Slow fashion

[OnaZakupoholik]

Napisane przez karolina2121

Wiem Madzia, obserwuję Cię na instagramie
No niestety to smutna prawda, ale fajnie czasami kupić coś co wiesz, że zostało uszyte np przez polskiego projektanta lub w polskiej fabryce mnie takie zakupy bardziej cieszą niż nawet najpiękniejszy kaszmirek z sieciówki

Ja to wiem dzisiaj dostałam paczkę z 303 Avenue i bardzo się z niej cieszę

[lilia_pamplemousse]

a ja mam szczerą nadzieję, że na tym wątku nie bedzie postaw "chcemy kogoś lub nie chcemy", tylko kazdy bedzie mogł przedstawić swoją opinię, bez powstawania jakichś idiotycznych towarzystw wzajemnej adoracji. ja tam się nie czuję upoważniona by decydować o tym kto ma prawo pisać o slow fashion.

zresztą kazdy ma inne podejście do bycia slow. sama uważam że na blogu Simplicite jest zbyt... restrykcyjnie, bo autorka ma mało ubrań i jej zestawy sa monotonne i czasami mało eleganckie. ale ona jest z tym szczęśliwa najwyraźniej.

p.s. to prawda - u polskich projektantów często marnie! i ten szary dres, fuj. ja jeszcze nie znalazłam polskiej niszowej marki, w ktorej odpowiadałaby mi jakosc i wzornictwo.

[karolina2121]

Napisane przez rawita

Niestety rzeczy szyte w Polsce mają często gorszą jakość niż te droższe z Chin. Przeglądam oferty polskich projektantów i większość wszystko szyje byle jak, z niewykończonej dresówki. Ciekawe z jakich fabryk pochodzą same te materiały.
Dla mnie ważne jest też dobre krawiectwo, lubię perfekcyjnie dopracowane szczegóły. Niedawno zamówiłam dość drogą spódnicę od "młodego polskiego projektanta" z mustache. Dostałam straszny szajs.
Jak chce się mieć dobrze uszyte rzeczy i w dodatku nie za grube tysięce, to naprawdę ma się ciężki orzech do zgryzienia.

Pisz śmiało kto to taki żebyś my się nie nadzialy ja póki co jestem zadowolona z rzeczy zamówionych na showroom, zamówiłam płaszcz z oh yej, komin Kasi zapały, szalik welniany Mamapiki, bluzę i spódnice Klaudyny Cerklewicz. Czaje się też na sukienke od Madelle, ale mam cicha nadzieje, ze ja przecenia.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez lilia_pamplemousse

a ja mam szczerą nadzieję, że na tym wątku nie bedzie postaw "chcemy kogoś lub nie chcemy", tylko kazdy bedzie mogł przedstawić swoją opinię, bez powstawania jakichś idiotycznych towarzystw wzajemnej adoracji. ja tam się nie czuję upoważniona by decydować o tym kto ma prawo pisać o slow fashion.

zresztą kazdy ma inne podejście do bycia slow. sama uważam że na blogu Simplicite jest zbyt... restrykcyjnie, bo autorka ma mało ubrań i jej zestawy sa monotonne i czasami mało eleganckie. ale ona jest z tym szczęśliwa najwyraźniej.

p.s. to prawda - u polskich projektantów często marnie! i ten szary dres, fuj. ja jeszcze nie znalazłam polskiej niszowej marki, w ktorej odpowiadałaby mi jakosc i wzornictwo.

Masz 100% racji każdy może sie tu udzielać nie ma żadnych kółek, to nie gimnazjum

Co do simplicite.pl to podzielam Twoje zdanie. Te jej wyzwanie 7 dni w 7 ubrań - często niestety nie wygląda to dobrze, na siłę trochę te outfity ale skoro jej się podoba to super, to najważniejsze

[rawita]

Napisane przez karolina2121

Pisz śmiało kto to taki żebyś my się nie nadzialy ja póki co jestem zadowolona z rzeczy zamówionych na showroom, zamówiłam płaszcz z oh yej, komin Kasi zapały, szalik welniany Mamapiki, bluzę i spódnice Klaudyny Cerklewicz. Czaje się też na sukienke od Madelle, ale mam cicha nadzieje, ze ja przecenia.

To był Jo.Mu Clothes. Kupiłam trapezową spódnicę z ażurową wstawką. Przyszło coś z pianki, zupełnie inne niż na zdjęciu i w dodatku miało tak wszytą zatrzaskę, że jak próbowałam odpiąć, to materiał wokół zaczął się nadrywać.

Pozytywne doświadczenia jeżeli chodzi o jakość mam natomiast z lettherebegold. Taka dziwna marka, która robi dość ekstrawaganckie, młodzieżowe ciuchy. Mam bluzę z alchemicznym słońcem i body z naszytymi planetami, rakietą i kosmonautą Wykonanie na medal.
W Polsce szyje też Simple. Chociaż z materiałami u nich różnie bywa, to jakość samego szycia i projektów jest super.

A co do simplicite, to mam mieszane uczucia. Rzadko jej zestawy są w moim typie, ale doceniam. Wygląda zawsze schludnie i porządnie. Zecydowanie wolę od styledigger. Z drugiej strony nie wiem, w imię czego miałabym się tak ograniczać, jeśli stać mnie na to, żeby nosić trochę więcej niż 10 rzeczy w kółko. Ważne, żeby nie szaleć. Podoba mi się podejście Marii z ubierajsieklasycznie.pl. Nie narzuca sobie sztucznych ograniczeń, tylko każdy zakup długo rozważa, sprawdza czy pasuje do jej wizji i czy jest naprawdę w 100% tym, co chce prezentować.

[karolina2121]

Napisane przez rawita

To był Jo.Mu Clothes. Kupiłam trapezową spódnicę z ażurową wstawką. Przyszło coś z pianki, zupełnie inne niż na zdjęciu i w dodatku miało tak wszytą zatrzaskę, że jak próbowałam odpiąć, to materiał wokół zaczął się nadrywać.

Pozytywne doświadczenia jeżeli chodzi o jakość mam natomiast z lettherebegold. Taka dziwna marka, która robi dość ekstrawaganckie, młodzieżowe ciuchy. Mam bluzę z alchemicznym słońcem i body z naszytymi planetami, rakietą i kosmonautą Wykonanie na medal.
W Polsce szyje też Simple. Chociaż z materiałami u nich różnie bywa, to jakość samego szycia i projektów jest super.

Body z planetami i rakieta ? Wow musi fajnie wyglądać

[rawita]

Napisane przez karolina2121

Body z planetami i rakieta ? Wow musi fajnie wyglądać

Jak ilustracja z Lema Chciałam Wam pokazać na stronie marki, ale już się wyprzedało i zniknęło. Aplikacje ma na rękawach, z przodu i z tyłu klasyczne, czarne.

[leeloo]

Oddaje sweter od MD...
"Niestety" po przeczytaniu kombosa "slow fashion" + "magia sprzątania" (ksiazka o wyrzucaniu rzeczy) słabo mi idą już wszelkie zakupy. :/ :P

[SzyszkaChmielu]

Napisane przez lilia_pamplemousse

sama uważam że na blogu Simplicite jest zbyt... restrykcyjnie, bo autorka ma mało ubrań i jej zestawy sa monotonne i czasami mało eleganckie. ale ona jest z tym szczęśliwa najwyraźniej.

p.s. to prawda - u polskich projektantów często marnie! i ten szary dres, fuj. ja jeszcze nie znalazłam polskiej niszowej marki, w ktorej odpowiadałaby mi jakosc i wzornictwo.

klask i:
też tak myslę

[latinka]

Napisane przez lilia_pamplemousse

a ja mam szczerą nadzieję, że na tym wątku nie bedzie postaw "chcemy kogoś lub nie chcemy", tylko kazdy bedzie mogł przedstawić swoją opinię, bez powstawania jakichś idiotycznych towarzystw wzajemnej adoracji. ja tam się nie czuję upoważniona by decydować o tym kto ma prawo pisać o slow fashion.

zresztą kazdy ma inne podejście do bycia slow. sama uważam że na blogu Simplicite jest zbyt... restrykcyjnie, bo autorka ma mało ubrań i jej zestawy sa monotonne i czasami mało eleganckie. ale ona jest z tym szczęśliwa najwyraźniej.

p.s. to prawda - u polskich projektantów często marnie! i ten szary dres, fuj. ja jeszcze nie znalazłam polskiej niszowej marki, w ktorej odpowiadałaby mi jakosc i wzornictwo.

Zgadzam się choć mam jedną dresową szarą spódnicę z riska od 3 lat i jakość powala na kolana, wygląda jak nowa a wcale jej nie oszczędzam

[pseudofeministka]

Podczytuje watek i w sumie wpisal sie w podejscie, ktore od jakiegos czasu staram sie wprowadzic do mojej szafy. A moment przebudzenia zaczal sie od zakupu kilku par kiepskiej jkosci butow.... i ogromnej ilosci ciuchow, ktore do niczego mi nie pasowaly. Na szczescie w przeciagu ostatnich 5 lat mialam dwie przeprowadzki wiec sila rzeczy selekcj a przyszla w naturalny sposob:P Ostatnio mialam remont to rowniez, choc nadal mam spora ilosc ciuchow, ale juz bardziej trafionych fasonowo i pasujacych do innych rzeczy, ktore mam.

Natomiast co do skladow to nie jestem jakas wielka fanka zagladania do kazdej metki, czasami cos odpowiada mi fasonem i pasuje do reszty garderoby to tez inwestuje. Poza tym w moim przypadku np. 100% bawelny sie nie sprawdza, wole jakis dodatek elastanu czy czegos innego, bo wtedy odziez ani sie nie gniecie, ani nie rozciaga itd. Jedynie gdzie naprawde zwracam uwage na sklad to sa swetry, bo te akrylowe rzeczywiscie bardzo sie mechaca i po kilku praniach keiepsko wygladaja. Wiec szkoda pieniedzy.

I tak sobie mysle czy odpowiednich skladowo swetrow szukacie tylko wsrod sieciowek, projektanow etc.? Ja mieszkam w dosc malym miasteczku , ostatnio odkrylam taka niepozorna budke . Udalo mi sie kupic kilka swetrow gdzie kszmiru i welny bylo na ponad 70 % , niektore maja po 85 %. Koszt takiego swetra od 40-50 zł. Fasony klasyczne, czasami z tylu byl jakis zamek. Wiec moze tez warto porozgladac sie za takimi "niepozornymi" budkami"

[Ennyo]

Napisane przez leeloo

Oddaje sweter od MD...
"Niestety" po przeczytaniu kombosa "slow fashion" + "magia sprzątania" (ksiazka o wyrzucaniu rzeczy) słabo mi idą już wszelkie zakupy. :/ :P

Ha ha - Mam tak samo jak Ty, cytując klasyka
Ja póki co nie obkupiłam się na wyprzedażach - nabyłam jedynie czapkę Oysho o której wspominałyście na tym wątku. I nic więcej I nawet nie chodzi o to, że się ograniczam, lecz o to, że nic mi się nie podoba, wszystko jest za krótkie i niedopasowane do mojej sylwetki. Jestem tym faktem bardzo sfrustrowana i nawet kolejny błyszczyk z Sephory nie jest w stanie ukoić moich nerwów

Stan euforyczny wobec wyrastających jak grzyby po deszczu pl marek odzieżowych już mnie nie dotyczy. Znam kilka osób, które ukończyły szkoły projektowania ubioru, ale ciężko im się przebić, ponieważ tworzą rzeczy ambitniejsze aniżeli "szara dresówka", która stała się wręcz symbolem młodej polskiej mody. Rzeczy faktycznie często są źle uszyte, ale nie bez powodu - projektanci często sami je szyją, aby oszczędzić pieniądze.

No i niby fajnie, że coś jest uszyte w Polsce, ale nie oszukujmy się - zarówno w Chinach, Indiach, jak i u nas krawcowe są wykorzystywane pod wzgl. ekonomicznym. Mama mojego kolegi szyje dla Vistuli, jej zarobki netto to ok. 1200zł - kobieta w wieku prawie 60-ciu lat posiada nieco ponad 6 tys.zł oszczędności, uciułane przez całe życie. To jest po prostu chore!

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez OnaZakupoholik

Nie chcecie mnie tu
Dla mnie slow fashion to kupowanie dobrej jakości ubrań. A nie szmatek poliestrowych. Dla mnie slow fashion to nie kwestia ilości posiadanych ubrań a ich jakości.

Nieprawda! Chcemy Ciebie tu Kto powiedział, że slow fashion to 3 pary spodni, 2 swetry i 5 podkoszulkow? Każdy ma inne zapotrzebowanie Zależy to od charakteru pracy i nie tylko. Trudno, żeby matka niemowlęcia nosiła po domu kaszmiry i jedwabne sukienki. Trudno tez, żeby pracownik banku miał tylko jedną koszulę i garnitur. Nic nikomu nie narzucamy, nie przejmuj się jedną osobą ze stu innych.

Napisane przez lilia_pamplemousse

p.s. to prawda - u polskich projektantów często marnie! i ten szary dres, fuj. ja jeszcze nie znalazłam polskiej niszowej marki, w ktorej odpowiadałaby mi jakosc i wzornictwo.

Ta szara dresówka to dla mnie symbol bazarkowego stylu. Pomyśleć, że ludzie płacą kilkaset złotych za takie "coś".

[OnaZakupoholik]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;54137025]Nieprawda! Chcemy Ciebie tu Kto powiedział, że slow fashion to 3 pary spodni, 2 swetry i 5 podkoszulkow? Każdy ma inne zapotrzebowanie Zależy to od charakteru pracy i nie tylko. Trudno, żeby matka niemowlęcia nosiła po domu kaszmiry i jedwabne sukienki. Trudno tez, żeby pracownik banku miał tylko jedną koszulę i garnitur. Nic nikomu nie narzucamy, nie przejmuj się jedną osobą ze stu innych.


Ta szara dresówka to dla mnie symbol bazarkowego stylu. Pomyśleć, że ludzie płacą kilkaset złotych za takie "coś".[/QUOTE]

[karolina2121]

Napisane przez Ennyo

Ha ha - Mam tak samo jak Ty, cytując klasyka
Ja póki co nie obkupiłam się na wyprzedażach - nabyłam jedynie czapkę Oysho o której wspominałyście na tym wątku. I nic więcej I nawet nie chodzi o to, że się ograniczam, lecz o to, że nic mi się nie podoba, wszystko jest za krótkie i niedopasowane do mojej sylwetki. Jestem tym faktem bardzo sfrustrowana i nawet kolejny błyszczyk z Sephory nie jest w stanie ukoić moich nerwów

Stan euforyczny wobec wyrastających jak grzyby po deszczu pl marek odzieżowych już mnie nie dotyczy. Znam kilka osób, które ukończyły szkoły projektowania ubioru, ale ciężko im się przebić, ponieważ tworzą rzeczy ambitniejsze aniżeli "szara dresówka", która stała się wręcz symbolem młodej polskiej mody. Rzeczy faktycznie często są źle uszyte, ale nie bez powodu - projektanci często sami je szyją, aby oszczędzić pieniądze.

No i niby fajnie, że coś jest uszyte w Polsce, ale nie oszukujmy się - zarówno w Chinach, Indiach, jak i u nas krawcowe są wykorzystywane pod wzgl. ekonomicznym. Mama mojego kolegi szyje dla Vistuli, jej zarobki netto to ok. 1200zł - kobieta w wieku prawie 60-ciu lat posiada nieco ponad 6 tys.zł oszczędności, uciułane przez całe życie. To jest po prostu chore!

W Bangladeszu często już 5 letnie dzieci szyją ubrania... rezygnują z nauki żeby pomóc rodzinie w utrzymaniu, więc chyba w Polsce jest jednak trochę lepiej pod tym względem ogólnie zarobki w Polsce ciągle są kiepskie, nie tylko krawcowych... ale kupując ubrania od polskich projektantów zapewniamy im prace. Bez popytu projektanci zamknęliby szwalnie a ludzi zwolnili.


Warto przeczytać.
http://swiat.newsweek.pl/bangladesz-...04465,1,1.html

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Podczytuje watek i w sumie wpisal sie w podejscie, ktore od jakiegos czasu staram sie wprowadzic do mojej szafy. A moment przebudzenia zaczal sie od zakupu kilku par kiepskiej jkosci butow.... i ogromnej ilosci ciuchow, ktore do niczego mi nie pasowaly. Na szczescie w przeciagu ostatnich 5 lat mialam dwie przeprowadzki wiec sila rzeczy selekcj a przyszla w naturalny sposob:P Ostatnio mialam remont to rowniez, choc nadal mam spora ilosc ciuchow, ale juz bardziej trafionych fasonowo i pasujacych do innych rzeczy, ktore mam.

Natomiast co do skladow to nie jestem jakas wielka fanka zagladania do kazdej metki, czasami cos odpowiada mi fasonem i pasuje do reszty garderoby to tez inwestuje. Poza tym w moim przypadku np. 100% bawelny sie nie sprawdza, wole jakis dodatek elastanu czy czegos innego, bo wtedy odziez ani sie nie gniecie, ani nie rozciaga itd. Jedynie gdzie naprawde zwracam uwage na sklad to sa swetry, bo te akrylowe rzeczywiscie bardzo sie mechaca i po kilku praniach keiepsko wygladaja. Wiec szkoda pieniedzy.

I tak sobie mysle czy odpowiednich skladowo swetrow szukacie tylko wsrod sieciowek, projektanow etc.? Ja mieszkam w dosc malym miasteczku , ostatnio odkrylam taka niepozorna budke . Udalo mi sie kupic kilka swetrow gdzie kszmiru i welny bylo na ponad 70 % , niektore maja po 85 %. Koszt takiego swetra od 40-50 zł. Fasony klasyczne, czasami z tylu byl jakis zamek. Wiec moze tez warto porozgladac sie za takimi "niepozornymi" budkami"

Hej

Ja póki co tylko tak mogę bo jestem uziemiona z młodym w domu ale z chęcią poszłabym do jakiegoś sh

[SzyszkaChmielu]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;54137025]
Ta szara dresówka to dla mnie symbol bazarkowego stylu. Pomyśleć, że ludzie płacą kilkaset złotych za takie "coś".[/QUOTE]

dokładnie! : ehem:

[Dominicana]

Napisane przez karolina2121

Wiem Madzia, obserwuję Cię na instagramie
No niestety to smutna prawda, ale fajnie czasami kupić coś co wiesz, że zostało uszyte np przez polskiego projektanta lub w polskiej fabryce mnie takie zakupy bardziej cieszą niż nawet najpiękniejszy kaszmirek z sieciówki

Ja też lubię kupować polskie rzeczy i nie tylko jeżeli chodzi o ubrania. Tego właśnie potrzebuje nasz przemysł bo przecież nasze produkty nie są gorsze od tych zagranicznych, a często o wiele lepsze.

Poza tym jestem z siebie dumnakupiłam tylko na wyprzedaży piękne botki. Szukałam podobnych od września i tyle.. Teraz nawet nie wiem na jakim etapie są wyprzedaże

[karolina2121]

Napisane przez Dominicana

Ja też lubię kupować polskie rzeczy i nie tylko jeżeli chodzi o ubrania. Tego właśnie potrzebuje nasz przemysł bo przecież nasze produkty nie są gorsze od tych zagranicznych, a często o wiele lepsze.

Poza tym jestem z siebie dumnakupiłam tylko na wyprzedaży piękne botki. Szukałam podobnych od września i tyle.. Teraz nawet nie wiem na jakim etapie są wyprzedaże

[rawita]

Napisane przez Dominicana

Ja też lubię kupować polskie rzeczy i nie tylko jeżeli chodzi o ubrania. Tego właśnie potrzebuje nasz przemysł bo przecież nasze produkty nie są gorsze od tych zagranicznych, a często o wiele lepsze.

Poza tym jestem z siebie dumnakupiłam tylko na wyprzedaży piękne botki. Szukałam podobnych od września i tyle.. Teraz nawet nie wiem na jakim etapie są wyprzedaże

Pokaż jakie! Może się zainspirujemy

[elizka1987]

Napisane przez karolina2121

Karolina odebrałam ten skórzany trencz z Mango. Rozmiar s jest na mnie dobry także nie będę już potrzebowała xs .

[karolina2121]

Napisane przez elizka1987

Karolina odebrałam ten skórzany trencz z Mango. Rozmiar s jest na mnie dobry także nie będę już potrzebowała xs .

Ok, no to zwracam

[Dominicana]

Napisane przez rawita

Pokaż jakie! Może się zainspirujemy

Wklejam zdjęcie znalezione w internecie. Bardzo mi się spodobały od pierwszego przymierzenia. Obcas wysoki bo 10 cm. Ale dla mnie to mają być botki na wyjścia, a nie do biegania na co dzień

[OnaZakupoholik]

Napisane przez Dominicana

Wklejam zdjęcie znalezione w internecie. Bardzo mi się spodobały od pierwszego przymierzenia. Obcas wysoki bo 10 cm. Ale dla mnie to mają być botki na wyjścia, a nie do biegania na co dzień

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Dominicana

Wklejam zdjęcie znalezione w internecie. Bardzo mi się spodobały od pierwszego przymierzenia. Obcas wysoki bo 10 cm. Ale dla mnie to mają być botki na wyjścia, a nie do biegania na co dzień

Bardzo ładne

[Dominicana]

Napisane przez OnaZakupoholik

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;54170462]Bardzo ładne [/QUOTE]

[Contax]

Napisane przez Dominicana

Wklejam zdjęcie znalezione w internecie. Bardzo mi się spodobały od pierwszego przymierzenia. Obcas wysoki bo 10 cm. Ale dla mnie to mają być botki na wyjścia, a nie do biegania na co dzień

Śliczne

[Dominicana]

Napisane przez Contax

Śliczne

[wie-wiórka]

Dla mnie SLOW to:
S- sensownie, czyli nie bez opamiętania
L - lepiej mniej, a z doskonałym składem
O - odpowiedzialnie dla portfela
W - warto poczekać na lepszą jakość, lepszą cenę, na przeminięcie chcicy



Tropię fałsze w składach, wkurzają mnie poliestrowe i elastanowe ciuchy za kilkaset złotych... Przykład z dziś, Mango: w opisie "tkanina bawełniana", w składzie: "98% poliester,2% elastan"

Co do simplicite - czytam, oglądam, ale: chodzę między ludzi niemal codziennie, więc nie mogę wciąż chodzić w tym samym (i przede wszystkim nie lubię), chodzę w różne miejsca, więc nie mogę mieć jednolitych stylistycznie ubrań itd.

[mal00nie]

mnie też to denerwuje - wełniany płaszcz: 100% poliester :/

[karolina2121]

Napisane przez wie-wiórka

Dla mnie SLOW to:
S- sensownie, czyli nie bez opamiętania
L - lepiej mniej, a z doskonałym składem
O - odpowiedzialnie dla portfela
W - warto poczekać na lepszą jakość, lepszą cenę, na przeminięcie chcicy



Tropię fałsze w składach, wkurzają mnie poliestrowe i elastanowe ciuchy za kilkaset złotych... Przykład z dziś, Mango: w opisie "tkanina bawełniana", w składzie: "98% poliester,2% elastan"

Co do simplicite - czytam, oglądam, ale: chodzę między ludzi niemal codziennie, więc nie mogę wciąż chodzić w tym samym (i przede wszystkim nie lubię), chodzę w różne miejsca, więc nie mogę mieć jednolitych stylistycznie ubrań itd.

Fajne może wrzucę na 1 stronę ?

Napisane przez mal00nie

mnie też to denerwuje - wełniany płaszcz: 100% poliester :/

Właśnie w Mango często podpisują np welniany sweter a wełny tylko 10%

[wie-wiórka]

Napisane przez karolina2121

Fajne może wrzucę na 1 stronę ?

Będę zaszczycona