|
Notka |
|
Konkurs Rossmann - Szał Ciał Załóż swój wątek na dedykowanym forum "Szał ciał" - czyli sposób na piękną figurę do lata. Opisz w tym wątku jaki masz sposób na osiągnięcie pięknej figury. Czy masz jakieś ulubione ćwiczenia, diety, czy sprawdzone sposoby na piękne, zadbane ciało? |
|
Narzędzia |
2011-04-19, 21:09 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Wróciłam!
Musiałam odespać weekendowe szkolenie, po pierwsze toooona nowych informacji, w tym nawet nauka węzłów ratowniczych, po drugie: integracja i nocny marsz na orientację. Dopiero odespałam. Było naprawdę rewelacyjnie, dla mnie osobne dania wege, więc dałam radę. Treningi przerwane na okres około tygodnia - przyczyna: problem ze ścięgnem, prawdopodobnie naciągnięcie, zamierzam dopiero w okolicach piątku iść na trening, na razie tylko rozciąganie i siłowe z hantelkami + brzuszki. Bananowy chlebek zrobiony i zjedzony, ma masę zwolenników, ale i kilka osób mniej lubiących, więc Nya'u, jeśli np. nie jesteś fanką bananów albo nie lubisz mokrych ciast może Ci nie smakować. Co do peelingu, niestety mam rogowacenie przymieszkowe (albo coś na kształt tego paskudztwa:/), więc używam raczej mocniejszych peelingów, a cukrowe zwyczajnie uwielbiam. Widziałam w Rossmannie jeszcze peeling solny z oliwą, wyglądał na konkretny, a obecnie jest nawet przecena..ale, obiecałam sobie zużyć najpierw to co mam, potem kupować kolejne kosmetyki. Co najmniej miesiąc bez zakupów. Dam radę! Muszę natomiast zrobić najazd na gdyńskie lumpki - powysyłałam trochę CV i liczę na zaproszenia na rozmowy kwalifikacyjne, a w szafie pustka jeśli chodzi o eleganckie rzeczy. Ale z ważnych informacji - nadeszła wioooooosna [nawet u mnie na mej dzikiej wsi]. To jeszcze intensywniej nastraja do treningów [już widzę siebie w stroju kąpielowym latem]. Plan jest następujący: 6 kwietnia - 90,2 kg. -----> 5 maja - 85 kg. -----> 10 czerwca - 80 kg. -----> 1 lipca - 77 kg. [dodatkowa data, ślub znajomej] -----> 16 lipca - 75 kg. -----> 10 sierpnia - 70 kg. -----> 1 października - 65 kg.!!! I tego się będę trzymać!
__________________
Be happy for this moment. |
2011-04-22, 12:40 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 84
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Właśnie wyjęłam z piekarnika pasztet Pięknie pachnie
Życzę powodzenia w szukaniu pracy. Też zamierzam zmienić, ale póki co bez skutku. Stresujące przeżycie. Trzymam kciuki! Pozdrawiam! |
2011-04-22, 16:19 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Dziękuję serdecznie za odwiedziny, Hermiono!
Z tą pracą to masakra, wymagania nawet na zwykłą pracę biurową - wyższe wykształcenie, najlepiej ekonomiczne, dwa języki biegle i 5 lat doświadczenia. Chore. Wczoraj miałam załamanie dietowe - zjadłam tonę słodyczy. Dziś spokojniej, ale wczorajszy cukier dał się we znaki i od rana mam ochotę na coś słodkiego. Na razie daję radę, ale jest ciężko. Piję moją super wodę bagienną [zdjęcie ze strony w załączniku] czyli młody jęczmień. Dziś - tortellini z mozzarellą i pomidorami, owoce+marchewka i seler i dużo wody. Muszę pozbyć się "wczorajszego cukru"! Spostrzeżenie - miliard! razy lepiej czuję się gdy nie jem nic słodkiego. Kiedy nie jadłam słodyczy mój chory pęcherz...nie był chory. Dziś pobolewa i piecze - efekt za dużej ilości cukru. W przyszłym tygodniu wybieram się po olej lniany i olej z wiesiołka. Olej lniany jest bogaty w kwasy omega 3, a dokładniej jest najlepiej zbilansowany pod względem kwasów omega 3 i 6. Olej z wiesiołka natomiast jest rewelacyjny na skórę i wszelkie "kobiece" dolegliwości. Zamierzam, oprócz regularnego picia, wsmarowywać ww oleje w skórę.
__________________
Be happy for this moment. |
2011-05-03, 19:55 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Oj, ależ mnie długo nie było.
A powodów kilka: po pierwsze - kłopoty z internetem, po drugie - majówka, a po trzecie...wstyd. Złamałam się i to po całości - pizza, czekolada, batoniki. Eh, aż wstyd pisać. Ale dziś już na spokojniej. Wybaczam sobie i idę dalej! Od jutra wracam do kijków [a że dostałam zaproszenie na ślub, już tak 100% i oficjalnie - przyklejam na ścianę i patrzę za każdym razem jak braknie motywacji. Ach, no i się chciałam pochwalić: wygrałam jeden z bonów w Konkursie Rossmann'owym. Ależ mi to dało pozytywnego kopa dzisiaj rano jak o tym przeczytałam! A teraz parę informacji-motywacji znalezionych w sieci: Dlaczego warto schudnąć?
---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ---------- Tak siedzę i szukam w internecie motywacji postanowiłam więc podzielić się z Wami moimi przemyśleniami z dnia dzisiejszego. Po pierwsze: zastanawiam się poważnie nad całkowitym odpuszczeniem słodyczy na okres diety. Dlaczego? Bo jestem koooooompletnie uzależniona od cukru i nie potrafię zjeść tylko jednej kostki czekolady czy jednego ciastka. Po pierwszym zamieniam się w Mr Hyde'a i strasznie trudno mi przestać pakować w siebie kolejne kawałki. Uzależnienie od cukru jest wielkim problemem, o tym poczytać można chociażby w książce "Sugar Blues". A o problemie uzależnienia pisze również Monika z RAWolucja.pl: http://rawolucja.pl/dieta-przejsciow...awic-slodycze/ A kiedy człowiek, tak jak ja, cukrem rekompensuje sobie emocjonalne potrzeby, wtedy zaczyna się spory problem. Cukier jest moim poprawiaczem nastroju, niemalże jak przyjaciółka. Największy problem stanowi czekolada, której jestem w stanie zjeść naprawdę sporo. Postanowienie: chcę wyłapywać chwilę, w których moje myśli kierują się w kierunku słodyczy, chcę zobaczyć jaki procent to niezaspokojone potrzeby emocjonalne, smutek, żal, rozgoryczenie czy choćby minimalny dołek. Chcę zamiast słodyczy dać sobie i "małej dziewczynce we mnie" porządnego przytulańca i garść ciepłych słów. To tutaj, w tym wątku, będę o tym pisała. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, cukier wypełnia pewnie każdy kawałek mojego ciała, jestem przygotowana na "oczyszczanie" się z cukru! Pierwszym etapem będzie: 80 dni bez cukru! [czyli równiutko do wesela znajomej]. Start: 4 maja - koniec: 22 lipca!
Jutro rano banan + 2 łyżki masła orzechowego BIO co by energię mieć i ruszyć z kijkami! Buziaki, Werka
__________________
Be happy for this moment. |
2011-05-05, 17:56 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
2- gi dzień bez cukru!!!
czyli w skrócie- brawa dla mnie. Odebrałam dziś badania krwi i..mam podwyższony cholesterol. Minimalnie i podwyższony ogólny, słabiuchno z HDL i w normie LDL. Co oznacza, że oprócz cukru odpuszczam też między innymi ser. Koniec z niezdrowym tłuszczem. Dziś na kolację kalarepa, która chodzi za mną od tygodni. Piję moją cudowną zieloną wodę i na badaniach żelazo w końcu takie jak być powinno...czyli w normie.
__________________
Be happy for this moment. |
2011-05-05, 20:31 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 404
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Veris, ode mnie masz piąteczkęę!
głównie za to, że wyglądasz mi na sympatyczną osóbkę, masz ciekawe sposoby na zdrowy tryb życia i w ogóle... ;* |
2011-05-06, 08:09 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Witaj Adko, jakże mi miło, że mnie odwiedziłaś!
Widzę, że startujemy z podobnego pułapu, jak Ci idzie? [ha, znalazłam atek na którym się udzielasz, jest rewelacyjny..dopiszę się z chęcią]. Dzisiaj mam słabą motywację do ćwiczeń, jestem tymczasowo po porannym rozciąganiu, ale chyba skupię się dziś na ćwiczeniach siłowych, na nie mam jeszcze ochotę. Jutro z rana konkretniejszy trening z kijkami, może wyciągnę mamę, fajnie by było, bo ona rośnie w oczach, jej BMI jest grubo powyżej 30. W przyszłym tygodniu natomiast lecę po olej lniany - czytałam wczoraj pół wieczora jak to z tym cholesterolem być powinno i omega3 zawarte w oleju muszę mi pomóc. Do tego orzechy i do przodu. A najważniejszy jest ruch! Buziaki, Werka
__________________
Be happy for this moment. |
2011-05-06, 09:06 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 404
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
buaah, mów MI, że ruch jest najważniejszy JA TERAZ PRZED OKRESEM czuję się jak piłka... i to lekarska! :P nie mam siły NA NIC.. jakaś taka deprecha czy coś... nie wiem. Pisałam już u siebie w wątku o tym zresztą
Ale dziś rano trochę waga podniosła mnie na duchu, wciąż 95 kg, ani grama więcej, więc to chyba jednak moja obsesja trochę ;P NA SZCZĘŚCIE ^^ ...choć nie zdziwię się, jak faktycznie mi przybędzie trochę na dniach przez ten @. Aaa... i ciesze się, że do nas dołączyłaś |
2011-05-06, 09:40 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Oj, współczuję z tym okresem i "niechceniem kompletnym", też mi się to zawsze włącza chwilkę przed i w trakcie okresu.
Czyli już 5 kg. zgubione - rewela! Ja się w przyszłym tygodniu zważę - oby się cosik ruszyło. A czasu do lata coraz mniej [i w ciuchy z zeszłego roku się nie mieszczę...grrr]. A teraz moja magiczna zielona woda i suplementy - B12 i Pilonyx. Nie jestem wielką fanką suplementów, ale B12 raz na jakiś czas muszę uzupełniać, a Pilonyx na włosy i paznokcie kiedyś się fajnie u mnie sprawdzić, zobaczę czy i po zimie się sprawdzi.
__________________
Be happy for this moment. |
2011-05-07, 10:04 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Po treningu, po śniadanku, super dzień się zapowiada
Po pierwsze: udało się, ku mojej ogromnej uciesze, wyciągnąć moją mamę na wspólne kijkowanie Na początku, jak to ona, nic się jej nie podobało, a potem....same superlatywy. Jak wróciła to zmierzyła sobie ciśnienie (a ma zazwyczaj straszne nadciśnienie), a tam...wzorcowy wynik! Tak jej się to spodobało, że już wyznaczyła nam trasę na jutrzejszy poranek! Bardzo jej się spodobało i chce jeszcze! Super! Po drugie: kolejny dzień bez słodyczy - to już 4 się zaczyna!
Jeśli chodzi o odżywianie - dziś musli z mlekiem sojowym (jedno z moich ulubionych śniadań), przed treningiem banan, po treningu grejpfrut (wg badań rewelacyjny zbijacz cholesterolu!). Teraz czas na sprzątanie. Buziaki, Werka
__________________
Be happy for this moment. |
2011-05-09, 07:47 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
Dziś rozpoczyna się 6 dzień bez słodyczy -
jestem z siebie dumna jak diabli! Wczoraj zrobiłyśmy z mamą naprawdę konkretną trasę - ok. 20 kilometrów. Mnie cały wczorajszy dzień prześladowały słodycze, ale...nic nie tknęłam i to napawa mnie szczerą radością. W środę ważenie w wątku RYWALIZACJA, zobaczymy co tam na wadze - zamierzam się też zmierzyć - czyli nawet jeśli na wadze będzie mniej będę wmawiać sobie, że to mięśni, a jak wszyscy wiemy - są cięższe. Dzisiejszy dzień rozpoczęty bananem i rozciąganiem. Teraz czekam na pobudkę współśniadaniowca, co by razem coś zjeść. Buziaki! Werka
__________________
Be happy for this moment. |
2011-07-18, 05:32 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 43
|
Dot.: Werka na drodze do zdrowia i samoakceptacji.
jak tam u Ciebie ?
|
Nowe wątki na forum Konkurs Rossmann - Szał Ciał |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:01.