Romantyczny seks

[Higurashi]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260141]Ale to, że ciebie coś bawi, też nie jest argumentem. To są tylko twoje emocje.[/QUOTE]Nie, bo to, o czym pisze autorka zwyczajnie nie jest ekstremalne.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez Punainen

Higurashi dla mnie przez większość życia klepanie po pupie nie było standardem. Więc do normalnych praktyk nigdy tego nie zaliczałam.

Jest duża przepaść między normą a czymś ekstremalnym.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Celestine_M a jak ktoś nie chce seksu analnego, albo ostrego bdsm to też mu mówisz, że jak nie potrafi podać iluś tam argumentów dlaczego nie chce, to powinien spróbować? Nawet jeżeli sam pomysł go odrzuca? A z piciem moczu też byś tak powiedziała? Albo z czymkolwiek innym? No proszę cię.

Chodzi o to, ze dorabiasz ideologie, ktora ani troche nie trzyma sie kupy, ale tak kompletnie. Gdybys powiedziala tylko, ze nie chcesz czegos robic, bo cie to odrzuca - ok, nie mam pytan. Ale nie, u ciebie nagle sie okazuje, ze w sumie mogloby ci sie moze spodobac, ale nadal mimo to nie chcesz, i po drodze jakies upodlenia kobiety. Sorry, wylania sie z tego straszny balagan w twoim umysle.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Higurashi

Nie, bo to, o czym pisze autorka zwyczajnie nie jest ekstremalne.

Dla ciebie konkretnie nie jest. No, moźe dla iluś tam ludzi też. Ale w dalszym ciagu to nie jest prawda objawiona, tylko twój subiektywny stosunek.

[Punainen]

Bo tak to odbieram. Dla ciebie to nie są ekstremalne rzeczy, dla mnie są. Dla mnie wyzywanie kogoś nie jest normą, jest obraźliwe. Nawet dla zabawy. To samo z klapsami. Nawet dla zabawy czy czyjegoś podniecenia. We mnie to wzbudza negatywne emocje i ich nie chcę, bo mnie by upokorzyło takie traktowanie.
I nie twierdzę, że jak ty to lubisz to masz się czuć upokorzona. Piszę, że ja bym się tak czuła. I nawet orgazm nie jest na tyle wysoką ceną, żeby to robić.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260125]No właśnie dużo ma, bo nie analogiami wygrywa się dyskusje, tylko argumentami.[/QUOTE]

Uważasz, że udzielając rad i rozmawiają z autorem wątku na wizażu chodzi wyłącznie o wygranie dyskusji? Bronisz autorki tylko po to, żeby wygrać dyskusję? Ciekawe podejście. Takie niezbyt empatyczne.

[Nancy_M]

Ponawiam pytanie. Mówił Ci, co ON czuje po tych zmianach w łożku, które do tej pory zaszły? Bo opowiadasz, co zmieniliście, ale wciąż nie wiemy, czy jemu taki stan rzeczy też odpowiada i wystarczy, czy to tylko Ty mówisz, że jest Wam razem fajnie.

[Punainen]

Mówił po tych wieczorkach "tylko dla niego", że było mu super. Chwalił. Mówił, że uwielbia się kochać od tyłu kiedy to robiliśmy, widziałam że był zadowolony.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260162]Uważasz, że udzielając rad i rozmawiają z autorem wątku na wizażu chodzi wyłącznie o wygranie dyskusji? Bronisz autorki tylko po to, żeby wygrać dyskusję? Ciekawe podejście. Takie niezbyt empatyczne. [/QUOTE]
Po primo, tak, odbieram to w ten sposób, że w dużej mierze zależy ci na tym, żeby dyskusję wygrać i przekonać o słuszności swoich racji.
Po drugo, nie bronię nikogo, widzę dużo dysonansów, dorabiania sobie nieistniejących rzeczy po obu stronach. Takie mechanizmy w dyskusjach się pojawiają, kiedy uczestników ponoszą emocje, tylko że to nie ma dobrych efektów.
Po trzecio, może nie sugeruj mi, wobec kogo mam przejawiać empatię, bo na to nie masz na to żadnego wpływu.
A przy okazji, to, że domagasz się empatii - przynajmniej tak to odbieram - dla siebie, pokazuje tylko twoją słabość i brak pewności siebie.

[kicimordka]

Napisane przez Punainen

Celestine_M a jak ktoś nie chce seksu analnego, albo ostrego bdsm to też mu mówisz, że jak nie potrafi podać iluś tam argumentów dlaczego nie chce, to powinien spróbować? Nawet jeżeli sam pomysł go odrzuca? A z piciem moczu też byś tak powiedziała? Albo z czymkolwiek innym? No proszę cię.

Z resztą, nie wiem dlaczego mam mieć kilka argumentów na to, dlaczego nie chcę być wyzywana od najgorszych albo klepana po tyłku.

Nie musisz być wyzywana ani klepana po tyłku. Możecie znaleźć coś innego, co Wam obydwojgu pasuje, ale Ty nie chcesz NIC.

To tak jakbyś twierdziła, że picie to tylko picie wody. Ok, wiem, że moczu pić nie chcę, ale herbatę? Mogę spróbować. Może oranżadę? Jest mnóstwo możliwości. Jeśli nie spróbuję, to nie będę wiedzieć.

Spytałam się, czy zostałaś skrzywdzona, bo przypominasz mi mnie sprzed X lat. Wiele lat temu ktoś próbował mnie zgwałcić, ale na szczęście do tego nie doszło. Mój pierwszy raz był z moim mężem. Na początku też się broniłam przed jakąkolwiek zmianą, wszystko uważałam za złe i poniżające. Chciałam tylko właśnie takiego romantycznego seksu. A czasami się blokowałam całkowicie. Lata pracy, rozmowy, prób, powoli i przełamuję barierę.

Dlatego nie rozumiem, dlaczego tak bardzo nic (i tu nie chodzi tylko o wyzywanie i klepanie w tyłek) nie chcesz, tym bardziej nie podając żadnego argumentu. Sorry, ale "bo nie" to nie argument.

[Punainen]

Ale dodajemy nowe pozycje. Więcej, wariacje pozycji których nie znosiłam i nadal nie lubię. Ale są i się przełamujemy. Organizujemy te sesje tylko dla niego. Zawsze w seksownej bieliźnie. Więc mamy już coś, co nam pasuje, docieramy się powoli. Nie jest tak, że nie chcę nic.

Czy eksperymentowanie musi w końcu sprowadzać się do jakichś zabaw? Gier? Wiązań, ostrości i tak dalej? Przecież to o czym napisałam wyżej też jest zmianą i nowością. Zmiany w seksie nie muszą być szalone i dzikie. Więc nie, to nie jest tak że niczego nowego nie próbujemy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260171]
Po drugo, nie bronię nikogo, widzę dużo dysonansów, dorabiania sobie nieistniejących rzeczy po obu stronach. Takie mechanizmy w dyskusjach się pojawiają, kiedy uczestników ponoszą emocje, tylko że to nie ma dobrych efektów.[/QUOTE]

Ty wszędzie widzisz dysonanse i projekcje. Masz jakieś fiksacje w tym temacie. Za dużo książek coachów i innych pseudopsychologów się naczytałaś?

Nie wiem też skąd ci się bierze przekonanie o nadmiernie emocjonalnym podejściu do tego wątku. Większość ludzi zwyczajnie jest znudzona i zniecierpliwiona, ale nie przeżywa bardziej niż w innych wątkach czy oglądając paradokument w TV. Niektórzy podśmiechują się z autorki. Jedna Misia pisała dość agresywnie, ale ona tak nie pierwszy raz. Lubi dziewczyna dowalić dosadnie i wyżyć się. Jak masz z tym problem to zgłaszaj posty do moderacji.

Po trzecio, może nie sugeruj mi, wobec kogo mam przejawiać empatię, bo to nie masz na to żadnego wpływu.
A przy okazji, to, że domagasz się empatii - przynajmniej tak to odbieram - dla siebie, pokazuje tylko twoją słabość i brak pewności siebie.

No według mnie empatię powinno się przejawiać do wszystkich i zawsze, ale jak nie przejawiasz to cóż... nikt cię do tego nie zmusi, ale też nie ma się czym chwalić. Niewielki też ma wtedy sens twoje udzielanie się na forum, bo chcąc wygrać dyskusję, możesz wyświadczyć niedźwiedzią przysługę autorowi wątku, który faktycznie szuka rady. Po drugiej stronie siedzi człowiek, a nie bot (choć w tym wątku ręki bym sobie za to uciąć nie dała ). W tym momencie niesłusznie utwierdzasz autorkę w przekonaniu, że wszystko jej w jak najlepszym porządku, nie potrzebuje specjalisty, a partner nie może mieć do niej żadnych pretensji. Zauważ, że robisz to jako jedyna, ale może to wystarczyć skoro autorka tylko szuka wymówki, żeby nic nie robić.

A w którym miejscu domagam się empatii dla siebie to już zupełnie nie wiem.

[NocnaWiedma]

Napisane przez Punainen

Chciałam pogadać. Ale mam wrażenie, że jedyna rzecz jaką powinnam zmienić, to przekraczanie swoich granic, otwieranie się na wszystko. Czy to u lekarza czy nie.
Ja się nie unosiłam, za to usłyszałam, że jestem nudna, nienormalna i tak dalej.

Ja tam uważam, że nie musisz się zmieniać jeśli nie chcesz. Jeśli Ty i partner jesteście w stanie przełknąć, że on będzie sfrustrowany nie musicie nic zmieniać. Tylko postawcie sobie tą sprawę uczciwie, że inaczej nie będzie. Jeśli nie - poszukajcie partnerów, z którymi bliżej wam będzie preferencjami.

A dziewczyny Cię nie namawiają na wizytę u lekarza bo uważają, że powinnaś lubić to czy tamto - problem widzą w Twoim podejściu do siebie, partnera i pewnych rzeczy, a nie uważają że musisz lubić to samo co inne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260203]Ty wszędzie widzisz dysonanse i projekcje. Masz jakieś fiksacje w tym temacie. Za dużo książek coachów i innych pseudopsychologów się naczytałaś? [/QUOTE]
A może i mam, i tak sobie lubię pokazać komuś, że wpadł w jakiś mechanizm?
Takie mechanizmy jak najbardziej istnieją, inna sprawa, że większość ludzi zupełnie sobie nie zdaje z nich sprawy.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260203] Nie wiem też skąd ci się bierze przekonanie o nadmiernie emocjonalnym podejściu do tego wątku. Większość ludzi zwyczajnie jest znudzona i zniecierpliwiona, ale nie przeżywa bardziej niż w innych wątkach czy oglądając paradokument w TV. Niektórzy podśmiechują się z autorki. Jedna Misia pisała dość agresywnie, ale ona tak nie pierwszy raz. Lubi dziewczyna dowalić dosadnie i wyżyć się. Jak masz z tym problem to zgłaszaj posty do moderacji. [/QUOTE]
Ano, to bardzo proste - takie są moje obserwacje po tonie wypowiedzi poszczególnych osob.
Nie mam z tym problemu, że ktoś ma nieuporządkowane emocje. To on się będzie z nimi męczył, nie ja.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260203]No według mnie empatię powinno się przejawiać do wszystkich i zawsze, ale jak nie przejawiasz to cóż... nikt cię do tego nie zmusi, ale też nie ma się czym chwalić. Niewielki też ma wtedy sens twoje udzielanie się na forum, bo chcąc wygrać dyskusję, możesz wyświadczyć niedźwiedzią przysługę autorowi wątku, który faktycznie szuka rady. Po drugiej stronie siedzi człowiek, a nie bot (choć w tym wątku ręki bym sobie za to uciąć nie dała ).[/QUOTE]
Trochę nie rozumiem, dlaczego empatią mam się chwalić? Nigdy nie widziałam w tym powodu do chwalenia się lub martwienia, jeśli jej wobec kogoś nie mam.
A skoro już o empatii mowa, dlaczego ty masz empatię wobec narzeczonego autorki, a wobec niej tak jakoś nie bardzo? Jednocześnie twierdzisz, że empatia należy się każdemu i zawsze. To może tak zastosuj ją również wobec autorki, hmm? Nie bądź hipokrytką.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260203]W tym momencie niesłusznie utwierdzasz autorkę w przekonaniu, że wszystko jej w jak najlepszym porządku, nie potrzebuje specjalisty, a partner nie może mieć do niej żadnych pretensji. Zauważ, że robisz to jako jedyna, ale może to wystarczyć skoro autorka tylko szuka wymówki, żeby nic nie robić.

A w którym miejscu domagam się empatii dla siebie to już zupełnie nie wiem. [/QUOTE]
Po primo, twoja opinia to nie jest argument.
Po drugie, zakładam, że autorka wątku ma swój rozum i potrafi z niego korzystać, również w kwestii tego, czy jest realna potrzeba pójścia do seksuologa czy nie. A ponieważ nie siedzę w jej głowie, nie będę sobie wymyślać na jej temat i diagnozować problemu, po czym wołami zaciągać do specjalisty.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Higurashi a musi być klepnięcie w pupę? Tak dużo straci jak nie klepnie? Też mam go klepać po tyłku? No bez przesady. Jeżeli bardzo nie chcę być klepana jak niegrzeczne dziecko w tyłek, to chyba mam prawo prosić, żeby tego nie było.

Jak dziecko w tyłek...jak tylko z tym ci się to kojarzy to kaplica

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Ja piszę tak dosadnie, bo już mi na prawdę brak sił na autorkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Widzę ewentualne seksualne nacechowanie tej czynności (klepnięcia w pupę). Wciąż mnie to odrzuca, nawet w formie komplementu. Wciąż, nie ma w moim nastawieniu do tego nic złego i nie muszę w tym przypadku go zmieniać.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Jak dziecko w tyłek...jak tylko z tym ci się to kojarzy to kaplica

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Ja piszę tak dosadnie, bo już mi na prawdę brak sił na autorkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo nie masz argumentów.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260263]Bo nie masz argumentów.[/QUOTE]A ty masz? Czy dalej widzisz tylko te dysonanse?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

A ty masz? Czy dalej widzisz tylko te dysonanse?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój argument jest taki, że według mnie autorka jest na tyle samoświadoma, że potrafi stwierdzić, co jej w pożyciu odpowiada, a co nie, gdzie ma granice, których nie przekroczy, bo zaczyna się źle potem czuć. Zaznaczyła wielokrotnie, że brak orgazmu jej nie przeszkadza, a orgazm nie jest dla niej celem samym w sobie. W tej sytuacji uważam, że nie, specjalista nie jest jej konieczny. Byłby, gdyby w ogóle nic nie czuła w trakcie stosunku, albo brak orgazmu powodowałby u niej coraz większą frustrację.

[yuy90]

Napisane przez Punainen

Ale ja nie mówiłam o namiętnym seksie, tylko o ostrym. Dla mnie sytuacja w której dwie osoby są bardzo blisko ze sobą splecione, słychać ich oddech i się całują jest cholernie namiętna.

Szczególnie namiętna jak się ledwo mogą ruszać, bo musi być powoli, musza szeptać wyznania miłości i uważać na swoje naturalne reakcje organizmu.

Nie wiem skąd autorka bierze to śniadanie ma twarzy, głębokie gardła, poniewieranie. Albo ledwo się rusza, albo poniewiera :nie-wiem:

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260272]Mój argument jest taki, że według mnie autorka jest na tyle samoświadoma, że potrafi stwierdzić, co jej w pożyciu odpowiada, a co nie, gdzie ma granice, których nie przekroczy, bo zaczyna się źle potem czuć. Zaznaczyła wielokrotnie, że brak orgazmu jej nie przeszkadza, a orgazm nie jest dla niej celem samym w sobie. W tej sytuacjiuważam, że nie, specjalista nie jest jej konieczny. Byłby, gdyby w ogóle nic nie czuła w trakcie stosunku, albo brak orgazmu powodowałby u niej coraz większą frustrację.[/QUOTE]Uważa, że seks to jak lizanie policzka. Proszę cię czytaj ze zrozumieniem i nie udawaj eksperta, bo teraz się ośmieszasz. Zapewne masz takie samo podejście do tych spraw jak autorka dlatego tak jej zaciekle bronisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

Napisane przez Punainen

Jeżeli trochę przyspieszy to jest ok. Ale jak czasami zaczyna mocno wchodzić tak że aż się"obija" to już przestaje być przyjemnie. Dla mnie. Szybko wysycham i jestem poobcierana.

I lubrykantu nie, bo nie jest romantyczny i amorki go nie przynoszą na tacy. Serio, już nie mam sił. To chyba trolling

[Misia452]

Napisane przez yuy90

I lubrykantu nie, bo nie jest romantyczny i amorki go nie przynoszą na tacy. Serio, już nie mam sił. To chyba trolling

Autorka brzydzi się nawet swoich naturalnych wydzielin. To tak jakby wstydziła się siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

Napisane przez Punainen

Masz rację. Dam się traktować tak jak on chce, wtedy nie będę egoistką. Wszystko będzie w porządku.

No i niczego nie rozumie XD nie dziwi mnie to, bo dostała masę sensownych rad, cześć dziewczyn nie pisała nic o zmuszaniu się a tu HURRR DURRR ZMUSZAJO MUSZĘ ODDAĆ TOŻSAMOŚĆ, GWALCO MNIE W ZWIĄZKU (co z reszta nieśmieszne).

[Punainen]

Przecież pisałam, że mamy lubrykant o.O I używamy. Ale z nim nie jest przyjemnie, bo podniecenie opada. Ale używamy.
I nie brzydzę się swoich naturalnych wydzielin. Nie przeszkadzają mi ani na dłoniach, ani nigdzie. Po prostu sama nie chciałabym ich jeść. Swojego moczu też się jakoś nie brzydzę, ale nie wzięłabym go do ust.

[yuy90]

Napisane przez Punainen

Nie "bo nie", tylko mam powód dla którego nie chcę PEWNYCH rzeczy spróbować.

Teraz się docieramy, jest nam fajnie. Nawet jeżeli nie jest "dziko".

Czyli WIĘKSZOŚCI RZECZY POZA GLASKAMI I SZEPTAMI MIŁOŚCI XD

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Uważa, że seks to jak lizanie policzka. Proszę cię czytaj ze zrozumieniem i nie udawaj eksperta, bo teraz się ośmieszasz. Zapewne masz takie samo podejście do tych spraw jak autorka dlatego tak jej zaciekle bronisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A w którym miejscu autorka napisała "dla mnie seks jest jak lizanie policzka"? Zacytuj mi, bo ja se nie potrafię czegoś takiego przypomnieć. O ile mnie pamięć nie myli, to są twoje słowa
W którym miejscu ja udaję eksperta? Stwierdziłam tylko, że autorka ma swój rozum i to ona powinna najlepiej wiedzieć, czy jest jej potrzebny specjalista. Udawałabym eksperta, gdybym zaczęła bawić się w jakieś domorosłe diagnozy.
Moje podejście jest moim podejściem, nie próbuję go forsować jako najbardziej słusznego. Zauważam natomiast, że spora część dyskutantów ma takie zapędy i to jest nieefektywne.

[yuy90]

Napisane przez Higurashi

Docieracie się po 7 latach? Twój partner się nudzi i frustruje, a nie dociera

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Być może przerzucił się na porno, stad propozycja analu. Kuriozalna swoją droga, skoro autorka nawet przyspieszyć nie chce.

[Punainen]

Przecież pisałam o nowych pozycjach, o pieszczotach tylko dla niego. I to kilka razy. Na ostro- owszem, nie ma. Ale inne rzeczy wprowadzamy.

[yuy90]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260130]Dorosła kobieta nie boi się skorzystać z pomocy lekarza. Nawet seksuologa. Dorosła kobieta nie manipuluje partnerem, nie wpędza go w poczucie winy, żeby było na jej i nie zamiata problemów pod dywan. Ty zachowujesz się jak dziecko. Na dodatek takie niezbyt rozgarnięte, bo w ogóle nie rozumiesz co do ciebie się pisze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260298]A w którym miejscu autorka napisała "dla mnie seks jest jak lizanie policzka"? Zacytuj mi, bo ja se nie potrafię czegoś takiego przypomnieć. O ile mnie pamięć nie myli, to są twoje słowa
W którym miejscu ja udaję eksperta? Stwierdziłam tylko, że autorka ma swój rozum i to ona powinna najlepiej wiedzieć, czy jest jej potrzebny specjalista. Udawałabym eksperta, gdybym zaczęła bawić się w jakieś domorosłe diagnozy.
Moje podejście jest moim podejściem, nie próbuję go forsować jako najbardziej słusznego. Zauważam natomiast, że spora część dyskutantów ma takie zapędy i to jest nieefektywne.[/QUOTE]

Owszem, autorka napisała, że penetracja jest dla niej jak dotykanie policzka językiem. Nie czerpie z niej żadnej przyjemności.

Gdyby autorka miała swój rozum to by nie zakładała wątku, potrafiła zmienić coś w swoim seksie zanim facet zaczął jej zarzucać, że jest jak kłoda. Nie wszyscy mają swój rozum i potrafią przyznać, że powinni się leczyć. Zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie związane z psychiką.