Czy polecacie produkty firmy Forever Living Products?

[lywe]

Właśnie tak działają te produkty skutecznie

[fantastka]

Dużo osób pisało o galaretce, a do czego konkretnie jej używacie? Tzn. przeczytałam sobie na co pomaga, ale pytam te, które używają

I czy ktoś daje do picia aloes dzieciom? Od 2 tygodni daję 2-letniemu synowi kidsy mimo, że na opakowaniu jest napisane "od 4 lat" i teraz zastanawiam się jeszcze nad aloesem do picia, bo w domu mam także 8 miesięcznego syna, ale sama nie wiem czy to dobry pomysł coś mu podawać... chodzi mi oczywiście o wzmocnienie odporności.

[sab1nka]

Jesli ktos poszukuje dystrybutora z okolic Rzeszowa to zapraszam

[lywe]

Ja galaretki używam na opuchliznę, ukąszenia, czasem jak mi jakaś trądzikowa krosta wyskoczy, po goleniu no i okolice intymne również. A aloes do picia moja znajoma daje swojej 2 letniej córce, mała pije aż się miło patrzy

[fantastka]

Napisane przez lywe

Ja galaretki używam na opuchliznę, ukąszenia, czasem jak mi jakaś trądzikowa krosta wyskoczy, po goleniu no i okolice intymne również. A aloes do picia moja znajoma daje swojej 2 letniej córce, mała pije aż się miło patrzy

Dzięki za odpowiedź! Na co znajoma daje córce? Jak długo? I czy jest poprawa? I który konkretnie

A czy ktoś dawał młodszym dzieciom?

[re80]

Mozna podawać nawet kilku miesięcznym, 6 miesieczne dziecko zaczyna juz jesc surowizne więc aloes do picia tez moze. W ilosciach po kilka kropel.Ja podawałam moim synom aloes, minerały, czosnek i absorbent bo często chorowali,młodszy chroniczne zapalenia uszu, starszy juz początki astmy. Po 4 miesiacach regularnej suplementacji koszmar sie skończył a więc podawałam dalej aby nie zaczęli znowu chorować.Poskutkowało. I tak juz od 13 lat zjadamy te produkty, pijemy aloes, nie chorujemy, nie chodzimy do lekarzy, jesteśmy zdrowi. Nie jesteśmy juz tak systematyczni jak kiedyś ale wciąz mamy je w zasiegu ręki, no i łazienka.Wszystko wymieniłam, bo nie widzę sensu kupowania tam gdzie mnie nie doceniają jako stałego klienta , a tutaj mam korzysci, zdrowotne i finansowe.

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez fantastka

Dzięki za odpowiedź! Na co znajoma daje córce? Jak długo? I czy jest poprawa? I który konkretnie

A czy ktoś dawał młodszym dzieciom?

Aloes Forever i pozostałe produkty nie są na coś tak jak leki.
Te suplementy poprawiają, regulują pracę całego organizmu.Mądrze dobrane wzmacniaja na tyle orgnizm, ze nie chorujemy.
Kiedy nam czegoś brakuje, witamin , minerałów, aminokwasów, tłuszczy , wody!!!!wtedy chorujemy.

[lywe]

Od jakiegoś roku, nie daje na coś konkretnego tylko profilaktycznie mała nie choruje i się nie przeziębia z tego co się orientuję to daje miąższ czyli ten w żółtym bukłaczku, ale można też brzoskwiniowy

[fantastka]

Pewnie źle się po prostu wyraziłam, bo chodziło mi o to, co powodowało tą mamą, że zaczęła podawać. Gdyby jej dziecko było wiecznie zdrowe i uśmiechnięte to pewnie nie wpadłaby na to, żeby mu podawać aloes. Myślę, że zawsze podawanie czegoś ekstra dziecku jest spowodowane "czymś" - żeby było zdrowsze, żeby alergia była łagodniejsza, żeby więcej jadło itd. Stąd moje pytanie i podejrzewam, że chodziło o odporność, czyli to, na czym mi zależy.

Dzięki za odpowiedzi!

[domisia1402]

Witajcie. Mam pytanie do fachowców. Mam zespół autoimmunologiczny (niedoczynność tarczycy+Hashimoto, cieknące jelita, łuszczycę paznokci) do tego nietolerancję na gluten, kukurydzę, jajka, imbir, mleko i orzechy. Który z produktów FLP mogę bezpiecznie stosować? Wiem już, że miąższu nie mogę, bo zawiera tokoferol z kiełków pszenicy i sorbitol z kukurydzy. Natomiast inne produkty? Najbardziej interesuje mnie kwestia zdrowia mojej tarczycy.

[lywe]

Napisane przez domisia1402

Witajcie. Mam pytanie do fachowców. Mam zespół autoimmunologiczny (niedoczynność tarczycy+Hashimoto, cieknące jelita, łuszczycę paznokci) do tego nietolerancję na gluten, kukurydzę, jajka, imbir, mleko i orzechy. Który z produktów FLP mogę bezpiecznie stosować? Wiem już, że miąższu nie mogę, bo zawiera tokoferol z kiełków pszenicy i sorbitol z kukurydzy. Natomiast inne produkty? Najbardziej interesuje mnie kwestia zdrowia mojej tarczycy.

Domisia, a jakich witamin, minerałów masz braki? Czy jeszcze na coś konkretnie potrzebujesz produktów prócz tego, co napisałaś? Jeśli nie możesz produktów z tokoferolami, to odpadają wszystkie z wit. E. A jak u Ciebie z lecytyną sojową i izolatem białka sojowego? Tak ogólnie to zwróć uwagę na: Pomesteen Power, Lycium Plus, Nature-Min, ARGI+, Echinacea Supreme i produkty pszczele ale bez Bee Propolis. Pod względem składu sa ok, też patrzę na to, co stosują znajomi z podobymi problemami. Natomiast pamiętaj, że najlepiej iść z takim produktem/składem do swojego lekarza i jego zapytać o zdanie plus obserwacja reakcji własnego organizmu.

[spaulinka]

Moja koleżanka używa do twarzy kosmetyków tej firmy.Nie wiem czy to przypadek ,ale jak zaczęła ich używać straszne pogorszyła jej się cera ( liczne drobne wypryski) Tak więc ja tam cudownego dzialania u niej nie widzę. Dlatego ja się namówić na te specyfiki nie dam

[Savanoja]

No dobra, ponieważ widzę że wątek trochę zamarł, a wypowiadają się osoby o znikomym stażu na wizażu, to dodam coś od siebie, ponieważ sama używam i z ręką na sercu polecam. Używam ja i moja dorosła już córka, i delikatnie powiedziawszy jesteśmy zachwycone. Produkty mają wielorakie zastosowanie i wbrew pozorom wcale nie są drogie.
1. Po pierwsze od czterech miesięcy pijemy (bo pielęgnację zaczynamy od środka) miąższ aloesowy. Tak, miąższ, a nie sok na bazie koncentratu. Różnica jest zasadnicza, bo to właśnie firma Forever jako jedyna opracowała sposób na stabilizację miąższu aloesowego, tak, by w pełni zachować jego właściwości. O jego wszystkich dobrodziejstwach nie będę się rozpisywać, bo post były o wiele za długi W kontekście kosmetyków podkreślę tylko, że wystarczy jeden rzut okiem na skład każdego: zawsze na pierwszym miejscu, czyli głównym składnikiem jest nie woda, tylko ALOES.
2. Takie np "mydło" to nie znany powszechnie detergent, a myjąca emulsja aloesowa (którą ja osobiście używam zamiast mleczka do demakijażu). Usuwa mocny, wieczorowy makijaż, nie szczypiąc i nie podrażniając. Oczywiście używam go też też do mycia całego ciała.
3. Pasta do zębów (bez fluoru, za to z propoplisem) - Kocham tę pastę! Jeszcze żadna pasta nie dawała mi takiego poczucia domycia zębów, a nie posiada w składzie substancji niszczących szkliwo. Posiada za to w składzie oczywiście aloes, propolis i karagen z wodorostów. Ta pasta nie tylko myje ale też naprawdę leczy dziąsła.
4. Dezodorant w sztyfcie (bez aluminium), skuteczny, wielofunkcyjny, kojący (np przy podrażnieniach po goleniu). Nie jest to antyperspirant, ale ogromna zawartość aloesu działa przeciwbakteryjnie, więc nie dochodzi do rozkładu potu. Bardzo wydajny (dla 1 osoby wystarcza na ponad pół roku).
5. "First" czyli aloes + zioła w spraju. Używam go zamiast toniku, jako odżywkę do włosów (wcierkę), na wszystko co ma się szybko zagoić, pod krem (wzmacnia jego działanie), do rozrabiania maseczek, jako mgiełkę nawilżającą, na żylaki i popękane naczynka (!)
To jest moja baza, bez tych pięciu preparatów nie wyobrażam już sobie życia.
Ale ciąg dalszy nastąpi... bo to nie wszystko

Jeśli ktoś chce - chętnie odpowiem na każde pytanie, zapraszam też na priwa.
Na wizaż zaglądam praktycznie codziennie

[AnnaDemarczyk]

Napisane przez Savanoja

No dobra, ponieważ widzę że wątek trochę zamarł, a wypowiadają się osoby o znikomym stażu na wizażu, to dodam coś od siebie, ponieważ sama używam i z ręką na sercu polecam. Używam ja i moja dorosła już córka, i delikatnie powiedziawszy jesteśmy zachwycone. Produkty mają wielorakie zastosowanie i wbrew pozorom wcale nie są drogie.
1. Po pierwsze od czterech miesięcy pijemy (bo pielęgnację zaczynamy od środka) miąższ aloesowy. Tak, miąższ, a nie sok na bazie koncentratu. Różnica jest zasadnicza, bo to właśnie firma Forever jako jedyna opracowała sposób na stabilizację miąższu aloesowego, tak, by w pełni zachować jego właściwości. O jego wszystkich dobrodziejstwach nie będę się rozpisywać, bo post były o wiele za długi W kontekście kosmetyków podkreślę tylko, że wystarczy jeden rzut okiem na skład każdego: zawsze na pierwszym miejscu, czyli głównym składnikiem jest nie woda, tylko ALOES.
2. Takie np "mydło" to nie znany powszechnie detergent, a myjąca emulsja aloesowa (którą ja osobiście używam zamiast mleczka do demakijażu). Usuwa mocny, wieczorowy makijaż, nie szczypiąc i nie podrażniając. Oczywiście używam go też też do mycia całego ciała.
3. Pasta do zębów (bez fluoru, za to z propoplisem) - Kocham tę pastę! Jeszcze żadna pasta nie dawała mi takiego poczucia domycia zębów, a nie posiada w składzie substancji niszczących szkliwo. Posiada za to w składzie oczywiście aloes, propolis i karagen z wodorostów. Ta pasta nie tylko myje ale też naprawdę leczy dziąsła.
4. Dezodorant w sztyfcie (bez aluminium), skuteczny, wielofunkcyjny, kojący (np przy podrażnieniach po goleniu). Nie jest to antyperspirant, ale ogromna zawartość aloesu działa przeciwbakteryjnie, więc nie dochodzi do rozkładu potu. Bardzo wydajny (dla 1 osoby wystarcza na ponad pół roku).
5. "First" czyli aloes + zioła w spraju. Używam go zamiast toniku, jako odżywkę do włosów (wcierkę), na wszystko co ma się szybko zagoić, pod krem (wzmacnia jego działanie), do rozrabiania maseczek, jako mgiełkę nawilżającą, na żylaki i popękane naczynka (!)
To jest moja baza, bez tych pięciu preparatów nie wyobrażam już sobie życia.
Ale ciąg dalszy nastąpi... bo to nie wszystko

Jeśli ktoś chce - chętnie odpowiem na każde pytanie, zapraszam też na priwa.
Na wizaż zaglądam praktycznie codziennie

Co ma znikomy staz na wizazu do wypowiedzi?

[Savanoja]

Pani Anno Demarczyk, dlaczego zainteresowała Panią tylko ta część mojej wypowiedzi?
Ale odpowiem na zadane pytanie. Miałam na myśli wypowiedź spaulinki. Rozumiem, że każdy kiedyś popełnia swojego pierwszego posta, ale często mnie dziwi, gdy ten jest jednym jedynym, a dodatkowo ma negatywny wydźwięk, jakby ktoś celowo starał się zniechęcić/odstraszyć, bez podania choćby nazwy preparatu, którego ten/tamta koleżanka używała.

[AnnaDemarczyk]

Poniewaz cala reszta twojej wypowiedzi jest mi znanaSama uzywam tych produktow i jestem z nich zadowolona a moj ulubiony to mydelko aloesowe
Pozdrawiam

[Savanoja]

Napisane przez AnnaDemarczyk

Poniewaz cala reszta twojej wypowiedzi jest mi znanaSama uzywam tych produktow i jestem z nich zadowolona a moj ulubiony to mydelko aloesowe
Pozdrawiam

Tak, mydełko jest naprawdę super, byłam w szoku jak to działa podczas demakijażu oczu. No bo jak to? Mydło, które pieni się, a nie szczypie?!
Ale moim hitem jest First i galaretka aloesowa
Pozdrawiam również

[AnnaDemarczyk]

Jestes przedsiebiorca w firmie Forever?

[Savanoja]

Napisane przez AnnaDemarczyk

Jestes przedsiebiorca w firmie Forever?

Tak, jestem

[AnnaDemarczyk]

Powiedz mi...bralas juz udzial w programach motywacyjnych?

[Savanoja]

Napisane przez AnnaDemarczyk

Powiedz mi...bralas juz udzial w programach motywacyjnych?

Słuchaj, te tematy to może poruszajmy na privie.
Tutaj możemy rozmawiać o produktach, nota bene świetnych
Ja od siebie dodam jeszcze trochę informacji o tych, które sama używam, tylko muszę znaleźć chwilkę.

[AnnaDemarczyk]

ok Ja dzisiaj odebralam kolejna poczke z produktami i musze Ci powiedziec,ze jestem coraz bardziej nimi podjarana FOREVER KIDSY sa mega,pychotkadzieciaki chcialy zjesc od razu cala paczkePozdrawiam

[Savanoja]

Napisane przez AnnaDemarczyk

ok Ja dzisiaj odebralam kolejna poczke z produktami i musze Ci powiedziec,ze jestem coraz bardziej nimi podjarana FOREVER KIDSY sa mega,pychotkadzieciaki chcialy zjesc od razu cala paczkePozdrawiam

Ja też lubię Kidsy Smakują całkiem jak nie witaminki, tylko po prostu cukierki U mnie wygląda to tak, że zajadam sporo suplementów Forever (by szybko uzyskać zniżkę 35 % kupiłam cały zestaw produktów ). Zainwestowałam w siebie trochę, ale korzysta oczywiście cała rodzina. Więc codziennie przed wyjściem do pracy szykuję sobie : Lycium, Absorbent-C, Nature -Min i ukochany Royal Jelly czyli mleczko pszczele Doraźnie stosuję też Gin-Chia, które w połączeniu z mleczkiem pszczelim daje niezłego powera
Mam też Field's of Green, ale to zajadam tylko gdy akurat było mało warzyw danego dnia.
Bo tu chciałam podkreślić: obcowanie z Forever Living Products nauczyło mnie bardzo uważnie przyglądać się swojemu menu, przestałam zapychać się śmieciami. I co ciekawe, że dzieje się to jakoś "z automatu", zmniejszyła mi się chęć na słodycze. To chyba sprawka miąższu aloesu, który piję, teraz po dwie łyżki rano i wieczorem.
Zauważyłam u siebie zmiany na wielu płaszczyznach, począwszy od wyregulowania jelit, a miałam z tym problemy od urodzenia, a skończywszy na energii, której mam ewidentnie więcej

[Malwiniakar]

uf. przeczytałam cały watek
szukałam opinii i znalazłam dzięki dziewczyny!
jak tylko skończę testować je na swojej buzi to pochwalę się wam rezultatami

[julcia111]

Napisane przez SandraBullock

Mam Pytanko.Odkryłam ostatnio produkty firmy Forever Living Products(chyba tak to się nazywa) i teraz nie wiem czy sobie kilku nie kupić.Co o tym sądzicie?Czy macie jakieś doświadczenia z tą firmą?

Kazdy kto siedzi w tej firmie, jest konsultantem powie Ci, ze to wspaniale produkty, nie ma lepszych. Ja poznalam troche ludzi z ten filmy i pare produktow. Kazdy z nich byl na poczatku taki, ze sie chcialo krzyczec calemu swiatu WOW. Niestety ta euforia u mnie nie trwala dlugo. Np pasta rozjasnia zeby...Niestety tez wysusza niezle usta, dodatkowo krwawily mi dziasla. Powiedzialam o tym konsultance od ktorej kupilam... Ona, ze za mocno szczotkuje. Tylko, ze ja szczotkuje tak zawsze I nigdy nie mialam takich problemow. Najgorsze to to ze jak chcialam umyc pasta moja poprzednia to nie moglam bo mnie bolalo jeszcze bardziej. Potem odstawilam paste forever. I wrocilam do niej po tygodniu. Mialam to samo krwawienie w paru miejsach I suche usta, musialam smarowac pomadka trzy dni zeby przeszlo.

Krem z tamtad sprawil, ze mialam czerwone policzki I pojawily mi sie pare krost ktore nie chcialy przejsc. Wczesniej trzy dni I przechodzilo calkowicie. Balsam daje efekt pieknych zadbanych ust, ale tez get zejdzie usta sa troche suche.

Nie rozumiem tego zachwytu. Ja sie bardzo cieszylam, ze mam te produkty, ale zawiedzona jestem I smutna

Ludzie ktorzy tam sa uzywaja kosmetykow I suplementow glowie tylko z tamtad.

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ----------

Napisane przez julcia111

Kazdy kto siedzi w tej firmie, jest konsultantem powie Ci, ze to wspaniale produkty, nie ma lepszych. Ja poznalam troche ludzi z ten filmy i pare produktow. Kazdy z nich byl na poczatku taki, ze sie chcialo krzyczec calemu swiatu WOW. Niestety ta euforia u mnie nie trwala dlugo. Np pasta rozjasnia zeby...Niestety tez wysusza niezle usta, dodatkowo krwawily mi dziasla. Powiedzialam o tym konsultance od ktorej kupilam... Ona, ze za mocno szczotkuje. Tylko, ze ja szczotkuje tak zawsze I nigdy nie mialam takich problemow. Najgorsze to to ze jak chcialam umyc pasta moja poprzednia to nie moglam bo mnie bolalo jeszcze bardziej. Potem odstawilam paste forever. I wrocilam do niej po tygodniu. Mialam to samo krwawienie w paru miejsach I suche usta, musialam smarowac pomadka trzy dni zeby przeszlo.

Krem z tamtad sprawil, ze mialam czerwone policzki I pojawily mi sie pare krost ktore nie chcialy przejsc. Wczesniej trzy dni I przechodzilo calkowicie. Balsam daje efekt pieknych zadbanych ust, ale tez get zejdzie usta sa troche suche.

Nie rozumiem tego zachwytu. Ja sie bardzo cieszylam, ze mam te produkty, ale zawiedzona jestem I smutna

Ludzie ktorzy tam sa uzywaja kosmetykow I suplementow glowie tylko z tamtad.

Konsultantki*
Nie chcialam w tej wypowiedzi nikogo obrazic...byc moze wiele osob jest zadowolonych, ale ja bardzo sie zawiodlam I mialam takie obiawy. Co najgorsze po kazdym cos mi sie dzialo z produktow.

[Savanoja]

julcia111 - to ciekawe co piszesz, nie spotkałam się jeszcze z taką reakcją. Wszyscy moi znajomi, w tym ja sama widzę zdecydowaną poprawę stanu dziąseł i zębów, a wcześniej miałam solidne krwawienia, wystające szyjki i nadwrażliwe zęby.
W twoim przypadku nie rezygnowałabym z tej pasty, a dodatkowo zastosowała masowanie dziąseł "Firstem" (ten spray)+ płukanie ust miąższem aloesowym (przed jego połknięciem) +witamina C +minerały. Podejrzewam, że w tym samym czasie zbiegły się u Ciebie inne czynniki (np osłabienie organizmu wynikające z niedoborów witamin i minerałów).
Jeśli chodzi o wysuszenie ust galaretka aloesowa + balsam ochronny.
Piszesz tylko o twarzy, a co z resztą ciała? Pijesz aloes?

Aloes ma zdolność wyciągania problemów na zewnątrz, jeśli takowe istnieją. Niektórych np szczypią oczy po zastosowaniu Firsta czy galaretki, ale nie jest to symptomem podrażniania, tylko gojenia już istniejących mikroubytków. Po zastosowaniu czasem skóra zaczerwienia się w wyniku gwałtownego dokrwienia miejsc wysuszonych. Gdy cierpliwie poobserwujemy, zauważymy jak uspokaja się, jaśnieje. Pierwsze, czasem "bolesne" reakcje pokazują, że dopiero teraz rozpoczął się proces naprawy. Aloes robi swoje (dużo więcej niż mam teraz czas opisywać). Zapraszam na priwa.

[oska12]

Obecnie zaopatrzyłam juz caly dom. Przy atopowym zapaleniu skóry, łuszczycy, i opóźnionym rozwoju - uszkodzony uklad nerwowy wspomagamy suplementami i efekty widac.
kremy zywy aloes i suplementacja. Ostatnio eksperymentuje z Płynem do ...wszystkiego :zmywania prania czyszczenia usuwania tłuszczu, plam i mycia okien. Koncentrat . Polecam. jestem w FLP. Fajnie się zarabia na jakosci.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez julcia111

Kazdy kto siedzi w tej firmie, jest konsultantem powie Ci, ze to wspaniale produkty, nie ma lepszych. Ja poznalam troche ludzi z ten filmy i pare produktow. Kazdy z nich byl na poczatku taki, ze sie chcialo krzyczec calemu swiatu WOW. Niestety ta euforia u mnie nie trwala dlugo. Np pasta rozjasnia zeby...Niestety tez wysusza niezle usta, dodatkowo krwawily mi dziasla. Powiedzialam o tym konsultance od ktorej kupilam... Ona, ze za mocno szczotkuje. Tylko, ze ja szczotkuje tak zawsze I nigdy nie mialam takich problemow. Najgorsze to to ze jak chcialam umyc pasta moja poprzednia to nie moglam bo mnie bolalo jeszcze bardziej. Potem odstawilam paste forever. I wrocilam do niej po tygodniu. Mialam to samo krwawienie w paru miejsach I suche usta, musialam smarowac pomadka trzy dni zeby przeszlo.

Krem z tamtad sprawil, ze mialam czerwone policzki I pojawily mi sie pare krost ktore nie chcialy przejsc. Wczesniej trzy dni I przechodzilo calkowicie. Balsam daje efekt pieknych zadbanych ust, ale tez get zejdzie usta sa troche suche.

Nie rozumiem tego zachwytu. Ja sie bardzo cieszylam, ze mam te produkty, ale zawiedzona jestem I smutna

Ludzie ktorzy tam sa uzywaja kosmetykow I suplementow glowie tylko z tamtad.

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ----------




Konsultantki*
Nie chcialam w tej wypowiedzi nikogo obrazic...byc moze wiele osob jest zadowolonych, ale ja bardzo sie zawiodlam I mialam takie obiawy. Co najgorsze po kazdym cos mi sie dzialo z produktow.

a nikt z konsulatantow nie uswiadomił Tobie że taki jest efekt oczyszczania organizmu? Jak bys dodatkowo stosowała dezodorant mialabys podrazniona skóre pod pachamia. Jak inaczej maja wyjsc z Twojego organizmu toksyny jakie dostarczałaś przez tyle lat do organizmu? Jak mają wyjść toksyny z fluidu? pierwszy w buzi kontakt ma jezyk i dziasła? Oczyscilaś wczesniej organizm clean'em? piłaś aloes Miąższ co najmniej dwa tygodnie? Skóra to drugie nerki oczyszcza to co przyjmie organizm i to na skórze pierwszej widac efekt oczyszczania. Usta ? a jakich szminek i pomadek uzywałas wcześniej?
Wzmacniałaś skóre suplementami od wewnatrz ? Absorbent C - wspomaga wytwarzanie kolagenu, Cynk wzmacnia skórę.

[Savanoja]

Napisane przez oska12

Obecnie zaopatrzyłam juz caly dom. Przy atopowym zapaleniu skóry, łuszczycy, i opóźnionym rozwoju - uszkodzony uklad nerwowy wspomagamy suplementami i efekty widac.
kremy zywy aloes i suplementacja. Ostatnio eksperymentuje z Płynem do ...wszystkiego :zmywania prania czyszczenia usuwania tłuszczu, plam i mycia okien. Koncentrat . Polecam. jestem w FLP. Fajnie się zarabia na jakosci.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------


a nikt z konsulatantow nie uswiadomił Tobie że taki jest efekt oczyszczania organizmu? Jak bys dodatkowo stosowała dezodorant mialabys podrazniona skóre pod pachamia. Jak inaczej maja wyjsc z Twojego organizmu toksyny jakie dostarczałaś przez tyle lat do organizmu? Jak mają wyjść toksyny z fluidu? pierwszy w buzi kontakt ma jezyk i dziasła? Oczyscilaś wczesniej organizm clean'em? piłaś aloes Miąższ co najmniej dwa tygodnie? Skóra to drugie nerki oczyszcza to co przyjmie organizm i to na skórze pierwszej widac efekt oczyszczania. Usta ? a jakich szminek i pomadek uzywałas wcześniej?
Wzmacniałaś skóre suplementami od wewnatrz ? Absorbent C - wspomaga wytwarzanie kolagenu, Cynk wzmacnia skórę.

To wszystko co julcia111 opisała wcześniej jest dowodem na to, że preparaty Forever działają naprawdę, a nie na zasadzie "zamiatania pod dywan". Takie oczyszczanie przerobiłam na własnej skórze, z tym że ja dużo wcześniej zaprzestałam używania wielu śmieciowych kosmetyków, traktuję swoje ciało poważnie, a nie tylko na pokaz. Wszelkie silikony i inne trucizny dawno wyeliminowałam z użycia. Oczyszczam się w dalszym ciągu, od kilku miesięcy intensywnie od wewnątrz, co przynosi mi np taki efekt, że bardzo wzrosła mi odporność, nie łapię wirusów, a katar pojawia się u mnie przez max 2 dni!
A jeśli chodzi o skórę, to używam też kwasów, by wspomóc szybszą regenerację. I to wszystko działa, efekty widzę globalnie, nie tylko na twarzy. Bo dlatego wcześniej podkreślałam, że nie wolno zajmować się samą twarzą, ona jest częścią całości i na niej widać (bo nosimy ją "na wierzchu") efekty nieodpowiedniej diety i wielu innych zaniedbań.
Dlatego też dziewczyny - pytajcie! Nie kombinujcie same, nie eksperymentujcie na sobie "po omacku". Bo coś dobrego zaczyna się dziać, a wy niepotrzebnie panikujecie i odstawiacie nie ten preparat co trzeba i wracacie do zamiatania pod dywan czyli nałożenia grubej szpachli z korektora na syfek, lub używacie antyperspirantu by się nie pocić! Syfek musi wyjść, pachy muszą się pocić.

[ninka782]

A więc ja powiem jak to wygląda z mojej strony, osoby która chciała wejść do firmy jako dystrybutor.

Na pozór wszystko super, aloes, naturalne składniki, gruszki na wierzbie. Oczywiście nie umniejszam aloesowi, bo sama używam sporo kosmetyków z jego dodatkiem i uważam, że właściwości ma zbawienne na skórę, ale jeżeli kosmetyk rzeczywiście jest naturalny.

Ogólnie sporo siedzę w temacie zdrowej żywności, naturalnych kosmetyków oraz ziół. Pewnie też dlatego, że przez 4 lata zmagałam się z atopowym zapaleniem skóry. I właśnie w tych kwestiach musiałam sporo pozmieniać, aby się wyleczyć.

No ale wracając do tematu. Kupiłam z chłopakiem starter za 1500 zł, aby wejść do biznesu. Taki był wymóg. Wiązało się to również z uzyskaniem 35 % zniżki na kupno produktów. Myślimy sobie, spoko. Niższa cena, można później działać coś w tym kierunku. Wydawało się to naprawdę konkretne. Nic bardziej mylnego.

Dostaliśmy produkt. W sumie sporo tego, dodatkowe 50 próbek, aby zachęcać ludzi. Katalogi, ulotki, broszurki. Wyglądało profesjonalnie.

Pierwsze czego użyłam to pomadka. Naprawdę fajnie nawilżyła. Pomyślałam sobie, że to może być naprawdę coś dobrego, innowacyjnego. Poszłam na siłownie, wzięłam szampon, odżywkę, balsam. Niestety nie przeczytałam składu, bo wszystko szybko się podziało.. I co się stało? Posmarowałam się balsamem. I WYSYPKA !
Mam delikatną skórę i czuje ona od razu jakiś syf. Zareagowała.

Patrzę później z chłopakiem na skład. A tam PEG z różnymi numerkami, Triclosan, parabeny. Czyli niestety rzeczy, których nie powinno tam być. Najgorsze gówno! Te substancje zmieniają gospodarkę hormonalną, zwiększają przepuszczalność bariery naskórkowej narażając tym samym na wnikanie w głąb skóry szkodliwych substancji ze środowiska zewnętrznego, powodują poważne alergie, gronkowca a nawet nowotwory!

Zacznijcie czytać co tam jest na opakowaniu, bo to, że od razu nie było skutków ubocznych, jak u mnie, to nie znaczy, że skóra nie reaguje ! Jak mogliśmy dać się tak oszukać...

Piszę to ku przestrodze, bo niestety te kosmetyki koło naturalnych nawet nie leżały. Aloes spoko, ale to czego dodają, aby poprawić kolor, konsystencje itp, niestety jest NIEBEZPIECZNE.

Jutro robimy zwrot i na pewno nie będziemy tego polecać ludziom. Bo sami nie będziemy tego używać !

[Savanoja]

Napisane przez ninka782

A więc ja powiem jak to wygląda z mojej strony, osoby która chciała wejść do firmy jako dystrybutor.

Na pozór wszystko super, aloes, naturalne składniki, gruszki na wierzbie. Oczywiście nie umniejszam aloesowi, bo sama używam sporo kosmetyków z jego dodatkiem i uważam, że właściwości ma zbawienne na skórę, ale jeżeli kosmetyk rzeczywiście jest naturalny.

Ogólnie sporo siedzę w temacie zdrowej żywności, naturalnych kosmetyków oraz ziół. Pewnie też dlatego, że przez 4 lata zmagałam się z atopowym zapaleniem skóry. I właśnie w tych kwestiach musiałam sporo pozmieniać, aby się wyleczyć.

No ale wracając do tematu. Kupiłam z chłopakiem starter za 1500 zł, aby wejść do biznesu. Taki był wymóg. Wiązało się to również z uzyskaniem 35 % zniżki na kupno produktów. Myślimy sobie, spoko. Niższa cena, można później działać coś w tym kierunku. Wydawało się to naprawdę konkretne. Nic bardziej mylnego.

Dostaliśmy produkt. W sumie sporo tego, dodatkowe 50 próbek, aby zachęcać ludzi. Katalogi, ulotki, broszurki. Wyglądało profesjonalnie.

Pierwsze czego użyłam to pomadka. Naprawdę fajnie nawilżyła. Pomyślałam sobie, że to może być naprawdę coś dobrego, innowacyjnego. Poszłam na siłownie, wzięłam szampon, odżywkę, balsam. Niestety nie przeczytałam składu, bo wszystko szybko się podziało.. I co się stało? Posmarowałam się balsamem. I WYSYPKA !
Mam delikatną skórę i czuje ona od razu jakiś syf. Zareagowała.

Patrzę później z chłopakiem na skład. A tam PEG z różnymi numerkami, Triclosan, parabeny. Czyli niestety rzeczy, których nie powinno tam być. Najgorsze gówno! Te substancje zmieniają gospodarkę hormonalną, zwiększają przepuszczalność bariery naskórkowej narażając tym samym na wnikanie w głąb skóry szkodliwych substancji ze środowiska zewnętrznego, powodują poważne alergie, gronkowca a nawet nowotwory!

Zacznijcie czytać co tam jest na opakowaniu, bo to, że od razu nie było skutków ubocznych, jak u mnie, to nie znaczy, że skóra nie reaguje ! Jak mogliśmy dać się tak oszukać...

Piszę to ku przestrodze, bo niestety te kosmetyki koło naturalnych nawet nie leżały. Aloes spoko, ale to czego dodają, aby poprawić kolor, konsystencje itp, niestety jest NIEBEZPIECZNE.

Jutro robimy zwrot i na pewno nie będziemy tego polecać ludziom. Bo sami nie będziemy tego używać !

Nie rozumiem dlaczego piszesz nieprawdę. Nie ma takiego wymogu, by kupować starter (jak to nazywasz)!!! By rozpocząć współpracę z firmą podpisuje się tylko i wyłącznie formularz, całkowicie BEZPŁATNIE. Od tego momentu można kupować produkty z 15% zniżką. Ale jeśli to mało, można wypracować sobie zniżkę większą. Można to zrobić za jednym zamachem - kupując zestaw o odpowiedniej wartości punktowej. Ale można też stopniowo, cały czas korzystając z początkowej, 15% zniżki. Szkoda, że twoja sponsorka cie o tym nie poinformowała.
Poza tym firma Forever Living chyba jako jedyna na pierwszym miejscu w kremach umieszcza aloes, swój, własny, na który ma certyfikaty, patenty zachowania właściwości etc. Dopiero na drugim miejscu jest woda i pozostałe składniki. Aloes działa między innymi w taki sposób, że wspomaga działanie dobroczynnych składników i niweluje te, które muszą się tam znaleźć, choćby dlatego, by krem można było przechowywać dłużej po otwarciu, ponieważ opakowania zawierają dużą ilość. Są to kremy rodzinne (118 ml).
Zawsze istnieje możliwość odczynu alergicznego, na jakiś składnik. (Znam osobę uczuloną na rumianek!). Ale jeśli czyjaś skóra w taki sposób reaguje, to znaczy nic innego, jak to, że powinna bardzo poważnie zająć się swoim zdrowiem.
Ja używam na dzień "niebieskiej" emulsji, a na noc "Aloe Fleur de Jouvence". Jest może droższy, pojemność mniejsza, cena wyższa, ale mi pasuje.
Wracając do cytowanego posta, w Forever zawsze produkt można zwrócić, nikt tam niczego nie wciska, bo i niczego w czopkach nie ma.

[ninka782]

Nie wiem czy zauważyłaś, że pisałam o kwestii 35 % zniżki i uzyskaniu numeru forever. Oczywiście można kupić za mniej, ale już wtedy są inne zasady, bo niższa zniżka i jeszcze nie ma się tego numeru jako potencjalny dystrybutor, chyba że rzeczywiście baba wprowadziła w błąd dla własnego interesu.

I oczywiście, że mają aloes na pierwszym miejscu i zawsze się tym zastawiają, że jego jest tak dużo, że niweluje inne, złe składniki. A prawda jest taka, że nie trzeba większości z nich stosować, np dla poprawy konsystencji, bo komu tak naprawdę by na tym zależało, jakby mógł dostać bardziej naturalny produkt. Rozumiem konserwanty i do nich nie piję, bo występują nawet naturalnie np. w żurawinie czy goździkach. Chodzi mi o substancje np. zmieniające gospodarkę hormonalną lub powodując nowotwory, bo tego być nie musi!

Co więcej może i mają jakieś tam certyfikaty halal, koszerny i inne tam, ale np. nie mają certyfikatu bio, czyli równie dobrze te całe aloesy w Arizonie mogą być opryskiwane nie wiadomo czym. Takie są fakty, tak samo jak to co znajduje się w składzie na opakowaniu