|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2015-11-08, 09:00 | #4471 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Macocha mi opowiadała że okłamała w szpitalu że już się załatwiła a potem w domu jak faktycznie się załatwiała to jej szwy poszły... No ale to było 20 lat temu
__________________
02.11.2012
09.03.2015 II kreski 13.11.15 Ola 2790g, 49cm |
2015-11-08, 09:07 | #4472 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
Cornflower szkoda, że jednak dzisiaj jeszcze nie... Zawsze dom lepszy niż szpitalna atmosfera a jak z wagą Gabrysia? |
|
2015-11-08, 09:11 | #4473 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
monic Nie widzę zdjęć Teściową się nie martw, ja osobiście uwielbiam stonowane lub pastelowe kolory w pokojach dziecięcych - przeraża mnie pstrokacizna i nadmiar żywych, kontrastujących kolorów... Cytat:
Inna sprawa, że szpitalna dieta matki karmiącej wcale nie pomaga. Zupy typu kleiki ryżowe, marchwianki, gotowana marchew, białe pieczywo są idealne dla osób z biegunką, a nie odwrotnym problemem...
__________________
Bogini kuchennego zniszczenia |
||
2015-11-08, 09:14 | #4474 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 603
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
A nie moga na wyjscie zrobic lewatywy ? Ja mam praktycznie zawsze z tym problem i boje sie co bedzie po porodzie... Teraz to chodze 2 razy dziennie no ale to wiadomo dlaczego :P Ja tez sie wczoraj przestraszylam. Po przutulaniu nie ruszala sie prawie 3 godz. Zjadlam slodkie, przerzucalam sie z boku na bok, dzgalam brzuch juz na IP mielismy jechac, az sie Krolewna obudzila sama jak jej dalam spokoj :p tak mnie ladnie straszy. A pozniej byl bol podbrzusza i w kierunku odbytu (nie wiem jak Wam to ladnie ujac ) ale poszlam spac a dzis od nowa ten drugi bol :p
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Razem : 08.03.2012 Zaręczeni: 07.12.2013 Ślub: 18.10.2014 http://suwaczki.slub-wesele.pl/20141018580820.html |
2015-11-08, 09:15 | #4475 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Stracił równe 10%, wczoraj miał straszny dzień, jeśli chodzi o jedzenie (5 minut karmienia i spanie), dopiero w nocy coś ruszyło i je po 15 minut z obu piersi. Obu mu to zostało...
__________________
Bogini kuchennego zniszczenia |
2015-11-08, 09:24 | #4476 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 283
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Dzięki za dobre słowa Smyram go, łaskoczę a mąż robi mu pierdziawki. A młody dalej śpi w najlepsze. Poddawać się nie mogę bo przecież mały musi jeść ale czasem brak mi sił...
__________________
Już jestem! Sambor, 26.10.2015 |
2015-11-08, 09:54 | #4477 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 456
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Ale cisza tu dziś
__________________
Alicja już na świecie |
2015-11-08, 09:58 | #4478 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 493
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Hej.
Nie mam jeszcze Julki przy sobie, czekam na informacje od lekarza jak po dzisiejszych badaniach, może dziś ją mi tu dadzą Chodzę ją tam karmić, położne po mnie dzwonią. Mała nie jest dokarmiana, pije tylko z moich cyckow, a ja mam tyle mleka, że muszę odciagac... Ale Julka ładnie ssie, już się tak nie rzuca jak wcześniej, nie płacze. Jest kochana
__________________
Nasz ślub 16.08.2014 Julcia 4.11.2015 g. 0:09 2740g 52 cm |
2015-11-08, 09:58 | #4479 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Robusta no nie wiem czy lewatywa po porodzie z raną na kroczu to dobry pomysł Ja się boję nawet tej przed bo to przynajmniej u mnie dodatkowy ból i dość jednak duży dyskomfort. Może u osób które nie mają takich problemów z jelitami to przebiega łagodniej ale u mnie to zawsze jest masakra...
__________________
02.11.2012
09.03.2015 II kreski 13.11.15 Ola 2790g, 49cm |
2015-11-08, 10:00 | #4480 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 456
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
__________________
Alicja już na świecie |
|
2015-11-08, 10:00 | #4481 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 689
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
|
|
2015-11-08, 10:00 | #4482 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
.
Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need. 🤍 ______________________ |
||||
2015-11-08, 10:01 | #4483 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 641
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
A ja się witam w 38 tygodniu, czyli malutka już donoszona
chyba reszta tej wichury dotarła do nas, bo wiatr u nas szaleje, ale my się akurat cieszymy, bo rozgonił smog i można oddychać Cytat:
u mnie przeszło na szczęście, ale strasznie mnie męczyły bóle, ciągle tylko stękałam i wzdychałam, a mąż oczywiście przerażony ale dzisiaj spokój Cytat:
Cytat:
pewnie sama też bym tak okłamała, jakbym miała taki problem, a wolała wyjść do domu
__________________
Happiness only real when shared
|
|||
2015-11-08, 10:01 | #4484 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Poznanianka Super że mała tak fajnie je szkoda tylko że Wasz pobyt w szpitalu się tak przedłuża... Zdrówka dla malutkiej!
cornflower mam nadzieje że i Wy lada dzień wyjdziecie do domku
__________________
02.11.2012
09.03.2015 II kreski 13.11.15 Ola 2790g, 49cm |
2015-11-08, 10:02 | #4485 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 493
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
Mnie też straszyli lewatywa i czopkami, ale w końcu samo poszło, choć było ciężko... Typowe zatwardzenie. Za to dziś od rana już mnie meczyly jelita i poszło bez problemu
__________________
Nasz ślub 16.08.2014 Julcia 4.11.2015 g. 0:09 2740g 52 cm |
|
2015-11-08, 10:12 | #4486 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 456
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
A brodawek nie pokaleczyła Ci Julcia?
__________________
Alicja już na świecie |
|
2015-11-08, 10:41 | #4487 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 733
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
a ja liczyłam że w tej urodzę a tu chyba psikus będzie Cytat:
Śliczny kącik,też lubie takie stonowane kolory,chociaż może jakiś jeden mocniejszy akcent by nie zaszkodził a karuzela nad łóżeczkiem skąd?piękna jest Cytat:
Czyli malutka grzecznie na tatusia czeka mnie też brzuch pobolewa od wczoraj jak na biegunkę cornflower oby malutki szybko załapał cycusia i do domku poznanianka a mówią wogóle coś kiedy prawdopodobnie wyjdziecie?cała rodzinka pewnie czeka na Julkę z niecierpliwością spoko komplement odnośnie karmienia
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę, Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecko ..... a ja.... Twoja mama Lenka,nasz mały wielki cud |
|||
2015-11-08, 10:41 | #4488 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 219
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Frida o mamo, to ciebie zaraz wezna na oddział pewnie.
Jak u mnie wieje, pojechaliśmy na śniadanie i do biedronki a tam prąd wysiadł i utknelismy w sklepie. Iść nie idzie, jechać autem nie idzie, tak wieje. Ciekawe jak może dziś wygląda, Lubie jeździć w sztormy na molo ale dzisiaj to sobie Odpuszczę. |
2015-11-08, 10:59 | #4489 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 607
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Witam i ja w ten wietrzny i pochmurny dzien jestem tak obolala po nocy ze myslalam ze nie wstane, dalej mecza mnie te skurcze ale teraz sa bardziej bolesne, potrafia mnie obudzic w nocy dzis to naprawde az mnie gielo w pol, przesadzily. Ja nie wiem jak ma mnie tak meczyc jeszcze 2 czy 3 tyg to oszaleje. :banghead:
|
2015-11-08, 11:09 | #4490 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: okolice Kielc
Wiadomości: 569
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Hej dziewczyny! Niestety nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego, choć coś tam podczytywałam, ale coś mi się poprzestawiało w telefonie i nie mogłam pisać. Jesteśmy w domu od czwartku i dziś siadłam i napisałam dla Was jak to było u mnie...
W środę (28.10.) pojechałam na ktg, miał być kontrolny zapis. Byłam do tego stopnia szalona, że pojechałam sama autem, bo potem miałam jeszcze jechać na ostatnie zakupy Po podłączeniu pod ktg i po parunastu minutach przyszła położna i zaczęła kręcić nosem, zapytała do kogo chodzę i poleciała po moją gin. Ona przyszła i się za głowę złapała, powiedziała, że od razu do przyjęcia na oddział. Ja zrozumiałam z tego tylko tyle, że ta oscylacja między ruchami a tętnem płodu się nie zgadzała, tzn. za mało się ruszał, a za wysokie miał tętno… Tak się wystraszyłam, że aż się popłakałam. Dobrze, że pojechałam ze swoją torbą (tak mi gin kazała na wszelki wypadek). Przy przyjęciu okazało się, że mam długą i zamkniętą szyjkę, jak to lekarz dyżurujący powiedział „szyjka, aż pod gardło” Z tego stresu zaczęły mnie łapać jakieś delikatne skurcze, było może południe… Koło 16 powtórzyli mi zapis, który wyszedł idealnie, ale te skurcze… Lekarz znów mnie zbadał i nic… Czekać, czekać… Poszłam spać i koło 4 nad ranem obudziły mnie coraz mocniejsze skurcze, z krzyża… Rano ktg, zapis znów nie bardzo… Po obchodzie znów badanie, rozwarcie 2-3 palce, skurcze… Zabrali mnie na usg, tam wszystko dobrze, tylko te skurcze… nic nie pisze się na ktg, bo te cholery z krzyża, a boli coraz bardziej… Spotkałam moją gin, zabrała mnie do zabiegowego, tam sama mnie zbadała, potwierdziła to co wszyscy, czekać…. Po południu ktg, zero skurczy, a ja się coraz bardziej zwijam z bólu… Wszyscy zaskoczeni, no bo jak to tak, brzuch prawie, że miękki a ja tak się zwijam, że usiąść nie idzie, leżeć nie idzie, stać nie idzie… Słodki Jezu sobie myślę, co to jest?! Przyjechał TŻ, posiedzieliśmy na korytarzu, ja stałam przy barierce i zęby w nią prawie wgryzałam. Te skurcze co 10 minut, regularne, ale krótkie max 30 sekund. Poszłam wieczorem do dyżurki, mówię, że rady nie daję z bólu, a one żeby obserwować, iść pod prysznic, po brzuchu się wmasować i za sutki wyciągać. Poszłam. Pod tym prysznicem to prawie upadłam taki mnie skurcz złapał… Tam czopa zobaczyłam, obrzydlistwo, ogromny, brązowy i z krwią. Myślę sobie „ohoooooo”. Położyłam się. Była gdzieś 22, zaczęłam liczyć te skurcze, przez godzinę miałam co 6 minut, trwające koło minuty. Z bólu gryzłam wargi i zaciskałam ręce na metalowych obręczach łóżka. Dziewczyny mówią, żebym szła bo się zamęczę i niech oni coś zrobią. Poszłam najpierw do łazienki, tam pełno krwi na majtach, potem prosto do dyżurki, a tam taki skurcz mnie złapał, że położna szybko zadzwoniła po lekarza. Zbadał mnie i powiedział, że rozwarcie 4 cm, ale przy nim znów skurcz, że znów się osunęłam… No to lekarz „Na porodówkę!” Wróciłam na salę, spakowałam torby i pojechałyśmy z położną na porodówkę. Byłam tam równiutko o północy. Tam papierologia, wywiady, cuda, wianki. Potem badanie, przebranie, lewatywa i na salę porodów rodzinnych, tam wypas, wygodne łóżko, telewizor, prysznic. Położna kazała zadzwonić do męża, bo się rozkręca. No to zadzwoniłam. Przyjechał, była gdzieś 2 w nocy. Dostałam kroplówkę nawadniającą. Ja leżałam na łóżku, a mąż siedział przy mnie. Co skurcz, to łapałam go za rękę, a on przypominał mi, żebym oddychała. Jak było gdzieś 6 cm, to podpięli mi kroplówkę z oksy, co spotęgowało i nasiliło skurcze. Jezu! Chciałam wyć. Brzuch prawie, że miękki a ból nie z tej ziemi. Potem posiedziałam trochę na piłce, troszkę lepiej było, chodzić się nie dało, normalnie ból podcinał mi nogi Jak położyłam się przed 5, tak już nie wstałam. Nie byłam w stanie. Skurcze miałam może co minutę, trwające ponad minutę. Co troch przychodzili lekarze, badali mnie. Rozwarcie postępowało. O 7 rano zmieniła się zmiana. Przyszła inna położna, Boże! Anioł, a nie kobieta! Mówiła co mam robić, czego nie. Ona mówiła co robi, co się dzieje. Jeszcze za starej zmiany przyszedł lekarz i mnie zbadał, powiedział, że przy następnym skurczu pęknie pęcherz. I tak było. Uwierzcie mi dziewczyny, nie da się tego z niczym pomylić. A jakie to przyjemne było przez chwile, takie ciepłe Razem ze zmianą ekipy, zaczęły się skurcze parte. Trwały godzinę. Zupełnie inny rodzaj bólu, taki rozrywający, wypychający, ale na prawdę do przeżycia. Tż podtrzymywał mi głowę i trzymał za rękę. Położna w pewnym momencie mówi „Widzę już główkę!”, na co ja „ A ma włosy?” , a ona w śmiech i „tak, ma” Że tak powiem popchnęłam jeszcze może ze dwa razy i urodził się Jaś Boże co za uczucie! Jakby ktoś wyłączył przycisk z bólem. Nie było tego, w ogóle się o tym nie myśli gdy tylko zobaczysz dziecko. Ulga, szczęście, miłość, Jezu to były takie emocje, że nie jestem w stanie ich opisać. Nie było tego całego bólu, cierpienia, liczyło się tylko to dzieciątko, które całe takie fioletowe (był okręcony 2 razy pępowiną) i upaćkane leżało na mojej klatce i wpatrywało się we mnie tymi swoimi wielkimi oczyskami. Po jakimś czasie zabrali mi go na badania, ważył 3350 g i miał 51 cm, dostał 10 punktów. To było wszystko w tej samej sali, miałam go cały czas na oku, podczas gdy mnie zszywali, bo nie udało się uniknąć nacięcia. Na ostatnich 15 minutach na sali pojawiła się przez przypadek moja gin i jak tylko mnie zobaczyła, to została i ona mnie szyła. Potem jak już leżałam na obserwacji jeszcze przez 2 h, to przychodziła i a to sprawdzała, a to pytała czy wszystko ok. Potem pojechaliśmy na oddział, poleżałam jeszcze 1,5 h, po czy wstałam, pomalutku pochodziłam, a po kolejnych 2 h poszłam pod prysznic Położne mówiły, że jestem niemożliwa W szpitalu spędziliśmy prawie tydzień. Jaś miał wysoką żółtaczkę, nie obyło się bez naświetlań. Ja siedziałam przy tym inkubatorze, pilnowałam g, bo był strasznie nerwowy i ściągał sobie tą ochronną opaskę. Byłam strasznie zmęczona i niewyspana. Marzyłam o pójściu do domu. Synek przeszedł szereg badań ze względu na moją cukrzycę, ale wszystko w najlepszym porządku. Ma tylko małego krwiaka na główce po porodzie, który wchłonie się do 3 miesięcy. Odkąd jesteśmy w domu jest cudownie Jestem wyspana, dom ogarnięty, dzisiaj nawet szarlotkę piekę Dzieciątko jest grzeczne, ładnie je, wiadomo, że czasem musi popłakać Teraz śpi z tatusiem Gratuluję wszystkim mamusiom! I życzę powodzenia jeszcze tym nierozpakowanym Obiecuję odzywać się jak tylko synek da pozwolenie! |
2015-11-08, 11:21 | #4491 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 641
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
dzikaśliwka, super opis, namęczyłaś się bardzo, ale było warto pięknie opisałaś ten moment zaraz po narodzinach synka! Dobrze się czyta, że się u was wszystko układa, niech synek rośnie zdrów i pisz jak najczęściej
__________________
Happiness only real when shared
|
2015-11-08, 11:28 | #4492 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 733
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
dzika sliwka piękny opis! podziwiam ,namęczyłaś się kobieto ale jak widać dla takiego cudu warto chcę to juz mieć za sobą i tulić malutka zdrówka i całuski dla Jasia
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę, Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecko ..... a ja.... Twoja mama Lenka,nasz mały wielki cud |
2015-11-08, 11:34 | #4493 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 493
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
Któraś pytała czy Julka poraniła mi brodawki - no właśnie w szoku jestem, bo nie Bilirubina trochę spadła, ale nie na tyle, by mi ją tu dali. Jeszcze dziś będzie naświetlana, jutro rano znowu jej zbadają poziom bilirubiny. Jeśli będzie ok to jest szansa, że już jutro nas wypuszcza do domu
__________________
Nasz ślub 16.08.2014 Julcia 4.11.2015 g. 0:09 2740g 52 cm |
|
2015-11-08, 11:38 | #4494 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Poziomkowa opowiadaj jak powrot do domu!
Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ---------- Poznanianka super sobie radzisz z karmieniem, a pamietam ze mialas obawy. I dobrze, moze takie nastawienie punktuje Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ---------- Dzika sliwka super opis 😁 Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka |
2015-11-08, 11:51 | #4495 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 106
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
kącik jest śliczny jeszcze brakuje takiego wlochatego dywanika i normalnie jak z gazet i wystroju wnętrz, naprawdę przepiekny Cytat:
moja bratowa miała tak samo i to przecież nie tak dawno... bo kilka lat temu. tylko ze ona się przyznała położnej ze nie robiła a ta jej powiedziała że jej nie wypuszcza jak nie zrobi no to ona poszła i chyba na siłę parla i szwy jej poszły, tylko ze ona chyba pekla aż do odbytu a nie była nacieta. Cytat:
ale super ze tak ci idzie z laktacja Cytat:
__________________
"Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień!" |
||||
2015-11-08, 12:06 | #4496 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 219
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Dzikasliwa Twój opis powinien być przekazywany na szkołach rodzenia. Aż chce się rodzić hehe.
|
2015-11-08, 12:12 | #4497 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 456
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Dzika śliwka czytałam opis ze łzami w oczach piękny opis. Byłaś dzielna
__________________
Alicja już na świecie |
2015-11-08, 12:13 | #4498 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
A ja po pierwszym porodzie, mimo duzego naciecia nie mialam problemu z dwojka. Nie wiem jak to sie stalo ale zaraz niedlugo po wstaniu z lozka kupka sama sie wymksnela razem z siuskami 😂 Bez parcia az bylam w szoku. Trzeba starac sie same lekko strawne produkty jesc
Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka |
2015-11-08, 12:29 | #4499 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
Cytat:
to zostalam z leszczmagdalena i cukrzyca ciazowa ? wczoraj caly dzien mialam przekroczony cukier i dzis tez ale juz mniej, ale jednak chcialabym juz urodzic i sie tym nie przejmowac.. EDIT: Tż składa łóżeczko
__________________
.
Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need. 🤍 ______________________ |
|
2015-11-08, 12:31 | #4500 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarb
dzikasliwka nacierpiałas się ale piękny opis Też miałam łzy w oczach i rozwaliło mnie jak zapytalaś czy ma włosy no i pocieszające że w domu sobie tak fajnie radzicie
Dzięki Waszym opisom przestaje się bać że przeocze poród jednak ból musi być spory...
__________________
02.11.2012
09.03.2015 II kreski 13.11.15 Ola 2790g, 49cm |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:53.