Narzeczona i inny facet.

[Ellen_Ripley]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86570662]Częstotliwość występowania zjawiska dostania po mordzie nie mówi nic na temat słuszność zgłaszania tego. No sorry, lanie kochanków po mordzie jest nielegalne, a bycie kochankiem jest. Taka rzeczywistość.
(...)[/QUOTE]

Nie, to nie jest "rzeczywistość", a stan prawny. Rzeczywistość jest taka, że istnieje coś takiego, jak poczucie sprawiedliwości i niesprawiedliwości, czy może mniej szumnie: słuszności i "nie tak być powinno" pewnych rzeczy niezależnie od tego, co mówią przepisy. Poczucie kształtujące się w ludziach przez pokolenia. Jednak większość ludzi, którzy dostaliby po gębie od partnera / partnerki osoby, z którą się bujają, po prostu uzna "ok, rozumiem za co". Piszę o realnych ludziach i sytuacjach, a nie millenialnych mrzonkach i wyobrażeniach świata, w którym wszyscy lecą sobie za plecami w kulki i nikogo to nie wzrusza. Tak, w życiu czasami można dostać po mordzie i nie każde dostanie po mordzie kwalifikuje się do Trybunału Sprawiedliwości.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie, to nie jest "rzeczywistość", a stan prawny. Rzeczywistość jest taka, że istnieje coś takiego, jak poczucie sprawiedliwości i niesprawiedliwości pewnych rzeczy niezależnie od tego, co mówią przepisy. Poczucie kształtujące się w ludziach przez pokolenia. Jednak większość ludzi, którzy dostaliby po gębie od partnera / partnerki osoby, z którą się bujają, po prostu uzna "ok, rozumiem za co".

O ile mi wiadomo nie istnieje żaden przepis zezwalający na przemoc fizyczną motywowaną prywatnym, subiektywnym poczuciem niesprawiedliwości. Jeśli jednak takowy istnieje, to zacytuj go proszę.
Tamten facet może doskonale zdawać sobie sprawę z motywacji autora, ale nie zmienia to faktu, że ma prawo zgłosić pobicie.

[Ellen_Ripley]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86570713]O ile mi wiadomo nie istnieje żaden przepis zezwalający na przemoc fizyczną motywowaną prywatnym, subiektywnym poczuciem niesprawiedliwości. Jeśli jednak takowy istnieje, to zacytuj go proszę.
Tamten facet może doskonale zdawać sobie sprawę z motywacji autora, ale nie zmienia to faktu, że ma prawo zgłosić pobicie.[/QUOTE]

Napisałam wyraźnie, że to coś poza prawem. Lisbeth, ja wiem, że w Twoim świecie wyobrażeń o świecie wszystko jest inaczej, więc dyskusja nie ma sensu.

[wrrrrrrrrrrrrrrr]

Ale motyw i okoliczności inne
Prawnikom też zdarza się mówić, że prawo nie musi mieć punktów wspólnych z sprawiedliwością. Prawo jest zgodne z przepisami. Ani mniej ani więcej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wrrrrrrrrrrrrrrr

Ale motyw i okoliczności inne
Prawnikom też zdarza się mówić, że prawo nie musi mieć punktów wspólnych z sprawiedliwością. Prawo jest zgodne z przepisami. Ani mniej ani więcej.

I o to chodzi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Napisałam wyraźnie, że to coś poza prawem. Lisbeth, ja wiem, że w Twoim świecie wyobrażeń o świecie wszystko jest inaczej, więc dyskusja nie ma sensu.

No to co ma właściwie na celu twoja wypowiedź? Ja piszę o stanie prawnym i związanych z nim możliwościami, a ty że "większość ludzi coś tam". No to ja się pytam co z tego, że większość? Bo serio nie rozumiem jak jakaś domniemana większość (już pomijam to, skąd wiesz, że to większość) miałaby decydować o słuszności postępowania ludzi, wobec których nielegalnie zastosowano przemoc fizyczną.

[edan84]

Napisane przez Lemur86

Oświadczyłem się po ponad 3 latach. Przez cały ten czas ona bardzo naciskała na ślub, czego ja nie chciałem

Napisane przez Lemur86

wchodząc na jej fejsa na komputerze widziałem bardzo długą rozmowę z nim.

Napisane przez Lemur86

Nie chciała mnie wpuścić do własnego mieszkania ... Byłem tak wściekły, że ją lekko odepchnąłem i wszedłem sam, oczywiście zastałem tam w jej sypialni tego faceta. Straciłem nad sobą panowanie i przestałem myśleć, zacząłem się rzucać i dałem mu brzydko mówiąc w pysk

Nie dziwię się dziewczynie. Z takim furiatem, który sam wie czego chce, który nie szanuje czyjejś prywatności, który lubi najść, szamotać się z właścicielem, a potem bić obcych ludzi, bo odczuwa złość, to sam nigdy bym się nie zdecydował gdybym był kobietą.

Jedyna jej przewina jaką widzę, to taka, że powiedziała na odczepne, że będzie w jednym miejscu, a była u siebie. No, doprawdy - straszne. Zwłaszcza, że zna Cię od ponad 6 lat i zapewne mogła się domyślić, że gdyby powiedziała, że czas spędzi inaczej to ją najdziesz na co ona nie musiała mieć ochoty. Jak się później okazała - miała całkowitą rację.
Ona jest w swoim mieszkaniu i ma prawo przyjmować kogo chce, kiedy chce i jak chce. Nic Tobie do tego.

[Limonka2738]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86569353]To nie jest kwestia tego, co ja uważam, jeśli mówimy o prawie. On po prostu tego prawa nie miał, bo wbijanie komuś na chatę i lanie kogoś w innej sytuacji niż obrona własna jest nielegalne.

To, co ja prywatnie uważam, już pisałam - facet zachował się jeszcze gorzej niż jego ex jeśli idzie o całokształt. Najbardziej w kwestii lania faceta, który akurat wobec niego żadnych zobowiązań nie miał i mógł sobie spać z kim chce. Ciekawe też, że "kara" spotkała właśnie jego, a nie osobę rzeczywiście winną [/QUOTE]Oooo, teraz mówimy o prawie?

Jak to jest, że prawo obowiazuje jak tobie pasuje?

On powinien po prostu zażądać pierscionka w momencie kiedy nie wypuściła go do mieszkania i tyle. Na zimno, powiedzieć do widzenia i wyjść.

Ale nie oszukujmy się, ja bym szmatę łopatą zatłukła w tym momencie, gdybym była na miejscu autora.

Choć tak, bicia faceta w tej sytuacji absolutnie nie popieram.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Natomiast jeżeli kłamała, migała się, a nie było mowy o końcu, czy przerwie w związku, to wiesz co? Było zerwać, bo mogłeś sobie tylko narobić biedy przez to wszystko. Dzięki bogu, że niczego temu facetowi nie zrobiłeś, bo mógłbyś nawet trafić do więzienia. I w imię czego? Związku, który już od dawna wyglądał dziwnie i powoli zdychał? Jeżeli - tfu tfu bo Ci tego nie życzę - jeszcze kiedykolwiek trafisz na kobietę, która nagle zacznie się od Ciebie odsuwać, wyjdą jakieś dziwne akcje, to mów do wiedzenia, zamiast latać, sprawdzać, bić się. Nie warto. Miej swoją godność, a nie zbudujesz jej bijąc po pyskach jakichś randomowych kolesi. Zbudujesz ją tylko "kopiąc w d..." bez ceregieli (w sensie rozstania) takie panny, jak ta opisana.

A to swoją drogą, pełna zgoda.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Limonka2738

Oooo, teraz mówimy o prawie?

Jak to jest, że prawo obowiazuje jak tobie pasuje?

On powinien po prostu zażądać pierscionka w momencie kiedy nie wypuściła go do mieszkania i tyle. Na zimno, powiedzieć do widzenia i wyjść.

Ale nie oszukujmy się, ja bym szmatę łopatą zatłukła w tym momencie, gdybym była na miejscu autora.

Choć tak, bicia faceta w tej sytuacji absolutnie nie popieram.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------



A to swoją drogą, pełna zgoda.

A ja pełna zgoda z Tobą. (a teraz spokojnie czekajmy na zarzuty, że skoro POPIERAMY PRZEMOC, to gwałty, ludobójstwo i tortury również , bo wiadomo, że skoro się coś rozumie i potrafi się wczuć w czyjąś sytuację to się to popiera, a w świecie millennialnych snowflake'ów historia powinna się skończyć na wspólnej kawie zdradzanego ze zdradzającą i jej nowym gachem w maksymalnie hipsterskiej kawiarni, a w końcowej scenie powinien zostać świadkiem na ich ślubie)

[Limonka2738]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86570713]O ile mi wiadomo nie istnieje żaden przepis zezwalający na przemoc fizyczną motywowaną prywatnym, subiektywnym poczuciem niesprawiedliwości. Jeśli jednak takowy istnieje, to zacytuj go proszę.
Tamten facet może doskonale zdawać sobie sprawę z motywacji autora, ale nie zmienia to faktu, że ma prawo zgłosić pobicie.[/QUOTE]Obiektywnie czesto zdradzanego bardziej zaboli i dłużej będzie miał traumę niż zdradzający będzie miał siniaka.

Prawo mnie nie interesuje, bo nie jest obiektywne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Limonka2738

Oooo, teraz mówimy o prawie?

Jak to jest, że prawo obowiazuje jak tobie pasuje?

Nie rozumiem do czego ma być ten personalny przytyk. I o jakie "mi pasuje" tobie teraz chodzi. No albo facet ma do czegoś prawo, albo nie ma. Autor wątku prawo złamał, jego ex i jej facet nie. Tu nawet nie ma o czym dyskutować.

Napisane przez Limonka2738

Obiektywnie czesto zdradzanego bardziej zaboli i dłużej będzie miał traumę niż zdradzający będzie miał siniaka.

Prawo mnie nie interesuje, bo nie jest obiektywne.

No prawo akurat jest obiektywne. Albo coś w nim jest, albo nie i nie zależy to od niczyjej opinii. Nieobiektywne mogą być dopiero interpretacje.

[thirky]

"zatłukłabym szmatę łopatą" WTF ??? serio co się dzieje na tym wizażu

Prawo prawem, kierowanie się nim nie jest wyznacznikiem bycia dobrym człowiekiem bo prawo dopuszczało i dopuszcza rzeczy które moralne nie są, ale raczej nie trzeba być profesorem etyki (ani prawa) żeby ogarnąć że wbijanie komuś na chatę i bicie obcego typa to normalne i dobre zachowanie nie jest

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez thirky

"zatłukłabym szmatę łopatą" WTF ??? serio co się dzieje na tym wizażu

No tego już celowo nie komentuję, bo musiałabym złamać regulamin Poza tym już nic mnie nie zdziwi tutaj. Za ciągłe wycieczki osobiste i obrażanie nigdzie nie lecą punkty, a przed chwilą na podforum Seks znalazłam wątek, w którym wizażanek namawia do gwałtu i również zero konsekwencji, chociaż modka to widziała.

[thirky]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86570966]No tego już celowo nie komentuję, bo musiałabym złamać regulamin Poza tym już nic mnie nie zdziwi tutaj. Za ciągłe wycieczki osobiste i obrażanie nigdzie nie lecą punkty, a przed chwilą na podforum Seks znalazłam wątek, w którym wizażanek namawia do gwałtu i również zero konsekwencji, chociaż modka to widziała.[/QUOTE]

no właśnie przed chwilą się na tamtym wątku wypowiadałam, a teraz to. zaczynam sobie przypominać czemu zrobiłam sobie dwuletnią przerwę od wizażu

[edan84]

Napisane przez thirky

"zatłukłabym szmatę łopatą" WTF ??? serio co się dzieje na tym wizażu

Niektórzy się emocjonują ponad miarę i uważają, że nietykalność cielesna nie obowiązuje kiedy odczuwają dyskomfort spowodowany w ich mniemaniu przez inną osobę.

[SchokoBons85]

a ja nie winie dziewczyny i nie wyzywam jej od szmat... co już w ogóle przechodzi ludzie pojęcie...
6 lat związku, facet się zaręczył a później mi wciska kit, że on chce się wyszaleć no sorry, ile na tym forum jest kobiet, które czekają latami na ślub? które muszą znosić cierpliwie docinki innych ludzi i rodziny, które zwyczajnie cierpią i chowają wstyd bo facet dał pierścionek a resztę ma w .upie

w moich oczach ta dziewczyna ma po prostu godność i szacunek do siebie, czemu ma czekać? spotkała kogoś, zakochała się, czemu ma olać tą znajomość bo ma narzeczonego, który nie chce brać ślubu ? przecież to absurd!
ja dziewczynę podziwiam za odwagę bo wzięła swoje życie we własne rece i pomyślała o swoim szczęściu

a autor, jeszcze ta akcja z pobiciem... zgłosiłabym jeszcze nękanie na policję i zakaz zbliżania się bo wyglada na psychopatę

dorosli, zdrowi psychicznie ludzie panują nad emocjami

w życiu nikogo nie pobiłam i chociaż miałam ochotę wiele razy to potrafię się powstrzymać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez SchokoBons85

a ja nie winie dziewczyny i nie wyzywam jej od szmat... co już w ogóle przechodzi ludzie pojęcie...
6 lat związku, facet się zaręczył a później mi wciska kit, że on chce się wyszaleć no sorry, ile na tym forum jest kobiet, które czekają latami na ślub? które muszą znosić cierpliwie docinki innych ludzi i rodziny, które zwyczajnie cierpią i chowają wstyd bo facet dał pierścionek a resztę ma w .upie

w moich oczach ta dziewczyna ma po prostu godność i szacunek do siebie, czemu ma czekać? spotkała kogoś, zakochała się, czemu ma olać tą znajomość bo ma narzeczonego, który nie chce brać ślubu ? przecież to absurd!
ja dziewczynę podziwiam za odwagę bo wzięła swoje życie we własne rece i pomyślała o swoim szczęściu

a autor, jeszcze ta akcja z pobiciem... zgłosiłabym jeszcze nękanie na policję i zakaz zbliżania się bo wyglada na psychopatę

dorosli, zdrowi psychicznie ludzie panują nad emocjami

w życiu nikogo nie pobiłam i chociaż miałam ochotę wiele razy to potrafię się powstrzymać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wszytko w sumie racja. Facet ja zwodzil, zakochała się, ok. Zdarza się. Akurat temu się nie dziwię.

Jednak w momencie gdy zrozumiała że to koniec z zaczęła zdradzać faceta to powinna uczciwie powiedzieć mu że to koniec. Wtedy moim zdaniem nic sobie do zarzucenia by nie miała.

Moim zdaniem Autor trochę zachowuje się jak dziecko któremu zabrano zabawkę. Miał dziewczyna której ani nie potrafił ze to koniec, ani za ślub. A byli ze sobą 6lat więc już chyba powinien wiedzieć czy chce z nią spędzać życie czy nie. Tymczasem teraz jest zadziwienie ze ona znalazła innego i poniekąd podjęła decyzję. Tyle że jeszcze mu tego wprost nie powiedziała.



Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[edan84]

Napisane przez Lumimi

Wszytko w sumie racja. Facet ja zwodzil, zakochała się, ok. Zdarza się. Akurat temu się nie dziwię.

Jednak w momencie gdy zrozumiała że to koniec z zaczęła zdradzać faceta to powinna uczciwie powiedzieć mu że to koniec. Wtedy moim zdaniem nic sobie do zarzucenia by nie miała.

Moim zdaniem Autor trochę zachowuje się jak dziecko któremu zabrano zabawkę. Miał dziewczyna której ani nie potrafił ze to koniec, ani za ślub. A byli ze sobą 6lat więc już chyba powinien wiedzieć czy chce z nią spędzać życie czy nie. Tymczasem teraz jest zadziwienie ze ona znalazła innego i poniekąd podjęła decyzję. Tyle że jeszcze mu tego wprost nie powiedziała.



Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

Ja tam nigdzie nie wyczytałem ze doszło do jakiejś „zdrady”.
Chyba ze zdradą jest posiadanie przyjaciela.

[thirky]

Napisane przez edan84

Ja tam nigdzie nie wyczytałem ze doszło do jakiejś „zdrady”.
Chyba ze zdradą jest posiadanie przyjaciela.

no napisał że zastał go w sypialni, więc domyślam się że chodzi o zdradę

[wrrrrrrrrrrrrrrr]

To, że obydwoje zachowywali się jak niezdecydowane dzieci, nie implikuje braku zdrady.
Chłopak zdradził w tym sensie, że powiedział A i nie powiedział B (ślub). Dziewczyna zdradziła, bo w narzeczeństwie emocjonalnie i fizycznie związała się z innym.

[edan84]

Napisane przez thirky

no napisał że zastał go w sypialni, więc domyślam się że chodzi o zdradę

Ja się nie domyślam. Może się tam koleś po prostu schował przed autorem-furiatem.

[Limonka2738]

Kto zdradza, ten szmata, sorry.

Zatłukiwanie łopatą to hiperbolizacja, jakby ktoś miał wątpliwości.

Znowu za mocno uwierzyłam w inteligencję ludzką, żeby to podkreślić.

Zauważę tylko jeszcze, że autorowi było w tym związku dobrze, to dziewczynie przeszkadzał związek na odległość i to ona chciała ślubu. Więc to w jej gestii było to skończyć, zanim się puściła.

Nie, spanie z kimś bez zobowiązań to nie jest puszczanie się. Seks grupowy za pieniądze to nie jest puszczanie się. Ale zdradzanie partnera to jedyna czynność, jaka się pod to słowo dla mnie kwalifikuje.

Chyba że partner wie i się zgadza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez SchokoBons85

w życiu nikogo nie pobiłam i chociaż miałam ochotę wiele razy to potrafię się powstrzymać

Gratulacje, ja również nigdy nikogo nie pobiłam.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez edan84

Ja tam nigdzie nie wyczytałem ze doszło do jakiejś „zdrady”.
Chyba ze zdradą jest posiadanie przyjaciela.

W sypialni składali meble.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Ja Was proszę wszystkich o spokojną dyskusję na poziomie.

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

W sypialni składali meble.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sypialni był tylko ten facet. Jak pisałem - mógł się tam schować. Może grali w planszowki, a może składali meble. O seksie nie było ani słowa.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

W sypialni był tylko ten facet. Jak pisałem - mógł się tam schować. Może grali w planszowki, a może składali meble. O seksie nie było ani słowa.

Zdrada nie musi być fizyczna.

Jeżeli facet mi mówi, że jest na imprezie służbowej, a siedzi w domu to już jest zdrada mojego zaufania.

Jeśli ktoś woli przyjaciela ode mnie co weekend i mnie okłamuje, to zdrada emocjonalna wystąpiła, nawet jesli platoniczna przy braku uczuć romantycznych czy seksualnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

Zdrada nie musi być fizyczna.

Jeżeli facet mi mówi, że jest na imprezie służbowej, a siedzi w domu to już jest zdrada mojego zaufania.

Jeśli ktoś woli przyjaciela ode mnie co weekend i mnie okłamuje, to zdrada emocjonalna wystąpiła, nawet jesli platoniczna przy braku uczuć romantycznych czy seksualnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tam różnicy nie widzę do złości, czy dziewczyna siedzi na imprezie firmowej czy na imprezie z przyjacielem.
Generalnie facetowi odpowiadało, ze dziewczyna nie ma dla niego czasu dopóki się nie dowiedział, ze nie ma dla niego czasu przez przyjaciela, a nie przez bliżej niezidentyfikowana grupę osób, która łączy tylko wspólne miejsce pracy.

Nie rozumiem tego rozróżnienia, bo efekt jest przecież identyczny.

[thirky]

Napisane przez edan84

Ja tam różnicy nie widzę do złości, czy dziewczyna siedzi na imprezie firmowej czy na imprezie z przyjacielem.
Generalnie facetowi odpowiadało, ze dziewczyna nie ma dla niego czasu dopóki się nie dowiedział, ze nie ma dla niego czasu przez przyjaciela, a nie przez bliżej niezidentyfikowana grupę osób, która łączy tylko wspólne miejsce pracy.

Nie rozumiem tego rozróżnienia, bo efekt jest przecież identyczny.

coś się tak na tego przyjaciela uparł? co to zdrady się nie zdarzają? powiedziała że jest na imprezie firmowej a siedzi z innym facetem w mieszkaniu - taa, na pewno się przyjaźnią moim zdaniem się zakochała w innym, okłamała autora wątku, on się zachował jak furiat, ot cała historia.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

Ja tam różnicy nie widzę do złości, czy dziewczyna siedzi na imprezie firmowej czy na imprezie z przyjacielem.
Generalnie facetowi odpowiadało, ze dziewczyna nie ma dla niego czasu dopóki się nie dowiedział, ze nie ma dla niego czasu przez przyjaciela, a nie przez bliżej niezidentyfikowana grupę osób, która łączy tylko wspólne miejsce pracy.

Nie rozumiem tego rozróżnienia, bo efekt jest przecież identyczny.

To w twoim stylu, żeby się pomylić i napisać, że będziesz na imprezie pracowniczej, kiedy tak naprawdę będziesz na dwuosobowej imprezie z człowiekiem, który nie jest zatrudniony w tej samej firmie.

Jasne, w sumie od ilu osób zaczyna się impreza, no nie ma tego w konstytucji, a jeśli oboje jesteście pracownikami gdzieś, to już będzie pracownicza.

Ale jak chcesz być taki cwany, to wybierz się na oddział dla niepełnosprawnych umysłowo, może kogoś przekonasz do swoich teorii. Bo każdy myślący człowiek niestety tego nie kupi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SchokoBons85]

teraz wywołam pewnie wielką burzę, ale ja uważam, że facetowi się należało

nikt o zdrowych myślach nie będzie tkwił w błędzie tylko dlatego aby nie urazić czyichś uczuć

on miał jej uczucia gdzieś to i ona potraktowała go w ten sam sposób

jak dla mnie piątka dla tej dziewczyny

a do autora tylko dwa pytania:
- czy ty ją na prawdę tak mocno kochałeś? czy po prostu boli cię męskie ego, że śmiała cię zdradzić a nie czekać dalej grzecznie zamknięta w wieży?
- skoro ją kochałeś to dlaczego nie chciałeś się z nią ożenić tylko wolałeś „się wyszaleć” i co masz na myśli pisząc wyszaleć? bo mi przychodzą na myśl inne kobiety ^^

także, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz

szacunek dla tej dziewczyny, że wzięła swoje życie w swoje ręce nie czekając na księciunia, poważnie

dziewczyny z działu Intymne bierzcie przykład szczegolnie te z wątków w stylu „czemu on się jeszcze nie oświadczył” albo „jesteśmy narzeczeństwem od 7 lat”


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez Limonka2738

Kto zdradza, ten szmata, sorry.

Zatłukiwanie łopatą to hiperbolizacja, jakby ktoś miał wątpliwości.

Znowu za mocno uwierzyłam w inteligencję ludzką, żeby to podkreślić.

Zauważę tylko jeszcze, że autorowi było w tym związku dobrze, to dziewczynie przeszkadzał związek na odległość i to ona chciała ślubu. Więc to w jej gestii było to skończyć, zanim się puściła.

Nie, spanie z kimś bez zobowiązań to nie jest puszczanie się. Seks grupowy za pieniądze to nie jest puszczanie się. Ale zdradzanie partnera to jedyna czynność, jaka się pod to słowo dla mnie kwalifikuje.

Chyba że partner wie i się zgadza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------



Gratulacje, ja również nigdy nikogo nie pobiłam.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

W sypialni składali meble.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

gratulacje tak trzymaj!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez SchokoBons85

szacunek dla tej dziewczyny, że wzięła swoje życie w swoje ręce nie czekając na księciunia, poważnie

Ale dlaczego jak brała sprawy w swoje ręce i zaczynała nową relację to zapomniała zerwać zaręczyny jak na uczciwego człowieka przystało i oddać pierścionek? Dlaczego po całej akcji ona go przeprosiła i zapewniała, że wciąż chce z nim być, chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest inaczej? Jechanie na dwa fronty jest godne podziwu? Chciałabyś być na miejscu autora?

Ona potem pisała do mnie, że przeprasza i nie chciała bym cierpiał, że jej zależy ale coś ją ciągnie do tego faceta... mówi mi to kobieta, ktora nosi na palcu pierścionek ode mnie ... ona codziennie prawie inicjuje kontakt ze mna, przeprasza, ale nie chce sie spotkac w cztery oczy, bo jest ciagle zajeta (wiadomo czym podejrzewam) i przeklada spotkanie.

Może wyjaśnisz co za wspaniały i godny podziwu plan ma w głowie ta dziewczyna, skoro tak ci imponuje i ją podziwiasz.