy u cioci posmakować troche kurki i gąski , którą sama zabiła przygotowała i upiekła ale zaraz na wymioty nas wzięło także nasze dzieci więc...jestem dumna że nie musze jeśc mięcha aby być i czuć się ok i uważam że zabijanie i pożeranie niewinnych istot nie powinno mieć miejsca w życiu człowieka ,poza tym kłania się religia i to 5 przykazanie -nie zabijaj
niedługo kanibalizm będzie na porządku dziennym ,bo już coraz więcej takich mordowań i pożerań ...jak zwierzątko to i ludzika można ...

mięso dodatkowo jak wynika z badań powoduje agresje u ludzi i nienawiśc , nie dziwne więc dlaczego tyle osób siedzi w kiciach z różnych powodów głównie sadystycznych ...


osobiście nie potrafiłabym zabić żadnego zwierzaka i go ugotować ...i z żalem patrze na osoby które to potrafią bez problemów

poza tym anatomia człowieka jest i była od zawsze roślinożerna i każdy naukowiec to potwierdzi ...
nasze jelita nie są przystosowane do trawienia mięcha ,ludzkie uzębienie nie jest mięsożerne
nie mamy ostrych ząbków itd gdyby tak było to byśmy polowali na zwierzyniec i byśmy sami bez pomocy broni ,napadali i rozdzierali i pożerali na żywca upolowane zwierze ,jak robią to koty

Edytowane przez betka78
Czas edycji: 2012-01-24 o 08:15
betka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ginekologia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-06 18:04:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:57.