Terminacja ciąży cz.3

[Ada2017]

Agggg9 ja jestem z podkarpacia i miałam T w Rudzie wczoraj, jak chcesz zapytać jakie dokumenty i jak mi się udało tam dostać to napisz prywatną wiadomość z pytaniami na wszystkie odpowiem

[Agggg9]

Napisałam priv.

[GIS]

Olkaa79 napisałam priv. Mam nadzieję że otrzymałaś. Jeżeli nie to mogę napisać na maila.

[BRaGG]

Agggg9 trzymaj się w tym trudnym czasie ❤️❤️❤️

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Adamowa82, dzięki za info. Dawaj znać jak postępy w dalszych staraniach.

Kalinka86, Twoja historia napawa nadzieją. Oby jak najwięcej takich.

Ja jestem 3 tygodnie po T. staram się trzymać w pionie, skupiać na krótkoterminowych celach, ale przez ten czas nie było dnia, żebym nie płakała.

[Olkaa79]

Dziewczyny mam pytanie odnosnie bromergonu. Od soboty go biore 2 razy dziennie po 1 tabletce. Poki co laktacji nie ma. Ile jeszcze powinnam to brac? Moze zmniejszyc dawke? Do kiedy ta laktacja moze wystapic? Pije jeszcze szalwie 2 razy dzienniw jak radzilyscie. I chodze w sportowym biustonoszu co mi sciska biust. Poki co nic nie bylo. Co radzicie?

[GIS]

Olkaa79 ja okropnie czułam się po bromergonie. Miałam 2 x po jednej przez 10 dni. Pytałam lekarza czy mogę odstawić skoro moje piersi chyba nie zauważył że byłam w ciazy, ale nie pozwolił. Wytłumaczył mi że bromergon właśnie ma niedopuscic do ewentualnej laktacji gdyby coś się jednak organizmowi chciało produkować.

[Olkaa79]

Poki co nie odczuwalam zadnych strasznych rzeczy po tym leku, ale dzis np strasznie bolu mnie zoladek i wyczytalam ze mofa to byc skutki uboczne tych tabletek. I dlatego pomtslalam ze moze zmniejszyc dawke. Ale nie chcialabym zeby laktacja sie zaczela.

[tygrysekkk100]

Ja bralam go po pol tabletki przez 10 dni i czulam sie po nim bardzo dobrze, zadnych skutkow ubocznych nie zauwazylam. Siare mialam na drugi dzien po t.. A potem wiecej mleka nie bylo...

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Po jakim czasie od t bylyscie na wizycie kontrolnej? Ja mialam na wypisie 3 tygodnie, moj ginekolog stwierdzil ze nie wszystko jest ok i mam przyjechac za miesiac na kontrole ponownie...

[Olkaa79]

A ja nawet siary nie mialam. Moze zmniejsze dawke na pol tabletki dwa razy dziennie. Jak myslicie?



Mi lekarka mowila przy wypisie zeby do kontroli pojsc dopiero po pierwszej @po T.

[Ada2017]

Mi lekarka przy wypisie powiedziała że mam brać bromergan dopiero jeśli piersi będą twarde i coś się zacznie dziać to po 1/2 dwa razy dziennie, jeśli nic się nie dzieje to nie brać, a na wizytę do ginekologa wybrać się po ustaniu krwawienia

[BRaGG]

Ja Bromergon brałam zgodnie z ulotką, czyli 2 x 1. Nie miałam żadnych skutków ubocznych ani laktacji. Zażyłam całe opakowanie, czyli brałam przez 10 dni. Nic nie skracałam, ani nie zmniejszałam dawki, bo bardzo nie chciałam mieć laktacji a tym bardziej zapalenia.

U gina byłam nie całe 3 tygodnie po, wyszło jakoś kilka dni po ustaniu krwawienia. Jest ok., i nie muszę już przychodzić na żadne kolejne wizyty.

[Aggny]

Mi przy wypisie nic nie przepisali na laktacje, a jak sie o to spytalam to 2 lekarzy powiedzialo, że jest duze prawdopodobieństwo ze jej nie bedzie, a jakby sie pojawila to mam przyjsc po receptę. Mieli racje nic nie bylo, a u mnie T. byla w 17 tyg.

Na wizyte kontrolna poszłam 3 tyg. po T. jeszcze przed @ i wyszlo wszystko ok.

[GIS]

Ja na wizycie kontrolnej byłam już po tygodniu od T. Miałam jakieś dziwne bóle i krwawienie raz było a raz nie więc gin kazał mi przyjść na usg. Po tygodniu kazal znowu przyjść - wyjeżdżałam i chciał sprawdzić co się dalej dzieje i okazało się, że zaczyna mi się jakiś stan zapalny. Dostałam profenid na 5 dni. Miałam się pojawić jeżeli coś jeszcze będzie pobolewało, a jak nie to po pierwszej @. Było ok więc idę w ten pt do kontroli. Ale zaraz po T. mówił mi, że jeżeli nic nie będzie mnie niepokoiło to co do zasady mam się pojawić po pierwszej @ obowiązkowo, bo po pierwszej @ będzie wiadomo czy macica prawidłowo się obkurczyła.

[haniutka33]

Cześć dziewczyny ostatnio w domu miałam sytuację że od przyszłego zięcia mojego męża dowiedziałam się że jestem ☠☠☠ana morderczynia. Płakałam, krzyczałam że nie ma prawa mnie osadzać. Ze i tak dużo wycierpialam ostatnimi czasy. Mąż po tym incydencie kazał Mu się wyprowadzić. Długo nie mogłam dojść do siebie. Cios zadany w samo serce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ada2017]

Właśnie dlatego u nas nikt nie wie, tylko ja i mąż, reszta myśli że poroniłam, żeby uniknąć zbędnych komentarzy, wystarczająco wycierpieliśmy

[haniutka33]

Ada2017 My zrobiliśmy wielki błąd, mówiąc im o tym. Czasu już nie cofne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalinka86]

Ja też poeiedzialam paru koleżanka i żałuję. Też odradzam prawda nie pomaga. mowcie że to poronienie. Wszyscy są tacy że ku.. Wychowali by itd ciekawe już to widzę.

[Aggny]

Nikt kto tego nie doświadczył nie rozumie co sie czuje i nie moga wiedzieć co zrobiliby gdyby byli na naszym miejscu.. U mnie wiedza tylko rodzice i tak zostanie.

[BRaGG]

Każdy kto twierdzi, że jesteśmy morderczyniami jest sadystą i odbiera człowieczeństwo naszym dzieciom (bo niewinnych ludzi, zwłaszcza dzieci, celowo i świadomie nie skazuje się na fizyczne cierpienie). Wszystkie stanęłyśmy przed decyzją: sakzać na emocjonalne cierpienie wyłącznie siebie czy skazać na cierpienie siebie i dziecko. Każda z nas wzięła cały ból na siebie i za to same powinnyśmy się codziennie obdarzać szacunkiem. Nawet jeśli nasze decyzje były pokierowane lękiem przed życiem spędzonym na pielęgnowaniu "roślinki", to tak czy siak to była słuszna decyzja. Ludzie, którzy nas otaczają widzą w mediach tylko pozowane zdjęcia chorych dzieci, ale nie widzą ich codziennego fizycznego bólu,nie widzą matek, które latami nie przesypiają nocy,nie widzą rodzin, którym permanentnie brakuje pieniędzy na podstawowe wydatki (a gdzie niezbędne rehabilitacje???). Jeśli ktoś nie jest postawiony w określonej sytuacji, to g... wie. Najważniejsze, żebyśmy same siebie nie oceniały.

Ja powiedziałam kilku najbliższym koleżankom, że miałam T. Większość płakała razem ze mną, jedna (mimo, że 3 lata temu dumnie kroczyła że mną pod czarną parasolką) z przerażeniem zamilkła. W każdym razie mówię o tym bliskim osobom, żeby pokazać, że T. nie jest wyłącznie tematem zastępczym dla mediów. To jest sprawa, która może dotknąć każdego. Media i ograniczeni ludzie typu "przyszły zięć" wyobrażają nas sobie jako pozbawione emocji automaty, a my przecież przeżywamy dramaty.

[GIS]

U mnie rodzina przyjęła decyzję o T. bez żadnych komentarzy. Może dlatego że część pracuje w służbie zdrowia a część z dziećmi niepełnosprawnymi i upośledzonymi. Nigdy nie usłyszałam złego słowa. Jedynie babcie myślą, że to było poronienie - ze względu na ich wiek wolelismy nie dawac im do myślenia. Ale jest druga strona medalu - wszyscy doradzają co badać itd. Pytanie "jak się czujesz" doprowadzało mnie do szału. Myślę, że mój gin miał rację mówiąc, że mam teraz myśleć o sobie, o tym co jest dla mnie dobre, a nie uszczęśliwiać innych, więc zwolnił mnie z bycia grzeczną i kazał mi wszystkim powiedzieć, żeby się odpier.... 🤣😂😮Wiem... Szorstki jest ale mi to pasuje. A jego rada poskutkowała😉

Dziewczyny myślcie o sobie. Przeszłyśmy bardzo dużo i nie musimy innych uszczęśliwiać.

[Shadow7919]

Ja też powiedziałam w pracy, że to poronienie. Tylko najblizsza rodzina zna prawdę. Pragnelam tego dziecka, ale nie byłam gotowa na taką przyszłość. Operacje, rehabilitacje, ciągła walka... Za dużo cierpienia widziałam, za dużo takich dzieci.... Co tu dużo mówić - im mniej osób wie, tym lepiej. Nie ich interes. Dobrze, że póki co można zakończyć ciążę w tym kraju. Nie jestem meczennnica, żeby w imię ideałów i krzyku obrońców życia do końca moich dni walczyć o wszystko i patrzeć na cierpienie tego dziecka i mojej rodziny... Nie oszukujmy się, w tym kraju nie ma pomocy chorym dzieciom. Obserwuje blog pewnej dziewczyny z dwójką dzieci małych, oboje ZD. Tak, piękna rodzinka, śliczne dzieci, słodkie ubranka i pięknie się ich ogląda. Ale co dalej... Te śliczne maleństwa dorosna. I już nikt ich nie zechce oglądać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GIS]

Shadow masz rację-dzieci dorastają i pomoc się kończy. Moja koleżanka ma dwóch synów, jeden z ZD 8 lat. Nie jest bardzo upośledzony umysłowo, ale celiakia zniszczyła mu jelita, ma problemy ze wzrokiem, sercem i musi być codziennie rehabilitowany. Mąż koleżanki dobrze zarabia, więc ona mogła przejśc na pół etatu, żeby móc małego wozić na rehabilitację i po lekarzach. Ale ona może sobie na to pozwolić finansowo. Sama mówi że państwo nie pamięta o tych dzieciach. W chwili załamania powiedziała mi wprost, że mimo ogromnej miłości jaką darzy syna, gdyby mogła cofnąć czas poddałaby się T.,że mogła posłuchać wtedy lekarza,bo coraz częściej po prostu już nie ma siły, a co będzie gdy będzie starsza. I cały czas ten strach o to kto zajmie się synem jak ich zabraknie. I jeszcze problem z drugim synem, który chciałby mieć uwagi mamy tyle co drugi syn, a siłą rzeczy się nie da. I przyznaje wprost, że do pracy przychodzi oderwać się od tego wszystkiego😭. Dlatego miejmy nadzieję, że ta ustawa która daje nam możliwość wyboru w przypadku wad u dziecka - nie będzie zmieniona, bo jest to wg mnie jednak pewien kompromis. Ale chciałabym aby politycy zamiast przerzucać się nowymi projektami dopilnowali przestrzegania prawa w szpitalach i umożliwienie przeprowadzenia T. jeżeli już jest taka decyzja. Żeby dziewczyny z Podkarpacia nie musiały szukać pomocy po całej Polsce 😣

[Shadow7919]

GIS, dokładnie....w chwilach zwątpienia, żalu i płaczu, bo mimo 4 mies po T, czytam o tej " drugiej" stronie świadomego rodzicielstwa dzieci z ZD. I wiem, że mimo ogromnego bólu i żalu, który mi serce łamie i nie pozwala oddychać, mimo wszystko wiem, że tak musiało być. Zrobiłam wszystko, żeby było dobrze, a nawet więcej... Nie wiem, jak to będzie, gdy będzie zakaz T, to nie te czasy, gdy poświęca się wszystko w imię ideałów i politycznych postulatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zasmucona123]

Witajcie

[tygrysekkk100]

Haniutka33 wspolczuje takiej rodzinki, moja rodsinka sama mnie do tego namawiala... Ciekawe jak on zachowalby sie w takiej sytuacji... Ci co tego nie przezyli nie powinni sie wogole wypowiadac... Jakby to byla nasza wina ze dzieciaczki ktore prqgnelismy byly chore....

[Marine29]

Victoriacastle, to może być odpowiedź na Twoją tragedię. Ja też mam mutacje, ale tylko c677t hetero. Możesz nie przyswajać syntetycznego kwasu foliowego i dodatkowo mieć problem z krzepliwoscią krwi. To wszystko reguluje się metylowanymi witaminami i lekami, ale może Ci to pomóc w szczęśliwej ciąży zapraszam Cię na grupę na fb MTHFR Polska, tam dziewczyny niesamowicie pomagają. Niestety ciężko jest znaleźć lekarza, który Ci pomoże, bo wypierają wpływ występowania mutacji na niepowodzenie ciąży. Na pewno znajdź dobrego hematologa i dietetyka klinicznego, którzy ogarniają temat mutacji. Ja leczę się sama i już widzę efekty.

Głowa do góry, jesteś już krok do przodu

[GIS]

Zasmucona123 witaj w naszej grupie...jeżeli nas znalazłaś prawdopodobnie również dotknęła cię tragedia. Przykro mi, że ciągle nasze grono się powiększa 😣



Dziewczyny jak długo czekałyście na wyniki kariotypów? Czy po otrzymaniu wyników jest tam wprost napisane, że np. Kariotyp prawidłowy bądź nieprawidłowy? Genetyk u której byłam powiedziała mi, że jeżeli wyniki (robiłam prywatnie) będą prawidłowe to nie muszę już się do niej umawiać, ale nie spytałam jak wygląda opis wyników.

[Marine29]

GIS Na wyniku wszystko jest opisane, będziesz od razu wiedziała. Ja czekałam ok.14 dni na wynik.

[Olkaa79]

Dziewczyny, pytanie do tych ktore badaly kariotyp swoj lub partnera prywatnie. Z jakiej firmy, czy strony internetowej najlepiej korzystac? Macie jakas sprawdzona firme? Cos polecacie?

[GIS]

Ja robiłam w Diagnostyce, ale tam robią chyba tylko z krwi,więc warunkiem jest brak transfuzji krwi o ile się nie mylę w ciągu ostatniego półrocza i brak przeszczepu. Gin mi mówił ostatnio, że dlatego lepiej robić z wymazu z policzka, a także dlatego że próbka jest stabilniejsza. Gdybyś zlecała badanie gdzieś w Krakowie to zwróć uwagę do którego laboratorium firma przekazuje materiał (czy ma ew. swoje laboratorium), bo niektóre firmy przekazują materiał do badania właśnie do Diagnostyki. Badanie kosmówki zleciłam http://kostyk.pl/new/. Panie bardzo w porządku, a badanie nie udało się jedynie dlatego, bo w szpitalu za mało pobrali kosmówki. Ceny wyższe niż w Diagnostyce. Kariotypy z wymazu robi w Krakowie chyba szpital Prokocim, odpłatnie, ale musiałabyś tam zadzwonić do laboratorium cytogenetyki https://szpitalzdrowia.pl/jednostki-...-molekularnej/