Nawracający ból dolnych pleców od roku

[panjingya]

Hejka wszystkim!

Od roku, może trochę ponad, borykam się z pojawiającym się i znikającym bólem dolnych pleców. Raz czy dwa byłam u fizjo w zeszłym roku, ale nie pomogło na długo.

Na moje laickie oko jest to okolica krzyża. Bardzo bardzo nisko, już jakby na miednicy. Mam prawie 23 lata, jestem kobietą, waga w normie.

Dopiero po tak długim czasie rozpoznałam, że ból pojawia się dzień po kopaniu (uprawiam sztuki walki) i utrzymuje się tydzień, może dwa. Skala bólu nie przekracza raczej 5-10 na 100, więc nie uprzykrza mi życia, ale ciągle o nim myślę. Nie wzmaga się od żadnego codziennego ruchu. Ale mam już tego dość, a dodam, że od tych sportów problemy ruchowo-stawowe ciągle się pojawiają.

Piszę, bo nie bardzo mogę teraz zjawić się u lekarza aż do lipca, bo studiuję za granicą. Czy myślicie, że to coś poważnego i powinnam się martwić i szukać tutaj czegoś koniecznie, czy to jednak jakoś wytrzyma te 2,5 miesiąca?

Co z diagnoz ewentualnie byłoby możliwe? Do jakiego lekarza ostatecznie się udać? Ortopeda, reumatolog? Bardzo proszę o sugestie

[Cytokina]

Czy ból pojawia się typowo po konkretnym sporcie/czynności czy wiążesz go też z innymi czynnikami albo jest niezależny od wysiłku fizycznego? Jeżeli to pierwsze to może po prostu nie służy ci ten rodzaj aktywności. Tym bardziej skoro pojawiają się inne problemy.

Kiedy ostatnio byłaś u ginekologa? Na przykład mięśniaki mogą dawać bóle w miednicy, krzyżu, więc warto to sprawdzić. Poza tym ortopeda, dobry fizjoterapeuta, może rehabilitant, specjalista medycyny sportowej. Reumatologa bym sobie odpuściła, to nie do końca ich działka.

[skazana_na_bluesa]

żeby wizyty u fizjoterapeuty miały sens to trzeba trochę do niego pochodzić. czy fizjo coś ci mówił, co ci dolega? ja miałam problemy z przykurczami mięśni, więc miałam uciskane punkty spustowe. poprawa na początku na krótko, więc od razu usłyszałam, ze potrzebuję przynajmniej 10 wizyt w krótkim czasie.

[panjingya]

Cytokina - ból, tak jak mówiłam, pojawia się dzień po kopaniu (muay thai, kung fu). Jakiekolwiek inne czynności raczej go nie wywołują, też nie pogarszają. Choć ostatnio ciężko powiedzieć, bo ból chyba rekordowo 2 tygodnie się utrzymuje i nie chce ustąpić... Ale jeszcze raz zaznaczę, że swobodnie się ruszam, schylam, podnoszę rzeczy, a nawet normalnie ćwiczę.
- U ginekologa byłam ostatnio jakoś w wakacje, wtedy też robiłam wszystkie kobiece badania, łącznie z usg. Czyli niecały rok temu.


skazana_na_bluesa - Fizjoterapeucie nie udało się wtedy nic szczególnego stwierdzić, trochę pomasował i wydawało się, że przechodzi, ale jednak nawracało, a nie miałam za bardzo czasu i pieniędzy dalej chodzić, więc to niestety zostawiłam.

Myślicie, że to nic poważnego? Samej mi jest ciężko określić czy to warstwa mięśniowa, czy już sam kręgosłup. To możliwe żeby to był jakiś dysk albo krzyż? W necie czytam, że odczucia są raczej poważniejsze... A jestem dość aktywna to chyba aspekty braku ruchu odpadają.

[szatanica1989]

To będzie chyba najgłupsza rada, jaką możesz dostać, a przynajmniej ja bym tak pomyślała, ale o dziwo - pomogło, więc...

Miałam podobny problem, ból odcinka lędźwiowego, momentami dość silny, poszłam do lekarza, pitu pitu skrzywienie, skierowanie na prądy, laser i masaże, niewiele to dawało.

I przypadkowo trafiłam na yt na filmik, w którym facet pokazuje ćwiczenie na zrzucenie 3 cm w pasie w 5 minut. Myślę - nie no, głupie jak cholera. I zrobiłam. I faktycznie 3 cm jak w mordę strzelił. Ale co lepsze - ból minął jak ręką odjął, a minął rok jak nie dwa, nie pamiętam już.

Ćwiczenie jest dość proste, czasami sobie je powtarzam, tak raz na kilka miesięcy. Brzmi idiotycznie, gdyby mi ktoś o tym opowiedział to bym wzięła za debila, ale serio - głupie ćwiczenie z netu mnie uratowało.

[panjingya]

Napisane przez szatanica1989

To będzie chyba najgłupsza rada, jaką możesz dostać, a przynajmniej ja bym tak pomyślała, ale o dziwo - pomogło, więc...

Miałam podobny problem, ból odcinka lędźwiowego, momentami dość silny, poszłam do lekarza, pitu pitu skrzywienie, skierowanie na prądy, laser i masaże, niewiele to dawało.

I przypadkowo trafiłam na yt na filmik, w którym facet pokazuje ćwiczenie na zrzucenie 3 cm w pasie w 5 minut. Myślę - nie no, głupie jak cholera. I zrobiłam. I faktycznie 3 cm jak w mordę strzelił. Ale co lepsze - ból minął jak ręką odjął, a minął rok jak nie dwa, nie pamiętam już.

Ćwiczenie jest dość proste, czasami sobie je powtarzam, tak raz na kilka miesięcy. Brzmi idiotycznie, gdyby mi ktoś o tym opowiedział to bym wzięła za debila, ale serio - głupie ćwiczenie z netu mnie uratowało.

podzieliłabyś się linkiem? mignęły mi takie rzeczy kilka razy już na tym yt, ale traktowałam to jako głupoty, dlatego proszę o konkrety

[cava]

Napisane przez panjingya

podzieliłabyś się linkiem? mignęły mi takie rzeczy kilka razy już na tym yt, ale traktowałam to jako głupoty, dlatego proszę o konkrety

A tak od najprostszej strony- zgłaszałaś ten problem prowadzącemu zajęcia, żeby obejrzał dokładnie jak robisz?
Bo jak ćwiczysz w luźnej koszulce i w grupie i nie zgłaszasz problemu, to zwyczajnie moze nie wyłapać że coś tam z plecami/brzuchem wyprawiasz przy kopnięciach nie do końca prawidłowo. A ruch powtórzony fafset razy pewnie się już utrwalił w takiej wersji.

+ Przeszłabym się jednak do fizjoterapeuty ale takiego który pracuje ze sportowcami i ma w gabinecie nie tylko leżankę ale i "siłownię/salę gimnastyczną"
I pokazać mu jak kopiesz.
Moim zdaniem, prawdopodobnie robisz to nietechnicznie, albo masz jakieś ograniczenia ruchomości kręgosłupa/bioder i jakoś kompensujesz ruch co powoduje przeciązenia.

[szatanica1989]

Napisane przez panjingya

podzieliłabyś się linkiem? mignęły mi takie rzeczy kilka razy już na tym yt, ale traktowałam to jako głupoty, dlatego proszę o konkrety

https://www.youtube.com/watch?v=ZZP4Rcb1isQ&t=2s

Robiłam dokładnie to, dzisiaj zamierzam powtórzyć, dla mnie jest to w dziwny sposób relaksujące

[panjingya]

Napisane przez szatanica1989

https://www.youtube.com/watch?v=ZZP4Rcb1isQ&t=2s

Robiłam dokładnie to, dzisiaj zamierzam powtórzyć, dla mnie jest to w dziwny sposób relaksujące

ok, udało mi się to też samej znaleźć, dzisiaj próbowałam, zobaczymy po kilku razach bardzo dziękuję!

[MaestroKafe]

Hmm... to może być problem wynikający z ciągłej pozycji siedzącej :P

[_finder_]

Zrób rtg kręgosłupa i usg brzucha. Różne problemy z kręgosłupem i pecherzem moczowym mogą powodować ból.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz