NETFLIX - seriale, filmy i programy warte polecenia

[KiLaNeCzKa]

Obejrzałam cały sezon. Dalej uważam, że nie jest to serial wybitny, ale da się obejrzeć. Jeśli nie zna się historii, to jednak można się pogubić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misha_]

Uwazam, ze wprowadzenie nielineaenej fabuly jest trudniejsze i niestety pokazalo braki scenarzystow. Moj tz dopiero w 3 odcinku zalapal ze to sie nie dzieje w jednym czasie i nie ogarnial kto gdzie jest. A jak mu powiedzialam ze watek Yennefer w szkole to jakies ponad 200lat roznicy do terazniejszosci to juz calkiem odpadl. Tutaj akurat serial polegl, o ile sa sceny ze poznajemy ksiecia x jako 40latka i pozniej jest pokazany za dzieciaka to jasne, mozna sie domyslic. Ale sorry watek Yennefer i polityczne dysputu czarodziejow, ciezko bez znajomosci ksiazek okreslic kiedy sie dzieja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Czy są na Netflixa są jakieś fajne świąteczne filmy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Misha_

Uwazam, ze wprowadzenie nielineaenej fabuly jest trudniejsze i niestety pokazalo braki scenarzystow. Moj tz dopiero w 3 odcinku zalapal ze to sie nie dzieje w jednym czasie i nie ogarnial kto gdzie jest. A jak mu powiedzialam ze watek Yennefer w szkole to jakies ponad 200lat roznicy do terazniejszosci to juz calkiem odpadl. Tutaj akurat serial polegl, o ile sa sceny ze poznajemy ksiecia x jako 40latka i pozniej jest pokazany za dzieciaka to jasne, mozna sie domyslic. Ale sorry watek Yennefer i polityczne dysputu czarodziejow, ciezko bez znajomosci ksiazek okreslic kiedy sie dzieja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż czytał książkę już dawno temu, ja wcale i fakt, ciężko się połapać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Naomi21]

Ja nie czytałam "Wiedźmina", a serial po 3 odcinkach ogarniam, bez przesady, nie jest tak trudno się domyślić co i jak. Oceniając tylko jako serial, bez porównywania z prozą Sapkowskiego, to jest w porządku, nie jakiś wow, ale wstydu nie ma

Zmieniając temat, to skończyłam "Facet na święta", 1 odcinek mnie nie porwał, ale potem się wciągnęłam, urocze to jest Szkoda, że tak mało odcinków, bo fajny, świąteczny klimat.

Napisane przez khloe

Czy są na Netflixa są jakieś fajne świąteczne filmy?

Jedyny, od którego nie bolą zęby to "Świąteczny spadek", chociaż też jest słaby

[sweet sunday]

Napisane przez Naomi21

Ja nie czytałam "Wiedźmina", a serial po 3 odcinkach ogarniam, bez przesady, nie jest tak trudno się domyślić co i jak. Oceniając tylko jako serial, bez porównywania z prozą Sapkowskiego, to jest w porządku, nie jakiś wow, ale wstydu nie ma

Zmieniając temat, to skończyłam "Facet na święta", 1 odcinek mnie nie porwał, ale potem się wciągnęłam, urocze to jest Szkoda, że tak mało odcinków, bo fajny, świąteczny klimat.



Jedyny, od którego nie bolą zęby to "Świąteczny spadek", chociaż też jest słaby

Ten Facet na święta, to ten norweski? Jak tak, to jest bardzo fajny do samego końca.
To prawda, że od wszystkich netflixowych świątecznych filmów boli mózg

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Naomi21]

Napisane przez sweet sunday

Ten Facet na święta, to ten norweski? Jak tak, to jest bardzo fajny do samego końca.
To prawda, że od wszystkich netflixowych świątecznych filmów boli mózg

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Tak, norweski, bardzo polecam, jeśli ktoś jeszcze nie widział - dużo lepszy od tych wszystkich świątecznych filmów Na tegorocznym "Świątecznym rycerzu" można paść z żenady

[Mijanou]

Strasznie sie rozczarowałam Netflixowym Wiedzminem. To nie brak linearnej fabuły, tylko totalny chaos. Brak temu serialowi ducha Sapkowskiego. Jest w większej części nudny i przegadany. Dotarłam do 7 odcinka. I wystarczy, dalej nie oglądam, strata czasu.

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Strasznie sie rozczarowałam Netflixowym Wiedzminem. To nie brak linearnej fabuły, tylko totalny chaos. Brak temu serialowi ducha Sapkowskiego. Jest w większej części nudny i przegadany. Dotarłam do 7 odcinka. I wystarczy, dalej nie oglądam, strata czasu.

A to juz prawie do konca dotarlas

[Mijanou]

Napisane przez kasztanka3

A to juz prawie do konca dotarlas

No a najbardziej drażni mnie to, co Netflix zrobił z Jaskrem. Cokolwiek by nie mówić, Jaskier to słynny bard i mistrz słowa. W Netflixowym serialu jest nie dość, że młodocianym kretynem to jeszcze kiepskim poetą.

Ja nie wiem, czy komuś zapłacili za ten scenariusz, bo załamałam się przy scenie: " Nie mogę, k....., spać, więc łowię butelkę z dżinnem". Charakterystyczny, "przaśny" humor i klimat Sapkowskiego został zastąpiony kilkoma "k....". Krasnoludy przypominają (jako żywo) Munchkinów z "Dorotki w krainie Oz", Borch emerytowanego, nudnego księdza, a sam Wiedźmin (chociaż Henryego Cavilla lubię jako aktora) Robocopa ( a chwilami Legolasa). Daruj, ale już nasz Żebrowski był w tej roli o niebo lepszy. Pavetta to wypisz-wymaluj Elza z "Krainy Lodu", lewitowanie z powietrzu z Jeżem to jako żywo scena odczarowania Bestii z Disneyowskiej wersji filmu "Piękna i Bestia" (przy czym Jeża nawet w tej scenie nie odczarowało). Dalej: dopplery to lustrzany obraz dwóch eks członków Nocnej Straży, po śmierci zamienionych w Lodowych Wędrowców (tych, których spalił Jon Snow w I sezonie GOT).Eist ze Skellige przypomina ugrzecznionego szambelana dworu a nie zaprawionego w bojach wyspiarza-żeglarza. Itd, itd.

Serial Netflixowy można skomentować starym przysłowiem: "Wielkie zadęcie, małe p..........ęcie".

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

Napisane przez smerfetk_a

Najbardziej podobały mi się zbliżenia na jego tyłek

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

To chyba jedyne, co mi się w serialu podoba

Generalnie jednak- mega żenada i dla mnie mega rozczarowanie. Sądziłam, że bardziej niż zrobił to Marek Bodzki nie da się spieprzyć "Wiedźmina". A tu pomyłka- da się. Przypuszczam więc, że gdyby Brodzkiemu dano taki budżet, jak miał Netflixowy serial to Brodzki zrobiłby to lepiej i bardziej strawnie.

[kasztanka3]

Co do tylka pana Cavilla, to byl to glowny powod, dla ktorego dawno temu w czasach studenckich ogladalam ze wspollokatorkami Tudorow, czyli serial z kompletnie nieinteresujaca dla mnie fabula

[Mijanou]

Napisane przez kasztanka3

Co do tylka pana Cavilla, to byl to glowny powod, dla ktorego dawno temu w czasach studenckich ogladalam ze wspollokatorkami Tudorow, czyli serial z kompletnie nieinteresujaca dla mnie fabula

Akurat "Tudorów" oglądałam z zaciekawieniem, bo uwielbiam ten okres w historii Anglii a Cavill grał cudownie księcia Norfolk. Można się sprzeczać, że Henry VIII nie wyglądał jak Henry VIII ale generalnie fabuła była wciągająca. No i Cavill ma fajny tyłek, fakt. Ale jednym fajnym tyłkiem nie uratował kiepskiego serialu. Już nawet gra komputerowa byla bardziej pasjonująca i scenariusz miała lepszy.

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Akurat "Tudorów" oglądałam z zaciekawieniem, bo uwielbiam ten okres w historii Anglii a Cavill grał cudownie księcia Norfolk. Można się sprzeczać, że Henry VIII nie wyglądał jak Henry VIII ale generalnie fabuła była wciągająca. No i Cavill ma fajny tyłek, fakt. Ale jednym fajnym tyłkiem nie uratował kiepskiego serialu. Już nawet gra komputerowa byla bardziej pasjonująca i scenariusz miała lepszy.

Moj maz to samo powiedzial, ze gra jest ciekawsza i bardziej wciagajaca. A Cavill w serialu wypadl (z tego, co widzialam) faktycznie dretwo, co mnie dziwi, bo od dawna mialam go za dosc solidnego aktora.

[Mijanou]

Myślę, że on wypadł drętwo, bo scenariusz po prostu był drętwy

[cava]

Napisane przez Mijanou

Myślę, że on wypadł drętwo, bo scenariusz po prostu był drętwy

Ja go kojarzę tylko jako Supermena i też był drętwy

Ja serialu jako takiego, źle nie oceniam.
Na pewno otarł łzy starszemu pokoleniu czytaczy, którzy mają tą traumę, ze nie odzobaczą wersji polskiej. . Dobrze zagranej przez Żebrowskiego, ale niestety z pustego i Salomon nie naleje.
A i polska Jennefer była jakaś lepiej dobrana, Stenka naprawdę pasowała wizualnie do roli.


+ mój być może zięć, pokazał mi wczoraj postaci wykreowane do gry.
Jejku, świetnie je zrobili. W punkt. I Wiedźmin lepszy.

I Żebrowski jako Wiedźmin. Tej melancholii która on ma, mi brakowało bardzo w Wiedźminie Netflixa.
Może zabrakło właśnie słowiańskiej duszy?

[mdusia123]

Napisane przez cava

Ja go kojarzę tylko jako Supermena i też był drętwy

Ja serialu jako takiego, źle nie oceniam.
Na pewno otarł łzy starszemu pokoleniu czytaczy, którzy mają tą traumę, ze nie odzobaczą wersji polskiej. . Dobrze zagranej przez Żebrowskiego, ale niestety z pustego i Salomon nie naleje.
A i polska Jennefer była jakaś lepiej dobrana, Stenka naprawdę pasowała wizualnie do roli.


+ mój być może zięć, pokazał mi wczoraj postaci wykreowane do gry.
Jejku, świetnie je zrobili. W punkt. I Wiedźmin lepszy.

I Żebrowski jako Wiedźmin. Tej melancholii która on ma, mi brakowało bardzo w Wiedźminie Netflixa.
Może zabrakło właśnie słowiańskiej duszy?

A nie Grażyna Wolszczak?

[smerfetk_a]

Napisane przez cava

Pavetta urodą wymiata. Cud na ekranie.
I fajnie ze ona i aktorka grająca Cirille, są jakoś do siebie trochę podobne, te spiczaste noski, jakaś suchość rysow, ze faktycznie jak mama z córką.

7 odcinek mnie wnerwił.
Nie będę na razie pisać zarzutów bo pewnie wiele osób jeszcze nie widziało, ale już tak pójść na łatwiznę byle sobie odcinka nabić do sezonu to naprawdę już wstyd. .:rolleyes
8 też słabo. Ten wątek ( bitwy) wlókł się po całej książce i był wielką traumą, a wyglądało to bardzo tak se nijako.

Ogólnie retrospekcje są poprowadzone tak, ze nawet znając książkę ciężko się połapać co kiedy się dzieje i dlaczego martwi są nagle żywi i co właściwie wyprawiaja.

Smoki w formie smoczej, słabizna. Po Grze o tron i LOTR jednak poprzeczka jest bardzo wysoko.
Natomiast TrzyKawki bardzo dobrze.

Ogólnie, już dobę po skończeniu, nadal uważam ze najsłabszym ogniwem jest gra aktorska Henrego Cavilla.



Też raczej nie będę miała potrzeby obejrzeć tego jeszcze raz.

Jezu, wczoraj oglądałam 3 i 4 odcinek i te skoki w czasie tak mnie zmyliły że myślałam że to Ciri jest, podobne bardzo

Napisane przez Misha_

Uwazam, ze wprowadzenie nielineaenej fabuly jest trudniejsze i niestety pokazalo braki scenarzystow. Moj tz dopiero w 3 odcinku zalapal ze to sie nie dzieje w jednym czasie i nie ogarnial kto gdzie jest. A jak mu powiedzialam ze watek Yennefer w szkole to jakies ponad 200lat roznicy do terazniejszosci to juz calkiem odpadl. Tutaj akurat serial polegl, o ile sa sceny ze poznajemy ksiecia x jako 40latka i pozniej jest pokazany za dzieciaka to jasne, mozna sie domyslic. Ale sorry watek Yennefer i polityczne dysputu czarodziejow, ciezko bez znajomosci ksiazek okreslic kiedy sie dzieja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Whaaat? Ale 200 lat w odniesieniu do jakiego momentu?
Właśnie, ile ona w tej szkole była? Bo przywieźli ją i nagle fru, czarodziejka nadająca się do pomocy królowi, fru nagle mówi że od 30 lat minęło na dworze, kurde no



Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[moonara]

Jeszcze w temacie podobieństw to innych seriali/filmów. Scena, w której Wiedźmin i Jaskier idą pierwszy raz razem i ten ostatni śpiewa - no jak dla mnie Shrek i Osioł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Essence89]

Hmm... jestem po odcinku 5 i serio nie rozumiem spłacenia opowieści. Teraz będzie spojler. Yen chce być potężną czarodziejką, chce zawładnąć dżinem i przez Wiedźmina jej się to nie udaje, troszkę foszka ma ale w sumie szybko jej mija, ot tak bez powodu. Po za tym po co Geralt miałby spełniać jej życzenie? Bo taką chęć wyraził... no nie trzyma się to kupy niestety. Nie można było tego zostawić tak jak w oryginale? Tam jest wszystko wytłumaczone dlaczego ich losy się łączą i dlaczego Wiedźmin
wypowiada życzenie, ktore tak naprawdę miało na celu uratowanie życia jemu i Yen. Nie dowiadujemy się jakie było pierwsze życzenie Wiedźmina, po co usuwać tak humorystyczne wątki? Myszowór wchodzi do lasu, czemu jest wyjątkiem i nie pije magicznej wody?
Prawo niespodzianki - wychodzi na to, że Geralt w nie kompletnie nie wierzy a to był przecież główny powód, dla którego ratował Jeża. Sam na odchodne rzuca prawo niespodzianki, żeby mu wszyscy dali spokój i żeby nikt nie miał wątpliwości ... księżniczka musi zwymiotować. Nie ma tu miejsca na niedopowiedzenia a szkoda.
Kraniec świata - to jest tak humorystyczne opowiadanie, można z tego było zrobić niezdarną, śmieszną scene walki z Diabłem, w końcu w pierwszym odcinku pokazali, że potrafią tworzyć super sceny walki, nie zaszkodziło by im to na pewno a pozwoliło by się wczuć w opinie, że nie każdy potwór jest zły.
Do gry aktorskiej nie mam żadnych zastrzeżeń, nie przeszkadzało by mi też to, że zmienili opowiadania drastycznie ale te wybory Geralta ... no człowiek nie wie czym są one podyktowane. Serial staje się bez sensu i bez wyrazu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez moonara

Jeszcze w temacie podobieństw to innych seriali/filmów. Scena, w której Wiedźmin i Jaskier idą pierwszy raz razem i ten ostatni śpiewa - no jak dla mnie Shrek i Osioł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wypisz-wymaluj. Zaprzeczyć się nie da

Mtślę, że Cava chyba najlepiej ujęła to, czego temu filmowi brakuje (poza porządnym scenariuszem i zrobieniu z jednej z czołowych postaci kretyna-grafomana)- słowiańskiej duszy. Może i ona jest "przaśna" ale ona właśnie nadawała "Wiedzminowi" tego unikanego smaczku. Mi się wydaje, że tutaj scenarzyści i reżyser chcieli iść w stronę eleganckiego Tolkiena, ino im nie wyszło. A wyszło ni pies, ni wydra, coś na kształt komiksu.

[_Sliwka_6]

Napisane przez Essence89

Hmm... jestem po odcinku 5 i serio nie rozumiem spłacenia opowieści.

O to to. Spłycony. Płytki, taki powierzchowny. Brak tej całej filozofii i błyskotliwych, poruszających uniwersalne problemy dialogów. Sam związek Yennefer i Geralta w oderwaniu od książek wydaje się tutaj strasznie płytki. No bo co my tu mamy? Walka z dżinem, seks, potem opuszcza ją rano. Spotyka znowu podczas wyprawy na smoka. Czyli znają się... dwa dni! W książce po przygodzie z dżinem Geralt mieszkał z nią cały rok w Vengerbergu, skąd w końcu uciekł, bo była zbyt zaborcza, za co czarodziejka długo miała do niego żal i nie wybaczyła tak łatwo. W opowiadaniu ze smokiem świetnie mu to wygarnęła i obsztorcowała, serialowej brakuje tego ognia, pieprzu. Przecież ta książkowa klęła jak szewc.

Ale za granicą wszyscy się zachwycają zarówno scenariuszem jak i grą aktorską, aż nie mogę uwierzyć O.O Czuję, że aktorka od Yen, Anya Chalotra zostanie drugą Emilią Clarke...

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Myślę, że on wypadł drętwo, bo scenariusz po prostu był drętwy

Tez mi sie tak wydaje.

[Sariah]

Ktos ladnie podsumowal, że Wiedźmin to serial który ładnie odtwarza sceny z opowiadań ale nie potrafi kompletnie odtworzyc tego o co w nich tak naprawdę chodzilo.

No i finałowa bitwa to jakis żart.

[Essence89]

Napisane przez Sariah

Ktos ladnie podsumowal, że Wiedźmin to serial który ładnie odtwarza sceny z opowiadań ale nie potrafi kompletnie odtworzyc tego o co w nich tak naprawdę chodzilo.

No i finałowa bitwa to jakis żart.

O dokładnie.
Jestem po całym seansie i mimo niedociągnięć nie uważam serial za zły ale za żadne arcydzieło też.
Mam nadzieję, że sezon drugi będzie lepszy, mają już genezę trzech głównych postaci i powinni bardziej skupić się na rozwoju relacji.
7/10, pozostaje czekać na kolejny sezon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misha_]

Napisane przez smerfetk_a

Jezu, wczoraj oglądałam 3 i 4 odcinek i te skoki w czasie tak mnie zmyliły że myślałam że to Ciri jest, podobne bardzo




Whaaat? Ale 200 lat w odniesieniu do jakiego momentu?
Właśnie, ile ona w tej szkole była? Bo przywieźli ją i nagle fru, czarodziejka nadająca się do pomocy królowi, fru nagle mówi że od 30 lat minęło na dworze, kurde no



Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Sorry pomylilo mi sie, Yen miala niecale 100. Ona w tej szkole byla pewnie z kilka lat.
Ej ale oni w nastepnym sezonie nadal beda skakac w czasie i dalej ekranizowac opowiadania. Jestem pewna ze bedzie wiecej Jaskra i Yen z Geraltem. Bo na te chwile i przyjazn chlopakow i milosc do Yen to palcem na wodzie jest pisane. I zgadzam sie ze splycili caly sens opowiadan. Np 2 odcinek i dlaczego elfy okradaja ludzi. A no zostali wypedzeni ze swoich ziem, gloduja a nie moga urosnac w sile. Elfy mogly sie rozmnazac krotka, jak na ich dlugosc zycia, chwile i mlodzi "rozplodowi", polegli w jakiejs z wojnie. Dlaczego ta elfka jest chora? Byle jak poprowadzone, szybko szybko bo trzeba pokazac Ciri. A w dooopie z nia jak sie buja tylko po lesie. Np przesloczyc elwatek ciri co 2 odcinki. Plus retrospekcje u Yen w szkole, seeerio trzeba bylo pokazac cos co widsielismy 3 odcinki wczesniej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Ja w Wiedzminie nie mogę się patrzeć na tą krzywą dziewczynę xd szczerze oglądam bo oglądam ale muszę to robić porządnie bo zaraz nie wiem o co chodzi xd

Skończyłam II sezon "The sinner"-drugi faktycznie lepszy

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[AnnaVanDort]

Napisane przez Smerfetka696969

Ja w Wiedzminie nie mogę się patrzeć na tą krzywą dziewczynę xd szczerze oglądam bo oglądam ale muszę to robić porządnie bo zaraz nie wiem o co chodzi xd

Skończyłam II sezon "The sinner"-drugi faktycznie lepszy

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Ja z kolei po prostu nie mogę patrzeć na Triss. Ta dziewczyna mnie tak obrzydza, że mało powiedziane. Zresztą jaka dziewczyna, wygląda jak grubo po 40, wierzyć mi się nie chce, że aktorka ma 27 lat. Aktorsko też dla mnie lipa. Złe podejście miałam również do Yen, ale coraz bardziej wierzę i lubię tę postać.

[_Sliwka_6]

Napisane przez AnnaVanDort

Ja z kolei po prostu nie mogę patrzeć na Triss. Ta dziewczyna mnie tak obrzydza, że mało powiedziane. Zresztą jaka dziewczyna, wygląda jak grubo po 40, wierzyć mi się nie chce, że aktorka ma 27 lat. Aktorsko też dla mnie lipa. Złe podejście miałam również do Yen, ale coraz bardziej wierzę i lubię tę postać.

To jest wprost nie do wiary, ona jest młodsza ode mnie, a wygląda właśnie jak 40latka O.O Już pal licho ciemne włosy ( chociaż brakuje tych kasztanowych z książek ), ale ona wygląda na starszą od Yennefer, a powinno być odwrotnie! No i jej gra aktorska tak bardzo drewniana...

Kasztanowłosa Triss Merigold, wesoła, chichocząca z byle powodu, wyglądająca jak podlotek.

[chacaos]

Moim zdaniem twórcy po prostu nie uwierzyli w tę historię na tyle, by porządnie przedstawić uniwersum i bohaterów, a nie przelecieć przez najważniejsze wydarzenia mieszając trzy linie czasowe, idąc na skróty i co krok waląc dosłownością, zamiast pozwolić widzowi na odrobinę niepewności i własnej interpretacji. Generalnie podobało mi się, obejrzałam z przyjemnością i widzę potencjał na dalsze sezony, ale dałoby się zrobić to dużo, dużo lepiej i tak, żeby osoby, które nie czytały książek miały szansę się nie pogubić.

[AnnaVanDort]

Napisane przez _Sliwka_6

To jest wprost nie do wiary, ona jest młodsza ode mnie, a wygląda właśnie jak 40latka O.O Już pal licho ciemne włosy ( chociaż brakuje tych kasztanowych z książek ), ale ona wygląda na starszą od Yennefer, a powinno być odwrotnie! No i jej gra aktorska tak bardzo drewniana...

Kasztanowłosa Triss Merigold, wesoła, chichocząca z byle powodu, wyglądająca jak podlotek.

Zgadzam się. Jak rozumiem, że serial, że adaptacja itp. Ale nie wiem, kto ją wybrał do tej roli i czym się kierował. No bo jak nie aktorstwem i wyglądem, to czym?
Sporo potrafię znieść w adaptacjach, ale jakoś mnie to mega drażni.


Triss pierwsza z lewej, jakby ktoś nie wiedział
https://i.imgur.com/VmATLAq.png