2016-05-01, 10:06 | #481 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
|
2016-05-01, 10:39 | #483 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
|
2016-05-01, 10:50 | #484 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 174
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Basieńko no to miłego spędzenia czasu-pozdrów miasto ode mnie
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- siestowo |
2016-05-01, 10:51 | #485 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Pozdrowię - dziękuję
|
2016-05-01, 13:43 | #486 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Witajcie Kochane.... majówkowo
Dzisiaj trochę mniej słońca..... ale dopiero przcieram oczy po nocnym czuwaniu w pracy....i właściwie planów żadnych na resztę dnia wyklarowanych nie mam....i nawet mi z tym leżeniem całkiem dobrze (ale całego dnia raczej nie chcę przeleżeć ). Póki co wrzuciłam na ruszt mięso drobiowe i zrobię z warzywami,od razu na dwa dni,bo jutro też trochę pracuję .Fajna cisza w podwórku... przypomniały mi się lata licealne z marszami pracowniczymi ,które wypełniały ten dzień .... a dzisiaj każdy robi co chce .... Basiu .... koniecznie pozdrów Kraków ....pomyśl tam o nas ciepło . No żal kiedy Dziewczyny tak milczą..... a by się wydawało,że stare przyjaźnie nie rdzewieją.... ale nikogo na siłę nie przyciągniemy.Sama jestem samotnikiem,i lubię ciszę .... ale póki co szybko regeneruję w niej troski,i chętnie powracam,czy to do Was czy do pracy.....Mam to szczęście/nieszczęście,że mówię raczej w oczy co mnie razi .... i wiem,że nie zawsze wychodzi mi to na dobre ..... ale nie umiałabym zyć w obłudzie i zakłamaniu . A z tym młodym/starym wiekiem to powiem jedno: Wiek uczy mnie pokory i czerpania radości z rzeczy malych....dlatego cieszę się że Jesteście . Olcia.... teraz już tylko czekam na cynk od Patrysiny.....ale wtedy jak ci pisałam,to bardziej na bieżąco było,więc obstawiam jednak 3 czerwca na nasze spotkanko . I trzymaj się Kochana.... mam starszych rodziców,też czasami drżałam kiedy choroba odbierała im radość życia i siły.... i straciłam siostrę,to wim co znaczy taka niemoc w tym towarzyszeniu Myślami i sercem jesteśmy z Tobą....myślę na dyżurkach ciepło o Was kiedy piszecie,że niedomagacie ze zdrowiem Znajomi właśnie przysłali pozdrowienia z Gdyni.... też bez słońca,ale z uśmiechniętymi dzieciakami .... Milennka ....też upatrzyłam buty z neta....czekam by je przecenili,ale już tak jedne mi przeszły koło nosa,bo rozmiarek mały zszedł szybko No nic....jedzonko już pachnie na kuchni,zjadam objadek i chyba wyskoczę jednak trochę w plener ....do miłego ---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ---------- p.s. No dobra....zjadłam ostatnia beczułkę z alkoholem..... i już nie ma co mnie kucić .... bo na lody dla mnie jeszcze za wcześnie
__________________
Narzekanie nie spali kalorii...ćwiczenia i dieta tak Edytowane przez barbra66 Czas edycji: 2016-05-01 o 13:04 |
2016-05-01, 22:48 | #487 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Witam wieczorkiem
Kraków pozdrowiony , bardzo miło spędziliśmy popołudnie, przy okazji odebraliśmy urządzenie. Ludzi co nie miara, tłumy straszne, męczą mnie wtedy takie miejsca, ale mimo wszystko było cudownie, bo miejsce za każdym razem jest dla mnie magiczne. Poza tym niestety z lenistwa nici - koniec miesiąca musiałam trochę popracować by zakończyć miesiąc, ale już późno i nie skończyłam. Ja też jestem sobie takim zdrowym egoistą, nie mam wielu przyjaciół bo takich to ze świecą szukać ale znalazłam paru , wolę być sama niż otaczać się fałszywymi ludźmi. Ale to prawda ludzie boją się prawdy i dlatego wkoło mnóstwo jest kłamstwa i obłudy. Zawiodłam się wiele razy wiec teraz już ostrożnie podchodzę do ludzi. Chociaż tu poznałam same fajne babki, szkoda ze jeszcze nie wszystkie osobiście ale mam nadzieję że i na to przyjdzie czas . Dobrej nocy |
2016-05-03, 08:09 | #488 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Witajcie Dziewczęta...
Ładny dzień się dzisiaj zapowiada.... a ja mam totalny spontan,zupełnie nie wiem jeszcze na co będę miała ochotę ... Póki co kawka w łóżku ... a na śniadanko bułka z masłem orzechowym (kupiłam takie jałowe bez cukru i soli) i dżemikiem truskawkowym. Zrobiłam od rana też dzbanek wody z miętą i cytryną,którą będę popijała w ciągu dnia,bo taki zestaw najłatwiej mi wchodzi . W pracy dyżurki znośne.... ograniczony kontakt z lekarzem rodzinnym sprawia,że do szpitala ludzie przychodzą "ze wszystkim"....ale ogarniamy wszystko i wszystkich . Żywieniowo... tak sobie, właściwie bez diety.... ale gdzieś tam w tyle mózgu mam zakodowane zasady ogólne, i komponując posiłki staram się o nich pamiętać .... ale wczoraj np.wpadł kawałek torta w pracy, nie dlatego że musiałam, bo za tortami nie przepadam zbytnio, ale był... to się zjadło Bez względu na wszystko....udanego dzionka Kochane p.s. Olcia Patrysina jeszcze się nie odezwała,może jest na wyjeździe ---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ---------- Dla wielbicielek lodów ..... zdrowych !!! smacznego Cytat:
__________________
Narzekanie nie spali kalorii...ćwiczenia i dieta tak Edytowane przez barbra66 Czas edycji: 2016-05-03 o 08:12 |
|
2016-05-03, 14:50 | #489 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
W ramach fitnessu zrobiłam wypad do Botanika.... z długim spacerem,wróciłam z cebulkami kwitnących tulipanów i błogą lekkością serca...pozdrowionka
__________________
Narzekanie nie spali kalorii...ćwiczenia i dieta tak Edytowane przez barbra66 Czas edycji: 2016-05-03 o 15:19 |
2016-05-03, 20:11 | #490 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Cześć dziewczynki
Wszystko co dobre szybko się kończy - czyli jutro znów trzeba iść do pracy. A pracy mam tyle że nie wiem kiedy się odrobię. Na dokładkę szef wysłał mojego kierowcę w trasę i nie mam kierowcy na swój transport. Nawet mnie nikt o tym nie poinformował. Ręce opadają. Dziś błogie lenistwo z domieszką własnej pracy którą musialam dokończyć. Chciałam ze znajomą wybrać się na jakiś wypad z dzieciakami ale jak się zdecydowałam to lunęło deszczem więc odpuściłam, choć w miarę szybko przestało padać - ale już nie pojechałyśmy nigdzie. Wanna pełna wody idę oddać się przyjemności. Dobrej nocy |
2016-05-04, 07:06 | #491 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Cześć poweekendowo
Położyłam się spać z drapiącym gardłem - pół nocy nie spałam - tak mnie rozbolało, rano na dokładkę ból głowy i jestem nie do życia, normalnie powinnam iść na L4 ale oczywiście nie pójdę - bo kto za mnie odwali robotę? ?? Na dokładkę której nikt nie doceni... Idę zrobić gorącą herbatkę i będę pić takową cały dzień, jedzeniowo to nie wiem co mi dziś przez gardło przejdzie. Najchętniej to wróciłabym z powrotem do łóżka. Miłego dnia |
2016-05-04, 14:05 | #492 |
patrysina
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 518
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
jestem i ja nie było mnie od soboty, moja połówka zorganizowała nam majówkę więc miałam 4 dni intensywnego zwiedzania a przy tym byłam odcięta od internetu i telefonu - bo miał być to odpoczynek również od codzienności. przy okazji wyjazdu apetyt na słodkie opanowany tak jak i chęć podjadania, jak tylko was nadrobię napiszę więcej .pozdrawiam
|
2016-05-05, 21:24 | #493 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 174
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Dobry wieczór
I w końcu jutro piąteczek Cieszę się bo jakoś nie odczułam tego wolnego za bardzo z racji że w sobotę byłam w pracy a w poniedziałek 10h, wczoraj 12h a dziś 10.Na szczęście jutro po bożemu 8h i fajrant. We wtorek byłam u TŻta ale w sumie nigdzie nie byliśmy bo cały dzionek sobie przy radyjku siedzieliśmy bo to już tradycja. Pogoda była pod przysłowiowym psem więc nie kusiło wyjście na spacer. Jutro cotygodniowe ważenie ale jestem zaraz przed @ więc na cuda nie liczę,czuję się napuchnięta mimo przykładnego dietowania.U tżta zgrzeszyłam wyłącznie jednym drinkiem i tyle.Tak to jadę ładnie z dietą.W weekend też raczej będę grzeczna z racji że będzie raczej domowo , więc nie przewiduję za wiele grzechów, może piwko wypiję i tyle. Barbra- przepiękny ten ogród botaniczny, nawet nie wiedziałam że tam taki maci, cudny.Aż sobie wygoglowałam i oglądnęłam. Basiu ww- jak gardełko? Lepiej już?Nie zazdroszczę w dodatku masz więcej pracy niż zwykle, kuruj się kochanae Patrysinka- pochwal się gdzie byłaś i co zwiedziłaś Emne-jak tam dzisiejszy powrót do pracy? Jakieś zmiany u Ciebie na lepsze? Ps. Puściłam się za 4 zł bo dziś kumulacja 40mln i nic No nic trza się dalej puszczać
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- siestowo |
2016-05-05, 21:56 | #494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Cześć dziewczynki
No rozłożyło mnie trochę - tak mnie ostatnio bolało gardło ale już lepiej - dziękuję , w środę przemęczyłam się w pracy i zadzwoniłam do szefa że w czwartek i piątek pracuję w domu - dziś rano byłam tylko na 2 godz wysłać kierowcę w trasę - i zabrałam pracę do domu. Tak pracowałam ze dopiero niedawno skończyłam :banghead: ale jutro za to pośpię Milenko współczuję ze tak musiałaś ciężko w taki weekend pracować - ja miałam wolne więc odczułam je, wypoczęłam. I jestem w szoku że jutro już piątek. W niedzielę idę na komunię choć tak bardzo mi się nie chce - ale jak to mówią muszę :banghead: Moja Luśka ma po raz drugi ciężkie dni po tygodniu przerwy :banghead: a chciałam w przyszłym tygodniu iść z nią do weta a ona taki numer wykreciła. Zastanawiam się czy nie osiatkować balkonu by ją wypuszczać - choć widzę że sąsiadki koty chodzą po balkonach i się nigdzie nie wybierają - muszę ją zapytać jak jej się to udało. By moja mi nie zwiała. Dietetyczne u mnie w tym tyg nie do końca ale najgorzej też nie jest choć na wielki spadek nie liczę. Dobra czas spać zapodałam leki więc czas dać im zadziałać. Patrysinko pochwal się co mąż Ci za atrakcje przygotował Nawet po ślubie bardzo ważne są randki Sreberko a jak tam u Ciebie? Pamiętaj że trzymamy za Was bardzo kciuki i wierzymy że będzie dobrze. Moje dziecko wczoraj skończyło 10 lat nie wiem kiedy to zleciało. Takie małe słodkie to było a teraz straszny pyskacz. Dobrej nocy ---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ---------- Milenko a ja zapomniałam puścić :banghead: Trafił ktoś? |
2016-05-06, 06:07 | #495 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 174
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Uprzejmie donoszę ze aktualna pula w lotto wynosi ....60mln! co oznacza że nikt nie trafił....dziwne
Basiu-a ja się w nocy obudziłam z bólem łba i gardła a wczoraj zero objawów. ..mam nadzieję że to takie jednodniowe... Ps.Tak jak myślałam-dziś zero spadku Miłego dzionka
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- siestowo |
2016-05-06, 06:27 | #496 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Cytat:
No to Milenko jutro się puszczamy :p a nuż szczęście się do nas uśmiechnie Waga moja też dziś się nie popisała ale po miesiącu mój wynik - 2,2 bez diety to chyba nie najgorzej, od poniedziałku już będę się do niej stosować - ha ha Milenko zdrówka, by to nie było nic co się może rozwinąć. No i co mam wolne i już się wyspałam. Byłam wczoraj w bibliotece coś sobie przyniosłam więc oddam się książce. Miłego dnia |
|
2016-05-06, 11:46 | #497 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2 061
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Witam piątkowo
Weekend majowy miałam bardzo pracowity bo wzięło mnie na porządki w ogrodzie. Sąsiad uraczył nas gałęziami ze ścinanych świerków więc narobiłam się z ich cięciem sekatorem i wrzucaniem do piwnicy. Mamy trochę opału na kolejny sezon a na trawniku zaległy mi dwie pełne taczki igliwia które trzeba było jeszcze zebrać. Ale porządki już zrobione, na trawniku czysto, niedługo trawka tez się podniesie. Ponadto obrobiłam i zasiliłam nawozem nasza plantację borówek i z mamą oczyściłyśmy nasze kwiatowe rabaty i posadziłyśmy gladiole pod płotem. We wtorek udało się nawet pierwszego grila odpalić. W środę za to musiałam pojechac do Zielonej Góry do warsztatu samochodowego odstawić moją Cytrynkę na serwis. Po obiedzie ją odebrałam i mogłam wracać. Tak więc w czwartek wróciłam do pracy i odpoczywałam po weekendzie U taty na razie ciągłe wahania stanu. Przez tydzień była wyraźna poprawa, że nawet podjęto próbę odłączenia od respiratora. Niestety próba się nie udała, a wczoraj dostaliśmy wiadomość o pogorszeniu i nawrocie zakażenia. Może po tej próbie? Nie wiadomo dokładnie O diecie nie mam co pisać. Po prostu jej nie ma. Wieczorami drinkuję sobie bo mam taką ochotę. Może od poniedziałku Cytat:
Cytat:
Jak już będzie po zabiegu to i chcicy nie bedzie więc nie będzie miała takiej ciągoty. Ale osiatkowac to bym i tak osiatkowała puki młoda bo ciekawość weźmie górę, a jak bedzie starsza to i bardziej leniwa się zrobi i będzie u siebie siedziała gdzie ma ciepło, wygodnie i pełna miska. Robota wzywa a ja gluchą udaję. Za oknem słonecznie (22st) Miłego dnia
__________________
Faceci są jak miejsca na parkingu: Najlepsi zawsze zajęci, wolni tylko "niepełnosprawni". UŚMIECH - jeden rozmiar, a pasuje każdemu.
|
||
2016-05-06, 12:10 | #498 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
No to pracowicie u Ciebie
Z tatą trzeba mieć nadzieję że będzie dobrze, myślimy o Was cieplutko i życzymy poprawy. Ja też pracuję dziś w domu - tzn jeszcze nie zaczęłam - wstałam wcześnie rano umyłam głowę bo miałam iść do lekarza ale mi się odechciało, za to wysprzątałam swoje m, zmieniłam pościel, umyłam na sztukę okna, bo jak rano słoneczko za świeciło to pokazało co Luśka na oknach wyczynia. Co do wypuszczania jej teraz nawet nie mam mowy - zastanawiam się w przyszłości. Dzwoniłam rano do szefa że brakuje mi mnóstwo rozliczeń - mieli mi przywieźć - jest 13 i cisza. To wypłaty też będą mieli zrobione na 15 bo na 10 to się nie wyrobię. Wystarczy ze wczoraj siedziałam do 22 i obrabiałam. Jak mnie takie coś wkurza. Chcę do zrobić a nie mam jak. Znalazłam wczoraj w jednej kopercie z rozliczenia 200 zł - zastanawiam się czy to zapomniana premia czy test No to dziewczynki puszczamy się dziś wszystkie - niech każdej z nas się trafi - i tak będzie dobrze :thumbup: No dobra włączę komputer co by nie było. Pa u mnie też słoneczko |
2016-05-06, 14:48 | #499 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Witajcie Dziewczęta....
Ostatnio nawiedziło nas fatum w rodzinie....nie chcę pisać o tym na forum,ale kosztowało nas to sporo nerwów....szczęście że nikomu nic się nie stało.... czasem nawet własny dom nie może być azylem,a tak się cieszyłam na wiosnę,kiedy w ogrodzie wszystko cudnie zakwita.... Jedyne co solidnie utrzymuję, to zajęcia fitnessowe.... o przedłużaniu diety i kolejnych nowych póki co nie myślę, nie mam ani sił, ani chęci,chociaż waga po skończeniu abonamentu zatrzymała się jak głaz . Jednyne co z wiosną daje powera,to większe chęci do korzystania z uroków plenerowych. Basia.... ja bym osiatkowała balkon dla kici,widzę u innych jaką mają wtedy zwierzaki swobodę .Moja koleżanka stale pilnuje swojej kotki, kiedy wychodzi na balkon, a jedna pewnego dnia straciła kocurka, kiedy wypłoszony spadł.... i pognał w niewiadomym kierunku..... Patrysina.... pochwal się wypadem majówkowym ,może jakąś fotkę wrzuć,bo niedługo spotkanko,żebym wiedziała jak obecnie wyglądasz.... bo Olę to już z daleka rozpoznam ? Emne .... ja u mamy raczej dom ogarniam zwykle,bo ona lubi krzatać się po ogrodzie,i przynajmniej ma gwarancję,że jej cebulek nie przekopię Milennka .... no gratki za Twoją sumienność w dietowaniu,wiadomo że stale spadków trudno sie dopatrywać,ale grunt to zaakceptować codzienność ze zdrowymi nawykami... Sreberko ...daj znak życia A co z Emilką i Jolandą ?? Lyrcia,Fasolka.... a Wy nas w ogóle jeszcze pamiętacie ?
__________________
Narzekanie nie spali kalorii...ćwiczenia i dieta tak Edytowane przez barbra66 Czas edycji: 2016-05-06 o 14:50 |
2016-05-06, 16:17 | #500 |
404 Not Found
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 904
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
jestem jestem, dietę trzymam. Wróciłam do pracy wcześniej, bo mnie poprosili, więc czasu trochę mniej.
Spadków tak spektakularnych już nie ma, no ale jakoś idzie do przodu. |
2016-05-06, 19:50 | #501 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Czuję się wywołana
U mnie średnio dziewczynki - po pobycie w szpitalu złapałam jakiegoś paskudnego wirusa, zapchany nos, kaszel, atakuje mi już uszy i zatoki Być może narkoza osłabiła organizm i ciężko mu pokonać chorobę W temacie - staram się trzymać dietę na co dzień, ale nie ma dnia żeby coś nie wpadło - kawałek pizzy, ciacho, wcześniej piwko, grill. Potem jednak zawsze wracam do lekkiego jedzenia. Waga +/- 64kg, czyli w ryzach (dietę zakończyłam na 63,3). Na chwilę obecną na nic więcej mnie nie stać, obecnie mam inne priorytety Całuję Was wszystkie i dziękuję za pamięć i wsparcie!
__________________
"I Was Born To Love You..."
|
2016-05-07, 11:51 | #502 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
cześć dziewczynki
witam Was z nad dużego kubka kawki w związku z tym iż wczoraj zrobiłam porządki dziś mam wolne Ładna pogoda za oknem a ja się relaksuję w domku, wyskoczyłam tylko do biedronki po zakupy, bo pustki w domu się zrobiły, do apteki dokupić leki, i podjechałam do pracy bo paczka mi przyszła. Niestety ja wczoraj się nie puściłam bo nawet z domu nie wyszłam choroba nadal mnie nie chce opuścić, choć głowa mi przeszła, ale gardło nadal mnie boli i do tego z zatok wszystko mi schodzi więc tragedia. tak jak pisałam - nie dowieźli mi wczoraj pracy - tzn chcieli po 16 - ale po 16 to ja już jestem po pracy. Mnie ma zależeć? Aż tak dobrze mi nie płacą bym w weekend pracowała, premii nie było za zeszły miesiąc, więc ja też odpuszczam .... Cytat:
no i jak wygrałaś coś? Cytat:
Cytat:
jutro jadę na komunię do chrześniaka, tak mi się nie chce że najchętniej bym wykręciła się chorobą, ale nie wypada, ale zapewne skróci to mój pobyt na imprezie, tym bardziej że będzie skromnie i w domu. obiadu nie muszę gotować bo coś tam mamy do zjedzenia, teraz tylko przejrzę jadłospis na przyszły tydzień, zaplanuję zakupy. miłego weekendu. |
|||
2016-05-07, 14:12 | #503 |
404 Not Found
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 904
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Ja pracuję poniedziałek-środa, reszta wolne. Moja mama zostaje z małą. Rodzynek dietuje nadal.
|
2016-05-07, 14:45 | #504 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 174
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Cytat:
Co do choróbska to bez zmian ani rozwinęło ani nie przeszło ,ciągły ból głowy, rano gardła ,kości.. i chyba temperatura.Wczoraj na wieczór fatalnie się czułam, dziś jakoś się zwlekłam z wyra i pojechałam na zakupy do galerii choć jak się popatrzyłam w przymierzalni na siebie to obraz nędzy i rozpaczy Za to zakupiłam 4 bluzki i sandały wiec fajnie.Polowałam na jakąś sukienkę na wyjazd nad morze ale niestety nic nie było takiego letniego, w ubiegłym roku tyle było tego a ja gruba a w tym roku jak nieco schudłam to na złość nic nie widziałam. Fajnie że choć bluzki mi się udało zakupić i tylko jedna czarna Zrobiłam od razu zakupy spożywcze i obładowana przyjechałam, oczywiście odstałam po kupon lotto swoje bo kolejki okropne. Niedawno ogarnęłam mieszkanie ,głównie pokój bo zasyfiony był okropnie aż wstyd łącznie z umyciem okna i zaległam.Wieczorem w ramach kuracji będzie się lał cydr.No cóż... może pomoże Miłego weekendu
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- siestowo |
|
2016-05-07, 15:30 | #505 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Witajcie Dziewczęta...
Jak ja lubię mieć nocki,kiedy w Lidlu fajne oferty od następnego dnia...i tym sposobem nabyłam walizkę w kolorze lata,na wakacyjny nasz zlocik weekendowy....a w osiedlowym sklepiku jeszcze z rana nabyłam dwa kupony,o mało bym nie zapomniała,ale jakiś facet też z rana przybiegł to mi przypomniał Moni walizka tak się spodobała,że po obiedzie pojechałyśmy jeszcze raz (akurat jeszcze ostatnią w wybranym kolorze dostała ),a że ma jutro urodziny,to mam prezent z głowy ..... a chciałam ją jutro zabrać na zakupy,żeby coś sobie wybrała.... to może zafunduję jutro lody,jak będzie tak cudnie za oknem jak dzisiaj . Sreberko... Ty się Kochana nie czuj zobowiązana wywoływaniem "do tablicy"pisać,tylko nas tu codziennie nawiedzaj Emilka .... fajny układ masz w tej pracy,i miło,że doceniają pracownika,kiedy sami się o niego dopominają . Basiu .... jak z zatokami masz problem,to może trzeba antybiotykiem je przeleczyć ? Milennka .... zakupoholiczka z Ciebie ostatnio Ja wciąż czekam na przecenę bucików w necie,ale po wypłacie chyba się skuszę w końcu,bo ze skóry moga nie chcieć więcej przecenić . No i koniecznie jakieś pasemka na włosy chcę na lato rzucić.... uwielbiam wtedy zaliczyć wizytę u fryzjerki Miłego odpoczynku Kochane....
__________________
Narzekanie nie spali kalorii...ćwiczenia i dieta tak Edytowane przez barbra66 Czas edycji: 2016-05-07 o 19:28 |
2016-05-07, 15:54 | #506 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Mój relaks zakończył się na tym ze chyba 5 prań puściłam, fajnie wieje wiec na balkonie szybko schnie, i zrobiłam prasowanie - i tak mi trochę przy tym zeszło - chodziło za mną coś słodkiego - a że nic nie mam to wynalazłam conieco w lodówce i wchłonęłam szpinakowo owocowy koktajl i jestem pełna.
Widzicie jakaś zakręcona jestem - myślałam nie wiem czemu że to wczoraj - więc zaraz się zmotywuję i wyjdę z domu co by nie pozbawić się tej jedynej szansy Milenko to fajnie że zakupy się udały, ja staram się nic nie kupować ale zawsze coś tam wpadnie i śmieję się że ostatnio kupiłam 4 bluzki z czego dwie czarne bo szukam takiej co by pasowała do mojej czarno białej spódnicy - ale nie pasuje ☺ wiec szukam nadal. |
2016-05-07, 16:04 | #507 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 174
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Cytat:
Trochę faktycznie ze mnie zakupoholiczka -dobrze Barbra to ujęła, a co lepsze jak otworzę szafę to i tak nie mam się w co ubrać Jak wróciłam z zakupów to sobie przypomniałam że wodę mam na wykończeniu-ale już dziś mi się nie chce nigdzie wychodzić , jutro sobie zrobię spacerek do Lidla.
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- siestowo Edytowane przez Milennka03 Czas edycji: 2016-05-07 o 16:07 |
|
2016-05-07, 16:07 | #508 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 492
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Basiu udanego jutrzejszego dnia i wszystkiego najlepszego dla Moni - fajnie że znalazłaś dla niej fajny prezent
---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ---------- Cytat:
|
|
2016-05-08, 18:10 | #510 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 174
|
Dot.: IV Faza diety dukana cz. III
Dobry wieczór
Choć za oknem pięknie, słonecznie i jakoś słowo wieczór średnio tu pasuje U mnie dziś leniwcowo.Choć nie do końca bo rano o 10tej zmusiłam się do zażycia odrobiny ruchu i zrobiłam sobie spacer do tesco.A potem do Lidla czyli łącznie ok 4 km więc zawsze coś Poprzymierzałam zaś w tesco w F&F kilka ciuchów , w jednym kroju sukienki nawet spoko wyglądałam ale nie wzięłam bo kolor nie za bardzo i zamek w kolorze złotym zupełnie mi nie leżał.Poza tym dorwałam w końcu kaszę niepaloną białą w rozsądnej cenie,lubię Tesco za duży wybór zdrowej żywności w rozsądnej cenie.Wzięłam kilka warzyw i w sumie tyle.A, i w końcu upolowałam galaretkę bez cukru, ciężko je dostać więc tym bardziej byłam zadowolona. Potem zrobiłam obiad i zaległam.Ale chwilę temu zeszłam z rowerka stacjonarnego- 300kcal zaliczone a ja spocona. Niestety forma kiepska ale taką mam na jaką sobie zapracowałam.Od jutra znowu zaczynam regularnie jeździć.Zawsze coś. A zaraz idę do wanny a potem pooddaję się temu co często Basia się oddaje- książce A co u Was, Barbra jak świętowanie urodzin Moni?
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- siestowo |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:04.