Czy wybaczyłabyś ZDRADE??

[Guni]

Napisane przez monyczkaaa

A tak w ogóle to wyszukiwarka nie gryzie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=84346

Ano wlasnie, watki o zdradzie juz byly wiec nie robmy balaganu
Po 2 uwazam, ze takie watki sa bez sensu, bo to czy wybaczyc czy nie zalezy od wielu czynnikow, wsrod nich najwazniejszym czynnikiem jest odpowiedz na pytanie: czy warto ? a to juz indywidualna sprawa

[mloda71]

Napisane przez RUDA.KOTKA

hm...wiesz moja kolezanka jest tak zakochana w swoim facecie ze mu wybaczyła zdrade...
on uznał to za nowa szanse i sie stara...ale to inna historia on ja przekrecił na złosc bo myslał ze ona go w przekreca...
he he ale wsumie to i tak zdradził ...

Jak dla mnie to ten facet mogl sobie lepsza wymowke wymyslic.
a jezeli powod przez niego podany jest prawdziywy to ten facet nie dorosl do powaznego zwiazku. Zdrade w dlllllugim zwiazku bym moze jeszcze wybaczyla, ale jakby mi facet powiedzial, ze chcial mi zrobic nazlosc, to z miejsca bym mu podziekowala. Bo jaka mialabym pewnosc, ze znowu mu sie cos w glowie ubzdura.

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez mloda71

Jak dla mnie to ten facet mogl sobie lepsza wymowke wymyslic.

a jezeli powod przez niego podany jest prawdziywy to ten facet nie dorosl do powaznego zwiazku. Zdrade w dlllllugim zwiazku bym moze jeszcze wybaczyla, ale jakby mi facet powiedzial, ze chcial mi zrobic nazlosc, to z miejsca bym mu podziekowala. Bo jaka mialabym pewnosc, ze znowu mu sie cos w glowie ubzdura.

a kto powiedział ze trzeba byc dokzałym zeby kochac i byc w zwiazku???

[aga21087]

Ja bym nie wybczyła

[Malena]

Tak! Po jakimś czasie wybaczyłabym. Niemniej nie zapomniałabym nigdy, a to równoznaczne jest z tym, że po zdradzie skończyłaby się znajomość.
Facet mógłby sobie spokojnie żyć w świadomości, że mu wybaczyłam, ale beze mnie
To jest moja opinia teraz nie wiem co by było po 20 latach małżeństwa.

[Malwcia]

Ja uważam, że zdrady nie można wybaczyć.. Raz wyskoczył na bok, zdarzy się raz drugi.. Dla mnie to koniec...

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez Malena

Tak! Po jakimś czasie wybaczyłabym. Niemniej nie zapomniałabym nigdy, a to równoznaczne jest z tym, że po zdradzie skończyłaby się znajomość.
Facet mógłby sobie spokojnie żyć w świadomości, że mu wybaczyłam, ale beze mnie
To jest moja opinia teraz nie wiem co by było po 20 latach małżeństwa.

swieta racja
tez tak mysle ale nie jestem tego pewna tak do konca...

[Iwona31]

Napisane przez Malena

Tak! Po jakimś czasie wybaczyłabym. Niemniej nie zapomniałabym nigdy, a to równoznaczne jest z tym, że po zdradzie skończyłaby się znajomość.
Facet mógłby sobie spokojnie żyć w świadomości, że mu wybaczyłam, ale beze mnie
To jest moja opinia teraz nie wiem co by było po 20 latach małżeństwa.

Jak pisałam wcześniej jestem od 15 lat w stałym związku i wybaczyłabym, bo zapracował sobie do tej pory na wybaczenie takiego błędu...

[sylweczka]

Napisane przez Guni

Ano wlasnie, watki o zdradzie juz byly wiec nie robmy balaganu
Po 2 uwazam, ze takie watki sa bez sensu, bo to czy wybaczyc czy nie zalezy od wielu czynnikow, wsrod nich najwazniejszym czynnikiem jest odpowiedz na pytanie: czy warto ? a to juz indywidualna sprawa

A no czasem nie prawda...mnie np nie obchodziły by mnie zadne czynniki,zdrady bym nie wybaczyła...tym bardziej,ze według mnie jest to taka pewna "tendencja do".Ma tendencje,przytrafiło sie raz skad wiem,ze nie przytrafi sie drugi.Taka juz jestem wole stac na twardym gruncie i byc pewna wszystkiego do tego stopnie do jakiego to mozliwe

[RUDA.KOTKA]

sylweczka ale bojowo nastawoina jestes

Iwona31 podaje dobre argumenty,bo jeli ktos Cie nei zawiudł do tej pory to jedno zabładzenie miałoby wszystko przekreslic...juz to chyba pisałam
eh...ja pewnie bym wybaczyła,ale watpie ze moj facet by mi wybaczył...

[Malena]

Napisane przez Iwona31

Jak pisałam wcześniej jestem od 15 lat w stałym związku i wybaczyłabym, bo zapracował sobie do tej pory na wybaczenie takiego błędu...

Własnie o taka sytuację mi chodzi. To, że ktoś zbładził jednorazowo po tylu latach nie jest jeszcze końcem świata - na pewno bardzo boli, ale czy my same jesteśmy pewne czy nigdy nie zbłądzimy? I czy chciałybyśmy, aby ten jeden bła zniszczył wieloletni związek i wieloletnie wspólne budowanie życia?
Pewnie nie! Dlatego nie twierdzę, że po 15-20 latach bycia razem - przekreśliłabym to wszystko z powowdu jednego takiego wydazrenia - choż nie byłoby łatwo być dalej razem. Ale jeśli ktoś zdradza po roku, a nawet 5 to coś jest nie tak i trzeba się rozstać.

[atka83]

Nigdy bym nie wybaczyła zdrady,naszczęscie nigdy nie byłam zdradzona i nie będe Dla mnie jak ktoś raz zdradzi,zrobi to drugi raz

[malenka294]

NIE! NIGDY NIE WYBACZYŁABYM,NA SAMA MYŚL BUDZI SIĘ WE MNIE AGRESJA

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez atka83

Nigdy bym nie wybaczyła zdrady,naszczęscie nigdy nie byłam zdradzona i nie będe Dla mnie jak ktoś raz zdradzi,zrobi to drugi raz

nie byłas to masz wielkie szczescie ale ze nie bedziesz to tak sie nei chwal bo nigdy nic nei wiadomo
nie zycze Ci zle ale nie kracz sama sobie

[atka83]

ruda.kotka ja mam nadzieje,że nigdy nie będe zdradzona.

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez atka83

ruda.kotka ja mam nadzieje,że nigdy nie będe zdradzona.

zdrada boli i czesto nie mozemy jej zrozumiec
ale tak szczerze najczesciej bardzo łatwo zrozumiec dlaczego ta druga osoba nas zdradziła tylko nie chcemy sie do tego przyznac...
wybaczyc zdrade jest łatwo gozej z byciem dalej z ta osoba

[Syringa]

Teraz już wiem, że tak... Kiedyś też myślałam, że to byłby koniec i bym nie wybaczyła. Ale życie jest jakie jest i nic nie jest tylko białe albo czarne... większość jest po prostu szara...

[malenka294]

wyobrażam sobie jaki to ból byc zdradzonym

[RUDA.KOTKA]

nie mozna sobie tego poprostu wyobrazic
lecz sa roznego rodzaju zdrady...

*jest zdrada nowo poznanych ludzi,ktory wydaja sie przyjazni i dobrzy a potem okazuje sie to tylko złudzeniem,po dalszym ich poznaniu...lecz tego doswiadczamy na codzien nikt juz tego nie zauwaza...

*jest darada przyjaciela jak to Ci wbija noz w plecy to jest straszne ale ciagle sie zdaza i pozostawia po sobie jedynie zawiedzenie ta osoba...

*jest zdrada twojego pracodawcy,co powoduje ze zaczynasz nie ufac ludzia i przestajesz wierzyc w ich dobroc,a wszystko to co widzisz na zewnatrz wydaje Ci sie byc tylko grą,iluzją...

* jest zdrada w rodzinie co pozostawia po sobie dosyc duzy bol,wtedy nie mozna sobie wytłumaczyc dlaczego przeciez "to moj brat"
albo "to moja mama"...

*lecz zawsze najgorsza zdrada jaka moze byc to jest zdrada osoby ktora zawsze stoi przy tobie gdy nie mozesz zdrozumiec innych ,ktora zawsze jest gdy tego potrzebujesz,ktora pomaga Ci sie uporac po stracie bliskich,ktora codzien mowi jak bardzo kocha i ze zawsze tak bedzie,ktorą kochasz i zrobiłabys dla tej osoby wszystko...

eh nie bede wnikac bo zaraz sie rozkleje
mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi:/

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez Syringa

Teraz już wiem, że tak... Kiedyś też myślałam, że to byłby koniec i bym nie wybaczyła. Ale życie jest jakie jest i nic nie jest tylko białe albo czarne... większość jest po prostu szara...

dokładnie z czaem uczymy sie zyc z ta mysla i wiemy ze albo bedziemy na tyle silne zeby uniesc to wszystko na swoich barkach i nie pozwolimy na zniszczenie tego co tak długo budowałysmy albo poddamy sie,bo tak łatwiej...
ale nie zawsze ta łatwiejsza droga jest suszna...
kazdy kiedys pobładził i tylko od nasz zalezy czy w trudnych chwilach sie odwrucimy czy sprobujemy zrozumiec i ratowac siebie i jego...

[malenka294]

Napisane przez RUDA.KOTKA

nie mozna sobie tego poprostu wyobrazic

Dlaczego niby nie można?

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez malenka294

Dlaczego niby nie można?

bo to nigdy nie bedzie to samo co przezywanie tego naprawde
w wyobrazni nic nie boli i nie rani tak jak w rzeczywistosci a pomyslec to sobie mozna o wszystkim...to tak samo jakbys sobie pomyslała jakby to było kochac jakiegos tam faceta...a przeciez nie miałabys zelonego pojecia o tym,bo to tylko byłyby Twoje domysły!!!

[malenka294]

ale ty napisałas,ze nie mozna sobie wyobrazic,a wyobrazic sobie zawsze mozna,kazdy moze sobie wyobrazac to co chce.Przezywanie czegos to juz inna sprawa

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez malenka294

ale ty napisałas,ze nie mozna sobie wyobrazic,a wyobrazic sobie zawsze mozna,kazdy moze sobie wyobrazac to co chce.Przezywanie czegos to juz inna sprawa

ale Ty napisałas ze wyobrazasz sobie co to za bol...a tego nei da sie wyobrazic!!!!
eh...niech juz bedzie bo bez sensu zaczyna sie robic...

[malenka294]

wyobrazic wszystko sobie mozna,owszem nie wiem co to za ból ale moge sobie wyobrazic

[JOANNA16]

NIE NIE NIE NIE I JESZCZE RAZ NIEEEEEE

[brązowiutka]

Wcześniej miałam napisać w tym wątku, że tak, wybaczyłabym raz mojemu TŻ, gdybym widziała, że żałuje itp. itd. ale przypadkiem się ten pościk nie dodał...
Ale dzisiaj piszę: nie wiem, po prostu nie wiem.
TŻ jest dla mnie najważniejszą i zarazem najbliższą osobą na świecie, ale gdyby mnie zdradził... nie wyobrażałabym sobie naszego dalszego wspólnego życia. Żeby było "jakoś" on musiałby się bardzo starać, oboje musielibyśmy wlożyć w nasz związek bardzo, bardzo dużo pracy. Obawiam się, że nie mogłabym go np. pocałować ze świadomością, że robiła to inna i to za jego zgodą/aprobatą. Postawiłabym multum warunków. On byłby pod presją, ja czułabym się nadal oszukana, pomimo jego ciągłych starań.
Być może bym wybaczyła...
Mam nadzieję, że nikt mnie nigdy nie zdradzi. A w szczególności mój ukochany chłopak...

[Rosa-85]

Napisane przez lain

znam swoje podejscie do klamstwa, wiem ze nie jestem w stanie czegos takiego wybaczyc. a jak nie wybaczam to koniec takiego zwiazku. jak nie wybaczyc i z nim byc? dla mnie taki zwiazek nie mialby najmniejszego sensu. jak zdradzil to znaczy ze nie byl mnie wart. trzeba zyc dalej i szukac kogos kto bedzie mnie bardziej szanowal... wiem, ze to sie tak latwo pisze, ze po tylu latach ciezko sie rozstac, ale wolalabym pocierpiec i znalezc kiedys szczescie niz cierpiec i dusic sie w zwiazku w ktorym brak zaufania, nad ktorym wisi widmo zdrady, w ktorym nie ma dla mnie nadzieji na szczescie przez ciagla podejrzliwosc...

mam takie same podejście do zdrady
*

Napisane przez Ive_85

No cóż. To wszystko zależy od tego czy dowiedziałabym się od swojego faceta (sam się przyznał) czy od osoby trzeciej. Gdyby mi powiedział to znaczy, że mu zależy na mnie i wybaczyłabym. Ale gdyby jakiś "życzliwy" mi doniósł to już nie ma przebacz.

myślę, że mimo wszystko nie byłabym w stanie wybaczyć
*

Napisane przez Priscilla

Przeczytałam kiedyś takie zdanie ,,Kto kocha nie zdradza, a jak facet ma Cię gdzieś to po co nim sobie zawracać głowę?" i ja się z tym w pełni zgadzam. Skoro ja jestem uczciwa i nie zdradzam, to tego samego oczekuję od drugiej osoby. Takie jest moje, subiektywne zdanie na ten temat .

zgadzam się w 100%
*

Napisane przez ...:::AnGeL:::...

Nie wybaczylaby tego ,jak raz zrobi to zrobi i drugi raz .....a zyc z takim ktory mnie zdradzil bym nie mogla przy pierwszej lepszej klotni wypominanie a po drugie po tej zdradzie mialabym jakies male obrzydzenie do tego czlowieka mimo ze go kochalam

*

Napisane przez agabe81

Zdrada to wielka plama, która pozostaje na zawsze.

nic dodać, nic ująć
*

Napisane przez RUDA.KOTKA

wiesz ze czesto faceci musza sprawdzic czego naprawde chca zeby byc pewnym na 100%

nigdy nie zgodzę się z takim podejściem
*

Napisane przez sylweczka

mnie np nie obchodziły by mnie zadne czynniki,zdrady bym nie wybaczyła...tym bardziej,ze według mnie jest to taka pewna "tendencja do".Ma tendencje,przytrafiło sie raz skad wiem,ze nie przytrafi sie drugi.

dokładnie
*

Napisane przez RUDA.KOTKA

*lecz zawsze najgorsza zdrada jaka moze byc to jest zdrada osoby ktora zawsze stoi przy tobie gdy nie mozesz zdrozumiec innych ,ktora zawsze jest gdy tego potrzebujesz,ktora pomaga Ci sie uporac po stracie bliskich,ktora codzien mowi jak bardzo kocha i ze zawsze tak bedzie,ktorą kochasz i zrobiłabys dla tej osoby wszystko...

*

Napisane przez Taverney

Człowiek nigdy nie wie, jak zachowa się w danej sytuacji, tym bardziej, jesli ona jest tak ekstremalna, jak zdrada...
można tylko przypuszczać, ale życie, rzeczywistość to weryfikuje.

mądre słowa

[cattt]

Ja stałam po drugiej stronie barykady->ze mną zdradzano.Nie miałam o tym zielonego pojęcia .Jak się dowiedziałam,że ma dziewczynę [którą w dodatku znałam!] szybko mi zauroczenie tym panem przeszło,jedyna myśl jaka chodzila mi po glowie non stop to "co z niego za szuja ".Spotkałam się z tą dziewczyną i wszystko jej powiedziałam.Biedna była w szoku,ale co sie dziwić.Od razu rzuciła chłopaka od siedmiu boleści,ja też sobie dałam z nim spokój.


No.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez RUDA.KOTKA

a kto powiedział ze trzeba byc dokzałym zeby kochac i byc w zwiazku???

Żeby być w związku nie trzeba.
Żeby kochać,przez duże "K" ,owszem trzeba.