Wakacje z teściami

[Magilla88]

Witam wszystkie Kobietki,

Potrzebuje Waszej pomocy.
Mieszkam z Mężem na innym kontynencie niż Teściowie (których bardzo nie lubię).
Mąż chce z nimi jechać na wakacje, ponieważ ze względu na dużą odległość rzadko się widujemy. Ja nie chcę z nimi jechać na wakacje. Mam wymagającą i stresującą pracę. Podczas wakacji muszę się zrelaksować,a przy teściach to nie jest możliwe.
Ludzie Ci sprawili mi wiele przykrości jak jeszcze mieszkałam w Polsce.
Z drugiej strony nie chce Mężowi sprawić przykrości.
Co zrobić?

[Limonka2738]

Napisane przez Magilla88

Witam wszystkie Kobietki,

Potrzebuje Waszej pomocy.
Mieszkam z Mężem na innym kontynencie niż Teściowie (których bardzo nie lubię).
Mąż chce z nimi jechać na wakacje, ponieważ ze względu na dużą odległość rzadko się widujemy. Ja nie chcę z nimi jechać na wakacje. Mam wymagającą i stresującą pracę. Podczas wakacji muszę się zrelaksować,a przy teściach to nie jest możliwe.
Ludzie Ci sprawili mi wiele przykrości jak jeszcze mieszkałam w Polsce.
Z drugiej strony nie chce Mężowi sprawić przykrości.
Co zrobić?

Pojechałabym oddzielnie.

[Andz126p]

Też bym nie pojechała. Albo pojechała na podwójne wakacje. Po wakacjach z teściami wyjechała na następne 😁

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Magilla88

Witam wszystkie Kobietki,

Potrzebuje Waszej pomocy.
Mieszkam z Mężem na innym kontynencie niż Teściowie (których bardzo nie lubię).
Mąż chce z nimi jechać na wakacje, ponieważ ze względu na dużą odległość rzadko się widujemy. Ja nie chcę z nimi jechać na wakacje. Mam wymagającą i stresującą pracę. Podczas wakacji muszę się zrelaksować,a przy teściach to nie jest możliwe.
Ludzie Ci sprawili mi wiele przykrości jak jeszcze mieszkałam w Polsce.
Z drugiej strony nie chce Mężowi sprawić przykrości.
Co zrobić?

A na ja długi wyjazd mielibyście z nimi jechać?

[WŁADCZYNI]

To będą jedyne wakacje i całe macie spędzić z teściami? Czy jest szansa na "zajęcia w podgrupach" np. Ty z mężem idziecie na treking po wulkanie, a rodzice na plaży, wieczorem wspólna kolacja?

[niagha]

Ja w tym roku byłam na wakacjach z rodzicami mojego faceta. Co więcej, ja go do tego nakłoniłam, bo chciałam, żeby spędzili razem jak najwięcej czasu, bo też mieszkamy w innym kraju i on się praktycznie nie widzi z rodzicami. Muszę przyznać, że było bardzo miło. Nie spędzaliśmy całych dni wspólnie, oprócz jednego wypadu, tylko właściwie wieczorami godzinę czy ewentualnie podczas wspólnych obiadów. Więc i wilk był syty i owca cała, wszyscy wyszli z tego zadowoleni. Oni nam się nie wtrącali do niczego i to my decydowaliśmy czy i kiedy się z nimi spotykamy, ale oczywiście mam z tymi ludźmi normalny, raczej dobry kontakt. Więc takie wakacje mogą się udać, oczywiście o ile teściowa nie jest wiedźmą

Natomiast jeżeli chodzi o Ciebie to jednak jesteście małżeństwem i nie unikniesz jego rodziców. Jeżeli Twojemu mężowi i jego rodzicom tak bardzo zależy, żeby pojechać na wspólne wakacje, chyba nie robiłabym problemów. W końcu mieszkacie na innym kontynencie. Jeżeli Twój mąż jest ogarnięty, to zrozumie, że nie możecie całego wolnego czasu podczas wakacji spędzać razem z rodzicami i powinien postarać sie tak dopasować grafiki, żeby i Tobie i rodzicom pasowało. Czyli ja polecam opcję, spędzacie wspólnie dzień z mężem, a wieczorem umawiacie się na kolację z rodzicami. Dwie godzinki się przemęczysz, a oni spędzą czas razem. Powinnaś szczerze porozmawiać z mężem i wspólnie ustalić wszelkie szczegóły, żeby już podczas samego wyjazdu nie było niedomówień. Powiedz mu otwarcie na co się godzisz a na co nie i nie powinno być tragedii. Możesz też poprosić go, żeby przestrzegł mamusię przed wygłaszaniem jakichś krzywych komentarzy pod Twoim adresem, bo w przeciwnym razie będziecie spędzać czas osobno. Odpowiednio zaplanowane, może się udać

[emilkaaa1]

Skoro ich nie lubisz to nie jedz. Mąż powinien zrozumieć.

[la'Mbria]

Wszystko zależy od tego gdzie i w jakiej formie będą wakacje.
Spędziłam w tym roku kawałek (4 dni) urlopu nad morzem z teściową w jednym domku letniskowym. Ona głównie siedziała na plaży, my głównie zwiedzaliśmy. Widywalismy się z rana na wspólnym śniadaniu i przy grillu/ ognisku urządzonym z innymi letniakami(obcy ludzie- poznaliśmy ich na miejscu).
Natomiast gdyby to miał o być kiszenie się we własnym u teściowej sosie- nie dałabym rady nawet 4 dni wytrzymać.
Autorko jak długi będzie Wasz wspólny urlop i jaką formę planujecie?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[stesia]

albo jechać razem i tak zorganizować czas żebyś nie musiała z nimi spędzać czasu, albo jesli twój tż będzie miał taką możliwość to niech najpierw pojedzie na wakacje z rodzicami a później z tobą. nigdzie nie jest powiedziane że musicie jechać razem, jeśli nie miałabym najmniejszej ochoty na wakacje z teściami to wolałabym ten drugi wariant, żeby nie mieć sytuacji że w planach wszystko fajnie kontakt ograniczony do minimum a w rzeczywistości wychodzi inaczej, no ale to albo on musi mieć możliwość na takie 2 wyjazdy albo zamiast jednych dłuższych wspólnych 2 krótsze

[Magilla88]

Dziękuję za odpowiedzi
Urlop trwałby 10 dni. Niestety nie sądzę żeby pozwolili nam spędzić czas oddzielnie. Zawsze jak jesteśmy gdzieś z nimi nie odstępują nas na krok.
Są toksyczni. Pomimo, że mnie nie lubią i zawsze mi dokuczali - to pchali się do mnie. Udawali, że nie rozumieją dlaczego nie chcę z nimi spędzać czasu, i dlaczego Mąż jeździł do nich sam

[natalia_t]

Napisane przez Magilla88

Dziękuję za odpowiedzi
Urlop trwałby 10 dni. Niestety nie sądzę żeby pozwolili nam spędzić czas oddzielnie. Zawsze jak jesteśmy gdzieś z nimi nie odstępują nas na krok.
Są toksyczni. Pomimo, że mnie nie lubią i zawsze mi dokuczali - to pchali się do mnie. Udawali, że nie rozumieją dlaczego nie chcę z nimi spędzać czasu, i dlaczego Mąż jeździł do nich sam

Jeśli to takie przylepy i wampirki to bym zrezygnowała. Niech oni jadą w trójkę, ty może wyjedź gdzieś z jakąś koleżanką, kuzynką?

[Stokrotek90]

Też zaplanowałabym wakacje gdzie indziej, ale wspierałabym męża w jego decyzji, jeśli chciałby pojechać.

[eyo]

niech mąż jedzie z nimi a Ty jeźdź sama tak żeby się zrelaksować
z mężem pojedź na osobny urlop a jak czasu braknie to sobie zróbcie w zamian wypad(y) weekendowe

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja mam normalnych tesciow ale nie chcialabym z nimi spedzic urlopu wiec cie rozumiem
Na twoim miejscu bym nie jechała i nie ulegała presji
Sama mam podobną sytuację. Mojego męża siostra wychodzi za mąż w meksyku i chce zebysmy my na ten ślub pojechali i zostali tam ba urlopie przez 10 dni z nia jej dziećmi (małymi 3 i 5 lat)plus teściowe dwóch stron jej rodzice i rodzice jej meza
Ja powiedziałam nie.
Mąż się obraził
Ja nie chce marnować swojego urlopu na spędzanie czasu z jego rodzinka szczegolnie z rowrzeszczanymi dzieciakami.
Na urlopie chce wypocząć robic to co chce i nie martwić się co mówię jak wyglądam i czy inni się nie obraża
Oczywiście on moze jechać nikt go nie trzyma
Nie zamierzam cale zycie robic czegos co wypada kosztem mojego samopoczucia co i tobie radzę

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;76960826]Ja mam normalnych tesciow ale nie chcialabym z nimi spedzic urlopu wiec cie rozumiem
Na twoim miejscu bym nie jechała i nie ulegała presji
Sama mam podobną sytuację. Mojego męża siostra wychodzi za mąż w meksyku i chce zebysmy my na ten ślub pojechali i zostali tam ba urlopie przez 10 dni z nia jej dziećmi (małymi 3 i 5 lat)plus teściowe dwóch stron jej rodzice i rodzice jej meza
Ja powiedziałam nie.
Mąż się obraził
Ja nie chce marnować swojego urlopu na spędzanie czasu z jego rodzinka szczegolnie z rowrzeszczanymi dzieciakami.
Na urlopie chce wypocząć robic to co chce i nie martwić się co mówię jak wyglądam i czy inni się nie obraża
Oczywiście on moze jechać nikt go nie trzyma
Nie zamierzam cale zycie robic czegos co wypada kosztem mojego samopoczucia co i tobie radzę[/QUOTE]

Teściowie i rozwrzeszczane bachory. Gorszy urlop chyba tylko w Korei Północnej...

[WŁADCZYNI]

Napisane przez Limonka2738

Teściowie i rozwrzeszczane bachory. Gorszy urlop chyba tylko w Korei Północnej...

Teściowie to rodzice męża/zony, serio macie aż takie zastrzenia do ludzi, którzy wychowali Waszych partnerów?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie mam do nich zastrzezen,sa milymi ludzmi ,nigdy mnie niczym nie obrazili ,nie widuje ich czesto bo jestem raczej dosc zajeta osoba tak samo jak moj maz
mimo ze ich lubie to jednak nie sa oni moim wymarzonym towarzystwem na urlopie
w towarzystwie moich tesciow staram sie wygladac ladnie,zachowywac przyzwoicie,nie wyrazac kontrowersyjnych pogladow aby ich nie urazic
nie chce tak spedzac mojego urlopu
chce byc soba,nie nosic makijazu,nie wciagac brzucha ,lazic bez stanika itp
przy nich nie molabym sie wyluzowac
poza tym do kompletu te dzieciaki,nawet swoich dzieci nie lubilam zabierac na urlop a co dopiero ladowac sie na 10 dni z czyimis
nie,dziekuje
a tesciowie moga wpasc na kawe albo mozemy pojsc na obiad do restauracji razem ale zdecydowanie urlop z nimi odpada

[mmuffinkaa]

Napisane przez WŁADCZYNI

Teściowie to rodzice męża/zony, serio macie aż takie zastrzenia do ludzi, którzy wychowali Waszych partnerów?

Nie mam teściów ale moi rodzice też mieli teściów , koleżanki mają i ich stosunki są bardzo ciepłe i zdarzają im się wspólne wypady kilkudniowe które miło wspominają. Życie takie krótkie i skąd większość wizażystek ma taki stosunek do ludzi którzy wychowali i kochają ich połówki.Dziwne to dla mnie chyba w innym świecie żyję

[Limonka2738]

Napisane przez mmuffinkaa

Nie mam teściów ale moi rodzice też mieli teściów , koleżanki mają i ich stosunki są bardzo ciepłe i zdarzają im się wspólne wypady kilkudniowe które miło wspominają. Życie takie krótkie i skąd większość wizażystek ma taki stosunek do ludzi którzy wychowali i kochają ich połówki.Dziwne to dla mnie chyba w innym świecie żyję

Ojciec mojego partnera na mój widok powiedział, że stać go na coś lepszego i chudszego.

Ja schudłam, a on palantem pozostał.

Za wspólne wakacje podziękuję.

I do tego ja chcę odpocząć na urlopie. Czyli ja, ewentualnie partner. Co to za odpoczynek z innymi ludźmi? Mnie to męczy, lubię święty spokój. Nie chcę się też z rodzicami partnera wykłócać, bo moje poglądy są dla nich bardzo kontrowersyjne, a oni to jużby chcieli wnuki. Zaciskać zęby cały wyjazd, żeby im nie powiedzieć, że ewentualne wyskrobane wnuki przyniosę w słoiku?

Również dziękuję.

Staram się być dla nich miła i przytakiwać, ale odgrywać teatrzyk na urlopie? Kiedy mam odpocząć? A prawdziwy urlop kiedy?

[eyo]

Napisane przez WŁADCZYNI

Teściowie to rodzice męża/zony, serio macie aż takie zastrzenia do ludzi, którzy wychowali Waszych partnerów?

ja mam zastrzeżenia do własnych rodziców a co dopiero do cudzych tzn. ja kocham moich rodziców, dbali o mnie i moją edukację, pod tym kątem nie mogę im nic złego zarzucić i wzajemnie możemy liczyć na swoją pomoc natomiast gdybym ich poznała jako obcych ludzi to bym się z nimi nie polubiła, zdarza się

no ale ja tam się nawet na urlop z dobrymi znajomymi bym nie nadawała bo nie chciałabym czuć na urlopie presji na zasadzie np. zaplanowaliśmy zwiedzanie XYZ a mi się akurat zachciało spać do 12 (ewentualnie odwrotnie)

[Magilla88]

Napisane przez mmuffinkaa

Nie mam teściów ale moi rodzice też mieli teściów , koleżanki mają i ich stosunki są bardzo ciepłe i zdarzają im się wspólne wypady kilkudniowe które miło wspominają. Życie takie krótkie i skąd większość wizażystek ma taki stosunek do ludzi którzy wychowali i kochają ich połówki.Dziwne to dla mnie chyba w innym świecie żyję

Skad?? Moze na to zasluzyli.
Czy gdyby ktos przed slubem owiedzial Ci: "na co Ci ten pierscionek zareczynowy? Dawidku ona i tak zaraz bedzie stara i gruba"

Albo

"Ja wiem ze Ty na pewno zdradzisz Dawidka. Czuje to ale i tak od dzisiaj jestes moja Coreczka"
Nadal bys lubila osoby ktore wyglaszaja do Ciebie podobne teksty??
Na marginesie- jestem szczupla, mam 29 lat, nigdy nikogo nie zdradzilam.

A to i tak nieliczne teksty ktore uslyszalam.
I odkad wyjechalam z ulga przyznaje ze wreszcie nie musze tego sluchac.

[201803290936]

Napisane przez Magilla88

Skad?? Moze na to zasluzyli.
Czy gdyby ktos przed slubem owiedzial Ci: "na co Ci ten pierscionek zareczynowy? Dawidku ona i tak zaraz bedzie stara i gruba"

Albo

"Ja wiem ze Ty na pewno zdradzisz Dawidka. Czuje to ale i tak od dzisiaj jestes moja Coreczka"
Nadal bys lubila osoby ktore wyglaszaja do Ciebie podobne teksty??
Na marginesie- jestem szczupla, mam 29 lat, nigdy nikogo nie zdradzilam.

A to i tak nieliczne teksty ktore uslyszalam.
I odkad wyjechalam z ulga przyznaje ze wreszcie nie musze tego sluchac.

To po co w ogóle rozważasz wakacje z tymi ludźmi? Jeżeli partner ma się o coś takiego obrazić, to znaczy że on ma problem i nie rozumie sytuacji. Ja bym olała, skoro się tak wobec Ciebie zachowywali, a na samym urlopie będą Ci włazić na głowę, udając wielką troskę i sympatię.

[Magilla88]

Mąż rozumie i nie rozumie sytuację. Z jednej strony nigdy mnie do niczego nie probował przymusić i zawsze mnie bronił, z drugiej często twierdził, że przesadzam.
Teraz nie widziałam teściów 2 lata. On twierdzi , że to długi czas i, że teraz będzie inaczej. Ja za bardzo w to nie wierzę:/ Chyba faktycznie po prostu powiem, że nie dam rady....
Na pewno wiecie jak złe relacje z Teściami psują związek...
Jak porozmawiać z Mężem o swojej decyzji spędzenia wakacji oddzielnie tak, żeby sprawić mu jak najmniej przykrości??
Jak reagować kiedy on bagatelizuje przeszłe przykre dla mnie zdarzenia?
Dodam, że Mężowi nie mam czegokolwiek poza tym do zarzucenia. Jest ciepłym, kochającym człowiekiem. Też ciężko pracuje i dba o mnie

[201803290936]

Napisane przez Magilla88

Mąż rozumie i nie rozumie sytuację. Z jednej strony nigdy mnie do niczego nie probował przymusić i zawsze mnie bronił, z drugiej często twierdził, że przesadzam.
Teraz nie widziałam teściów 2 lata. On twierdzi , że to długi czas i, że teraz będzie inaczej. Ja za bardzo w to nie wierzę:/ Chyba faktycznie po prostu powiem, że nie dam rady....
Na pewno wiecie jak złe relacje z Teściami psują związek...
Jak porozmawiać z Mężem o swojej decyzji spędzenia wakacji oddzielnie tak, żeby sprawić mu jak najmniej przykrości??
Jak reagować kiedy on bagatelizuje przeszłe przykre dla mnie zdarzenia?
Dodam, że Mężowi nie mam czegokolwiek poza tym do zarzucenia. Jest ciepłym, kochającym człowiekiem. Też ciężko pracuje i dba o mnie

Jeżeli ma być "inaczej" to powinno się zacząć od spotkania, a nie kilku dni wakacji.

[eyo]

Napisane przez Magilla88

Mąż rozumie i nie rozumie sytuację. Z jednej strony nigdy mnie do niczego nie probował przymusić i zawsze mnie bronił, z drugiej często twierdził, że przesadzam.
Teraz nie widziałam teściów 2 lata. On twierdzi , że to długi czas i, że teraz będzie inaczej. Ja za bardzo w to nie wierzę:/ Chyba faktycznie po prostu powiem, że nie dam rady....
Na pewno wiecie jak złe relacje z Teściami psują związek...
Jak porozmawiać z Mężem o swojej decyzji spędzenia wakacji oddzielnie tak, żeby sprawić mu jak najmniej przykrości??
Jak reagować kiedy on bagatelizuje przeszłe przykre dla mnie zdarzenia?
Dodam, że Mężowi nie mam czegokolwiek poza tym do zarzucenia. Jest ciepłym, kochającym człowiekiem. Też ciężko pracuje i dba o mnie

facet Cię wpędził w poczucie winy w związku z tym, że chcesz uniknąć nieprzyjemnych kontaktów z teściami a Ty się tu głowisz jak by go tu nie urazić odmawiając wspólnego urlopy z nimi ? powiedz jak się sprawy mają, że zdania nie zmienisz i co najwyżej możesz z nimi się udać na jeden obiad (jeżeli się będzie gdzieś mijać w rozjazdach) ale na tym koniec

a jak reagować? jak raz postawisz sprawę jasno to nie będziesz musiał reagować - powiesz mu, że nie chcesz mieć z nimi kontaktów to i reakcją na nieuprzejmości nie będziesz się musiała przejmować

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Magilla88

Mąż rozumie i nie rozumie sytuację. Z jednej strony nigdy mnie do niczego nie probował przymusić i zawsze mnie bronił, z drugiej często twierdził, że przesadzam.
Teraz nie widziałam teściów 2 lata. On twierdzi , że to długi czas i, że teraz będzie inaczej. Ja za bardzo w to nie wierzę:/ Chyba faktycznie po prostu powiem, że nie dam rady....
Na pewno wiecie jak złe relacje z Teściami psują związek...
Jak porozmawiać z Mężem o swojej decyzji spędzenia wakacji oddzielnie tak, żeby sprawić mu jak najmniej przykrości??
Jak reagować kiedy on bagatelizuje przeszłe przykre dla mnie zdarzenia?
Dodam, że Mężowi nie mam czegokolwiek poza tym do zarzucenia. Jest ciepłym, kochającym człowiekiem. Też ciężko pracuje i dba o mnie

Ja myślę że powinnaś się z teściami spotkać. Skoro minęły już dwa lata, to może rzeczywiście coś się zmieniło, a jeśli nie, to będziesz miała świeże argumenty do dyskusji z mężem.

Tylko nie na tygodniowe wczasy, ale na jakimś neutralnym gruncie. Np. do restauracji na obiad się w czwórkę wybierzcie. I zobaczysz jak jest. A jeśli będzie źle, to później wszystko mężowi wypunktujesz i jeszcze raz przestawisz swój punkt widzenia.

Bo teraz dyskusja w sumie nie ma sensu. Ty powiesz że kiedyśtam powiedzieli coś tam, on powie że się zmienili i żałują i do niczego w ten sposób nie dojdziecie.

[Magilla88]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;76972931]Ja myślę że powinnaś się z teściami spotkać. Skoro minęły już dwa lata, to może rzeczywiście coś się zmieniło, a jeśli nie, to będziesz miała świeże argumenty do dyskusji z mężem.

Tylko nie na tygodniowe wczasy, ale na jakimś neutralnym gruncie. Np. do restauracji na obiad się w czwórkę wybierzcie. I zobaczysz jak jest. A jeśli będzie źle, to później wszystko mężowi wypunktujesz i jeszcze raz przestawisz swój punkt widzenia.

Bo teraz dyskusja w sumie nie ma sensu. Ty powiesz że kiedyśtam powiedzieli coś tam, on powie że się zmienili i żałują i do niczego w ten sposób nie dojdziecie.[/QUOTE]

Nie mamy jak spotkac sie na neutralnym gruncie czy isc na obiad. Mieszkamy na innych kontynentach. Oni w Polsce a my w Kanadzie. Tylko raz na jakis czas widze ich na Skype przy okazji kiedy Maz z nimi rozmawia. Wtedy tez nie sa zbyt przyjazni:/

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Powiesz mezowi to co tu napisałaś
Nie chcesz marnować swojego urlopu na urlop w ich towarzystwie
Rozumiesz że to jego rodzice ze chce się z nimi spotkać ale ty nie czujesz takiej potrzeby i prosisz aby to uszanować

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Magilla88

Nie mamy jak spotkac sie na neutralnym gruncie czy isc na obiad. Mieszkamy na innych kontynentach. Oni w Polsce a my w Kanadzie. Tylko raz na jakis czas widze ich na Skype przy okazji kiedy Maz z nimi rozmawia. Wtedy tez nie sa zbyt przyjazni:/

No ale co, wy nie przylatujecie w ogóle do Polski?
Na te wakacje to oni mieli do Kanady przyjeżdżać?

[stesia]

skoro podczas rozmowy na skype nie są w stosunku do ciebie zbyt przyjaźni to niech twój mąż nie wmawia ci że nie będą dla ciebie niemili podczas urlopu. taka rozmowa to chwilka w porównaniu do kilku dni, a wiadomo jak ktoś jest do kogoś negatywnie nastawiony to im dłużej się razem przebywa tym się to gorzej znosi i łatwiej przychodzi powiedzenie czegoś niemiłego. powiedz mu, że nie chcesz żeby mu było przykro przez to że nie chcesz jechać z jego rodzicami ale tym że nalega na wspólny wypad sprawia przykrość tobie