PM 2018 cz.8

[MrsSeductive]

Napisane przez Manami

Tak zrobię, jutro przysiądę nad tą nieszczęsną listą

Ja jestem z tych co wolą by było trochę wcześniej niż później na ostatnią chwilę. Nawet jak zaproszenia przyjdą wcześniej to wcale nie musicie już natychmiast rozdawać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

A tak w temacie zaproszeń to mam niezłą anegdotkę z ostatniego przyjęcia na które dostaliśmy zaproszenie:

Zaproszenie wydrukowane na zwykłej kartce xero, tekst z Worda w dodatku niepoprawnie sformatowany i wręczony ze śmieszkiem typu: w pracy wydrukowaliśmy żeby było taniej hłe hłe . Zaproszenie było na mnie z os. towarzyszącą (ja jestem kuzynką Panny Młodej, mój TŻ kolegą ze szkoły Pana Młodego), a z TŻ jesteśmy razem 7 lat. W ostatni dzień kiedy były potwierdzenia, więc Pan Młody napisał do mojego TŻ czy przyjdziemy (hmmm w sumie to dokąd skoro nie dostał zaproszenia?:P)

a później PM się dziwili, że tyle osób im odmówiło Nie wymagam pozłacanych listów z grającym Aniołkiem posłańcem, ale minimum szacunku by się przydało

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez MrsSeductive

Ja jestem z tych co wolą by było trochę wcześniej niż później na ostatnią chwilę. Nawet jak zaproszenia przyjdą wcześniej to wcale nie musicie już natychmiast rozdawać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

popieram, zwłaszcza że zawsze może się zdarzyć jakiś błąd i trzeba będzie czekać na korektę

[aszuelka]

Napisane przez patisonowa

Mój TŻ jako grafik będzie robił sam. Żadne gotowe zaproszenie mu się nie podoba - a to kolory beznadziejne, a to font którego nie używa się już od x lat, a to zły układ Nie wiem tylko, czy kupienie gotowca nie wyjdzie taniej niż samodzielny wydruk... Ale on stawia sobie to za punkt honoru i nie bardzo mam możliwość dyskusji ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli bym sama robiła zaproszenia, to byłaby to jedna kartka. Zastanawiam się, czy poradzę sobie sama z dopasowaniem przodu do tyłu

[Niebieska88]

Napisane przez KinderCountry

Ahaaa. My okien nie wymieniamy jednak, ale jakby co to kolega sprzedaje, to by nam poradził. Mnie drzwi wejściowe martwią, nie ma nic co nas zadowala

Oj z drzwiami tez mamy rozkmine, nie będzie łatwo. Ale póki co skupiamy się na oknach i roletach.

Współczuję chorego TZta.
Dobrze, że mój taki odporny

A jak przeczytałam o sukni za małej o 2 rozmiary to... szok i niedowierzanie :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez martus9191

A tak w temacie zaproszeń to mam niezłą anegdotkę z ostatniego przyjęcia na które dostaliśmy zaproszenie:

Zaproszenie wydrukowane na zwykłej kartce xero, tekst z Worda w dodatku niepoprawnie sformatowany i wręczony ze śmieszkiem typu: w pracy wydrukowaliśmy żeby było taniej hłe hłe . Zaproszenie było na mnie z os. towarzyszącą (ja jestem kuzynką Panny Młodej, mój TŻ kolegą ze szkoły Pana Młodego), a z TŻ jesteśmy razem 7 lat. W ostatni dzień kiedy były potwierdzenia, więc Pan Młody napisał do mojego TŻ czy przyjdziemy (hmmm w sumie to dokąd skoro nie dostał zaproszenia?:P)

a później PM się dziwili, że tyle osób im odmówiło Nie wymagam pozłacanych listów z grającym Aniołkiem posłańcem, ale minimum szacunku by się przydało

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------



popieram, zwłaszcza że zawsze może się zdarzyć jakiś błąd i trzeba będzie czekać na korektę

Tak albo coś się przedłuży coś im wypadnie i będą opóźnienia w realizacji wolę dmuchać na zimne.

Z tymi "zaproszeniami" to masakra jakaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

Napisane przez MrsSeductive

Tak albo coś się przedłuży coś im wypadnie i będą opóźnienia w realizacji wolę dmuchać na zimne.

Z tymi "zaproszeniami" to masakra jakaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie

A ja w sumie nie wiem jak ugryźć te zaproszenia jeszcze od innej strony, mianowicie całe nasze rodziny są praktycznie 350 km od nas. Ze względu na pracę i zaoczne studia w rodzinnych stronach przebywamy 2 dni raz na 2 miesiące. Nie ma siły żeby wszystkich wtedy obskoczyć ( jakieś 100 zaproszeń) i teraz nie wiem czy zostawiać większą ilość np. u cioci (żeby przekazywała dzieciom) czy lepiej wysłać pocztą?

[patisonowa]

Napisane przez aszuelka

Jeśli bym sama robiła zaproszenia, to byłaby to jedna kartka. Zastanawiam się, czy poradzę sobie sama z dopasowaniem przodu do tyłu

Ja sobie wyobrażałam, że będziemy mieć jakieś ozdoby do zaproszeń, sznureczki czy coś :-D a tak to raczej lipa, bo kosztowo to się nie zgra. Ale żeby nie powodować już kolejnych spięć pozostawię mu te kwestię do zrealizowania, zaakceptuję projekt i na tym koniec ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez martus9191

Właśnie

A ja w sumie nie wiem jak ugryźć te zaproszenia jeszcze od innej strony, mianowicie całe nasze rodziny są praktycznie 350 km od nas. Ze względu na pracę i zaoczne studia w rodzinnych stronach przebywamy 2 dni raz na 2 miesiące. Nie ma siły żeby wszystkich wtedy obskoczyć ( jakieś 100 zaproszeń) i teraz nie wiem czy zostawiać większą ilość np. u cioci (żeby przekazywała dzieciom) czy lepiej wysłać pocztą?

Ja niektóre zostawię u ciotek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KinderCountry]

Napisane przez martus9191

My za jakieś 2 miesiące będziemy zamawiać a roznosimy tak marzec-kwiecień
Co do nazwisk to imiennie zapraszamy obie osoby z pary jeżeli obie znamy ( i nawet gdyby nie byli razem dostali by zaproszenie) lub takie które są już dłuższy czas razem, nie ufam 18-sto letniej kuzynce która miłość życia znajduje średnio co 2-3 msc
Za to winietki już bym chciała mieć wszystkie z nazwiskami

My mamy takiego kuzyna z laską od wakacji, szczerze mówiąc liczę, że się rozstaną Dziewczyna jest jakaś oderwana od rzeczywistości, przydałyby jej się lekcje ogłady i szacunku do ludzi, nie trawię jej Pierwszy raz przyszła "oficjalnie" na urodziny mojego teścia, na pytanie czy napije się piwa do grilla powiedziała "Bez sensu, nawet mnie to nie kopnie"- i od wtedy wiedziałam z kim mamy do czynienia Jej teksty są coraz lepsze

Napisane przez martus9191

A tak w temacie zaproszeń to mam niezłą anegdotkę z ostatniego przyjęcia na które dostaliśmy zaproszenie:

Zaproszenie wydrukowane na zwykłej kartce xero, tekst z Worda w dodatku niepoprawnie sformatowany i wręczony ze śmieszkiem typu: w pracy wydrukowaliśmy żeby było taniej hłe hłe . Zaproszenie było na mnie z os. towarzyszącą (ja jestem kuzynką Panny Młodej, mój TŻ kolegą ze szkoły Pana Młodego), a z TŻ jesteśmy razem 7 lat. W ostatni dzień kiedy były potwierdzenia, więc Pan Młody napisał do mojego TŻ czy przyjdziemy (hmmm w sumie to dokąd skoro nie dostał zaproszenia?:P)

Najtańsze zaproszenia by kupili po 1zł

Napisane przez Niebieska88

Oj z drzwiami tez mamy rozkmine, nie będzie łatwo. Ale póki co skupiamy się na oknach i roletach.

Tż chce jakieś dziadowskie plisy, wygląda to jak u lekarza


Chyba zdrowieje Wysyłał mi na fb gify, ze jest głodny /Poszłam do kuchni mu zrobić kanapki a on "Z rzodkieweczką w plasterki!!"

[martus9191]

Napisane przez KinderCountry

Chyba zdrowieje Wysyłał mi na fb gify, ze jest głodny /Poszłam do kuchni mu zrobić kanapki a on "Z rzodkieweczką w plasterki!!"

bądź dzielna

Mój za to dzisiaj oddał mi pół swojego tosta, więc jak to stwierdził : "to jeszcze nie koniec, chyba że mój skoro Ci jedzenie oddaje "

[KinderCountry]

Napisane przez martus9191

bądź dzielna

Mój za to dzisiaj oddał mi pół swojego tosta, więc jak to stwierdził : "to jeszcze nie koniec, chyba że mój skoro Ci jedzenie oddaje "

To mój chyba zdrowieje w 45 min, bo wcześniej się go pytałam czy chce herbaty to się oburzył, że jak mu śmie proponować picie, skoro go gardło boli Ale kanapki przeszły gładko A i postawił sobie diagnozę, ze pochorował się, bo wczoraj jadł obiad przy oknie, a od okna ciągnie, a on jest wrażliwy Dodam, że okno było zamknięte i mamy 14 stopni, a nie -45

Och ci chorzy faceci, gdyby koło mnie tak ktoś latał, jak z grypą siedziałam w pracy pod kocem i dziecko woziłam autobusem do szkoły

[martus9191]

Napisane przez KinderCountry

To mój chyba zdrowieje w 45 min, bo wcześniej się go pytałam czy chce herbaty to się oburzył, że jak mu śmie proponować picie, skoro go gardło boli Ale kanapki przeszły gładko A i postawił sobie diagnozę, ze pochorował się, bo wczoraj jadł obiad przy oknie, a od okna ciągnie, a on jest wrażliwy Dodam, że okno było zamknięte i mamy 14 stopni, a nie -45

Och ci chorzy faceci, gdyby koło mnie tak ktoś latał, jak z grypą siedziałam w pracy pod kocem i dziecko woziłam autobusem do szkoły

rano po prostu pochopnie ocenił sytuację, ale wiesz czasami przed najgorszym jest ten moment poprawy
Współlokator chodzi i zamyka mi okno w kuchni bo mu do pokoju ciągnie a przecie jest tak zimno

Herbaty to może i zrobi w chorobie, nawet posprząta ale i tak zawsze doda, ze przesadzam i dramatyzuję

[KinderCountry]

Napisane przez martus9191

rano po prostu pochopnie ocenił sytuację, ale wiesz czasami przed najgorszym jest ten moment poprawy
Współlokator chodzi i zamyka mi okno w kuchni bo mu do pokoju ciągnie a przecie jest tak zimno

Herbaty to może i zrobi w chorobie, nawet posprząta ale i tak zawsze doda, ze przesadzam i dramatyzuję

No racja, często przed śmiercią jest niespodziewana poprawa Muszę być czujna, a posłałam go po styropian

[girlandzia]

Napisane przez KinderCountry

My mamy takiego kuzyna z laską od wakacji, szczerze mówiąc liczę, że się rozstaną Dziewczyna jest jakaś oderwana od rzeczywistości, przydałyby jej się lekcje ogłady i szacunku do ludzi, nie trawię jej Pierwszy raz przyszła "oficjalnie" na urodziny mojego teścia, na pytanie czy napije się piwa do grilla powiedziała "Bez sensu, nawet mnie to nie kopnie"- i od wtedy wiedziałam z kim mamy do czynienia Jej teksty są coraz lepsze

Hahaha znam takie przypadki, kiedyś u tz na imprezie rodzinnej w restauracji, laska jego brata powiedziała, że nie będzie piła tego alkoholu bo ona go nie zna i to na pewno jakiś syf Tak bez skrępowania przy całej rodzinie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aszuelka]

Gdzie te laski się uchowały czy to za grosz wstydu nie ma? Jestem przerażona czasami tym jak kobiety, przepraszam, te gowniary potrafią się zachować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[KinderCountry]

Napisane przez girlandzia

Hahaha znam takie przypadki, kiedyś u tz na imprezie rodzinnej w restauracji, laska jego brata powiedziała, że nie będzie piła tego alkoholu bo ona go nie zna i to na pewno jakiś syf Tak bez skrępowania przy całej rodzinie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ją widziałam na 3 imprezach, każda taka pół oficjalna, bo jest trochę starszych ludzi, więc to nie jest grill i umawianko na wódę z ziomami. Zawsze się upije i bez skrępowania sięga po mocny alkohol- no wg mnie osoba nowa w towarzystwie powinna choć trochę opanować swe rządze. Ona potrafi do mojego teścia taki tekst walnąć , że ostatnio prawie się udławiłam. Polewał alkohol gościom, pyta jej, czy będzie piła drinki, czy wino a ona "A jest do wyboru whisky? Bo jeśli tak, to wolę whisky". Ok, nalał jej whisky. Wg mnie to się delikatnie sączy, a nie łyka jak fervex na noc. Za jakieś 15 min teść idzie z lodem, bo to gapa i ma spóźniony zapłon, pyta się jej, czy dac jej lodu do tego a ona łapnęła za szklankę, pociągnęła do dna, pysk obtarła i tekst "Póki co to chyba nie ma do czego tego lodu" Myślałam, ze zejdę. Aż żal, że tż tego nie słyszal, bo na bank by skomentował, że tata pewnie nie przypuszczał, że kobieta w tak krótkim czasie tyle whisky wychleje
W dodatku, nie wiem czy Was coś takiego irytuje, ale nas bardzo, oni na tych 3 imprezach rodzinnych z nikim nie gadają tylko ze sobą i ciągle się miziają, całują, ona go smyra po głowie, on ją po udzie. Ja nie mam ochoty próbowac jej poznać i zagadać jak ma ręce zajęte masowaniem członków chłopaka Zastanawiałam się nawet, czy może ona ma chory kręgosłup i nie potrafi siedzieć samodzielnie, bo ciągle jest o niego oparta i przewieszona
Hejter ze mnie, ale nie mogę z takich dziewczyn

[MrsSeductive]

Napisane przez KinderCountry

Ja ją widziałam na 3 imprezach, każda taka pół oficjalna, bo jest trochę starszych ludzi, więc to nie jest grill i umawianko na wódę z ziomami. Zawsze się upije i bez skrępowania sięga po mocny alkohol- no wg mnie osoba nowa w towarzystwie powinna choć trochę opanować swe rządze. Ona potrafi do mojego teścia taki tekst walnąć , że ostatnio prawie się udławiłam. Polewał alkohol gościom, pyta jej, czy będzie piła drinki, czy wino a ona "A jest do wyboru whisky? Bo jeśli tak, to wolę whisky". Ok, nalał jej whisky. Wg mnie to się delikatnie sączy, a nie łyka jak fervex na noc. Za jakieś 15 min teść idzie z lodem, bo to gapa i ma spóźniony zapłon, pyta się jej, czy dac jej lodu do tego a ona łapnęła za szklankę, pociągnęła do dna, pysk obtarła i tekst "Póki co to chyba nie ma do czego tego lodu" Myślałam, ze zejdę. Aż żal, że tż tego nie słyszal, bo na bank by skomentował, że tata pewnie nie przypuszczał, że kobieta w tak krótkim czasie tyle whisky wychleje
W dodatku, nie wiem czy Was coś takiego irytuje, ale nas bardzo, oni na tych 3 imprezach rodzinnych z nikim nie gadają tylko ze sobą i ciągle się miziają, całują, ona go smyra po głowie, on ją po udzie. Ja nie mam ochoty próbowac jej poznać i zagadać jak ma ręce zajęte masowaniem członków chłopaka Zastanawiałam się nawet, czy może ona ma chory kręgosłup i nie potrafi siedzieć samodzielnie, bo ciągle jest o niego oparta i przewieszona
Hejter ze mnie, ale nie mogę z takich dziewczyn

Buahaha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[girlandzia]

Napisane przez KinderCountry

Ja ją widziałam na 3 imprezach, każda taka pół oficjalna, bo jest trochę starszych ludzi, więc to nie jest grill i umawianko na wódę z ziomami. Zawsze się upije i bez skrępowania sięga po mocny alkohol- no wg mnie osoba nowa w towarzystwie powinna choć trochę opanować swe rządze. Ona potrafi do mojego teścia taki tekst walnąć , że ostatnio prawie się udławiłam. Polewał alkohol gościom, pyta jej, czy będzie piła drinki, czy wino a ona "A jest do wyboru whisky? Bo jeśli tak, to wolę whisky". Ok, nalał jej whisky. Wg mnie to się delikatnie sączy, a nie łyka jak fervex na noc. Za jakieś 15 min teść idzie z lodem, bo to gapa i ma spóźniony zapłon, pyta się jej, czy dac jej lodu do tego a ona łapnęła za szklankę, pociągnęła do dna, pysk obtarła i tekst "Póki co to chyba nie ma do czego tego lodu" Myślałam, ze zejdę. Aż żal, że tż tego nie słyszal, bo na bank by skomentował, że tata pewnie nie przypuszczał, że kobieta w tak krótkim czasie tyle whisky wychleje
W dodatku, nie wiem czy Was coś takiego irytuje, ale nas bardzo, oni na tych 3 imprezach rodzinnych z nikim nie gadają tylko ze sobą i ciągle się miziają, całują, ona go smyra po głowie, on ją po udzie. Ja nie mam ochoty próbowac jej poznać i zagadać jak ma ręce zajęte masowaniem członków chłopaka Zastanawiałam się nawet, czy może ona ma chory kręgosłup i nie potrafi siedzieć samodzielnie, bo ciągle jest o niego oparta i przewieszona
Hejter ze mnie, ale nie mogę z takich dziewczyn

Ta tamta aż tak hardcorowa nie jest. Teraz już są małżeństwem, ale w rodzinie lubiana nie jest głównie z tego powodu, że ma swoje zdanie, mówi co myśli nie licząc się z tym, że czasami może wyrządzić innym przykrość swoim zachowaniem. Przykładowo przed ślubem powiedziała, że nie chce na błogosławieństwie w domu chrzestnych swojego narzeczonego bo tu cytuje " nie chce żeby jej się obcy ludzie po domu plątali".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Rozumiem, że można sobie kiedy nie życzyć takiej liczby osób na błogosławieństwie, ale trochę delikatniej mogla to przekazać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissCath]

Napisane przez martus9191

A tak w temacie zaproszeń to mam niezłą anegdotkę z ostatniego przyjęcia na które dostaliśmy zaproszenie:

Zaproszenie wydrukowane na zwykłej kartce xero, tekst z Worda w dodatku niepoprawnie sformatowany i wręczony ze śmieszkiem typu: w pracy wydrukowaliśmy żeby było taniej hłe hłe . Zaproszenie było na mnie z os. towarzyszącą (ja jestem kuzynką Panny Młodej, mój TŻ kolegą ze szkoły Pana Młodego), a z TŻ jesteśmy razem 7 lat. W ostatni dzień kiedy były potwierdzenia, więc Pan Młody napisał do mojego TŻ czy przyjdziemy (hmmm w sumie to dokąd skoro nie dostał zaproszenia?:P)

a później PM się dziwili, że tyle osób im odmówiło Nie wymagam pozłacanych listów z grającym Aniołkiem posłańcem, ale minimum szacunku by się przydało

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------



popieram, zwłaszcza że zawsze może się zdarzyć jakiś błąd i trzeba będzie czekać na korektę

Jakie... januszostwo. Ja też nie wymagam cudów, ale na litość, niech ludzie chociaż lepszy papier kupią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KinderCountry]

Napisane przez girlandzia

Ta tamta aż tak hardcorowa nie jest. Teraz już są małżeństwem, ale w rodzinie lubiana nie jest głównie z tego powodu, że ma swoje zdanie, mówi co myśli nie licząc się z tym, że czasami może wyrządzić innym przykrość swoim zachowaniem. Przykładowo przed ślubem powiedziała, że nie chce na błogosławieństwie w domu chrzestnych swojego narzeczonego bo tu cytuje " nie chce żeby jej się obcy ludzie po domu plątali".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niektórzy źli nie są, ale właśnie nie potrafią się odpowiednio odezwać. Moja kuzynka też tak potrafi, moja mama jest jej chrzestną, ale mnie już na swój ślub nie zaprosiła, bo "chrzestnych to musi zaprosić". Więc moja mama z musu zaproszona, żeby jej się nie wydawało inaczej

[martus9191]

Napisane przez MissCath

Jakie... januszostwo. Ja też nie wymagam cudów, ale na litość, niech ludzie chociaż lepszy papier kupią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Albo przynajmniej się nie chwalą swoją "zaradnością"

[Manami]

Napisane przez MrsSeductive

Ja jestem z tych co wolą by było trochę wcześniej niż później na ostatnią chwilę. Nawet jak zaproszenia przyjdą wcześniej to wcale nie musicie już natychmiast rozdawać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz racje, zalatwie to w najblizszym czasie

Napisane przez martus9191

A tak w temacie zaproszeń to mam niezłą anegdotkę z ostatniego przyjęcia na które dostaliśmy zaproszenie:

Zaproszenie wydrukowane na zwykłej kartce xero, tekst z Worda w dodatku niepoprawnie sformatowany i wręczony ze śmieszkiem typu: w pracy wydrukowaliśmy żeby było taniej hłe hłe . Zaproszenie było na mnie z os. towarzyszącą (ja jestem kuzynką Panny Młodej, mój TŻ kolegą ze szkoły Pana Młodego), a z TŻ jesteśmy razem 7 lat. W ostatni dzień kiedy były potwierdzenia, więc Pan Młody napisał do mojego TŻ czy przyjdziemy (hmmm w sumie to dokąd skoro nie dostał zaproszenia?:P)

a później PM się dziwili, że tyle osób im odmówiło Nie wymagam pozłacanych listów z grającym Aniołkiem posłańcem, ale minimum szacunku by się przydało

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------



popieram, zwłaszcza że zawsze może się zdarzyć jakiś błąd i trzeba będzie czekać na korektę

Porazka... I to na wesele tak zapraszali?

Napisane przez martus9191

Właśnie

A ja w sumie nie wiem jak ugryźć te zaproszenia jeszcze od innej strony, mianowicie całe nasze rodziny są praktycznie 350 km od nas. Ze względu na pracę i zaoczne studia w rodzinnych stronach przebywamy 2 dni raz na 2 miesiące. Nie ma siły żeby wszystkich wtedy obskoczyć ( jakieś 100 zaproszeń) i teraz nie wiem czy zostawiać większą ilość np. u cioci (żeby przekazywała dzieciom) czy lepiej wysłać pocztą?

Wyslalabym poczta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KinderCountry]

Napisane przez girlandzia

Rozumiem, że można sobie kiedy nie życzyć takiej liczby osób na błogosławieństwie, ale trochę delikatniej mogla to przekazać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie chcę nikogo u mnie w domu przed ślubem, ale nie powiem rodzicom "Nie mam zamiaru Was oglądać", tylko poprosimy o błogosławieństwo wieczór przed. Myślę, że dla nich też to będzie mniej stresujące, bo dzień ślubu jest i tak pełen napięć i potem wszyscy wyją na tych zdjęciach. My sobie ustaliliśmy, że przy moich przygotowaniach będę sama, potem fotograf dojedzie na parę zdjęć i Tż przyjdzie sam po mnie. I tak on prowadzi samochód, reszta niech czeka w kościele.

[martus9191]

Napisane przez Manami

Porazka... I to na wesele tak zapraszali?

Wyslalabym poczta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie tak rozważam, że część pójdzie pocztą (zwłaszcza do kuzynostwa których rodzice nie żyją) a czesc chyba dam ciociom.

A jeszcze taka delikatna sprawa, w tamtym miesiącu zmarła jedna ciocia, na tyle bliska rodzina że ona plus jej dzieci były na liście gości. I teraz nie wiem czy wypada ich zapraszać? W sensie nie chcę walnąć gafy bo to ciągle będzie bardzo świeża sprawa (zwłaszcza, że te zaproszenia to tak za 3-4 miesiące będą dawane, więc nie minie nawet pół roku).

[MrsSeductive]

Napisane przez KinderCountry

Ja nie chcę nikogo u mnie w domu przed ślubem, ale nie powiem rodzicom "Nie mam zamiaru Was oglądać", tylko poprosimy o błogosławieństwo wieczór przed. Myślę, że dla nich też to będzie mniej stresujące, bo dzień ślubu jest i tak pełen napięć i potem wszyscy wyją na tych zdjęciach. My sobie ustaliliśmy, że przy moich przygotowaniach będę sama, potem fotograf dojedzie na parę zdjęć i Tż przyjdzie sam po mnie. I tak on prowadzi samochód, reszta niech czeka w kościele.

Ja właśnie uwielbiam błogosławieństwa dla mnie to jest takie emocjonujące ii lubię jak płaczą. Na początku tego nie chciałam zbytnio ale im bliżej wesela to jednak chcę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia0912]

Napisane przez KinderCountry

Ja się z nikim z mojej pracy nie widuję W dodatku mamy w piątek, wszyscy w pracy będą, jedynie co to mój szef może coś odwalić i przyjechać, bo on mnie bardzo lubi- a ja mu zupełnie nie daję powodów


Która mnie przygarnie do siebie na parę dni? Będę Wam sprzątać Tż ma k-a-t-a-r Już od wczoraj słyszę pojękiwania w stylu "oooooochhh" "aaaaachhh Bożeeeee" (nos zatkany)-"ooochh ku****waaaaa" Na dodatek nie poszedł do pracy i zaraz usłyszę "Jestem gotowy na pomiar temperatury" "Zrób mi coś gorącego" "Ale nie to" "A rosołku bym się napił ". Już dziś dokonał samobadania, podobno to angina Pytam się, po czym to stwierdził to mnie zmierzył wzrokiem i mówi "Po migdałkach "

Ja dam takie ogólne zaproszenie na cały dział, a po ślubie przyniosę ciasto

zapraszam do mnie

Napisane przez KinderCountry

My mamy takiego kuzyna z laską od wakacji, szczerze mówiąc liczę, że się rozstaną Dziewczyna jest jakaś oderwana od rzeczywistości, przydałyby jej się lekcje ogłady i szacunku do ludzi, nie trawię jej Pierwszy raz przyszła "oficjalnie" na urodziny mojego teścia, na pytanie czy napije się piwa do grilla powiedziała "Bez sensu, nawet mnie to nie kopnie"- i od wtedy wiedziałam z kim mamy do czynienia Jej teksty są coraz lepsze


Najtańsze zaproszenia by kupili po 1zł

Tż chce jakieś dziadowskie plisy, wygląda to jak u lekarza


Chyba zdrowieje Wysyłał mi na fb gify, ze jest głodny /Poszłam do kuchni mu zrobić kanapki a on "Z rzodkieweczką w plasterki!!"

Napisane przez KinderCountry

Ja ją widziałam na 3 imprezach, każda taka pół oficjalna, bo jest trochę starszych ludzi, więc to nie jest grill i umawianko na wódę z ziomami. Zawsze się upije i bez skrępowania sięga po mocny alkohol- no wg mnie osoba nowa w towarzystwie powinna choć trochę opanować swe rządze. Ona potrafi do mojego teścia taki tekst walnąć , że ostatnio prawie się udławiłam. Polewał alkohol gościom, pyta jej, czy będzie piła drinki, czy wino a ona "A jest do wyboru whisky? Bo jeśli tak, to wolę whisky". Ok, nalał jej whisky. Wg mnie to się delikatnie sączy, a nie łyka jak fervex na noc. Za jakieś 15 min teść idzie z lodem, bo to gapa i ma spóźniony zapłon, pyta się jej, czy dac jej lodu do tego a ona łapnęła za szklankę, pociągnęła do dna, pysk obtarła i tekst "Póki co to chyba nie ma do czego tego lodu" Myślałam, ze zejdę. Aż żal, że tż tego nie słyszal, bo na bank by skomentował, że tata pewnie nie przypuszczał, że kobieta w tak krótkim czasie tyle whisky wychleje
W dodatku, nie wiem czy Was coś takiego irytuje, ale nas bardzo, oni na tych 3 imprezach rodzinnych z nikim nie gadają tylko ze sobą i ciągle się miziają, całują, ona go smyra po głowie, on ją po udzie. Ja nie mam ochoty próbowac jej poznać i zagadać jak ma ręce zajęte masowaniem członków chłopaka Zastanawiałam się nawet, czy może ona ma chory kręgosłup i nie potrafi siedzieć samodzielnie, bo ciągle jest o niego oparta i przewieszona
Hejter ze mnie, ale nie mogę z takich dziewczyn

Nie no cudowna laska
Nie mogę z Twojego TŻ



Dobrze,że dziś piątek ale pracuje w niedziele

[KinderCountry]

Napisane przez martus9191

Właśnie tak rozważam, że część pójdzie pocztą (zwłaszcza do kuzynostwa których rodzice nie żyją) a czesc chyba dam ciociom.

A jeszcze taka delikatna sprawa, w tamtym miesiącu zmarła jedna ciocia, na tyle bliska rodzina że ona plus jej dzieci były na liście gości. I teraz nie wiem czy wypada ich zapraszać? W sensie nie chcę walnąć gafy bo to ciągle będzie bardzo świeża sprawa (zwłaszcza, że te zaproszenia to tak za 3-4 miesiące będą dawane, więc nie minie nawet pół roku).

Ja bym zaprosiła, z uprzedzeniem, że rozumiesz jeśli odmówią ze względu na żałobę, ale chciałabyś być z nimi przynajmniej na ślubie.

Napisane przez MrsSeductive

Ja właśnie uwielbiam błogosławieństwa dla mnie to jest takie emocjonujące ii lubię jak płaczą. Na początku tego nie chciałam zbytnio ale im bliżej wesela to jednak chcę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, ale ja się nie czuję na tyle związana z rodzicami, żeby okazywać przed nimi emocje. Z mamą mam dość sztywne relacje, dzwonię właściwie dla zasady do niej, żeby uniknąć obrażania się. Nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, że ja się wzruszam, mój narzeczony też, za chwilę bierzemy ślub, a ona by tam stała i coś głupio komentowała, chyba bym ją musiała uderzyć A w jej stylu byłby tekst "Ale wyją, myślał by kto, to tylko ślub, ludzie, płakać to trzeba jak jest źle"

[adie94]

Nie wiem czy pamiętacie ale zamawialam zaproszenia we wrześniu, gotowy projekt miałam w sierpniu. Do teraz ich nie mam 😞 lepiej zamówić wcześniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez KinderCountry

Ja bym zaprosiła, z uprzedzeniem, że rozumiesz jeśli odmówią ze względu na żałobę, ale chciałabyś być z nimi przynajmniej na ślubie.

Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, ale ja się nie czuję na tyle związana z rodzicami, żeby okazywać przed nimi emocje. Z mamą mam dość sztywne relacje, dzwonię właściwie dla zasady do niej, żeby uniknąć obrażania się. Nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, że ja się wzruszam, mój narzeczony też, za chwilę bierzemy ślub, a ona by tam stała i coś głupio komentowała, chyba bym ją musiała uderzyć A w jej stylu byłby tekst "Ale wyją, myślał by kto, to tylko ślub, ludzie, płakać to trzeba jak jest źle"

Nie no ja jestem blisko z rodzicami, z babcią, dziadkami i po prostu chcę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez martus9191

Właśnie tak rozważam, że część pójdzie pocztą (zwłaszcza do kuzynostwa których rodzice nie żyją) a czesc chyba dam ciociom.

A jeszcze taka delikatna sprawa, w tamtym miesiącu zmarła jedna ciocia, na tyle bliska rodzina że ona plus jej dzieci były na liście gości. I teraz nie wiem czy wypada ich zapraszać? W sensie nie chcę walnąć gafy bo to ciągle będzie bardzo świeża sprawa (zwłaszcza, że te zaproszenia to tak za 3-4 miesiące będą dawane, więc nie minie nawet pół roku).

Dać wypada zaproszenia ale zapewne przyjdą jedyne na ślub.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KinderCountry]

Napisane przez adie94

Nie wiem czy pamiętacie ale zamawialam zaproszenia we wrześniu, gotowy projekt miałam w sierpniu. Do teraz ich nie mam 😞 lepiej zamówić wcześniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Długo Skąd są?

Napisane przez MrsSeductive

Nie no ja jestem blisko z rodzicami, z babcią, dziadkami i po prostu chcę

Wszystko zależy od relacji z rodziną, ja nie chcę na siłę żadnych szopek, moja rodzina nie jest stworzona do tego