Czy wybaczyłabyś ZDRADE??

[olcia17666]

nie wiem trudne pytanie nigdy nie bylam jeszcze w takiej sytuacji i mam nadzieje ze nie bede hihi napewno tak latwo by wtedy ze mna nikt nie mial

[milka69]

Eeee czytam wasze wypowiedzi i az sie boje napisac ale zobaczymy jak zareagujecie na moja historie! JA nie jestem w stanie powiedziec co zrobila bym w tej sytuacji ale moj obecny partner pokazal mi co to milosc i udowodnil ze warto byc z kims takim jak on! nie zostalam zdradzona to JA zdradzilam tyle ze nie w sesie seksualnym, historia jest wogole okropna i zaluje tego jak cholera.

W zasadzie krzywdzilam wiele osob naraz i nie docieralo do mnie nic!
Przez kolezanke poznalam chloapaka z ktorym byla jakis czas- rozeszli sie. dziewczyna starala sie ciagle o niego bo starsznie sie zakochala?! zauroczyla?! nie wiem! w kazdym badz razie wiedzialam o kazdej ich rozmowie o wszystkim dlatego bylam najlepszym doradzca bo wiedzialam co dzieje sie z obu stron(a zawsze zastanawialo mnie jak on mog ja tak owinac wokol palca), wplatala mnie w rozmowe z tym chlopakiem i zaczelo sie! pisanie smsow, gg chlopak z ktorym bylam i z ktorym nadal jestem nie wiedzail o nim nic(chlopak naprawde potrafil owinac wokol palca nie obietnicami tylko samym charakterem i rozmowami). Umowilismy sie raz drugi pozniej polecialo z gorki spotykalismy sie czesto w tajemnicy praktycznie przed wszystkimi. no ipewnego cudnego wieczoru niespodziewanie spotkalam swojego chlopaka bedac na spacerze z tym drugim niby nic ale widziedzialam co to oznacza!! koniec! i chyba zabardzo sie tym nie przejelam bo mialam swiadomosc ze jest ten drugi! (Boziu jaka ja glupia bylam) Ranilam w zasadzie obu. Ten po dlugim czasie zwiazku przypadkiem dowiaduje sie ze nie jest tym jednym a drugiego dopada zauroczenie. opowiadac mogla bym dlugo jakie byly dalsze historie jak bardzo cierpiala moja kolezanka eh szkoda gadac. najciezej bylo wyplatac sie z tego wszystkiego chcialam po czasie rzucic wszystko w cholere i nie odzywac sie do nikogo. ale chlopak ktory zostal zdradzony walczyl o mnie!!! tak nie ja o niego( nie bylam przekonana do tego i bronilam sie przed nim- bo wiedzialam ze nie zaufa mi jak kiedys) dal mi druga szase - zaufal jak kiedys (oczywiscie dlugo rozmawialismy o tym i o sprawach ktore nas czekaja) i dziekuje Bogu za to ze mam go przy sobie! to byla dla mnie okropna nauczka musialam odbudowywac wszystko; znajomosci a przedewszystki milosc ktorej wczesniej nie docenialam a moze poporstu nie doroslam do niej !! teraz wiem ze nie zrobie tego drugi raz, ten drugi do dzis pisze do mnie, probuje sie umowic ale mowie nie bo poprosu nie chce nie dlatego zeboje sie powtorki z rozrywki poprostu docenilam to co moglam stracic!!!

dlatego nie wiem co zrobila bym w sytuacji gdybym to ja zostala zdradzona nie mam pojecia!! zaluje swojej historii!!

pozdrawiam

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez Monikita

Nie bylam jeszczze w sytuacji ze mnie zdradzono wiec niewiem co bym zrobila a gdybac nie ma co.U mnie na ulicy jest mlode malzenstwo z 2 malutkich dzieci.Facet ok30 zdradzil zone z 18 latka koszmar.I z tej zdrady jest dziecko.Myslalam ze sie po tym rozejda ale zona jest z nim ze wzgledu na dzieci.Nic do niego nie czuje nie dziwie sie jej.Jest to mloda madra i ladna dziewczyna niewiem moze czegos jej brak ze ja zdradzil z gowniara.Troche to maleznstwo jest teraz na sile bo po co byc razem jak sie nie kochaja tylko ze wzgledu na dzieci ?? Moze lepszym roziwazaniem bylo by jakby sie rozstali bo to nie ma sensu no chyba ze ona mu kiedys wybaczy i wszystko zaczna od nowa w co watpie.A dzieci beda dorastaly i patrzaly na swoich rodzicow ktorych nic nie laczy nie okazuja sobie uczuc nic

znam wiele takich sytuacji tylko bez efektu dziecka...
najczesciej to faceci zdradzaja bo maja za duzo weolnego czasu
kobieta robi wszuystko w domu!!
musi wyprac uprasowac ugotowac posprzatac zajac sie dziecmi mezem jak wroci z pracy i jeszcze musi pracowac :/ to chyba za duzo obowiazkow jak na jedna osobe nio nie??
kiedys kobiety zajmowały sie domem ale za to siedziały ciagle w nim a teraz kobiety musza pracowac wiec co to za uczciwosc...kurcze chyba bym nie wyba zyła facetowi ktory mnie przekrecił z jakas nastka tylko dlatego ze ona nie jest zmeczona nie ma odciskow na rekach od noszenia zakopow i nie ma rozstapow po ciazy
poraszka

[RUDA.KOTKA]

Milka69 przezywałam kiedys cos podobnego tylko ze nie było zranionej kolezanki i moj facet o niczym sie nei dowiedział...
to fatalne uczucie nie dziwie sie Tobie ze podpisujesz je pod zdradą bo wsumie zalisz sie i opowiadasz rozne rzeczy obcemu chłopakowi:/
moj kolega miał byc moim przyjacielem i tak było na pocztku ale potem sie zakochał i musiałam urwac kontakt co bardzo mnie zabolało bo naprawde sie z nim dogadywałam i dobrze mi radził...
ale mowiac mi ze mam zostawic swojego faceta bo zle mnie traktuje a on by mnie traktował jak ksiezniczke i zrobiłby dla mnie wszystko przekreslił tą przyjazn...:/ a nawet powiem Ci ze poczułam sie oszukana nie wiem dlaczego

[milka69]

RUDA.KOTKA nie dziwie sie ze poczulas sie oszukana, myslisz ze masz oparcie w kims kto niczego od ciebie nie chce jak tyllko byc dobrym przyjacielem i wspierac sie nawzajem, a tu wpadka bo chlopak sie powoli zakochuje a przeciez ty widzisz w tym kims podpore i nie patrzysz na niego jak na faceta. Stracilam wiare w to ze mozna przyjaznic sie z facetem - chocby nie wiem jak to ukrywal po czasie i tak jego przyjazn zmienia sie w cos wiecej. przezylam to i wysluchalam nie raz. pozdrawiam

[m.a.r.t.a]

Czy wybaczyłabym zdrade? jeżeli mówimy o czysto-fizycznej "zdecydowanie nie" i zakończyłabym związek, jeżeli chodzi o wszelki flirt, który napewno bardzo by mnie zabolał, to tez skłaniałabym sie ku odp. "nie"

[La Monica]

Wszystko co mozna zaliczyć do słowa zdrada czyli pocałunek, sex, flirt, romans i in. nie potrafiłabym wybaczyc. Jak kocham to na zabój jak nienawidzę to z całych sił. Nie działają na mnie takie argumenty jak ' to był przypływ emocji' ' więcej się to nie powtórzy' 'myslałaem/am że juz mnie nie kochasz i chciałem/am to sprawdzic uwodząc kogoś innego' ' nie myślałem/am bo byłem w fazie alkoholowej' 'poniosło mnie' 'chcialem/am spróbowac czegos nowego/innego' .
ŻADNE z tych tłumaczeń i wiele innych dla mnie nie istnieje. Jak już raz coś kogoś skłoniło aby zdradzić to ten człowiek mimo że obiecuje zrobi to znowu (a jak nie to i tak jest to bardzo prawdopodobne).
Bardzo kocham mojego TŻ-ta jestesmy zaręczeni od roku i gdyby mnie zdradził(o sobie nie piszę bo nie wiem jak on by na to zareagował, ale podejrzewam że tak jak ja), to mimo tego że go kocham i że mamy wpsólne plany(przedwszystkim dlatego , jak żyć z takim kimś ktos uległ TAKIEJ 'chwili' ) NIGDY bym mu nie wybaczyła. Cierpiałabym...ale to swoją droga...Może dlatego że jestem w takich sprawach cholernie dumna(tylko w takich) i uparta na dodatek. Dla mnie człowiek który zdradził jest skończony(mnie zdradził). (bez urazy)
Ufff, ależ sie rozpisałam
Oby mnie to nigdy nie spotkało i nikogo z Was Dziewczynki

[atka83]

NIE wybaczyłabym zdrady.Potem żyłam bym myslami,czy aby zrobi to jeszcze raz,zadręczałabym się myslami...