3 miesiące do wakacji - 8 kilogramów do zrzucenia! :DD

[monik16]

Od dzisiaj do wakacji pozostało jeszcze tylko 90 dni! Czas więc wziąc się za siebie i pozbyc się wszystkich zbędnych kilogramów
Na wstępie chciałabym wam powiedziec coś o sobie Mam 16 lat, około 167 cm wzrostu i ważę przy tym jakieś 62 kg. BMI niby w porządku, ale wiem, że mogłoby byc dużo lepiej, dlatego do wakacji chcialabym się pozbyc około 8 kilogramów (moja docelowa waga to 54-55 kg).
Generalnie nie mam problemu z aktywnością fizyczną, uwielbiam uprawiac sport. Dwa razy w tygodniu chodzę na tenisa i tańczę (razem 4,5 h ruchu tygodniowo). Moim problemem jest raczej podjadanie. W szkole jestem w stanie przesiedziec kilka godzin na jednym jabłku i wodzie. Niestety w domu jest trochę gorzej. Zdarza mi się po prostu wrócic po wieczornych zajęciach, usiąśc przed telewizorem i jeśc, co popadnie Czasem też w weekendy nie jest najlepiej... Moim problemem są głównie nieregularne godziny posiłków: codziennie wracam ze szkoły o innej porze i bywa, że mój największy posiłek (obiad) jem dopiero 0 17, podczas gdy w ciągu dnia nie jadłam prawie nic
Jestem na tym forum, bo momentami brak mi motywacji, aby zrobic coś w kierunku utraty wagi. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto ma podobny cel jak ja i RAZEM SPRÓBUJEMY ZRZUCIC ZBĘDNE KILOGRAMY!!!

[dodi20]

Ja w weekendy też sobie za duzo pozwalam a w tygodniu (poniedzialek-piatek) jest wzorowo.
Niedobrze

[manuchao]

Ja już przestałam z tym walczyć tak, żeby nie jeść wcale. Spędzam teraz trochę więcej czasu w kuchni i robię po prostu wszystko w wersji light

[mysia_23]

U mnie tez troche kilogramów przybyło.Najgorsze ,ze uwielbiam słodycze i kazda kolejna dieta nic nie daje bo nie potrafie sie powstrzymac.Jak juz jest dobrze to brakuje mi slodkiego i po diecie.Teraz jestem zmotywowana na maksa no ale zobaczymy jak bedzie.

[Kasia_9328]

Witam też mam ten sam cel do osiągnięcia co Ty mam nadzieje ze tym razem się uda bo ciągle kończy się tylko na gadaniu od jutra mniej jem i więcej sie ruszam ale jak zawsze nic z tego nie wychodzi.. Jeśli chcesz możemy razem się powspierać w tych 3 miesiącach ciężkiej pracy mam nadzieje że tym razem się uda i bede zadowolona

[zielonykotek]

Napisane przez monik16

Mam 16 lat, około 167 cm wzrostu i ważę przy tym jakieś 62 kg. BMI niby w porządku, ale wiem, że mogłoby byc dużo lepiej, dlatego do wakacji chcialabym się pozbyc około 8 kilogramów (moja docelowa waga to 54-55 kg).W szkole jestem w stanie przesiedziec kilka godzin na jednym jabłku i wodzie. Niestety w domu jest trochę gorzej. Zdarza mi się po prostu wrócic po wieczornych zajęciach, usiąśc przed telewizorem i jeśc, co popadnie

Mam podobnie jak Ty, tylko że lat 23 Jeśli chodzi o posiłki to może spróbuj właśnie jeść więcej w ciągu dnia, a mniej wieczorem. 17 to nie jest aż tak późno na obiad, ale np: zjedz nie całe 2 dania ale jedno albo 2 ale po połowie porcji. A jeśli np: jesz obiad jeszcze później to niech to będzie Twoja kolacja. Znam ten problem nieregularnego odżywiania bo mam 2 kierunki studiów i praktycznie zajęcia od 8 do 18 czasem 19. Jeśli mam przerwę to wyrywam się na obiad, a jeśli nie to biorę na zajęcia różne rzeczy do jedzenia, moje propozycje:

-duże śniadanie w domu z rana, na rozruszanie metabolizmu (i naprawdę wieczorem mniej się chce podjadać!!)
-do szkoły jakieś pyszne np: 2 kanapki polecam z chudą wędliną i papryką, ewentualnie jak chcesz coś urozmaiconego to dodaj inne warzywa np: sałatę, ogórek, albo plaster sera
-sałatki w pojemnikach (super sprawa, pysznie taką sałatkę zjeść na przerwie: np grecką, albo z kurczakiem i ananasem, albo taką zwykłą warzywną)
-batonik (knopers, prince polo, milky way, coś co Ci na pewno poprawi humor, doda energii, a ma niewiele kalorii - najwięcej prince polo bo 190, knopers ok 140, milky way 100)
-owoc - np: jabłko, mandarynki
-jogurty - pyszne są te jogurty bakoma men (z pestkami dyni albo słonecznikiem), albo 7zbóż, a także wszystkie inne, wystarczy wziąć ze sobą łyżeczkę do szkoły

Także możliwości jest mnóstwo, wystarczy ruszyć głową życzę Ci żebyś zaczęła przez cały dzień regularnie jadać, niekoniecznie musi to być przecież obiad (chociaż fajnie by było, ale to czasem niestety nierealne).

Sukcesów życzę zwłaszcza że Twój cel jest w 100% realny!!

[Kasia_9328]

zielonykotek
mam pytanie czy udało Ci się jakoś zrzucić pare kg takim odżywianiem jakim napisałaś ?

[joanna_ba]

Napisane przez zielonykotek

Mam podobnie jak Ty, tylko że lat 23 Jeśli chodzi o posiłki to może spróbuj właśnie jeść więcej w ciągu dnia, a mniej wieczorem. 17 to nie jest aż tak późno na obiad, ale np: zjedz nie całe 2 dania ale jedno albo 2 ale po połowie porcji. A jeśli np: jesz obiad jeszcze później to niech to będzie Twoja kolacja. Znam ten problem nieregularnego odżywiania bo mam 2 kierunki studiów i praktycznie zajęcia od 8 do 18 czasem 19. Jeśli mam przerwę to wyrywam się na obiad, a jeśli nie to biorę na zajęcia różne rzeczy do jedzenia, moje propozycje:

-duże śniadanie w domu z rana, na rozruszanie metabolizmu (i naprawdę wieczorem mniej się chce podjadać!!)

Ilość posiłków i ich czas nie ma znaczenia dla metabolizmu. Były przeprowadzane badania w tym temacie. Dodam, że totalne głodówki nawet do 3 dni nie zmieniły znacząco metabolizmu.

-do szkoły jakieś pyszne np: 2 kanapki polecam z chudą wędliną i papryką, ewentualnie jak chcesz coś urozmaiconego to dodaj inne warzywa np: sałatę, ogórek, albo plaster sera

Pieczywo jest wzorowym sposobem na zatrzymanie spalania tłuszczu.

-sałatki w pojemnikach (super sprawa, pysznie taką sałatkę zjeść na przerwie: np grecką, albo z kurczakiem i ananasem, albo taką zwykłą warzywną)
-batonik (knopers, prince polo, milky way, coś co Ci na pewno poprawi humor, doda energii, a ma niewiele kalorii - najwięcej prince polo bo 190, knopers ok 140, milky way 100)

Nie chodzi o to że mało kalorii, ale że głównie to cukier. Czyli tak jak w śniadaniu - koniec chudnięca.

-owoc - np: jabłko, mandarynki
-jogurty - pyszne są te jogurty bakoma men (z pestkami dyni albo słonecznikiem), albo 7zbóż, a także wszystkie inne, wystarczy wziąć ze sobą łyżeczkę do szkoły

Także możliwości jest mnóstwo, wystarczy ruszyć głową życzę Ci żebyś zaczęła przez cały dzień regularnie jadać, niekoniecznie musi to być przecież obiad (chociaż fajnie by było, ale to czasem niestety nierealne).

Sukcesów życzę zwłaszcza że Twój cel jest w 100% realny!!

Dodam, że kiedy i ile posiłków nie ma żadnego wyraźnego znaczenia. Liczy się całodzienny bilans i to nie tylko kalorii, ale bardziej ważne jest co się jadło.

[monik16]

Napisane przez Kasia_9328

Witam też mam ten sam cel do osiągnięcia co Ty mam nadzieje ze tym razem się uda bo ciągle kończy się tylko na gadaniu od jutra mniej jem i więcej sie ruszam ale jak zawsze nic z tego nie wychodzi.. Jeśli chcesz możemy razem się powspierać w tych 3 miesiącach ciężkiej pracy mam nadzieje że tym razem się uda i bede zadowolona

Dokładnie o to mi chodzi! A ta praca wcale nie musi byc taka ciężka, wystarczy naprawdę chciec Mam nadzieję, że uda nam się razem dojśc do wymarzonego celu Chyba takie wspólne odchudzanie jest najbardziej efektywne - w razie spadku motywacji zawsze będę tu wracac i już widzę, że mam w was wszystkich ogromne wsparcie! Dzięki wielkie za wszystkie pozytywne komentarze, zobaczycie, uda nam się!

[malvine]

Hej
może znalazłby się ktoś chętny do wspólnego ruchu, chodzenia na siłownie i fitness w Trójmieście. Jestem studentką, chcącą schudnąć 5 kg. Liczę na Was! ;-)

[Jedwabna]

joanna ba, dlaczego pieczywo zatrzymuje proces spalania tłuszczy?
Jeśli mówimy o chlebie żytnim, zrobionym w domu, w pełni zdrowym, jest tak samo? Ciężko w to uwierzyć... Tak samo sałatka warzywna z kurczakiem czy też samymi warzywami. Brzmi to absurdalnie i pytanie "W takim razie co mogę jeść by chudnąć?" nasuwa się samo...

[joanna_ba]

Napisane przez Jedwabna

joanna ba, dlaczego pieczywo zatrzymuje proces spalania tłuszczy?
Jeśli mówimy o chlebie żytnim, zrobionym w domu, w pełni zdrowym, jest tak samo? Ciężko w to uwierzyć... Tak samo sałatka warzywna z kurczakiem czy też samymi warzywami. Brzmi to absurdalnie i pytanie "W takim razie co mogę jeść by chudnąć?" nasuwa się samo...

Witam, albowiem pieczywo - nieważne jakie to głównie węglowodany, które powodują wzrost poziomu cukru we krwi. Aby ten cukier zbić do normalnego poziomu, wytwarzana jest insulina. Ona z kolei blokuje wykorzystanie tłuszczu zgromadzonego w komórkach tłuszczowych przez organizm jako źródło energii ( a to jest właśnie proces chudnięcia ). To tak w skrócie dlaczego.

Porównywano jak zmienia się ten cukier w krwi, zależnie od rodzaju pieczywa ( pełnoziarniste i normalne ), dla porównania był cukier. I wyszło że chleb pełnoziarnisty jest w tym względzie porównywalny z cukrem ( dokładnie z glukozą ). Zródło : http://www.wheatbellyblog.com/2012/03/lets-get-high/

Wnioski zostawiam dla czytających.

A propos sałatki. Kurczak nie ma węglowodanów, a warzywa mają baaardzo mało w porównaniu do pieczywa. Więc poziom insuliny jest na niskim poziomie. Przytycie od tego nie grozi - chyba że jeść kilogramami

Dodaję komentarz do wykresu a powyższym linku. Poziom insuliny z normalnego ( około 150 pmol/l ) wzrasta do aż ponad 800, i jest podwyższony przez parę godzin. Wniosek jest taki, iż jedząc co parę godzin, przekąski z węglowodanami, możemy jeść nieprawdopodnie mało ( poniżej 1000 kcal ), a i tak nie schudniemy, kiedy poziom insuliny będzie wystarczająco wysoki. Z drugiej strony jedząc węglowodany tylko z warzyw , i ewentualnie mało słodkiego owoca, 2000 kcal, chudnie się. Sprawdziłam na sobie, i to się zgadza. A że lubię czasem za dużo owoców, to chudnięcie mizernie idzie czasem, ale jak tylko zero owoców, to waga leci jak szalona, mimo bardzo kalorycznego jedzonka.

[Kasia_9328]

monik16
też myślę że lepiej się chudnie z kimś ;p więc mam nadzieje ze damy razem rade ; ) pozdrawiam ;*

[Jedwabna]

joanno, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Ogólnie przyjęte jest, że pieczywo tuczy, ale nie sądziłam, że powoduje tak duży skok insuliny w naszym organizmie. Niestety bardzo lubię pieczywo żytnie, domowe na zakwasie. Co prawda chudnąć nie muszę, ale chcę, maksymalnie 4kg, więc myślę, że jak od wielkiego dzwonu zjem kromkę nic wielkiego się nie stanie
Jeszcze raz dziękuję!

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

A jak mają się do tego np. kasze i płatki owsiane? Myślę, że wypadają lepiej niż pieczywo, jednak w dalszym ciągu to węgle...

[Kasia_9328]

witam widać już u kogoś jakieś efekty ? jak tam z motywacja ? ;p

[malgosia94]

hej chętnie bym się do Was przyłączyła, bo sama już nie daję rady, wakacje niedługo a ja znów przytyłam :/ marzy mi się pokazać nowe piękne, zgrabne i szczupłe ciało tego lata. Mam nadzieję, że dzięki Wam mi się uda
mam 172 cm wzrostu i ważę ok 65 kg może więcej (boję się wejść na wagę)
Jutro zaczynam bo dziś i tak już zawaliłam!

[monik16]

jest postęp!!! dzisiaj rano weszłam na wagę a tam 59,5 kg ostatnio staram się jakoś rozsądniej jeść i w sumie udaje mi się poskromić głód po 18 trochę więcej też ćwiczę, chyba jestem na dobrej drodze - perspektywa wakacji i zgrabnych nóg w sukienkach i szortach to MEGA dobra motywacja a co tam u Was, mam nadzieję, że efekty równie zadowalające?

[Kasia_9328]

Witam
u mnie narazie nie ma żadnych postępów nawet nie zaczynałam od 1 kwietnia bo jechałam na wycieczkę 2 dniową do warszawy i musieliśmy jeść same świństwa zupki z torebki na mieście jakieś pizze itp no a później były święta i nawet jakbym chciała tyle nie jeść to po prostu się nie da ale w końcu to święta. Od jutra zamierzam ograniczyć jedzenie " niepotrzebnych" rzeczy ;p mam nadzięje że jakoś mi się uda musze jeszcze pomyśleć nad jakimiś ćwiczeniami macie jakieś propozycje ? Pozdrawiam
;*

[monik16]

Mogę ci polecić różne ćwiczenia, ale wszystko zależy od tego, gdzie najbardziej chcesz schudnąć (brzuch, uda, pośladki?). Na początek może przejrzyj youtube'a, tam jest tego masa i polecam ćwiczenie przy muzyce, mega pozytywnie nastraja i aż nie chce się kończyć

[joanna_ba]

Napisane przez monik16

Mogę ci polecić różne ćwiczenia, ale wszystko zależy od tego, gdzie najbardziej chcesz schudnąć (brzuch, uda, pośladki?). Na początek może przejrzyj youtube'a, tam jest tego masa i polecam ćwiczenie przy muzyce, mega pozytywnie nastraja i aż nie chce się kończyć

Hej, nie ma niestety odchudzania tam gdzie się chce. Geny decydują z których miejsc organizm będzie spalał tłuszcz.

[monik16]

Napisane przez joanna_ba

Hej, nie ma niestety odchudzania tam gdzie się chce. Geny decydują z których miejsc organizm będzie spalał tłuszcz.

Jasne, zdaję sobie z tego sprawę, ale można sobie trochę sprecyzować rodzaj ćwiczeń - na zasadzie ćwiczeń wzmacniających poszczególne partie ciała. Może to faktycznie trochę za wcześnie na ten etap... Na początek może wypróbuj tabatę - 4 minuty bardzo intensywnych ćwiczeń, podobno pomaga

[malgosia94]

dziś znów zawaliłam :/

planuję kupić Therm Line Forte, próbowała któraś z Was? Działa?
oczywiśćie chcę to połączyć z dietą i ćwiczeniami ale mam nadzieję, że dzięki temu będzie szybszy efekt :P

[martysia2701]

Dołączę się do Ciebie, jeśli można. Mam cel taki jak Ty, zgubić 8 kg to wakacji. Chyba racjonalny cel, dlatego zaczynamy walczyć ;D
Ja mam dużo ruchu, trenuje ręczną. Problem jest w podjadaniu, a raczej jedzeniu ogromnej ilości wszystkiego. Trzeba poskromić apetyt, zdecydowanie.

[monik16]

Napisane przez martysia2701

Dołączę się do Ciebie, jeśli można. Mam cel taki jak Ty, zgubić 8 kg to wakacji. Chyba racjonalny cel, dlatego zaczynamy walczyć ;D
Ja mam dużo ruchu, trenuje ręczną. Problem jest w podjadaniu, a raczej jedzeniu ogromnej ilości wszystkiego. Trzeba poskromić apetyt, zdecydowanie.

Ooo no to super, strasznie się cieszę, że jest taki pozytywny odzew
Hmmm, szczerze mówiąc to mi też wczoraj i dzisiaj nie poszło najlepiej, chociaż czwartek, piątek, sobota, niedziela były idealne jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia... Mam nadzieję, że jutro już wszystko wróci do normy, głównie zawalam z wieczornym podjadaniem i jedzeniem słodyczy - po świętach cała lodówka ciast Za kilka dni dam znać jaki postęp

[malgosia94]

Napisane przez martysia2701

Dołączę się do Ciebie, jeśli można. Mam cel taki jak Ty, zgubić 8 kg to wakacji. Chyba racjonalny cel, dlatego zaczynamy walczyć ;D
Ja mam dużo ruchu, trenuje ręczną. Problem jest w podjadaniu, a raczej jedzeniu ogromnej ilości wszystkiego. Trzeba poskromić apetyt, zdecydowanie.

skąd ja to znam, jak już zacznę jeść to czasami nie da rady przestać :/
ale zaczynam od dziś!

[martysia2701]

no, ja też się biorę, w tydzień schudłam 0,6 kg, mimo, że ani treningów nie miałam , tylko siedziałam w domu i jadłam, więc dobrze. Dzisiaj zaczynam treningi, trochę bardziej opanowania w jedzeniu i do wakacji pozbędę się 8 kg )

[OnaJuzNieZyje]

To i ja tu 'wskoczę' z 7 kg by się przydało. Już 3 kg za mną.
Zaczęłam biegać, jeżdżę na rowerku stacjonarnym , do tego HH, dziś dołączę skakankę No i oczywiście mniej jem , oraz jem bardziej z głową. Słodycze ograniczyłam do minimum. Piję bardzo dużo zielonej i czerwonej herbaty, oraz wody. Napojów gazowanych nie piję już od paru lat<czasami okazyjnie się zdarzy> No i do tego naprzemienne prysznice, peelingi kawowe, masaże oliwą i syrenką - dla ujedrnienia!

Do dzieła dziewczęta!

[hornygirl]

Cześć, chętnie się przyłączę bo mam podobne plany

Przy wzroscie 1,6m waze 62 kg i wszystko byloby ok gdyby nie zaczal pojawiac sie brzuszek, ktorego nigdy nie mialam i z ktorym zle sie czuje
Ciężko mi jesc regularnie bo od rana do wieczora jestem na uczelni, ciezko tez wygospodarowac czas na cwiczenia ale będę twarda
Przyda się trochę wspólnej motywacji.
Zaczęłam cwiczyc jogę, oprocz tego czasem biegam, siadam na rowerek stacjonarny lub skacze na skakance, planuję zakupic rolki mam nadzieję że będę miała więcej motywacji do jeżdżenia niż do biegania
plus cwiczenia typu ciezarki, brzuszki, grzbietki, pompki, cos na uda i posladki...
Ogolnie wszystko super super tylko nie ma efektów, bo gubi mnie niesystematycznosc, zarowno cwiczen jak posilkow.
No i mam słabość do węglowodanów
Więc trzymajcie za mnie kciuki, a ja za was!

[kaska2810]

Dobry wieczórChciałabym się do Was przyłączyć. Musze do 30 Czerwca zrzucić co najmniej 6kg...Uda się więcej będzie super Nie stosuje zadnej specjalnej diety, po prostu mniej jem, ćwiczę 5 razy w tygodniu po godzinie na siłowni do tego mam rollmasaż - polecam .Do mojego jedzenia dodaje tabletki Linea (ciekawe czy pomagają)I piję 4 filiżanki zielonej herbaty + woda niegazowana. Nie powiem,ze nie zdarza mi sie wypić jakies słodkie napoje bo je uwielbiam, ale ograniczam.
Więc jak "w kupie" siła?

[monik16]

Heeeej, potrzebuję mobilizacji, jakiegoś mocnego kopa, bo ostatnio coś mi nie idzie!!!
Waga niby minimalnie spada (grunt, że nie rośnie!), ale czuję, że mogłabym więcej ćwiczyć i wyeliminować te wszystkie zbędne, puste kalorie (podjadanie, przekąski, słodycze)... Powiedzcie jak u was z efektami, nie macie problemów z systematycznością etc.? Bierzemy się za siebie, bo czas ucieeeeka (moja dzisiejsza waga: 60,2 kg).