Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[groszek75]

Napisane przez wika82

Serio to lektura??
Czytaliśmy z naszym pięciolatkiem, jak nie znoszę geograficznych książek, tak te lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, z tyłu nawet na niej napisane, że dla klas 1-3

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez wika82

Serio to lektura??
Czytaliśmy z naszym pięciolatkiem, jak nie znoszę geograficznych książek, tak te lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest teraz lista proponowanych lektur, i Afryka Kazika jest jedną z nich. Ale nadal tak naprawdę w 1-3 lektury są dobierane dowolnie, tj. wg tego, co ma biblioteka szkolna...

[Ingrid80]

Napisane przez groszek75

Dopiero będą przerabiać w grudniu

Ale dziś podobno jej koleżanka dostała 1 ,że w ogóle nie zaczęła czytać

Tylko ile ta moja z tego zapamiętała, bo jednak trudne słownictwo, co ktorys rozdział ja z mężem na przemian czytaliśmy, ale w sumie ona większość sama.

Przypomnij, która to klasa? Może jeszcze przed nami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez wika82

Serio to lektura??
Czytaliśmy z naszym pięciolatkiem, jak nie znoszę geograficznych książek, tak te lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A wiesz, że jest na faktach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez Ingrid80

Przypomnij, która to klasa? Może jeszcze przed nami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

A wiesz, że jest na faktach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, przecież nawet w książce jest opisana pokrótce historia Kazimierza Nowaka. W Poznaniu jest pamiątkowa tablica.

[groszek75]

Napisane przez Ingrid80

Przypomnij, która to klasa? Może jeszcze przed nami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

A wiesz, że jest na faktach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2

Wcześniej mieli Asiunię

[Glodomorek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87332842]Wiesz, na zawody zewnętrzne to raczej teraz szkoły mają swoje koszulki nakładane więc to też nie to...
Mnie się zdaje, że to pozostałośc po czasach świetności inaczej, czyli prl, gdzie kolorów jak na lekarstwo.[/QUOTE]Na zawodach w czerwcu nie mieli. Chłopcy z klasy piłkarskiej mają stroje, ale dzieciaki młodsze na zawodach lekkoatletycznych były we własnych ciuchach. A młoda była, przeszli 2 etapy, medal za udział przytargała i fotkę na FB szkoła wrzuciła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

U nas lektury są na razie 2: Cukierek (o kocie) i jakaś część skarpetek. Cukierka ledwo zmęczyła, był dramat, część ja czytałam. Skarpety na grudzień mają i tu już chętnie czyta. Z resztą czytamy tę część chyba 3 raz, bo w przedszkolu pożyczyła z biblioteczki przedszkolnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pieleszka]

Groszku, u nas basen jest obowiązkowy, zwolnione mogą być tylko dzieci na podstawie zwolnienia lekarskiego. część rodziców takie zwolnienia jakimś cudem zdobyła.. kilka dzieci po 1 - 2 zajęciach płakało, że się boją itp.. Moja córka chodzi, chociaż ja miałam obawy czy właśnie płaczu nie będzie, bo ona w kontaktach z wodą bardzo ostrożna i nigdy nie była miłośniczką zabaw w wodzie. Kardiolog też nie widziała przeciwwskazań żeby uczestniczyła w tych zajęciach.


Moja też w 2 klasie. Z lektur póki co omawiali Doktora Dolitle i jego zwierzęta. teraz dostali do przeczytania baśnie Andersena: obowiązkowo Calineczkę i jakieś dwie inne już do wyboru. No i jest dramat. Córka nie chce tego czytać zna tak pi razy oko te baśnie, ale no - nie lubi


Sprawdzianów za wiele nie ma, był z angielskiego, jakiś z matematyki.. pani im tez jakąś diagnozę ogólną robiła. Zadań domowych sporo, ale nie tyle, żeby cały czas wolny pochłaniały. Wiersz na pamięć też jest do nauczenia, na klasowy konkurs recytatorski

[groszek75]

ja to sie w sumie ciesze, ze tego basenu nie ma. To jezdzenie ze wsi, wlosy potem moze mokre, jeszcze co rusz u nas jakas bakteria w tym basenie

A Dr Dolittle to moja ukochana książka z dzieciństwa , mojej tez by się widziała, bo ona wszystko o zwierzątkach lubi

Teraz w weekend usiądziemy i powypisujemy co najważniejsze z tej lektury, bo do grudnia to ona ją zapomni i trzeba oddać do biblioteki

A pamięci wzrokowej chyba nie ma, bo niby tyle czyta, a jeszcze byki ortograficzne robi, a że ja z tego zawsze byłam mocna to teraz mnie to tak drażni, za makabra

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Witajcie. Mój syn, 7,5 aktualnie, jest w pierwszej klasie. Nasze zderzenie za szkola, systemem, jeszcze się w tym nie odnaleźliśmy.

Pani nauczycielka delikatnie mówiąc nadaje na innych falach niż ja. Starsza wiekiem, artystyczna dusza. Jednego dnia omawia się z nią jakąś sprawę, a za trzy dni jest zaskoczona, że taka rozmowa miała miejsce.

Jeśli chodzi o przekazywanie tresci, realizację programu, nie mam zastrzeżeń, ale kompletnie sobie nie radzi z dzieciakami, nie ma podejścia do nich.

W świetlicy mnóstwo pan, dziecko nie zna imion, nie kojarzy wszystkich nauczycielek. Załatwić się w świetlicy czy dowiedzieć czegoś nie na szans, bo zawsze jest odpowiedź "nie wiem, mnie wtedy nie było", albo nie wtedy nie będzie".

Jest osobna szatnia dla klas 1, osobna świetlica dla klas 0 i 1, ale czynne tylko do 17. Dzieci mają często dłużej zajęcia pozalekcyjne. I tak mój syn na zajęcia z robotyki, które są o 15.30, musi brać kurtkę i buty z szatni, bo jak skończy zajęciami 17,:to jego szatnia będzie już zamknięta. Po 17 dzieci przechodzą na świetlicę dla 2 lub 3 klas.

Rano, przed 7, rowniez szatnia i świetlica klas 7 jest zamknięta i dziecko z kurtka i butami musi iść do świetlicy 3 klasy.

Może wam się to wydawac mało problematyczne, bo kto tak wcześnie do szkoły przychodzi. U nas w szkole lekcje zaczynają się codziennie o 7.30 (klasa dwujęzyczna), a zajecia dodatkowe typu grafomotoryka są o 7.00, wiec dzieciaki idą na nie z kurtkami i butami, bo ich szatnia jeszcze zamknięta.

Myślałam, że w pierwszej klasie jest ocena opisowa. U nas są regularne sprawdziany (zapowiadane lub nie) na punkty, procenty plus ocena do tego 6-brawo, 5-bardzo dobrze itd.

W zerówce mówili, że czytać nie mogą uczyc, bo taka jest podstawą programową. W szkole, po pierwszym tygodniu nauczycielka wytypowała na zajęcia wyrównawcze dzieci, które nie umieją czytać. A na lekcjach dopiero poszczególne literki poznają. Nie ogarniam tego.

Całe szczęście że moje dziecko materiał 1 klasy ma już przerobiony i może skupić się na odnajdywaniu się w rzeczywistości szkolnej

Klasa dwujęzyczna- szkoła społeczna, prywatna?


Ocena opisowa to na koniec semestru, roku. W ciągu roku- normalne oceny, jak piszesz i sprawdziany.


U nas w zerówce szkolnej było od razu uczenie czytania, żeby dzieci płynnie czytały po zerówce.

Napisane przez groszek75

Dziewczyny, a czy u Waszych dzieci w szkole w tych pierwszych 3 klasach w-f prowadzą wychowawcy ?

Bo mnie to dziwi, ze juz drugi rok i ich pani prowadzi im w-f, a ona jest w sumie nauczycielem geografii

I jeszcze ten wymóg koszulek z krotkim, a mojej jest zimno w ręce. Ani ich nie rozgrzewa, malo co sie tam ruszaja, to jej potem chlodno. To dalam jej w koncu koszulke z taki rękawem 3/4, tez biala, ale sie nagle teraz pani uczepila, ze ma byc z krotkim. Spodnie juz zaakceptowala dlugie, bo inni tez zaczeli nosic, a tu nie. No i sama tez sie nie przebiera, tylko obuwie

Ja pamietam to od początku szkoly mielismy osobnego nauczyciela w-fu

U nas wychowawca od EW i też inna nauczycielka w-f ze starszych klas, zależy od dnia w planie lekcji.
A koszulki są w konkretnym kolorze z logo szkoły- kupujemy na początku szkoły, potrzebujemy 3 w tygodniu, a potem wszystkie piorę.

Do tego granatowe legginsy długie, krótkie, spodenki do wyboru.

Napisane przez Glodomorek

U nas lektury są na razie 2: Cukierek (o kocie) i jakaś część skarpetek. Cukierka ledwo zmęczyła, był dramat, część ja czytałam. Skarpety na grudzień mają i tu już chętnie czyta. Z resztą czytamy tę część chyba 3 raz, bo w przedszkolu pożyczyła z biblioteczki przedszkolnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja K. lubi kota Cukierka, kupiłam jej wszystkie dostępne części- a nie będą w tym roku omawiać w szkole.
"Skarpetki" też wszystkie sama już przeczytała.


Następna lektura do szkoły to będą "Dzieci z Bullerbyn".

Napisane przez pieleszka

Groszku, u nas basen jest obowiązkowy, zwolnione mogą być tylko dzieci na podstawie zwolnienia lekarskiego. część rodziców takie zwolnienia jakimś cudem zdobyła.. kilka dzieci po 1 - 2 zajęciach płakało, że się boją itp.. Moja córka chodzi, chociaż ja miałam obawy czy właśnie płaczu nie będzie, bo ona w kontaktach z wodą bardzo ostrożna i nigdy nie była miłośniczką zabaw w wodzie. Kardiolog też nie widziała przeciwwskazań żeby uczestniczyła w tych zajęciach.


Moja też w 2 klasie. Z lektur póki co omawiali Doktora Dolitle i jego zwierzęta. teraz dostali do przeczytania baśnie Andersena: obowiązkowo Calineczkę i jakieś dwie inne już do wyboru. No i jest dramat. Córka nie chce tego czytać zna tak pi razy oko te baśnie, ale no - nie lubi


Sprawdzianów za wiele nie ma, był z angielskiego, jakiś z matematyki.. pani im tez jakąś diagnozę ogólną robiła. Zadań domowych sporo, ale nie tyle, żeby cały czas wolny pochłaniały. Wiersz na pamięć też jest do nauczenia, na klasowy konkurs recytatorski

W klasie mojej córki też była to pierwsza lektura.
U nas sprawdzianów sporo- z angielskiego co dwa tygodnie, z polskiego co tydzień-dwa. Chyba najmniej z matematyki.
Wiersze i teksty piosenek (kilka krótkich) były do nauczenia na akademię szkolną z okazji 11.11.

Napisane przez groszek75

ja to sie w sumie ciesze, ze tego basenu nie ma. To jezdzenie ze wsi, wlosy potem moze mokre, jeszcze co rusz u nas jakas bakteria w tym basenie

A Dr Dolittle to moja ukochana książka z dzieciństwa , mojej tez by się widziała, bo ona wszystko o zwierzątkach lubi

Teraz w weekend usiądziemy i powypisujemy co najważniejsze z tej lektury, bo do grudnia to ona ją zapomni i trzeba oddać do biblioteki

A pamięci wzrokowej chyba nie ma, bo niby tyle czyta, a jeszcze byki ortograficzne robi, a że ja z tego zawsze byłam mocna to teraz mnie to tak drażni, za makabra

Też pamiętałam z dzieciństwa, że mi się podobała, a kiedy córka czytała, to tak średnio fajna, trochę nudna , w ogóle tłumaczenie jakieś nieciekawe.


Moja K. wtedy zaczyna czytać lekturę , żeby skończyć przed sprawdzianem ze znajomości książki

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Napisane przez żurawinka

U nas zajęcia prowadzi nauczycielka od EW, obowiązkowo musi być biała koszulka i ciemny dół, na szczęście może być długi. Gładkie bluzki są obowiązkowe w szkole, tarcza też.

Jak u Was ze sprawdzianami? Chodzi mi głównie o 2 klasę, bo właśnie tak przyśpieszyli że dzieciak prawie nie ma na nic czasu ( niestety szkoła dwuzmianowa) Trochę mi się to nie podoba, bo to trochę jak wziąć pracę do domu, a może przesadzam? Co 2 tyg. sprawdzian z matem. i angielskiego plus teraz nauka na pamięć wiersza z pols. i ang. Do tego zwykłe prace domowe, czytanki, lektura do przeczytania. Aha, i "egzamin" z basenu

U nas też dużo pracują- oprócz standardowych mają dodatkowe podręczniki ćwiczeniówki a jeszcze dużo piszą w zeszytach (córka już w trzecim zeszycie z polskiego i matematyki).
Do tego codziennie 30 minut czytania do karty czytelniczej.
W każdym tygodniu sprawdzian albo dwa.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

U nas po kolejnym zebraniu. Trójka klasowa ze składek kupi drobiazgi na mikołajki i zorganizuje wigilię klasową (my z mężem jak zwykle w pracy ).
A na lekcjach nowości w II klasie-praca ze słownikiem ortograficznym, specjalne zeszyty do słówek (ch/h, ó/u, rz/ż), z matematyki-równania z niewiadomą (x).

[Glodomorek]

U nas mają spore zaległości w książkach, bo bardzo długo czekaliśmy na komplet podręczników, cześć była w połowie października nawet... Problem wyniknął z tego, że doszło sporo dzieci i musili domówić dopiero. Obecnie raz w tygodniu mają dyktanda.
Na mikołajki idą do kina. Wigilii nie robimy i w sumie mi to pasuje. Jakoś nie czaję tej szkolnej mody na wigilie klasowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Głodomorku, w mojej pracy klasowe spotkanie wigilijne od lat, ja tam 16 rok, a to było długo przede mną

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Szkoła córki jest katolicka, trudno, żeby wigilii nie było , jasełka również- ale np. te ostatnie są robione z takim rozmachem, że serio byłam pod wrażeniem- szczególnie talentu dzieci: grają na instrumentach, śpiewają solo, występują w układach choreograficznych- a także zaskakującego scenariusza, szybkiego tempa przedstawienia, dopracowanych kostiumów, pomysłów (np. w zeszłym roku była czadowa grupa diabłów ). Z przyjemnością się ogląda (mamy powtórkę dla rodziców).

[groszek75]

U nas już drugi rok na Mikołaja mają wyjazd. Tym razem do Dymaczewa .

[Glodomorek]

Ja swoje pamiętam i ogólnie to był chaos i wcinanie chipsów oraz coli i pseudo życzenia. Nic nie traci u mnie w klasie jakieś 20-25% dzieci nie chodzi na religię.
Berry w szkole katolickiej to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Ja swoje pamiętam i ogólnie to był chaos i wcinanie chipsów oraz coli i pseudo życzenia. Nic nie traci u mnie w klasie jakieś 20-25% dzieci nie chodzi na religię.
Berry w szkole katolickiej to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę podobnie.

Szkoła katolicka rządzi się swoimi prawami.

Ale poza tym - przenoszenie na grunt szkolny czy zawodowy rodzinnych okazji mnie mierzi. Z reguły na takich spędach odczuwałam jedynie zażenowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez wika82

Myślę podobnie.

Szkoła katolicka rządzi się swoimi prawami.

Ale poza tym - przenoszenie na grunt szkolny czy zawodowy rodzinnych okazji mnie mierzi. Z reguły na takich spędach odczuwałam jedynie zażenowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nasza niekatolicka a i tak pełno rekolekcji, msze z różnych okazji, wizyta biskupa itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez Ingrid80

Nasza niekatolicka a i tak pełno rekolekcji, msze z różnych okazji, wizyta biskupa itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyobrażam sobie.

Wszystko zależy od dyrekcji, ja ze swoich lat nie pamiętam wizyt biskupa, ale był skandal w mieście, bo biskup przyjeżdżał na bierzmowanie, żeby obskoczyć 4 kościoły, (każda szkoła w innym), i odwołał sakrament w jednym z powodu chęci udania się na oficjalny obiad.

Niby miało być w późniejszym terminie, za kilka miesięcy, ale wszyscy byli już w liceum i praktycznie mało kto z tamtego rocznika tej jednej podstawówki był bierzmowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Pięknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez groszek75

U nas już drugi rok na Mikołaja mają wyjazd. Tym razem do Dymaczewa .

Też w tym roku wyjazd- do fabryki bombek

Napisane przez Glodomorek

Ja swoje pamiętam i ogólnie to był chaos i wcinanie chipsów oraz coli i pseudo życzenia. Nic nie traci u mnie w klasie jakieś 20-25% dzieci nie chodzi na religię.
Berry w szkole katolickiej to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest dość luźne spotkanie rodziców (kilku, może 10) i kilkanaściorga dzieci oraz wychowawcy przy stole z typowo wigilijnymi potrawami- dzieci to jedzą w ramach drugiego śniadania , odbywa się po jasełkach.

Napisane przez wika82

Myślę podobnie.

Szkoła katolicka rządzi się swoimi prawami.

Ale poza tym - przenoszenie na grunt szkolny czy zawodowy rodzinnych okazji mnie mierzi. Z reguły na takich spędach odczuwałam jedynie zażenowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas to raczej kameralnie i chciałabym móc pójść ze względu na córkę.
Nie jest to niekomfortowe, bo rodzice dość dobrze się znają- z urodzin w bawialniach dla całej klasy, gdzie zawsze jest stół dla rodziców na pogaduszki przy kawie .

Napisane przez Ingrid80

Nasza niekatolicka a i tak pełno rekolekcji, msze z różnych okazji, wizyta biskupa itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam wrażenie, że nasza mniej celebruje takie okazje niż państwowe .
Biskup przychodzi na jasełka, potem składa krótkie życzenia i wychodzi, a uczniowie idą do klas na wigilię.

Napisane przez wika82

Wyobrażam sobie.

Wszystko zależy od dyrekcji, ja ze swoich lat nie pamiętam wizyt biskupa, ale był skandal w mieście, bo biskup przyjeżdżał na bierzmowanie, żeby obskoczyć 4 kościoły, (każda szkoła w innym), i odwołał sakrament w jednym z powodu chęci udania się na oficjalny obiad.

Niby miało być w późniejszym terminie, za kilka miesięcy, ale wszyscy byli już w liceum i praktycznie mało kto z tamtego rocznika tej jednej podstawówki był bierzmowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Okropne, mogli połączyć bierzmowanie 2 szkół w jednym kościele.


U mnie bierzmowanie 2 szkół z jednej parafii odbyło się na cmentarzu przy okazji poświęcania nowej części. Na dworze i zimnie.

[wika82]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87371276]Też w tym roku wyjazd- do fabryki bombek



To jest dość luźne spotkanie rodziców (kilku, może 10) i kilkanaściorga dzieci oraz wychowawcy przy stole z typowo wigilijnymi potrawami- dzieci to jedzą w ramach drugiego śniadania , odbywa się po jasełkach.





U nas to raczej kameralnie i chciałabym móc pójść ze względu na córkę.
Nie jest to niekomfortowe, bo rodzice dość dobrze się znają- z urodzin w bawialniach dla całej klasy, gdzie zawsze jest stół dla rodziców na pogaduszki przy kawie .



Mam wrażenie, że nasza mniej celebruje takie okazje niż państwowe .
Biskup przychodzi na jasełka, potem składa krótkie życzenia i wychodzi, a uczniowie idą do klas na wigilię.





Okropne, mogli połączyć bierzmowanie 2 szkół w jednym kościele.


U mnie bierzmowanie 2 szkół z jednej parafii odbyło się na cmentarzu przy okazji poświęcania nowej części. Na dworze i zimnie.[/QUOTE]Berry, przede wszystkim to straszne zlekceważenie było tych wiernych. Obiad okazał się ważniejszy.

U Was też nie lepiej z tym dworem.

A co do Waszej Wigilii, to ma ona większy sens w związku z charakterem szkoły i na pewno nie jest tak nienaturalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87371276]Też w tym roku wyjazd- do fabryki bombek


.[/QUOTE]
Moja była tam w tamtym roku

Jedna bombka po drodze zbila i dużo innych dzieci

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez wika82

Berry, przede wszystkim to straszne zlekceważenie było tych wiernych. Obiad okazał się ważniejszy.

U Was też nie lepiej z tym dworem.

A co do Waszej Wigilii, to ma ona większy sens w związku z charakterem szkoły i na pewno nie jest tak nienaturalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W ogóle jest sympatyczna atmosfera, szkoła nas jakoś specjalnie nie stresuje, póki co .


Choć dużo pracują, to nie ma rywalizacji- dzieci nie wiedzą, jakie dostają oceny (poza sporadycznie wpisanymi do zeszytu, np. pod dyktandem czy jakąś pracą), bo są w dzienniku elektronicznym i to rodzic decyduje, czy mówić. Moja K. zwykle nawet nie zapyta .
Z tego powodu pani bardzo od początku prosiła o codzienne zaglądanie na librus, bo tam pisze informacje organizacyjne- ułatwia jej to komunikację z rodzicami, no i nie ma wymówki, że dziecko nie pokazało zeszytu z wiadomością w domu .
A ja dopiero ostatnio dowiedziałam się, gdzie widać średnią ocen dziecka i klasy- córka nie ma o tym pojęcia.


Bardzo lubiłam moją szkołę, ale ta córki jest o wiele fajniejsza.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

No i okazało się, że przerwa świąteczna do 06.01.
Po cichu liczyłam, że nie zrobią tych wolnych dni dyrektorskich po nowym roku.

7 dni roboczych (23,24, 27, 30, 31 grudnia i 02., 03 stycznia) , jeśli rodzina nie przyjedzie do nas i nie zostanie do Trzech Króli, to będzie masakra, bo na miejscu (schorowani dziadkowie) już mamy problem, z kim zostanie córka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U nas tak samo, ale my we wrześniu podawaliśmy dni wolne już. U córki - 2 i 3 do szkoły, puszczę, bo mam potem problem ze spisaniem lekcji (zostawiają wszystko w szkole).
Daliśmy info, żeby zgłaszali się rodzice potrzebujący opieki na dni nieświąteczne - cisza.

[wika82]

Berry, ja drugi tydzień siedzę z dziećmi, bo już co prawda zdrowe, ale święta wyjazdowe i góry po świętach, boimy się, że coś złapią.

I tym sposobem od 10.12. do 7.01. mają labę od pkola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

U mnie od początku roku wiadomo bylo o wolnym od 23.12 do 06.01 , od 27.01 do tego ferie

Jutro zebranie, w piątek mają wigilię i luz

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Szajajaba- zazdroszczę
Wika- po 2 tygodniach bez szkoły to trudno się dziecku przestawić, bardzo wybija się z rytmu.


Najgorsze, że my już nie mamy już urlopu do końca roku, a nawet gdyby coś zostało, to bez szans na wzięcie.

Część urlopu, ok.1/3 zmuszeni jesteśmy wykorzystać na choroby nasze lub dziecka, bo branie zwolnienia wiąże się ze znacznie mniejszą pensją, utratą premii (np. 3 dni zwolnienia w miesiącu to o tysiąc zł mniej), poza tym w okresie świątecznym jest zawsze zmniejszona obsada (urlopy), a pracy więcej, więc nawet nie ma mowy o wolnym, choćby 2 dni (te z nowej puli, w styczniu), z 1-2 tygodniowym wyprzedzeniem.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez groszek75

U mnie od początku roku wiadomo bylo o wolnym od 23.12 do 06.01 , od 27.01 do tego ferie

Jutro zebranie, w piątek mają wigilię i luz

W szkole córki na początku roku podają na stronie szkoły wykaz dni wolnych, nawet czas egzaminów i święta szkolne- podali oprócz tej jednej przerwy świątecznej, tylko info, że 23.12 wolny. Dziś się okazało.


W piątek też bez lekcji- najpierw uroczystości w auli, a potem wigilia klasowa- dobrze, że świetlica normalnie do g. 17-ej.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pocieszające tylko, że dzieci coraz większe i niedługo będzie opcja, że w wolne niechorobowe zostaną same przynajmniej na kilka godzin.

Młodsza teraz miała 4 tygodnie rękę w gipsie - 3-4 razy w tygodniu jeździła ze mną do pracy (za zgodą dyrekcji ofkors), siadała w ławce i robiła zadania. Bo już nawet nie było opcji na miesiąc l4 wziąć, sporo starsza wykorzystała w maju na mega anginę z podejrzeniem zapalenia opon.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Myślimy, żeby K. zostawała sama po skończeniu 10 lat, a jeśli miałabym popołudniówkę, to byłaby sama w domu tylko ok. 3h, zanim mąż wróci ze szpitala.