Podejście do macierzyństwa - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-04-11, 14:22   #1
dermaglif
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25

Podejście do macierzyństwa


Witajcie dziewuszki!

Mam 23 lata, jestem w ciąży. Przerażona i osamotniona - jednym prostym zdaniem: SZUKAM POCIESZENIA.

Jestem DDA, uczęszczam na terapię "z doskoku". W grudniu zakończyłam toksyczny związek - po tym jak go zdradziłam, po tym jak dotarlo do mnie, że życie jest moje i mogę szaleć ile wlezie i wcale nie muszę prać jego śmierdzących skarpet a w zamian słuchać, że jestem psychiczna i mam się leczyć. W międzyczasie poznałam faceta, który jest grubo ode mnie starszy, bo 16 lat. (kolega byłego) Różnicy wieku nie widać. Facet po rozwodzie, ma syna, wiedziałam o tym od początku. Zaczęłam się z nim spotykać, co dzień, bo moje DDA szukało kogoś, kto weźmie mnie w objęcia i będzie się mną opiekował a poza tym gość mi imponował. Ja, bidna po rozstaniu, jakichś zdradach, zawirowaniach poznałam kogoś statecznego, uczynnego, pomocnego, który stanowczo i mocno przytulał, dbał a do tego duchem jest w moim wieku. Czyste szaleństwo, ale sobie myślałam, CO MI TAM. Jeden miesiąc, drugi, zabawy, wyjazdy. Nagle czuje, że coś jest nie tak - bolą mnie piersi, nie mogę patrzeć na alkohol, miesiączki nie ma. II kreseczki. Szok. Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, nigdy. A na pewno nie teraz gdy odżywam po 7 latach beznadziejnego związku, kiedy robię to na co mam ochotę a nie to co wypada. Oczywiście TŻ się ucieszył, mieszkam z nim już, nadal o mnie dba itd, twierdzi, że kocha a ja to czuję. Tylko, że.. on już swoje przeżył i wiem, że "chce siąść na dupie". A ja się czuję w tym osamotniona, jestem człowiekiem rozrywkowym, chciałam spełniać marzenia, a teraz mam wrażenie, że to wszystko przeszło obok mnie, bo dziecko mi wszystko zabierze. Nie powiem, że nie kocham maleństwa, ale są momenty, że błagam Boga o poronienie... :/ Rodzina nie pomaga. Mama się ze mnie śmieje, ciągle słyszę "ciekawe kto Ci z dzieckiem bedzie siedział; skończy się piwkowanie do rana; już to widzę jak zabierasz niemowlę na woodstock". Wiadomo, że tych rzeczy bym w życiu nie zrobiła z małym dzieckiem, ale to nie zmienia faktu, że to strasznie boli słyszeć od matki to, co uwiera mnie najbardziej - utrata wolności. Twierdzi, że mi pomoże, ale tylko w sytuacjach kryzysowych.. Chciałabym posłuchać Waszych opinii, jak to jest. Czy już zawsze będę przywiązana do domu, do dziecka, do tego wszystkiego, co jest szare i co mnie przeraża? Jak to rozegrać, żeby nie zatracić siebie, bo na matkę polkę na pewno się nie nadaję, ba - nie chcę nią być. I dodam jeszcze jedno - wiem, że antykoncepcja istnieje..
dermaglif jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-11, 15:12   #2
20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Cytat:
Napisane przez dermaglif Pokaż wiadomość
Witajcie dziewuszki!

Mam 23 lata, jestem w ciąży. Przerażona i osamotniona - jednym prostym zdaniem: SZUKAM POCIESZENIA.

Jestem DDA, uczęszczam na terapię "z doskoku". W grudniu zakończyłam toksyczny związek - po tym jak go zdradziłam, po tym jak dotarlo do mnie, że życie jest moje i mogę szaleć ile wlezie i wcale nie muszę prać jego śmierdzących skarpet a w zamian słuchać, że jestem psychiczna i mam się leczyć. W międzyczasie poznałam faceta, który jest grubo ode mnie starszy, bo 16 lat. (kolega byłego) Różnicy wieku nie widać. Facet po rozwodzie, ma syna, wiedziałam o tym od początku. Zaczęłam się z nim spotykać, co dzień, bo moje DDA szukało kogoś, kto weźmie mnie w objęcia i będzie się mną opiekował a poza tym gość mi imponował. Ja, bidna po rozstaniu, jakichś zdradach, zawirowaniach poznałam kogoś statecznego, uczynnego, pomocnego, który stanowczo i mocno przytulał, dbał a do tego duchem jest w moim wieku. Czyste szaleństwo, ale sobie myślałam, CO MI TAM. Jeden miesiąc, drugi, zabawy, wyjazdy. Nagle czuje, że coś jest nie tak - bolą mnie piersi, nie mogę patrzeć na alkohol, miesiączki nie ma. II kreseczki. Szok. Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, nigdy. A na pewno nie teraz gdy odżywam po 7 latach beznadziejnego związku, kiedy robię to na co mam ochotę a nie to co wypada. Oczywiście TŻ się ucieszył, mieszkam z nim już, nadal o mnie dba itd, twierdzi, że kocha a ja to czuję. Tylko, że.. on już swoje przeżył i wiem, że "chce siąść na dupie". A ja się czuję w tym osamotniona, jestem człowiekiem rozrywkowym, chciałam spełniać marzenia, a teraz mam wrażenie, że to wszystko przeszło obok mnie, bo dziecko mi wszystko zabierze. Nie powiem, że nie kocham maleństwa, ale są momenty, że błagam Boga o poronienie... :/ Rodzina nie pomaga. Mama się ze mnie śmieje, ciągle słyszę "ciekawe kto Ci z dzieckiem bedzie siedział; skończy się piwkowanie do rana; już to widzę jak zabierasz niemowlę na woodstock". Wiadomo, że tych rzeczy bym w życiu nie zrobiła z małym dzieckiem, ale to nie zmienia faktu, że to strasznie boli słyszeć od matki to, co uwiera mnie najbardziej - utrata wolności. Twierdzi, że mi pomoże, ale tylko w sytuacjach kryzysowych.. Chciałabym posłuchać Waszych opinii, jak to jest. Czy już zawsze będę przywiązana do domu, do dziecka, do tego wszystkiego, co jest szare i co mnie przeraża? Jak to rozegrać, żeby nie zatracić siebie, bo na matkę polkę na pewno się nie nadaję, ba - nie chcę nią być. I dodam jeszcze jedno - wiem, że antykoncepcja istnieje..
Na początku - wielkie brawa za odejście od toksyka! Nie odpuszczaj terapii i staraj się, by była jak najbardziej regularna. Nie rozwazasz aborcji? Nie namawiam, nie wiem, jaki masz pogląd, po prostu pytam.
Po urodzeniu wszystko się zmieni i naprawdę nie musisz być matką Polką 😉
20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-11, 16:06   #3
dermaglif
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Jaasne, że rozważałam opcje usunięcia. Jednak - to dziecko nie jest tylko moje. Ojciec nie spieprzył tylko zaproponował wspólne życie, nie mogłabym mu tego zrobić. Dwa - prawdopodobnie dobiłyby mnie wyrzuty sumienia, prędzej czy później. Jak dzieci nienawidzę tak chyba bym nie dała rady żyć z taką świadomością. Też właśnie słyszałam, że jak się urodzi to wszystko się zmieni, ale jakoś nie mogę się do tego przekonać. Nie boję się niczego - pieluch, płaczu ani nic z tych rzeczy. Tylko tego, że tak już będzie zawsze - zamknięta w domu, bez własnego ja, postrzegana przez pryzmat "teraz jesteś matką, więc tego, tego i tego Ci nie wolno". Teraz przebywam na L4, minęło 1,5 miesiąca a ja momentami w domu wariuję, bo nie mogę tego co bym chciała.
dermaglif jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-11, 18:26   #4
Aisza21
Wtajemniczenie
 
Avatar Aisza21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 2 980
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Cytat:
Napisane przez dermaglif Pokaż wiadomość
Jaasne, że rozważałam opcje usunięcia. Jednak - to dziecko nie jest tylko moje. Ojciec nie spieprzył tylko zaproponował wspólne życie, nie mogłabym mu tego zrobić. Dwa - prawdopodobnie dobiłyby mnie wyrzuty sumienia, prędzej czy później. Jak dzieci nienawidzę tak chyba bym nie dała rady żyć z taką świadomością. Też właśnie słyszałam, że jak się urodzi to wszystko się zmieni, ale jakoś nie mogę się do tego przekonać. Nie boję się niczego - pieluch, płaczu ani nic z tych rzeczy. Tylko tego, że tak już będzie zawsze - zamknięta w domu, bez własnego ja, postrzegana przez pryzmat "teraz jesteś matką, więc tego, tego i tego Ci nie wolno". Teraz przebywam na L4, minęło 1,5 miesiąca a ja momentami w domu wariuję, bo nie mogę tego co bym chciała.
Nie jesteś już nastolatką, 23 lata to młody wiek , ale bez przesady - na pewno już niejedną imprezę zaliczyłaś i się wyszumiałaś.
Oczywiście, że nie będziesz do końca życia uziemniona - urodzisz, odchowasz na macierzyńskim rok , a potem wrócisz do pracy, dziecko pójdzie do żłobka lub opiekunki i prowadzisz normalne życie.
Jeżeli będziesz chciała gdzieś wyjść na imprezę czy wyjechać na weekend, to jeśli masz możliwość zostawienia z kimś dziecka to oczywiście możesz.
Wszystko się ułoży jak urodzisz dziecko , zobaczysz
Aisza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-11, 22:35   #5
20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Cytat:
Napisane przez dermaglif Pokaż wiadomość
Jaasne, że rozważałam opcje usunięcia. Jednak - to dziecko nie jest tylko moje. Ojciec nie spieprzył tylko zaproponował wspólne życie, nie mogłabym mu tego zrobić. Dwa - prawdopodobnie dobiłyby mnie wyrzuty sumienia, prędzej czy później. Jak dzieci nienawidzę tak chyba bym nie dała rady żyć z taką świadomością. Też właśnie słyszałam, że jak się urodzi to wszystko się zmieni, ale jakoś nie mogę się do tego przekonać. Nie boję się niczego - pieluch, płaczu ani nic z tych rzeczy. Tylko tego, że tak już będzie zawsze - zamknięta w domu, bez własnego ja, postrzegana przez pryzmat "teraz jesteś matką, więc tego, tego i tego Ci nie wolno". Teraz przebywam na L4, minęło 1,5 miesiąca a ja momentami w domu wariuję, bo nie mogę tego co bym chciała.
Ja planowałam ciążę, długo na nią czekałam, mam najlepszego męża na świecie itd, ale w ciąży czułam się fatalnie z powodu ograniczeń. I nawet nie mam na myśli imprez czy alkoholu Pierwsza połowa ciąży dała mi bardzo w kość. Druga połowa była już lżejsza. Teraz czekam na rozwiązanie. Ja też nie jestem z tych, co dadzą się zamknąć w domu z dzieckiem. Wiadomo, dziecko to są ograniczenia, ale to nie jest więzienie, o ile sama się w nie nie zamkniesz.
20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-12, 16:28   #6
freya_ka
Zadomowienie
 
Avatar freya_ka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 1 995
Dot.: Podejście do macierzyństwa

[1=20b9eefd45ba2ad19287b50 82f7cdd6ead332619_5df6c90 24253b;82870981]Ja planowałam ciążę, długo na nią czekałam, mam najlepszego męża na świecie itd, ale w ciąży czułam się fatalnie z powodu ograniczeń. I nawet nie mam na myśli imprez czy alkoholu Pierwsza połowa ciąży dała mi bardzo w kość. Druga połowa była już lżejsza. Teraz czekam na rozwiązanie. Ja też nie jestem z tych, co dadzą się zamknąć w domu z dzieckiem. Wiadomo, dziecko to są ograniczenia, ale to nie jest więzienie, o ile sama się w nie nie zamkniesz.[/QUOTE]

Zgadzam się zupełnie. Wiadomo z dzieckiem ciężko coś na spontanie, ale na pewno nie jest tak, że dziecko to koniec życia. Ja niedługo po urodzeniu zrobiłam studia podyplomowe, potem prawo jazdy. Wychodziłam z koleżankami, chodziłam na fitness - w tym czasie z dzieckiem siedział mąż.
__________________
2018 - 4 (2017 - 39)
Wizażowe Wyzwanie Czytelnicze 3/21




Agata
freya_ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-12, 18:02   #7
20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Cytat:
Napisane przez freya_ka Pokaż wiadomość
Zgadzam się zupełnie. Wiadomo z dzieckiem ciężko coś na spontanie, ale na pewno nie jest tak, że dziecko to koniec życia. Ja niedługo po urodzeniu zrobiłam studia podyplomowe, potem prawo jazdy. Wychodziłam z koleżankami, chodziłam na fitness - w tym czasie z dzieckiem siedział mąż.
W samo sedno! Nie wolno się dać zamknąć w domu! Nie wiem, kto Cię otacza, autorko, ale nie daj sobie wmówić wyrzutów sumienia, bo np.wyszlas z koleżankami czy coś takiego.
20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-04-25, 11:16   #8
dermaglif
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Tu chyba dużą rolę odgrywa moja matka. Za każdym razem, gdy się z nią spotykam wytyka mi, że "ciekawe kto mi z dzieckiem będzie siedział", a mnie to irytuje, bo mnie i mojego brata wychowała moja ciotka podczas gdy ona miała czas na "szaleństwa" (pamiętam ją pijaną czy na imprezach) i chyba chce mi to odebrać złośliwie. Nie to, że chce chlać na umór tylko zwyczajnie pamiętam, że miała swoje 5 minut. Miała 17 lat ja mnie urodziła. Druga sprawa to mój partner. Uważam za największe szczęście, że na niego trafiłam, z tym, że on jest typowo rodzinnym osobnikiem, podczas gdy ja energię czerpię z samotności, wyjazdów, ciszy. Zaznaczał niejednokrotnie, że "wszystko razem" i boję się, że nie mam szans z polemizowaniem między jego zdaniem a moimi młodzieńczymi pragnieniami. Strasznie się pogubiłam.
dermaglif jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-26, 05:49   #9
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Twoje życie się bardzo zmieni, to jest pewne. Dziecko pod wieloma względami bardzo ogranicza, na pewno będzie w Twoim życiu wiele takich momentów, kiedy będziesz czuła ten brak wolności, ba, będziesz się czuła wręcz uziemiona i zniewolona, chyba każda matka tak ma. Ale to minie. Dzieci nie są wiecznie niemowlętami, potem idą do szkoły, jeżdżą na kolonie i chcą spać u koleżanek
To, że jesteś teraz przerażona jest dość naturalne, dziwne gdybyś nie była. Grunt to wsparcie, jeśli Twój facet jest odpowiedzialnym człowiekiem to już pół sukcesu. Wiesz jakim jest ojcem dla swojego syna?
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-28, 19:12   #10
danuta_nowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 221
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Cytat:
Napisane przez Aisza21 Pokaż wiadomość
Nie jesteś już nastolatką, 23 lata to młody wiek , ale bez przesady - na pewno już niejedną imprezę zaliczyłaś i się wyszumiałaś.
Oczywiście, że nie będziesz do końca życia uziemniona - urodzisz, odchowasz na macierzyńskim rok , a potem wrócisz do pracy, dziecko pójdzie do żłobka lub opiekunki i prowadzisz normalne życie.
Jeżeli będziesz chciała gdzieś wyjść na imprezę czy wyjechać na weekend, to jeśli masz możliwość zostawienia z kimś dziecka to oczywiście możesz.
Wszystko się ułoży jak urodzisz dziecko , zobaczysz


Ja jestem po 30 a sama nie wiem czy się wyszumiałam,niby dziecko bym chciała ale boję się,że nie będę miała czasu dla siebie,a niestety jak wrócę do pracy to na opiekunkę sobie pozwolić nie mogę bo całą pensje musiałabym na nią wydać,pewnie podobnie jest u autorki
danuta_nowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-08, 08:31   #11
dermaglif
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
Dot.: Podejście do macierzyństwa

Cały maj zleciał... Troszkę się już "ogarnęłam", zaczęłam częściej na tę terapię chodzić i powoli godzić się z tym, że będę matką. Jakim jest ojcem? Nie wiem. Z synem kontaktów nie utrzymuje, twierdzi, że matka dziecka nastawia młodego przeciwko niemu i w pewnym momencie nie wiedział już jak ma się zachować w jego obecności bo i dziecku głupio i jemu jakoś nieswojo. Opowiadał mi kiedyś o nim, pokazywał zdjęcia ale na tym się skończyło. Dzieci lubi - jak przychodzi jego siostra to do wózka rwie się pierwszy, bawi się z siostrzeńcem, jak się coś dzieje to pomaga, wręcz interweniuje. Tylko podczas rozmów (a teraz już są o wiele spokojniejsze) ja zaznaczam, że syn sensem mojego życia nie będzie to mówi, że "może mi się odmieni", jakbym powiedziała coś złego. Często popadam w swoje małe paranoje - boje się, że pewnego dnia ja będę czegoś potrzebować (a najprędzej samotności bądź innej odskoczni) to powie mi "no ale halo, jesteś matką - nie wolno Ci" i tak trochę mi z tym źle. Wiem też, że to stwarzanie sobie problemu poniekąd, ale wole na zaś mieć rozwiązanie, bo słabo mi się robi gdy ktoś stawia mnie pod murem - nie wiem jak się bronić.
dermaglif jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-06-08 09:31:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:05.