Rozstanie z facetem, część XLI - Strona 70 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-11-29, 08:21   #2071
Inez098765
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 31
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Farfalla97 Pokaż wiadomość
Super, że u Ciebie lepiej!

Ten kolega, to taki kolega, którego często widujesz i z nim rozmawiasz? Też nie jestem dobra w takie rzeczy (byłego poznałam przez internet), ale możesz zaproponować wyjście większą grupą z nim i z waszymi wspólnymi znajomymi (jeśli takich macie) i spróbować się jakoś do niego zbliżyć. Też zależy, czy to kolega z pracy, z uczelni, czy z jeszcze jakiegoś innego miejsca.

A mnie korci, żeby założyć konto na jakimś portalu randkowych, żeby kogoś poznać, ale powtarzam sobie, że 3 miesiące po rozstaniu to dla mnie za szybko...
Dziękuję za odpowiedzi
Kolega jest z uczelni, studiuje na zbliżonym kierunku, więc wiadomo że czasem gdzieś tam się mijamy na uczelni. W zeszłym roku pomagałam jego grupie jeśli chodzi o jeden przedmiot, który ja już miałam i kontaktowałam się wtedy właśnie z nim. Miło się z nim pisało nawet o takich uczelnianych rzeczach, ale na początku to byłam jeszcze w związku i w ogóle bym w ten sposób o nim nie myślałam, a potem po rozstaniu, więc też nie było mi to w głowie. Przed wakacjami zorganizowaliśmy nawet jakieś 2 czy 3 spotkania tak w celu integracji naszych grup, ale no wtedy jakiś większych zbliżeń między nami nie było. Z resztą no ja też byłam krótko po rozstaniu, a uważam że warto jest poczekać trochę dłużej, wszystko przepracować, wyciągnąć wnioski, a nie spieszyć się do kolejnej relacji.
Ostatnio spotkaliśmy się kilka razy na siłowni i tam trochę rozmawialiśmy. W sumie chyba pierwszy raz taka rozmowa tylko we 2 i to on podchodził do mnie między ćwiczeniami. Miło, ale totalnie neutralne tematy, więc myślę że to było całkowicie koleżeńskie.

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89424152]Z drugiej strony jest coś takiego jak "rebound guy", czyli nie facet do poważnego związku, tylko taki na otarcie łez, odskocznia, żeby poczuć się atrakcyjną, wartościową, żeby zacząć znowu randkować i zacząć zapominać o ex. Nawet jeżeli kobieta nie szuka takiego faceta świadomie, to często zaliczy kilka romansów, zanim będzie gotowa wejść w kolejny poważny związek.[/QUOTE]

Może coś takiego jest i wierzę, że niektórym osobom może to pomóc, ale ja całkowicie się w tym nie widzę. Do poczucia się atrakcyjną i wyjątkową nie trzeba faceta, wręcz jeśli ktoś go do tego potrzebuje, to znak, że coś tu nie gra.
Inez098765 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-29, 09:46   #2072
Farfalla97
Rozeznanie
 
Avatar Farfalla97
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 789
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Inez według mnie to normalne, że na początku porusza się neutralne tematy, zwłaszcza jak nie znacie się dobrze.

Edytowane przez Farfalla97
Czas edycji: 2022-11-29 o 09:51
Farfalla97 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-29, 11:31   #2073
Grabi97
Raczkowanie
 
Avatar Grabi97
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 313
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Ja po jednym związku byłam sama przez 4 lata i to był czas by mi się szkody w psychice oddziały. Musiałam przewartościować swoje życie na nowo. Jeżeli ktoś potrzebuje od razu kogoś nowego jako odskoczni to spoko, nie mój styl przechodzenia rozstania, ale jednak jak ma to komuś pomóc to okay. Musze się jednak zgodzić, że jeżeli ktoś nie potrafi żyć bez drugiej osoby tak po prostu i szuka kogoś by po prostu był to jest red fag.
Grabi97 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-29, 12:29   #2074
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Inez098765 Pokaż wiadomość


Może coś takiego jest i wierzę, że niektórym osobom może to pomóc, ale ja całkowicie się w tym nie widzę. Do poczucia się atrakcyjną i wyjątkową nie trzeba faceta, wręcz jeśli ktoś go do tego potrzebuje, to znak, że coś tu nie gra.
Jak możesz się poczuć atrakcyjna dla płci przeciwnej bez sprawdzenia tego na płci przeciwnej? Ja nie mówię o atrakcyjności jako człowiek, kobieta, tylko o atrakcyjności seksualnej.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-04, 16:51   #2075
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Wiecie co
Im dłużej od rozwodu tym bardziej sobie uświadamiam jaka kanalia na samym końcu okazał się mój ex.
Nie chodzi o sam związek, bo ustalmy, oboje zje*alismy, ale tak sobie uświadamiam jak mnie traktował przy wyprowadzce..
Jak chodził za mną do piwnicy pilnując co biorę. Jak nazywał mnie złodziejką, bo zabierałam swoje rzeczy.
Np. Dostaliśmy na ślub od jego babci całą walizkę sztućców - nawet o niej nie pomyślałam, żeby ją zabierać! Pakuję sobie najzwyklejsze sztućce z homli za 6 dych, a on do mnie z twarzą. Zabierałam podarowane mi przez ciotkę talerze (zwykle talerze z Ikei, nie żadna porcelana), to był oburzony, bo na czym on będzie jeść. Nie zabrałam nawet jednego garnka, bo to jego.
Dzisiaj patrząc na to, z czym zostałam (chodzi o większe rzeczy niż talerze), to uwaga - fotel, krzesło, pralka, rower i odkurzacz. Oprócz tego mam jeszcze jeden (!) kubek i czajnik elektryczny. Wszelkie szklanki, akcesoria kuchenne, łazienkowe, pokojowe, wszelkie pier.doły typu wazoniki, świeczniki, ręczniki, poszewki, poduszki, nawet kołdra czy koce, frytkownica, robót planetarny, toster, to wszystko było J E G O.
A dzisiaj sobie uświadomiłam że kurcze, ale to wszystko było też za moje pieniądze! Że te wszystkie stojaki na papier czy inne wazony, lampki, ramki, zasłony, szklanki,, były kupowane też z moich pieniędzy!
Wiecie co, a trzeba było się kłócić. Trzeba było iść do sądu. Trzeba było wydzierać mu te zasrane poszewki na kołdrę z gardła.
A ja głupia stwierdziłam, że nie, nie będę się szarpać, po co, nie będę sobie psuć nerwów.
I co? I kurcze jak się wprowadziłam do SWOJEGO domu to nie miałam nawet tostera, żeby zjeść coś na szybko i ciepło. Nie miałam nawet drugiego kubka, żeby kogoś poczęstować herbata. Nie miałam nawet prześcieradła na zmianę.
Aaale przecież tak go okradałam, taką złodziejką byłam.
I bardzo dobrze mi ktoś tu na wizażu napisał - dostałam tyle, na ile się zgodziłam. Pretensje mogę mieć tylko do siebie. Ale ze mnie idiotka skończona.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-04, 17:20   #2076
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Pretensje mogę mieć tylko do siebie. Ale ze mnie idiotka skończona.

Toster można sobie kupić.

Szkody psychiczne spowodowane awanturami , narażanie się na ciągłe z nim spotkania itd. to czasem miesiące pracy z własnymi przekonaniami i ranami emocjonalnymi.

Walić toster.
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-04, 19:32   #2077
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

tinkerver2, przynajmniej będziesz bardziej cwana przy następnym rozstaniu
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-12-05, 07:35   #2078
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89429715]tinkerver2, przynajmniej będziesz bardziej cwana przy następnym rozstaniu [/QUOTE]To nie chodzi o żadne bycie cwaną! Przecież nie chciałam mu robić na złość "a wezmę mu jego ulubiony kubek, który dostał od cioci z Ameryki" tylko o zwyczajne zabranie swoich rzeczy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 09:06   #2079
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
To nie chodzi o żadne bycie cwaną! Przecież nie chciałam mu robić na złość "a wezmę mu jego ulubiony kubek, który dostał od cioci z Ameryki" tylko o zwyczajne zabranie swoich rzeczy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
Dokładnie. Tu nie ma nic cwanego.

Przy rozstaniu chcemy mieć to wszystko po prostu za sobą i po prostu wyjść, zamknąć te drzwi i ten rozdział. Myślę, że gdy jest się bogatym, to takie doposażenie małego mieszkania w Ikei, to żadna nadszarpnięcie budżetu. Ale jesli zarabia się normalnie i mieszka się samemu - to to już robi różnicę. A Tinker nie walczyła o jakieś obrazki na ścianach. Została bez możliwości zrobienia sobie czegoś na ciepło do jedzenia, a to przeciez podstawowa sprawa. Ale jak napisałam - nie zawsze da się tak an chłodno podejśc, tym bardziej, ze chodzi o małe rzeczy typu kubki, talerze i nawet nie zawsze się pamięta, co kto i za ile kupił.

Jak się wyprowadzałam od byłego, to też nie zabrałam wszystkich swoich rzeczy i żałuję, bo w tym była za☠☠☠ista gofrownica na którą teraz szkoda mi kasy
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 09:24   #2080
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Wiecie co
Im dłużej od rozwodu tym bardziej sobie uświadamiam jaka kanalia na samym końcu okazał się mój ex.
Nie chodzi o sam związek, bo ustalmy, oboje zje*alismy, ale tak sobie uświadamiam jak mnie traktował przy wyprowadzce..
Jak chodził za mną do piwnicy pilnując co biorę. Jak nazywał mnie złodziejką, bo zabierałam swoje rzeczy.
Np. Dostaliśmy na ślub od jego babci całą walizkę sztućców - nawet o niej nie pomyślałam, żeby ją zabierać! Pakuję sobie najzwyklejsze sztućce z homli za 6 dych, a on do mnie z twarzą. Zabierałam podarowane mi przez ciotkę talerze (zwykle talerze z Ikei, nie żadna porcelana), to był oburzony, bo na czym on będzie jeść. Nie zabrałam nawet jednego garnka, bo to jego.
Dzisiaj patrząc na to, z czym zostałam (chodzi o większe rzeczy niż talerze), to uwaga - fotel, krzesło, pralka, rower i odkurzacz. Oprócz tego mam jeszcze jeden (!) kubek i czajnik elektryczny. Wszelkie szklanki, akcesoria kuchenne, łazienkowe, pokojowe, wszelkie pier.doły typu wazoniki, świeczniki, ręczniki, poszewki, poduszki, nawet kołdra czy koce, frytkownica, robót planetarny, toster, to wszystko było J E G O.
A dzisiaj sobie uświadomiłam że kurcze, ale to wszystko było też za moje pieniądze! Że te wszystkie stojaki na papier czy inne wazony, lampki, ramki, zasłony, szklanki,, były kupowane też z moich pieniędzy!
Wiecie co, a trzeba było się kłócić. Trzeba było iść do sądu. Trzeba było wydzierać mu te zasrane poszewki na kołdrę z gardła.
A ja głupia stwierdziłam, że nie, nie będę się szarpać, po co, nie będę sobie psuć nerwów.
I co? I kurcze jak się wprowadziłam do SWOJEGO domu to nie miałam nawet tostera, żeby zjeść coś na szybko i ciepło. Nie miałam nawet drugiego kubka, żeby kogoś poczęstować herbata. Nie miałam nawet prześcieradła na zmianę.
Aaale przecież tak go okradałam, taką złodziejką byłam.
I bardzo dobrze mi ktoś tu na wizażu napisał - dostałam tyle, na ile się zgodziłam. Pretensje mogę mieć tylko do siebie. Ale ze mnie idiotka skończona.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
Nie zaczynaj mielić tego tematu od nowa w głowie. Po co Ci te psychiczne retroospekcje? Jeżeli uważasz że zachowałaś się fair (z tego co piszesz ja też w Twoim zachowaniu nie widzę nic złego) to miej głęboko w nosie co Twój ex o tym myśli. Ogólnie przy burzliwych rozstaniach każdy próbuje zrobić z siebie ofiarę, czasem w absurdalny sposób tak jak Twój były który nie mógł przeżyć że zabrałaś sztućce. Bądź ponad to. Niech sobie myśli co chce. To już jest poza Tobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 09:45   #2081
Kalindaa
Zadomowienie
 
Avatar Kalindaa
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 127
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

To ja żałuję grilla elektrycznego, którego zostawiłam exowi. Tym bardziej, że to było w studenckich czasach, więc nadmiaru gotówki nie miałam, żeby sobie kupić taki sam.
Dopiero jak na chłodno zaczęłam myśleć, to do mnie doszło, że za dużo mu zostawiłam
Kalindaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-12-05, 09:50   #2082
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

To ja zostawiłam całą masę rzeczy, z 10 gier na ps4, wiele z nich kupione w dniu premiery za np 50 funtów i samo ps4, no żałuję. Reszta typu maszynka do strzyżenia psa, talerze, gitara, głośniki, to już nawet nie liczę. Zostawiłam mu nawet wyciskarkę do soku, na ktora wydałam majątek


Sent from my iPhone using Tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 10:15   #2083
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Ojej chwast, to chyba wygrywasz spośród nas Ja jeszcze zostawiłam zayebistą lampę tam i chyba coś z elektroniki, już prawie nie pamiętam, bo to było 3 lata temu. A no i fajne szklanki i kubki. Nie były drogie, ale wyjątkowe, bo z targu staroci.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 10:23   #2084
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89430179]Ojej chwast, to chyba wygrywasz spośród nas Ja jeszcze zostawiłam zayebistą lampę tam i chyba coś z elektroniki, już prawie nie pamiętam, bo to było 3 lata temu. A no i fajne szklanki i kubki. Nie były drogie, ale wyjątkowe, bo z targu staroci.[/QUOTE]


Moja wyprowadzka wyszła nagle i była raczej ucieczką, do tego w ten dzień dopiero przyleciałam z polski na miejsce, a miałam spóźniony samolot parenascie godzin wiec mój plan spakowania się przez caaaaly dzień nie wypalił, Landlord deptał mi po piętach i był obrażony na całego.


Sent from my iPhone using Tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 10:47   #2085
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89430130]Nie zaczynaj mielić tego tematu od nowa w głowie. Po co Ci te psychiczne retroospekcje? Jeżeli uważasz że zachowałaś się fair (z tego co piszesz ja też w Twoim zachowaniu nie widzę nic złego) to miej głęboko w nosie co Twój ex o tym myśli. Ogólnie przy burzliwych rozstaniach każdy próbuje zrobić z siebie ofiarę, czasem w absurdalny sposób tak jak Twój były który nie mógł przeżyć że zabrałaś sztućce. Bądź ponad to. Niech sobie myśli co chce. To już jest poza Tobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zaczynam, bo właśnie się mebluje i brakuje mi wieeeelu rzeczy

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 11:38   #2086
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
To nie chodzi o żadne bycie cwaną! Przecież nie chciałam mu robić na złość "a wezmę mu jego ulubiony kubek, który dostał od cioci z Ameryki" tylko o zwyczajne zabranie swoich rzeczy.
Bardziej cwaną w takim sensie, żeby nie być kozłem ofiarnym i nie dać się okraść ze wspólnego "majątku".
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 11:39   #2087
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Zaczynam, bo właśnie się mebluje i brakuje mi wieeeelu rzeczy

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
A no to teraz rozumiem skąd ta złość o brak rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 11:52   #2088
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 2 742
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Wiecie co
Im dłużej od rozwodu tym bardziej sobie uświadamiam jaka kanalia na samym końcu okazał się mój ex.
Nie chodzi o sam związek, bo ustalmy, oboje zje*alismy, ale tak sobie uświadamiam jak mnie traktował przy wyprowadzce..
Jak chodził za mną do piwnicy pilnując co biorę. Jak nazywał mnie złodziejką, bo zabierałam swoje rzeczy.
Np. Dostaliśmy na ślub od jego babci całą walizkę sztućców - nawet o niej nie pomyślałam, żeby ją zabierać! Pakuję sobie najzwyklejsze sztućce z homli za 6 dych, a on do mnie z twarzą. Zabierałam podarowane mi przez ciotkę talerze (zwykle talerze z Ikei, nie żadna porcelana), to był oburzony, bo na czym on będzie jeść. Nie zabrałam nawet jednego garnka, bo to jego.
Dzisiaj patrząc na to, z czym zostałam (chodzi o większe rzeczy niż talerze), to uwaga - fotel, krzesło, pralka, rower i odkurzacz. Oprócz tego mam jeszcze jeden (!) kubek i czajnik elektryczny. Wszelkie szklanki, akcesoria kuchenne, łazienkowe, pokojowe, wszelkie pier.doły typu wazoniki, świeczniki, ręczniki, poszewki, poduszki, nawet kołdra czy koce, frytkownica, robót planetarny, toster, to wszystko było J E G O.
A dzisiaj sobie uświadomiłam że kurcze, ale to wszystko było też za moje pieniądze! Że te wszystkie stojaki na papier czy inne wazony, lampki, ramki, zasłony, szklanki,, były kupowane też z moich pieniędzy!
Wiecie co, a trzeba było się kłócić. Trzeba było iść do sądu. Trzeba było wydzierać mu te zasrane poszewki na kołdrę z gardła.
A ja głupia stwierdziłam, że nie, nie będę się szarpać, po co, nie będę sobie psuć nerwów.
I co? I kurcze jak się wprowadziłam do SWOJEGO domu to nie miałam nawet tostera, żeby zjeść coś na szybko i ciepło. Nie miałam nawet drugiego kubka, żeby kogoś poczęstować herbata. Nie miałam nawet prześcieradła na zmianę.
Aaale przecież tak go okradałam, taką złodziejką byłam.
I bardzo dobrze mi ktoś tu na wizażu napisał - dostałam tyle, na ile się zgodziłam. Pretensje mogę mieć tylko do siebie. Ale ze mnie idiotka skończona.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
Hmm no trzeba było brać więcej skoro też kupowałaś, ale z drugiej strony on Cię chyba spłacił przecież?

Mój eks z kolei prawie wszystko mi zostawił z takich pierdół, w tym meble. Zabrał takie droższe rzeczy typu telewizor, konsolę, ekspres do kawy (który jakieś pół roku po rozstaniu jednak mi oddał, bo mu stał i się kurzył). Jak wziął swoje graty, to wywaliłam kanapę i kupiłam sobie nowa, nieskalana jego obecnością , nowa konsolę i telewizor. A i za ladowke oddałam mu część pieniędzy, bo kupił przed wyprowadzką, nie chciał całości. Generalnie źle na tym nie wyszłam, wymienił mi jeszcze drzwi przed rozstaniem za około 3000 zł i też zwrotu nie chciał.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 12:19   #2089
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

No własnie... mysle, ze jak sie zkimś wiążemy, to nie spodziewamy się, że przy potencjalnym rozstaniu, ktos nie pozwoli nam nawet kubka ze sobą zabrać.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-12-05, 12:28   #2090
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 2 742
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89430338]No własnie... mysle, ze jak sie zkimś wiążemy, to nie spodziewamy się, że przy potencjalnym rozstaniu, ktos nie pozwoli nam nawet kubka ze sobą zabrać.[/QUOTE]Zgadzam się przy czym uważam, że pewne symptomy można już wychwycić w trakcie związku (takie, które świadczą o tym, że ktoś będzie się szarpać w razie wu). Mój eks był hojny, bardzo dobrze zarabiał, dużo (finansowo) inwestował w nasz związek, nigdy nie wypominał, pieniądze się go trzymały, nie liczył się z ludźmi co do grosza bo nie daj buk ktoś mi 5 zł będzie wisiał za piwo. I tak też było przy naszym rozstaniu, wyszedł z założenia, że on sobie prawie wszystko sam kupi od nowa (bo miał wówczas dużo lepsza sytuacje finansowa), nie chciał się dodatkowo żreć, zwinał podstawowe rzeczy i nara. Taki sam jest mój mąż, nigdy w życiu się nie szarpał o takie bzdury jak talerze czy kubek. Normalnie bierz co Twoje i adieu.

Dodam tylko, że ja też się nie żarłam z eksem, ale w sumie nie miałam o co za bardzo aczkolwiek próbowałam negocjować konsolę, byłam gotowa za nią zapłacić, ale nie chciał się zgodzić, więc cóż, odpuściłam i musiałam się pogodzić z utratą moich kochanych gieeeeer buuu

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75
Czas edycji: 2022-12-05 o 12:30
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 17:07   #2091
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Mój ex też do pewnego momentu był bardzo chojny, ba, rzekłabym wręcz, że rozrzutny.
A jednak robił problemy.
Ale to nic

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89430298]Hmm no trzeba było brać więcej skoro też kupowałaś, ale z drugiej strony on Cię chyba spłacił przecież?



Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Spłacił mnie z kredytu i mebli. Ale przecież rzeczy do domu kupowałam na bieżąco, z pensji, a nie tak, że od A do Z kupiłam wszystko z kredytu, a potem już nie wydałam nawet złotówki


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 19:05   #2092
Womaninblack_94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 1
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cześć Od jakiegoś czasu podczytuję wątek rozstaniowy i chciałam podzielić się swoją historią.
Jestem w trakcie rozstania z facetem, byliśmy ze sobą 3 lata, z czego 1,5 roku mieszkaliśmy razem - ja przeprowadziłam się do jego rodzinnego miasta, jakieś 100 km od mojego. Od dawna nam się już nie układało, często się kłóciliśmy, ostatnio bardzo mało spędzamy ze sobą czasu, nie dogadujemy się w wielu kwestiach (np. on jest bardzo pedantyczny, ja - bałaganiara), mamy też różne priorytety życiowe - on jest bardzo rodzinny, najchętniej wszystkie weekendy, święta, dłuższe wolne spędzałby ze swoją rodziną, ja za to cenię sobie bardziej niezależność, chciałabym spędzać więcej czasu z 2 połówką. Nie to, że w ogóle nie chcę spędzać czasu z rodziną, chciałam to po prostu trochę "podzielić" - trochę czasu z rodziną, trochę wspólnie, razem. Ponadto w nowym miejscu czułam się bardzo samotna, ponieważ cała moja rodzina i przyjaciele zostali w moich rodzinnych stronach i wiadomo, tęsknota, smutek, zwłaszcza w sytuacjach, gdzie nie umieliśmy dojść do porozumienia czy "cichych dni". Mimo że w wielu aspektach się nie dogadywaliśmy i kłóciliśmy, do końca miałam nadzieję, że da się to jakoś naprawić, że możemy być ze sobą szczęśliwi. Niestety się nie udało. W związku z tym czeka mnie niedługo rezygnacja z aktualnej pracy, przeprowadzka do rodziców, generalnie zmiana swojego życia (znowu) o 180 stopni. Jest mi z tym cholernie ciężko i źle, tymbardziej ze cały czas go kocham :-(.
Strasznie ciężko mi się przez tą całą sytuację funkcjonuje, cały weekend przeleżałam w łózku i przepłakałam, mało jem, funkcjonuję jakoś na co dzień dzięki lekom uspokajającym. Zdaję sobie sprawę, że tak na dłużsżą metę się nie da żyć... Jak wy sobie radziłyście po rozstaniu, czy da się to w ogóle "przeżyć"? Ja póki co widzę wszystko w czarnych barwach, boję się że już sobie nikogo nie znajdę, że już nic mi się nie ułoży, a mam już 28 lat...
Womaninblack_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 19:07   #2093
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Womaninblack_94 Pokaż wiadomość
Cześć Od jakiegoś czasu podczytuję wątek rozstaniowy i chciałam podzielić się swoją historią.

Jestem w trakcie rozstania z facetem, byliśmy ze sobą 3 lata, z czego 1,5 roku mieszkaliśmy razem - ja przeprowadziłam się do jego rodzinnego miasta, jakieś 100 km od mojego. Od dawna nam się już nie układało, często się kłóciliśmy, ostatnio bardzo mało spędzamy ze sobą czasu, nie dogadujemy się w wielu kwestiach (np. on jest bardzo pedantyczny, ja - bałaganiara), mamy też różne priorytety życiowe - on jest bardzo rodzinny, najchętniej wszystkie weekendy, święta, dłuższe wolne spędzałby ze swoją rodziną, ja za to cenię sobie bardziej niezależność, chciałabym spędzać więcej czasu z 2 połówką. Nie to, że w ogóle nie chcę spędzać czasu z rodziną, chciałam to po prostu trochę "podzielić" - trochę czasu z rodziną, trochę wspólnie, razem. Ponadto w nowym miejscu czułam się bardzo samotna, ponieważ cała moja rodzina i przyjaciele zostali w moich rodzinnych stronach i wiadomo, tęsknota, smutek, zwłaszcza w sytuacjach, gdzie nie umieliśmy dojść do porozumienia czy "cichych dni". Mimo że w wielu aspektach się nie dogadywaliśmy i kłóciliśmy, do końca miałam nadzieję, że da się to jakoś naprawić, że możemy być ze sobą szczęśliwi. Niestety się nie udało. W związku z tym czeka mnie niedługo rezygnacja z aktualnej pracy, przeprowadzka do rodziców, generalnie zmiana swojego życia (znowu) o 180 stopni. Jest mi z tym cholernie ciężko i źle, tymbardziej ze cały czas go kocham :-(.

Strasznie ciężko mi się przez tą całą sytuację funkcjonuje, cały weekend przeleżałam w łózku i przepłakałam, mało jem, funkcjonuję jakoś na co dzień dzięki lekom uspokajającym. Zdaję sobie sprawę, że tak na dłużsżą metę się nie da żyć... Jak wy sobie radziłyście po rozstaniu, czy da się to w ogóle "przeżyć"? Ja póki co widzę wszystko w czarnych barwach, boję się że już sobie nikogo nie znajdę, że już nic mi się nie ułoży, a mam już 28 lat...
Jestem najlepszym przykładem, że da się to przeżyć. Potrzeba czasu.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-05, 19:08   #2094
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

już 28 lat? no tak, w tym wieku to nic tylko się za trumną rozglądać

Przede wszytskim, to normalne, że po rozstaniu nie jestes w stanie zyc jak do tej pory, nie jestes robotem. Bądz dla siebie wyrozumiala. Masz wsparcie bliskich?

Jesteś pewna, że chcesz rzucac prace i wracac do rodzicow? Nie widzisz szans, aby ulozyc sobie zycie tam gdzie jestes? No chyba, ze w rodzinnej miejscowosci szanse na prace są.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-06, 12:55   #2095
Inez098765
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 31
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Farfalla97 Pokaż wiadomość
Inez według mnie to normalne, że na początku porusza się neutralne tematy, zwłaszcza jak nie znacie się dobrze.
Niby tak, w sumie masz rację. Ale też myślę że mamy jednak zbyt mało kontaktu żeby cokolwiek z tego było. No i też nie znam go za bardzo, wszystko opieram na tym że jest mega atrakcyjny i miły

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89424552]Jak możesz się poczuć atrakcyjna dla płci przeciwnej bez sprawdzenia tego na płci przeciwnej? Ja nie mówię o atrakcyjności jako człowiek, kobieta, tylko o atrakcyjności seksualnej.[/QUOTE]

Z jednej strony tak, ale z drugiej nigdy nie będziesz atrakcyjna dla wszystkich. U jednych sobie podbijesz to poczucie, u drugich niekoniecznie. Plus dochodzi tu kwestia drugiej osoby. Jeśli od początku stawiasz sprawę jasno i mówisz wprost o co ci chodzi to ok, ale jakoś chyba nie chciałabym, żeby jakiś mężczyzna traktował mnie jako narzędzie do poczucia się atrakcyjnym seksualnie.

Cytat:
Napisane przez Womaninblack_94 Pokaż wiadomość
Cześć Od jakiegoś czasu podczytuję wątek rozstaniowy i chciałam podzielić się swoją historią.
Jestem w trakcie rozstania z facetem, byliśmy ze sobą 3 lata, z czego 1,5 roku mieszkaliśmy razem - ja przeprowadziłam się do jego rodzinnego miasta, jakieś 100 km od mojego. Od dawna nam się już nie układało, często się kłóciliśmy, ostatnio bardzo mało spędzamy ze sobą czasu, nie dogadujemy się w wielu kwestiach (np. on jest bardzo pedantyczny, ja - bałaganiara), mamy też różne priorytety życiowe - on jest bardzo rodzinny, najchętniej wszystkie weekendy, święta, dłuższe wolne spędzałby ze swoją rodziną, ja za to cenię sobie bardziej niezależność, chciałabym spędzać więcej czasu z 2 połówką. Nie to, że w ogóle nie chcę spędzać czasu z rodziną, chciałam to po prostu trochę "podzielić" - trochę czasu z rodziną, trochę wspólnie, razem. Ponadto w nowym miejscu czułam się bardzo samotna, ponieważ cała moja rodzina i przyjaciele zostali w moich rodzinnych stronach i wiadomo, tęsknota, smutek, zwłaszcza w sytuacjach, gdzie nie umieliśmy dojść do porozumienia czy "cichych dni". Mimo że w wielu aspektach się nie dogadywaliśmy i kłóciliśmy, do końca miałam nadzieję, że da się to jakoś naprawić, że możemy być ze sobą szczęśliwi. Niestety się nie udało. W związku z tym czeka mnie niedługo rezygnacja z aktualnej pracy, przeprowadzka do rodziców, generalnie zmiana swojego życia (znowu) o 180 stopni. Jest mi z tym cholernie ciężko i źle, tymbardziej ze cały czas go kocham :-(.
Strasznie ciężko mi się przez tą całą sytuację funkcjonuje, cały weekend przeleżałam w łózku i przepłakałam, mało jem, funkcjonuję jakoś na co dzień dzięki lekom uspokajającym. Zdaję sobie sprawę, że tak na dłużsżą metę się nie da żyć... Jak wy sobie radziłyście po rozstaniu, czy da się to w ogóle "przeżyć"? Ja póki co widzę wszystko w czarnych barwach, boję się że już sobie nikogo nie znajdę, że już nic mi się nie ułoży, a mam już 28 lat...
Bardzo mi przykro z powodu rozstania. Ja bezpośrednio o po swoim myślałam że to koniec świata. Jestem przykładem na to, że wcale nie.
Trzeba dać sobie czas.
Dużo elementów z tego opisu przypomina mi naszą sytuację. Mój były też był dużo bardziej rodzinny niż ja. Chciał częściej jeździć do domu, zachęcał żebym jeździła z nim. Ja znowu niekoniecznie, bardziej chciałam skupić się na spędzaniu czasu tylko we dwoje. Już nie mówiąc o tym, że w domu jego rodziców (i dziadków przy okazji) czułam się kompletnie niekomfortowo. No cóż, widać nie było nam to pisane.
Jesteś jeszcze bardzo młoda, na pewno wszystko się jeszcze ułoży i jeszcze będziesz się z tego śmiać.
Inez098765 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-08, 02:21   #2096
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Womaninblack_94 Pokaż wiadomość
Ja póki co widzę wszystko w czarnych barwach, boję się że już sobie nikogo nie znajdę, że już nic mi się nie ułoży, a mam już 28 lat...
Jakbym siebie czytała

Wypłacz się. Jak nie chcesz jeść, to się nie zmuszaj. Masz ochotę przeleżeć cały dzień w łóżku pod kocem, to leż. Daj sobie czas na łzy. Wyznacz sobie deadline na żałobę. Jeśli jesteś wierząca, polecam podcasty Szustaka i Pawlukiewicza o rozstaniach i złamanym sercu. Nie słuchaj bliskich, że "nie ten, to następny", "weź się w garść" etc. Załóż pamiętnik, jeśli chcesz przelać swoje smutki na papier; to pomaga ujść złym emocjom. Jeśli go nadal kochasz, odetnij się od niego (np. nie śledź go na mediach społecznościowych). Wiem, że to trudne, ale lepiej myśleć, że ta osoba po prostu umarła. Jeśli będziesz sztywnie wentylować wspomnienia o miłości, dłużej zajmie Ci rekonwalescencja po ex.

Masz 28 lat - to jednocześnie dużo i mało. Do 30 jeszcze masz czas, potem jest coraz trudniej.

I najważniejsze - nie śpiesz się. Czas naprawdę leczy rany, tylko trzeba mu na to pozwolić.

Posłuchaj, porzucona przezeń,
Nieznana mi przyjaciółko:
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że zabija rany – przysięgam wam!
Tylko dajcie mu czas,
Dajcie czasowi czas.
(Zwólcie czarnym potoczyć się chmurom
Po was przez nas i między ustami,
I oto dzień przychodzi, nowy dzień,
One już daleko, daleko za górami!)
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-08, 06:20   #2097
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Womaninblack_94 Pokaż wiadomość
Cześć Od jakiegoś czasu podczytuję wątek rozstaniowy i chciałam podzielić się swoją historią.

Jestem w trakcie rozstania z facetem, byliśmy ze sobą 3 lata, z czego 1,5 roku mieszkaliśmy razem - ja przeprowadziłam się do jego rodzinnego miasta, jakieś 100 km od mojego. Od dawna nam się już nie układało, często się kłóciliśmy, ostatnio bardzo mało spędzamy ze sobą czasu, nie dogadujemy się w wielu kwestiach (np. on jest bardzo pedantyczny, ja - bałaganiara), mamy też różne priorytety życiowe - on jest bardzo rodzinny, najchętniej wszystkie weekendy, święta, dłuższe wolne spędzałby ze swoją rodziną, ja za to cenię sobie bardziej niezależność, chciałabym spędzać więcej czasu z 2 połówką. Nie to, że w ogóle nie chcę spędzać czasu z rodziną, chciałam to po prostu trochę "podzielić" - trochę czasu z rodziną, trochę wspólnie, razem. Ponadto w nowym miejscu czułam się bardzo samotna, ponieważ cała moja rodzina i przyjaciele zostali w moich rodzinnych stronach i wiadomo, tęsknota, smutek, zwłaszcza w sytuacjach, gdzie nie umieliśmy dojść do porozumienia czy "cichych dni". Mimo że w wielu aspektach się nie dogadywaliśmy i kłóciliśmy, do końca miałam nadzieję, że da się to jakoś naprawić, że możemy być ze sobą szczęśliwi. Niestety się nie udało. W związku z tym czeka mnie niedługo rezygnacja z aktualnej pracy, przeprowadzka do rodziców, generalnie zmiana swojego życia (znowu) o 180 stopni. Jest mi z tym cholernie ciężko i źle, tymbardziej ze cały czas go kocham :-(.

Strasznie ciężko mi się przez tą całą sytuację funkcjonuje, cały weekend przeleżałam w łózku i przepłakałam, mało jem, funkcjonuję jakoś na co dzień dzięki lekom uspokajającym. Zdaję sobie sprawę, że tak na dłużsżą metę się nie da żyć... Jak wy sobie radziłyście po rozstaniu, czy da się to w ogóle "przeżyć"? Ja póki co widzę wszystko w czarnych barwach, boję się że już sobie nikogo nie znajdę, że już nic mi się nie ułoży, a mam już 28 lat...
Cześć, jesteśmy w tym samym wieku, w podobnej sytuacji.
Jak sobie poczytasz moje posty sprzed dwóch miesięcy, to przeczytasz słowo w słowo to samo. Jestem pół roku po rozwodzie i jedyne co mogę powiedzieć, to że zdecydowanie czas leczy rany
Będzie tylko lepiej.
Bardzo się bałam, że nikogo nie poznam, że będę sama, nikt mnie nie pokocha. A w ogóle to mam 28 lat, jestem stara
Jak masz ochotę to możesz do mnie napisać na priv

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-11, 16:08   #2098
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Womaninblack_94 Pokaż wiadomość
Cześć Od jakiegoś czasu podczytuję wątek rozstaniowy i chciałam podzielić się swoją historią.
Jestem w trakcie rozstania z facetem, byliśmy ze sobą 3 lata, z czego 1,5 roku mieszkaliśmy razem - ja przeprowadziłam się do jego rodzinnego miasta, jakieś 100 km od mojego. Od dawna nam się już nie układało, często się kłóciliśmy, ostatnio bardzo mało spędzamy ze sobą czasu, nie dogadujemy się w wielu kwestiach (np. on jest bardzo pedantyczny, ja - bałaganiara), mamy też różne priorytety życiowe - on jest bardzo rodzinny, najchętniej wszystkie weekendy, święta, dłuższe wolne spędzałby ze swoją rodziną, ja za to cenię sobie bardziej niezależność, chciałabym spędzać więcej czasu z 2 połówką. Nie to, że w ogóle nie chcę spędzać czasu z rodziną, chciałam to po prostu trochę "podzielić" - trochę czasu z rodziną, trochę wspólnie, razem. Ponadto w nowym miejscu czułam się bardzo samotna, ponieważ cała moja rodzina i przyjaciele zostali w moich rodzinnych stronach i wiadomo, tęsknota, smutek, zwłaszcza w sytuacjach, gdzie nie umieliśmy dojść do porozumienia czy "cichych dni". Mimo że w wielu aspektach się nie dogadywaliśmy i kłóciliśmy, do końca miałam nadzieję, że da się to jakoś naprawić, że możemy być ze sobą szczęśliwi. Niestety się nie udało. W związku z tym czeka mnie niedługo rezygnacja z aktualnej pracy, przeprowadzka do rodziców, generalnie zmiana swojego życia (znowu) o 180 stopni. Jest mi z tym cholernie ciężko i źle, tymbardziej ze cały czas go kocham :-(.
Strasznie ciężko mi się przez tą całą sytuację funkcjonuje, cały weekend przeleżałam w łózku i przepłakałam, mało jem, funkcjonuję jakoś na co dzień dzięki lekom uspokajającym. Zdaję sobie sprawę, że tak na dłużsżą metę się nie da żyć... Jak wy sobie radziłyście po rozstaniu, czy da się to w ogóle "przeżyć"? Ja póki co widzę wszystko w czarnych barwach, boję się że już sobie nikogo nie znajdę, że już nic mi się nie ułoży, a mam już 28 lat...
Co do martwienia się o wiek - rozumiem, sama rozstałam się z eksem tuż przed 30. i też coś tam swoje przeżywałam. Obecnego TŻ poznałam po 30. i jestem w związku, którego nigdy nie myślałam, że doświadczę. Co więcej - gdybyśmy się poznali dużo młodziej, to ten związek by się nie udał, obecnie jesteśmy starsi, z ugruntowanymi poglądami, z konkretnym podejściem do świata i związków, ja po terapii, oboje z doświadczeniem z poprzednich związków, które nam mnóstwo dało. Kiedyś myślałam, że te spokojne związki to bujda, z poprzednimi facetami każdy rok to była niemalże jakaś walka o przetrwanie, a teraz jestem z TŻ prawie 4 lata i jest z dnia na dzień coraz lepiej, jest nam dobrze, spokojnie, bez dramatów i kryzysów. Wiem, że po rozstaniu widzi się świat w ciemnych barwach, ale uwierz, że czeka na Ciebie coś lepszego, wspanialszego, co da Ci niesamowite szczęście. Daj sobie czas, ale też pamiętaj, że kiedyś ta prawdziwa miłość przyjdzie i ten związek dobrze, że skończył się teraz, a nie za kolejne lata. 28 lat może brzmieć jak dużo, ale to naprawdę nic, masz mnóstwo czasu na znalezienie miłości i na rodzinę i dzieci (jeśli ich chcesz).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-12, 06:12   #2099
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Ja się strasznie boję, że do nikogo już nie poczuję tego co do ex.
Nie, że nikt mnie nie pokocha.
Tylko ze juz nigdy nie będę chciała z nikim być tak "na stałe", razem zamieszkać, wziąć ślub. Boję się, że takie uczucie i przywiązanie było raz w życiu i już nigdy więcej.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-12, 06:52   #2100
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja się strasznie boję, że do nikogo już nie poczuję tego co do ex.
Nie, że nikt mnie nie pokocha.
Tylko ze juz nigdy nie będę chciała z nikim być tak "na stałe", razem zamieszkać, wziąć ślub. Boję się, że takie uczucie i przywiązanie było raz w życiu i już nigdy więcej.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
Mnie też się tak wydawało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-24 04:16:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:07.