Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 7.

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88052101]Nie znam badań, ale myśle, ze to bardzo bardzo marny odsetek. Ludzie w rodzinach się nie zarażają, w pracy w jednym pokoju, a gdzie tam w sklepie taki przypadkowy chwilowy kontakt.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Wiem ze predzej zarazisz sie od kolezanki z pracy lub partnera z ktorym spedzasz wiele godzin ale i tu masz ryzyko najwieksze oczywiscie gdy sa tlumy w sklepie (na szczescie teraz jak ludzie powyjezdzali rzadko) i masz kontakt z wieloma ludzmi przez dlugi czas. Tak samo np w zatloczonym autobusie. Juz nie panikuje tylko mysle ze takie sa fakty. Na szczescie poki co moje zdrowie jest ok i oby tak dalej Oczywiscie mogliscie sie nie zarazic mimo bliskiego kontaktu moze macie szczescie lub dobra odpornosc teraz w lato podobno i tak jest lepsza odpornosc. Mozna zachorowac ale jest to i tak nie tak czeste jak w zimie. W zimie to od zmiany temperatur juz mnie bierze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

No i mamy środek lata. W marcu i kwietniu jakoś łatwiej było z tą maską na twarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez squirrelqa

No i mamy środek lata. W marcu i kwietniu jakoś łatwiej było z tą maską na twarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

są jeszcze przyłbice i półprzyłbice. to nie musi być maseczka.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Monia284]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mysle ze spokojnie moze byc. Nie widzialam zeby ktokolwiek komus zwrocil uwage na przylbice. Policja tez nie bedzie raczej az tak nadgorliwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ciężko stwierdzić. Oficjalnie jest mowa o zakrywaniu nosa i ust. W wypowiedziach niedawno Szumowski mówił w stylu - nie ma wymówek zdrowotnych bo oprócz maseczek są jeszcze przyłbice - czyli tak, jakby było na to przyzwolenie. Ale eksperci mówią, że przyłbice to raczej tylko do ochrony własnej, a żeby chronić też innych to przyłbica + maseczka.

Wiem, że niektóre sklepy nie chciały wpuszczać klientów z przyłbicą zamiast maseczki.

No ale wierzyć Szumowskiemu...

[Osleidis]

Byłam na weselu w sobotę. Koleżanka z tego wesela (siedziałyśmy obok siebie, rozmawiałyśmy sporo) kilka dni wcześniej była na całkiem sporej imprezie rodzinnej, okazało się, że główna kucharka z tej imprezy ma koronawirusa... Badana jest obsługa tamtego lokalu.

Ja jutro mam zaplanowany wyjazd na imprezę panieńską koleżanki. Czy będzie przesadą według Was, jeśli nie pojadę? Rozmawiałam z kilkoma osobami w tej kwestii - część mówiła, że nie powinnam jechać, a druga, że mam paranoję i koleżance będzie przykro, a prawdopodobieństwo zarażenia jest małe. Ja jednak uważam, że odpowiedzialnym byłoby zrobić sobie kilka dni dobrowolnej kwarantanny, poobserwowanie siebie i nie narażanie przyszłej panny młodej na zakażenie przed samym weselem.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Osleidis

Byłam na weselu w sobotę. Koleżanka z tego wesela (siedziałyśmy obok siebie, rozmawiałyśmy sporo) kilka dni wcześniej była na całkiem sporej imprezie rodzinnej, okazało się, że główna kucharka z tej imprezy ma koronawirusa... Badana jest obsługa tamtego lokalu.

Ja jutro mam zaplanowany wyjazd na imprezę panieńską koleżanki. Czy będzie przesadą według Was, jeśli nie pojadę? Rozmawiałam z kilkoma osobami w tej kwestii - część mówiła, że nie powinnam jechać, a druga, że mam paranoję i koleżance będzie przykro, a prawdopodobieństwo zarażenia jest małe. Ja jednak uważam, że odpowiedzialnym byłoby zrobić sobie kilka dni dobrowolnej kwarantanny, poobserwowanie siebie i nie narażanie przyszłej panny młodej na zakażenie przed samym weselem.

Ja bym nie pojechała. I zrozumiałabym taką osobę jakby nie pojechała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Nie jechałabym żeby właśnie nie narażać panny młodej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Też bym nie pojechała, a przyszła panna młoda powinna być raczej wdzięczna za Twoją odpowiedzialną postawę

[kasiunia788742]

Napisane przez Lottie69

Ja mam jednorazowe, bo wciskają w pracy. Serce mi pęka, jak wychodząc widzę pełne kubły...
I codziennie nowa. A w firmie pracuje około 2500 osób, to nawet przy połowie biura na ho i części osób na postoju to jest to kupa plastiku. Ale magicznie ekologia nas nie interesuje od początku "pandemii".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skończy się pandemia i będzie znowu krzyk, że ekologia. Może nowe podatki wejda na walke ze smieciami?

Wiem, że bawełniane eko też nie są, ale one przynajmniej się szybko nie niszczą więc finalnie korzystniej wychodzi niż jednorazowe.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez Ruwi

My z partnerem tych maseczek używaliśmy raczej naprzemiennie, zazwyczaj jedna osoba tylko wchodziła do sklepu, jeśli nie było potrzeby. Co do ekologii to jak pisałam, rozumiem, że to może być problemem. W szpitalach od zawsze też się masę śmieci produkuje, bo jednak zdrowie jest ponad ekologią. To już każdy indywidualnie musi rozważyć, jakie ma priorytety, zwłaszcza, że jest bardzo wiele dziedzin, w których można bądź nie być eko i często tak czy siak chodzi się na kompromisy.

Porównywanie szpitala jest średnio na miejscu. To zupełnie co innego.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88052256]Też bym nie pojechała, a przyszła panna młoda powinna być raczej wdzięczna za Twoją odpowiedzialną postawę [/QUOTE]Tak samo myślę

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[kasiunia788742]

Napisane przez uska89

Serio?
Mnie to szokuje. To już nie chodzi nawet o wirusa, ale... majtki też zmieniacie raz na jakiś czas? Po co, skoro są na oko czyste. Czym to się różni?
Nie wiem jak można nie mieć codziennie upranego/świeżego czegoś, co dotyka twarzy.

Envoyé de mon SM-A705FN en utilisant Tapatalk

Szal zimą też codziennie pierzesz?
W ogóle porównywanie majtasów, które nosi się cały dzień a maseczki założonej na parę minut jest, hmm, nieadekwatne?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez kasiunia788742

Szal zimą też codziennie pierzesz?
W ogóle porównywanie majtasów, które nosi się cały dzień a maseczki założonej na parę minut jest, hmm, nieadekwatne?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

O tym szaliku czy kołnierzach zakrywających twarz też pomyślałam.
Szczególnie, że zimą, jak się wchodzi do ciepłego sklepu, a potem na dwór, to śluzówka nosa szaleje i na takim szaliczku jest większy syf, niż na maseczce.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez staska_stasia

O tym szaliku czy kołnierzach zakrywających twarz też pomyślałam.
Szczególnie, że zimą, jak się wchodzi do ciepłego sklepu, a potem na dwór, to śluzówka nosa szaleje i na takim szaliczku jest większy syf, niż na maseczce.

A ja kocham wielkie szale i jestem opatulona aż po nos. I oczywiście, ze nie piorę go codziennie, ale jak chodzi o maseczkę to szok i wyzywanie ludzi od syfiarzy, którzy napewno chodzą w brudnych majtkach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[staska_stasia]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88052301]A ja kocham wielkie szale i jestem opatulona aż po nos. I oczywiście, ze nie piorę go codziennie, ale jak chodzi o maseczkę to szok i wyzywanie ludzi od syfiarzy, którzy napewno chodzą w brudnych majtkach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
I pewnie większość ludzi, którzy chodzą tak opatuleni, tego nie robi i nikogo to nie szokuje, ani nawet nie dziwi.
Widziałam mema, że narodu, który chodzi pół roku w jednej maseczce, nic nie zniszczy. To przegięcie, ale ja osobiście nie piorę maseczki, którą założyłam wychodząc po bułki do biedry. Staram się mieć jedną na cały dzień, którą zakładam / ściągam w zależności od potrzeby, a potem do prania.

Edit.
A swoją drogą jak myślicie- jak często Muzułmanki zmieniają swoje burki?

[Lottie69]

Napisane przez staska_stasia

I pewnie większość ludzi, którzy chodzą tak opatuleni, tego nie robi i nikogo to nie szokuje, ani nawet nie dziwi.
Widziałam mema, że narodu, który chodzi pół roku w jednej maseczce, nic nie zniszczy. To przegięcie, ale ja osobiście nie piorę maseczki, którą założyłam wychodząc po bułki do biedry. Staram się mieć jedną na cały dzień, którą zakładam / ściągam w zależności od potrzeby, a potem do prania.

Edit.
A swoją drogą jak myślicie- jak często Muzułmanki zmieniają swoje burki?

Raczej mają kilka, plus burka nie przylega do twarzy ściśle, więc słabe porównanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez staska_stasia

I pewnie większość ludzi, którzy chodzą tak opatuleni, tego nie robi i nikogo to nie szokuje, ani nawet nie dziwi.
Widziałam mema, że narodu, który chodzi pół roku w jednej maseczce, nic nie zniszczy. To przegięcie, ale ja osobiście nie piorę maseczki, którą założyłam wychodząc po bułki do biedry. Staram się mieć jedną na cały dzień, którą zakładam / ściągam w zależności od potrzeby, a potem do prania.

Edit.
A swoją drogą jak myślicie- jak często Muzułmanki zmieniają swoje burki?

To i tak jesteś czyścioch, ja mam w samochodzie 3, zmieniam jej co jakiś czas. Poruszam się wyłącznie samochodem, wiec serio używam tylko w sklepie. Byłam kiedyś w szpitalu kilka godzin w maseczce i wtedy faktycznie wywaliłam, bo czułam, ze jest nieświeża. Ale tak to nie piorę ani nie wymieniam codziennie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja się nie okrywam szalami tak szczelnie jak maseczką i oddycham powietrzem bez materiału. A i tak piorę często, bo robią mi kuku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Wydaje mi się, że porównywanie szalika, który przylega głównie do szyi i maseczki, która jest bezpośrednio na ustach i nosie, nie ma sensu.

Dodatkowo, w ostatnim sezonie jesienno-zimowym sytuacja była zwyczajnie inna, wtedy chodziło o zwykłą higienę noszonej odzieży, dziś chodzi o sytuację epidemiczną w kraju i na świecie Teraz więcej się mówi o dezynfekcji, higienie i tak dalej.

Ja jesienią/zimą szaliki i czapki piorę regularnie, maksymalnie co parę tygodni i mam kilka na zmianę (ale to akurat kwestia upodobań typu inny odcień, inny materiał). Zapewne w przyszłym sezonie jesienno-zimowym będę do tego przywiązywać większą wagę

No i dużo łatwiej jest mieć więcej maseczek i po prostu wrzucać je sobie do pralki na zmianę, niż wiele szalików.

[Monia284]

Napisane przez Osleidis

Byłam na weselu w sobotę. Koleżanka z tego wesela (siedziałyśmy obok siebie, rozmawiałyśmy sporo) kilka dni wcześniej była na całkiem sporej imprezie rodzinnej, okazało się, że główna kucharka z tej imprezy ma koronawirusa... Badana jest obsługa tamtego lokalu.

Ja jutro mam zaplanowany wyjazd na imprezę panieńską koleżanki. Czy będzie przesadą według Was, jeśli nie pojadę? Rozmawiałam z kilkoma osobami w tej kwestii - część mówiła, że nie powinnam jechać, a druga, że mam paranoję i koleżance będzie przykro, a prawdopodobieństwo zarażenia jest małe. Ja jednak uważam, że odpowiedzialnym byłoby zrobić sobie kilka dni dobrowolnej kwarantanny, poobserwowanie siebie i nie narażanie przyszłej panny młodej na zakażenie przed samym weselem.

No niby kucharka ani personel mogl nie miec z nimi tak bliskiego kontaktu i mogli sie nie zarazic ale jest dodatkowe ryzyko. Do tego siedzialas obok osoby i mialas kontakt z nia gdzie ona mogla na tamtej imprezie sie zarazic. Mysle ze tez bym nie pojechala. Warto zebys pobyla pare dni w domu i poobserwowala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez staska_stasia

O tym szaliku czy kołnierzach zakrywających twarz też pomyślałam.
Szczególnie, że zimą, jak się wchodzi do ciepłego sklepu, a potem na dwór, to śluzówka nosa szaleje i na takim szaliczku jest większy syf, niż na maseczce.

Najlepiej nosic kilka na zmiane. W sumie na pewno ja tez mialam pare razy ten sam pod rzad ale ja jednak bardziej przepasalam nim szyje niz bezposrednio twarz. Wydaje mi sie ze na twarz jednak gorzej i bardziej moze zaszkodzic. Ogolnie jednak nie przepadam za szalikami i czesciej nosze kominy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[uska89]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88052405]Wydaje mi się, że porównywanie szalika, który przylega głównie do szyi i maseczki, która jest bezpośrednio na ustach i nosie, nie ma sensu.

Dodatkowo, w ostatnim sezonie jesienno-zimowym sytuacja była zwyczajnie inna, wtedy chodziło o zwykłą higienę noszonej odzieży, dziś chodzi o sytuację epidemiczną w kraju i na świecie Teraz więcej się mówi o dezynfekcji, higienie i tak dalej.

Ja jesienią/zimą szaliki i czapki piorę regularnie, maksymalnie co parę tygodni i mam kilka na zmianę (ale to akurat kwestia upodobań typu inny odcień, inny materiał). Zapewne w przyszłym sezonie jesienno-zimowym będę do tego przywiązywać większą wagę

No i dużo łatwiej jest mieć więcej maseczek i po prostu wrzucać je sobie do pralki na zmianę, niż wiele szalików.[/QUOTE]No dokładnie. Poza tym ja nie obwiązuje sobie szczelnie ust i nosa szalikiem, nie próbuję do tego w czymś takim mówic i nie dotykam takiej kombinacji wewnętrzną stroną warg. A tak jest z maseczką. Od szalika nie dostalam nigdy wysypki pod samym nosem.
Niezależnie od typu maseczki jesteśmy w sytuacji epidemicznej i podkreśla się, że nie powinniśmy teoretycznie dotykać zewnętrznej części, pokazuje się, jak maseczkę powinno się poprawnie zdejmować. Takie wielodniowe i wielokrotne używanie tej samej raczej to uniemożliwia, chyba że przechowujecie maseczkę uważnie.
No nie wiem. Nie wyzywam nikogo od brudasów, po prostu czuję się bardziej komfortowo, jeżeli po iluśgodzinnym mniej lub bardziej intensywnym uzytkowaniu ją wypiorę. Dlatego mam kilka maseczek, ani to duży koszt, ani wysiłek.

Envoyé de mon SM-A705FN en utilisant Tapatalk

[Monia284]

Sluchajcie teraz wracam z Warszawy pociagiem do domu i jeden starszy pan pomyslowy haha zamiast maski ma folie babelkowa hehe. Dobre hehe ale w sumie fakt moze latwo sie pod tym oddycha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juliette88]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88052012]tak się zastanawiam - czy te wszystkie nowe osoby mają objawy i potrzebują respiratorów?[/QUOTE]Chyba oczywiste, że nie wszystkie? Ale tak, znacznie wzrosła w ostatnim czasie liczba osób hospitalizowanych. Jeszcze dwa tygodnie temu zajętych łóżek było ok. 1,5 tys., teraz dochodzi do 2 tys. Liczba zajętych respiratorów też rośnie. Widać, że sytuacja się pogarsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[uska89]

Tym bardziej ze to nie jest tak, że ktos zdiagnozowany zawsze od razu trafia do szpitala. Czasem pogarsza sie chyba stopniowo.

Envoyé de mon SM-A705FN en utilisant Tapatalk

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez Juliette88

Chyba oczywiste, że nie wszystkie? Ale tak, znacznie wzrosła w ostatnim czasie liczba osób hospitalizowanych. Jeszcze dwa tygodnie temu zajętych łóżek było ok. 1,5 tys., teraz dochodzi do 2 tys. Liczba zajętych respiratorów też rośnie. Widać, że sytuacja się pogarsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzie można sprawdzić powyższe dane?

[Juliette88]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88052582]Gdzie można sprawdzić powyższe dane? [/QUOTE]Na FB Ministerstwa Zdrowia codziennie są podawane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88052405]Wydaje mi się, że porównywanie szalika, który przylega głównie do szyi i maseczki, która jest bezpośrednio na ustach i nosie, nie ma sensu.

Dodatkowo, w ostatnim sezonie jesienno-zimowym sytuacja była zwyczajnie inna, wtedy chodziło o zwykłą higienę noszonej odzieży, dziś chodzi o sytuację epidemiczną w kraju i na świecie Teraz więcej się mówi o dezynfekcji, higienie i tak dalej.

Ja jesienią/zimą szaliki i czapki piorę regularnie, maksymalnie co parę tygodni i mam kilka na zmianę (ale to akurat kwestia upodobań typu inny odcień, inny materiał). Zapewne w przyszłym sezonie jesienno-zimowym będę do tego przywiązywać większą wagę

No i dużo łatwiej jest mieć więcej maseczek i po prostu wrzucać je sobie do pralki na zmianę, niż wiele szalików.[/QUOTE]
I większość ludzi tak szaliki nosi. Na szyi, ewentualnie naciągnięte na podbródek. Ale jest część ludzi, którzy obwiązują nim prawie całą twarz. Czapka głęboko na czoło, szalik AŻ na nos, tylko oczy widać. Matki zimą w ten sposób zakładają swoim dzieciakom kominy czy kominiarki. I jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś jojczał "ojej, ale to niehigieniczne"- a przecież porównanie noszonej kilka dni maski do noszonych kilka dni majtek sprowadzało się do argumentu higieny. Zimą na tym szaliku, buffie czy kominie też różne ciekawe rzeczy się zbierają i nawet, jeśli nie przylega szczelnie do nosa czy ust, ale je zakrywa, to sytuacja według mnie jest dosyć podobna jak przy maseczce. Co za różnica czy miedzy tkaniną a twarzą jest pół centymetra czy 2 cm, skoro i tak to się wdycha?

Odpowiadając na ewentualne pytania: mimo, że nie noszę szalików na twarzy, to je piorę kilka razy w sezonie.
Uważam, że maski trzeba wymieniać, ale tak po ludzku nie chce mi się zmieniać jej po 5-minutowej wizycie w sklepie. Natomiast wszystkim tym, którzy mówią, że to jest fuj, proponuję w sezonie zimowym zapytać opatulonego po oczy przechodnia kiedy ostatnio wymieniał / prał szalik i że niewymienianie jest syfiaste.

Edit.
A zmieniając temat: czy mi się wydaje, czy robi się więcej testów. Dzisiaj widzę ponad 36 tys., a niedawno było po ok. 22 tys.

[khloe]

A.propos testów- andrusiewicz gadał, że masowo wymazują Śląsk dlatego tyle zachorowań- bo dużo testów.

Zresztą z wielkopolska to samo- po prostu zbadali gigantyczny zakład pracy i się okazało, że są zarażeni, którzy zarażają innych.

Niestety prawda jest taka, że im więcej testów, tym więcej chorych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Midziak]

Napisane przez staska_stasia

Edit.
A zmieniając temat: czy mi się wydaje, czy robi się więcej testów. Dzisiaj widzę ponad 36 tys., a niedawno było po ok. 22 tys.

Ilosc zarazen wzrasta jak nienormalna to i wiecej ludzi sie nagle bada i zaczyna powoli konczyc beztroske ostatnich dwóch miesiecy. A i tak jestesmy daleko od ujawnienia realnej skali dziennych zarazen.