Jestem potworem... Jak się zmienić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-12-21, 15:36   #1
holyshit
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 11

Jestem potworem... Jak się zmienić?


Witajcie.
Wizaż podczytuję regularnie. Sama nie udzielam się w dyskusjach, jednak lubię to forum. Mój problem polega na tym, że nie panuję nad swoimi emocjami. Mało tego, jestem strasznie wybuchowa, działam pod wpływem impulsu. Nie zastanawiam się wtedy nad konsekwencjami. Jestem ze swoim partnerem już ładnych kilka lat. Nasz związek dużo przeszedł. Poznaliśmy się chyba w każdej mozliwej sytuacji życiowej. Mieszkamy ze sobą również kilka lat. Sami się utrzymujemy. Ja mam 24 lata, a on 27. Mój partner jest dość stonowanym człowiekiem. Nie lubi uzewnętrzniać swoich uczuć. Gdy jesteśmy razem potrafi być czuły, przytula, całuje, ale już w towarzystwie znajomych (o obcych nie wspominając) trzyma dystans. Nie okazuje mi wtedy uczuć. Kiedyś nawet usłyszałam od kogoś, ze nie wyglądamy jak para. Ja znowu jestem osobą, która potrzebuje stałych czułości. Trzymanie się za ręce, przytulanie. No jak normalna para. Kiedy z nim o tym rozmawiam tłumaczy się tym, że przy ludziach nie czuje się komfortowo. Pod innymi względami nie mogę narzekać. Razem wykonujemy obowiazki domowe. Sprzątamy, gotujemy... wszytko po partnersku. Kocham go, a on kocha mnie. Ostatnimi czasy jednak źle się u nad dzieje. Kłotnie, kłótnie i jeszcze raz kłótnie. Z pozoru normalna rozmowa kończy się kłótnią. Powiem wprost - to ja jestem punktem zapalnym. Wybucham nagle, bez ostrzeżenia. Wystarczy jakiś argument, słowo nie po mojej mysli i mamy armagedon. To są bzdury, ale ja nie potrafię się powstrzymać. Nie wiem skąd to się bierze. Mam w sobie wtedy tyle złosci, tyle nienawiści i to wszystko przelewam na mojego mężczyznę. Kąsam wtedy jak osa. Wyciągam jakieś sprzeczki - nawet sprzed lat (chociażby te tematy były przegadane) żeby tylko ugryźć bardzo dotkliwie. Potrafię nawet rzucić czyms w niego. Coś rozwalić, przewrócić. Po prostu nie kontroluje tego. Uwierzcie mi, że nie potrafię tego zatrzymać. Wbijam sobie do głowy, że to on jest zły więc niech ma za swoje. Jest dokładnie na odwrót. Dzisiaj również zrobiłam awanture. Właściwie z niczego. Rozebrałam choinkę którą on kupił dla nas, przy tym jeszcze dodałam głupio że plastikowe gówno to może sobie wziąc skoro nie kupił zywej. Powiedziałam, ze świąt w tym roku nie bedzie bo ja nie chce je z nim spędzać. To wszystko wyrzucilam z siebie w jakiejś furii. Mam wtedy słowotok i mówię bez zastanowienia byleby jak najbardziej dowalić. On sam mi mówi, że w takim napadzie mnie nie poznaje. Przekrzykuje go i nie daje mu dojść wtedy do słowa. Raz mi nawet powiedział, że czasami się po prostu boi czy nie bede mu chciała zrobić krzywdy, a jest dużo wyższy i silniejszy ode mnie. Woli odpuścić i dać mi spokój co też mnie nakręca bo mi nie odpowiada na zaczepki i złości że nie moge kontynuować kłótni. Po tej całej awanturze ja się po jakimś czasie uspokajam i wtedy mam takie uczucie, że całe napiecie ze mnie zeszło. To straszne, ale czuje się w pewnym stopniu zrelaksowana. Później przychodzą ogromne wyrzuty sumienia, brzydze sie sobą po tym, że tak mu nagadałam. Jest mi wstyd, ale to on i tak na koncu przeprosi... za coś co nawet nie było jego winą. Ot tak zeby załagodzić sytuacje miedzy nami. Ja się czuje zbyt dumna na to. No nie potrafię się przemóc. Następna awantura i tak w kółko. Dziewczyny uwiezcie mi że ja go naprawdę kocham. Wiem, że ze mną jest coś nie tak. Może powinnam udać się do psychiatry, brać jakieś leki na uspokojenie. Do innych ludzi się tak nie odnoszę. Jestem dość rozsądna i problemy z innymi rozwiązuje normalnie. Nie wiem dlaczego na najukochańszej osobie się tak wyżywam. Ranię go strasznie. Wiem o tym. Jestem obrzydliwym potworem. Doradźcie jak zapanować nad wybuchami furii. Mam iść do psychiatry z tym? Co zrobić, żeby się zmienić.
holyshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 15:55   #2
Szangal1206
Raczkowanie
 
Avatar Szangal1206
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 215
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez holyshit Pokaż wiadomość
Witajcie.
Wizaż podczytuję regularnie. Sama nie udzielam się w dyskusjach, jednak lubię to forum. Mój problem polega na tym, że nie panuję nad swoimi emocjami. Mało tego, jestem strasznie wybuchowa, działam pod wpływem impulsu. Nie zastanawiam się wtedy nad konsekwencjami. Jestem ze swoim partnerem już ładnych kilka lat. Nasz związek dużo przeszedł. Poznaliśmy się chyba w każdej mozliwej sytuacji życiowej. Mieszkamy ze sobą również kilka lat. Sami się utrzymujemy. Ja mam 24 lata, a on 27. Mój partner jest dość stonowanym człowiekiem. Nie lubi uzewnętrzniać swoich uczuć. Gdy jesteśmy razem potrafi być czuły, przytula, całuje, ale już w towarzystwie znajomych (o obcych nie wspominając) trzyma dystans. Nie okazuje mi wtedy uczuć. Kiedyś nawet usłyszałam od kogoś, ze nie wyglądamy jak para. Ja znowu jestem osobą, która potrzebuje stałych czułości. Trzymanie się za ręce, przytulanie. No jak normalna para. Kiedy z nim o tym rozmawiam tłumaczy się tym, że przy ludziach nie czuje się komfortowo. Pod innymi względami nie mogę narzekać. Razem wykonujemy obowiazki domowe. Sprzątamy, gotujemy... wszytko po partnersku. Kocham go, a on kocha mnie. Ostatnimi czasy jednak źle się u nad dzieje. Kłotnie, kłótnie i jeszcze raz kłótnie. Z pozoru normalna rozmowa kończy się kłótnią. Powiem wprost - to ja jestem punktem zapalnym. Wybucham nagle, bez ostrzeżenia. Wystarczy jakiś argument, słowo nie po mojej mysli i mamy armagedon. To są bzdury, ale ja nie potrafię się powstrzymać. Nie wiem skąd to się bierze. Mam w sobie wtedy tyle złosci, tyle nienawiści i to wszystko przelewam na mojego mężczyznę. Kąsam wtedy jak osa. Wyciągam jakieś sprzeczki - nawet sprzed lat (chociażby te tematy były przegadane) żeby tylko ugryźć bardzo dotkliwie. Potrafię nawet rzucić czyms w niego. Coś rozwalić, przewrócić. Po prostu nie kontroluje tego. Uwierzcie mi, że nie potrafię tego zatrzymać. Wbijam sobie do głowy, że to on jest zły więc niech ma za swoje. Jest dokładnie na odwrót. Dzisiaj również zrobiłam awanture. Właściwie z niczego. Rozebrałam choinkę którą on kupił dla nas, przy tym jeszcze dodałam głupio że plastikowe gówno to może sobie wziąc skoro nie kupił zywej. Powiedziałam, ze świąt w tym roku nie bedzie bo ja nie chce je z nim spędzać. To wszystko wyrzucilam z siebie w jakiejś furii. Mam wtedy słowotok i mówię bez zastanowienia byleby jak najbardziej dowalić. On sam mi mówi, że w takim napadzie mnie nie poznaje. Przekrzykuje go i nie daje mu dojść wtedy do słowa. Raz mi nawet powiedział, że czasami się po prostu boi czy nie bede mu chciała zrobić krzywdy, a jest dużo wyższy i silniejszy ode mnie. Woli odpuścić i dać mi spokój co też mnie nakręca bo mi nie odpowiada na zaczepki i złości że nie moge kontynuować kłótni. Po tej całej awanturze ja się po jakimś czasie uspokajam i wtedy mam takie uczucie, że całe napiecie ze mnie zeszło. To straszne, ale czuje się w pewnym stopniu zrelaksowana. Później przychodzą ogromne wyrzuty sumienia, brzydze sie sobą po tym, że tak mu nagadałam. Jest mi wstyd, ale to on i tak na koncu przeprosi... za coś co nawet nie było jego winą. Ot tak zeby załagodzić sytuacje miedzy nami. Ja się czuje zbyt dumna na to. No nie potrafię się przemóc. Następna awantura i tak w kółko. Dziewczyny uwiezcie mi że ja go naprawdę kocham. Wiem, że ze mną jest coś nie tak. Może powinnam udać się do psychiatry, brać jakieś leki na uspokojenie. Do innych ludzi się tak nie odnoszę. Jestem dość rozsądna i problemy z innymi rozwiązuje normalnie. Nie wiem dlaczego na najukochańszej osobie się tak wyżywam. Ranię go strasznie. Wiem o tym. Jestem obrzydliwym potworem. Doradźcie jak zapanować nad wybuchami furii. Mam iść do psychiatry z tym? Co zrobić, żeby się zmienić.
Najlepiej by było byś to spróbowała najpierw sama ogarnąc. Ustalcie z Tż że gdy ty zaczynasz już wybuchać to on mówi STOP lub inne słowo i ty wtedy będzies zmiała informacje ze przeginasz. On niech wyjdzie i da Ci ochłonać. Jesli to nie wyjdzie to psycholog bo zniszczysz ten związek.
Szangal1206 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 16:31   #3
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Po pierwsze, czy u ciebie wszystko ok z takimi najbardziej podstawowymi rzeczami, jak witaminy i minerały? Niedobór czegoś może wywołać takie objawy, że ho ho (wiem, doświadczyłam).

A może tak naprawdę jesteś na niego zła o coś? Napisałaś o tym nieokazywaniu uczuć publicznie. Ja bym się też za coś takiego wkurzyła, nie aż tak oczywiście, ale nie podobałoby mi się to. Złapanie kogoś publicznie za rękę nie jest wyczynem na miarę złota na olimpiadzie i nie jest to coś, co powinno się tłumaczyć, tylko zmienić. Może nie pasujecie do siebie? A może on ma za słaby charakter i prowokuje cię do wyżywania się? Ja miałam kiedyś chłopaka, który miał taki słaby charakter i nigdy się nie złościł i swoim sposobem bycia aż się prosił o to, żeby mu dokopać. Też wpadałam przy nim w furię, choć normalnie nie byłam taką osobą.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 16:56   #4
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Badałaś tarczycę? (plus antyciała)
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 17:15   #5
Czlowieczka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 103
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Musisz zrobić sobie psychoterapię.
Czlowieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 18:01   #6
holyshit
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 11
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Tak... Czasami mam żal do niego o to, że jest taki stonowany. Widzę nieraz pary które nie dość, że trzymają się za ręce to w dodatku całują się i przytulają. Zazdroszczę im po cichu. Wiele już na ten temat rozmawialiśmy. Właściwie to każdy temat jaki mi nie pasował to przegadalismy. Podczas tych napadów furii potrafię wyciągać stare brudy chociaż temat już dawno zamknięty nawet dla mnie żeby jak najbardziej dokopać. Chwytam sie prawie każdego sposobu aby jeszcze bardziej wbić szpile, jeszcze głębiej. Wtedy mam dziką satysfakcję z tego. Później czuję obrzydzenie do własnej osoby.
Nie badałam się, ani nic z tych rzeczy.
holyshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 18:03   #7
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Idź na terapię i badania. Sama sobie z tym nie poradzisz.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-12-21, 18:21   #8
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2015-12-21 o 18:27
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 19:02   #9
holyshit
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 11
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

[/COLOR]Lubisz go poniżać, ranić. A potem lubisz, gdy Cię przeprasza, sprawia Ci to chorą przyjemność, że udało Ci się go podeptać, a potem zmusić, by przeprosił za Twoje jazdy.

Robisz podstawowy błąd - tłumaczysz swoje zachowanie, a Twoje wyrzuty sumienia ograniczają się do wstydu, bez żadnych przeprosin, czy działań mających poprawić sytuację.
Próbujesz zrzucić winę na to, że publicznie nie lubi okazywać uczuć (ogrom ludzi tak ma), a to nie ma związku z Twoim zachowaniem.

Ty go w ogóle kochasz? Bo go nie szanujesz, a to wyklucza miłość. Nie myślisz o nim i jego krzywdzie.




Właśnie nie chcę się wybielić. Tylko szukam jakiejś osoby która by mną potrząsnęła. Ja się zgadzam ze wszystkim co napisałaś. Wiele razy mówiłam mu, że przecież ja go w tych awanturach nie szanuje, deptam go. Na co dzień uwierzcie mi, ze daje mu dużo czułosci, bo lubie to robić i uwielbiam go całować, przytulać. Nie wybielam sie i nie koloryzuje nic, ponieważ chce uzyskać porady. Na ten moment wizytę u psychiatry muszę odłożyć w czasie bo przebywamy za granica i po nowym roku dopiero zjedziemy do kraju. Kocham go bardzo i nie wyobrazam sobie byc z kimś innym.
holyshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 19:03   #10
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez holyshit Pokaż wiadomość
Na ten moment wizytę u psychiatry muszę odłożyć w czasie bo przebywamy za granica i po nowym roku dopiero zjedziemy do kraju.
O, zaczyna się.
A w styczniu będzie ważniejszy dentysta i ubezpieczenie za samochód.

Nie bój się autorko, ukochany poczeka. No chyba, że nie.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 19:08   #11
holyshit
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 11
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
O, zaczyna się.
A w styczniu będzie ważniejszy dentysta i ubezpieczenie za samochód.

Nie bój się autorko, ukochany poczeka. No chyba, że nie.





Nic sie nie zaczyna. Ja naprawdę udam sie do tego psychiatry jak tylko wrócimy do kraju. Teraz spróbuje tych porad od Falabelli.
Powiedzcie mi czy mogę jeszcze zalagodzic tą sytuacje do której dzisiaj doprowadziłam? Uratuje jeszcze chociaż odrobine świąt w tym roku?
holyshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-21, 19:09   #12
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

dwie rzeczy równocześnie:

badania - morfologia, tarczyca, przeciwciała, EEG i co tam jeszcze lekarz wymyśli.

psychoterapia i to w trybie natychmiastowym. to za daleko zaszło, żebyś sobie z tym poradziła. ewidentnie coś w sobie dusisz, dlatego 'nagle' wybuchasz i po awanturze czujesz ulgę. to się da naprostować, wymaga to pracy, ale się da. jak jesteś z Warszawy, mogę polecić specjalistę. jak z innych miast - poszukaj na intymnym forum, jest kilka wątków o tym.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 19:13   #13
holyshit
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 11
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
dwie rzeczy równocześnie:

badania - morfologia, tarczyca, przeciwciała, EEG i co tam jeszcze lekarz wymyśli.

psychoterapia i to w trybie natychmiastowym. to za daleko zaszło, żebyś sobie z tym poradziła. ewidentnie coś w sobie dusisz, dlatego 'nagle' wybuchasz i po awanturze czujesz ulgę. to się da naprostować, wymaga to pracy, ale się da. jak jesteś z Warszawy, mogę polecić specjalistę. jak z innych miast - poszukaj na intymnym forum, jest kilka wątków o tym.


Te badania o których piszesz, to muszę mieć skierowanie od lekarza internisty czy jakoś inaczej się to załatwia? Prywatnie??
holyshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 19:14   #14
wiolkasu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 7
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

też miałam trochę nerwowy okres, ale wiesz co zrobiłam, zaczęłam biegać dużo na siłownię i jak sobie tam dałam w kość to mniej nerwów miałam i zaczęłam zauważać kryzysy i sobie już wtedy lepiej z nimi radziłam, polecam
wiolkasu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 19:18   #15
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez holyshit Pokaż wiadomość
Te badania o których piszesz, to muszę mieć skierowanie od lekarza internisty czy jakoś inaczej się to załatwia? Prywatnie??
spróbuj iść do rodzinnego i porozmawiać, że jesteś nerwowa, że masz problem, nie panujesz nad tym itp. powiedz też, że chcesz iść na terapię, ale chcesz też sprawdzić, czy nie ma medycznych podstaw do tego stanu. naprawdę dobry terapeuta (znam takich) może sugerować odpowiednie badania w trakcie terapii, podejrzewając jakieś dolegliwości.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 23:47   #16
rutki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 202
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Masz bardzo opanowanego partnera,ale jego cierpliwosc ,kiedys sie skonczy,zamiast sie na nim wyzywac,do lekarza-rob badania,a jak nic nie wykaza-do terapeuty.
rutki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 00:09   #17
Gwiazda87
Raczkowanie
 
Avatar Gwiazda87
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: obywatelka świata
Wiadomości: 235
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Brzmi jak borderline

Miało być *brzmisz
__________________
(perfekcjonistka,czasem do bólu, ze szkodą dla siebie ) Moje motto : Nic nie jest warte Twojego złamanego paznokcia. - głębokie a zarazem płytkie,czysty obłęd
Gwiazda87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 00:44   #18
WandaAlicja
Raczkowanie
 
Avatar WandaAlicja
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 59
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Jakie masz/miałaś relacje z rodzicami? Nie jesteś DDA/DDD?
__________________
mydełko fa
WandaAlicja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 01:18   #19
maliko972
Raczkowanie
 
Avatar maliko972
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 261
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne?
Ja po jednych miałam napady paniki (wysoki puls, zawroty głowy, nie mogłam nic jeść) na przykład z tak błahego powodu, że mój chłopak zasnął w trakcie pisania ze mną i nie pożegnał się a następnego dnia nie napisał sms-a z wyjaśnieniami od razu tylko po wyjściu z pracy.
W ogóle na Twoim miejscu przebadałabym hormony. Nie znam się za bardzo na tym, ale lekarz internista raczej powinien to wiedzieć.

Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka
maliko972 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-22, 07:22   #20
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Przebadac się to uno.
Pojsc na terapie - obowiazkowo!!! - to duo.


Meczyc się fizycznie- biegać, skakać, byle by fizycznie się wyżyć.


Pójdź do lekarza rodzimego powiedz objawy jakie masz .
Niech cię zbadaja


Myślę,że wszystko leży w twojej głowie.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 08:12   #21
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Przebadac się to uno.
Pojsc na terapie - obowiazkowo!!! - to duo.


Meczyc się fizycznie- biegać, skakać, byle by fizycznie się wyżyć.


Pójdź do lekarza rodzimego powiedz objawy jakie masz .
Niech cię zbadaja


Myślę,że wszystko leży w twojej głowie.
Z tym zmęczeniem fizycznym to niekoniecznie pomoże....zależy ci jej jest. Jeśli ma podstawy medyczne do takiego zachowania np. Chorą tarczycę to może tylko nasilić problem. Wypalone nadnercza dają baaardzo podobne symptomy (wypalone znaczy zmęczone nadmierną praca) a nadnercza padają od stresu....Autorko spróbuj z ćwiczeniami może ci pomogą, ale jeśli nie to nie katuj się. Za to spacery i dotlenianie nawet w mróz (o ile kiedyś bedzie) są spoko. Witaminę C kup najlepiej taka w proszku do analizy laboratoryjnej i jedz do 5 g na dobę. Bardzo pomaga na stres. To samo z D3 tylko dawka min.2000j.m.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 08:23   #22
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Nie no, mi nie chodziło o to,żeby się katowala
Tylko żeby fizycznie coś robiła.
Ćwiczenia w domu jak najbardziej.


No ale przede wszystkim najpierw lekarz.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 08:33   #23
mulan88
Raczkowanie
 
Avatar mulan88
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 104
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Witaj w klubie borderline. Sama z tego nie wyjdziesz, zostałam zdiagnozowana przez paru lekarzy, każdy mówił to samo, nie wyjdziesz z tego bez pomocy, nie da sie. Najpierw musisz zapisać sie do psychiatry, potem psychoterapia (sama jestem na etapie szukania terapeuty). Mowię Ci, długo nie pociągniesz, Twój facet to samo, mój jest już na skraju wytrzymałości psychicznej, jeżeli chcesz zobaczyć do czego to może doprowadzić to przeczytaj mój post o tym, jak płacze i zgrzytam zębami jak mój mężczyzna chce iść do pracy. Nie warto sie męczyć.
mulan88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 12:18   #24
holyshit
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 11
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Moje relacje z rodzicami są w porzadku. Nie było u mnie w domu, żadnych nalogów. Kiedyś w wieku nastoletnim bardzo kłóciłam się z ojcem ale to z mojego powodu. Bo robiłam na przekór itp. Wyrosłam z tego i od tej pory wszystko w porządku. Nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Żadnych innych również nie przyjmuje. Może spróbuje więcej ćwiczyć, ruszyć się, ponieważ ostatnio naprawdę się zaniedbałam. Mam czasami napady jedzenia... czy to ważne?? Zajadam stres i ostatnio przytyłam. Jak przyjadę do Polski to zrobię te wszystkie badania o których tu pisałyście.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Cytat:
Napisane przez mulan88 Pokaż wiadomość
Witaj w klubie borderline. Sama z tego nie wyjdziesz, zostałam zdiagnozowana przez paru lekarzy, każdy mówił to samo, nie wyjdziesz z tego bez pomocy, nie da sie. Najpierw musisz zapisać sie do psychiatry, potem psychoterapia (sama jestem na etapie szukania terapeuty). Mowię Ci, długo nie pociągniesz, Twój facet to samo, mój jest już na skraju wytrzymałości psychicznej, jeżeli chcesz zobaczyć do czego to może doprowadzić to przeczytaj mój post o tym, jak płacze i zgrzytam zębami jak mój mężczyzna chce iść do pracy. Nie warto sie męczyć.

Przeczytałam o Twoim problemie. Może ja również mam to borderline, ale zupełnie nie przeszkadza mi to, że mój mężczyzna wychodzi do pracy. On ma swoje zainteresowania i to, ze czasami go nie mam po pare godzin w domu, bo gdzies wyjdzie np. z kolegami,
jest dla mnie normalne. O pracy nie wspominając.
holyshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 12:36   #25
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez holyshit Pokaż wiadomość
Moje relacje z rodzicami są w porzadku. Nie było u mnie w domu, żadnych nalogów. Kiedyś w wieku nastoletnim bardzo kłóciłam się z ojcem ale to z mojego powodu. Bo robiłam na przekór itp. Wyrosłam z tego i od tej pory wszystko w porządku. Nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Żadnych innych również nie przyjmuje. Może spróbuje więcej ćwiczyć, ruszyć się, ponieważ ostatnio naprawdę się zaniedbałam. Mam czasami napady jedzenia... czy to ważne?? Zajadam stres i ostatnio przytyłam. Jak przyjadę do Polski to zrobię te wszystkie badania o których tu pisałyście.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------




Przeczytałam o Twoim problemie. Może ja również mam to borderline, ale zupełnie nie przeszkadza mi to, że mój mężczyzna wychodzi do pracy. On ma swoje zainteresowania i to, ze czasami go nie mam po pare godzin w domu, bo gdzies wyjdzie np. z kolegami,
jest dla mnie normalne. O pracy nie wspominając.
diagnozę zostaw lekarzowi, nie wizażowi idź do lekarza, do psychoterapeuty, oni będą wiedzieć, co robić.

w tej chwili nie ważne jest, jak się nazywa w terminologii psychiatrycznej Twoje schorzenie czy styl zachowania; ważne, żeby profesjonalista poprowadził Cię tak, abyś poczuła się lepiej
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 13:29   #26
Tolvaj
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 639
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

Cytat:
Napisane przez mulan88 Pokaż wiadomość
Witaj w klubie borderline. Sama z tego nie wyjdziesz, zostałam zdiagnozowana przez paru lekarzy, każdy mówił to samo, nie wyjdziesz z tego bez pomocy, nie da sie. Najpierw musisz zapisać sie do psychiatry, potem psychoterapia (sama jestem na etapie szukania terapeuty). Mowię Ci, długo nie pociągniesz, Twój facet to samo, mój jest już na skraju wytrzymałości psychicznej, jeżeli chcesz zobaczyć do czego to może doprowadzić to przeczytaj mój post o tym, jak płacze i zgrzytam zębami jak mój mężczyzna chce iść do pracy. Nie warto sie męczyć.
Nie każdy reaguje tak samo, a na forum lepiej nikomu nie sugerować diagnoz, bpd akurat łatwo autozdiagnozować W ogóle jak u Ciebie? Mam nadzieję, że lepiej.


Autorko, jeśli nie ma przyczyny fizjologicznej, to psychoterapia, leki na takie wybuchy niewiele pomagają.
Tolvaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 01:30   #27
cassie91910
Zadomowienie
 
Avatar cassie91910
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 476
GG do cassie91910
Dot.: Jestem potworem... Jak się zmienić?

ja zamiast uderzać od razu w choroby psychiczne zapytam czy on cię zaspokaja seksualnie? może wyżyj się na nim w łóżku tylko wiesz, w ten pozytywny sposób i tym samym frustracja minie i poczujesz z nim więź i ulgę taką, że nie będzie ci się już chciało drzeć kotów
__________________
You are not alone dear loneliness.
cassie91910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-23 02:30:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:25.