Czy wybaczyłabyś ZDRADE??

[Asieńka_86]

Ja, też bym nie wybaczyła. Potem będąc z kimś takim nie miałabym do niego zaufania a co to za związek, gdzie brak jest zaufania. Napewno męczyłby mnie taki układ i nigy nie byłoby tak jak dawniej. Jednak mając z kimś takim dziecko, dla jego dobra dałabym szanse. Mam nadzieje, że mnie mój TŻ nigdy nie zawiedzie i nie zrobi takiego świństwa i tego życze też wszystkim wam kobietki

[RUDA.KOTKA]

[quote=lain]heh mowi sie, ze od milosci do nienawisci wcale nie jest tak daleko...

ja kiedys nienawidziłam kochac pewna osobe...ale nie potrafiłam go znienawidzic,a miałam za co bo odwalał ruzne numery po zerwaniu,ale i tak to było odemnie silniejsze leczyłam sie z niego 2 lata
i nie wiem czy jakby moj obecny cos odwalił miałabym tyle siły zeby przechodzic to znowu

[lain]

Napisane przez RUDA.KOTKA

hm...wiec co proponujesz???
zeby nie wybaczyc ale byc z nim...
hm...zawikłane to jeszcze sie zeschizuje i cio hi hi

wiesz, ja tylko zakladam, bo nigdy mnie nikt jeszcze nie zdradzil (i odpukac), ale znam swoje podejscie do klamstwa, wiem ze nie jestem w stanie czegos takiego wybaczyc. a jak nie wybaczam to koniec takiego zwiazku. jak nie wybaczyc i z nim byc? dla mnie taki zwiazek nie mialby najmniejszego sensu. jak zdradzil to znaczy ze nie byl mnie wart. trzeba zyc dalej i szukac kogos kto bedzie mnie bardziej szanowal... wiem, ze to sie tak latwo pisze, ze po tylu latach ciezko sie rozstac, ale wolalabym pocierpiec i znalezc kiedys szczescie niz cierpiec i dusic sie w zwiazku w ktorym brak zaufania, nad ktorym wisi widmo zdrady, w ktorym nie ma dla mnie nadzieji na szczescie przez ciagla podejrzliwosc...

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez Asieńka_86

Mam nadzieje, że mnie mój TŻ nigdy nie zawiedzie i nie zrobi takiego świństwa i tego życze też wszystkim wam kobietki

dziekujemy bardzo
tez mam nadzieje ze tego nie doswiadcze...
a tak wogole powiedz co to znaczy TŻ?? wszyscy tak pisza ,ale ja nie kumam od czego to jest skrot,wiem ze chodzi o faceta ale skrotu nie moge odszyfrowac wiem ze OMC mąz to o mało co mąz ale TŻ? nie wiem:/

[Knife_Girl]

Napisane przez RUDA.KOTKA

to gratuluje
ciesze sie razem z Toba
ja tez z moim Tygrysem mamy zamiar sie pobrac,ale to jeszcze troszke czasu
hm...chciałabym miec taka pewnosc jak Ty
ze to ten jedyny idealny i na wieki
ja niby tez tak mysle ale...no własnie zawsze mam ale...

Dziękuję
Każdy związek potrzebuje czasu Jak się wyzbędziesz już tego "ale", będzie znaczyło, że jesteś gotowa na kolejny krok Życzę powodzonka i dużo szczęścia w miłości i nie tylko

[lain]

TŻ - towarzysz zycia

[-Finezja-]

Przydałoby się na wizażu małe dyktando
Ale odpowiadając Rudej Kotce na pytanie... Nie mogę chyba wypowiedzieć się po jednaj ze stron, bo nie spotkałam jeszcze osoby, którą kochałabym tak mocno, że wybaczyłabym jej wszystko i np. oddała za nią życie. A to z drugiej strony ciekawy temat do nowego wątku. Nie wiem - może już takowy był ?? Nie mówię ani tak ani nie choć jestem wymagająca dla fecetów hehehe.. Myślę, że gdy ma się już taką osobę, na której bardzo bardzo mocno nam zależy - jest się w stanie wybaczyć, nawet najbardziej raniące sprawy. Zdrada boli przecież nie tylko fizyczna ale też ta psychologiczna. Może nawet bardziej ? Kiedyś moja koleżanka żaliła mi się, że chłopak cały czas nie może zapomnieć o swojej byłej, przy każdym spotkaniu (zupełnie przypadkowym) powracają wspomnienia... Oni tez mają uczucia jak widać, lecz chyba nie powinno się mieszać do tego następnej osoby, skoro pamięta się jeszcze i nosi w sercu tą ostatnią...

Naprawdę nie wiem... Myślę jednak, że w przyszłości wybaczyłabym raz - pierwszy i ostatni - jedyny raz...

[Knife_Girl]

Napisane przez -Finezja-

Przydałoby się na wizażu małe dyktando

Też chciałam to rzec, ale ugryzłam się w.. palec Mam jakiegoś świra na tym punkcie

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez -Finezja-
Przydałoby się na wizażu małe dyktando

Napisane przez Knife_Girl

Też chciałam to rzec, ale ugryzłam się w.. palec Mam jakiegoś świra na tym punkcie

hm...domyslam sie ze to o mnie chodzi
he he fakt zdaza mi sie robic błedy piszac na klawiaturze jeszcze wiecej ich robie...
ale to ma swoja fachowa nazwe duslekcja:/
ale spoko nie jestem obrazalska
przyzwyczaiłam sie do tego
zaraz posprawdzam swoje posty i je popoprawiam

[KOKAINA]

Nigdy przenigdy nie wybaczyłabym zdrady.

[kasiunia`18]

raczej nie

[Ive_85]

No cóż. To wszystko zależy od tego czy dowiedziałabym się od swojego faceta (sam się przyznał) czy od osoby trzeciej. Gdyby mi powiedział to znaczy, że mu zależy na mnie i wybaczyłabym. Ale gdyby jakiś "życzliwy" mi doniósł to już nie ma przebacz.

['Priscilla']

Przeczytałam kiedyś takie zdanie ,,Kto kocha nie zdradza, a jak facet ma Cię gdzieś to po co nim sobie zawracać głowę?" i ja się z tym w pełni zgadzam. Skoro ja jestem uczciwa i nie zdradzam, to tego samego oczekuję od drugiej osoby. Takie jest moje, subiektywne zdanie na ten temat .

[Daenerys]

Mój TŻ nigdy by mi zdrady nie wybaczył - była między nami dyskusja na ten temat. Ja tak naprawdę to nie wiem czy wybaczyłabym zdradę, wiem jednak, że temu facetowi nie wybacze, bo on by mi nigdy nie wybaczył.
Być może gdyby TŻ uznał, że byłby mi w stanie wybaczyć to jakoś bym inaczej na to spojrzała, ale niestety postawił sprawę jasno.

[*Claire*]

Zależy jaka zdrade-fizyczna,owszem,jestem w stanie wybaczyc,ale jeśli osoba zdradzi mnie w sposob taki,ze bedzie mnie obgadywac za plecami.zakocha sie w innej osobie i bedzie mnie oszukiwac ze nadal mnie kocha ,to raczej nie.Choć są napewno wyjatki.

[Taverney]

Zostałam zdradzona.

Dawno temu, w poprzednim związku. Nie, nie wybaczyłam wtedy, rozstalismy się z hukiem.
Z czasem minął ból, minęła złość. Przyszło wybaczenie. Z czasem. Bo wybaczanie to jest proces, przede wszystkim ze samym sobą, ale to już temat na osobny wątek.

Teraz mogę powiedzieć tak:
myślę, że nie waybaczyłabym zdrady mojego obecnego TŻ. Tak myślę teraz, kiedy jest dobrze, jesteśmy razem, szczęśliwi.
ALe nie mogę wiedzieć tego na 100 %
Człowiek nigdy nie wie, jak zachowa się w danej sytuacji, tym bardziej, jesli ona jest tak ekstremalna, jak zdrada...
można tylko przypuszczać, ale życie, rzeczywistość to weryfikuje.
Kocham mojego TŻ, wiem, że to ten jedyny, niedługo mój Ukochany Mąż. Wiem, że jest cudownym, wspaniałym człowiekiem, że nie wyobrażam sobie życia bez Niego, że chcę z Nim być, nie chcę Go stracić...
Więc miałabym dylemat.
Nie wiem, co bym wybrała, rozstanie, życie razem, naprawianie? Nie wiem na pewno...
mam nadzieję, że miłość okazałaby się silniejsza od zła.
Bo ja ciągle wierzę, że miłość musi w końcu zwyciężyć.

[Knife_Girl]

Napisane przez RUDA.KOTKA

hm...domyslam sie ze to o mnie chodzi
he he fakt zdaza mi sie robic błedy piszac na klawiaturze jeszcze wiecej ich robie...
ale to ma swoja fachowa nazwe duslekcja:/
ale spoko nie jestem obrazalska
przyzwyczaiłam sie do tego
zaraz posprawdzam swoje posty i je popoprawiam

Nie zrozum mnie źle Mam taką cholerną manię, że jak ktoś popełni błąd ortograficzny, to go poprawiam... Wiem, że może to denerwować Czasem naprawdę nie mogę się oprzeć... Dziś już prawie mi się udało, ale jednak... Mój TŻ to dopiero ma ze mną przeprawę Każdego orta mu poprawię. A ten łobuz jeszcze się cieszy i prosi, żebym zawsze tak robiła, jak popełni błąd

Jeśli masz wątpliwości co do poprawności danego słowa, wrzuć tekst do Worda, z włączoną autokorektą i wszystko będzie jasne

[cukierasek]

Napisane przez RUDA.KOTKA

hm...czyli poraszka...
ale kochał Cie??
i pomimo to zdradził poraz kolejny??

Napewno kochał i chyba nadal tak jest pomimo że nie jestesmy razem już rok,
pozatym u nas było o tyle ciezko że dzieliło nas troche km. i nie widywaliśmy sie zbyt czesto i wbijałam sobie do głowy, ze to przez to tak sie stało i dlatego wybaczyłam mu, nawet przez jakiś czas uwazałam ze to moja wina, ze sie za mało staram i wogole.... aż do 2 razu... wtedy sie tłumaczył ze była impreza, za duzo wypił i przestal panowac nad sobą...(co najdziwniejsze za kazdym razem sam mi sie przyznał do wszystkiego) wtedy mu uprzejmie podziekowałam za wspolnie spedzony czas... Przez długi czas bardzo sie starał zebym wrociła do niego, ciągle wydzwaniał, nawet płakał i nawet moze bym znow do niego wrocila ale on ogolnie byl osobą bardzo zaborczą, trzymal troszke jak na smyczy, baaardzo zazdrosny chociaz sam zdradzał wiec mimo wszystko bym juz do niego nie wrociła ... no i tak sie skończyło ,chociaz do dzisiaj utrzymujemy kontakt, bo obiecałam mu ze chciaz raz w miesiącu napisze mu czy u mnie wszystko w porządku, a ja głupia mam taki sentyment do niego ze nie umiem zerwac kontaktu a probowałam wiele razy...

[demetria]

nie wiem
raz mam wrażenie, że nie wybaczyłabym
a później znowu, że jednak może
ale mam też świadomość, że wybaczyłabym ale nie zapomniała
a wtedy zniszczyłabym życie i jemu i sobie

[...:::AnGeL:::...]

Nie wybaczylaby tego ,jak raz zrobi to zrobi i drugi raz .....a zyc z takim ktory mnie zdradzil bym nie mogla przy pierwszej lepszej klotni wypominanie a po drugie po tej zdradzie mialabym jakies male obrzydzenie do tego czlowieka mimo ze go kochalam Nie zaufalabym mu tak szybko bo na zaufanie trzeba sobie dobrze zapracowac

[natalii87]

nigdy

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez cukierasek

Napewno kochał i chyba nadal tak jest pomimo że nie jestesmy razem już rok,
pozatym u nas było o tyle ciezko że dzieliło nas troche km. i nie widywaliśmy sie zbyt czesto i wbijałam sobie do głowy, ze to przez to tak sie stało i dlatego wybaczyłam mu, nawet przez jakiś czas uwazałam ze to moja wina, ze sie za mało staram i wogole.... aż do 2 razu... wtedy sie tłumaczył ze była impreza, za duzo wypił i przestal panowac nad sobą...(co najdziwniejsze za kazdym razem sam mi sie przyznał do wszystkiego) wtedy mu uprzejmie podziekowałam za wspolnie spedzony czas... Przez długi czas bardzo sie starał zebym wrociła do niego, ciągle wydzwaniał, nawet płakał i nawet moze bym znow do niego wrocila ale on ogolnie byl osobą bardzo zaborczą, trzymal troszke jak na smyczy, baaardzo zazdrosny chociaz sam zdradzał wiec mimo wszystko bym juz do niego nie wrociła ... no i tak sie skończyło ,chociaz do dzisiaj utrzymujemy kontakt, bo obiecałam mu ze chciaz raz w miesiącu napisze mu czy u mnie wszystko w porządku, a ja głupia mam taki sentyment do niego ze nie umiem zerwac kontaktu a probowałam wiele razy...

wiem o czym mowisz...moja kumpela ma podobny problem teraz...
nie wiem jak mam jej przetłumaczyc ze on juz bedzie robił tak zawsze bo to jest taki typ
mam dosyc patrzenia jak ona cierpi ale co moge zrobic??

a jesli chodzi o to ze nie potrafisz urwac kontaktu to nie dziwie sie ja z moim byłym spotykam sie do teraz coprawda to nie jest jakies spotykanie sie codziennie,bo on od 2 lat przebywa po za polska:/ ale zawsze jak przyjezdza to wpada i gadamy i jakos nawet chce zeby wpadał,ale szczerze to mi juz dawno minał bzik na jego punkcie i chociaz czasmi o nim mysle to nie sa mysli ktorych mogłabym sie obawiac

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez demetria

nie wiem
raz mam wrażenie, że nie wybaczyłabym
a później znowu, że jednak może
ale mam też świadomość, że wybaczyłabym ale nie zapomniała
a wtedy zniszczyłabym życie i jemu i sobie

hm...myslisz ze ta zdrada zrzerałaby Ci i zatruwałabys mu zycie ( nawet jakbys wybaczyła ) ?
hm...kurcze ja tez nie wiem czy mogłabym zapomniec,a ze jestem na takie rzeczy wyczulona to pewnie tez bym mu suszyła głowe przez wieki...
czyli lepiej nie wybaczyc ??
czy sie oczyscic i wybaczyc??

[agabe81]

Nigdy w życiu!! Raz już wybaczyłam i to był mój ostatni raz, bo później się okazało, że On i tak latał z kwiatka na kwiatek za moimi plecami. Więc Go zostawiłam, żeby mógł dalej latać, gdzie sobie chce.
Natury nie można zmienić i oszukać jeden kwiatek nie wystarcza, trzeba go zdradzić z resztą chwastów
Zdrada to wielka plama, która pozostaje na zawsze.

[RUDA.KOTKA]

PODSUMOWUJĄC jak narazie jest tak:

TAK - 4 ; NIE - 18 ;
NIE WIEM - 2;

i jeszcze jeden moj głos jak narazie to jest na TAK ze bym wybaczyła...

piszcie piszcie
cieplutko pozdrawiam i sle całuski

[pzs1]

ja zdecydowanie nie wybaczyłabym zdrady. Gdybym sięo niej dowiedziałą ległoby w gruzach moje zaufanie do TŻ a związek bez zaufania moim zdaniem nie ma sensu. Nawet gdybym próbowała wybaczyć to nie zapomniałabym i wypominałabym to przy każdej kłótni

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez pzs1

ja zdecydowanie nie wybaczyłabym zdrady. Gdybym sięo niej dowiedziałą ległoby w gruzach moje zaufanie do TŻ a związek bez zaufania moim zdaniem nie ma sensu. Nawet gdybym próbowała wybaczyć to nie zapomniałabym i wypominałabym to przy każdej kłótni

ja juz sama nie wiem co by było dalej,ale wybaczyc bym napewno wybaczyła...bo nic nie dzieje sie bez powodu...

[diamelen]

Odpowiedz jest prosta.. NIE.. nie ma żadnych okloiczności łagodzących.. po prostu nie

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez diamelen

Odpowiedz jest prosta.. NIE.. nie ma żadnych okloiczności łagodzących.. po prostu nie

hm...ale myslisz ze byłabys wstanie poswiecic paroletni zwiazek, tysiace wspomniec tysiace zdjec filmow pocałunkow itd... wszystko bys skresliła bo Twoj facet zabładził?? wiesz ze czesto faceci musza sprawdzic czego naprawde chca zeby byc pewnym na 100%
wiem ze moze nie powinnam tłumaczyc w zaden sposub takiego zachowania,ale mi sie wydaje ze jesli ktos naprawde kocha to jest wstanie zniesc wiele upokorzen i zalu...
a po za tym kochac a kochac nie mowimy tutaj o wielkim zakochaniu co pryska tak szybko jak sie pojawiło...tylko o prawdziwej wieloletniej sprawdzonej nie raz przyjazni,partnerstwu i osobie ktora jest Twoim oparciem ktora była i jest z Toba w najgorsze i najlepsze dni zycia...
to ze facet zdadza nie zawsze jest spowodowane tym ze nie kocha albo jest ze jest babiarzem!! nie wszyscy faceci slinia sie na kazda rozneglizowana kobieta tak samo nie kazdy zdadza bo tak lubi...
oczywiscie jesli byłaby to zdrada nie tylko fizyczna ale takze psychiczna to nawet jakby kobieta chciała wybaczyc to raczej nie zatrzymałaby go przy sobie i dla siebie...

[monyczkaaa]

Napisane przez RUDA.KOTKA

hm...ale myslisz ze byłabys wstanie poswiecic paroletni zwiazek, tysiace wspomniec tysiace zdjec filmow pocałunkow itd... wszystko bys skresliła bo Twoj facet zabładził??

To raczej facet skreśla wszystko zdradzając kobietę, która go kocha.

A tak w ogóle to wyszukiwarka nie gryzie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=84346