Wybory, polityka a relacje z bliskimi

[catnapp]

Na szczęście nie - zarówno w związku, jak i w rodzinie mamy podobne poglądy polityczne, dzięki czemu nie ma żadnych kłótni.

[LhunLai]

Ja i np moja mama mamy całkowicie odmienne poglądy polityczne, ale szanujemy nawzajem swoje wybory i potrafimy nawet sobie kulturalnie na ten temat podyskutować, nie dalej jak w sobotę. Nie rozumiem, czemu inni tego nie potrafią, a już zupełnie nie rozumiem jak można zrywać z kimś kontakt z tego powodu, czy to rodzina czy to znajomi. Natomiast na pewno nie chciałabym partnera, który ma inne poglądy niż ja, nie ma takiej opcji.

[Limonka2738]

Napisane przez LhunLai

Ja i np moja mama mamy całkowicie odmienne poglądy polityczne, ale szanujemy nawzajem swoje wybory i potrafimy nawet sobie kulturalnie na ten temat podyskutować, nie dalej jak w sobotę. Nie rozumiem, czemu inni tego nie potrafią, a już zupełnie nie rozumiem jak można zrywać z kimś kontakt z tego powodu, czy to rodzina czy to znajomi. Natomiast na pewno nie chciałabym partnera, który ma inne poglądy niż ja, nie ma takiej opcji.

No ale tu jest sedno sprawy. Niektórzy nie potrafią, do tego jeszcze prawią takie komentarze nieproszeni i w zupełnie innych kontekście niż ten polityczny.

Ale jak idę z kimś na zakupy i słyszę "jesteś kobietą, kup spódnicę" albo "w tych spodniach wyglądam jak pedał, a nie chcę wyglądać jak chory psychicznie", to dla mnie naturalne jest, żeby się od tej osoby odseparować w ramach możliwości.

[motylka_30]

Napisane przez LhunLai

Ja i np moja mama mamy całkowicie odmienne poglądy polityczne, ale szanujemy nawzajem swoje wybory i potrafimy nawet sobie kulturalnie na ten temat podyskutować, nie dalej jak w sobotę. Nie rozumiem, czemu inni tego nie potrafią, a już zupełnie nie rozumiem jak można zrywać z kimś kontakt z tego powodu, czy to rodzina czy to znajomi. Natomiast na pewno nie chciałabym partnera, który ma inne poglądy niż ja, nie ma takiej opcji.

Dla mnie to podstawa szacunek do różnych wyborców.Tak zostałam nauczona w domu.Dziś dużo jest nienawiści politycznej i to dosłownie a w internecie to już w ogóle.Wiadomo,że wyborca Dudy z wyborcą Biedronia raczej nie stworzą związku z przyczyn technicznych,których nie trzeba nikomu wyjaśniać.Ja np bym się nie związała z facetem o poglądach lewicowych.Natomiast mam przyjaciół o różnych poglądach od prawicowych po lewicowe i nie przeszkadza mi to i nie wyobrażam sobie abym ich skreśliła z listy przyjaciół z powodu polityki.Ten wątek pokazuje,że z tym problem jest.Rozumiem,że ktoś nie chce mieć partnera o tych samych poglądach ale jak już podrzuca znajomych i przyjaciół, to dla mnie jest coś nie tak.

[motylka_30]

Napisane przez Ava_

Chyba nie dałabym rady na spokojnie przyjąć do wiadomości, ze partner głosowałby na Dudę albo Bosaka. Konserwatywne, prawicowe poglądy są tak odmienne od moich, ze trudno mi w ogóle wyobrazić sobie związek z taka osoba. Przecież one nie wychodzą na wierzch tylko przy okazji wyborów. Na szczęście moj partner jest jeszcze bardziej lewicowy niż ja, wiec kłótnie na tym tle nie występują. Cała rodzina tez jest lewicowo-postepowa, poza jedna osoba, z która unikam dyskusji o polityce czy ogólniej swiatopogladzie. Nie mam na to nerwów, zwykle argumenty z drugiej strony są tak głupie, ze trudno z nimi w ogóle dyskutować.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale wiesz druga strona też może pomyśleć,że twoje są głupie więc takie rozważania nie mają sensu.Każdy stoi przy swoim i tyle.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez kwitnacybez

Nie wiem, jakie intencje miała Twoja babcia, mówiąc słowo "pedał". Nie oceniam. Ale zauważyłam, że wielu starszych ludzi zupełnie nieświadomie używa tego słowa, myśląc chyba, że jest to synonim słowa "gej". W ostatnich dniach byłam kilkukrotnie świadkiem takiej sytuacji. Raz jakiś pan w osiedlowym sklepie z pełną powagą mówił, że zagłosował na "tego pedałka Biedronia". Drugi raz dwójka ludzi rozmawiała w autobusie i starszy pan zaczął tłumaczyć kobiecie, że jest za ślubami osób LGBT, bo "pedały zawsze się rodziły i to są normalni ludzie".

Także no... starsza część społeczeństwa nie jest chyba do końca tak świadoma jak my, co w tych kwestiach wypada, a co nie. ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w kwestii podejścia osób starszych do lgbt próbuje zrozumieć.Chodzi mi o to,że jak ktoś został tak wychowany od lat o w takich środowiskach przebywał, to teraz trudno jest aby się jego myślenie zmieniło.Moja mam nie raz jak coś powie na tęczowych, to próbuje tłumaczyć ale ona coś tam pokręci głową i koniec tematu.Młodym osobą jest łatwiej to zrozumieć.

Oczywiście nie popieram obrażania takich osób ale tacy ludzie na prawdę wierzą w ,to,że takimi osobami jest coś nie halo.Pierw należało by się zastanowić dlaczego tak się dzieje i że, to jest pokłosie daleko wstecz kultury.Ja trochę inaczej podchodzę do tematu, bardziej psychologicznie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja z mężem mamy takie same poglądy polityczne.
Zdecydowanie nie po drodze nam z poglądami jego rodziny
O polityce nie rozmawiamy.
Ale trafiają sie kontrowersyjne temaciki i wtedy widać, ze bardzo by chcieli na sile nas przekonać do swoich racji.

[motylka_30]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87967357]Ja z mężem mamy takie same poglądy polityczne.
Zdecydowanie nie po drodze nam z poglądami jego rodziny
O polityce nie rozmawiamy.
Ale trafiają sie kontrowersyjne temaciki i wtedy widać, ze bardzo by chcieli na sile nas przekonać do swoich racji.[/QUOTE]

Tak samo u mnie jak jest za ostro, to ucinam temat.Lepiej nie rozmawiać i żyć w zgodzie niż się poróżnić.Przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

W najbliższej rodzinie (mąż, brat, bratowa, rodzice) poglądy mamy te same, ale i tak czasem się ścinamy o niuanse Jest to jednak zawsze rozmowa na argumenty merytoryczne, bez darcia ryja i atakowania się personalnie. Zwykle różnice nie do przeskoczenia komentujemy żartami. Tyle.
W dalszej rodzinie 'opcje' są różne i wychodze z żelaznej zasady, że nie wdaję się na spotkaniach z tymi osobami w żadne dyskusje polityczne. Jak zaczynają to milczę, albo wychodzę. Czasem jak słucham jak się żrą, to jest mi w sumie ich żal.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez Wazy

A ojca to jeszcze specjalnie nakręcam

Haha, nie trolluj starego

[Cukier_Puder_]

Co do tematu wątku, to ja na pewno nie mogłabym być z partnerem, który ma mocno prawicowe poglądy. Akceptuję tylko lewaków. Jeśli chodzi o moją rodzinę i jego rodzinę - rodziny się nie wybiera i nie żyje z nimi na co dzień. Z tego co widzę, to wszyscy poza mamą są skrajnie prawicowi i negatywnie nastawieni do lgbt, czarnych itd. (co jest mega przykre, zwłaszcza jak babcia się wypowiada) Nie podejmuję tego tematu jak się z nimi widuję, bo po co, nie ma sensu się kłócić. Mój brat też ma poglądy dyskryminujące i prawicowe, po prostu z nim o tym nie gadam i nie mam wielkiego kontaktu. Natomiast partner to co innego, żyję z nim na co dzień, a takie cechy jak brak empatii, dyskryminacja kogoś ze względu na płeć, pochodzenie, orientację całkowicie rujnuje moje zainteresowanie kimś pod kątem seksualnym czy romantycznym, czy nawet koleżeńskim. Więc sorry, po prostu taka osoba mnie nie interesuje i ograniczam kontakt do minimum, a tematu nie podejmuję. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet nie wspierał lgbt, osób czarnych i chciał powiększać podziały społeczne, to mówi o nim sporo jako o człowieku i ja z kimś takim żyć nie chcę.

Napisane przez DarkChocolate666

Moim zdaniem jest lepiej nie glosowac wcale niz glosowac z niskich pobudek, bez jakiejkolwiek wiedzy na beznadziejnego kandydata. Wolalabym, zeby moja babcia w ogole nie glosowala niz na Dude, tylko dlatego, ze reprezentuje on PIS.

Też tak uważam, dlatego kompletnie nie rozumiem tego nawoływania do głosowania ludzi, którzy tego nie chcą robić.

A poza tym po tym co się teraz dzieje na lini osoby krytykujące Bosaka-wyborcy Bosaka, czyli w skrócie okazuje się, że większość jego wyborców kompletnie nie wie co on głosi (i jest wręcz oburzona, że ktoś im piszę, że koleś to dyskryminujący faszysta, który neguje naukę, bardziej go przekonuje ezoteryka), nie zna jego tweetów, nie zapoznała się z Nowym Porządkiem (gdzie to wszystko jest opisane czarno na białym), to tym bardziej uważam, że jak ktoś sam się nie interesuje i nie zna poglądów swojego kandydata, jego wypowiedzi (absurdalne, ale jak widać mało kto zna) to po prostu powinien sobie odpuścić o ile się nie zapozna. Ale też trochę zyskuję wiarę w ludzkość, bo gdyby serio ponad 1/5 młodych Polaków popierała faszystę, to bym się załamała.

Napisane przez Shar14

ja na Biedronia (..)
Niespodzianką dla mnie była moja mama, która głosowała tak samo jak ja. A zawsze miałam ją za katoliczkę, może nie bardzo dużą, ale jednak.

Nie rozumiem czemu katolicy mieliby na niego nie głosować.

Napisane przez motylka_30

Ale wiesz druga strona też może pomyśleć,że twoje są głupie więc takie rozważania nie mają sensu.Każdy stoi przy swoim i tyle.

Ale wiesz, dyskryminujące i faszystowskie poglądy są głupie i nie mają nic wspólnego z logiką.

Ja w kwestii podejścia osób starszych do lgbt próbuje zrozumieć.Chodzi mi o to,że jak ktoś został tak wychowany od lat o w takich środowiskach przebywał, to teraz trudno jest aby się jego myślenie zmieniło.Moja mam nie raz jak coś powie na tęczowych, to próbuje tłumaczyć ale ona coś tam pokręci głową i koniec tematu.Młodym osobą jest łatwiej to zrozumieć.

Ale wiesz, jeżeli ktoś został tak wychowany i nie potrafi poświęcić 5 sekund na zweryfikowanie informacji lub zwykłe empatyczne myśli, to chyba jednak chodzi o coś więcej. Mamy dostęp do informacji, a poza tym trzeba być psychopatą albo mało rozgarniętym, aby nie wpaść na to, że takie poglądy są krzywdzące. Dużo osób 50+ wspiera LGBT, a też byli młodzi w czasach skrajnie homofobicznych (zresztą, well, dalej takie czasy są w PL, więc ¯\_(ツ)_/¯ ) To nie chodzi o wychowanie, ale o totalne zamknięcie na dyskusję, brak woli zmiany swoich przyzwyczajeń, bo nie.

Oczywiście nie popieram obrażania takich osób ale tacy ludzie na prawdę wierzą w ,to,że takimi osobami jest coś nie halo.Pierw należało by się zastanowić dlaczego tak się dzieje i że, to jest pokłosie daleko wstecz kultury.Ja trochę inaczej podchodzę do tematu, bardziej psychologicznie.

Nie trzeba mieć ton empatii i 200 IQ, żeby wpaść na to, że to obraźliwe i krzywdzące dla innych. To jest taka podstawa, której się wymaga od drugiego człowieka.

[motylka_30]

Napisane przez Cukier_Puder_

Co do tematu wątku, to ja na pewno nie mogłabym być z partnerem, który ma mocno prawicowe poglądy. Akceptuję tylko lewaków. Jeśli chodzi o moją rodzinę i jego rodzinę - rodziny się nie wybiera i nie żyje z nimi na co dzień. Z tego co widzę, to wszyscy poza mamą są skrajnie prawicowi i negatywnie nastawieni do lgbt, czarnych itd. (co jest mega przykre, zwłaszcza jak babcia się wypowiada) Nie podejmuję tego tematu jak się z nimi widuję, bo po co, nie ma sensu się kłócić. Mój brat też ma poglądy dyskryminujące i prawicowe, po prostu z nim o tym nie gadam i nie mam wielkiego kontaktu. Natomiast partner to co innego, żyję z nim na co dzień, a takie cechy jak brak empatii, dyskryminacja kogoś ze względu na płeć, pochodzenie, orientację całkowicie rujnuje moje zainteresowanie kimś pod kątem seksualnym czy romantycznym, czy nawet koleżeńskim. Więc sorry, po prostu taka osoba mnie nie interesuje i ograniczam kontakt do minimum, a tematu nie podejmuję. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet nie wspierał lgbt, osób czarnych i chciał powiększać podziały społeczne, to mówi o nim sporo jako o człowieku i ja z kimś takim żyć nie chcę.



Też tak uważam, dlatego kompletnie nie rozumiem tego nawoływania do głosowania ludzi, którzy tego nie chcą robić.

A poza tym po tym co się teraz dzieje na lini osoby krytykujące Bosaka-wyborcy Bosaka, czyli w skrócie okazuje się, że większość jego wyborców kompletnie nie wie co on głosi (i jest wręcz oburzona, że ktoś im piszę, że koleś to dyskryminujący faszysta, który neguje naukę, bardziej go przekonuje ezoteryka), nie zna jego tweetów, nie zapoznała się z Nowym Porządkiem (gdzie to wszystko jest opisane czarno na białym), to tym bardziej uważam, że jak ktoś sam się nie interesuje i nie zna poglądów swojego kandydata, jego wypowiedzi (absurdalne, ale jak widać mało kto zna) to po prostu powinien sobie odpuścić o ile się nie zapozna. Ale też trochę zyskuję wiarę w ludzkość, bo gdyby serio ponad 1/5 młodych Polaków popierała faszystę, to bym się załamała.



Nie rozumiem czemu katolicy mieliby na niego nie głosować.



Nie trzeba mieć ton empatii i 200 IQ, żeby wpaść na to, że to obraźliwe i krzywdzące dla innych. To jest taka podstawa, której się wymaga od drugiego człowieka.

Jeśli chodzi o prawicowe poglądy,to tylko nie mogłabyś być z partnerem w związku, czy też np przyjaciół dyskwalfikujesz?Bo jak rozumiesz z rodziną o prawicowych poglądach masz kontakt.

Rozumiem cię ale wydaje mi się jednak,że to trzeba wziąć w szerszą perspektywę.Ludzie mają mocno zakorzenione różnego rodzaju poglądy i te szkodliwe też od wieków.

No jeśli chodzi o brata, to jak te poglądy wpływają na wasze relacje?Nie wpływają po prostu o nich nie rozmawiacie,czy jednak macie przez nie ograniczony kontakt?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[motylka_30]

Ktoś tu napisał,że Bosak ma poglądy faszystowskie. Zależy jak, to interpretować.On jest przeciw wielokulturowości w Polscie i przeciw masowej migracji.Teraz sedno sprawy jest, czy to już rasizm.Nigdzie nie wyczytałam aby miał jakieś inne uprzedzenia do np czarnoskórych.

[Atavish]

Napisane przez motylka_30

Jeśli chodzi o prawicowe poglądy,to tylko nie mogłabyś być z partnerem w związku, czy też np przyjaciół dyskwalfikujesz?Bo jak rozumiesz z rodziną o prawicowych poglądach masz kontakt.



Rozumiem cię ale wydaje mi się jednak,że to trzeba wziąć w szerszą perspektywę.Ludzie mają mocno zakorzenione różnego rodzaju poglądy i te szkodliwe też od wieków.



No jeśli chodzi o brata, to jak te poglądy wpływają na wasze relacje?Nie wpływają po prostu o nich nie rozmawiacie,czy jednak macie przez nie ograniczony kontakt?

Ale jest duża różnica między znajomymi/przyjaciółmi, a rodziną. Tej drugiej nie wybierasz. Możesz ograniczać z nimi kontakty i pewnych kwestii nie poruszać. Ale znajomych/przyjaciół wybiera się samemu. I chyba chodzi o to, żebyśmy się w ich towarzystwie dobrze i swobodnie czuli. Więc po co trzymać w takim gronie ludzi, z którymi się nie zgadzamy i których poglądy uważamy za krzywdzące dla siebie i innych? Zdrowiej jest takich ludzi usunąć z grona znajomych.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[67eve]

Napisane przez motylka_30

Dla mnie to podstawa szacunek do różnych wyborców.Tak zostałam nauczona w domu.Dziś dużo jest nienawiści politycznej i to dosłownie a w internecie to już w ogóle.Wiadomo,że wyborca Dudy z wyborcą Biedronia raczej nie stworzą związku z przyczyn technicznych,których nie trzeba nikomu wyjaśniać.Ja np bym się nie związała z facetem o poglądach lewicowych.Natomiast mam przyjaciół o różnych poglądach od prawicowych po lewicowe i nie przeszkadza mi to i nie wyobrażam sobie abym ich skreśliła z listy przyjaciół z powodu polityki.Ten wątek pokazuje,że z tym problem jest.Rozumiem,że ktoś nie chce mieć partnera o tych samych poglądach ale jak już podrzuca znajomych i przyjaciół, to dla mnie jest coś nie tak.

Nie rozumiem. Co to za przyczyny techniczne, których nie trzeba nikomu wyjaśniać? Mój tata jest wyborcą Biedronia, był w PZPR, od zawsze głosuje na SLD, a mama odkąd nawróciła się na katolicyzm w latach 90., popierała AWS, LPR, PiS, a ostatnio Konfederację (bo PiS jest już dla niej niedostatecznie prawicowy jeśli chodzi np. o LGBT i aborcję) i głosowała teraz na Bosaka, a w II będzie na Dudę. Tworzą związek. Ja w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowałam na Lewicę (teraz na Trzaskowskiego), a mój partner w II turze zagłosuje na Dudę. Tworzymy związek.

[Cukier_Puder_]

Napisane przez motylka_30

Jeśli chodzi o prawicowe poglądy,to tylko nie mogłabyś być z partnerem w związku, czy też np przyjaciół dyskwalfikujesz?Bo jak rozumiesz z rodziną o prawicowych poglądach masz kontakt.

Rozumiem cię ale wydaje mi się jednak,że to trzeba wziąć w szerszą perspektywę.Ludzie mają mocno zakorzenione różnego rodzaju poglądy i te szkodliwe też od wieków.

No jeśli chodzi o brata, to jak te poglądy wpływają na wasze relacje?Nie wpływają po prostu o nich nie rozmawiacie,czy jednak macie przez nie ograniczony kontakt?

Pisałam, że koleżeńsko również wykluczam. Jak już pisałam, rodziny się nie wybiera, to są ludzie, z którymi mam bliskie relacje od zawsze, na długo przed tym jak zaczęłam mieć jakiekolwiek poglądy. Gdybym np. miała czarnoskórego partnera i ktokolwiek by puścił jakiś rasistowski komentarz, to z miejsca bym ograniczyła kontakt, ale na ten moment po prostu o tym nie gadam, a jak wujek porusza przy stole ten temat to wstaję i nara. Z bratem mam kontakt mniej więcej tak częsty jak z rodziną. Nie rozmawiamy, on ich nie porusza i ja też nie. Jakby zaczął nagle coś ☠☠☠☠☠☠☠ić to urywam temat, jak bym się wkurzyła to pewnie byśmy się pożegnali na ten dzień.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Laska, przeczytaj sobie jego program wyborczy, "Nowy porządek" albo po prostu przejrzyj tweety. Tam masz wachlarz dyskryminacji każdego kto nie jest białym facetem i nie jest hetero. Jeśli chodzi o dyskryminację czarnych, to masz np. tweeta z czarnym modelem, na dokładkę nazwanym 'Murzynem'.

A w "Mein Kampf", przepraszam, w "Nowym porządku" masz definicje nacjonalizmu, praktycznie zakaz przyznawania obywatelstwa polskiego ludziom nieurodzonym w Polsce, drastyczne zmniejszenie liczby posłów, zwiększenie władzy u pojedynczych jednostek, państwo wyznaniowe, zakazanie konkubinatu, obowiązek posiadania dzieci przez małżeństwo, obowiązek pożycia małżeńskiego (ogromne pole do nadużyć), brak praw do małżeństwa dla osób transpłciowych, całkowity (!) zakaz aborcji i masę innych rzeczy. Zresztą wystarczy sobie uświadomić co wspólnego ma z Korwinem, który chyba wszyyscy wiemy, że ma coś z głową. Zresztą Bosak na cytat, że JKM nie widzi nic złego w pedofilii "lekkiej" tzn. skierowanej w stronę małych dziewczynek oczywiście praktykowaną przez mężczyzn i próbując tłumaczyć czemu to dobrze działa na dziewczynki w zasadzie nie zaprzeczył i pochwalił JKM. Serio, dalej mam mówić?

A jeśli chodzi o jego antynaukowe poglądy, to chociażby "brak dowodów na heliocentryzm", krytyka "powoływania się na badania" i polecanie kierowania się zawsze "zdrowym rozsądkiem" w każdym aspekcie życia, wiarę w okultyzm, głoszenie niezgodnych z nauką poglądów nt np. gejów molestujących częściej dzieci niż osób hetero - całkowita sprzeczność z badaniami, tak samo jak co do szkodliwości adopcji dzieci przez osoby homo czy pitoleniu o tym, że płeć jest 0-1 albo że genetyczna płeć powinna być na całe życie (ekhem, zespół Morrisa?), wiary w demony, nabyty homoseksualizm, wyleczenie homoseksualizmu czy całe jego pitolenie o tym jak zwierzęta hodowane na futra są trzymane w dobrych warunkach i w sumie kupiłbym sobie futro gdyby mi się podobało.

Jak ktoś woli na prezydenta kogoś takiego, kto w skrócie gloryfikuje prawo naturalne i jakieś swoje homofobiczno-, transfobiczno-, rasistowsko-, ksenofobiczne przemyślenia i olewa badania naukowe ciepłym moczem to nara

[motylka_30]

Napisane przez 67eve

Nie rozumiem. Co to za przyczyny techniczne, których nie trzeba nikomu wyjaśniać? Mój tata jest wyborcą Biedronia, był w PZPR, od zawsze głosuje na SLD, a mama odkąd nawróciła się na katolicyzm w latach 90., popierała AWS, LPR, PiS, a ostatnio Konfederację (bo PiS jest już dla niej niedostatecznie prawicowy jeśli chodzi np. o LGBT i aborcję) i głosowała teraz na Bosaka, a w II będzie na Dudę. Tworzą związek. Ja w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowałam na Lewicę (teraz na Trzaskowskiego), a mój partner w II turze zagłosuje na Dudę. Tworzymy związek.

No to jesteś wyjątkiem,bo tutaj raczej taki związek jak twój jest mało prawdopodobny jak przeczytać komentarze.Ale, to chyba świadczy dobrze o was,że jednak potraficie się dogadać mimo tak sprzecznych poglądów.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez Cukier_Puder_

Pisałam, że koleżeńsko również wykluczam. Jak już pisałam, rodziny się nie wybiera, to są ludzie, z którymi mam bliskie relacje od zawsze, na długo przed tym jak zaczęłam mieć jakiekolwiek poglądy. Gdybym np. miała czarnoskórego partnera i ktokolwiek by puścił jakiś rasistowski komentarz, to z miejsca bym ograniczyła kontakt, ale na ten moment po prostu o tym nie gadam, a jak wujek porusza przy stole ten temat to wstaję i nara. Z bratem mam kontakt mniej więcej tak częsty jak z rodziną. Nie rozmawiamy, on ich nie porusza i ja też nie. Jakby zaczął nagle coś â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠i ć to urywam temat, jak bym się wkurzyła to pewnie byśmy się pożegnali na ten dzień.



Bosak uzyskał 23% wśród głosujących w przedziale 18-29. O 23% za dużo



Laska, przeczytaj sobie jego program wyborczy, "Nowy porządek" albo po prostu przejrzyj tweety. Tam masz wachlarz dyskryminacji każdego kto nie jest białym facetem i nie jest hetero. Jeśli chodzi o dyskryminację czarnych, to masz np. tweeta z czarnym modelem, na dokładkę nazwanym 'Murzynem'.

A w "Mein Kampf", przepraszam, w "Nowym porządku" masz definicje nacjonalizmu, praktycznie zakaz przyznawania obywatelstwa polskiego ludziom nieurodzonym w Polsce, drastyczne zmniejszenie liczby posłów, zwiększenie władzy u pojedynczych jednostek, państwo wyznaniowe, zakazanie konkubinatu, obowiązek posiadania dzieci przez małżeństwo, obowiązek pożycia małżeńskiego (ogromne pole do nadużyć), brak praw do małżeństwa dla osób transpłciowych, całkowity (!) zakaz aborcji i masę innych rzeczy. Zresztą wystarczy sobie uświadomić co wspólnego ma z Korwinem, który chyba wszyyscy wiemy, że ma coś z głową. Zresztą Bosak na cytat, że JKM nie widzi nic złego w pedofilii "lekkiej" tzn. skierowanej w stronę małych dziewczynek oczywiście praktykowaną przez mężczyzn i próbując tłumaczyć czemu to dobrze działa na dziewczynki w zasadzie nie zaprzeczył i pochwalił JKM. Serio, dalej mam mówić?

A jeśli chodzi o jego antynaukowe poglądy, to chociażby "brak dowodów na heliocentryzm", krytyka "powoływania się na badania" i polecanie kierowania się zawsze "zdrowym rozsądkiem" w każdym aspekcie życia, wiarę w okultyzm, głoszenie niezgodnych z nauką poglądów nt np. gejów molestujących częściej dzieci niż osób hetero - całkowita sprzeczność z badaniami, tak samo jak co do szkodliwości adopcji dzieci przez osoby homo czy pitoleniu o tym, że płeć jest 0-1 albo że genetyczna płeć powinna być na całe życie (ekhem, zespół Morrisa?), wiary w demony, nabyty homoseksualizm, wyleczenie homoseksualizmu czy całe jego pitolenie o tym jak zwierzęta hodowane na futra są trzymane w dobrych warunkach i w sumie kupiłbym sobie futro gdyby mi się podobało.

Jak ktoś woli na prezydenta kogoś takiego, kto w skrócie gloryfikuje prawo naturalne i jakieś swoje homofobiczno-, transfobiczno-, rasistowsko-, ksenofobiczne przemyślenia i olewa badania naukowe ciepłym moczem to nara

Nie czytałam dokładnie jego postulatów a zainteresowałam się raczej bardziej kwestią rasizmu.Tak jak piszesz, to wychodzi,że jest większym radykałem od Duzy i to dużo.Napisał, też,że mógł by się zakochać w murzynce.Być może to ukryty rasizm i w mediach próbuje być tolerancyjny a prawda jest inna.

Wracając do relacji z ludźmi o innych poglądach, to wydaje mi się,że wystarczy nie rozmawiać na tematy polityczne i po sprawie.Aczkolwiek 67eve podziwiam,że ma partnera,który zagłosuje na Dudę a ona na Trzaskowskiego.Jednak taki związek jest możliwy.

[Cukier_Puder_]

Napisane przez motylka_30

Nie czytałam dokładnie jego postulatów a zainteresowałam się raczej bardziej kwestią rasizmu.Tak jak piszesz, to wychodzi,że jest większym radykałem od Duzy i to dużo.Napisał, też,że mógł by się zakochać w murzynce.Być może to ukryty rasizm i w mediach próbuje być tolerancyjny a prawda jest inna.

Przecież on swoich poglądów nie ukrywa, to wszystko jest bez problemu dostępnie publicznie. Co do rasizmu, pierwszy przykład - tweet o czarnym modelu + obraźliwe słownictwo, no i to całe nacjonalistyczne pitolenie o czystej Polsce, utrudnieniu zdobycia obywatelstwa

[Limonka2738]

Napisane przez Cukier_Puder_

Przecież on swoich poglądów nie ukrywa, to wszystko jest bez problemu dostępnie publicznie. Co do rasizmu, pierwszy przykład - tweet o czarnym modelu + obraźliwe słownictwo, no i to całe nacjonalistyczne pitolenie o czystej Polsce, utrudnieniu zdobycia obywatelstwa

Znalazłam ten Tweet.

No beton.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cukier_Puder_]

Jak ktoś jest ciekawy

[brandie]

Niedawno się dowiedziałam, że mój ojciec jest Pisowcem, gdy kilka razy się pokłóciliśmy oglądając TVP Zawsze sądziłam, że nie ma jakichś mocno sprecyzowanych poglądów i sympatii politycznych, bo w domu się praktycznie nie rozmawiało na takie tematy i nie chodziło na wybory. Zapytałam mamę teraz na kogo by głosowała, powiedziała, że na Dudę - pewnie pod wpływem taty. Siostra głosowała na Trzaskowskiego (ja też), jej mąż na Dudę. Więcej najbliższej rodziny nie mam. Mój facet był kiedyś ostrym narodowcem, głosował teraz na Żółtka, Bosaka uważa za kretyna, w drugiej turze będzie głosował na Rafała. Twierdzi, że wyrósł z narodowców i mu nawet głupio, że był taki. Widzę, że gospodarcze przekonania zostały mu bardziej po prawej stronie, ale światopoglądowe się złagodziły. Po tym wyznaniu o przeszłości u narodowców zaczęłam się mu baczniej przyglądać, czy między wierszami nie przemyca jakichś rasistowskich, seksistowskich etc. treści, ale póki co nic mnie nie niepokoi - nie chciałabym być z taką zamkniętą osobą.

[Ava_]

Napisane przez motylka_30

Ale wiesz druga strona też może pomyśleć,że twoje są głupie więc takie rozważania nie mają sensu.Każdy stoi przy swoim i tyle.

Jasne, ze tak. Z gory mowie, ze ja sie do takich dyskusji nie nadaje, bo mi cisnienie skacze z normalnego na 120. Mozna miec swoje poglady, ale jak ktos obraza mojego partnera, ktory jest nie bialym, nie Polakiem to kurde mnie to denerwuje i daje temu wyraz.

Napisane przez Cukier_Puder_

Jak ktoś jest ciekawy

Masakra. I jeszcze ten ironiczny ton.
Oni sie teraz w czasie kampanii wydawali fajni i normalni, ale tylko dlatego, ze pochowali na chwile swastyki do szaf.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Cukier_Puder_

Jak ktoś jest ciekawy

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez Ava_

Jasne, ze tak. Z gory mowie, ze ja sie do takich dyskusji nie nadaje, bo mi cisnienie skacze z normalnego na 120. Mozna miec swoje poglady, ale jak ktos obraza mojego partnera, ktory jest nie bialym, nie Polakiem to kurde mnie to denerwuje i daje temu wyraz.

Masakra. I jeszcze ten ironiczny ton.
Oni sie teraz w czasie kampanii wydawali fajni i normalni, ale tylko dlatego, ze pochowali na chwile swastyki do szaf.

Mam podobnie.
Ja nie lubie jak ktoś rozmawia ze mną i argumentów logicznym zero.
Najczęściej spotykam się ze straszeniem albo jakies wyzwiska.

Akurat z rodziną meza nie ma co gadać i mąż nawet nie ma dobrych relacji z bratem przez to.

[motylka_30]

Generalnie wyłania się obraz,że ludzie w rodzinach są bardzo skłócenie przez politykę.Ja zawsze sobie zakładałam,że nie chce aby tak było i będę wszytko robić aby do tego nie dopuścić.

[Shar14]

Napisane przez Cukier_Puder_

Nie rozumiem czemu katolicy mieliby na niego nie głosować.

Może źle się wyraziłam. Po prostu z mojej perspektywy mama zawsze była prawicowa i katolicka. Takie odebrała wychowanie i tak postępowała w dorosłym życiu. Nigdy się nie interesowała polityką, zazwyczaj głosowała na tą samą osobę co tata lub później, co w telewizji pokazali i spodobał jej się spot wyborczy. Nigdy nie chciała mieć nic wspólnego z polityką zresztą.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Atavish]

Napisane przez motylka_30

Wracając do relacji z ludźmi o innych poglądach, to wydaje mi się,że wystarczy nie rozmawiać na tematy polityczne i po sprawie.Aczkolwiek 67eve podziwiam,że ma partnera,który zagłosuje na Dudę a ona na Trzaskowskiego.Jednak taki związek jest możliwy.

Nie wyobrażam sobie opcji "wystarczy nie rozmawiać na tematy polityczne". Przecież każda sfera jest po części polityczna. Nawet rzucenie pierdoły o krzywym chodniku czy spóźnionym tramwaju. A o wizycie u lekarza czy edukacji już nie będę wspominać. Przecież to może wyjść nawet przy rozmowie o podziale obowiązków w domu, czy opowiadaniu o swoim dniu w pracy. Naprawdę nie wiem jak można o tym wszystkim nie rozmawiać.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Cukier_Puder_]

Napisane przez Atavish

Nie wyobrażam sobie opcji "wystarczy nie rozmawiać na tematy polityczne". Przecież każda sfera jest po części polityczna. Nawet rzucenie pierdoły o krzywym chodniku czy spóźnionym tramwaju. A o wizycie u lekarza czy edukacji już nie będę wspominać. Przecież to może wyjść nawet przy rozmowie o podziale obowiązków w domu, czy opowiadaniu o swoim dniu w pracy. Naprawdę nie wiem jak można o tym wszystkim nie rozmawiać.

Normalnie. Jak wiesz, że ktoś ma zupełnie inne poglądy, to jak rozmawiasz o wizycie u lekarza to rozmawiasz o wizycie u lekarza, a nie że czekałaś rok w kolejce na NFZ albo nie gadasz o podatkach. Tak samo jak nie poruszasz tematu aborcji czy edukacji seksualnej, to nie są tematy obowiązkowe w codziennej rozmowie z rodziną. Zwłaszcza jeżeli rozmawiasz z ludźmi, do których przyjeżdżasz np. raz na 3 miesiące, to nie prowokujesz kłótni tylko przyjemnie spędzasz czas, bo obie strony wiedzą, że dyskusja o tym spowoduje tylko napięcie. Na tej samej zasadzie jak gadasz z kimś kogo słabo znasz, to też mu nie wyjeżdżasz z twoją opinią co sądzisz o aborcji i czy popierasz PIS i czemu nie. Da się te tematy bez problemu omijać. Co innego jeżeli z kimś mieszkasz i planujesz wspólnie spędzić życie, wtedy takie tematy muszą wyjść i jakieś duże różnice imho są nie do przeskoczenia

[Atavish]

Napisane przez Cukier_Puder_

Normalnie. Jak wiesz, że ktoś ma zupełnie inne poglądy, to jak rozmawiasz o wizycie u lekarza to rozmawiasz o wizycie u lekarza, a nie że czekałaś rok w kolejce na NFZ albo nie gadasz o podatkach. Tak samo jak nie poruszasz tematu aborcji czy edukacji seksualnej, to nie są tematy obowiązkowe w codziennej rozmowie z rodziną. Zwłaszcza jeżeli rozmawiasz z ludźmi, do których przyjeżdżasz np. raz na 3 miesiące, to nie prowokujesz kłótni tylko przyjemnie spędzasz czas, bo obie strony wiedzą, że dyskusja o tym spowoduje tylko napięcie. Na tej samej zasadzie jak gadasz z kimś kogo słabo znasz, to też mu nie wyjeżdżasz z twoją opinią co sądzisz o aborcji i czy popierasz PIS i czemu nie. Da się te tematy bez problemu omijać. Co innego jeżeli z kimś mieszkasz i planujesz wspólnie spędzić życie, wtedy takie tematy muszą wyjść i jakieś duże różnice imho są nie do przeskoczenia

No tak. I dlatego nie wyobrażam sobie, że mam się pilnować przy znajomych i przyjaciołach byle tylko nie było politycznie. I mam udawać, że np leczę się prywatnie, bo nie mam co z kasą robić, a nie dlatego, że służba zdrowia nie działa. Albo, udawać, że trzeci raz z rzędu spóźniłam się na wspólne piwo, bo nie umiem w obsługę zegarka, a nie dlatego, że włodarze mojego miasta pozamieniali się z penisami na głowy i komunikacja miejska w mieście nie działa. No ja wolę już siedzieć w domu i się z ludźmi nie widywać niż przyjaźnić się z ludźmi przy których muszę się cenzurować, bo szczera odpowiedź może już być polityczna.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Cukier_Puder_]

Napisane przez Atavish

No tak. I dlatego nie wyobrażam sobie, że mam się pilnować przy znajomych i przyjaciołach byle tylko nie było politycznie. I mam udawać, że np leczę się prywatnie, bo nie mam co z kasą robić, a nie dlatego, że służba zdrowia nie działa. Albo, udawać, że trzeci raz z rzędu spóźniłam się na wspólne piwo, bo nie umiem w obsługę zegarka, a nie dlatego, że włodarze mojego miasta pozamieniali się z penisami na głowy i komunikacja miejska w mieście nie działa. No ja wolę już siedzieć w domu i się z ludźmi nie widywać niż przyjaźnić się z ludźmi przy których muszę się cenzurować, bo szczera odpowiedź może już być polityczna.

Ale my przecież mówimy.o rodzinie, a nie o ludziach, których sama sobie dobierasz, przecież to jest oczywiste

[renata_b_1993]

A ja dużo rozmawiam o polityce ale nigdy nie mówię na kogo zagłosowałam. Mówię tylko, że oddałam swój głos zgodnie z moimi przekonaniami. Dużo krytykuje, rzadziej chwalę (Staram się być obiektywna) więc w rodzinie mam wrażenie (szczególnie u mojego partnera), że nie wiedzą na kogo głosuje.

[Atavish]

Napisane przez Cukier_Puder_

Ale my przecież mówimy.o rodzinie, a nie o ludziach, których sama sobie dobierasz, przecież to jest oczywiste

No nie. W zdaniu "Wracając do relacji z ludźmi o innych poglądach, to wydaje mi się,że wystarczy nie rozmawiać na tematy polityczne i po sprawie." nie ma nic o tym, że chodzi o rodzinę. A temat dotyczy i rodziny i znajomych. A dodając do tego posty, gdzie ktoś się dziwi, że można usuwać ze znajomych osoby o innych poglądach, to to o czy piszesz nie jest oczywiste.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka