Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4 - Strona 142 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-12-29, 20:42   #4231
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez Gofrzyca Pokaż wiadomość
Kurcze nie wiem nawet za co ja go tak kocham. Nie robił nie wiadomo czego. A jednak wyjątkowy jest. I czuję tak samo jak ty ze pierwszy raz tak naprawde byłam szczęśliwa i poczułam sie kochana. Przy nim pomyslałam pierwszy raz jak by to było jakbysmy sie ohajtali. Czułam ze mogłabym nawet mieć z nim dziecko chociaż panicznie się tego boję. Mój Mały Kochany Aniołek.

Odpisał mi ze jest mu przykro ze tak się stało, że na początku naprawde mnie kochał.

Ehh i za cholere nie moge zrozumieć jak można się odkochać będąc z kimś naprawde blisko. Rozumiem sytuację kiedy jedno jest gdzieś daleko, nie widują się, maja mały kontakt. Ale my co weekend byliśmy ze sobą czasami i na tygodniu. A w weekendy jak małżeństwo. Często rozmowy do późnej nocy, później wstawanie koło południa obiadek itp.
Tęsknie za tym
dokladnie to samo

pamietam jak raz sie tak zdarzylo, ze zapomnialam tabletki. I nie wpadlam w panike i histerie jak to zawsze w takich sytuacjach mi sie zdarzalo, tylko pomyslalam, ze nawet gdyby, to nie bedzie to koniec swiata... bo z nim.

ja z nim do tego mieszkalam, codziennie budzilam sie obok niego.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-29, 20:46   #4232
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
to masz tak jak ja dokladnie. Przed nim, bylam z kims 3 lata, rozstanie nic mnie nie obeszlo, zero uczuc. Za poprzednim ex, to samo praktycznie. Za zadnym facetem nigdy w zyciu nie plakalam. W zadnym zwiazku nie czulam sie tak jak z nim... no i jak mnie rzucil to oszalalam z rozpaczy.

I ja nie wiem jaki ja mam z tego wniosek wyciagnac? Pierwszy raz w zyciu naprawde bylam z kims szczesliwa i naprawde mi zalezalo... i co? i jestem sama

ja też...pierwszy raz czułam sie szczęśliwa i pierwszy raz aż tak bardzo mi zależało a potem oszlałam z rozpaczy

zastanawiam się czy ja naprawdę prawdziwie się zakochałam czy po prostu już wcześniej ogarnęło mnie jakies szaleństwo

wogóle siebie nie znam i nie rozumiem
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-29, 20:48   #4233
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez dziuniaa Pokaż wiadomość
Co ja bym dala za takie cos.. Zeby w koncu mnie cos dobrego spokalo .. Mam mega wielki kryzys.. Mam straszna ochote sie do niego odezwac, przeprosic za wszystko, blagac o kontakt

Dwa lata temu zaczelismy w Sylwestra chodzic, rok temu spedzilismy romantyczna noc we dwoje, teraz bede sama. Zycie chloszcze :/ Byleby jakos przezyc ta durna noc i w miare szczesliwie wskoczyc do Nowego Roku i zeby ten rok lepszy byl..

Ha, widze ze nawet exi dzialanie maja podobne. Moj tez zauwazyl, ze mi zaczyna za dobrze byc, ze wychodze z domu, smieje sie, mam coraz wiecej znajomych i wrocil. A potem zostawil. Taaa. Tylko facet, a no tylko dlaczego ten tylko facet potrafi w jeden dzien, ba w jedna minute zamienic zycie w koszmar...
Nie odzywaj sie... ja tez mam kryzys, ale nie odpowiadam na jego zaczepki i milcze... Ten rok nie wiem czy bedzie lepszy, no pocieszmy sie: gorszy byc nie moze, moze po prostu byc tak samo...
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-29, 21:11   #4234
Gofrzyca
Zakorzenienie
 
Avatar Gofrzyca
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
dokladnie to samo

pamietam jak raz sie tak zdarzylo, ze zapomnialam tabletki. I nie wpadlam w panike i histerie jak to zawsze w takich sytuacjach mi sie zdarzalo, tylko pomyslalam, ze nawet gdyby, to nie bedzie to koniec swiata... bo z nim.

ja z nim do tego mieszkalam, codziennie budzilam sie obok niego.
Ja nie mieszkałam z nim, a może jakby to inaczej by się potoczyło. Była okazja, miał się przeprowadzić blizej mnie, do miasta w którym studiuje i to by bylo normalne że bym bywała czesto. Żałuję że jednak się nie zdecydował.
Były dzisiaj nerwy, powiedziałam dużo nie miłych rzeczy a on co?? On sie odezwał. Potwierdza się to co powiedział kiedyś, pogubił się
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk.
Choć rację masz, że nie znasz mnie,
jak mogłaś tak dać wkręcić się.
Gofrzyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-29, 22:12   #4235
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

no ale nic,
co bylo to juz nie wroci...
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-29, 23:12   #4236
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
no ale nic,
co bylo to juz nie wroci...
szkoda ;(
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 01:08   #4237
ehjano
Rozeznanie
 
Avatar ehjano
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
dziewczyny odzywajcie sie co u was: Taco, morpho29, ehjano, miphuhiz, Enka333

Wiecie co myślę, nowy rok zapowiada sie beznadziejnie
U mnie w sumie to nic sie nie zmieniło. pogodziłam się już z tym wszystkim. Noo i właśnie teraz gdy już tak się stało eks zaczął sie odzywać. Nie rozmawialiśmy jeszcze ale zapewniam mało brakuje... ponieważ jakieś 2 dni temu puścił mi sygnał dziś znowu pewnie i jutro się odezwie... I w tedy pokaże mu gdzie jest jego miejsce.
A on ? No cóż z tamta mu nie wyszło. Jednak to stare zdjęcie które wklepał cham z nią na nk wywołało u mnie prawidłowa reakcje. Razem nie są, a mi to już zwisa i powiewa, ponieważ ja JESTEM KIMŚ, w przeciwieństwie do niego i nie dam sobą pomiatać. a już na pewno nie chorągiewce która powiewa na wietrze.

Cytat:
Napisane przez Enka333 Pokaż wiadomość
witajcie Skarbiszony
nie odzywam się, bo nie mam totalnie żadnych nowych refleksji, utknęłam w martwym punkcie, i nadal znajduję się w otchłani rozpaczy...
chyba liczyłam że dostane od człowieka, którego imienia nie będę wypowiadać, jakieś życzenia z okazji świąt, ale czy on wogóle pamieta że ktoś taki jak ja pojawił się w jego życiu??
jestem naiwną głupiutka istota
czuję się idiotycznie, bo ta moja "żałoba" zaraz będzie trwała dłuzej niż nasz "związek" żałosne
kochanie więcej optymizmu. Ja wiem jak to jest gdy świat sie 'łamie' ale juz dosyć! pewnie pamięta, takich rzeczy się nie zapomina. a założę czas skończyć. bo wart on Ciebie nie jest!

Cytat:
Napisane przez Nikogo Słoneczko Pokaż wiadomość
zobaczcie jaki dzis piekny dzien sloneczko swieciwybieram sie dzis na zakupy i na łyzwy z kolezanka. On nie lubił łyżew. A ja lubię i tak dawno nie jezdzilam!
i
Cytat:
Napisane przez zielona87 Pokaż wiadomość
Jakie słoneczko? U nas zimno i paskudnie....
Ale zaraz przyjeżdża po mnie koleżanka i wyjeżdżamy, powrót w piątek. Będziemy pić, jeździć i nie myślec o niczym
Oby sie udało
A co dziewczyny nie żałujcie sobie. Bierzcie od życia tyle ile daje w końcu należy się wam

Cytat:
Napisane przez anusiuniaa Pokaż wiadomość
u mnie sypie się po 3 latach....
wczoraj dowiedziałam się ze jestem nudna i mało kobieca...
Przeglądam swoje fotki i zastanawiam się czego mi brakuje....??!!
Jak on wogóle moze tak mówić...
No właśnie nie MÓGŁ. Nie pozwól się tak traktować bo skoro teraz tak mówi to co było by później? Przemyśl to.
Ps. z pewnością jesteś piękną i wyjątkową kobitką. Zapamiętaj to !

Cytat:
Napisane przez irish_dancer Pokaż wiadomość
a kopnęłam buraka w d.... po 3 latach jestem sama od 3 miesięcy i nie jest to na pewno łatwe, ale wiem, że kiedyś sobie sama za to podziękuję
To chyba było najlepszym rozwiązaniem dla zaistniałej sytuacji. Nie wolno pozwolić innym na brak szacunku dla nas.

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
obraz sie i nie odzywaj, dopoki nie zacznie kajac sie i przepraszac teraz Co za typ

Im się zdaje, ze sa bog wie kim, maja nas w garsci i sie nie wymkniemy, i moga sobie pozwalac na wszystko
No właśnie im się tylko zdaję, bo prawda przecież jest inna! Bynajmniej walczmy o to dosłownie by była inna.

Cytat:
Napisane przez Dzika Ropucha Pokaż wiadomość
nie no faceci przekraczaja granice!!! Jak mozna tak powiedziec do swojej kobiety no jak!?! Mój jak kiedyś powiedziałam, że jego piesek nie ładnie pachnie a sie ciągle o mnie ociera powiedział: "Ty też rumiankami nie pachniesz"i odwrócił się jak gdyby nigdy nic..Ja miałam kompleksy, że nie umiem tańczyć a po 1 imprezie z nim usłyszałam:"nooo nie umiesz tańcować" to ja jeszcze większy dół bom wstydliwa była.
AAAAleee coś we mnie pękło od rozstania z Nim, byłam 3 razy pod rząd na imprezie teraz(niedawno do domu wróciłam dzisiaj bo spałam u kumpeli) i tak się wygupiłam z nią na parkiecie. Cały pusty tylko my 2 Było świetnie! Poznałam przez przypadek jednego chłopaka.Tańczyliśmy, dużo rozmawialiśmy. Jutro się spotykamy na kawe Pogadać tak normalnie. Poprostu rewelka!
Zrozumiałam- że dlaczego mam ciągle siedzieć i się zamratwiać. Eks już w dzień rozstania się dobrze bawił, traktuje mnie jak powietrze! i co ja mam za Nim płakać?! JA?! niech on za mna ryczy bo ja zamierzam korzystać z życia Musiałam sobie wmawiać do mojego łba że to nie koniec świata, że będzie dobrze i wmówiłam.Ha
To jest chyba najlepsze podejście do zaistniałej sytuacji... Życzę, aby nie powracały te chwilę gdy będziesz rozpamiętywać...

Cytat:
Napisane przez Enka333 Pokaż wiadomość
Ja kurcze zawsze wszystko ciężko przechodzę, jestem jakos mało odporna na tego typu zawirowania, jeśli mi na kims zależy...czy to facet, czy przyjaciółka czy tylko dobry znajomy
nie radzę sobie ewidentnie z odrzuceniem, lekceważeniem, ignorancją
nie umiem wrócić do równowagi, po tym jak ktoś mnie obrazi, zrani, źle potraktuje
skąd wziąść ten pancerz ochronny???
Kochanie moim zdaniem dużo zależ od wychowania.. i przykładów.
Ja dawniej dość się napatrzyłam na płaczącą starszą siostrę, to właśnie w tedy obiecałam sobie ze nigdy nie będę płakać przez żadnego frajera... Nie udało się - płakałam...
Jakoś mi tak lżej było, a później przypominałam to sobie i ... wracałam do tego postanowienia.

Cytat:
Napisane przez Gofrzyca Pokaż wiadomość
Napisałam do niego
Nie moge tak.
Mimo to wszystko chce mieć kontakt z nim.
Za jaką cenę? Nie będziesz mogła zapomnieć, brak kontaktu jest lepszy, ale trudniejszy i cięższy do zrealizowania.

Cytat:
Napisane przez czokled Pokaż wiadomość
kurcze,dziewczyny,bo to jest tak,że skoro nas nie chcieli,to znaczy,że to nie byli ci JEDYNI,prawda? w sensie,że jacyś inni faceci są dla nas...
Szczera prawda... i wiece co dziękuje mojemu eksowi... Bo teraz znam smak porzucenia. Wiem jak to boli i gdy nadejdzie już mój czas to w tedy będę potrafiła dostrzec ta lepsza i odpowiedniejszą miłość. I wiele więcej od siebie dać.

Cytat:
Napisane przez Enka333 Pokaż wiadomość
ja też...pierwszy raz czułam sie szczęśliwa i pierwszy raz aż tak bardzo mi zależało a potem oszlałam z rozpaczy
zastanawiam się czy ja naprawdę prawdziwie się zakochałam czy po prostu już wcześniej ogarnęło mnie jakies szaleństwo
wogóle siebie nie znam i nie rozumiem
U mnie z początku było podobnie. Wielkie zakochanie, jeszcze większe słowa u beztroskie życie razem. A później wkradła się niepewność, brak zaufania,a co za tym idzie powolne oddalanie się od siebie, tzn chyba bardziej jego ode mnie bo ja ciągle walczyłam, ale przyzwyczaiłam się di tego i powiedziałam dość. Zawalczyłam tym razem o siebie, jak widać z dość dobrym efektem.

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
no ale nic, co bylo to juz nie wroci...
powtarzajmy do utraty tchu, tak zeby w głowie zostało.

Cytat:
Napisane przez dziuniaa Pokaż wiadomość
szkoda ;(
kochana, mogę Cie jedynie wirtualnie przytulić.

Eh dziewczęta na koniec jeszcze dość optymistyczny akcent. Cieszmy się ze było a nie- śmućmy że mineło.

Ps. w stosunku do eksa obojętność będzie teraz moją bronią!!!!!!

Ps. przepraszam ze tak dużo tego, ale dawno mnie nie było i starałam się w miarę możliwości nadrobić.

Ps. dobranoc. Życzę wam kolorowych snów i... miłego dnia, bo jest już tak późno ze aż wcześnie.
__________________


'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.'


Edytowane przez ehjano
Czas edycji: 2008-12-30 o 01:21
ehjano jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-30, 08:00   #4238
AgataAgataka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 451
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

zaczynamy kolejny dzien ja dzis podazam na sale rozwodowa....zobaczymy co sie wydarzy...
AgataAgataka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 09:05   #4239
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez AgataAgataka Pokaż wiadomość
zaczynamy kolejny dzien ja dzis podazam na sale rozwodowa....zobaczymy co sie wydarzy...
Trzymam kciuki za Ciebie, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 09:12   #4240
Domiiniisiia
Zadomowienie
 
Avatar Domiiniisiia
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 751
GG do Domiiniisiia
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4



Eh, wczoraj był taki `dzień smutku`.
Znów wróciłam do archiwum i przeczytałam stare wiadomości.
Jak wtedy było pięknie .. Było.

Właściwie to chyba On mi się śnił.
Nie, śnił się, jestem tego pewna.
Wysoki, szczupły, szare oczy i ten uśmiech,
teraz do tego doszłam ..
We śnie chciał mnie zabrać ze sobą.
__________________
Gdybyś wiedział, jak bolesna pustka rozprzestrzenia się we mnie, gdy pomyślę, że nie będę mogła Cię więcej mieć...
Domiiniisiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 09:31   #4241
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez AgataAgataka Pokaż wiadomość
zaczynamy kolejny dzien ja dzis podazam na sale rozwodowa....zobaczymy co sie wydarzy...
Trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło po twojej myśli
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-30, 09:57   #4242
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez AgataAgataka Pokaż wiadomość
zaczynamy kolejny dzien ja dzis podazam na sale rozwodowa....zobaczymy co sie wydarzy...
rowniez trzymam kciuki i tule cieplutko
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 10:07   #4243
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez dziuniaa Pokaż wiadomość
Nie masz zadnej altewrnatywy? Zawsze mozna sie wystroic i isc bawic ze znajomymi.. I nie jest powiedziane, ze masz siedziec w domu i ryczec
nie pojde bawic sie z moimi dobrymi znajomymi, bo oni ida na impreze do restauracji, gdzie wstep kosztuje 400 zl od pary. Gdybym szla sama to i tak musialabym zaplacic te 400 zl :/ Z kolei inni znajomi albo tez ida na taki imprezy, albo spedzaja wieczor romantycznie albo nie utrzymuje z nimi za bardzo kontaktu i glupio mi sie na chamca wkrecac na sylwka, bo nie mam gdzie isc (mialam isc na fajna impreze, ale jakies durne baby ktore to zalatwialy spoznily sie z zaplata i rezerwacja przepadla biednemu zawsze wiatr w oczy).
A wieczor z eksem nie jest dla mnie taki zly. Nie rozstalismy sie w klotni, nigdy mnie nie obrazil, nie zwyzywal, a pretensje mam do niego takie normalne (ze to nie tak sie ulozylo, ze zamiast budoac wszystko zniszczylismy. W sumie czasami robie mu z***ke, bo sobie samej ciezko zrobic ). ostatnio tez tak spedzilismy wieczor (ogladalismy filmy, jedlismy kielbaski, nawet nie darlam sie po nim co bardzo docenil ) takze wiem co mnie czeka
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 10:18   #4244
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
A wieczor z eksem nie jest dla mnie taki zly. Nie rozstalismy sie w klotni, nigdy mnie nie obrazil, nie zwyzywal, a pretensje mam do niego takie normalne (ze to nie tak sie ulozylo, ze zamiast budoac wszystko zniszczylismy. W sumie czasami robie mu z***ke, bo sobie samej ciezko zrobic ). ostatnio tez tak spedzilismy wieczor (ogladalismy filmy, jedlismy kielbaski, nawet nie darlam sie po nim co bardzo docenil ) takze wiem co mnie czeka
Aha, no chyba ze tak ) Po prostu nie chce zebys potem cierpiala
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 10:27   #4245
ehjano
Rozeznanie
 
Avatar ehjano
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez AgataAgataka Pokaż wiadomość
zaczynamy kolejny dzien ja dzis podazam na sale rozwodowa....zobaczymy co sie wydarzy...
Ja również trzymam kciuki.

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
nie pojde bawic sie z moimi dobrymi znajomymi, bo oni ida na impreze do restauracji, gdzie wstep kosztuje 400 zl od pary. Gdybym szla sama to i tak musialabym zaplacic te 400 zl :/ Z kolei inni znajomi albo tez ida na taki imprezy, albo spedzaja wieczor romantycznie albo nie utrzymuje z nimi za bardzo kontaktu i glupio mi sie na chamca wkrecac na sylwka, bo nie mam gdzie isc (mialam isc na fajna impreze, ale jakies durne baby ktore to zalatwialy spoznily sie z zaplata i rezerwacja przepadla biednemu zawsze wiatr w oczy).
A wieczor z eksem nie jest dla mnie taki zly. Nie rozstalismy sie w klotni, nigdy mnie nie obrazil, nie zwyzywal, a pretensje mam do niego takie normalne (ze to nie tak sie ulozylo, ze zamiast budoac wszystko zniszczylismy. W sumie czasami robie mu z***ke, bo sobie samej ciezko zrobic ). ostatnio tez tak spedzilismy wieczor (ogladalismy filmy, jedlismy kielbaski, nawet nie darlam sie po nim co bardzo docenil ) takze wiem co mnie czeka
A ja sądzę, że to może zabrnąć za daleko. O tak, alkohol wam uderzy do głowy, powrócą wspomnienia... I tyle w temacie, ja bym nie ryzykowała, ale Ty oczywiście zrobisz jak będziesz uważała. Powodzenia.
__________________


'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.'


Edytowane przez ehjano
Czas edycji: 2008-12-30 o 10:28
ehjano jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 10:29   #4246
soulone
Wtajemniczenie
 
Avatar soulone
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Aj dziewczyny co za zakręcony czas. Pisałam Wam, że on powiedział, że się odezwie w najbliższym dwóch dniach. Nie zrobił tego. Ja wczoraj poszłam na próbę gdzie był też on. Chciałam dac mu szansę na to by ze mną w końcu porozmawiał. Zaproponowałam spacer. stwierdził, że możemy iść. Po wielu przebojach w końcu poszliśmy. Zapytałam czy możemy porozmawiać. On na to: Ile można rozmawiać? Ja wywaliłam gały i powiedziałam mu, że przecież my w ogóle o tym nie rozmawialiśmy więc jak on może tak powiedzieć. Zaczęłam mówić to co ja chciałam powiedzieć. Przeprosiłam go za swoje zachowanie, powiedziałam, że wiele się dzięki tej sytuacji nauczyłam. Zaproponowałam mu żebyśmy byli ze sobą inaczej, że nie będę mu zawracała głowy jak on jest tam, że będzie się odzywał kiedy on będzie miał ochotę, że ja się nie będe tak wszystkim przejmować. Śmiał się... Odpowiadał z taką ironią, że teraz mi się niedobrze robi jak to sobie przypomnę. W ogóle mnie nie słuchał. Miał swoje zdanie na każdy temat, a to, że ja mówiłam było niewiele warte. Ogólnie powiedział, że go skutecznie do siebie zniechęciłam, że on nie chce ze mną rozmawiać. Wściekłam się nieźle. Ale nie płakałam i chwała mi za to. Może mi się ze dwa razy zatrząsł głos, ale to nic. Potem stwierdził, żebym dała mu czas. Co? Taki tekstami do mnie rzuca a teraz "daj mi czas". Powiedziałam z ironią (tak jak on): Proszę bardzo, a ja będe czekać... Wiecie nie sądziłam, że jak się kogoś kocha, tak jak on mnie zapewniał to tak szybko da się do tej osoby zniechęcić. Dobry jest... Powiedziałam wczoraj, że nie rozumiem jak on może być taki zimny dla mnie. Że strasznie się zmienił. Wiele przykrych słów padało z jego strony. W końcu jak któryś raz powiedział, że nie chce rozmawiać to wycedziłam przez zęby "nie zmuszałam cie, żebyś ze mną szedł." to trochę inaczej się do mnie odnosił. Powiedziałam, że zrozumiałam wszystko, on na to, że trochę za późno. Powiedziałam, że jest mi wystarczająco wstyd, że i tak się dobijam swoimi myślami więc on mógłby tego nie robić. Zaśmiał się.. Nie sądziłam, że przez dwa lata byłam z takim człowiekiem: obojętnym i zimnym...
soulone jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 10:32   #4247
AgataAgataka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 451
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

dzieki dziewczyny, na pewno sie przyda. wlasnie robie sie na bostwo, wlosy wyprostowane, paznokcie umalowane bielizna super(nie wiem po co?) zaraz biore sie za makijaz i ubranie o13godzina prawdy.
AgataAgataka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 10:58   #4248
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez soulone Pokaż wiadomość
Aj dziewczyny co za zakręcony czas. Pisałam Wam, że on powiedział, że się odezwie w najbliższym dwóch dniach. Nie zrobił tego. Ja wczoraj poszłam na próbę gdzie był też on. Chciałam dac mu szansę na to by ze mną w końcu porozmawiał. Zaproponowałam spacer. stwierdził, że możemy iść. Po wielu przebojach w końcu poszliśmy. Zapytałam czy możemy porozmawiać. On na to: Ile można rozmawiać? Ja wywaliłam gały i powiedziałam mu, że przecież my w ogóle o tym nie rozmawialiśmy więc jak on może tak powiedzieć. Zaczęłam mówić to co ja chciałam powiedzieć. Przeprosiłam go za swoje zachowanie, powiedziałam, że wiele się dzięki tej sytuacji nauczyłam. Zaproponowałam mu żebyśmy byli ze sobą inaczej, że nie będę mu zawracała głowy jak on jest tam, że będzie się odzywał kiedy on będzie miał ochotę, że ja się nie będe tak wszystkim przejmować. Śmiał się... Odpowiadał z taką ironią, że teraz mi się niedobrze robi jak to sobie przypomnę. W ogóle mnie nie słuchał. Miał swoje zdanie na każdy temat, a to, że ja mówiłam było niewiele warte. Ogólnie powiedział, że go skutecznie do siebie zniechęciłam, że on nie chce ze mną rozmawiać. Wściekłam się nieźle. Ale nie płakałam i chwała mi za to. Może mi się ze dwa razy zatrząsł głos, ale to nic. Potem stwierdził, żebym dała mu czas. Co? Taki tekstami do mnie rzuca a teraz "daj mi czas". Powiedziałam z ironią (tak jak on): Proszę bardzo, a ja będe czekać... Wiecie nie sądziłam, że jak się kogoś kocha, tak jak on mnie zapewniał to tak szybko da się do tej osoby zniechęcić. Dobry jest... Powiedziałam wczoraj, że nie rozumiem jak on może być taki zimny dla mnie. Że strasznie się zmienił. Wiele przykrych słów padało z jego strony. W końcu jak któryś raz powiedział, że nie chce rozmawiać to wycedziłam przez zęby "nie zmuszałam cie, żebyś ze mną szedł." to trochę inaczej się do mnie odnosił. Powiedziałam, że zrozumiałam wszystko, on na to, że trochę za późno. Powiedziałam, że jest mi wystarczająco wstyd, że i tak się dobijam swoimi myślami więc on mógłby tego nie robić. Zaśmiał się.. Nie sądziłam, że przez dwa lata byłam z takim człowiekiem: obojętnym i zimnym...
przecyztaj "dlaczego faceci kochaja zolzy" gdybys przestala sie odzywać to lepiej by to zrozumial niz rozmowe :/
Cytat:
Napisane przez ehjano Pokaż wiadomość
A ja sądzę, że to może zabrnąć za daleko. O tak, alkohol wam uderzy do głowy, powrócą wspomnienia... I tyle w temacie, ja bym nie ryzykowała, ale Ty oczywiście zrobisz jak będziesz uważała. Powodzenia.
Mam nadzieje, ze nie bedzie zle. Ostatnio w czasie wieczoru filmowego bylo bardzo milo, nie doszlo do zadnych czynow lubieznych wiec teraz powinno byc podobnie.
Cytat:
Napisane przez dziuniaa Pokaż wiadomość
Aha, no chyba ze tak ) Po prostu nie chce zebys potem cierpiala
ja tez nie cche juz cierpiec

Cytat:
Napisane przez AgataAgataka Pokaż wiadomość
dzieki dziewczyny, na pewno sie przyda. wlasnie robie sie na bostwo, wlosy wyprostowane, paznokcie umalowane bielizna super(nie wiem po co?) zaraz biore sie za makijaz i ubranie o13godzina prawdy.
i bardzo dobrze. Pokaz chamowi co stracil
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 11:00   #4249
soulone
Wtajemniczenie
 
Avatar soulone
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Przeczytałam, ale nie o to w tej sytuacji chodziło.
soulone jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-30, 11:20   #4250
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

soulone heh pajac. Ile razy jeszcze kaze Ci czekac? Co chwile daj mi czas, musze pomyslec bla bla. I z tego jego myslenia nic nie wynika, tylko Ty coraz bardziej cierpisz.
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 11:22   #4251
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

blad
__________________
.................

Edytowane przez syntagma
Czas edycji: 2008-12-30 o 12:05 Powód: zepsul sie post
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 11:23   #4252
kinia130
Raczkowanie
 
Avatar kinia130
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Byłam wczoraj do fryzjera, chciałam wyglądać super i co wyszło....wyglądam jak chłopak!!!! tragedia nic tylko płakać
__________________
kinia130 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 11:59   #4253
Gofrzyca
Zakorzenienie
 
Avatar Gofrzyca
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
no ale nic,
co bylo to juz nie wroci...
wiem, i teraz niestety już na zawsze go straciłam.
Pół roku temu jak zrywał ze mną tez tak myślałam, ale teraz dotarło do niego jak mnie skrzywdził i znając jego nie będzie chciał wracać.

Nie daje sobie rady, ciągle patrze na telefon, a nuż napisze. Włączyłam gg, był a mi się tak cholernie smutno zrobilo.

Nie jem już drugi dzień, nawet herbaty nie moge pić. I dobrze może w szpitalu wyląduję. Może mnie wylecza z tego wszytkiego.

A najgorsza jest świadomośc ze on kogoś pozna, boli cholernie. Nie chce żeby i on był nieszczęśliwy ale ostatnie czego chce to tego zeby sobie znalazł kogoś
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk.
Choć rację masz, że nie znasz mnie,
jak mogłaś tak dać wkręcić się.
Gofrzyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:03   #4254
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

A mi z dnia na dzień poprawia się humor. Wiem, że już nie będziemy razem. Bo ja wcale tego nie chcę. Za bardzo mnie zranił. Chyba jednak nie byliśmy dla siebie stworzeni. Zaczęliśmy być ze sobą zanim skończyłam 17 lat (bom grudniowiec). To był mój pierwszy facet. Szczerze mówiąc nie szalałam za nim od samego początku... Wydawał mi się umiarkowanie atrakcyjny. Ale kiedy nasz związek się zaczął starałam się. I tak z czasem pokochałam go. Mimo iż cały czas widziałam jego wady. Nie podobało mi się, że jest mało ambitny (jeśli chodzi o naukę), że będzie się uczył na słabej uczelni (prywatnej). Bardzo zaangażowałam sie w to wszystko, bo był moją pierwszą miłością. Daleko było mu do faceta z moich wyobrażeń. Kiedy w listopadzie zaczęło się między nami psuć coraz częściej myślałam o tym, że mogłabym być z kimś innym. Nie tylko bardziej wykształconym, ale i bardziej atrakcyjnym; nieco innym pod względem charakteru. Bo on, mimo tego, że mi się podobał, nigdy nie był do końca w moim typie. Ale przecież wygląd nie jest najważniejszy. Czasem zastanawiałam się, jak wyglądałoby życie z nim za 6-7 lat. Ja skończyłabym dobry kierunek, znalazłabym (mam nadzieję) dobrą pracę. A on? On nie miałby takich perspektyw. Bo przez całe życie był zbyt dużym leniem...
Każdy człowiek się zmienia. On nie jest już tym czułym facetem, któremu tak strasznie na mnie zależało. Pewien czas temu mi powiedział, że uciekł spod mojego pantofla i dlatego coś mi w nim nie pasuje. Prawda jest taka, że po prostu kiedyś byłam dla niego na 1-szym miejscu. I baaaardzo bał się, że mnie straci (strasznie zazdrosny bywał). Dlatego starał się. W pewnym momencie zyskał dużą pewność siebie i każde moje słowo stało się dla niego atakiem na jego suwerenność. Wystarczyło, że powiedziałam, żeby przyszedł do mnie (co nie było żadnym rozkazem, a jedynie propozycją), a on zaczynał się "rzucać". Kiedyś mówił po prostu : "ok, przyjdę". Lub proponował coś innego. Teraz mówił "a czemu Ty nie przyjdziesz"? Chyba wyolbrzymiał ten problem :/ Przynajmniej ja nie uważałam się za osobę, która mu rozkazywała. Ani nie zabraniałam mu mieć kolegów, ani nie zabraniałam mu pić alkoholu. Kiedy mówiłam, że trzeba posprzątać w mieszkaniu już zaczynał mówić "A czemu Ty tego nie zrobisz". W pewnym momencie stał się opryskliwy i niemiły dla mnie. Jedynie wieczorem miał w sobie tę cząstkę dawnego siebie. Wtedy przytulał mnie...
Myślę, że w życiu trzeba doświadczać nowych rzeczy. Chyba nie da się spędzić całego życia z miłością z liceum. Skąd teraz mogę wiedzieć, czy nasz związek był zły, czy dobry. Przecież nie mam żadnego porównania. Skąd mam wiedzieć, czy nasz seks był taki fajny, skoro nigdy nie byłam z innym facetem? W tej dziedzinie przez cały czas mi czegoś brakowało (ale nie mogę powiedzieć, że było źle, skądże!), tylko nigdy nie potrafiłam stwierdzić jaki był problem:/ On chyba nie do końca potrafił wyczuć co mi się podoba... Nie będę podawać szczegółów.
Bądź co bądź dzisiaj wreszcie dłużej sobie pospałam, żołądek zaczyna mi lepiej pracować. Czas zacząć nowe życie Niedługo zacznę szukać nowego mieszkania. Już niedługo karnawał, postaram się trochę rozerwać. A na znalezienie odpowiedniego faceta daję sobie ze 2-3 lata W końcu nigdzie mi się nie spieszy!
Życzę Wam dziewczyny Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku. Rozpocznijcie nowe życie, wolne od trosk i smutków!
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:10   #4255
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

co mi sie stalo z postem? jasny szlak komputer mi wariuje

W kazdym razie, co ja tu chcialam powiedziec...
AgataAgataka, powodzenia na rozprawie
soulone, cala wina jest zrzucona na Ciebie wlasciwie, a on calkiem niewinny :/
mip, balabym sie, ze pod wplywem alkoholu, tyle godzin razem...i cos wyniknie wiecej w tego sylwestra...
Taco, fajne madre wnioski...
Gofrzyca, cholera, masz takie objawy teraz, jak normalnie sie ma tuz tuz po rozstaniu... ta niechec do jedzenia... :/ mialam tak samo ale przeszlo...
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:18   #4256
Gofrzyca
Zakorzenienie
 
Avatar Gofrzyca
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
co mi sie stalo z postem? jasny szlak komputer mi wariuje

W kazdym razie, co ja tu chcialam powiedziec...
AgataAgataka, powodzenia na rozprawie
soulone, cala wina jest zrzucona na Ciebie wlasciwie, a on calkiem niewinny :/
mip, balabym sie, ze pod wplywem alkoholu, tyle godzin razem...i cos wyniknie wiecej w tego sylwestra...
Taco, fajne madre wnioski...
Gofrzyca, cholera, masz takie objawy teraz, jak normalnie sie ma tuz tuz po rozstaniu... ta niechec do jedzenia... :/ mialam tak samo ale przeszlo...

tylko ze u mnie nie jest to za bezpieczne. Ja przez ostatni tydzień mało jadłam a od wczoraj tylko herbata. A i bez tego ważyłam 41 kg
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk.
Choć rację masz, że nie znasz mnie,
jak mogłaś tak dać wkręcić się.
Gofrzyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:18   #4257
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Taco, fajne madre wnioski...
Dzięki
A co do niechęci do jedzenia - ja też to mam. Dzisiaj jest nieco lepiej, ale całego posiłku nie mogę zjeść. Wczoraj np. zjadłam z 6 wafli ryżowych i niecały talerz zupy buraczkowej. Powoli mija, bo jeszcze niedawno wymiotować mi się chciało jak coś połknęłam. A dzisiaj już zjadłam całego wafelka Chyba trochę schudnę przez to wszystko... Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni!
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:22   #4258
czokled
Wtajemniczenie
 
Avatar czokled
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 792
GG do czokled
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

u mnie generalnie z jedzeniem po rozstaniu też było kiepsko. przez 3 dni nic,później coś tam zaczęłam przełykać,ale minimalne ilości. i schudłam 6 kg : |
czokled jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:26   #4259
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

6 kilo? Aż tak dużo to ja nie mogę schudnąć! Wystarczą mi ze 2-3 kilogramy i będzie ok :P Więcej nie może być, bo będę miała niedowagę. No i lubię moją figurę Żołądku otwórz się!

Oż cholera! Już schudłam 2,5 kilo! Ważę 52,5 przy 167... Ani kilo mniej nie może być, bo uschnę :P

Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Czas edycji: 2008-12-30 o 12:29
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-30, 12:57   #4260
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez kinia130 Pokaż wiadomość
Byłam wczoraj do fryzjera, chciałam wyglądać super i co wyszło....wyglądam jak chłopak!!!! tragedia nic tylko płakać
Napewno nie jest tak zle! To ten pierwszy szok.. Tez tak czesto mam..

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;10269655]A mi z dnia na dzień poprawia się humor. Wiem, że już nie będziemy razem. Bo ja wcale tego nie chcę. Za bardzo mnie zranił. Chyba jednak nie byliśmy dla siebie stworzeni. Zaczęliśmy być ze sobą zanim skończyłam 17 lat (bom grudniowiec). To był mój pierwszy facet. Szczerze mówiąc nie szalałam za nim od samego początku... Wydawał mi się umiarkowanie atrakcyjny. Ale kiedy nasz związek się zaczął starałam się. I tak z czasem pokochałam go. Mimo iż cały czas widziałam jego wady. Nie podobało mi się, że jest mało ambitny (jeśli chodzi o naukę), że będzie się uczył na słabej uczelni (prywatnej). Bardzo zaangażowałam sie w to wszystko, bo był moją pierwszą miłością. Daleko było mu do faceta z moich wyobrażeń. Kiedy w listopadzie zaczęło się między nami psuć coraz częściej myślałam o tym, że mogłabym być z kimś innym. Nie tylko bardziej wykształconym, ale i bardziej atrakcyjnym; nieco innym pod względem charakteru. Bo on, mimo tego, że mi się podobał, nigdy nie był do końca w moim typie. Ale przecież wygląd nie jest najważniejszy. Czasem zastanawiałam się, jak wyglądałoby życie z nim za 6-7 lat. Ja skończyłabym dobry kierunek, znalazłabym (mam nadzieję) dobrą pracę. A on? On nie miałby takich perspektyw. Bo przez całe życie był zbyt dużym leniem...
(....)
Myślę, że w życiu trzeba doświadczać nowych rzeczy. Chyba nie da się spędzić całego życia z miłością z liceum. Skąd teraz mogę wiedzieć, czy nasz związek był zły, czy dobry. Przecież nie mam żadnego porównania. Skąd mam wiedzieć, czy nasz seks był taki fajny, skoro nigdy nie byłam z innym facetem? W tej dziedzinie przez cały czas mi czegoś brakowało (ale nie mogę powiedzieć, że było źle, skądże!), tylko nigdy nie potrafiłam stwierdzić jaki był problem:/ On chyba nie do końca potrafił wyczuć co mi się podoba... Nie będę podawać szczegółów.
Bądź co bądź dzisiaj wreszcie dłużej sobie pospałam, żołądek zaczyna mi lepiej pracować. Czas zacząć nowe życie Niedługo zacznę szukać nowego mieszkania. Już niedługo karnawał, postaram się trochę rozerwać. A na znalezienie odpowiedniego faceta daję sobie ze 2-3 lata W końcu nigdzie mi się nie spieszy!
Życzę Wam dziewczyny Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku. Rozpocznijcie nowe życie, wolne od trosk i smutków! [/quote]

Wiesz co? Czytam jakby o sobie. M. tez byl moim pierwszym powaznym facetem, z nikim tyle nie bylam, z nikim mnie tyle spraw nie laczylo (i nie chodzi mi tylko o lozko, ale tez o plany, marzenia). Podobnie jak Twoj nie mial wielkich ambicji skonczyl lo profilowane (ledwo) i na tym sie zakonczyla jego edukacja, jakims cudem swiata nie byl, za rewelacyjnego charakteru tez nie mial, wiele szkod mi wyrzadzil. Z tym, ze po jakims czasie uwierzylam (albo sobie wmowilam) ze jest mi przeznaczony, ze to ten.. I sie przeliczylam. Chcialabym uwierzyc, ze jestem mloda i gdzies tam czeka na mnie ten przeznaczony. I chcialabym w koncu byc szczesliwa..

Cytat:
Napisane przez czokled Pokaż wiadomość
u mnie generalnie z jedzeniem po rozstaniu też było kiepsko. przez 3 dni nic,później coś tam zaczęłam przełykać,ale minimalne ilości. i schudłam 6 kg : |
To samo Nie jadlam kilka dni, z piciem tez byl problem, po pewnym czasie cos powoli zaczelam jesc, a teraz dwa posilki dziennie (lekkie) mi wystarcza. W sumie schudlam 5kg. I przy wzroscie 160 wazylam 43kg


Czokled a jak Twoj adorator?
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:02.