Niedziela bez zakupów - cz. 3

[Finlora]

Napisane przez Limonka2738

Niezbadane są wyroki Jego Makaronowości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie było? Pewnie dlatego, że promocja, więc ludzie się rzucili a że jutro niehandlowa, to już nie dokładali.

Wkurzają mnie niehandlowe niedziele. Bardzo.

[Limonka2738]

Napisane przez Finlora

Nie było? Pewnie dlatego, że promocja, więc ludzie się rzucili a że jutro niehandlowa, to już nie dokładali.

Wkurzają mnie niehandlowe niedziele. Bardzo.

No. A najlepsze jest to, że miałam jutro zjeść z tego placki.

A tak zostaje mi cała niedziela na szynce w plastrach, bo nic innego mi nie wolno (mój organizm oraz miłościwie nam panujący spiskują razem, aby mnie wykończyć) a do każdego przepisu potrzebuję akurat cukinii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

No. A najlepsze jest to, że miałam jutro zjeść z tego placki.

A tak zostaje mi cała niedziela na szynce w plastrach, bo nic innego mi nie wolno (mój organizm oraz miłościwie nam panujący spiskują razem, aby mnie wykończyć) a do każdego przepisu potrzebuję akurat cukinii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kupiłam dzisiaj w warzywniaczku.
Byś została wirtualną ciocią i choć okazała chęć przepisania majątku, bym Ci posłała, a tak wrzucę do zupy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87494787]Kupiłam dzisiaj w warzywniaczku.
Byś została wirtualną ciocią i choć okazała chęć przepisania majątku, bym Ci posłała, a tak wrzucę do zupy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To jest szantaż!

Szanuję, wychodzisz na prowadzenie w wyścigu o majątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Brawo ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Limonka2738

To jest szantaż!

Szanuję, wychodzisz na prowadzenie w wyścigu o majątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kto by pomyślał, że wystarczy cukinia

To prawie jak w tej bajce O soli cenniejszej niż złoto, o królestwie, w którym nie było soli i wszystko smakowało okropnie i król obiecał, że ten, kto znajdzie sól, dostanie królestwo i królewnę

[Fenenna]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87494680]Ramen![/QUOTE]

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mimiko]

Nie wierzę w zakaz handlu na stacjach benzynowych. To nie przejdzie, nie ma co panikować i siać histerii.

[Finlora]

Ale tu nikt nie panikuje i nie sieje histerii

[invisible_01]

Napisane przez Mimiko

Nie wierzę w zakaz handlu na stacjach benzynowych. To nie przejdzie, nie ma co panikować i siać histerii.

Pokaż post z paniką i histerią, bo ja żadnego nie widzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez invisible_01

Pokaż post z paniką i histerią, bo ja żadnego nie widzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mówię, że w tym wątku ktoś panikuje, ale te memy chociażby albo artykuły na portalach ogłaszające, że zakaz handlu w niedziele dosięgnie też stacje benzynowe to dla mnie objaw panikowania.

[invisible_01]

Napisane przez Mimiko

Nie mówię, że w tym wątku ktoś panikuje, ale te memy chociażby albo artykuły na portalach ogłaszające, że zakaz handlu w niedziele dosięgnie też stacje benzynowe to dla mnie objaw panikowania.

Czyli każdy artykuł na jakiś temat to panika? Serio, ciekawa jestem tego, co rozumiesz jako panika, bo dla mnie pisanie na jakiś temat to żadna panika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez invisible_01

Czyli każdy artykuł na jakiś temat to panika? Serio, ciekawa jestem tego, co rozumiesz jako panika, bo dla mnie pisanie na jakiś temat to żadna panika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzie napisałam, że każdy?? Jestem ciekawa tego, dlaczego wszystko musisz brać tak dosłownie? Sorry, ale jak widzę artykuły na onecie, wp czy innej interii zaczynające się od opisów jak to zaraz nigdzie nie pojedziemy w niedzielę samochodem albo będziemy pukać do sąsiada jak zabraknie papieru toaletowego, bo rząd zabroni handlu na stacjach paliw to tak, uważam, że to sianie paniki.

[fairywho]

Fajnie było kiedyś, kiedy mogłam sobie w sobotę rano spokojnie posprzątać, potem spędzić czas z rodziną i znajomymi, czasem popracować, a w niedzielę zaplanować posiłki, kupić świeże produkty, zorganizować się na kolejny tydzień i trochę odpocząć. To były czasy. Na dobrą sprawę po relaksującej sobocie to i siłę i chęć mogłabym mieć na pójście do kościoła, kto wie.

Teraz w soboty tłumy wielkie, nic świeżego, latam od sklepu do sklepu, żeby wszystko kupić, bo półki puste. Najlepiej iść z samego rana, a to znaczy, że w piątek siedzę i myślę, na co będziemy mieli ochotę przez cały tydzień. W ciągu tygodnia, jeśli już znajdę czas i siłę na zakupy po całym dniu pracy i tak wszystkiego nie dostanę. W poniedziałek nawet nie ma po co iść, we wtorek może już coś lepszego dowiozą, ale też nie zawsze, piątek towarowo to prawie jak sobota. Zostaje środa i czwartek, jeśli chcę normalnie po ludzku iść do jednego sklepu i w tym jednym sklepie kupić warzywa, pieczywo, sok i serek.

I jeszcze ostatnio mi kumpela z pracy powiedziała, że to w sumie dobrze, że sklepy zamknięte w niedziele. Kiedyś tak było i było dobrze. I można się przyzwyczaić.

Z czasem coraz bardziej odczuwam te pozamykane sklepy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U nas jest jedna piekarnia 24h.
I postanowili ją otworzyć również 06.01.
W komentarzach wiadomix, jesteście bezduszni blablabla.
W piekarni - koleja do drzwi, jak co niedziela.

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87495998]U nas jest jedna piekarnia 24h.
I postanowili ją otworzyć również 06.01.
W komentarzach wiadomix, jesteście bezduszni blablabla.
W piekarni - koleja do drzwi, jak co niedziela.[/QUOTE]Perse nie poznałam Cię i się zastanawiałam, co to za nowy wojownik w walce z niehandlowymi niedzielami

Standard - zamknijta sklepy, dajta ludziom żyć, czemu w tych żabkach każą ludziom w święta pracować, po czym w święta i niedzielę handlowe wielkie kolejki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Nic tylko czekać, na post że jesteś fairywho po prostu niezorganizowana
Jedzenie pół biedy (ja w sobotę rano na wyścigi, bo po południu na półkach zero przecinek nic), ale mi zakaz dokucza w sprawach meblowych / wyposażeniowych itp.

W tygodniu nie mam szansy i ochoty jeździć zmęczona, choćby 1h do domu a potem niech będzie 1h do sklepu i wracać po nocy - ale co kogo to obchodzi.
Zaraz będzie seria porad, możesz po pracy - no nie, z kilku powodów z których nie muszę się tłumaczyć (np. konieczna długość wizyty w przykładowej ikei)

Sobotnich tłumów nienawidzę, a nawet jeśli pojadę, to w takim humorze : nic nie wybiorę...
Suma sumarum, nie jeżdżę, nie wydaję (odpada w ciemno na necie), kasa zostaje u mnie. Państwo biedniejsze o 23%, ja wkurzona.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Perse nie poznałam Cię i się zastanawiałam, co to za nowy wojownik w walce z niehandlowymi niedzielami

Standard - zamknijta sklepy, dajta ludziom żyć, czemu w tych żabkach każą ludziom w święta pracować, po czym w święta i niedzielę handlowe wielkie kolejki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jeden z moich rozlicznych muzycznych kochanków

Dzisiaj oczywiście już mi TŻ poszedł po babeczkę.

[Lottie69]

Napisane przez andra

Nic tylko czekać, na post że jesteś fairywho po prostu niezorganizowana
Jedzenie pół biedy (ja w sobotę rano na wyścigi, bo po południu na półkach zero przecinek nic), ale mi zakaz dokucza w sprawach meblowych / wyposażeniowych itp.

W tygodniu nie mam szansy i ochoty jeździć zmęczona, choćby 1h do domu a potem niech będzie 1h do sklepu i wracać po nocy - ale co kogo to obchodzi.
Zaraz będzie seria porad, możesz po pracy - no nie, z kilku powodów z których nie muszę się tłumaczyć (np. konieczna długość wizyty w przykładowej ikei)

Sobotnich tłumów nienawidzę, a nawet jeśli pojadę, to w takim humorze : nic nie wybiorę...
Suma sumarum, nie jeżdżę, nie wydaję (odpada w ciemno na necie), kasa zostaje u mnie. Państwo biedniejsze o 23%, ja wkurzona.

Ładna pogoda jest dzisiaj, tak byśmy z tżem pojechali do ikei na zakupy
Tam zawsze trzeba mieć trochę czasu na przejście, nie mówiąc już o samym dojeździe. Wczoraj to nawet nie było mowy, bo kolejki na pół sklepu, żeby wszystko z listy skompletować to w trzech sklepach byliśmy, bo pustki...


Za to dzisiaj na basen idziemy, bo przecież obsługa basenu nie ma rodziny

[Limonka2738]

Napisane przez Mimiko

Nie mówię, że w tym wątku ktoś panikuje, ale te memy chociażby albo artykuły na portalach ogłaszające, że zakaz handlu w niedziele dosięgnie też stacje benzynowe to dla mnie objaw panikowania.

Ja tutaj bardziej widzę satyrę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Traszanka]

Napisane przez fairywho

Fajnie było kiedyś, kiedy mogłam sobie w sobotę rano spokojnie posprzątać, potem spędzić czas z rodziną i znajomymi, czasem popracować, a w niedzielę zaplanować posiłki, kupić świeże produkty, zorganizować się na kolejny tydzień i trochę odpocząć. To były czasy. Na dobrą sprawę po relaksującej sobocie to i siłę i chęć mogłabym mieć na pójście do kościoła, kto wie.

Tez zauwazylam, że od kiedy wprowadzono zakaz to weekend mija mi w jakims szalonym tempie. Bo w piatek po pracy to tylko szybko do domu, zrobic obiad i spacer z psem, w sobotę jak wyjdę o 12 na zakupy to wracam o 17 do domu (z czego lekko godzine-dwie trace na stanie w kolejkach czy transport publiczny) i jestem kompletnie zje**na wiec znowu tylko spacer z psem, jakies jedzenie i wieczorowe lezenie w lozku. Niedziela to juz z kolei dzien gdzie przygotowuje sie juz na poniedzialek (doslownie - obiad do pracy, ciuchy, dłuzsza kąpiel itd) albo sprzątam (bo w sobote nie mam sily) albo siedze bez sensu w domu bo wszystkie najlepsze wydarzenia dzieja sie w piatek/ sobote. I tak tydzien za tygodniem a ja w ogole nie czuje jakbym odpoczywala.

[Mimiko]

Napisane przez Traszanka

Tez zauwazylam, że od kiedy wprowadzono zakaz to weekend mija mi w jakims szalonym tempie. Bo w piatek po pracy to tylko szybko do domu, zrobic obiad i spacer z psem, w sobotę jak wyjdę o 12 na zakupy to wracam o 17 do domu (z czego lekko godzine-dwie trace na stanie w kolejkach czy transport publiczny) i jestem kompletnie zje**na wiec znowu tylko spacer z psem, jakies jedzenie i wieczorowe lezenie w lozku. Niedziela to juz z kolei dzien gdzie przygotowuje sie juz na poniedzialek (doslownie - obiad do pracy, ciuchy, dłuzsza kąpiel itd) albo sprzątam (bo w sobote nie mam sily) albo siedze bez sensu w domu bo wszystkie najlepsze wydarzenia dzieja sie w piatek/ sobote. I tak tydzien za tygodniem a ja w ogole nie czuje jakbym odpoczywala.

Robisz zakupy 5 godzin? Umarłabym, gdybym miała tyle czasu spędzić w sklepie. Chyba, że masz na myśli ogólnie wyjście do jakiegoś centrum handlowego, bo jeśli samo obskoczenie biedronki czy lidla zajmuje ci tyle czasu to współczuję.

[Traszanka]

Napisane przez Mimiko

Robisz zakupy 5 godzin? Umarłabym, gdybym miała tyle czasu spędzić w sklepie. Chyba, że masz na myśli ogólnie wyjście do jakiegoś centrum handlowego, bo jeśli samo obskoczenie biedronki czy lidla zajmuje ci tyle czasu to współczuję.

Najczęsciej jeżdżę do centrum handlowego. I nie chodzi tu o jakas fanaberie tylko o fakt, że jest tam najbliższy sklep zoologiczny i przy okazji mam wszystkie sklepy w jednym miejscu - włącznie z marketem, do tego najtanszym pod wzgledem oferty. Z czego, jak mowilam, zakupy to najczęsciej jakies 3h, reszta to stanie w kolejkach, czekanie na busa, dojazd busem itd. Mieszkam w dzielnicy ktora jest raczej uboga pod kątem oferty sklepowej, bo nie ratuje mnie osiedlowy market z trzykrotną przebitką cen.

[hatka]

Napisane przez fairywho

Fajnie było kiedyś, kiedy mogłam sobie w sobotę rano spokojnie posprzątać, potem spędzić czas z rodziną i znajomymi, czasem popracować, a w niedzielę zaplanować posiłki, kupić świeże produkty, zorganizować się na kolejny tydzień i trochę odpocząć. To były czasy. Na dobrą sprawę po relaksującej sobocie to i siłę i chęć mogłabym mieć na pójście do kościoła, kto wie.



Teraz w soboty tłumy wielkie, nic świeżego, latam od sklepu do sklepu, żeby wszystko kupić, bo półki puste. Najlepiej iść z samego rana, a to znaczy, że w piątek siedzę i myślę, na co będziemy mieli ochotę przez cały tydzień. W ciągu tygodnia, jeśli już znajdę czas i siłę na zakupy po całym dniu pracy i tak wszystkiego nie dostanę. W poniedziałek nawet nie ma po co iść, we wtorek może już coś lepszego dowiozą, ale też nie zawsze, piątek towarowo to prawie jak sobota. Zostaje środa i czwartek, jeśli chcę normalnie po ludzku iść do jednego sklepu i w tym jednym sklepie kupić warzywa, pieczywo, sok i serek.



I jeszcze ostatnio mi kumpela z pracy powiedziała, że to w sumie dobrze, że sklepy zamknięte w niedziele. Kiedyś tak było i było dobrze. I można się przyzwyczaić.



Z czasem coraz bardziej odczuwam te pozamykane sklepy.

Kiedyś w sklepach był tylko ocet


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Ja się zastanawiam jak tu zrobić zakupy na przyszły tydzień, bo jedziemy na weekend do znajomych i wracamy w niedzielę. Ani jutro ani w piątek nie mam możliwości zrobienia większych zakupów, więc chyba kupię cokolwiek, żebym mogła wziąć w poniedziałek do pracy a resztę będę kombinować w tygodniu.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Milennka03]

Napisane przez Finlora

Ja się zastanawiam jak tu zrobić zakupy na przyszły tydzień, bo jedziemy na weekend do znajomych i wracamy w niedzielę. Ani jutro ani w piątek nie mam możliwości zrobienia większych zakupów, więc chyba kupię cokolwiek, żebym mogła wziąć w poniedziałek do pracy a resztę będę kombinować w tygodniu.

A 26 to czasem nie jest handlowa niedziela????aaaa doczytałam że teraz jedziecie....

Wlasnie: jaka "logiką"kierowali się ustalający te handlowe niedziele?Przed świętem Trzech Króli była niehandlowa a za tydzień jest....Brak logiki totalnie.

[Finlora]

Napisane przez Milennka03

A 26 to czasem nie jest handlowa niedziela????

Ale my jedziemy teraz, w ten weekend.

[Milennka03]

Napisane przez Finlora

Ale my jedziemy teraz, w ten weekend.

tak doczytałam-jeszcze nie wypiłam kawy