Nierówne traktowanie wnuków - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-08, 11:49   #1
_wiksen_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 23

Nierówne traktowanie wnuków


Witam wszystkie mamy
Jak to jest u was, też zauważacie nierówne traktowanie wnuków przez babcie czy dziadków?
Siostra męża ma córeczkę, za którą babcia szaleje, a moja córka tak jakby na uboczu zawsze, chociaż dużo rzadziej widzi się z babcią Moja córka wiecznie nie taka jak trzeba, bo marudzi itd. Ostatnio usłyszałam nawet, że jest niegrzeczna
Nie wiem w sumie czy reagować jakoś na to, czy puszczać to mimo uszu. Szkoda mi córki, przez zachowanie babci nie mam ochoty na częste kontakty.
__________________
Michalinka
_wiksen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 11:55   #2
glamourous
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

sama mam babcie ktora wnuki traktowala zawsze bardzo nierowno, tzn miala (ma) ukochanego wnusia- a nas reszte w glebokim powazaniu. to bolalo nas jako dzieci, ba nadal odczuwam to jako przykrosc

i wiem tez z doswiadczenia ze jak ktos odrzuca twoje dziecko to odczuwasz to chyba bolesniej niz gdy ktos odrzuca ciebie. nie zazdroszcze sytuacji, ja bym chyba zlala i ograniczyla kontakty do minimum
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose
glamourous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 12:06   #3
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Jedna babcia lubi wnuki chyba w miare jednakowo, chociaz synow zupelnie nie rowno. Tak troche na opak jedendziadek zna tylko jedna wnuczke na chybajuz czworo swoich wnuczat i ja lubi. drugi dziadek tak samo traktuje, chociaz dosyc w miare dobrze (troche nijak, druga babcia nie zna i chyba nie wie o swoim wnuku a ownuczce wie, ale udaje tylko zainteresowanie (przez pol rokunie pojechala nawet jej zobaczyc ani o zdjecia nie prosi).
Nie masz tak zle, co nie?
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 12:20   #4
_wiksen_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 23
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Nie jest niby tak źle. Babcia się niby interesuje wnuczką, ale ja widzę w jej zachowaniu, że ta druga jest jej bliższa. Można dużo wyczytać między wierszami. Zabolało mnie ostatnio jak powiedziała o córce, że jest niegrzeczna, bo mała ma dopiero rok Aż się boję co będzie dalej. Poza tym na tą druga nie da złego słowa powiedzieć, jest idealna, a moja to chyba ta gorsza
Mąż twierdzi, że to dlatego, że my mieszkamy daleko, rzadziej się widujemy, a tamtą ma na co dzień.
Powiem szczerze , że nie spodziewałam się tego po niej, dopóki nie było córki nasze stosunki były ok, bardzo lubiłam teściową A teraz mam jakiś żal chyba do niej..
__________________
Michalinka
_wiksen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 12:22   #5
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dalsze wnuki prawie zawsze sa gorsze.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 12:35   #6
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Moja córka jest tą mnie lubianą wnuczką teściowej (ma 3 wnuków). Powód jest jeden -mama tamtych wnuczków wychowuje je pod dyktando tesciowej. Moja jest niedobra,rozpuszczona,nie karna,mamincycek. Szczerze mówiąc -wisi mi to. Gdyby młoda do babci się garneła a ta ją olewała ,wtedy owszem,pewnie by bolało.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 12:49   #7
ewi83
Zadomowienie
 
Avatar ewi83
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Milton Keynes
Wiadomości: 1 669
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

MOja mama zawsze powtarzala, ze dzieci swoich corek zawsze kocha sie mocniej i tak bylo do momentu kiedy synowa , ktora z nia mieszka nie urodzila synka- od tej pory to on jest ulubionym wnukiem. Ciagle powtarza, ze kocha wszystkie wnuki jednakowo ( a troszke juz ich ma bo az 10), ale to przeciez widac w zachowaniu. Dzwoni i pyta jak sie czuje moj synek, ale zawsze mowi wasz Nikos i NAsz Mikolaj- przyznam ze mnie to boli
Tesciowa za to jak narazie ma tylko jednego wnuka i jak narazie go uwielbia, ale boje sie co bedzie kiedy brat tz bedzie mial dzieci

Ja sama mialam tylko jedna babcie ( ze strony mamy), druga byla tylko babcia z nazwy a zupelnie jak obca osoba dla nas Mieszkala obok nas a zupelnie sie nami nie interesowala, teraz z kolei ma zal do nas ze my sie nia nie interesujemy
__________________
02 maj 2009- slub

21 maja 2010- Nikolas Filip
06 kwiecien 2013- Anton Leon
ewi83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-08, 13:02   #8
kotek81
Zakorzenienie
 
Avatar kotek81
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Moja mama ma 5 wnuczek - 2 moje i 3 u siostry i nie zauważyłam żeby któraś była dla niej "lepsza" czy "gorsza" - wszystkie są traktowane równo

Natomiast tesciowa... dopóki miała jedną wnuczkę (moją starszą córkę) to jakieś tam zainteresowanie było, Kinga była według niej grzeczna, kochana, kulturalna itd. itp.
Kiedy pojawiła się kolejna wnuczka (córka ukochanej córuni) zainteresowanie moją spadło niemal do zera i drugą jest takie samo - ma już ukochaną wnusię więc moje są bo są ale jakby ich nie było to też by się świat nie zawalił...
No i teraz Kinga już nie jest grzeczna i fajna jest niegrzeczna i upierdliwa (dokładnie tak mi powiedziała i to w jej obecności ) młodsza też jest niegrzeczna i rozpieszczona a ukochana Natalka (chociaż ta jest faktycznie rozpieszczona jak dziadowski bicz i potrafi nawet na rodziców czy babcię rękę podnieść i w pysk dac jak jej się coś nie podoba - ma 4,5 roku) jest ideałem i broń Boże żeby ktoś krzywo spojrzał czy coś złego powiedział to by oczy wydrapała...

ograniczyłam kontakt dzieci z babcią do kilku razy w roku bo nie mam zamiaru sobie nerwów psuć
kotek81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 14:19   #9
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Olać sprawę tym bardziej, że babcia jest daleko.
Interweniować gdyby babcia podczas wizyt próbowała manipulować dzieckiem lub wypowiadała się przy wnuczce o niej samej żle.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 14:23   #10
izotropia
Rozeznanie
 
Avatar izotropia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 726
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Moja mama powtarza, że wszystkie wnuki kocha się tak samo - hihi łatwo jej mówić, bo mój synek to pierwszy wnuk w naszej rodzinie i na dodatek ponoć bardzooo podobny do mnie
To jest 11 wnuk teściowej, niestety widzę że niby fajnie, że jest ale ciągle go porównuje do najmłodszego syna swojej najstarszej córki, strasznie mnie to wkurza bo ciągle słyszę "jakie on ma małe rączki, tamten to od urodzenia miał wielkie dłonie, że ciągle ma.. a ten, że taki drobny" no a ja mówię, że on ma takie akuratne dla siebie
niby mieszkamy niedaleko bo 15km, ale ona nie przyjedzie, my musimy jechać.. wiec jest to rzadko co 1-2 miesiące, synek ma obecnie 8 miesięcy, poznaje "swoich" i boi się "obcych" więc do babci nie chce iść, do mojej mamy mówi baba ale z moimi rodzicami mieszkamy, więc też jest inaczej... bardzo boli mnie to, że gdy chwaliłam się umiejętnościami mojego dziecka - podnoszenie główki, obroty, jakieś wiercenia, jedzenie łyżeczką i takie tam inne sprawy, które mnie cieszył a ona to kwitowała tekstem - "aha, no dzieci w tym czasie to robią" no nie widziałam że to ją obchodzi/cieszy.. w końcu przestałam się odzywać co mały potrafi bo po co no bolała mnie ta obojętność, jak będzie dalej no nie wiem...
teściowa jest chyba trochę zazdrosna o moją mamę, bo to ona miała być wspaniałą babcią.. a nasz synek - zupełnie do nich nie podobny - nie niebieskooki blondyn a brązowooki szatyn więc cała ja... choć widzę jak siostra TŻ ciągle gada, że taki podobny do TŻ - hah...

Mnie jest przykro, bo wiem co to znaczy nie mieć babci, jedna zmarła gdy byłam mała, a druga miała nas gdzieś.. i było podobnie jak u Ewi83 teraz ma pretensje, że nie uważamy jej za babcię ... obawiam się, że mój synek będzie gorszy inaczej traktowany, bo przecież tamte dzieci to samo zrobiły a może coś więcej/lepiej.. no nie wiem co to będzie... póki co ja nie przepadam za teściową
izotropia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 15:07   #11
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Myślę,że powinno się wnuki kochać jednakowo,ale pewnie też nie zawsze jest to proste. Na pewno babcia kocha wszystkie wnuki,nie mogę sobie wyobrazić,by nie kochała,ale przez to,że i dzieci są różne,maja różne charaktery to i ta miłość różnie sie objawia. No i są dzieci,które nie tak łatwo kochać... Poza tym z reguły wnuki z którymi ma się bliższy kontakt są bliższe i w sumie jest to zrozumiałe.
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-08, 15:36   #12
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Myślę,że powinno się wnuki kochać jednakowo,ale pewnie też nie zawsze jest to proste. Na pewno babcia kocha wszystkie wnuki,nie mogę sobie wyobrazić,by nie kochała,ale przez to,że i dzieci są różne,maja różne charaktery to i ta miłość różnie sie objawia. No i są dzieci,które nie tak łatwo kochać... Poza tym z reguły wnuki z którymi ma się bliższy kontakt są bliższe i w sumie jest to zrozumiałe.
Ja bym tu jeszcze dodała relacje między rodzicami a dziadkami.


Moj syn jest pierwszym i jedynym wnukiem dla każdej ze stron. Na chwile obecną dla mnie najwazniejsze,że moja mama go kocha i akceptuje. Druga strona nie przejawia zainteresowania wnukiem, a juz szczegolnie druga Babcia ma zawsze "ale". Mam jednak wrazenie,ze wnuk od jej kolejnych dzieci bedzie najbardziej słodko pierdzacy w całej galaktyce.

Edytowane przez lemoorka
Czas edycji: 2013-03-08 o 15:41
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 16:44   #13
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

moja córka jest pierwszą wnuczką moich rodziców. To są jej jedyni dziadkowie. Do tego dochodzi prababcia, która mieszka za granicą.
Moja mama "woli" młodszą wnuczkę. Może dlatego, że z nią mieszka pod jednym dachem, może dlatego, że jest młodsza i mniej absorbująca, bo jak wiadomo trzylatka (moja) zadaje masę pytań, chce się bawić i ma swoje zdanie na pewne rzeczy. Mojej mamie się nie chce nią zwyczajnie zajmować.
Mój tata jest neutralny. Do jednej i drugiej wnuczki tak samo się odnosi. Oczywiście jest to dostosowane do ich wieku
Z kolei prababcia (moja babcia) moją córkę rozpieszcza. Kupuje ubranka, słodycze, przysyła paczki itd. Córka mojej siostry dostaje od niej dużo mniej. Co prawda ubrania po mojej i tak później do niej trafiają ale to nie to samo co kupienie specjalnie z myślą o kimś. Moja córka to jej trzecia prawnuczka ale ją najbardziej "lubi". Tylko to wynika z tego, że to ja jestem jej ulubioną wnuczką. I tak to sie u nas kręci.

Co ja o tym sądzę? Szkoda mi troszkę, że moja córka nie ma typowo dziadkowo-wnuczkowych relacji. Prezenty od prababci nie zastąpią jej takiego emocjonalnego kontaktu. Mam jednak nadzieję, że nigdy nie poczuje się przez ten brak relacji pokrzywdzona.
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 20:18   #14
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Mnie to specjalnie nie dziwi. Moje śp. babcie miały sporo wnucząt i każde było traktowane inaczej, widać było, które są ulubione, które lubiane, a których w zasadzie mogło by nie być bo to bez różnicy. Tak samo u moich rodziców widzę, że moja córka jest dla nich fajniejsza niż córka mojego brata, podejrzewam, że mój synek będzie również bardziej "ich" niż syn brata...

Nie podoba mi się to, ale chyba nie jest się w stanie tego zmienić. Wnuki to nie dzieci, dochodzi tutaj jeszcze sympatia lub jej brak do drugiego rodzica - tego "z poza rodziny", która przekładana jest właśnie na dzieci. No i dzieci córki są jakieś takie bardziej "swojskie" niż dzieci synowej...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 20:47   #15
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
. No i dzieci córki są jakieś takie bardziej "swojskie" niż dzieci synowej...
Kiedyś usłyszałąm tekst,że wnuki od synowej to obce dzieci, bo obca baba je urodziła. Wtedy ako bezdzietna kobieta tego nie rozumiałam, teraz już wiem o co biega

Jak w zeszłym roku przesiadywałam na placach zabaw z wnukami i babciami to z ich opowieści wynikało,że synowe to samo zło Synowa, która nie szła do pracy jest leniem.A córka, której mamusia sprzata i gotuje i jeszcze się dzieckiem zajmuje jest po prostu przemeczona
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-08, 23:28   #16
aa2
Zakorzenienie
 
Avatar aa2
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 242
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Kiedyś usłyszałąm tekst,że wnuki od synowej to obce dzieci, bo obca baba je urodziła. Wtedy ako bezdzietna kobieta tego nie rozumiałam, teraz już wiem o co biega

Jak w zeszłym roku przesiadywałam na placach zabaw z wnukami i babciami to z ich opowieści wynikało,że synowe to samo zło Synowa, która nie szła do pracy jest leniem.A córka, której mamusia sprzata i gotuje i jeszcze się dzieckiem zajmuje jest po prostu przemeczona
o rajuuuuu , coraz bardziej sie ciesze z teściowej jaką posiadam
ma jakies swoje widzi misie i jest specyficzna pod niektórymi względami ale kurde naprawde ciesze sie ze jest jaka jest, nie wtraca sie, swojego wnuka uwielbia, wrecz zwariowała na jego punkcie (całkiem inaczej niz moja mama, ale u mojej mamy to chyba juz przyzwyczajanie bo wnuki juz ma)

kurde sytuacja z traktowaniem dzieci róznie przykra, ale jakże codzienna.....sama nieraz jeszcze jak ni emiałam dziecka denerwowałam sie na swoja własna mame ze córki mojej młodszej siostry traktuje lepiej niz córe od siostry starszej...tylko z tego wzgledu ze ze starsza siostra moja mama ma gorszy kontakt itd
takie sytuacje sa codziennoscia , jak sie kogos lubi bardziej to i dzieci sa lepej traktowane-strasznie przykre ale nagminne
aa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-09, 08:32   #17
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

potwierdzam z tymi wnukami corki, a syna

moj dzianek nie akceptowal mojej mamy - synowej, wiec my dzieci bylysmy niewidoczne , mimo ze mieszkalismy z dziadkiem (babcia umarla duzo wczesniej)
za to wnuki od corki, to same wiecie - ukochane

do tej pory pamietam jak w domu przed swietami znalazlam schowane prezenty, no i bylam pewna ze to dla nas od dziadka, a tu sie okazalo ze dziadek sie tylko wykosztowal dla tamtych wnuczek
pamietam jak mi przykro bylo, jak zabolalo

a teraz? dziadek umarl dawno temu, potem jako duza dziewczyna dowiedzialam sie jaki to byl czlowiek, jak potrafil traktowac moja mame

wtedy jako dziecko bolalo, teraz powiedzialabym mu zeby spadal na drzewo

trzeba od malego uczyc dzieci, ze nie wszyscy ludzie na swiecie nas lubia, a my ich
lubisz sie bawic na podworku z Kasia, Asia i Ola - ale Ewy nie lubisz
tak samo jest z doroslymi i tyle
a jesli widzimy, ze zachowanie dziadkow jest niemile, tzn otwarcie mowia przy dzieciu ze sa takie i owakie, ewidentnie wyrozniaja inne wnuki, to ja bym ograniczyla kontakty do minimum i tyle
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-09, 10:54   #18
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

U mnie jest inaczej. Teściowa małą zaakceptowała od razu, ale on rodzeństwa nie ma więc wnuki to tylko od synowej
Za to moja rodzina nie zaakceptowała mojego tżta i nieślubnego dziecka. Za to dziecko mojego brata z "legalnego" związku będzie najcudowniejsze na świecie
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-09, 11:30   #19
Lilithbb
Raczkowanie
 
Avatar Lilithbb
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rajcza
Wiadomości: 85
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Hmmm u nas chyba też każdy wnuk przez teściową jest traktowany inaczej ale to wynika z kontaktu i zachowania dziecka.
Córa która ma charakter "na dystans" nie przepada za tuleniem itp jest zawsze u teściowej gdzieś na boku.
Syn który domaga się uwagi i ciagnie wiecznie gdzieś babcię jest jej oczkiem że tak powiem.
Ale syn jej córki to jest po prostu ideał
Lilithbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-09, 13:21   #20
katja_22
Zadomowienie
 
Avatar katja_22
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Tego chyba nie da się uniknąć, tak jak każde z dzieci nawet mimo szczerych chęci traktuje się inaczej, tak i pewnie jest z wnukami... Każde ma inny charakter, a gdzieś czytałam, że najbardziej lubi się to, które jest do nas najbardziej podobne. Dla moich rodziców mój syn jest jedynym wnukiem póki co, więc nie ma tego problemu. Spodziewam się, że kiedyś może wystąpić, bo moja siostra ma zdecydowanie lepsze relacje z moją mamą niż ja. Tak dla równowagi z tatą jest odwrotnie. Teściowa ma jeszcze dwie wnuczki od starszego syna. Jedna ma 11 lat, druga 5,5 m-ca (mój ma 8 m-cy). Oczywiście są porównania... Tamta jest spokojna, od początku tylko je i śpi, a mój to "buczadełko" i łobuz, tamta sama zasypia a mój ciągle na rączkach i musi być huśtany, tamtej nie trzeba zabawiać a mój sam się sobą nie zajmie i w miejscu nie usiedzi choćby na chwilę Powiem, że od początku teściowa faworyzowała tamtą synową i było mi bardzo przykro, ale potem wszystko się zmieniło. Przez rok mieszkali na tym samym osiedlu co teściowa i chyba miała czas żeby przejrzeć na oczy, teraz już nie jest w jej oczach taka wspaniała jak dawniej. Oni się wyprowadzili, nie ma z nimi większego kontaktu, my bywamy u teściów często. Nie mogę narzekać, bo teściowa (teść też, bo to jego jedyny wnuk, wnuczki są przyszywane) interesuje się małym, chętnie nim zajmuje, ale i tak on jest łobuziakiem a najmłodsza to niewymagające, idealne dziecko. No i jest taka rywalizacja napędzana pytaniami siedzi/nie siedzi, gada/nie gada, tamta już je wszystko (to a propos rozszerzania diety) a mój to nie itd. itp.

Edytowane przez katja_22
Czas edycji: 2013-03-09 o 13:27
katja_22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-09, 15:55   #21
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Moja teściowa miała już pięcioro wnuków gdy pojawiło się moje dziecko i od razu oszalała na jej punkcie, kocha dzieci i nie widzę różnic w kochaniu pozostałych wnuków ( my też kontakty mamy dobre)
Moja mama ma jedną córkę więc też jedyna wnuczka jak na razie jest ukochanym oczkiem w głowie.
Nie mogę narzekać

Natomiast u niektórych koleżanek jest tak jak mówicie - dzieci córki są najlepsze we wszystkim, a dzieci synowej niegrzeczne itd. ( a właśnie są b. grzeczne i kochane), jedna babcia po rozwodzie swojego syna "rozwiodła " się też z własną wnuczką.
Mnie przeraża to że w jednej rodzinie bywają dzieci lepszej i gorszej kategorii.
Moja teściowa pochodziła z rodziny gdzie w ogóle się nie liczyła wśród innych dzieci, może dlatego sama postępuje zupełnie inaczej. Jej matka potrafiła kochanemu wnukowi nawet auto kupić, a rodzinę z którą mieszkała, w tym niepełnosprawną wnuczkę zrównać z ziemią :-/
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-10, 17:00   #22
alonka00
Zakorzenienie
 
Avatar alonka00
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Roztocze
Wiadomości: 3 547
GG do alonka00
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Problem nierównego traktowania wnuków był i zawsze będzie.
Babcia od strony taty w ogóle nas nie uważała, chociaż mieszkała z nami.
Dziadek ze strony mamy znowu strasznie nie przepadał za moim bratem ciotecznym, nas lubił. Bolało mnie to, że tak go dyskryminuje...
Znowu babcia ze strony mamy najbardziej lubi mnie Tzn ona bardzo sprawiedliwie rozdziela swoją miłość, nikogo nie dyskryminuje, ale jednak ze mną jest najbliżej i ze mną jest najbardziej zżyta.

Tak wgl to ostatnio rozmawiałam z koleżanką w pracy na ten temat i ona w sumie ma podobne doświadczenia i mówiła to co ja - dziadkowie zawsze mają swoich ulubieńców.
__________________
Mama pamięta...
6.12.2011

1.07.2013
alonka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-12, 09:22   #23
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

ja też słyszałam o teorii, że wnuki ze strony córki są lepiej traktowane bo "geny są pewne" nie wiem czy w to wierzyć, to takie ludzkie gadanie
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-22, 15:19   #24
Anna80
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 34
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Kiedyś usłyszałąm tekst,że wnuki od synowej to obce dzieci, bo obca baba je urodziła. Wtedy ako bezdzietna kobieta tego nie rozumiałam, teraz już wiem o co biega

Jak w zeszłym roku przesiadywałam na placach zabaw z wnukami i babciami to z ich opowieści wynikało,że synowe to samo zło Synowa, która nie szła do pracy jest leniem.A córka, której mamusia sprzata i gotuje i jeszcze się dzieckiem zajmuje jest po prostu przemeczona
Trafilam na ten watek poniewaz... Moja corcia ma prawie 12lat. Moi rodzice mieszjaka kilkanascie km od nas, tesciowie natomiast maja 20min spacerkiem... Nie powiem, ze ja jestem latwa w obsludze. Mam swoje zdanie. I dlatego moja tesciowa mnie nie lubi i przenosi to na moje dziecko. Tak to wymyslilam, bo innego powodu takiego zachowania nie znam. Poniewaz corcia jest juz spora dziewczynka i zaczyna sama swiadomie podejmowac pewne decyzje, postanowila sie w tym roku "odwdzieczyc" babci i dziadkowi od strony taty za to, jak dbaja o nia. Dbaja tzn.mieszkajac tak blisko byli kilka lat temu u nas, my tylko do nich jezdzimy, nie jestesmy skloceni ale zawsze tesciowej o cos chodzi a nie do konca wiem o co. Moje dziecko zawsze bylo traktowane gorzej od dzieci ich sasiadow. Zero bliskosci i zzycia. A do zeszlego roku byla ich jedyna wnuczka. Gdy jest chora nikt nawet nie zadzwoni. Miala teraz reke w gipsie - dowiedzieli sie ode mnie i zero dalszego zainteresowania. Dziecko nie raz plakalo, bo jej przykro, ze babcia z dziadkiem sa tacy. Ze ona ich nie obchodzi... Prosilam, w tym roku jak zawsze, zeby przygotowala jakies upominki dla babc i dziadkow. Zrobila tylko dla moich rodzicow. Pytam - no a babcia i dziadek od str. taty? Na co dziecko mi odpowiedzialo - Mamo, ja miala urodziny, byl Mikolaj, bylam chora, zlamalam reke... nikt sie nie interesowal, nie zadzwonil (bo nie prezenty dziecku chodzi) jestem im niepotrzebna, nie zasluzyli na chocby laurke. Nie dam im nic bo oni mi nie daja zainteresowania mna. Ja ich nie obchodze.
Co ja mialam zrobic? Serce mi sie kroi i tyle. Nie moge tesciowej zmusic do innego zachowania. Ale tu sie pojawia dziecko brata mojego meza. Chlopiec. Urodzil sie latem zeszlego roku. Babcia biega do niego codziennie. Rozmowy sie tocza tylko wokol tego malego. Moja to slyszy i nic nie mowi. Tlumacze, zeby sie nie przejmowala. Dwa dni temu byla u nas siostra meza, ktora jest po 30-tce i mieszka nadal z tesciami i do mojej corki podczas mojej nieobecnosci wyskoczyla z pretensjami, ze sie bardzo zawiedli wszyscy na niej, bo nawet nie zadzwonila do babci w Dzien Babci. No a moja gwiazda spuscila glowe i po wyjsciu cioci sie poplakala, ze wymagaja tylko od niej a sami sie nie interesuja czy w ogole zyje. Dwaj bracia maja dzieci. Moj maz nigdy nie byl kochany i ten brak milosci przeszedl na nasze dziecko. Przykro mi bardzo. Mysle, ze szybko tam nie zajrze z wizyta. Zawsze jest ciezka atmosfera, staralam sie byc mila i ratowac stosunki rodzinne ale teraz to juz w ogole nie mam ochoty na nich patrzec. Oczywiscie gdybym wyskoczyla z prawda to bylabym wyrodna synowa (choc i tak jestem) i jeszcze doszloby do klotni, wiec wole to zostawic jak jest. I nie naduzywac ich goscinnosci.
__________________
Anna80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-23, 21:48   #25
hje
Zakorzenienie
 
Avatar hje
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4 452
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Stary wątek, ale odkopię, bo akurat dzisiaj we mnie coś pękło w tym temacie i chciałam o tym poczytać i się wyżalić...
Przewertowałam sporo stron w necie i praktycznie wszędzie przewijało się stwierdzenie, że dziadki bardziej kochają te wnuki, które mają bliżej, a szczególnie pierwsze.
Otóż u mnie jest ZUPEŁNIE odwrotnie. Jak urodziłam pierwszą córkę, to nie powiem, było ok, no bo pierwsza wnuczka, babcia duźo pomagała... Kurczę, nie chce się za bardzo rozpisywać, bo by epopeja wyszła.

Siostra z mężem i dwiema córkami na stałe mieszkają w Anglii, przylatują max 2x w roku. No i teraz widzę tą różnicę
Jak moja P. nie miała nawet jeszcze dwóch lat, to już zaczęły się pierwsze sytuacje, które mocno mi się nie podobały. Jak płakała, to szybko musiałam ją uspokajać, no bo się dziadek zdenerwuje. Oczywiście najszybciej działał krzyk Jak płakała, to moja mama potrafiła ją nagrać na telefonie i potem jej to pokazywać; albo stawała z nią przed lustrem i z tekstami, że co to za brzydula tak się picy (ona miała dwa lata!)
Jak mała miała 1.5 roku to płakała, bo tata przyjechał z delegacji po całym tygodniu, poszedł się przespać, a ona chciała do niego - dostała od babci po dupie. Jak we trzy - z dwiema kuzynkami - o coś się strasznie złościły, tylko ona dostała po dupie. Jak się złościła lub płakała, specjalnie ja przedrzezniali (dziadek, babcia, moja siostra...), a ona złościła się jeszcze bardziej... Robili to mimo tego, że prosiłam, źeby przestali, bo przez to bedzie nerwowa... Jak miała bodajże 2.5 roku, mama zrobiła nam wojnę, bo ona sama nie sprząta po sobie zabawek, a my już jej nie powinniśmy pomagać... itp., itd. Przyznaję, choć płaczę gdy to piszę, że moje dziecko dostało ode mnie tyle klapsów, ile ja chyba nie dostałam przez całe życie. Ale choć jednego zawsze starałam się przestrzegać - żeby zawsze było to gdzieś na osobnosci, żeby jej jeszcze bardziej nie upokorzać... A moja mama stwierdziła kiedyś, że chyba nigdy ode mnie po dupie nie dostała, że taka jest niegrzeczna. Jak P. miała chyba 4 lata, to w trakcie rozmowy właśnie o dawaniu po tyłku coś powiedziałam o krępowaniu się, że tak przy kimś, to moja siostra wypaliła z tekstem, że "no jak ciebie nie było, to się nie krępowałam"... po prostu mnie wtedy zatkało...

I teraz sytuacja, gdy moja siostra przylatuje z Anglii. Młoda w tym momencie ma 6 lat, jej kuzynka prawie 4, czyli jest starsza, niż moja P. w czasie sytuacji, o których pisałam wyżej.
Z tego co wiem, to jak tam mieszkają, to siostra się mamie chyba dosłownie 3 razy żalila, że K. jest tak niegrzeczna, że musiała jej po tyłku dać. A jak są tutaj: jeszcze ani razu nie słyszałam, żeby ktokolwiek, oprócz siostry i szwagra, na nią krzyknął. Ona praktycznie ze 3 razy dziennie robi o coś histerię - nikt nie każe jej się natychmiast uspokoić, ona ma mieć czas się wypłakać, a potem się ją przytula. Z moja P. babcia zrobiła coś takiego RAZ przez całe 6 lat. Nieważne, czy K. bawi się sama, czy z moją P. - młoda ZAWSZE musi jej albo pomóc w sprzątaniu (co i tak kończy się tym, że robi to sama), albo każą tylko jej. Jak coś razem robią, wyglupiają się, hałasują, nigdy nie mówi się do nich, żeby się obie uspokoiły, tylko zawsze jest "P.!!! Bądź ciszej!" Jeśli coś się zepsuje, zawsze pierwsze podejrzenia padają na moją córkę. Jak K. chce coś, czym moja P. pierwsza się zajęła, zawsze słyszy "daj jej na chwilę, jesteś starsza". I zawsze, zawsze, zawsze ten tekst, że P. powinna już to czy tamto, bo ona jest STARSZA. Po prostu rzygam juz tym stwierdzeniem.
A dzisiaj przelała mi się juz ta czara goryczy, bo K. przez dobre 40 minut ryczała o to, że chce sobie lampkę w łazience włączyć, a potem, że chce mamę, choć wcześniej nie chciała. I w tym czasie nikt nawet na nią nie krzyknął, nie dał klapsa, nie kazał się natychmiast uspokoić, nie przedrzezniał jej, nie nagrywał, nie pytał, co ona wydziwia. Tylko najpierw było tłumaczenie, przytulanie, pozwolenie na wypłakanie, a potem sobie zasnęła.
A moja mała nigdy tego nie doświadczyła... I znowu się popłakałam w trakcie pisania tego...
Moje dziecko jest klebkiem nerwów, często krzyczy i złości się na innych - ale to oczywiście moja wina, bo ja ją w takim stresie wychowuję...

Edytowane przez hje
Czas edycji: 2019-01-23 o 21:52
hje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-24, 10:29   #26
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość
Stary wątek, ale odkopię, bo akurat dzisiaj we mnie coś pękło w tym temacie i chciałam o tym poczytać i się wyżalić...
Przewertowałam sporo stron w necie i praktycznie wszędzie przewijało się stwierdzenie, że dziadki bardziej kochają te wnuki, które mają bliżej, a szczególnie pierwsze.
Otóż u mnie jest ZUPEŁNIE odwrotnie. Jak urodziłam pierwszą córkę, to nie powiem, było ok, no bo pierwsza wnuczka, babcia duźo pomagała... Kurczę, nie chce się za bardzo rozpisywać, bo by epopeja wyszła.

Siostra z mężem i dwiema córkami na stałe mieszkają w Anglii, przylatują max 2x w roku. No i teraz widzę tą różnicę
Jak moja P. nie miała nawet jeszcze dwóch lat, to już zaczęły się pierwsze sytuacje, które mocno mi się nie podobały. Jak płakała, to szybko musiałam ją uspokajać, no bo się dziadek zdenerwuje. Oczywiście najszybciej działał krzyk Jak płakała, to moja mama potrafiła ją nagrać na telefonie i potem jej to pokazywać; albo stawała z nią przed lustrem i z tekstami, że co to za brzydula tak się picy (ona miała dwa lata!)
Jak mała miała 1.5 roku to płakała, bo tata przyjechał z delegacji po całym tygodniu, poszedł się przespać, a ona chciała do niego - dostała od babci po dupie. Jak we trzy - z dwiema kuzynkami - o coś się strasznie złościły, tylko ona dostała po dupie. Jak się złościła lub płakała, specjalnie ja przedrzezniali (dziadek, babcia, moja siostra...), a ona złościła się jeszcze bardziej... Robili to mimo tego, że prosiłam, źeby przestali, bo przez to bedzie nerwowa... Jak miała bodajże 2.5 roku, mama zrobiła nam wojnę, bo ona sama nie sprząta po sobie zabawek, a my już jej nie powinniśmy pomagać... itp., itd. Przyznaję, choć płaczę gdy to piszę, że moje dziecko dostało ode mnie tyle klapsów, ile ja chyba nie dostałam przez całe życie. Ale choć jednego zawsze starałam się przestrzegać - żeby zawsze było to gdzieś na osobnosci, żeby jej jeszcze bardziej nie upokorzać... A moja mama stwierdziła kiedyś, że chyba nigdy ode mnie po dupie nie dostała, że taka jest niegrzeczna. Jak P. miała chyba 4 lata, to w trakcie rozmowy właśnie o dawaniu po tyłku coś powiedziałam o krępowaniu się, że tak przy kimś, to moja siostra wypaliła z tekstem, że "no jak ciebie nie było, to się nie krępowałam"... po prostu mnie wtedy zatkało...

I teraz sytuacja, gdy moja siostra przylatuje z Anglii. Młoda w tym momencie ma 6 lat, jej kuzynka prawie 4, czyli jest starsza, niż moja P. w czasie sytuacji, o których pisałam wyżej.
Z tego co wiem, to jak tam mieszkają, to siostra się mamie chyba dosłownie 3 razy żalila, że K. jest tak niegrzeczna, że musiała jej po tyłku dać. A jak są tutaj: jeszcze ani razu nie słyszałam, żeby ktokolwiek, oprócz siostry i szwagra, na nią krzyknął. Ona praktycznie ze 3 razy dziennie robi o coś histerię - nikt nie każe jej się natychmiast uspokoić, ona ma mieć czas się wypłakać, a potem się ją przytula. Z moja P. babcia zrobiła coś takiego RAZ przez całe 6 lat. Nieważne, czy K. bawi się sama, czy z moją P. - młoda ZAWSZE musi jej albo pomóc w sprzątaniu (co i tak kończy się tym, że robi to sama), albo każą tylko jej. Jak coś razem robią, wyglupiają się, hałasują, nigdy nie mówi się do nich, żeby się obie uspokoiły, tylko zawsze jest "P.!!! Bądź ciszej!" Jeśli coś się zepsuje, zawsze pierwsze podejrzenia padają na moją córkę. Jak K. chce coś, czym moja P. pierwsza się zajęła, zawsze słyszy "daj jej na chwilę, jesteś starsza". I zawsze, zawsze, zawsze ten tekst, że P. powinna już to czy tamto, bo ona jest STARSZA. Po prostu rzygam juz tym stwierdzeniem.
A dzisiaj przelała mi się juz ta czara goryczy, bo K. przez dobre 40 minut ryczała o to, że chce sobie lampkę w łazience włączyć, a potem, że chce mamę, choć wcześniej nie chciała. I w tym czasie nikt nawet na nią nie krzyknął, nie dał klapsa, nie kazał się natychmiast uspokoić, nie przedrzezniał jej, nie nagrywał, nie pytał, co ona wydziwia. Tylko najpierw było tłumaczenie, przytulanie, pozwolenie na wypłakanie, a potem sobie zasnęła.
A moja mała nigdy tego nie doświadczyła... I znowu się popłakałam w trakcie pisania tego...
Moje dziecko jest klebkiem nerwów, często krzyczy i złości się na innych - ale to oczywiście moja wina, bo ja ją w takim stresie wychowuję...
Bardzo przykre to co opisujesz. Twoja rodzina stosuje regularną przemoc wobec twojego dziecka.
Jak sama widzisz wszystkie klapsy, które dajesz nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Wręcz pokazują córce, że jak ktoś jest większy/starszy to stosowanie przemocy jest ok.
Jeśli prośby nie pomagają to PO CO jeździsz z córką do twojej rodzinki, która nawet was nie lubi?
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-24, 10:55   #27
blackhaired_witch
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 866
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Co to za rodzinne upodobanie do lania małego dziecka po dupie?!
Widzisz kobieto jak to działa na Twoją córkę, a co robisz poza postem na forum? Umiesz przestać ją bić? Umiesz otworzyć buzię i zrównać z ziemią Twoją przemocową rodzinkę? Tak, przemocową, bo choćby to wyśmiewanie jest równie beznadziejne jak te klapsy.

Wysłane z mojego Neffos X1 Lite przy użyciu Tapatalka
blackhaired_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-24, 16:56   #28
kotek81
Zakorzenienie
 
Avatar kotek81
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość
Moje dziecko jest klebkiem nerwów, często krzyczy i złości się na innych - ale to oczywiście moja wina, bo ja ją w takim stresie wychowuję...
Owszem twoja wina - bo to ty ją lejesz po tyłku i ty pozwalasz innym na bicie jej i poniżanie
kotek81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-24, 17:21   #29
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Cały opis brzmi koszmarnie krzyki, bicie, poniżanie. Tu nie jest problemem faworyzowanie innych wnuków. Tu problemem jest przemoc stosowana wobec dziecka przez rodziców/matkę (o ojcu nie było ani słowa).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-24, 22:00   #30
aa2
Zakorzenienie
 
Avatar aa2
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 242
Dot.: Nierówne traktowanie wnuków

Straszne jest to co piszesz....
przede wszystkim juz wiele złego sie stało i to nei ze strony babci, dziadka czy cioci...ale niestety twojej. Sama bijesz dziecko (co to w ogóle za usprawiedliwienie że na osobności , bo przy kims sie wstydzisz...) brzmi to jak regularne bicie dziecka
Jesteś rodzicem wiec ty wyznaczasz granice i niestety pozwoliłaś całej rodzinie znęcac sie nad swoim dzieckiem
Po pierwszych paru tak dziwnych sytuacjach więcej by mnei z dzieckiem u siebie nie zobaczyli, dziękuje za takich dziadków
STRASZNE
aa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-01-27 23:09:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:37.