Choroba babci i presja ze strony mamy - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2022-12-03, 07:46   #151
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez zamyslonaa Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny.

Wstałam. Funkcjonuje.

Wiecie, co mnie uderza najbardziej? Normalność. Jest takh, kur*a, normalnie. Normalnie wstałam. Normalnie zauważyłam, że boli mnie gardło, musiałam się zarazić od matki. Normalnie zrobiłam nam kawę. Normalnie posprzątałam. Normalnie nakarmiłam zwierzęta. Normalnie nasypałam zboża dla wróbli. Mam normalną sukienkę, normalny makijaż. Koty normalnie w nocy huśtały się na firankach i normalnie jak zwykle zerwały ciągle naprawiany karnisz. Mój facet normalnie zrobił zakupy. Normalnie zapytałam, jak było w nocy i co się działo. Normalnie współpracownicy pytali mnie co trzeba zrobić w jakiej sprawie.

Jest tak okropnie NORMALNIE.
Wiesz, jak umarł mój dziadek, z którym byłam BARDZO związana to byłam zła, że moja mama zastanawiała się jakiego kotleta zrobić, jak mnie to wkurzało! KOTLETA! Umarła bardzo ważna dla mnie osoba, a ona myśli o kotletwch?!
Ale powoli powoli...

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez tinkerver2
Czas edycji: 2022-12-03 o 07:48
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 10:23   #152
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez zamyslonaa Pokaż wiadomość
Masz rację.
Plus jestem zwyczajnie chora. A jak jestem chora, zawsze jestem senna. Boli mnie gardło, głowa, ręce, nogi, kark. Stąd też może otępienie.
Jakbyś pojachala do babci to miałabyś wyrzuty sumienia że mogłaś ja zarazić.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89427913]W obu przypadkach zbiorowa histeria a nie żałoba.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
To co później się działo w rocznicę to zgodzę się że było histeryczne.

Natomiast reakcja na śmieci i pierwsze tygodnie to była żałoba.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 13:56   #153
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez zamyslonaa Pokaż wiadomość
Mój tato odebrał dziś dokumenty ze szpitala. Jestem zła, bo podpisał, że nie będzie miał wobec nich żadnych roszczeń. Moim zdaniem zawinili. Musiała zarazić się w szpitalu. Innej opcji nie ma.
Słuchaj, twoja babcia miała 92 lata, naprawde spodziewałaś się, że po wylewie przyjdzie do siebie i do stanu sprzed?
Jeżeli ciężko jest ci się pogodzić z jej odejściem, to może powinnaś wybrać się na kilka rozmów z psychologiem.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Cytat:
Napisane przez milka_70 Pokaż wiadomość
Strasznie gwałtownie reagujesz. Jak babcia miała być w domu to była histeria ze nie będziesz pomagać w opiece. Jak babcia była w szpitalu to na pewno źle się nią zajmowali, zarazili bakteriami i przyczynili do śmierci.

Zgadzam się, totalne oderwanie od rzeczywistości i przerysowane histeryczne reakcje.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 19:31   #154
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89428601]Słuchaj, twoja babcia miała 92 lata, naprawde spodziewałaś się, że po wylewie przyjdzie do siebie i do stanu sprzed?
Jeżeli ciężko jest ci się pogodzić z jej odejściem, to może powinnaś wybrać się na kilka rozmów z psychologiem.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------




Zgadzam się, totalne oderwanie od rzeczywistości i przerysowane histeryczne reakcje.[/QUOTE]

1,5 dnia po czyjejś śmierci chyba ma się prawo do różnych reakcji. I to chyba nie znaczy, że jestem "oderwana od rzeczywistości". Nie myl wiedzy (bo tak, WIEM, że osoby w tym wieku umierają nawet z byle powodu) z emocjami.
Chyba każdemu po półtora dnia (a wtedy pisałam ostatni wpis) jest CIĘŻKO się pogodzić z czyimś odejściem i to nie są "histeryczne reakcje".
Juz chyba większym oderwaniem od rzeczywistości jest oczekiwanie od osoby, której półtora doby temu umarł ktoś bliski, super ogarniecia emocjonalnego i pogodzenia z tematem. Jeśli masz takie zdolności emocjonalne - to zazdroszczę.
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 19:31   #155
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 19:38   #156
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez milka_70 Pokaż wiadomość
.Strasznie gwałtownie reagujesz Jak babcia miała być w domu to była histeria ze nie będziesz pomagać w opiece. Jak babcia była w szpitalu to na pewno źle się nią zajmowali, zarazili bakteriami i przyczynili do śmierci.
Przeciez starsza osoba po 90 i do tego po udarze nie ma już wiele życia przed sobą,nie ma się co oszukiwać. I nie ma już takiej odporności Jak młody organizm. Ja bym raczej patrzyla na to tak, że mogło być gorzej. Mogła jeszcze leżeć miesiącami i męczyć się niepotrzebnie.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Gdzie tu widzisz histerię?
No, reaguję gwałtownie. Dziwnym trafem dlatego, że moje wypowiedzi tutaj są pisane pół godziny do półtora dnia po informacji o śmierci bliskiej osoby.
Zaskakujące, że gwałtownie reaguję

Jak Tobie ktoś bliski umrze, to mam nadzieję, że będziesz mieć takie podejście, jakie mi proponujesz. Że w sumie mogło być gorzej, mógł się długo męczyć, no i przecież wiedziałaś, że mu dużo życia nie zostało.

Idąc tym tokiem myślenia, bliscy osób zmarłych po nowotworach złośliwych, z którymi walczyli długie lata, w ogóle nie powinni przechodzić żałoby. Przecież wiedzieli, czego się spodziewali, po co ta histeria...

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Pisałam też, że mam różne myśli, które mnie samej się nie podobają. To nie jest tak, że ja uważam, że wszystko jest super.
Natomiast całkiem racjonalnie nie spodziewam się po sobie ogarnięcia emocji w 2 dni, jeszcze nawet pogrzebu nie było. Od nikogo bym nie oczekiwała.
To jest niemożliwe.
Jak przeżywałam śmierć swojego kota, to niektórzy tutaj chyba by mnie do psychiatryka wysłali... ale przeżyłam swoje i wyszłam z dołka.
Nie każdy do wszystkiego podchodzi na zimno. Zresztą sądzę, że osoby, które krytykują emocje, same do siebie stosują inną miarę.
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 19:41   #157
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez zamyslonaa Pokaż wiadomość
Gdzie tu widzisz histerię?
No, reaguję gwałtownie. Dziwnym trafem dlatego, że moje wypowiedzi tutaj są pisane pół godziny do półtora dnia po informacji o śmierci bliskiej osoby.
Zaskakujące, że gwałtownie reaguję

Jak Tobie ktoś bliski umrze, to mam nadzieję, że będziesz mieć takie podejście, jakie mi proponujesz. Że w sumie mogło być gorzej, mógł się długo męczyć, no i przecież wiedziałaś, że mu dużo życia nie zostało.

Idąc tym tokiem myślenia, bliscy osób zmarłych po nowotworach złośliwych, z którymi walczyli długie lata, w ogóle nie powinni przechodzić żałoby. Przecież wiedzieli, czego się spodziewali, po co ta histeria...

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------



Pisałam też, że mam różne myśli, które mnie samej się nie podobają. To nie jest tak, że ja uważam, że wszystko jest super.
Natomiast całkiem racjonalnie nie spodziewam się po sobie ogarnięcia emocji w 2 dni, jeszcze nawet pogrzebu nie było. Od nikogo bym nie oczekiwała.
To jest niemożliwe.
Jak przeżywałam śmierć swojego kota, to niektórzy tutaj chyba by mnie do psychiatryka wysłali... ale przeżyłam swoje i wyszłam z dołka.
Nie każdy do wszystkiego podchodzi na zimno. Zresztą sądzę, że osoby, które krytykują emocje, same do siebie stosują inną miarę.
Chodziło chyba o to żebyś przestała doszukiwać się winnych. Wiesz żałoba to jedno i bardzo Ci współczuję ale nie ma co rzucać oskarżeniami na prawo i lewo. Zapalenie płuc to jest bardzo częste powikłanie u starszych hospitalizowanych pacjentów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-12-03, 20:19   #158
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta

Tak, to zwyczajna reakcja w obliczu straty i tyle. Te oceniające komentarze to prawie jak nowy DSM-V: każda żałoba powyżej 2 tygodni jest uważana za patologiczna.

Nie, kiedy tracimy kogoś ważnego/coś ważnego to uczuciowy i myślowy galimatias jest normalny. I szybkie zmiany w emocjach i zamrożenie i płacz i wycie i dobre wspomnienia i wszystko, absolutnie wszystko.
Szczególnie jak minęło dopiero kilka dni.
Jeśli taki stan się utrzymuje dłużej (ale nie DSMowo) to wtedy ewentualnie można dumać nad pomocą.

Edytowane przez magbeth
Czas edycji: 2022-12-03 o 20:20
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 20:21   #159
milka_70
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 2 273
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość

Tak, to zwyczajna reakcja w obliczu straty i tyle. Te oceniające komentarze to prawie jak nowy DSM-V: każda żałoba powyżej 2 tygodni jest uważana za patologiczna.

Nie, kiedy tracimy kogoś ważnego/coś ważnego to uczuciowy i myślowy galimatias jest normalny. I szybkie zmiany w emocjach i zamrożenie i płacz i wycie i dobre wspomnienia i wszystko, absolutnie wszystko.
Szczególnie jak minęło dopiero kilka dni.
Jeśli taki stan się utrzymuje dłużej (ale nie DSMowo) to wtedy ewentualnie można dumać nad pomocą.
Co to jest dsm-v?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
milka_70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 20:43   #160
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez milka_70 Pokaż wiadomość
Co to jest dsm-v?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

The Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, Fifth Edition - kolejna edycja klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. W diagnozowaniu w psychiatrii wykorzystuje się ICD-10 (Międzynarodowa klasyfikacje chorób - jest już 11, ale w no ciagle czekamy na przetłumaczenie i upowszechnienie, w Polscy chyba jest podobnie) i właśnie DSM. No i w tymże manualu żałobę zmieniono na patologiczna już po 23 tygodniach, co w środowisku wzbudza dość określone reakcje. napisze wprost: to zwyczajna bzdura. I to dziwi, bo inne zmiany diagnostyczne (w tym ICD tez) idą w stronę raczej bardziej proludzka i mniej stygmatyzującą, vide zaburzenia osobowości.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 20:59   #161
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość
The Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, Fifth Edition - kolejna edycja klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. W diagnozowaniu w psychiatrii wykorzystuje się ICD-10 (Międzynarodowa klasyfikacje chorób - jest już 11, ale w no ciagle czekamy na przetłumaczenie i upowszechnienie, w Polscy chyba jest podobnie) i właśnie DSM. No i w tymże manualu żałobę zmieniono na patologiczna już po 23 tygodniach, co w środowisku wzbudza dość określone reakcje. napisze wprost: to zwyczajna bzdura. I to dziwi, bo inne zmiany diagnostyczne (w tym ICD tez) idą w stronę raczej bardziej proludzka i mniej stygmatyzującą, vide zaburzenia osobowości.
Ale ktoś tutaj z tym ile powinna trwać żałoba dyskutuje? Dziewczynom raczej chodziło, że autorka powinna mimo wszystko trochę się pohamować z oskarżeniami i szukaniem winnych, a już pasywno-agresywne odzywki w stylu:

Cytat:
Napisane przez zamyslonaa
Jak Tobie ktoś bliski umrze, to mam nadzieję, że będziesz mieć takie podejście, jakie mi proponujesz. Że w sumie mogło być gorzej, mógł się długo męczyć, no i przecież wiedziałaś, że mu dużo życia nie zostało.
są mocno nie na miejscu. Rozumiem poczucie straty, zderzenie z kruchością życia, smutek, ale odreagowywania kosztem innych nie.
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-12-03, 21:03   #162
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:11   #163
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89428851]Chodziło chyba o to żebyś przestała doszukiwać się winnych. Wiesz żałoba to jedno i bardzo Ci współczuję ale nie ma co rzucać oskarżeniami na prawo i lewo. Zapalenie płuc to jest bardzo częste powikłanie u starszych hospitalizowanych pacjentów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A ja nie zaczęłam czasem wpisu od tego, że mam najróżniejsze myśli, którymi się z nikim w realu nie dzielę?
Zaczęłam.
Czy ja tu piszę pozew, wymieniam nazwisko lekarza albo nazwę szpitala? Czy może nie podałam nawet miejscowości, a właściwie kraju?
Trudno to nazywać "oskarżeniami" czy "rzucaniem oskarżeniami na prawo i lewo" Streściłam myśli ze swojej głowy i tyle, a nie piszę pozwy, biegam po komisariatach i wystawiam oceny na googlu.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Cytat:
Napisane przez PumpkinEyes Pokaż wiadomość
Ale ktoś tutaj z tym ile powinna trwać żałoba dyskutuje? Dziewczynom raczej chodziło, że autorka powinna mimo wszystko trochę się pohamować z oskarżeniami i szukaniem winnych, a już pasywno-agresywne odzywki w stylu:



są mocno nie na miejscu. Rozumiem poczucie straty, zderzenie z kruchością życia, smutek, ale odreagowywania kosztem innych nie.
A odzywki w stylu "to histeria" są już ok?
Bo moje "odzywki" były jedynie reakcją na powyższe.
Widzę, że tutaj bardzo chętnie przypisuje się ludziom zaburzenia... bo mają multum emocji po czyjejś śmierci, jak jeszcze nie zdążyło się kogoś pochować.

Jak mawiał klasyk - nie ma po co strzępić ryja.
Człowiek szuka miejsca, w którym może uporządkować myśli i usłyszeć dobre słowo, a znajdzie diagnozy i zarzuty o oskarżanie i szukanie winnych.

Swoją drogą - owszem, winny jest lekarz, ale inny niż ten w szpitalu. Np.ten, który zmniejszył dawkę leków rozrzedzających krew, co doprowadziło do skrzepu i udaru + lekarka pogotowia, ktora nie rozpoznała udaru i przez to pierwsza karetka jej nie zabrała. I to nie moja opinia, a mojego adwokata (który zajmuje się inną moją osobistą sprawą, a otej rozmawialiśmy pobocznie, jak jej stan był dobry, więc bez emocji). Ale nie, nie zamierzam korzystać z drogi sądowej, bo 1) wbrew pozorom nie jestem histeryczką 2) nie mam kilku lat na latanie po sądach 3) nie czuję się w obowiązku walczyć "za ludzkość" w interesie innych pacjentów, których nie znam.

To tak w ramach "szukania winnych", które mi chciano wmówić.

Edytowane przez zamyslonaa
Czas edycji: 2022-12-03 o 21:17
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:15   #164
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:17   #165
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Dokładnie. Przy żałobie też wszystkie zachowania są normalne. Wiecie normalnie jestem spokojna osoba. No ale po śmierci mamy też miałam milion uczuć. Też postapilam głupio. Gdy bylam w szpitalu i dowiedziałam się o śmierci to w pierwszym szoku przy wszystkich bliskich osobach z mojej rodziny podeszłam do oielegniarki i mówiłam że jak to, że czemu nie zrobiły więcej? W głowie miałam złość że do niej nie biegły by ją ratować ale szły. Co było oczywiście absurdalne bo mama była w staduum raka z przerzutami więc i tak nie musiały do niej biec. To było już nieuniknione że umrze. Tylko w pierwszych emocjach tak się unioslam. Oczywiście potem i teraz z perspektywy czasu tym bardziej jest mi wstyd że tak się zachowałam wibec nic niewinnych pielęgniarek. Jednak No cóż takke reakcje mogą wystąpić w początkowych fazach.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:22   #166
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:25   #167
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
Dokładnie. Przy żałobie też wszystkie zachowania są normalne. Wiecie normalnie jestem spokojna osoba. No ale po śmierci mamy też miałam milion uczuć. Też postapilam głupio. Gdy bylam w szpitalu i dowiedziałam się o śmierci to w pierwszym szoku przy wszystkich bliskich osobach z mojej rodziny podeszłam do oielegniarki i mówiłam że jak to, że czemu nie zrobiły więcej? W głowie miałam złość że do niej nie biegły by ją ratować ale szły. Co było oczywiście absurdalne bo mama była w staduum raka z przerzutami więc i tak nie musiały do niej biec. To było już nieuniknione że umrze. Tylko w pierwszych emocjach tak się unioslam. Oczywiście potem i teraz z perspektywy czasu tym bardziej jest mi wstyd że tak się zachowałam wibec nic niewinnych pielęgniarek. Jednak No cóż takke reakcje mogą wystąpić w początkowych fazach.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Wiesz, ja nic nikomu nie mówię i wobec nikogo nie formułowałam pretensji.
Piszę sobie na anonimowym forum, nie podając nawet miasta, w którym mieści się szpital, bo jestem osobą, która nie potrafi dusić w sobie myśli, zwłaszcza w ciężkich sytuacjach.
I to, że ja napiszę, że mam żal czy że ktoś zawinił oznacza mniej więcej tyle, że w momencie pisania mam takie myśli.
A nie że szukam kogoś, kto pójdzie za to siedzieć...

Poza tym: cytowane fragmenty są wyciągnięte z kontekstu. A cała moja wypowiedź zaczeła się od: "Mam 150 różnych dziwnych myśli".
No właśnie... nie bez powodu się tak zaczęła.

Edytowane przez zamyslonaa
Czas edycji: 2022-12-03 o 21:29
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:32   #168
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Oczywiście że tak. Ja Cie rozumiem. Podałam tylko swój przykład że ja osoba spokojna generalnie byłam w takich emocjach że tak powiedziałam po śmierci mamy. Oczywiście potem uspokoiłam się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:32   #169
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
Dokładnie. Przy żałobie też wszystkie zachowania są normalne. Wiecie normalnie jestem spokojna osoba. No ale po śmierci mamy też miałam milion uczuć. Też postapilam głupio. Gdy bylam w szpitalu i dowiedziałam się o śmierci to w pierwszym szoku przy wszystkich bliskich osobach z mojej rodziny podeszłam do oielegniarki i mówiłam że jak to, że czemu nie zrobiły więcej? W głowie miałam złość że do niej nie biegły by ją ratować ale szły. Co było oczywiście absurdalne bo mama była w staduum raka z przerzutami więc i tak nie musiały do niej biec. To było już nieuniknione że umrze. Tylko w pierwszych emocjach tak się unioslam. Oczywiście potem i teraz z perspektywy czasu tym bardziej jest mi wstyd że tak się zachowałam wibec nic niewinnych pielęgniarek. Jednak No cóż takke reakcje mogą wystąpić w początkowych fazach.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Okej, ale autorka nie jest już w pierwszych emocjach, bo minęły dwa dni. Nie zmarła jej matka, a 92 letnia babcia, a ona bardziej brzmi jakby się nakręcała niż uspokajała. Swoją drogą mówiłam, że tutaj forum nie pomoże. Od początku widać było, że targają nią mocne emocje i poczucie winy, a forum to nie jest bezpieczna przestrzeń jak u specjalisty. Żałoba to nie depresja, ale do psychologa nie chodzi się tylko z depresją
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-12-03, 21:36   #170
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez PumpkinEyes Pokaż wiadomość
Okej, ale autorka nie jest już w pierwszych emocjach, bo minęły dwa dni. Nie zmarła jej matka, a 92 letnia babcia, a ona bardziej brzmi jakby się nakręcała niż uspokajała. Swoją drogą mówiłam, że tutaj forum nie pomoże. Od początku widać było, że targają nią mocne emocje i poczucie winy, a forum to nie jest bezpieczna przestrzeń jak u specjalisty. Żałoba to nie depresja, ale do psychologa nie chodzi się tylko z depresją
Tak wiem ale 2 dni to tez niedługo. Tutaj myślę że to bardziej pochodna wyrzutów sumienia. Które oczywiście są niepotrzebne ale często właśnie człowiek sobie wyrzuca że mógł zrobić więcej lub myśli że inni są winni. Tak łatwiej wydaje się w tym momencie uporządkować świat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:46   #171
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez PumpkinEyes Pokaż wiadomość
Okej, ale autorka nie jest już w pierwszych emocjach, bo minęły dwa dni. Nie zmarła jej matka, a 92 letnia babcia, a ona bardziej brzmi jakby się nakręcała niż uspokajała. Swoją drogą mówiłam, że tutaj forum nie pomoże. Od początku widać było, że targają nią mocne emocje i poczucie winy, a forum to nie jest bezpieczna przestrzeń jak u specjalisty. Żałoba to nie depresja, ale do psychologa nie chodzi się tylko z depresją
2 dni, z czego wpis, do którego się odnosicie, napisałam wczoraj przed snem... czy de facto po jednym dniu. Ciut ponad dobę.

Cieszę się, że nie trafiłam tu, jak umarł mój kot, bo zostałabym zjedzona żywcem pewnie, za ogromną żałobę i maksymalny dół psychiczny, a po 2 dniach to byłam w takiej rozsypce, że się nawet nie myłam.

Co do nakręcania - niespecjalnie się nakręcam, funkcjonuję normalnie.
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:50   #172
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:50   #173
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Wrzucanie ludzi na antydepresanty po 2 tygodniach od straty...hmmm. Ta zmiana budzi wątpliwości, bo może zwyczajnie patologizowac normalny proces żałoby (tak samo zreszta jak często niestety patologizujemy smutek). Psychiatria to jest ta dziedzina medycyny, która często wymaga czasu, co stoi w sprzeczności z instant-epoka i przymusem skuteczności oraz efektywności. Ale ok, nie chce tu autorce bruździć w temacie. Po polsku znalazłam to, jest przedstawione jasno za i przeciw:
https://podyplomie.pl/publish/system...pdf?1472555100


Autorko, trzymaj się.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:53   #174
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 2 742
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Chodzi może o to autorko, że cały wątek zaczął się od Twojego wkurzenia, że nie zamierzasz przy babci pomagać plus długie opisy tego czym wolisz się zajmować, a teraz wpadasz w drugą skrajności i obwiniasz wszystkich na około na śmierć kobiety w 10 dekadzie swojego życia.

z ciekawości, czy to jest naturalne dla człowieka wpadać w głęboką depresję aż do niemycia się i leżenia całe dnie po śmierci kota?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:56   #175
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Nie było lekko. Ale wiedzieli, że to jest przejściowe. Nic im nie wmuszałam, chciałam być sama.
Ostatecznie z tego wyszłam, bez pomocy specjalisty. Nie sądzę, że wysyłanie kogoś do specjalisty, bo przez połtorej tygodnia był w mocnej żałobie jest zasadne. Zanim się termin (prywatnie) znajdzie, to będzie poprawa sama z siebie.
Po 2 tygodniach funkcjonowałam już w większości normalnie.
Czy potrafię płakać, jak mi się coś przypomni? Potrafię. Ale to raczej normalne, jeśli przez 21 lat ktoś był dla Ciebie najważniejszy na świecie.
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 21:56   #176
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2022-12-03 o 22:08
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 22:07   #177
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89428987]Chodzi może o to autorko, że cały wątek zaczął się od Twojego wkurzenia, że nie zamierzasz przy babci pomagać plus długie opisy tego czym wolisz się zajmować, a teraz wpadasz w drugą skrajności i obwiniasz wszystkich na około na śmierć kobiety w 10 dekadzie swojego życia.

z ciekawości, czy to jest naturalne dla człowieka wpadać w głęboką depresję aż do niemycia się i leżenia całe dnie po śmierci kota?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Po śmierci członka rodziny, którym się opiekowało przez 21 lat, z którym się żyło, z którym się spało, którego się kochało bezgranicznie? Który tego samego ranka sobie jadł, chodził i mruczał, a przed północą nie żył? A gdyby ktoś tak stracił brata albo dziecko?
Myłam się. Rzadziej, ale się myłam.
To nie była depresja, tylko szok i żałoba. Depresja nie mija z upłuwem czasu.

Zwierzęta (moje) są dla mnie moją najbliższą rodziną, dla mojego partnera też. Bliższą niż wujek, ciotka, babcia (tak, muszę to przyznać), dziadek, siostra (to dla mojego partnera) czy koledzy/koleżanki, przyjaciele. Dla mnie są na równi z moją mamą i tatą. Mój partner mówi do naszych zwierząt "chodź do taty". Więc wyobraź sobie, jak je traktujemy.
Zwierzęta (obce) są dla mnie ważniejsze niż ludzie (obcy). Stąd m.in.moje wybory konsumenckie (np.skóra naturalna czy mięso nigdy nie wyląduje w moim koszyku, a Samsung czy ubrania z Zary - mimo mojej świadomości, gdzie mają fabryki i jakie tam są "prawa" pracownicze owszem, podobnie z produktami firmy Sante), czy moja droga życiowa.

Zależy, jakie kto ma podejście do zwierząt. Dla jednych to tylko kot, dla innych najbliższa rodzina.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
To był taki mój młodszy braciszek. Sierściuchowaty, młodszy braciszek.

To prawda. Chociaż ja bym sobie dała radę bez ich wmuszania. To było na wyrost. W końcu by mi organizm kazał to ogarnąć. Do toalety mnie nie prowadzali

Ja reaguję mocno. Ale zwykle względnie krótko. Nie mam tendencji np.do depresji. To akurat dobrze.

Edytowane przez zamyslonaa
Czas edycji: 2022-12-03 o 22:18
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 22:23   #178
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89428987]Chodzi może o to autorko, że cały wątek zaczął się od Twojego wkurzenia, że nie zamierzasz przy babci pomagać plus długie opisy tego czym wolisz się zajmować, a teraz wpadasz w drugą skrajności i obwiniasz wszystkich na około na śmierć kobiety w 10 dekadzie swojego życia.

z ciekawości, czy to jest naturalne dla człowieka wpadać w głęboką depresję aż do niemycia się i leżenia całe dnie po śmierci kota?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tak, gleboka zaloba (której objawy są podobne do depresji ale słusznie wspomniano, ze to nie to samo) to reakcja na stratę tego, co dla nas jest ważne i nie jest zarezerwowana tylko do sytuacji śmierci ludzi.
Nie ma jednej reakcji, ale tez prawda jest, ze pewne zachowania są społecznie bardziej akceptowalne w określonych przypadkach. Vide ten temat i dwie sytuacje, które podaje autorka.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 22:31   #179
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89428987]Chodzi może o to autorko, że cały wątek zaczął się od Twojego wkurzenia, że nie zamierzasz przy babci pomagać plus długie opisy tego czym wolisz się zajmować, a teraz wpadasz w drugą skrajności i obwiniasz wszystkich na około na śmierć kobiety w 10 dekadzie swojego życia.

z ciekawości, czy to jest naturalne dla człowieka wpadać w głęboką depresję aż do niemycia się i leżenia całe dnie po śmierci kota?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No a czemu nie? Kot to też dla wielu osób jak członek rodziny. No a jak umiera członek rodziny to można się załamać. Jest ten etap żałoby.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość
Wrzucanie ludzi na antydepresanty po 2 tygodniach od straty...hmmm. Ta zmiana budzi wątpliwości, bo może zwyczajnie patologizowac normalny proces żałoby (tak samo zreszta jak często niestety patologizujemy smutek). Psychiatria to jest ta dziedzina medycyny, która często wymaga czasu, co stoi w sprzeczności z instant-epoka i przymusem skuteczności oraz efektywności. Ale ok, nie chce tu autorce bruździć w temacie. Po polsku znalazłam to, jest przedstawione jasno za i przeciw:

https://podyplomie.pl/publish/system...pdf?1472555100




Autorko, trzymaj się.
Z tego co mi się wydaje to tak jeżeli ktoś nie ma naprawdę wskazań to chyba nie potrzeba brać antydepresantow po stracie. Ta żałoba jest normalna. Poza tym o ile dobrze pamiętam co słyszałam blokujemy mimo wszystko wtedy naturalne emocje i ok czujemy przez chwilę ulgę ale potem chyba I tak te emocje przyjdą. To tylko opóźnienie procesu. Jakoś to trzeba przejść.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-12-03, 22:32   #180
zamyslonaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 165
Dot.: Choroba babci i presja ze strony mamy

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość
Tak, gleboka zaloba (której objawy są podobne do depresji ale słusznie wspomniano, ze to nie to samo) to reakcja na stratę tego, co dla nas jest ważne i nie jest zarezerwowana tylko do sytuacji śmierci ludzi.
Nie ma jednej reakcji, ale tez prawda jest, ze pewne zachowania są społecznie bardziej akceptowalne w określonych przypadkach. Vide ten temat i dwie sytuacje, które podaje autorka.
Zasadniczo, kiedy ktoś mi odbiera prawo do już przeżytej żałoby po moim kocie albo usiłuje ją bagatelizować, z automatu tracę szacunek i jakąkolwiek chęć kontaktu z taką osobą.
Dla mnie strata była ogromna. Mam sąsiadów - takich ludzi po 60-tce, którzy pochowali i rodziców obojca, i swojego psa. I zgadnijcie, po kim on płacze po pijaku (dobrzy ludzie, na dobrym poziomie materialnym, ale on 2 razy w tygodniu zagląda do kieliszka). Spotkałam go w takim stanie. Ze 4 lata minęły od śmierci Edzia (znałam Edzia), a on wyciągnął ręce przed siebie i powiedział "na rękach mi zmarł" ze łzami w oczach. O śmierci rodziców mówią z większym pogodzeniem się.
Zresztą - mój lekarz, internista, któremu zmarła i matka, i pies, opowiadał, jak płakał po śmierci swojego psa. Mówił, że strasznie, bardziej niż po śmierci matki.
I to jest naturalne w środowisku zwierzolubów. Koleżanka, która ma 2 dzieci, 3 koty, 2 psy, mówi, że ona się boi śmierci tych zwierząt. Wie, że śmierci swoich dzieci nie przeżyje (tego nikt się nie spodziewa), ale mówi, jak się boi śmierci zwierząt, bo dla niej to kolejne dzieci. Nie matki, nie męża (zresztą o rozwodzie myśli), a zwierząt.

Edytowane przez zamyslonaa
Czas edycji: 2022-12-03 o 22:34
zamyslonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-12-04 14:59:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:14.