Facet i papierosy - czy mam prawo być zła?

[Sofiax]

Więcej szkody zrobili genialni lekarze którzy tak moją mamę zlali przy porodzie że urodziłam się nieoddychając i ponoszę tego skutki do dziś i do końca życia będę więc mogła palić ile wlezie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez Sofiax

Więcej szkody zrobili genialni lekarze którzy tak moją mamę zlali przy porodzie że urodziłam się nieoddychając i ponoszę tego skutki do dziś i do końca życia będę więc mogła palić ile wlezie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak sobie to tłumacz.

[Ingrid80]

Napisane przez Sofiax

Wszystko mi jedno bo nie jestem w ciąży a jak będę to ograniczę jeżeli nie będę umiała rzucić.
Moja mama paliła i jestem zdrowa. Moja sąsiadka paliła w każdej z 5 ciąż i dzieciaki też zdrowe jak ryby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na razie. Pewne choroby mogą pojawić sie w późniejszym wieku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sofiax]

Szczerze to trudno, nie sądzę, że chwila inchalacji 2x dziennie zrujnowałaby zdrowie mojego dziecka, zresztą nie ma badań ani potwierdzających ani wykluczających palenia epapierosów w ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

*szkodliwość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cleopadra]

Napisane przez Sofiax

Wszystko mi jedno bo nie jestem w ciąży a jak będę to ograniczę jeżeli nie będę umiała rzucić.
Moja mama paliła i jestem zdrowa. Moja sąsiadka paliła w każdej z 5 ciąż i dzieciaki też zdrowe jak ryby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tego moglas nie pisac,wiekszosc pamieta twoje watki o depresji i agresji,wiec lepiej nie dokoncze tego co powinnam napisac.
I nadal uwazasz ze palenie w ciazy nie ma wplywu na dziecko?

[Sofiax]

Napisane przez cleopadra

Tego moglas nie pisac,wiekszosc pamieta twoje watki o depresji i agresji,wiec lepiej nie dokoncze tego co powinnam napisac.
I nadal uwazasz ze palenie w ciazy nie ma wplywu na dziecko?

Tak to wina papierosów w ciąży! Teraz to się uśmiałam.
Kij, że nie oddychałam przy porodzie (długo), kij że w wieku 13 lat przeszłam terapię końskimi dawkami hormonów, miałam problemy w domu i kilka traum. To wina papierosów w ciąży! Jaka ja niedomyślna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Napisane przez Sofiax

Ja bym nigdy nie zgodziła się rzucić palenia dla kogoś, mogę dla siebie ale nie dla nikogo innego nawet w ciąży nie zaprzestałabym palić zupełnie a jedynie ograniczyła (palę e papierosa więc trochę lepiej).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdajesz sobie sprawę, że dziecko przez twoje widzi mi się może być chore, mieć różne alergie? Są ludzie którzy chyba nie powinni decydować się na dzieci ....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez Sofiax

Tak to wina papierosów w ciąży! Teraz to się uśmiałam.
Kij, że nie oddychałam przy porodzie (długo), kij że w wieku 13 lat przeszłam terapię końskimi dawkami hormonów, miałam problemy w domu i kilka traum. To wina papierosów w ciąży! Jaka ja niedomyślna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mogło mieć wpływ
Nikt tutaj nie powie ci na co miało/ mieć mogło, bo nikt nie zna twojej historii zdrowia.
Dla mnie wypierasz jak każdy uzależniony.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Możecie już nie ciągnąć tematu Sofiax? Nie o tym jest wątek.

[wukazetka]

No ja na to forum trafiłam poniekąd przypadkiem, bo sobie chciałam podyskutować o pewnym serialu, ale jak widzę "porady" niektórych dziewczyn, to nie wiem, czy śmiać się czy płakać? Nie ma emontikona pt. "śmiech przez łzy", więc zrobię tak:

Odnośnie meritum, to napiszę tylko tyle, że trzeba mieć nieźle we łbie namieszane, aby a'priori odrzucić kogokolwiek z uwagi na to, że on/ona papierosy pali.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wukazetka

Odnośnie meritum, to napiszę tylko tyle, że trzeba mieć nieźle we łbie namieszane, aby a'priori odrzucić kogokolwiek z uwagi na to, że on/ona papierosy pali.

Aha, bo przecież lepiej mieć we łbie wszystko poukładane równiutko i codziennie wąchać znienawidzony smród fajek

[bozenka345]

Napisane przez Sofiax

Gdybym ograniczyła płyny do 6 mg niktoyny to szkoda byłaby znikoma a ja bym nie zrobiła dziecku krzywdy stanem nerwowym do jakiego bym się doprowadziła nie paląc.
Zresztą w ciąży nie jestem więc nie mam takiego problemu ale życzenia "obyś nigdy nie miała dzieci" są na poziomie obrzydliwego, pełnego kompleksów babsztyla bo równie dobrze za rok mogę w ogóle nie palić. Na ten moment nie widzę opcji nie palenia przez 9 miesięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem zakompleksionym babsztylem , tylko po prostu szkoda mi dzieci tak bezmyślnych matek.

[wukazetka]

Odpowiedź do Lisbeth:

Nie! Absolutnie! Ty piszesz zupełnie o czym innym. Tobie chodzi o zapach.
A mi chodzi o odpowiedzi niektórych panien, że palący chłop szybciej zejdzie z tego świata, więc po co się z takim wiązać?
Oczywiście jest to gówno prawda, ale idealnie pokazuje priorytety niektórych dziewuch na tym forum.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wukazetka

Odpowiedź do Lisbeth:

Nie! Absolutnie! Ty piszesz zupełnie o czym innym. Tobie chodzi o zapach.
A mi chodzi o odpowiedzi niektórych panien, że palący chłop szybciej zejdzie z tego świata, więc po co się z takim wiązać?
Oczywiście jest to gówno prawda, ale idealnie pokazuje priorytety niektórych dziewuch na tym forum.

To pisz od razu o co ci chodzi. Co za różnica czy ktoś rezygnuje ze związku z palaczem ze względu na smród, czy ze względu na ewentualne choroby?

[wukazetka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;68958351] Co za różnica czy ktoś rezygnuje ze związku z palaczem ze względu na smród, czy ze względu na ewentualne choroby?[/QUOTE]

Skoro nie dostrzegasz różnicy, to faktycznie, nie mamy o czym dalej gadać...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wukazetka

Skoro nie dostrzegasz różnicy, to faktycznie, nie mamy o czym dalej gadać...

To zapytam inaczej: Co za różnica czy związek nie powstanie z powodu braku tolerancji dla smrodu, czy nie powstanie ponieważ nie chcę na partnera człowieka świadomie niszczącego swoje zdrowie?

[Sofiax]

Napisane przez bozenka345

Nie jestem zakompleksionym babsztylem , tylko po prostu szkoda mi dzieci tak bezmyślnych matek.

Dlatego życzysz mi bezpłodności? Masz jakiś problem ze sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy

Zdajesz sobie sprawę, że dziecko przez twoje widzi mi się może być chore, mieć różne alergie? Są ludzie którzy chyba nie powinni decydować się na dzieci ....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Palę prawie 10 lat, to nie jest widzi mi się, nie wyobrażam sobie rzucić palenia ale gdybym zaszła w ciążę to bym jej nie usunęła bo jestem palaczką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez meliandra

Gdzieś kiedyś słyszałam, że jak kobieta pali bardzo dużo to bardziej szkodliwe jest jak całkowicie rzuci palenie niż jak palenie w ciąży ograniczy, ale ile w tym prawdy to nie wiem

Jako palacz rozumiem, ze rzucenie palenia jednego dnia jest dla organizmu zarowno fizycznie jak i psychicznie takim przedsiewzieciem, ze mozna zwariowac. Moze organizm faktycznie doznalby szoku, jesli z dnia na dzien kobieta w ciazy zeszlaby z 30 papierosow do zera, ale zeby do szoku nie doszlo, mozna przeciez palic o 3 papierosy dziennie mniej i tym sposobem w 10 dni zejsc do zera. Na pewno palenie przez 10 dni ciazy, zeby zejsc z nalogu bez ''szoku'' jest mniej szkodliwe, niz popalanie przez 9 miesiecy, ''bo przeciez mozna''. Jestesmy ludzmi i z nalogami walczyc trudno, tak, ale denerwuje mnie to wykrecanie sie, ze mozna palic w ciazy, bo szok dla organizmu, zamiast probowac po ludzku w kilka dni wyjsc z tego nalogu. Najgorsze jest to, ze ginekolodzy podtrzymuja te teorie... Ciaza to odpowiedzialnosc, rownie dobrze ktos inny moglby powiedziec, ze nie bedzie sobie zalowal alkoholu w ciazy, bo przeciez cos tam - sorry, ale z takim podejsciem to lepiej calkowicie zaprzestac uprawiania seksu, zeby czasem nie zostac matka, bo matka bedzie sie okropna. Zarowno na temat wplywu papierosow na plod, jak i alkoholu, sa badania, a kto chce byc wygodnicki, niech dzieci po prostu nie rodzi.

Co do Autorki: Wiedzialas, ze pali, kiedy sie z nim wiazalas, wiec trzeba bylo myslec wtedy, czy do ciebie pasuje, a nie go zmieniac. Nalog to nie jest przyzwyczajenie typu wrzucanie brudnych skarpetek za kanape. Wyobraz sobie, ze on stwierdza, ze nie masz uzywac cukru, bo jemu to przeszkadza - w ogole, ani nie slodzic herbaty, ani nie jesc ciasteczek, nic (cukier tez szkodliwy, wiec porownanie wcale nie jest takie kiepskie). Wiesz, jakie trudne jest 100% zrezygnowanie z cukru? Czlowiek czuje sie jak na glodzie, jest mu slabo, a jak zobaczy przed soba ciastko, to slina mu doslownie fizycznie leci z buzi. Sprobuj tak przez tydzien, moze zrozumiesz wtedy, jak on sie czuje.

I jeszcze cos: jak sie rzuca, a potem od nowa zaczyna palic, to nie ma nic gorszego, niz przyznac sie do tej porazki.

[Sofiax]

Napisane przez Hiiroko

Jako palacz rozumiem, ze rzucenie palenia jednego dnia jest dla organizmu zarowno fizycznie jak i psychicznie takim przedsiewzieciem, ze mozna zwariowac. Moze organizm faktycznie doznalby szoku, jesli z dnia na dzien kobieta w ciazy zeszlaby z 30 papierosow do zera, ale zeby do szoku nie doszlo, mozna przeciez palic o 3 papierosy dziennie mniej i tym sposobem w 10 dni zejsc do zera. Na pewno palenie przez 10 dni ciazy, zeby zejsc z nalogu bez ''szoku'' jest mniej szkodliwe, niz popalanie przez 9 miesiecy, ''bo przeciez mozna''. Jestesmy ludzmi i z nalogami walczyc trudno, tak, ale denerwuje mnie to wykrecanie sie, ze mozna palic w ciazy, bo szok dla organizmu, zamiast probowac po ludzku w kilka dni wyjsc z tego nalogu. Najgorsze jest to, ze ginekolodzy podtrzymuja te teorie... Ciaza to odpowiedzialnosc, rownie dobrze ktos inny moglby powiedziec, ze nie bedzie sobie zalowal alkoholu w ciazy, bo przeciez cos tam - sorry, ale z takim podejsciem to lepiej calkowicie zaprzestac uprawiania seksu, zeby czasem nie zostac matka, bo matka bedzie sie okropna. Zarowno na temat wplywu papierosow na plod, jak i alkoholu, sa badania, a kto chce byc wygodnicki, niech dzieci po prostu nie rodzi.

Co do Autorki: Wiedzialas, ze pali, kiedy sie z nim wiazalas, wiec trzeba bylo myslec wtedy, czy do ciebie pasuje, a nie go zmieniac. Nalog to nie jest przyzwyczajenie typu wrzucanie brudnych skarpetek za kanape. Wyobraz sobie, ze on stwierdza, ze nie masz uzywac cukru, bo jemu to przeszkadza - w ogole, ani nie slodzic herbaty, ani nie jesc ciasteczek, nic (cukier tez szkodliwy, wiec porownanie wcale nie jest takie kiepskie). Wiesz, jakie trudne jest 100% zrezygnowanie z cukru? Czlowiek czuje sie jak na glodzie, jest mu slabo, a jak zobaczy przed soba ciastko, to slina mu doslownie fizycznie leci z buzi. Sprobuj tak przez tydzien, moze zrozumiesz wtedy, jak on sie czuje.

I jeszcze cos: jak sie rzuca, a potem od nowa zaczyna palic, to nie ma nic gorszego, niz przyznac sie do tej porazki.

Widzisz ale trzeba tego chcieć a nie "być zmuszanym" ja bym tak nie umiała niezależnie od tego jak bardzo potępiłoby mnie społeczeństwo i jak okropną matką byłabym nazwana za te 6 mg nikotyny. A gdyby ktoś mnie zmusił do rzucenia to nawet możliwe, że znienawidziłabym to dziecko. Tak, jestem silnie uzależniona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez Sofiax

Widzisz ale trzeba tego chcieć a nie "być zmuszanym" ja bym tak nie umiała niezależnie od tego jak bardzo potępiłoby mnie społeczeństwo i jak okropną matką byłabym nazwana za te 6 mg nikotyny. A gdyby ktoś mnie zmusił do rzucenia to nawet możliwe, że znienawidziłabym to dziecko. Tak, jestem silnie uzależniona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W takim razie musisz zadbac o to, zeby nie zajsc w ciaze (przypominam ci twoj ostatni watek), zwlaszcza po twoim tekscie o ewentualnym znienawidzeniu dziecka.
To samo poradzilabym osobie, ktora nie potrafilaby zrezygnowac z alkoholu.

Skoro jest sie egoista, to nie nalezy brac sie za prokreacje.

[Sofiax]

Napisałam gdzieś że planuję dziecko?
Nie ale gdybym zaszła to nie robiłabym dramatu że 2 razy dziennie wezmę kilka buchów, wyrównałoby to poziom zagrożenia przy nerwach jakich bym doświadczyła rzucając.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cleopadra]

Napisane przez Sofiax

Dlatego życzysz mi bezpłodności? Masz jakiś problem ze sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------


Palę prawie 10 lat, to nie jest widzi mi się, nie wyobrażam sobie rzucić palenia ale gdybym zaszła w ciążę to bym jej nie usunęła bo jestem palaczką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mialas 12 lat jak zaczelas palic papierosy?

[skazana_na_bluesa]

zrobiłabym awanturę za okłamywanie. jak facet ma problem z głodem nikotynowym (w co wątpię) to są różne tabletki/gumy do kupienia w aptece.

[Sofiax]

Napisane przez cleopadra

mialas 12 lat jak zaczelas palic papierosy?

No 14 no to 8 lat palę dlatego napisałam że prawie 10 i co w związku z tym?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

zrobiłabym awanturę za okłamywanie. jak facet ma problem z głodem nikotynowym (w co wątpię) to są różne tabletki/gumy do kupienia w aptece.

Nie każdy może je brać ja po gumach i pastylkach miałam poważną nadwrażliwość jelit.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201703061049]

Gumy i pastylki są o dupę rozbić, tylko niedobrze po tym jest, a głodu papierosa nie likwidują. Mnie jedynie epapieros zadowala, i to taki najnowszej wypasgeneracji. Polecam facetowi

[Sofiax]

Napisane przez sztojabudu

Gumy i pastylki są o dupę rozbić, tylko niedobrze po tym jest, a głodu papierosa nie likwidują. Mnie jedynie epapieros zadowala, i to taki najnowszej wypasgeneracji. Polecam facetowi

Mnie gumy pomagały ale tylko te najmocniejsze i pamiętam że pierwszego dnia 3 listki prawie poleciały.
Udało mi się nie palić 4 miesiące ale co z tego jak jechałam na gumach z niktyną... Po 4 miesiącach miałam rozwolnienie za rozwolnieniem i stwierdziłam że chrzanie taki interes.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

To, że sama sobie na faceta wybrałaś palacza, to wiesz.
To, że generalnie kiepsko jest wybierać sobie do związku kogoś, kogo chce się zmienić, to także wiesz.
To, że "rzuć go" to nie jest taka prosta sprawa, tym bardziej, że macie razem dziecko, to też wiesz.

Rozumiem, że Cię fajki drażnią, bo mnie osobiście ten zapach doprowadza do furii. Mojemu osobistemu partnerowi nie raz połżartem mówiłam, że jeśli zacznie palić, to go czeka mega szybki rozwód. Ale też wybrałam niepalącego.

Znam za to bardzo wiele osób, które zmagają się z fajkami i nie mogą rzucić - w sumie znam tylko jedną osobę, która z dnia na dzień bez wspomagaczy rzuciła i do tego nie wróciła - i to już przez ok. 20 lat. Cała reszta znanych mi palaczy albo nawet nie usiłuje rzucić, albo po jakichś przerwach wraca do jakiejś nikotyny.

Na Twoim miejscu poszłabym na kompromis, którym byłoby przerzucenie faceta na e-papierosy.
Dalej jest to szkodliwe dla zdrowia, do tego względna nowość, więc długoterminowe skutki długotrwałego palenia e-fajek jeszcze są nieprzebadane.

Jednak e-fajki nie śmierdzą.
Serio. Dym mnie bardzo drażni, zapach palacza czy popielniczki jest mega nieprzyjemny, ale od ludzi palących e-fajki nie czuję w zasadzie niczego.
Zdrowie sobie będzie niszczył nadal, kasę przepala nadal. Ale jest dorosły, to jego wybory i sam zarabia na swój nałóg*.

*Gdyby kiedyś finansowanie nałogu było przed zaspokajaniem podstawowych potrzeb dziecka/rodziny, to bym wtedy z miejsca rzuciła.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez Sofiax

Mnie gumy pomagały ale tylko te najmocniejsze i pamiętam że pierwszego dnia 3 listki prawie poleciały.
Udało mi się nie palić 4 miesiące ale co z tego jak jechałam na gumach z niktyną... Po 4 miesiącach miałam rozwolnienie za rozwolnieniem i stwierdziłam że chrzanie taki interes.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na kazdych - nie tylko nikotynowych - gumach do zucia jest informacja, ze w nadmiarze maja dzialanie przeczyszczajace. 3 listki dziennie to przesada.

[Candy_lips]

No ja bym nie chciala dziecku fundowac nawet e-papierosa, bo i tak nie jest pewne czy jest tak malo szkodliwy. Nie jest latwo rzucic palenia rozumiem, ale nie pomagaja tez palaczom tlumaczenia, ze bez papierosa nie dadza sobie rady. Trzeba zmienic myslenie, bo to zaczyna sie w glowie. Jezeli palacze tak sobie wmawiaja to nic dziwnego, ze ciezko im rzucic, psychika ma wplyw. Trzeba wrecz przeciwnie uwierzyc, ze mozna rzucic, bo tak jak z innymi uzaleznieniami tak i z tym mozna dac sobie rade. Osobiscie znam starszego juz faceta, ktory palil duzo, ale pewnego dnia powiedzial sobie, ze z tym konczy i od tej pory nie pali juz 40 lat. Zreszta onw ogole w kazdej dziedzinie zycia jest konsekwentny. Warto brac przyklad.

---------- Dopisano o 03:21 ---------- Poprzedni post napisano o 02:46 ----------

Wukazetka dlaczego niby ma sie namieszane jak sie odrzuci kogos, bo pali papierosy? Dla mnie to normalne, ze skoro sama nigdy nie palilam to w kregu moich zainteresowan byli niepalacy faceci, a palacych odrzucalam. Facet ma pociagac, a taki by nie pociagal, bo ten zapach mnie odrzuca i sama nie palac czuje go mocniej. Zwiazek z palaczem bylby w moim przypadku masochizmem. To normalne, nie jest to dziwne wymaganie. To tak jakbys pisala, ze trzeba miec namieszane w glowie, zeby odrzucic kogos za wyglad, bo w domysle charakter wazniejszy. No i wazniejszy palacz tez moze byc fajna osoba, ae pociag tez musi byc, jak nie ma to nic na sile. Tak samo moze odrzucisz kogos za wyglad, a jest bardzo fajny, ale musi sie podobac, wiec to tez ma znaczenie. Nie oznacza to, ze jestes dziwna, bo go odrzucilas.

---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:21 ----------

To, ze ja dbam o swoje zdrowie jak moge tez ma wplyw, ze nie chcialabym byc z palaczem. To nie jest gorszy argument. Nie jest rozsadne ryzykowanie swojego zycia dla papierosow, nie chcialabym faceta, nad ktorym rzadzi nalog, nie widze w tym nic dziwnego.

---------- Dopisano o 03:54 ---------- Poprzedni post napisano o 03:45 ----------

Sofiax dobra niech bedzie, ze ten e-papieros to jakas alternatywa, chociaz nie smierdzi. Moze nadal niezdrowy, ale trujesz teraz tylko siebie i nie smierdzi, zawsze cos. Jednak dla mnie to straszne palic od 14 roku zycia. Dla mnie zawsze to pewna nieodpowiedzialnosc tez rodzica i pewnje brak stabilnej sytuacji w domu, ze do tego doszlo. To dopiero wiek nastoletni. Szkodzisz sobie bardzo, pomysl o zdrowiu. Zawsze da sie rzucic, nawet w takiej sytuacji. Podobno jest swietna ksiazka facet ma na nazwisko Carr i wiele osob ma po niej inne myslenie i rzucilo. Tylko trzeba bardzo chciec.

---------- Dopisano o 03:55 ---------- Poprzedni post napisano o 03:54 ----------

Tzn chyba ma.Carr na nazwisko, nie jestem calkiem pewna.

---------- Dopisano o 03:57 ---------- Poprzedni post napisano o 03:55 ----------

U mnie rodzice palili od malego, nie tak przy mnie, ale w mieszkaniu to czasem bylo czuc. A ja od zawsze nawet jako dziecko bylam przeciwniczka raz nawet mamie wyrzucilam jako dziecko papierosy. To nie bylo rozwiazanie, ale tak bylam przeciwna juz wtedy hehe. Teraz praktycznie nie pala, ale ja sama wiedzialam, ze palic nie bede i nie pale. Nie ciagnelo mnie, biernym palaczem i tak przez palenie kiedys w mieszkaniu bylam, ale mnie samej nie ciagnelo. Na szczescie teraz wiecej osob juz chyba nie pali i znalezienie takiego partnera nie bylo problemem, w naszym domu nie bedzie papierosow. Ogolnie staramy sie o siebie dbac.

[201705240954]

Nieszkodliwy e-papieros?
dooobre