Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 75.

[Farquad]

Napisane przez Pusheen_

Mnie ta okładka rozbawiła, bo wg mnie opisuje nasze przywary.

A okładka z napisem "Podejrzliwy jak Żyd" to nie antysemityzm? Czy tylko na Polaków można szczuć

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

W takim razie tutaj decyduje wygoda. Wezmą zwierzaka jeśli będzie taki jak chcą.

No z jednej strony tak i w sumie w czym problem?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89341926]Zasadniczo na tym polega hodowanie zwierząt. Chcesz mieć podopiecznego o określnych cechach wyglądu i charakteru, mając oczywiście na uwadze różnice osobnicze zwłaszcza w przypadku osobowości kota czy psa. Nie wiem co w tym złego, jeśli nie powiela się ewidentnych wad genetycznych wpływających negatywnie na jakość życia zwierzęcia.



A chorować niestety mogą zarówno zwierzęta rasowe, jak i nierasowe, bo to po prostu istoty żywe. Kundelek wcale nie musi być zdrowszy, bo jest mieszanką. Nie musi być też wdzięczny za uratowanie, bo zwierzęta nie ogarniają takie abstrakcyjnego myślenia w stylu 'jak ta pani by mnie nie wzięła z ulicy, to bym tu zgnił z głodu'. W miocie zwierząt rasowych też zdarzają się słabsze osobniki. Jak hodowca niewłaściwie socjalizuje zwłaszcza kocięta to mogą mieć problemy behawioralne. Tak naprawdę każdy, kto decyduje się na zwierzę, niezależnie od jego pochodzenia, powinien liczyć się z kosztami leczenia i najlepiej mieć na nie zabezpieczone środki.[/QUOTE]Owszem kundelki też chorują. Jednak hodowcy wiele ras doprowadzili do tego że mają problemy ze zdrowiem bo za bardzo mieszali w ich wygląd. Nawet wspomniany buldog francuski wyglądał kiedyś zupełnie inaczej i zmiana wyglądu zdrowia mu nie dodała. Znam wiele osób które mają zarówno raseowe jak i kundelki. Niestety ale po nich widzę że rasowe chorują dużo częściej i w sumie trzeba je już leczyć nawet jako młode psy. U kundelków jednak te problemy pojawiały się jak już były starsze.
Mam wrażenie że hodowlę psów skupiają się za bardzo na wyglądzie a nie na tym żeby psy były zdrowsze. Bo w sumie wiele osób kuoujace psy rasowe skupia się na wyglądzie psów a nie na charakterze czy wymaganiach

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[pempek]

Napisane przez Lumimi

Owszem kundelki też chorują. Jednak hodowcy wiele ras doprowadzili do tego że mają problemy ze zdrowiem bo za bardzo mieszali w ich wygląd. Nawet wspomniany buldog francuski wyglądał kiedyś zupełnie inaczej i zmiana wyglądu zdrowia mu nie dodała. Znam wiele osób które mają zarówno raseowe jak i kundelki. Niestety ale po nich widzę że rasowe chorują dużo częściej i w sumie trzeba je już leczyć nawet jako młode psy. U kundelków jednak te problemy pojawiały się jak już były starsze.
Mam wrażenie że hodowlę psów skupiają się za bardzo na wyglądzie a nie na tym żeby psy były zdrowsze. Bo w sumie wiele osób kuoujace psy rasowe skupia się na wyglądzie psów a nie na charakterze czy wymaganiach

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ja mam kundelka (mała suczkę) i owczarka. Owczarek raz miał zapalenie ucha, a z kundelkiem ciagle coś z tym ze ona jest tez trochę pechowa, straciła oko w starciu z suka sąsiadów, miała złamane dwie łapki, usuwane gruczoły koło odbytu, zawsze ze wszystkich starć wychodziła zwycięsko (chociaż raz wet chciał ja uśpić bo miała łapę złamana, jak zobaczył moja reakcje na te słowa to stwierdził ze jednak leczymy), także różnie to bywa.

Moja koleżanka lubuje się natomiast w tych płaskich pyskach, zawsze psy z najlepszych hodowli, a i tak ciagle u weterynarzy, wydała na nie majątek (a ma 3 sztuki)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez kasztanka3

Ja z wizazu korzystam tylko wieczorami przy komputerze i nieraz mam tyle do nadrabiania w moich ulubionych watkach ze az odpuszczam i patrze tylko na ostatnie posty.
Moja pora wieczorna to wedlug polskiej strefy czasowej miedzy poludniem i moze 15-16 po poludniu.

Ja w sumie tylko rano mam czas, a wtedy nic się nie dzieje, później już nie wchodzę nadrabiać raczej.



Jednak co do sierści, to mając pieska nie mam z tym problemu, on ma włos i one nie wypadają, ale koty…. Zdarza się w jedzeniu taki włosek, ale ja już nawet nie wyciągam jak widzę


Sent from my iPhone using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89341926]

A chorować niestety mogą zarówno zwierzęta rasowe, jak i nierasowe, bo to po prostu istoty żywe. Kundelek wcale nie musi być zdrowszy, bo jest mieszanką. [/QUOTE]


Psy rasowe w wielu przypadkach mają większą szansę choroby niż przeciętny pies kundel. I wybierając takie rasy człowiek bezpośrednio przyczynia się do cierpienia tych zwierząt. Ot co. Nie oznacza to, że kundel będzie zdrowy. Mops charakterystyczny jest syndrom brachycefaliczny związany z budową ich czaszki i układu oddechowego. Owczarki niemieckie cierpią na około 50 chorób genetycznych itp.

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez Lumimi

Owszem kundelki też chorują. Jednak hodowcy wiele ras doprowadzili do tego że mają problemy ze zdrowiem bo za bardzo mieszali w ich wygląd. Nawet wspomniany buldog francuski wyglądał kiedyś zupełnie inaczej i zmiana wyglądu zdrowia mu nie dodała.

Dokładnie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89342179]Psy rasowe w wielu przypadkach mają większą szansę choroby niż przeciętny pies kundel. I wybierając takie rasy człowiek bezpośrednio przyczynia się do cierpienia tych zwierząt. Ot co. Nie oznacza to, że kundel będzie zdrowy. Mops charakterystyczny jest syndrom brachycefaliczny związany z budową ich czaszki i układu oddechowego. Owczarki niemieckie cierpią na około 50 chorób genetycznych itp.[/QUOTE]

Wszystko zależy od rasy, a w przypadku chorób genetycznych niektórzy hodowcy robią badania i dopuszczają tylko zwierzęta bez obciążeń. Przynajmniej u kotów widziałam takie praktyki.

Owczarki niemieckie to zniszczyły przede wszystkim pseudo, bo wyrastały jak grzyby po deszczu jak zrobiła się na nie moda. Do tej pory wiele ludzi woli zapłacić 1k za szczeniaka z pseudo, gdzie zdarza się krzyżować wsobnie, zamiast 4k za takiego z legitnej hodowli, gdzie rodzice są przebadani, przodkowie znani do 5 pokoleń wstecz, a szczenięta zaopiekowane i pod kontrolą od urodzenia.

[Finlora]

Pytanie tylko ile osób kupuje psa rasowego z hodowli a ile kundelka w typie rasy z psedo. W pseudo nikt nie dba ani o socjalizację ani o zdrowie zwierząt.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w swoim otoczeniu nikogo, kto wydał na "rasowego" psa więcej niż kilka stówek, max 1000 i tu już narzekanie, że o rany ile ten pies pieniędzy kosztował.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

U kundelków czy kociąt branych z ciężkich warunków też często lubi rzutować na zdrowie to w jakich warunkach były w pierwszych miesiącach/latach życia. Mam jednego kota z ulicy i wydałam na niego tysiące złotych, jak nie padaczka, to alergie, problemy z jelitami, co sezon to jakaś infekcja mimo że jest niewychodzący. Weterynarz wprost powiedziała, że niestety jak kocięta przechodzą choroby wirusowe, narażone są na smog, zimno, głodują to potem całe życie się może za nimi ciągnąć. Tyle dobrze, że mimo braku matki, nie ma z nim problemów behawioralnych i jest super poczciwym kocurem.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Finlora

Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w swoim otoczeniu nikogo, kto wydał na "rasowego" psa więcej niż kilka stówek, max 1000 i tu już narzekanie, że o rany ile ten pies pieniędzy kosztował.

U mnie tak samo.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89342194]U kundelków czy kociąt branych z ciężkich warunków też często lubi rzutować na zdrowie to w jakich warunkach były w pierwszych miesiącach/latach życia. Mam jednego kota z ulicy i wydałam na niego tysiące złotych, jak nie padaczka, to alergie, problemy z jelitami, co sezon to jakaś infekcja mimo że jest niewychodzący. Weterynarz wprost powiedziała, że niestety jak kocięta przechodzą choroby wirusowe, narażone są na smog, zimno, głodują to potem całe życie się może za nimi ciągnąć. Tyle dobrze, że mimo braku matki, nie ma z nim problemów behawioralnych i jest super poczciwym kocurem.[/QUOTE]

Nikt temu nie przeczy.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Finlora

Pytanie tylko ile osób kupuje psa rasowego z hodowli a ile kundelka w typie rasy z psedo. W pseudo nikt nie dba ani o socjalizację ani o zdrowie zwierząt.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w swoim otoczeniu nikogo, kto wydał na "rasowego" psa więcej niż kilka stówek, max 1000 i tu już narzekanie, że o rany ile ten pies pieniędzy kosztował.

Ja mam jednego kota rasowego to też nasłuchałam, że co tak drogo i po co i na co, czy mam zamiar go hodować, żeby mi się zwróciło. Mimo że jak się orientowałam w temacie to cena była jak najbardziej w normie, nie zawyżona, a kot jest cudowny i wart każdej złotówki

Hitem jest moja teściowa, która kupiła krzyżówkę jakiego shitzu i maltańczyka czy coś w tym rodzaju za kilka stów, a pies nie przypomina żadnej z tych ras i wyglada jak przerośnięty pudel. Dodatkowo jest słabo wychowany. To już dla mnie całkiem abstrakcja płacić za takie mieszanki, kiedy pełno kundelków w schroniskach

[invisible_01]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89341926]Zasadniczo na tym polega hodowanie zwierząt. Chcesz mieć podopiecznego o określnych cechach wyglądu i charakteru, mając oczywiście na uwadze różnice osobnicze zwłaszcza w przypadku osobowości kota czy psa. Nie wiem co w tym złego, jeśli nie powiela się ewidentnych wad genetycznych wpływających negatywnie na jakość życia zwierzęcia.

A chorować niestety mogą zarówno zwierzęta rasowe, jak i nierasowe, bo to po prostu istoty żywe. Kundelek wcale nie musi być zdrowszy, bo jest mieszanką. Nie musi być też wdzięczny za uratowanie, bo zwierzęta nie ogarniają takie abstrakcyjnego myślenia w stylu 'jak ta pani by mnie nie wzięła z ulicy, to bym tu zgnił z głodu'. W miocie zwierząt rasowych też zdarzają się słabsze osobniki. Jak hodowca niewłaściwie socjalizuje zwłaszcza kocięta to mogą mieć problemy behawioralne. Tak naprawdę każdy, kto decyduje się na zwierzę, niezależnie od jego pochodzenia, powinien liczyć się z kosztami leczenia i najlepiej mieć na nie zabezpieczone środki.[/QUOTE]Owszem, kundelki też mogą chorować. Ale jeśli ktoś kupuje psa rasy dajmy na to Cavalier king charles spaniel, z których połowa umiera na choroby serca z powodu wady zastawki, mają przy okazji wiele innych dolegliwości ze względu chociażby na oczy, a przy okazji są jedną z krócej żyjących ras, to czy to jest etyczne i ok? Brać psa, który może chorować vs. brać psa, który niemal na pewno będzie chorował i z góry wiadomo, z czym będzie miał problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

Pytanie tylko ile osób kupuje psa rasowego z hodowli a ile kundelka w typie rasy z psedo. W pseudo nikt nie dba ani o socjalizację ani o zdrowie zwierząt.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w swoim otoczeniu nikogo, kto wydał na "rasowego" psa więcej niż kilka stówek, max 1000 i tu już narzekanie, że o rany ile ten pies pieniędzy kosztował.

Ja znam osoby, które brały koty z hodowli i wydawały na nie tyle ile powinny, z kompletem papierow, z wizyta w hodowli. Sama mam kota z hodowli i wydałam 3.5k.
Ale znam też takich co kupili psa za tysiaka i cóż, takiego czego nie popieram i krytykuje bo to czysta pseudo.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez invisible_01

Owszem, kundelki też mogą chorować. Ale jeśli ktoś kupuje psa rasy dajmy na to Cavalier king charles spaniel, z których połowa umiera na choroby serca z powodu wady zastawki, mają przy okazji wiele innych dolegliwości ze względu chociażby na oczy, a przy okazji są jedną z krócej żyjących ras, to czy to jest etyczne i ok? Brać psa, który może chorować vs. brać psa, który niemal na pewno będzie chorował i z góry wiadomo, z czym będzie miał problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam znajomych, którzy mają właśnie tę rasę. Jak poprzedni pies był już w fazie paliatywnej, to zarzekali się, że następny będzie kundelkiem, że jak brali tego cavaliera, to nie zdawali sobie sprawy itp. I jakiego psa wzięli po śmierci poprzedniego? Oczywiście cavaliera.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez invisible_01

Owszem, kundelki też mogą chorować. Ale jeśli ktoś kupuje psa rasy dajmy na to Cavalier king charles spaniel, z których połowa umiera na choroby serca z powodu wady zastawki, mają przy okazji wiele innych dolegliwości ze względu chociażby na oczy, a przy okazji są jedną z krócej żyjących ras, to czy to jest etyczne i ok? Brać psa, który może chorować vs. brać psa, który niemal na pewno będzie chorował i z góry wiadomo, z czym będzie miał problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałaś moje posty wyżej? Wyraźnie pisałam co najmniej dwukrotnie, że hodowanie niektórych ras jest nieetyczne i powinno być zakazane.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Norluka]

Napisane przez chimay

Mam znajomych, którzy mają właśnie tę rasę. Jak poprzedni pies był już w fazie paliatywnej, to zarzekali się, że następny będzie kundelkiem, że jak brali tego cavaliera, to nie zdawali sobie sprawy itp. I jakiego psa wzięli po śmierci poprzedniego? Oczywiście cavaliera.

Jakiś czas temu mi mignęło, że bodajże w Norwegii zakazano hodowli cavalierów.

Napisane przez Finlora

Pytanie tylko ile osób kupuje psa rasowego z hodowli a ile kundelka w typie rasy z psedo. W pseudo nikt nie dba ani o socjalizację ani o zdrowie zwierząt.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w swoim otoczeniu nikogo, kto wydał na "rasowego" psa więcej niż kilka stówek, max 1000 i tu już narzekanie, że o rany ile ten pies pieniędzy kosztował.

Ja o większości nie wiem, czy z hodowli czy z pseudo.
O jednej osobie wiem na pewno, że ma z hodowli, o drugiej, że na pewno z pseudo.
Ten drugi nawet mi się tym chwalił kiedyś. Że nie chciał tyle wydawać, więc pojechał do hodowli innego "związku", niż ZKWP i że facet miał klatki z psami na 100 metrów długości. I że facet żył tylko z tego i że się fajnie ustawił. Nie wiem, ile w tym było prawdy, no ale...

[Finlora]

Napisane przez Norluka

Ja o większości nie wiem, czy z hodowli czy z pseudo.
O jednej osobie wiem na pewno, że ma z hodowli, o drugiej, że na pewno z pseudo.
Ten drugi nawet mi się tym chwalił kiedyś. Że nie chciał tyle wydawać, więc pojechał do hodowli innego "związku", niż ZKWP i że facet miał klatki z psami na 100 metrów długości. I że facet żył tylko z tego i że się fajnie ustawił. Nie wiem, ile w tym było prawdy, no ale...

Ja wiem z tego ile zapłacili - niektórych pytałam, inni sami mówili. No jeśli ktoś mi mówi, że kupił szczeniaka labradora i dał za niego 600 zł, no to wniosek nasuwa się sam. Koleżanka ostatnio kupiła szczeniaka berneńczyka - też za 600 zł.

[pempek]

W moim otoczeniu jak ktoś ma psa rasowego to z legitnej hodowli, ja kupowałam swojego staroniemca za 4000 6 lat temu.

[lubiekielbase]

I DT i hodowle mogą być nastawione na zyski. Po prostu trzeba dokładnie szukać, a nie kupować /adoptować w tydzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Bardzo dziwią mnie ludzie, jeżdzący po mieście na rowerach z uszami zatkanymi słuchawkami.
Przecież to kurde mega niebezpieczne, nic taki nie słyszy, co z której strony nadjeżdża, co się dzieje w okół, można do niego pokrzykiwać i tez nic, jedzie dalej nieświadomy, głuchy ślepowron, nie zjedzie, nie ustąpi, zero reakcji.

[staska_stasia]

Napisane przez cava

Bardzo dziwią mnie ludzie, jeżdzący po mieście na rowerach z uszami zatkanymi słuchawkami.
Przecież to kurde mega niebezpieczne, nic taki nie słyszy, co z której strony nadjeżdża, co się dzieje w okół, można do niego pokrzykiwać i tez nic, jedzie dalej nieświadomy, głuchy ślepowron, nie zjedzie, nie ustąpi, zero reakcji.

O jak bardzo się z tym zgadzam. A dotyczy to również ludzi na hulajkach elektrycznych i rolkach. U mnie na osiedlu łażą również piesi-zombie. Nie ma chodnika, tylko uliczka osiedlowa, taki pieszy idzie samym środkiem ze słuchawkami, wgapiony w telefon, a ty człowieku jedziesz za nim samochodem 5 km/h (i pieszy ma pierwszeństwo).

Edit.
Ogólnie nie tyle co dziwią, co denerwują mnie ludzie nieuważni na innych. Kółka plotkarskie sterczące na samym środku chodnika albo w wąskiej alejce w sklepie. Wszelkiej maści grupki (znajomi, rodzina) idące całą szerokością, które widząc osobę idącą z naprzeciwka nawet się nie ścieśnią, tylko niech ten drugi zaiwania po chodniku. Ludzie, którzy jadą rowerem po ścieżce rowerowej i gwałtownie oraz bez powodu zatrzymują się na środku, zamiast zjechać na bok.

[Lumimi]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89342186]Wszystko zależy od rasy, a w przypadku chorób genetycznych niektórzy hodowcy robią badania i dopuszczają tylko zwierzęta bez obciążeń. Przynajmniej u kotów widziałam takie praktyki.



Owczarki niemieckie to zniszczyły przede wszystkim pseudo, bo wyrastały jak grzyby po deszczu jak zrobiła się na nie moda. Do tej pory wiele ludzi woli zapłacić 1k za szczeniaka z pseudo, gdzie zdarza się krzyżować wsobnie, zamiast 4k za takiego z legitnej hodowli, gdzie rodzice są przebadani, przodkowie znani do 5 pokoleń wstecz, a szczenięta zaopiekowane i pod kontrolą od urodzenia.[/QUOTE]Nie twierdzę że pseudo też się przyczynili ale jednak "wzorzec rasy" wygląda teraz inaczej niż jeszcze 100 lat temu. Przecież jak teraz kupujesz owczarka z rodowodem to też ma tył ciała niżej niż dawniej.Screenshot_2022-09-08-11-47-35-300_com.android.chrome.jpg

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez staska_stasia

O jak bardzo się z tym zgadzam. A dotyczy to również ludzi na hulajkach elektrycznych i rolkach. U mnie na osiedlu łażą również piesi-zombie. Nie ma chodnika, tylko uliczka osiedlowa, taki pieszy idzie samym środkiem ze słuchawkami, wgapiony w telefon, a ty człowieku jedziesz za nim samochodem 5 km/h (i pieszy ma pierwszeństwo).

Edit.
Ogólnie nie tyle co dziwią, co denerwują mnie ludzie nieuważni na innych. Kółka plotkarskie sterczące na samym środku chodnika albo w wąskiej alejce w sklepie. Wszelkiej maści grupki (znajomi, rodzina) idące całą szerokością, które widząc osobę idącą z naprzeciwka nawet się nie ścieśnią, tylko niech ten drugi zaiwania po chodniku. Ludzie, którzy jadą rowerem po ścieżce rowerowej i gwałtownie oraz bez powodu zatrzymują się na środku, zamiast zjechać na bok.

Tak.

I takich ludzi jest coraz więcej. Jadę ścieżką rowerową i muszę uważać na psy, na spacerujących ludzi, dzieci. Chociaż obok jest pusty chodnik. I to jest trasa, gdzie rowerów jest dużo. Egoizm w czystej postaci.

A za słuchawki na rowerze, hulajnodze czy co tam teraz jeszcze jest powinno się wystawiać mandaty. Przecież ci ludzie nie mają pojęcia co jest dookoła.

[natalcia250]

Napisane przez staska_stasia

Edit.
Ogólnie nie tyle co dziwią, co denerwują mnie ludzie nieuważni na innych. Kółka plotkarskie sterczące na samym środku chodnika albo w wąskiej alejce w sklepie. Wszelkiej maści grupki (znajomi, rodzina) idące całą szerokością, które widząc osobę idącą z naprzeciwka nawet się nie ścieśnią, tylko niech ten drugi zaiwania po chodniku. Ludzie, którzy jadą rowerem po ścieżce rowerowej i gwałtownie oraz bez powodu zatrzymują się na środku, zamiast zjechać na bok.

Nic mnie tak nie wpienia gdy idę na spacer jak rodzinki rozłożone na całą szerokość chodnika, które trzeba omijać idąc trawnikiem

Dziwią mnie kobiety, które zdają się specjalnie (?) seplenić, żeby brzmieć bardziej, nie wiem, słodko? Chodzi mi o mówienie w stylu zrobiĆ -> zrobiC, działać -> dzałac, często połączone z dziwną, przesłodzoną modulacją głosu

[Midziak]

Napisane przez cava

Bardzo dziwią mnie ludzie, jeżdzący po mieście na rowerach z uszami zatkanymi słuchawkami.
Przecież to kurde mega niebezpieczne, nic taki nie słyszy, co z której strony nadjeżdża, co się dzieje w okół, można do niego pokrzykiwać i tez nic, jedzie dalej nieświadomy, głuchy ślepowron, nie zjedzie, nie ustąpi, zero reakcji.

Ja nawet nie chcę zaczynać rantu na rowerzystów, bo ostatnio denerwują mnie bardziej jak kierowcy samochodów. Zero uważania, zasuwanie na złamanie karku nawet po chodniku dla pieszych, w ciagu kilku miesiecy miałam już kilka sytuacji minięciaa mnie o włos/ przywalenia w osobę obok mnie.

[Finlora]

Ja właśnie dlatego przestałam jeździć na rowerze, bo uwielbiam słuchać muzyki podczas aktywności fizycznej. Spacerować mogę ze słuchawkami w uszach, jazda na rowerze jest już zbyt niebezpieczna. Mimo że (raz spróbowałam) wydawało mi się, że słucham na tyle cicho, że słyszę wszystko co się dzieje.

[chwast]

Napisane przez natalcia250

Nic mnie tak nie wpienia gdy idę na spacer jak rodzinki rozłożone na całą szerokość chodnika, które trzeba omijać idąc trawnikiem

Dziwią mnie kobiety, które zdają się specjalnie (?) seplenić, żeby brzmieć bardziej, nie wiem, słodko? Chodzi mi o mówienie w stylu zrobiĆ -> zrobiC, działać -> dzałac, często połączone z dziwną, przesłodzoną modulacją głosu

Wiesz co jesli dobrze rozumiem co masz na myśli z tymi końcówkami, to pamietam, ze zawsze mega mnie to irytowało, ale poznałam osoby, które… po prostu tak mówią, bez żadnych ukrytych pragnień bycia słodkim czy jakims tam

Dziwne to i nie wiem z czego wynika…


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Midziak]

Napisane przez chwast

Wiesz co jesli dobrze rozumiem co masz na myśli z tymi końcówkami, to pamietam, ze zawsze mega mnie to irytowało, ale poznałam osoby, które… po prostu tak mówią, bez żadnych ukrytych pragnień bycia słodkim czy jakims tam

Dziwne to i nie wiem z czego wynika…

No np. ja tak mam I co najlepsze, ja tego kompletnie nie słysze, ale tż co chwile mi wytyka że mam końcówki "c" zamiast "ć".

[cava]

Mnie dziwi, dlaczego tylu raperów (polskich) okropnie sepleni /ma inne wady wymowy, lub sepleni i ma inne wady wymowy.
nawet podejrzewam ze robią to celowo, bo to aż dziwne, żeby była taka nadreprezentacja osób z wadami wymowy w tej akurat dość niedużej grupie społecznej.


+ co dziwniejsze, przecież oni żyją z tego że mówią. No to skąd to niechlujstwo wybitne?