Nie stać mnie na związek z nim

[melkmeisje]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

To wyjaśnij nam tę metaforę, bo chyba jesteś w oświeconej mniejszości


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[oh Mandy]

Napisane przez ManillaLatte

No bo wiadomo, że trzeba trzymać „poziom”, gdzie tam będziesz spoglądać ze swoich wyżyn na jakaś mrożoną pizzę.
Nie no, poważnie - zdrowego rozsądku i klasy niestety nie da się kupić za żadne pieniądze.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Uuu, ale pojechałaś. Przypisujesz słowa, których nie napisalam. Uczepiłaś się nieszczęsnej mrożonej pizzy, jakby tylko o to chodziło.

Rzeczywiście, czymś strasznym jest to, że obecnie wolę wypić drinka w pubie, niż piwo nad Wisłą (o czym nota bene pisala autorka) 🤣

Ale jeśli masz ochotę siedzieć z licealistami nad rzeką z piwem, twój wybór.

Pozwolę sobie jednak wyjaśnić bardziej przystępnie.

A. Facet zarabia dużo, dużo więcej niż autorka wątku. Przyzwyczaił się do pewnych standardów (a w zasadzie normalnych - nic nadzwyczajnego) autorki w zasadzie nie stać na podstawowe produkty.

B. Autorka spędza u niego pol miesiąca, przy czym korzysta z jego wody, mediów, jedzenia, a problemem jest dla niej kupienie mu papierosów po drodze.

C. Autorka nie jest w stanie zapłacić za żadne wyjście, czy do restauracji, czy kina. Rozumiem, że wszystkie krytykujące osoby nie spędzają w ten sposób wolnego czasu? ;D

Jestem przekonana, że gdyby analogiczny wątek założyła dziewczyna, która pisze, że jej facet ma 50 zl do dyspozycji tygodniowo, prawie u niej mieszka, ona za wszystko płaci, to głosy pojawiłyby się inne, a przede wszystkim, jesyem przekonana, że padłoby pytanie dlaczego taki facet nie zmieni pracy, żeby partycypować w kosztach.

Pozdrawiam znad samodzielnie zrobionej pizzy ze spodu z biedronki 🥴


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ManillaLatte]

Napisane przez oh Mandy

Uuu, ale pojechałaś. Przypisujesz słowa, których nie napisalam. Uczepiłaś się nieszczęsnej mrożonej pizzy, jakby tylko o to chodziło.

Piszesz bzdury, to pojechałam. Trudno.

Napisane przez oh Mandy

Rzeczywiście, czymś strasznym jest to, że obecnie wolę wypić drinka w pubie, niż piwo nad Wisłą (o czym nota bene pisala autorka) ��

Ale jeśli masz ochotę siedzieć z licealistami nad rzeką z piwem, twój wybór.

Napisałaś, że dobrze zarabiający, 30-letni facet nie będzie spędzał wieczorów przy piwie i mrożonej pizzy jakby to była jakaś prawda objawiona. To, że ty zarabiasz więcej niż średnią krajową i uważasz się za niewiadomo kogo nie znaczy, że wszystkim nowobogactwo uderza do głowy i ta nieszczęsna mrożona pizza to już nie ich "poziom"

Ja dla mnie to ty możesz codziennie stołować się u Gesslerowej, jednak jak już wspomniałam w poprzednim poście, za pieniądze jednak wszystkiego nie kupisz.

Napisane przez oh Mandy

Pozwolę sobie jednak wyjaśnić bardziej przystępnie.

A. Facet zarabia dużo, dużo więcej niż autorka wątku. Przyzwyczaił się do pewnych standardów (a w zasadzie normalnych - nic nadzwyczajnego) autorki w zasadzie nie stać na podstawowe produkty.

B. Autorka spędza u niego pol miesiąca, przy czym korzysta z jego wody, mediów, jedzenia, a problemem jest dla niej kupienie mu papierosów po drodze.

C. Autorka nie jest w stanie zapłacić za żadne wyjście, czy do restauracji, czy kina. Rozumiem, że wszystkie krytykujące osoby nie spędzają w ten sposób wolnego czasu? ;D

Jestem przekonana, że gdyby analogiczny wątek założyła dziewczyna, która pisze, że jej facet ma 50 zl do dyspozycji tygodniowo, prawie u niej mieszka, ona za wszystko płaci, to głosy pojawiłyby się inne, a przede wszystkim, jesyem przekonana, że padłoby pytanie dlaczego taki facet nie zmieni pracy, żeby partycypować w kosztach.

A. Facet doskonale wiedział z kim się wiązał, zdawał sobe sprawę, że Autorka studiuje i że siłą rzeczy nie będzie w stanie dorównać mu w kwestii zarobków.

B. I co z tego, że u Autorka pomieszkuje u własnego faceta, zużywa jego wodę, media i jedzenie, jeśli jemu to nie przeszkadza? (Autorka nigdzie nie napisała, że facetowi to przeszkadza, więc możemy przypuszczać, że nie jest to dla niego problemem). To są jego media, woda, prąd i jedzenie i jeśli nie ma problemu się tym dzielić, to dlaczego ty masz z tym taki problem?

C. Autorkę nie stać na spędzenie wieczoru w restauracji - czyli według ciebie powinna rzucić studia i pójść do pracy, by kupić mu papierosy, a najlepiej to w ogóle rzucić faceta, bo przecież jak uboga studentka w ogóle śmie umawiać się z gościem zarabiającym więcej od niej. Ogólnie mam wrażenie, że masz na tym punkcie jakiś dziwny kompleks - żeby przypadkiem ludziom nie było za dobrze, jeśli nie wkładają w to tyle pracy, ile ty musiałaś.

Podsumowując, problemem nie był facet, tylko to, jak Autorka czuła się sama ze sobą nie będąc w stanie partycypować w kosztach na równi z partnerem. Zresztą oboje są już prawdopodobnie po rozmowie i mam nadzieję, że jakoś doszli do porozumienia.

Napisane przez oh Mandy

Pozdrawiam znad samodzielnie zrobionej pizzy ze spodu z biedronki ��

Brawo. Gratuluję.

[Lloyd]

Raczej już są po rozstaniu.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Napisane przez Lloyd

Raczej już są po rozstaniu.

Albo dziewczyna bierze kolejną chwilówkę by zapłacić za kawior i szampana dla swojego faceta-bogacza, który ciągle zapomina portfela


Ja bym się chyba zapadła ze wstydu pod ziemię, gdyby bliska osoba z zakłopotaniem wyznała mi, że przeze mnie jest w kłopotach finansowych i dosłownie głoduje przez to , że naciągam ją na swoje fanaberie.

Reakcja faceta autorki : 'tititi oj biduleczko, nie wiedziałem, że jesteś aż taką biedną dziadówą - znaj moją wspaniałomyślność, wprowadź się do mnie'. Brak słowa przepraszam za swoje zachowanie, i żadnej oferty zwrotu pieniędzy które od niej wyciągnął.

[Lapis_Lazuli]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88503704]Treść usunięta[/QUOTE]

To samo pomyslalam, a jeszcze mam kupon na 15 zl w glovo i kusi tym bardziej

[oh Mandy]

Napisane przez ManillaLatte

Piszesz bzdury, to pojechałam. Trudno.



Napisałaś, że dobrze zarabiający, 30-letni facet nie będzie spędzał wieczorów przy piwie i mrożonej pizzy jakby to była jakaś prawda objawiona. To, że ty zarabiasz więcej niż średnią krajową i uważasz się za niewiadomo kogo nie znaczy, że wszystkim nowobogactwo uderza do głowy i ta nieszczęsna mrożona pizza to już nie ich "poziom"

Ja dla mnie to ty możesz codziennie stołować się u Gesslerowej, jednak jak już wspomniałam w poprzednim poście, za pieniądze jednak wszystkiego nie kupisz.



A. Facet doskonale wiedział z kim się wiązał, zdawał sobe sprawę, że Autorka studiuje i że siłą rzeczy nie będzie w stanie dorównać mu w kwestii zarobków.

B. I co z tego, że u Autorka pomieszkuje u własnego faceta, zużywa jego wodę, media i jedzenie, jeśli jemu to nie przeszkadza? (Autorka nigdzie nie napisała, że facetowi to przeszkadza, więc możemy przypuszczać, że nie jest to dla niego problemem). To są jego media, woda, prąd i jedzenie i jeśli nie ma problemu się tym dzielić, to dlaczego ty masz z tym taki problem?

C. Autorkę nie stać na spędzenie wieczoru w restauracji - czyli według ciebie powinna rzucić studia i pójść do pracy, by kupić mu papierosy, a najlepiej to w ogóle rzucić faceta, bo przecież jak uboga studentka w ogóle śmie umawiać się z gościem zarabiającym więcej od niej. Ogólnie mam wrażenie, że masz na tym punkcie jakiś dziwny kompleks - żeby przypadkiem ludziom nie było za dobrze, jeśli nie wkładają w to tyle pracy, ile ty musiałaś.

Podsumowując, problemem nie był facet, tylko to, jak Autorka czuła się sama ze sobą nie będąc w stanie partycypować w kosztach na równi z partnerem. Zresztą oboje są już prawdopodobnie po rozmowie i mam nadzieję, że jakoś doszli do porozumienia.


Brawo. Gratuluję.

Szczerze powiedziawszy, ta dyskusja stała się nudna i bezcelowa, skoro nie widzisz innych aspektów niż "mrożona pizza" i że jakkolwiek narzucam granicę wieku.

Ze swojego otoczenia widzę, że to, co było fajne 10 lat temu, już przestało być, zatem NIE DZIWIĘ SIĘ, że facet woli jeść oliwki czy krewetki niz pić piwo nad Wisłą. Powyższe produkty nie kosztują 1000 zł. Nie uważasz, że pomiędzy chipsami z biedronki, a krewetkami jest jeszcze szereg możliwości?

Nawet na babskie spotkania z dziewczynami robimy sałatki, mięso czy deskę serów za małe pieniądze. I wyobraź sobie, że nawet na domówki każdy coś ze sobą przynosi.

Czy nie uważasz zatem, że w ramach rekompensaty za to że autorka spędza u niego większość czasu, je u niego, korzysta u niego z mediów, to wręcz wskazane jest kupienie po drodze jakichś produktów, na wspólny weekend, jeśli facet prosi o zakup pomidorów, czy innych produktów.
Wymaga tego kultura i przyzwoitość.

Kwestia dyskusyjna mógłby być zakup alkoholu dla niego.

Btw, wątek jest z listopada, a Ty roztrząsasz mrożona pizzę i zarzucasz mi brak klasy. Brakiem klasy jest ciągnięcie od kogoś pieniędzy, więc doradziłam autorce znalezienie kogoś na jej poziomie finansowym, by zadna ze stron nie miała do siebie pretensji.

Wyłączam się z tego wątku, bo jest zbyt absurdalny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ManillaLatte]

Napisane przez oh Mandy

Szczerze powiedziawszy, ta dyskusja stała się nudna i bezcelowa, skoro nie widzisz innych aspektów niż "mrożona pizza" i że jakkolwiek narzucam granicę wieku.

Ze swojego otoczenia widzę, że to, co było fajne 10 lat temu, już przestało być, zatem NIE DZIWIĘ SIĘ, że facet woli jeść oliwki czy krewetki niz pić piwo nad Wisłą. Powyższe produkty nie kosztują 1000 zł. Nie uważasz, że pomiędzy chipsami z biedronki, a krewetkami jest jeszcze szereg możliwości?

Ja to wiem. Po tym co wypisujesz i w jaki sposób wyrażasz się o sytuacji, w której znalazła się Autorka miałam wrażenie, że to Ty masz problem z ogarnięciem tego, że można zarabiać 5 razy tyle niż 10 wcześniej i lubić wciąż te same rzeczy.

Napisane przez oh Mandy

Nawet na babskie spotkania z dziewczynami robimy sałatki, mięso czy deskę serów za małe pieniądze. I wyobraź sobie, że nawet na domówki każdy coś ze sobą przynosi.

Super. Co to ma w ogóle do rzeczy?

Napisane przez oh Mandy

Czy nie uważasz zatem, że w ramach rekompensaty za to że autorka spędza u niego większość czasu, je u niego, korzysta u niego z mediów, to wręcz wskazane jest kupienie po drodze jakichś produktów, na wspólny weekend, jeśli facet prosi o zakup pomidorów, czy innych produktów.
Wymaga tego kultura i przyzwoitość.

W kwestiach finansowych akurat wskazane jest to, co sobie ludzie sami między sobie ustalą. Nie wiem po co się tak pieklisz o to, na co facet Autorki życzy sobie wydawać jego własne pieniądze.

Napisane przez oh Mandy

Btw, wątek jest z listopada, a Ty roztrząsasz mrożona pizzę i zarzucasz mi brak klasy. Brakiem klasy jest ciągnięcie od kogoś pieniędzy, więc doradziłam autorce znalezienie kogoś na jej poziomie finansowym, by zadna ze stron nie miała do siebie pretensji.

Wyłączam się z tego wątku, bo jest zbyt absurdalny.

Nie ja jedna zwróciłam uwagę na Twoje "prawdy objawione" na temat tego co lubi, a czego nie lubi majętny 30-latek "na poziomie".

Wyliczasz dziewczynie co jej własny facet dla niej robi i za co płaci, jakby to była Twoja ciężko zarabiona kasa.

[rybeczkawizaz]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88503704]Treść usunięta[/QUOTE]

Boszze to samo pomyslałam własnie

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88503704]Treść usunięta[/QUOTE]


Leżę

[Lloyd]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88503704]Treść usunięta[/QUOTE]

Akurat bardzo bym się nie zdziwił gdyby właśnie miała inną pracę lepiej płatną, ale i tak nie wyrabiała, bo wymagania jaśnie pana wzrosły.

Dla mnie to nie wygląda na związek, ale sprytne korzystanie z jej uroków przez niego. Więc brak empatii dość normalny.

Też właśnie nie rozumiem tych tłumaczeń, że on może nie rozumieć czyjegoś braku kasy. Od maleńkości miał złotą kartę kredytową i nigdy nie uświadczył pustego portfela?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez oh Mandy

Czy nie uważasz zatem, że w ramach rekompensaty za to że autorka spędza u niego większość czasu, je u niego, korzysta u niego z mediów, to wręcz wskazane jest kupienie po drodze jakichś produktów, na wspólny weekend, jeśli facet prosi o zakup pomidorów, czy innych produktów.
Wymaga tego kultura i przyzwoitość.

Ale że niekulturalne i nieprzyzwoite z jej strony jest to, że nie wyczarowała sobie tych pieniędzy? Nie napadła na bank? Nie rzuciła studiów? No to są jakieś jaja.

[Lachezis]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88507401]Ale że niekulturalne i nieprzyzwoite z jej strony jest to, że nie wyczarowała sobie tych pieniędzy? Nie napadła na bank? Nie rzuciła studiów? No to są jakieś jaja. [/QUOTE]Powinna zbierać puszki i wymieniać je na hajsy, to by na dobre wino miała do kolacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lloyd]

Może by odprowadzała wózki pod marketami? Choćby na fajki uzbiera dla Misia. Jak dobry dzień to i na pomidory i boczek do jajecznicy.

[Lachezis]

Napisane przez Lloyd

Może by odprowadzała wózki pod marketami? Choćby na fajki uzbiera dla Misia. Jak dobry dzień to i na pomidory i boczek do jajecznicy.

Boczek jest dla plebsu, powinna uzbierać na kawior.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lloyd]

Napisane przez Lachezis

Boczek jest dla plebsu, powinna uzbierać na kawior.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurczaki Nie pamiętam kiedy jadłem boczek (dawno), ale kawioru to nigdy, bo mnie brzydzi. Czyli jestem plebs albo i gorzej.