2010-03-08, 09:46 | #2971 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Cytat:
Powiedzcie czy Pulmex baby działa? polecacie go? Wiki ma kaszel od kataru. Kroplę mogę jej zapuścić tylko przez sen. Dr kazała jej dawać syrop Pulneo i Flegaminę. Ten pierwszy dawałam dzień bo potem już sie nie dało go wlać przez zaciśnięte zęby. Jest ohydny i Wiki zniechęciła się teraz do picia czegokolwiek. . Nie chcę żeby kaszel "katarowy" zamienił się w coś gorszego. Tak mi sie jeszcze przypomniało. Jak Wiki ostatnio miała żołądkowe problemy lekarka dała nam kilka saszetek reklamowych z Floridalem (odwodnienia). Niby fajna rzecz, ale naszym dzieciom trzeba podawać 3-7,5 porcji/dobę, a 1 porcja to 200 ml. Jak wymęczonemu wymiotami dziecku wlać tyle płynów skoro przemycenie 2 łyżeczek picia to już sukces. Super. Zaczęłam 100 stronę!
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" Edytowane przez maszka66 Czas edycji: 2010-03-08 o 13:01 |
|
2010-03-08, 12:24 | #2972 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Wracam po dluuuugiej nieobecnosci z powodu zyczajenego braku czasu....
Mialam ostatnio tyle spraw, ze ciezko bylo mi znalezc chwilke, zeby cos napisac, ale czasami podczytywalam... Mialam zajecia praktyczne na uniwersytecie, wiec od rana do wieczora wlazczylam w labolatorium, do tego Antonia praktycznie caly ten czas byla chora i musialam kombinowac nad opieka dla niej, bo do przedszkola chodzic nie mogla. Dobrze, ze tesc pracuje na popoludnie, wiec byl z nia. Ale ogolnie myln mielsmy straszny, raz jedna znajoma, raz druga, raz TZ, kilka dni tesciowa i tak przez prawie miesiac. Ja widywalam moje dziecko jak szlo spac, bo wracaam do domu w okolicach 20tej, 11scie godzin w laboratium, caly czas na nogach, do tego po kazdych trzech dniach ustny egzamin z teorii i tego co robilismy, ale pierwszy semestr magisterki mam juz za soba. Zostal mi juz tylko jeden przedmiot teoretyczny, dwa ustne egzaminy i wlasciwie tylko czesc praktyczna - czyli cos ciekwego, a nie ziewanie na wykladach i seminariach. Do tego wszystkiego w piatek dopadla mnie grypy zoladkowo-jelitowa i cala sobote przelezalam w lozku jak placek. Taka chora chyba w zyciu nie bylam, nie umialam sie ruszac, tak mnie wszystko bolalo. Cala noc nie spalam z bolu, nawet leki nie pomagaly. Do dzisiaj boli mnie zoladek. Masakra, nie zycze nikomu. Widzialam katem oka, ze pisalyscie o dentyscie. My z Antonia chodzimy regularnie co pol roku. Mielismy tez wizyte w przedszkolu z lakowaniem, ale Antonia nie byla, bo oczywiscie byla chora. Ogolnie moje dziecko dopadlo przedszkolne chorowanie i przy okazji mnie tez. Od stycznia chodze zasmarkana i z bolem gardla, do tego jeszcze ta jelitowka (oczywiscie przywleczona z przedszkola). Antonia brala 2 razy antybiotyk w ciagu trzech miesiecy (MASAKRA jak dla mnie), ale nie bylo wyjscia mila tak silny kaszel, ze grozilo jej zapalenie oskrzeli i pluc, wiec lekarka wolala dmuchac na zimne. Zrezygnowalam z tranu i przeszlam na Sanostol, zeby ja troche bardziej uodpornic, bo tran chyba za malo efektywny, chyba w takim wypadku lepsza konska dawka chemii, chociaz nie jestem jej zwolenikiem, ale innego wyjscia nie widze. Do tego zima ciagnie sie w tym roku jak zwariowana. W tej czesci Europy, o tej porze roku mielismy juz powyzej 10 st. C i rozkwitniete krokusy, a dzisiaj 20sto cmtrowa warstwa sniegu i mroz. Oszalec mozna. Jakis tydzien temu stopil sie u nas snieg i wszyscy czekali na wiosne, ale niestety przyszla znow zima Maszko piszesz o wymiotach, u nas na takie sprawy daje sie dziecku czopki, bo tak jak piszesz kazda kropla picia jest niemozliwa do przemycenia, do tego np. Antonia odrazu zwraca to co wypije. Ja kupilam Vomex A dla dzieci w czopkach, dobrze sie sprawdza, do tego dziala silnie uspakajajaco, wiec dziecko szybko po nim zasypia, trzeba tylko pilnowac, zeby jeszcze nie wymiotowalo w czasie snu, bo moze sie zdazyc.
__________________
Antonia 13.12.2006 Edytowane przez kamilka23 Czas edycji: 2010-03-08 o 12:28 Powód: dopisek |
2010-03-08, 12:42 | #2973 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Maszko ja na mokry kaszel daje Ambrosol -tani i smaczny (coś z 8zł). Do smarowania na noc na klatę i plecy Pulmex Baby ale wolę Vicks VapoRub a na piżamkę czy chusteczkę higieniczna 2-3 kropelki Olbas Oil a w dzień pod nosem na zielono jak ekologiczny Hitler - maść majerankową lub Acidi Borici. Kiedyś Jula dostała przy zwężonych kanalikach oskrzelowych (raz to jej sie zdażyło) Salbutamol - lekarka mnie uprzedzała, że dzieci go strrasznie kochają i będą prosić o jeszcze - uwierzcie mi w życiu mnie o nic tak dziecko nie prosiło jak o drugą porcję tego syropu
kasiu - uśmiałam się
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2010-03-08, 14:33 | #2974 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko, wpisz w google miuffiny przepis podstawowy, wszystkie sa takie same. Mozna dac mleko , maslanke lub jogurt. Ja dałam jogurt i wyszly takie dośc cięzkie, tresciwe, moze z mlekiem byłby bardziej puszyste...?
kolejne będą te: http://o-pysznym-jedzeniu.bloog.pl/i...owe,index.html Ziemniaczki cytrynowe z fetą tez pyszne. Polecam. |
2010-03-09, 08:41 | #2975 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Kasiu ale się usmiałam, no i w tym co mówi jest sporo prawdy
Malgo Asia pija syropki jak mały lekoman nawet klacid i summamed nie sprawiły jej problemu , nie raz jak w ciągu dnia zapomniałam dać, to samam się upominała, najbardziej o tran Ja Asi na mokry kaszel dawałam flavamed /2x2,5ml/ i na noc smaruję tłuszczdem z capa (ponoć ma dobre właściwości wygrzewające, mama mi go skombinowała) na katar skrapiam poduszkę amolem, a w ciagu dnia jak jest w domu, to skrapiam też troszkę bluzeczkę, no i oczywiście na gęsy katar sterimar/marimer w sprayu |
2010-03-09, 12:13 | #2976 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Do kompletu moich dolegliwości przyszła @ i mam normalnie "stan głębokiego posiadanie wszystkiego w d...". Nawet nie chce mi się po Laurkę wyjść do przedszkola - jakbym mogła wysłałabym po nią Julię. Oczy mi tak łzawią, że świata nie widzę. Chyba pójdę w okularach przeciwsłonecznych, których nawet w szatni nie zdejmę. Gdyby nie tragiczne błoto poszurałabym w dresach jak siedzę ale mają długie nogawki i wrócę unyrana po kolana...Rany jak ja nie cierpię sie tak czuć...Temperatura 38,00 jest wykańczajacą mnie fizycznie katorgą, marudze jak facet...
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2010-03-09, 14:11 | #2977 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko na (małe) pocieszenie, albo raczej uśmiechnięcie, powiem ci, że moje dziecko jak zobaczyło twój avatarek to zapragnęło mieć różowe włosy. I cały czas mi to powtarza. A tak w ogóle to zdrówka życzę.
A ja kupiłam Wiki syrop Malia, ma bdb opinie, zobaczymy bo 2 dni to za krótko żebym już miała o nim zdanie. sohf, a co u was?
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
2010-03-09, 17:40 | #2978 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Maszko - ile ja się już naprzymierzałam do zmiany tego mangowego avatara...ale jakoś nic mi nie pasuje...Kup Wiki różowwą perukę - ucieszy się!
http://allegro.pl/listing/search.php...C3%B3%C5%BCowa ja przymierzam się do kupna kilku do zabawy dla dziewczyn (niekoniecznie różowych...) Poszłam do sklepu z zamiarem zakupienia Gripexu. Owszem kupiłam, chcę sobie go wziąć doczytuję a babka dała mi Gripex Control - zwykły paracetamol z kofeiną...Paracetamolu to ja mam w apteczce za przeproszeniem na pęczki...
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2010-03-09, 18:15 | #2979 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko jaka zmiana ciężko będzie sie przyzwyczaić
Maszko zamiłowania Wiki do rózu serdecznie współczuję, Asia owszem lubi ten kolor, ale na szczęście nie do przesady a w szkole, do której przylega nasze przedszkole szaleje ospa... ciekawe czy Asię dopadnie czy jeszcze nie??? a do tego ponoć są przypadki szkarlatyny... |
2010-03-09, 19:29 | #2980 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Zabko - lepiej teraz niż latem....
Co do avatara poczekam chwilę i się zastanowię czy nie zmienię...
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2010-03-10, 10:09 | #2981 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 232
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko, mnie tez tak nie pasi ten awatarek,jakiś nie pasujący do ciebie
__________________
Dzieci to największy skarb w życiu ,tylko czasami trochę za cięzki |
2010-03-10, 10:26 | #2982 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Kamilko fajnie, że się odezwałas. Trzymam kciuki aby udało Ci się wszytsko pogodzic. Szkoda, że do tego tak chorujecie. Oby wiosna przyszła szybko!
Ja mam szczerze dosyć tego zimna. Powiem Wam, że płakać mi się chce jak mam gdzies wychodzić. Do tego w pn zapomniałam czapki i od wczoraj mam taki ogromny bol głowy! Dzisiaj juz jest troche lepiej ale wczoraj nie moglam sie ruszac. Aranko do avatarka trzeba sie przyzwyczaić. W pierwszym momencie myslamam ze jakaś nowa osoba |
2010-03-10, 13:24 | #2983 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko, .... hymmmm ciekawy atavar
Odkrylam w delikatesach srodki VOIGT które kiedys chwaliłaś, zamowiłam do paneli i szyb. A ja jestem SAMAAAAA! TZ zabral na 2 dni (niestety) Maksa do tesciow. Poki co jestem sama Ide zaraz po jasia i idziemy do fryzjera |
2010-03-10, 13:33 | #2984 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Mnie sie avatarek Aranki podoba. Wszak ona wcale nie taka rozowo-ckliwo-slodka krolewna li tylko, a wlasnie la donna è mobile
|
2010-03-10, 14:51 | #2985 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko, charakterem ten avatarek bardziej do ciebie pasuje, ale tak się już przyzwyczaiłam do tych słodkich różowych włosów...
a Wiki już kiedyś miałam kupić perułkę, ale wtedy jeszcze nie szalała tak za różem więc odpuściłam, ale może jej kupię, tylko, że ostatnio jakaś strasznie niedobra się zrobiła. Z jednej strony wcale się nie słucha a z drugiej jest taka przylepa przyklejona do mamy, że szok. Najgorsze jest jej wybieranie się do żłobka. Założę się, że ślimak i żółw przy niej to mistrzowie sprintu. Nie marudzi póki co, że nie chce iść, ale ten jej wybiór wywołuje u mnie palpitacje serca. Normalnie jakby co dzień jakiś strajk włoski mi fundowala.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
2010-03-10, 17:59 | #2986 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Mi też sie ten avatarek podoba, tylko ja od kiedy pamiętam, to Aranka zawsze miała ten sam, a tu nagle taka zmiana, w pierwszym momencie myślałam jak Malgo, że to ktoś nowy
Aranko masz rację z tą ospą, z dwojga złego lepiej teraz niż latem Kamilko super że sie odzezwałaś i życzę wam zdrówka dziewczyny, wiem co to znaczy takie chorowanie dziecka i serdecznie ci współczuję, z tym że tobie tym bardziej trudniej, że masz sporo zajęć na uczelni |
2010-03-10, 18:31 | #2987 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Wicie co...ja daleka jestem od wychowywania cudzych dzieci ale jak mi syn sąsiadki przy odbieraniu z przedszkola wylewa w szatni specjalnie z butelki picie, rzuca we mnie złośliwie zakrętką, pluje na buty a potem specjalnie nie słucha i wybiega czterokrotnie na ulicę a brany za rękę mówi "zostaw mnie ty kulwo" to ...krzyknęłam na niego, co prawda wytłumaczyłam mu że tak nie wolno i najchętniej sorry ale wgrzałabym mu wtedy na dupę! I jego mama jest przedszkolanką... porażka "zawodowa"... Może nie powinnam tak pisać ale mu w domu też wszystko wolno - byleby był cicho a on mądrala wie, że wrzaskiem wymusi wszystko więc ciągle sie drze...mama wysyła go na schody "na karę" ale jak on włączy alarm to po 2 sekundach po niego wraca byleby nie krzyczał (i tuli biedactwo bo spłakane)....Jak zacznie wrzeszczeć, że chce "basen" to ona ubiera go w kąpielówki wlewa mu wodę do wanny i on lata na trasie wanna-pokój 50 razu (mama w tym czasie gada ze mną przy kawie) w końcu wywala się młody na mokrej posadzce ryczy, ona go tuli a on wówczas wymusza kolejną rzecz np. paczkę czipsów to przestanie płakać...Ona daje mu ten chłam on je...wlaściwe żre, wsadza garściami do buzi, część wypada mu na sofę na której my siedzimy a on skacze za nami po oparciu tłustymi łapami mażąc ściany po czym schodzi i wysypuje na naszych oczach resztę okruchów z paczki na dywan i w tym skacze...matka nie reaguje gada ze mną a ja patrzę na to przerażonymi oczami....Dla mnie to niepojęte Czy moze to ze zmną jest coś nie tak że tak na to reaguję?
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło Edytowane przez Aranka Czas edycji: 2010-03-10 o 19:16 |
2010-03-10, 22:49 | #2988 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Aranko, znam takie dzieciaki, naszczęscie nie dużo , o podobnym usposobieniu znam nawet starsze dzieci niz przedszkolaki nie wiem czy te dzieciaki tak dają rodzicom w kośc , że rodzice odpuszczają toatalnie czy tez są tak nieporadni wychowawczo...??? Mam znajomych, ktorzy mają /mieli (bo dawno ich nie wiedziaąłm) wlasnie dośc żywiołowego synka. Synek w letniej porze chcąc siusiu nie czynił tego pod krzaczek a wchodził na drabinkę przy huśtawce i z samego szczytu zalatwiał swą potrzebę. Innym razem... siedzimy w domu przy kawie.... synek wszedl za kanapę... i nagle bęc dostałam czyms w glowę! Okazalo sie ze był to 10cm kawalek kiełbasy Wrzucil do rosołu palniki z kuchenki gazowej, zamknął sie w lodowce.... I tez nie wiele rodzice z tym robili... bo śmiesznie było. Poszło dziecko do przedszkola i szybko je matka wypisała, bo panie są negatywnie na niego nastawione
Jasio u fryzjera przeszedł samego siebie. Usiadł w fotelu i trwoga pojawiła sie w jego oczach jak ujzal maszynkę. Poniewaz on z tych wstyliwych to nie smial chyba uciekac ale widziałam ze usztywnił sie. Potem pojawiły sie nożyczki i tu juz sama sie przestraszyłam bo mi nie pozwoliłby sie nozyczkami potraktowac Kącik ust lekko poszedł w gorę jak fryzjerka oznajmiła ze dla zuchów ma lizaka Pierwsze koty za płoty |
2010-03-11, 09:30 | #2989 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Ja się tam do avatara Aranki nie mogę jakoś przyzwyczaić, ale ja się wogóle długo do nowości przyzwyczajam
Co do rozpuszczonych dzieci to też mam jakieś negatywne doświadczenia. Kiedyś byliśmy ze znajomymi i 4 letnim dzieckiem na mazurach na łodce , i nie wytrzymałam jak kolejny raz bachor doleciał do mnie i z premedytacją uderzył mnie w brzuch - złapałam go , przewiesiłam przez kolano i dałam klapa (nigdy wcześniej ani pózniej nie uderzyłam dziecka, to był ten jedyny raz bo ani on ani ojciec nie reagował na to co się dzieje) Bachor oczywiście się rozpłakał, ale wiecie co było najlepsze - reakcja ojca. Złapał go za koszulkę i wyrzucił za burtę do wody, oczywiście zaraz go wyłowił. Do tej pory jak sobie przypomne to w szoku jestem, ale zadziałalo bo zachowanie dziecka zmienilo się całkowicie. Czy znacie jakieś książki na temat snu dziecka ? Kamilka chyba coś miała. Anielka wybudza się w nocy i wymusza abym z nią spała. Ja jestem tak padnięta że przenoszę się do jej pokoju na kanapę, ale to tylko utrwala złe nawyki. Chciałabym to jakoś przerwać i w końcu wyspać się na swoim łóżku..
__________________
http://b1.lilypie.com/vPsqp1.png |
2010-03-11, 10:01 | #2990 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Myśmy byli w zeszłą sobote u Olafka przedszkolnej kolezanki i jej dwa lata starszego brata. Rewizyty nie będzie niestety Młoda zero uśmiechu, nic Olafkowi nie dała dotknąć a rodzice mówili tylko: Olafku pobaw się czymś am innym ona zaraz odda. Następnie młoda ciągnęła jedna rzecz zeby zabrac druga. Więc w sumie Oalf nie mogł niczego dotknąć. Starszy skakał po kanapie (5 lat) na której siedzieliśmy i w koncu usiał i położył nogi na plecach mamy i tak sobie siedział. Z dziesięc razy włączył i wyłączył telewizor. Jak tata chciał go uspokoić to mama: zostaw go! Koszmar. Generalnie jakis problem ma ta mama bo skarżyła się że Młoda mało i słabo je ale w ciągu 1,5 godziny zjadła 3 ryzowe chlebki, 3 kinderki....i chipsy. Trudno zjeść kolacje po takiej przekąsce. Ehh szkoda gadac.
Mamy tez innego kolege, który tez potrafi się rozpędzić ale jego mama reaguje na kazde jego złe/brzydkie zachowanie i jakos czas nam mija. Elu brawo dla Jasia za odwage |
2010-03-11, 11:19 | #2991 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Ja ostatnio w szatni przedszkolnej byłam swiadkiem, jak Asi kolega z grupy jak mama go troszkę popędzała to stanął przy niej i powiedział stanowczym i wrogim tonem "bo cię...", jeszcze tylko brakowało wyciągniętej ręki. Ogólnie widać że chłopczyk dość nieznośny
Ela Jaś dzielny chłopczyk ale czego to się nie zrobi dla lizaka Zawiszę nam wczoraj jakieś auto potrąciło, ma biedak złamaną miednicę, wczoraj to tak źle wyglądał, że w pewnym momencie myślałam że będzie po nim, dzisiaj widać że jest już lepiej, widać że go boli i nie wolno mu się przemieszczać, co niestety na tego kota jest niemożliwe, tato właśnie pojechał z nim do kontroli przy okazji dowiedzieliśmy sie że mamy bardzo blisko bardzo dobry gabinet weterynaryjny |
2010-03-11, 11:50 | #2992 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Fibian, ja mam książkę "kazde dziecko moze nauczyc sie spać" ale nie korzystalam z jej tresci (kupilam na wszelki wypadek ), wiec nie wypowiem sie co do proponowanych reguł. Byc moze ze o tej ksiązce pisala Kamila...
Zabko,lizak nie byl na szczescie motywatorem, na sam koniec sie pojawił Biedny Zawisza cierpi kocisko ale oby jak przysłowiowy kot wylizal sie z tego. A ja dzis odkrylam sklep z przepięknymi obrusami firmy Irys http://www.irys.pl/index.php?p=of mają mój ukochany len i ceny nieoszałamiające. |
2010-03-11, 18:26 | #2993 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
hej
u nas ostanio kołowrotek, mamę wydelegowaliśmy do Pl i dodatkowo jesteśmy zawaleni praca, jesteśmy zmeczeni ale wreszcie sami. Oczywiście nie chodzi o to, że z mamą było źle, wręcz przeciwnie mega pomoc od niej ale zero intymności. powoli wracamy do normalności. Olaf codziennie rano mówi że nie chce do przedszkola, a zapytany pózniej jak było mówi że fajnie. Jest już coraz lepiej, widzę ogromną róznicę w zachowaniu Olafka. Teraz jest weselszy, więcej mu się chce, jest bardziej samodzielny, nie woła mama bajkę, no i najważniejsze chyba-chodzi spać ok. 21!!!! Jest tez druga strona medalu, zrobił się łobuzowaty, małpuje zachowania dzieci z przedszkola i uczy się jak "sobie radzić"- a dokładnie nauczył się bić. Mówi do dzieci po polsku i jak go nie rozumieją to bach leje, no i naczył się najważniejszego słowa-NIE po norwesku. Wczesniej jak mu jakieś dziecko coś zabrało to zaraz ryczał, teraz się stawia, niezła szkoła przetrwania to przedszkole. Tłumaczymy mu że nie wolno dzeciom krzywdy robić itd ale dalej jak pytam co robił w przedszkolu mówi: bawiłem, biłem. Półtora tygodnia temu urodził się nam w rodzinie dzidziuś, Olaf jest zafascynowany nim, codziennie mówi mama jedziemy do Filipka nie do przedszkola. Potrafi przy nim klęczec godzinę i gapić sie na niego. Powiedział mi że muszę dużo jeść żeby mi brzuch urósł jak chcę mieć dzidziusia Maszko pisałaś o maści pulmex- ja polecam, jak tylko Olaf złapie katar lub kaszle smaruje go (piersi i plecyki) nią na noc i po paru dniach mu przechodzi, dokładnie tydzień temu zacząl chorować zaraz podany miał syrop z cebuli, czosnku i miodu i do tego ta maść, na szczęscie podziałało. Już się wytsraszyłam że ledwo zaczął do przedszkola chodzić a tu trezba będzie w domu siedzieć. Aranko mnie się nowy avatar bardzo podoba , do tamtego byłam tylko przyzwyczajona Elu mam nadzieję że Olaf podobnie zniesie swoją pierwszą wizytę u fryzjera, planujemy przed świętami. ogólnie to jestem OSŁABIONA ostatnio i nic mi się nie chce, oprócz wiosny hehe Edytowane przez garnuszki Czas edycji: 2010-03-11 o 18:29 |
2010-03-11, 19:14 | #2994 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Elu - Jaś bohater - pokonał strach! Brawo!
Garnuszki - nie podejrzewałabym, ze Olaf taki "narwany" i do bójek skłonny. A my dziś pojechaliśmy kupić Julce wianuszek do komunii. Niby to tylko wianuszek, wybór przyprawić mógłby o oczopląs i ze 100 rodzajów (byliśmy w hurtowni) Julia zaaprobowała z katalogu 2!!! Pani poszła na zaplecze przynieść i okazało się, ze jest tylko jeden model na dodatek ostatni...Na resztę Julia nawet nie chciała spojrzeć. W akcie desperacji przymierzyłam jej 2 inne ale gdzie tam...ona łzy w oczach, foch na buzi...Ostatecznie babka przy nas zamówiła wybrany model u producenta kurierem ma być na poniedziałek a ten drugi który wchodziłby ewentualnie w rachubę odłożyła z karteczką, ze zarezerwowany abyśmy mogły po weekendzie je oba porównać bo każdy w totalnie innym stylu. Według mnie można by wziąć pod uwagę jeszcze trzeci przy kolejnym mierzeniu ... Skaranie boskie z tym moim dzieckiem... 1. typ Julii 2. typ TZta i mojej mamy 3. awaryjny Co wy na to?
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2010-03-11, 20:50 | #2995 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Cytat:
no ja tez nie hehe co do wianuszka, mnie się ten tryb awaryjny najlepiej podoba ale skoro Julka już wybrała, to może niech ten pierwszy zostanie |
|
2010-03-11, 21:07 | #2996 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
hej Maszko dzięki za pamięć ja ostatnio mam zwariowane podwórko i na nic czasu. podczytuje regularnie ale pisac już nie mam weny a upodobania Wiki do różowego pewnei wcześniej czy później przeminą no coż nie pozostaje nic innego jak miec księżniczkę w domu mnie się różowe ciuszki nawet podobają ale raczej w takim brudnym różu. a peruka fajny pomysł.
Aranko mnie sie chyba też ten Julkowy najbardziej podoba ewentualnie awaryjny Kamilko nieźle sobie radzisz kobieto podziwiam. teraz już z górki Garnuszki w przedszkolu tak to jest Kuba tez przynosi niefajne zachowania (strzelanie, plucie) ale wreszcie się rozgadał i w przedszkolu podobno jest bardzo grzeczny, samodzielny i bla bla bla super:P za to w domu nadrabia i jest wybitnie niznośny w połączeniu z mega przylepcem na mnie i byciem na nie do każdej inne osoby łącznie z TŻ. Elu gratulacje dla Jasia ja ostanio Kubę przyatakowałam maszynką w domu i ma 50 długości na głowie bo krzywo mi wyszło strasznie:P u nas ogólnie ok. w robocie na nic nie mam czasu, jeżdze na 7 więc wstaję koło 5:30 co jest dla mnie bladym świtem, a o 21 już najchętniej śpię na dodatek złapałam jakiś wredny katar i jestem mega pociągająca. a zeby było śmieszniej boli mnie cały bok, jakby żebra czy mięśnie tam dookoła. byłam dziś u lekarza bo to już tydzień sie utrzu\ymuje i zamiast słabnąś to się pogarsza. podobno to jakies nerwobóle:P dostałam magiczne tabletki mam nadzieję ze zadziałają. A Kuba tradycyjnie ma lekki katar i troszke pokasłuje. zabko biedny Zawisza, mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Fibian mój Kuba ma to samo w nocy. budzi się i chce żeby ktos z nim spał. poniewaz śpi na wersalce, to zwykle albo ja albo TŻ z nim spędzamy reszte nocy. chcialabym to jakoś skończyć, ale jak pomyślę że pewnie kilka nocy by było trzeba spisać na straty to mi sie odechciewa. i tak ciągle mi sie chce spać. |
2010-03-11, 21:20 | #2997 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Elu - sprawdź proszę czy w tej książce jest coś o przebudzeniach w nocy, jesli tak to ją chyba kupię. Ja kilkakrotnie robiłam podchody z Anielką do fryzjera, ale zawsze kończy się tym,że chce żeby mamusia obcięła jej włosy. Całe szczęście że się kręcą to nie widać mojej fryzjerskiej wirtuozerii
Garnuszki - chyba Olaf probuje sobie wywalczyć pozycję w grupie, w sumie to dobrze,że nie daje sobie w kaszę dmuchać Zaba - wspólczuję wypadku z Zawiszą. Mam nadzieję,że wszystko z nim ok. Zawsze bardzo przeżywam wypadki zwierząt. Aranko - mi podoba sie nr 2. Zastanawiałam się co się spodobało Julce w tym stroiku - może te perełki?
__________________
http://b1.lilypie.com/vPsqp1.png |
2010-03-11, 21:29 | #2998 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Garnuszki to Olafek nie da sobie w kaszę dmuchać ,ja u Asi też widzę spore postępy w zachowaniu, w większości na plus, ale oczywiście nie obywa się też bez tych złych, ostatnio wszystkim pokazywała język
Sohf Asia jak wraca z przdszkola to też straszna przylepa, a tata owszem poszaleje, ale mama najważniejsza, najgorsze są soboty, bo nie mogę sie spokojnie ruszyć na krok Fibian ze wstawaniem w nocy łączę sie w bólu, od 2 tygodni Asia budzi się w nocy i przychodzi do nas, odprowadzam ją do siebie i kładę się na chwilę, z tym że ta chwila nie raz trwa nawet do 2 godzin, chciałabym jej tego oduczyć, ale jak Sohf na samą myśl że trzba poświęcić na to kilka nocy to mi się odechciewa /choć nie muszę wstawać do pracy/ Aranko mnie się podoba typ Julki i awaryjny a ja mam jakiś cięzki wieczór, głowa mnie boli /jakby mi ją coś ściskało/, a do tego mam takiego nerwa wrr... |
2010-03-11, 23:16 | #2999 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
u nas tez nocne pobudki, czytam o tym nie tylko tu, wiec to jakas norma w tym wieku
Nina praktycznie co noc przychodzi do nas, kolo 3-4.00 laduje w naszym lozku i spi do rana z nami nie podoba mi sie to, choc lozko ogromne, no ale nie jestem gotowa na oduczanie jej, bo oduczanie moze przebiegac tylko jedna metoda: konsekwentnie odprowadzac do wlasnego pokoju i lozka, tlumaczyc, ze jest sie za sciana, uspokoic, uspic i wyjsc. I tak kilka razy, jak trzeba. Nic innego sie nie da wymyslic. Malo kto, a juz zwlaszcza ci, ktorzy pracuja, ma sile, zeby kolo 3.oo w nocy wstawac, odsiedziec przy dzieciecym lozeczku pol godziny lub wiecej, zeby uspic delikwetna, nierzadko kilkakrotnie powtorzyc procedure i tak przez min. kilka nocy pod rzad;( Edytowane przez kasia191273 Czas edycji: 2010-03-11 o 23:18 |
2010-03-12, 10:47 | #3000 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV
Jak ja się cieszę, że Laura zasypia sama....ostatnio często chcą razem wieczorem poleżeć u Julii w łóżku. Kończy się tym, ze Laura u niej zasypia i ją odnoszę do jej łóżeczka. Śpi sama w swoim łóżku, w swoim pokoju ze zgaszonym światłem i z zamkniętymi drzwiami...Często zaskakuje nas w weekendy tym, że potrafi się sama ubrać po cichutku i pójść do Julki cichutko się bawić ni budząc nas!
Julka swój wybór argumentuje tym, ze nie ma w tym wianku "oklepanej kokardy i wstążek". Ten z bladoróżowymi różyczkami urzekł moja mamę tym, ze "na żywo" wyglądał jak z żywymi kwiatkami a awaryjny ma te ślimaczki srebrne i naprawdę jest bardzo elegancki...zobaczymy...T eściowa zasugerowała abym kupiła jej z żywych kwiatów ale jeśli będzie ciepło to popołudniem kwiaty będą już zbękłe a ma w tym wianku chodzić jescze przez "biały tydzień"... Zabko - dopiero doczytałam o Zawiszy...biedny kocurek. Trzymam kciuki aby wszystko dobrze się skończyło.
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:32.