Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[Silje_]

Napisane przez Nightmare666

Kontaktuję się z ludźmi głównie przez messengera, więc ten internet poza domem mam potrzebny jak i w nim.

Nie mówię, że ja się nie kontaktuję z ludźmi przez messengera albo nie potrzebuję internetu w domu czy poza nim. Potrzebuję to włączam, robię co mam robić, czasami z kimś pogadam, czasami scrolluje telefon dla rozrywki, ale potem wyłączam. Po prostu nie potrzebuję ciągle być online i dziwi mnie, że aż tyle osób lubi być ciągle w zasięgu sieci.

[Nightmare666]

Napisane przez Silje_

Nie mówię, że ja się nie kontaktuję z ludźmi przez messengera albo nie potrzebuję internetu w domu czy poza nim. Potrzebuję to włączam, robię co mam robić, czasami z kimś pogadam, czasami scrolluje telefon dla rozrywki, ale potem wyłączam. Po prostu nie potrzebuję ciągle być online i dziwi mnie, że aż tyle osób lubi być ciągle w zasięgu sieci.

Rozumiem, no to już każdy używa według własnych potrzeb.

[rejczeI]

Moim zdaniem od 8 to taki względny kompromis. Czekanie specjalnie do 9 też gruba przesada. (Aczkolwiek ja tak w poniedziałki umownie do tej 9 czekam jak nic pilnego). Inaczej też dzwonię do szefów firm, o których wiem że są na jakichś tam stołkach bo np. ktoś jest właścicielem i przychodzą sobie zazwyczaj po 9 (mają ludzi od wszystkiego i nie są najmłodsi więc nie w głowie im wyścig szczurów), inaczej do niższych rangą pracowników którzy mają być tak jak godziny biura i inaczej do właścicieli firm którzy od 7 są z ludźmi na robocie. Ogólnie wszystko jest płynne, miejscami indywidualne i zależy od branży. Czasem ktoś przychodzi do biura na 6-7, i przed 7 jest w drodze i mało co załatwisz potem. Z kolei jak ktoś pracuje 7-15 np. logistyka przemysłu czy budownictwa to po 15 telefonów nie odbiorą. Też się nie dziwię, pani w korpo przychodzi na 9 i chce coś załatawiać przed 17, podczas gdy biura innych firm np. wytwórni zbrojenia startują o 7 tak jak budowy i nie interesuje ich załatwianie spraw 10 godzin później. Po prostu wydzwanianie w godzinach 6 czy 23 po ludziach gdy przyjęte jest, że najwięcej ludzi pracuje 8-16,7-15,9-17 jest słabe. Mnie kiedyś rozwaliła pracownica biurowa która sama sobie ustawiła pracę 6-14 bo tak jej pasowało i po 6 dzwoniła. Ja rozumiem, że dla niej taki układ był świetny i niech sobie tak pracuje, sama tak naprawdę nie ograniczam się w czasie, ale no sorry, niech zajmie czymś do tej bardziej ludzkiej pory. Po 18 czy 20 albo po 4 rano to najwyżej maila wyślę, a nie dzwonie. To co pisze Magbeth że ludzie się poobrażali że nie chce jej się o 23 czy wcześniej/później wisieć na ploteczkach to też lekki kosmos. Jak wiadomo że ktoś rzeczywiście siedzi po nocach, jest to twój przyjaciel, tak jest ok, to spoko. A co jak ktoś lubi o 21 iść spać, przecież nie będzie przepraszać. Jeszcze ktoś inny o 23 może szykuje się na kolejny dzien i nie w głowie mu rozmowy. Ogólnie nie zgadłabym że ktoś może mieć o to muchy w nosie.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

A co akcji z Nergalem i że tamtym mieszkancom wszystko nie pasi - niestety ale zawsze mieszkanie przy rodzinie z małymi dziećmi może skutkować tym, że będą płacze o różnych godzinach i tupanie itd. Tak samo czepianie się placów zabaw, no sorki, gdzieś te dzieciaki wyładowywać energię muszą, mieszkają tam z rodzicami i bywa. Ale czym innym jest świadomość że mieszkanie kupiła rodzina no i trudno, wszyscy muszą jakoś razem żyć w bloku, a czym innym kiedy w mieszkaniu za ścianą rezyduje 6 maluchów i to nawet nie z rodzicami którzy znają swoje dzieci na wylot więc czasem potrafią pewne rzeczy uprzedzić by nie siedzieć w ryku, i wszystko się robi razy kilka. Ząbkowanie, humory, płacze bo gorączka i kilka razy większy przerób pampersów które zresztą wystawia się na klatkę bo nie było czasu podejść do śmietnika. Taka pani przedszkolanka czy opiekunka też w koncu zamyka punkt przedszkolny i wraca do swojego mieszkania i raczej nie byłoby jej w smak gdyby za ścianą miała grupę maluchów których rodzice pracują na popołudniowe zmiany czy np. mają dyżury i takie same atrakcje ma np. za swoją własną ścianą. Fajnie, że ktoś podejmuje inicjatywę i szuka się rozwiązań, ale finalnie, to średnio działa. Dla zapracowanych rodziców zapewne super, dla pani która ma pracę też, dla mieszkanców to bardzo mało ciekawa sytuacja.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez natalia_t

Wifi mam włączone cały czas, nie widzę potrzeby wyłączania, ale noc jest święta, wszelkie sygnały wyłączam. Powiadomienia przychodzą, ale dowiaduję się o nich rano.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na noc od lat włączam tryb samolotowy.
Ale nie mam dzieci ani straszych rodziców. Więc nie muszę być stałe dostępna.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89666565]Na noc od lat włączam tryb samolotowy.
Ale nie mam dzieci ani straszych rodziców. Więc nie muszę być stałe dostępna.[/QUOTE]

Tak na dobrą sprawę nie wiem po co miałabym być w nocy dostępna. Ktoś z bliskich mógłby potrzebować pomocy - sytuacja jedna na milion, ale ok. Skoro dzwoni do mnie, zadzwoni po inne źródło pomocy, karetkę, pomoc drogową czy cokolwiek.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Nightmare666]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89666569]Tak na dobrą sprawę nie wiem po co miałabym być w nocy dostępna. Ktoś z bliskich mógłby potrzebować pomocy - sytuacja jedna na milion, ale ok. Skoro dzwoni do mnie, zadzwoni po inne źródło pomocy, karetkę, pomoc drogową czy cokolwiek.[/QUOTE]

Ja również jestem niedostępna gdy śpię, wyłączam wszystko odkąd obudziła mnie typiara z pracy o 6 rano z jakimiś duperelami, nie zważając na to, że pracowałam do 22:00 poprzedniego dnia. Co może być tak ważne by kogoś budzić wiedząc że śpi?

[kasia2209]

Treść usunięta

[SteveS]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89666569]Tak na dobrą sprawę nie wiem po co miałabym być w nocy dostępna. Ktoś z bliskich mógłby potrzebować pomocy - sytuacja jedna na milion, ale ok. Skoro dzwoni do mnie, zadzwoni po inne źródło pomocy, karetkę, pomoc drogową czy cokolwiek.[/QUOTE]

Niby oczywiste, ale jak mój dziadek przestał oddychać w domu, to babcia zadzwoniła do córki, bo wpadła w panikę. Nie zadzwoniła po pogotowie... Córka to zrobiła.

[Misia452]

Telefonu nie wyłączam,więc można się do mnie dodzwonić. Wyciszać też nie wyciszam. Po prostu wyłączam internet żeby mnie wiadomości z Messengera czy powiadomienia nie budziły.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Nie używasz w porannych porach, bo wtedy śpisz, a nie że jesteś taka uprzejma.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc swobodnie się tłuc, bo ja się nie tłukę. Może dla ciebie to taki duży wysiłek być względnie cicho, ale normalne życie nie jest takie głośne, żeby musieć "się nie tłuc". Chodzę, rozmawiam, używam urządzeń, czasami coś spadnie na podłogę. Zwykłe codzienne życie, które zaczynam o 7, chociaż spokojnie mogłabym zacząć i o 6.
Podczas remontu głośne prace też zaczynały się u nas punkt 8, nie czekaliśmy do południa aż wszyscy na pewno się wyśpią.
Ludzie w różnych porach wyjeżdżają z posesji albo na nią wracają, organizują przyjęcia i hałasują na inne sposoby. Czy mnie to czasami budzi, w jakikolwiek sposób przeszkadza? Owszem. Czy mam o to pretensje? Nie, po prostu zwyczajnie zrozumiałam, że też mam prawo do normalnego funkcjonowania, zamiast ciągle myśleć, czy nie jestem za głośno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89666569]Tak na dobrą sprawę nie wiem po co miałabym być w nocy dostępna. Ktoś z bliskich mógłby potrzebować pomocy - sytuacja jedna na milion, ale ok. Skoro dzwoni do mnie, zadzwoni po inne źródło pomocy, karetkę, pomoc drogową czy cokolwiek.[/QUOTE]

Ludzie w stresie nie myślą racjonalnie.

[avocado77]

Napisane przez Limonka2738

Pokaż wiadomość
Ale skąd wiesz, czym wali?


Do mnie przyszedł sąsiad o 2 w nocy, bo składałam szafkę. Do głowy by mi nie przyszło, że to słychać, to była mała szafeczka, powoli są tylko obracałam (starannie i cicho, bo przecież to moja nowa szafka, nie chcę jej połamać).


A z jego perspektywy ponoć było słychać jakbym biega la w chodakach.

Gratuluję wyobraźni.

Za to - tym razem bez ironii - gratuluję sąsiada. Bo gdyby mi któryś sąsiad składał szafkę o 2 w nocy to od razu dzwoniłabym po policję. Istnieją podstawowe zasady współżycia społecznego, których należy się trzymać. Po pierwsze, bo należy nie być nie powiem kim. Po drugie, bo takie jest prawo.

[Monia284]

Napisane przez natalia_t

Ale ja przecież doskonale rozumiem, bo sama mam problem z takimi odgłosami. Jednocześnie doskonale rozumiem, że ktoś musi czasami wywiercić dziurę w ścianie, że nie powstrzyma psa od szczekania, czasami ma ochotę na schabowego, musi wytrzepać dywany itp. Takie odgłosy, nie oszukujmy się, są irytujące o każdej porze dnia czy nocy. O ile ktoś nie robi tego codziennie punkt 6, czy 22, no to niestety ale tak wygląda życie na osiedlu.
Co innego wspominane już tutaj wystawianie dzieci na klatkę o 7 rano, walenie po barierkach, głośna muzyka całymi dniami, wiercenie całymi wieczorami, regularne imprezy itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. No pewne odgłosy trzeba zaakceptować bo to normalne odgłosy codziennego życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez Lumimi

Ja wyłączyłam powiadomienia od ludzi z pracy. Ja wiele rozumiem ale pisanie do mnie na urlopie z drobiazgami albo na czacie firmowym w sobotę o 23 uważam za przegięcie. Naprawdę kamien z serca


Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Chore. U mnie w poprzednich pracach nie pisali wprawdzie w nocy ale wkurzało mnie ze były osoby które pisząc do mnie nawet w dzień gdy miałam dzień wolny byli zaskoczeni że nie odpisałam od razu lub akurat nie odebrałam. Kurcze każdy z nas ma prywatne życie, swoje przyjemności, obowiązki nie mówiąc o tym że mogę być w toalecie i nie moc odebrać. No i mam prawo nie chcieć być przywiązana do telefonu cały dzień a dzień wolny to jednak dzień wolny I ja zawsze odpisałam ale nie muszę też być na każde zawołanie zwłaszcza że często nie były to ważne sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez avocado77

Za to - tym razem bez ironii - gratuluję sąsiada. Bo gdyby mi któryś sąsiad składał szafkę o 2 w nocy to od razu dzwoniłabym po policję. Istnieją podstawowe zasady współżycia społecznego, których należy się trzymać. Po pierwsze, bo należy nie być nie powiem kim. Po drugie, bo takie jest prawo.

Bez przesady, to że są jakieś zasady nie oznacza, że od razu trzeba angażować policję. Ktoś może zwyczajnie nie być świadomy, że dźwięk się tak niesie. Poza tym mieszkanie w bloku według mnie wiąże się z tym, że czasem ktoś hałasuje i póki nie dzieje się to z jakąś wielką częstotliwością to zwykle wystarczy tylko zwrócić uwagę albo w ogóle zignorować i dać ludziom żyć. Ja zwykle ignoruję, bo robienie afer o to że ktoś ma drobny remont czy imprezę mi się kojarzy ze zgrzędliwymi, aspołecznymi ludźmi.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

A co do dzwonienia czy pisania poza godzinami pracy, to jak zwykle sprzęt służbowy mam wyłączony po pewnej godzinie jak nie jestem na on callu. Sama też staram się nigdzie nie dzwonić poza godzinami pracy danych osób czy instytucji, a na komunikatorach nie oczekuję, że ktoś mi zaraz odpisze jak jest weekend, święto albo wieczór.

[Nightmare666]

Napisane przez Monia284

Chore. U mnie w poprzednich pracach nie pisali wprawdzie w nocy ale wkurzało mnie ze były osoby które pisząc do mnie nawet w dzień gdy miałam dzień wolny byli zaskoczeni że nie odpisałam od razu lub akurat nie odebrałam. Kurcze każdy z nas ma prywatne życie, swoje przyjemności, obowiązki nie mówiąc o tym że mogę być w toalecie i nie moc odebrać. No i mam prawo nie chcieć być przywiązana do telefonu cały dzień a dzień wolny to jednak dzień wolny I ja zawsze odpisałam ale nie muszę też być na każde zawołanie zwłaszcza że często nie były to ważne sprawy.

Jakbym czytała o swojej kierowniczce, jeśli dzwoni do kogoś, kto albo ma wolne albo inną zmianę i nie odbiera od razu to już jest zirytowana. Po co komuś telefon jak go nie odbiera? zawsze mam w myśli odpowiedź, że może nie każdy jest zrośnięty z komórką.
Czasami celowo nie odpisuję od razu na wiadomości z pracy (zazwyczaj to są jakieś mało istotne sprawy) gdy mam wolne. Co innego gdy zmienił się nagle grafik a co innego np. podpisanie papierów, które i tak zrobię następnego dnia gdy będę na miejscu.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Myślą różnie.

Nadal - całe życie muszę być pod telefonem, bo zadzwoni przestraszona mama, babcia lub ktoś? Obecnie telefony wydają różne dźwięki. Powiadomienia, aktualizacje.. trochę tego jest.

[Limonka2738]

Napisane przez Silje_

Normalni ludzie nie dzownią do innych o 6 rano. Nawet jak to "farmerzy". Ale odleciałaś.

To tylko takie określenie na osoby, które lie lubią pracy w stałych godzinach, możesz schować lornetkę, nigdzie nie odleciałam.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

No bo ludzie właśnie często po prostu nie myślą. Ona sobie siedzi za biurkiem i pewnie się nudzi, to sobie pomyślała "a zadzwonię i zapytam" i nawet nie sprawdziła/nie pomyślała, że ktoś może spać.

[kasia2209]

Treść usunięta

[cava]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89666668]Czyli mam całe życie być non stop pod telefonem? Słuchać w nocy dźwięków utrudniających spanie, bo być może ktoś, coś?
[/QUOTE]

Ale jakich dźwięków?
Ja cały czas dostępna na telefonie bo nie mam powodu go wyciszać, i miałam dosłownie kilka telefonów nocnych w życiu.
Jak ochrona firmy dzwoniła bo np. burza wywaliła okno w biurze itp to ze 3 razy przez 12 lat, jak córka nocą nie miała już czym wrócić do domu bo nie dojechał ostatni autobus, jak tato zmarł.

Messengera nie słyszę od 22.15 do 6.40 bo tak mam automatycznie ustawiony domyślny czas spania w aplikacji i ona na ten czas wycisza dźwięki tego typu.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez cava

Ale jakich dźwięków?
Ja cały czas dostępna na telefonie bo nie mam powodu go wyciszać, i miałam dosłownie kilka telefonów nocnych w życiu.
Jak ochrona firmy dzwoniła bo np. burza wywaliła okno w biurze itp to ze 3 razy przez 12 lat, jak córka nocą nie miała już czym wrócić do domu bo nie dojechał ostatni autobus, jak tato zmarł.

Messengera nie słyszę od 22.15 do 6.40 bo tak mam automatycznie ustawiony domyślny czas spania w aplikacji i ona na ten czas wycisza dźwięki tego typu.

No ja mam więcej dźwięków. Powiadomienia z aplikacji, jakaś pogoda, czasem wiadomość od koleżanki. Każdy z tych dźwięków by mnie obudził. Nie czuje potrzeby mieć dzięków w nocy.

[kasiunia788742]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89666668]Czyli mam całe życie być non stop pod telefonem? Słuchać w nocy dźwięków utrudniających spanie, bo być może ktoś, coś?



I w takich wypadkach jeśli ktoś obawia się o swoją relację można równie dobrze zapisać numer alarmowy, wyciągnąć go na pulpit.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------





Myślą różnie.



Nadal - całe życie muszę być pod telefonem, bo zadzwoni przestraszona mama, babcia lub ktoś? Obecnie telefony wydają różne dźwięki. Powiadomienia, aktualizacje.. trochę tego jest.[/QUOTE]Przecież reszta dźwięków i reszta dzwoniących, np. poza mamą może być wyłączona. Nie wiem, mama jest dla mnie bliska osoba i wie, że jak coś się dzieje to może dzwonić o każdej porze. W drugą stronę też to działa.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89666668]Czyli mam całe życie być non stop pod telefonem? Słuchać w nocy dźwięków utrudniających spanie, bo być może ktoś, coś?

I w takich wypadkach jeśli ktoś obawia się o swoją relację można równie dobrze zapisać numer alarmowy, wyciągnąć go na pulpit.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------



Myślą różnie.

Nadal - całe życie muszę być pod telefonem, bo zadzwoni przestraszona mama, babcia lub ktoś? Obecnie telefony wydają różne dźwięki. Powiadomienia, aktualizacje.. trochę tego jest.[/QUOTE]

Każdy jest inny.
Tak jak dziewczyny pisały, czesc dźwięków i połączeń można wyciszyć.

[Monia284]

Napisane przez Nightmare666

Jakbym czytała o swojej kierowniczce, jeśli dzwoni do kogoś, kto albo ma wolne albo inną zmianę i nie odbiera od razu to już jest zirytowana. Po co komuś telefon jak go nie odbiera? zawsze mam w myśli odpowiedź, że może nie każdy jest zrośnięty z komórką.
Czasami celowo nie odpisuję od razu na wiadomości z pracy (zazwyczaj to są jakieś mało istotne sprawy) gdy mam wolne. Co innego gdy zmienił się nagle grafik a co innego np. podpisanie papierów, które i tak zrobię następnego dnia gdy będę na miejscu.

Dokładnie. Niektórzy chyba mysla że ludzie są ich własnością i maja być na każde zawołanie tak samo w pracy jak i dniu wolnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez Limonka2738

To tylko takie określenie na osoby, które lie lubią pracy w stałych godzinach, możesz schować lornetkę, nigdzie nie odleciałam.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------



Nie no, fajnie, tylko to jest taka działalność, której ludzie raczej potrzebują, więc gdzieś powstać musi.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------



Gratuluję podejścia, bo jakby sąsiad bez słowa wezwał na mnie policję, to kupiłabym chodaki do chodzenia po domu.

Ciekawe, kto by na tym lepiej wyszedł. Ja sobie przez okno zobaczę radiowóz i przestanę hałasować, kiedy trzeba będzie, a ty nie prześpisz jednej nocy w spokoju, gwarantuję.

Jestem bardzo ugodową osobą, ale na przesadę reaguję przesadą. I nie zapominam.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------



Małęj szafki nocnej, serio? Sama nic nie słyszałam.

(Bez młotka, tylko ja i śrubokręt, bo nawet mi się wkrętarki nie chciało wyciągać na tę okoliczność.)

Ja niestety taka jestem, że takie rzeczy stoją miesiącami, aż pewnego dnia o 3 w nocy mam zryw motywacji i jak nie złożę wtedy, to postoi kolejne parę tygodni.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------



No bo ludzie właśnie często po prostu nie myślą. Ona sobie siedzi za biurkiem i pewnie się nudzi, to sobie pomyślała "a zadzwonię i zapytam" i nawet nie sprawdziła/nie pomyślała, że ktoś może spać.

Zgadzam się. Myślę że jednak warto najpierw dogadać się z sąsiadem. Nie warto pewnych rzeczy robić w pewnych godzinach ale myślę że czasem da się dogadać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89666283]Cena i brak dostępu do żłobków i przedszkoli negatywnie wpływa na powrót kobiet do pracy.[/QUOTE]Jak również brak ustawowego podziału opieki nad dzieckiem pomiędzy partnerami

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez milka_70

Jak również brak ustawowego podziału opieki nad dzieckiem pomiędzy partnerami

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Co masz na myśli?

[kasiunia788742]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89666859]Co masz na myśli?[/QUOTE]Pol kobieta pół mężczyzna pewnie aby brać urlop macierzyński/ojcowski.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[milka_70]

Napisane przez kasiunia788742

Pol kobieta pół mężczyzna pewnie aby brać urlop macierzyński/ojcowski.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dokładnie tak. A także podział opieki nad chorym dzieckiem na oboje partnerów

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka