Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez amillia

Trzymane w domu pieniądze zżera inflacja, nie wiem po co to sobie robić i tracić oszczędności dla zasady, bo może kiedyś bank upadnie. Zresztą od takich rzeczy i tak jest BFG z gwarancją chyba 100k euro.

Te trzymane w banku też. Oprocentowanie na kontach oszczędnościowych nie przebija inflacji. A często wpłaty i wypłaty z niego kosztują. Jeśli ktoś nie odkłada dużo, to tak jakby się nie opyla.
BFG nie pokrywa strat we wszystkich instytucjach/firmach oferujących produkty bankowe. Jak masz usługi bankowe np. w T-mobile i T-mobile padnie, to nic ci nie da istnienie BFG.
BFG działa w taki sposób, że jak padnie kilka banków, to nie odzyskasz kasy.

Napisane przez groszek75

A mnie dziwi podejście , że po co bank czy inne instytucje ma wiedzieć co ja robię z pieniędzmi

A co robie ? no wydaje . Zarobilam, odprowadzilam podatek i wydaje i co takiego ? Nie mam nic do ukrycia

Na pewno siedzi tam ktoś i patrzy jak pani x kupiła sobie coś np. w Sephorze

No ty. Inni miewają coś do ukrycia. Np. przed urzędem skarbowym albo komornikiem. Albo żoną/mężem. Albo prokuraturą.

Poza tym serio, tobie nie przeszkadza, komuś innemu też, ale po co ma wiedzieć?

Mnie się nie podoba fakt, że coś tam śledzi, co robię z własną kasą, w jaki sposób żyję, gdzie podróżuję, jak jem, itp.
Mam konta bankowe, ale mnie to uwiera. W ogóle mnie uwiera, jaka ilość informacji o mnie jest dostępna.

Miałam ostatnio w moim bliskim otoczeniu przypadek, gdzie jakaś totalna pierdoła spowodowała, że bank wypowiedział umowę z powodu podejrzenia o terroryzm. I do tego naprawdę nie trzeba dziwnych operacji.

[groszek75]

I co ja sie potem dziwię,że dziecko do 18 tki samo świadectwa nie odbierze, pewnie jakieś dane by wpłynęły jakby kolega mu zajrzał,że ma 4 z biologii

[Natalie_Alex]

M&S i Waitrose maja opinie sklepow dla snobów. Ceny w nim wcale się dużo się różnią od Tesco czy Sainsbury’s. Ale dużych zakupów nikt tam raczej nie robi, bo one nawet nie maja megastore, a w tych dwóch ostatnich już tak.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Pewnie, ze nie trzeba być zamożnym. Sama tam robię codziennie zakupy, bo mam go pod domem. Jednakże te sklepy są silnie skorelowane z klasa wyższa, a nawet do niej kierują swoją ofertę.

Nie interesują się jakoś szczególnie rynkiem nieruchomości. Słyszę jednak czasem od przyjaciol, jakie domy są w jakiej cenie i właśnie, gdzie się znajdują.
Dla mnie osobiście mieszkanie w wieżowcu tutaj, to byłaby ostateczność.

Przepraszam, jeśli moje posty dodały się jeden pod drugiem.

[kasztanka3]

Napisane przez ridja devojka

Dla mnie nie jest snobizmem stwierdzenie że lubi się drogie produkty. Sama kupuje masę rzeczy nie patrząc na cene, bo mam ochotę. Snobizmem jest twierdzenie że się nie da jesc taniej niż ja bo to już oszczędzanie czy biedowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87157842]Te trzymane w banku też. Oprocentowanie na kontach oszczędnościowych nie przebija inflacji. A często wpłaty i wypłaty z niego kosztują. Jeśli ktoś nie odkłada dużo, to tak jakby się nie opyla.
[/QUOTE]Nie mówiąc już o tym, że od tych groszowych odsetek trzeba zapłacić podatek.

[Mijanou]

Jeszcze raz: da się. Masz 600 funtów, 20 na dzień- przeżyj za to w Londynie, opłać czynsz i rachunki. Pewnie, że się da, bo czemu miałoby się nie dać? Jeśli komuś starcza- dla mnie ok. Nigdzie nie napisałam, że oszczędzanie to biedowanie i nie wiem, skąd to wzięłyście, ale ok.

Żeby zakończyć dyskusję: niech każdy żyje, jak chce i robi zakupy, gdzie chce. Komuś wystarcza 600 funtów, komuś innemu nie. Mi naprawdę nic do tego. Zabrałam głos w dyskusji. Po prostu. I nie trzeba dorabiać do tego ideologii tylko dlatego, że mam inne zdanie. Jak wyczytałam w jakimś wątku, w Polsce podobno za 500 zł też mozna żyć i jeść jak król i niczego sobie nie odmawiać. To czemu miałoby się nie dać w Londynie za 600 funtów minus czynsz i rachunki?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez groszek75

I co ja sie potem dziwię,że dziecko do 18 tki samo świadectwa nie odbierze, pewnie jakieś dane by wpłynęły jakby kolega mu zajrzał,że ma 4 z biologii

Jak to nie odbierze ?

[Finlora]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;87158586]Jak to nie odbierze ?[/QUOTE]

Zgodnie z nowymi przepisami za niepełnoletniego ucznia świadectwo możw odebrać tylko rodzic/opiekun.

Pisałyście ostatnio o filmie Grzeczni chłopcy - u mnie w pracy 5 osób się na to jutro wybiera. Ludzie w wieku 30-35 lat...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie tam dziwią (albo i nie) znakomite wyniki Polityki..

[groszek75]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;87158586]Jak to nie odbierze ?[/QUOTE]
https://epoznan.pl/news-news-98135-u..._zrobic_rodzic

wczesniej wklejalam, no takie cos weszlo

[ridja devojka]

Napisane przez Mijanou

Jeszcze raz: da się. Masz 600 funtów, 20 na dzień- przeżyj za to w Londynie, opłać czynsz i rachunki. Pewnie, że się da, bo czemu miałoby się nie dać? Jeśli komuś starcza- dla mnie ok. Nigdzie nie napisałam, że oszczędzanie to biedowanie i nie wiem, skąd to wzięłyście, ale ok.

Żeby zakończyć dyskusję: niech każdy żyje, jak chce i robi zakupy, gdzie chce. Komuś wystarcza 600 funtów, komuś innemu nie. Mi naprawdę nic do tego. Zabrałam głos w dyskusji. Po prostu. I nie trzeba dorabiać do tego ideologii tylko dlatego, że mam inne zdanie. Jak wyczytałam w jakimś wątku, w Polsce podobno za 500 zł też mozna żyć i jeść jak król i niczego sobie nie odmawiać. To czemu miałoby się nie dać w Londynie za 600 funtów minus czynsz i rachunki?

Ej ale ty mówisz o kasie na JEDZENIE czy na ŻYCIE?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

10 lat temu, za 2 bedroom płaciłam 625 funtów, 80 km od Londynu

[Mijanou]

No cały czas przecież mowa o kosztach zycia.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Mijanou

No cały czas przecież mowa o kosztach zycia.

Żyłam kiedyś za 500zł, ale bez rachunków, opłat za mieszkanie itd. Niczego jakoś szczególnie sobie nie odmawiałam a nawet odkładałam. Na jedzenie, chemię, kosmetyki, ciuchy, telefon i drobnostki starczało.
Aktualnie nie dałabym rady za 500zł. Ceny mocno poszły w górę w ostatnich 2-3 latach. Myślę, że bez opłat za mieszkanie i rachunki związane z mieszkaniem mogłabym na obecne czasy wyżyć za 650-700zł miesięcznie. Jestem tania w utrzymaniu jak to mówią. Zarabiam więcej, więc wydaję więcej, ale jakby mnie sytuacja zmusiła, to na luzie jak to mówią z palcem w d.upie starczyłoby mi 650-700zł na mnie samą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Jak sytuacja by zmusiła to zrobiłoby się wiele rzeczy.
Na szczeście-nie zmusza

[ridja devojka]

Napisane przez Mijanou

No cały czas przecież mowa o kosztach zycia.

Nie jestem pewna, w wielu wypowiedziach chodziło o jedzenie ale nie chce mi się cytować wielu wypowiedzi wstecz żeby to udowadniać.
To zupełnie zmienia postać rzeczy dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87159083]Żyłam kiedyś za 500zł, ale bez rachunków, opłat za mieszkanie itd. Niczego jakoś szczególnie sobie nie odmawiałam a nawet odkładałam. Na jedzenie, chemię, kosmetyki, ciuchy, telefon i drobnostki starczało.
Aktualnie nie dałabym rady za 500zł. Ceny mocno poszły w górę w ostatnich 2-3 latach. Myślę, że bez opłat za mieszkanie i rachunki związane z mieszkaniem mogłabym na obecne czasy wyżyć za 650-700zł miesięcznie. Jestem tania w utrzymaniu jak to mówią. Zarabiam więcej, więc wydaję więcej, ale jakby mnie sytuacja zmusiła, to na luzie jak to mówią z palcem w d.upie starczyłoby mi 650-700zł na mnie samą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dobra reklama siebie

mi tez malo by szlo na jedzenie, jak na sama siebie. Pamietam jak maz pojechal za granice, to na ile mialam masło czy chleb, hoho.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Co mnie zdziwia i zarazem wkurza to karmienie ptakow. Od kilku lat jest zaraz karmienia, bo ptaki (a szczeglnie mewy) rozrosly sie do monstrualnych rozmiarow, przesiaduja w miejscach w ktorych wiedza, ze bedzie jedzenie, s r a j a na potege, niszcza, sa agresywne, nie boja sie ludzi Zakazowi towarzyszy kampania uswiadamiajaca ludzi o tym ze wielkie mewy wygonily mniejsze ptaki z parkow itd, ptasi ekosystem jest nadal w rozsypce
Jest tez wyrazne info o szkodliwosci karmienia chlebem.
Dzis znowu widzialam babcie rozrzucajaca chleb, miejsce wokol jest pokryte ptasimi odchodami, no nie da sie nie zauwazyc ze to staly punkt dokarmiania

[Mahdab]

Napisane przez WhiteCherry

dokładnie, też nie wiem w jaki sposób sobie zaszkodzę, jeśli mój bank będzie widział ile wydałam w warzywniaku a ile na paliwo nie robię żadnych podejrzanych przelewów ani dużych, nieopodatkowanych wpłat, żebym musiała się martwić.

Ja tak samo nie rozumiem, dla mnie to jakaś paranoja. Co kogoś w banku interesują moje pieniądze i moje wydatki.

Napisane przez ridja devojka

Dla mnie nie jest snobizmem stwierdzenie że lubi się drogie produkty. Sama kupuje masę rzeczy nie patrząc na cene, bo mam ochotę. Snobizmem jest twierdzenie że się nie da jesc taniej niż ja bo to już oszczędzanie czy biedowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też kupuje niedrogo i to nie z powodu oszczędności, po prostu tak lubię. Mam prosty gust. Nie mam pojęcia ile wydaje na jedzenie dziennie, ale chyba sama bym się spokojnie najadła za 20 zl. Np Mix warzyw strączkowych + trochę włoszczyzny i przypraw i mam obiad na 3 dni. Najgorzej wychodzi się na gotowcach, są bardzo drogie.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nic się nie stało
Przeprosiny dotyczyły pewnie tego, że zostałam wzięta za patole.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87159293]Co mnie zdziwia i zarazem wkurza to karmienie ptakow. Od kilku lat jest zaraz karmienia, bo ptaki (a szczeglnie mewy) rozrosly sie do monstrualnych rozmiarow, przesiaduja w miejscach w ktorych wiedza, ze bedzie jedzenie, s r a j a na potege, niszcza, sa agresywne, nie boja sie ludzi Zakazowi towarzyszy kampania uswiadamiajaca ludzi o tym ze wielkie mewy wygonily mniejsze ptaki z parkow itd, ptasi ekosystem jest nadal w rozsypce
Jest tez wyrazne info o szkodliwosci karmienia chlebem.
Dzis znowu widzialam babcie rozrzucajaca chleb, miejsce wokol jest pokryte ptasimi odchodami, no nie da sie nie zauwazyc ze to staly punkt dokarmiania [/QUOTE]
U nas tez jest zakaz karmienia gołębi, bo faktycznie zatracają swoje naturalne instynkty, w sumie sie szkodzi anizeli pomaga, a dalej własnie te babinki karmią.

Niestety Ci ludzie już tego nie zrozumieją, jeszcze się bedą kłócić

Tak ludzie sami sobie krzywde zrobią, powstana w koncu jakies mutanty i sie spelni slynny horror Hitchcocka.

[Nioska93]

Mam wrazenie, ze starsi ludzie ogolnie są bardzo odporni na wszelkie kampanie uswiadamiajace "bo za ich czasow tak bylo i bylo dobrze".

[inezina]

Napisane przez ridja devojka

Nie jestem pewna, w wielu wypowiedziach chodziło o jedzenie ale nie chce mi się cytować wielu wypowiedzi wstecz żeby to udowadniać.
To zupełnie zmienia postać rzeczy dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też byłam pewna, że cały czas chodzi o koszty jedzenia.

U mnie sąsiadka u siebie na balkonie dokarmia gołębie, nie muszę pisać jak to wygląda...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

U mnie wiosną gołębie zagniazdowały. Nie musze pisać jak to wygląda

Ale nie mogłam ich eksmitować, bo samica siedziała na jajkach, więc tak nie bardzo.

[Nioska93]

Napisane przez Mijanou

U mnie wiosną gołębie zagniazdowały. Nie musze pisać jak to wygląda

Ale nie mogłam ich eksmitować, bo samica siedziała na jajkach, więc tak nie bardzo.

U nas co roku niestrudzenie probuja zrobic gniazdo na poddaszu, ale zanim cokolwiek zmontują to i tak im spada z powody za małej belki. Potem mamy całe wejście zawalone gałązkami :P

[kasztanka3]

Nienawidze golebi

[Mahdab]

Napisane przez Mijanou

U mnie wiosną gołębie zagniazdowały. Nie musze pisać jak to wygląda

Ale nie mogłam ich eksmitować, bo samica siedziała na jajkach, więc tak nie bardzo.

U mnie tez, ale nie przeszkadzają, bo na drzewie, niech sobie gniazduja, nawet się przyzwyczaiłam do nich i co dzień patrzę co robią. Młode sobie znalazły lokum na balkonie, ale to już za wiele dla nas i musiały spadać na drzewo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[inezina]

Napisane przez kasztanka3

Nienawidze golebi

Mój syn tak się boi, że go paraliżuje. Ile razy nas ludzie zaczepiali mówiąc stały tekst : taki duży a ptaszka się boi, byś się wstydził... Oczywiście zawsze są to starsze osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez inezina

Mój syn tak się boi, że go paraliżuje. Ile razy nas ludzie zaczepiali mówiąc stały tekst : taki duży a ptaszka się boi, byś się wstydził... Oczywiście zawsze są to starsze osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od najwczesniejszego dziecinstwa panicznie boje sie wszelkiego robactwa, nawet biedronek, ktore wiekszosc ludzi uwaza za urocze. Ile sie nasluchalam przez cale zycie, ze jestem wieksza od robaka, wiec nie powinnam sie go bac i ze robak sie pewnie bardziej boi mnie, niz ja jego, no masakra, zawsze mam ochote sarkastycznie odpowiedziec, ze nie wpadlabym na to i ze bardzo dziekuje, nie bede sie juz wiecej bala Wspolczuje Twojemu synkowi, bo to nic przyjemnego wysluchiwac takich komentarzy w stresujacym momencie.