Moj chlopak oglada zdjecia innych

[Betuszek123]

Nie wiem co o tym sadzic, moze zaczne od poczatku.

Moj facet ma 22 lata, zawsze jak byly jakies problemy w temacie seksu to razem je rozwiazywalismy, nie wstydzimy sie siebie. Jestesmy w tym temacie zgodni, przynajmniej tak mi sie wydawalo. W naszym 3 letnim zwiazku drugi raz przylapalam go na ogladaniu zdjec innych dziewczyn.

Pierwszy raz byl ponad rok temu, szukalam jakiejs stronki na ktora kilka dni wczesniej wchodzil, wiec weszlam w historie. Zobaczylam piekna liste filmikow, ktora zostala rozpoczeta haslami w google w jezyku angielskim (swoja droga nie wiem skad tak pieknie potrafil to napisac, bo po angielsku to ledwo co sie przedstawia). Do tego byly jakies durne profile na facebooku typu "najpiekniejsze dziewczyny z..." i jego kolezaneczki ze studiow.

Klotnia o to, ze jak on mi ma zaufac, mam mu nie grzebac w komputerze. Stwierdzilam "o nie!"-moje spostrzezenia: przez 2 miesiace dziennie czyscil historie...

A teraz sytuacja z wczoraj, chcialam mojemu bratu puscic na jego komputerze bajki, ale nie chcial mi podac hasla, a jak wiadomo kobieta zawsze widzi drugie dno, wiec jak juz je dostalam to weszlam w historie. Nie pomylilam sie. Tuz przed swietami bylam 2 dni na drugim koncu polski, a on siedzial caaaaly dzien i caaaala noc na profilach facebookowych typu "polskie studentki".

Twierdzi, ze nie wie czemu, nie pamieta ( z jego pamiecia co prawda kiepsko) co robil w te dni i tyle.

Na brak seksu nie moze narzekac, moze czasem wrecz na nadmiar A ja nie jestem brzydka, gruba i pryszczata - oglada sie za mna duzo facetow, a on wie, ze ma byc o co zazdrosny.

On wie, ze zawsze mozemy filmiki poogladac razem, bo to MY sie kochamy, (a nie ON z jakimis porozbieranymi 15 latkami) ale rzadko sie zgadza. Chyba najbardziej zabolalo mnie to, ze ogladal to beze mnie (jakbym widziala jego reakcje to pewnie nie mialabym problemu) i nie przyznal sie po co. Wiem, ze nie jest na policji zeby sie przyznawac, ale akurat w sferze seksu w naszym zwiazku problemow nie ma (oprocz tego teraz)

Pomozcie mi, czy to normalne, czemu nie pooglada ze mna tylko sie chowa? A najlepsze sa pretensje, ze ja mu nie ufam i kontroluje.

[Elfir]

bo lubi sobie kontemplować w samotności.

[bioetyk]

To normalne dla niektórych chłopaków i o niczym nie świadczy.
Ja kocham swoją dziewczynę na zabój i też bardzo często oglądam sobie takie rzeczy.
Nie ma to absolutnie żadnego wpływu na to co do niej czuję.
Nie bój się. Nie kontroluj go bo to przyniesie więcej złego niż to co robi on.

[aKatia]

Najwyraźniej woli oglądać to w samotności. Jeżeli to nie powoduje problemów z seksem to nie ma sensu zabranianie mu. I tak będzie oglądał, prawie każdy to robi. Problem jest wtedy kiedy woli pooglądać laski w internecie niż seks z tobą i wtedy mogłabyś się martwić.

[macka]

Ostatnio czytałam:
http://volantification.pl/2015/10/12...iednim-facetem
Polecam, do przemyślenia.
Cokolwiek on robi, brak u was zaufania w związku. On się ukrywa, Ty mu nie ufasz.

[bioetyk]

Napisane przez macka

Ostatnio czytałam:
http://volantification.pl/2015/10/12...iednim-facetem
Polecam, do przemyślenia.
Cokolwiek on robi, brak u was zaufania w związku. On się ukrywa, Ty mu nie ufasz.

Bez urazy ale to najgłupszy artykuł jaki w życiu czytałem. Ma absolutnie 0 podstaw psychologicznych i behawiorystycznych. Ani w sumie żadnych.

Ludzie z tego forum mnie przerażają w swoich osądach i ocenach.

[201607040946]

Może to jego fetysz

[kahoko hino]

ustalaliście granice zdrady w związku? dla jednych popatrzenie na inną to już zdrada, po drugiej stronie są swingersi.

i z czym masz właściwie problem?

[izoolka]

Nie wiem w sumie zbytnio w czym problem. Skoro z nimi nie pisze i nie stara się nawiązać kontaktu to chyba popatrzeć sobie może nie? Ja jak byłam w związku też zawsze lubiłam oczy nacieszyć jakimiś stronkami 'hot boys' i nie widziałam w tym nic dziwnego
Szczera rozmowa chyba będzie najlepszym wyjściem

[TenGorszy]

Boże, jakie zerowe pojęcie o męskiej seksualności... ale nawet nie jest potrzebne, cieszyć się seksem i młodością to nie przeszkadza... echhh... nieważne, nie zwracaj uwagi na mnie...

Izoolka, do Twojej informacji, to zupełnie normalne.

[Bllanca]

Napisane przez bioetyk

To normalne dla niektórych chłopaków i o niczym nie świadczy.
Ja kocham swoją dziewczynę na zabój i też bardzo często oglądam sobie takie rzeczy.
Nie ma to absolutnie żadnego wpływu na to co do niej czuję.
Nie bój się. Nie kontroluj go bo to przyniesie więcej złego niż to co robi on.

Czy czułbyś się komfortowo gdyby ta dziewczyna, ltórą kochasz na zabój spędzała całe noce na oglądaniu zdjęć za...iście przystojnych, wyrzeźbionych mężczyzn z czarującym uśmiechem? Nie byłoby Ci conajmniej przykro? To oczywiście również nie zmieniłoby zupełnie nic w tym co do Ciebie czuje. Po prostu lubiłaby pooglądać gorące męskie ciałka...

[bioetyk]

Napisane przez Bllanca

Czy czułbyś się komfortowo gdyby ta dziewczyna, ltórą kochasz na zabój spędzała całe noce na oglądaniu zdjęć za...iście przystojnych, wyrzeźbionych mężczyzn z czarującym uśmiechem? Nie byłoby Ci conajmniej przykro? To oczywiście również nie zmieniłoby zupełnie nic w tym co do Ciebie czuje. Po prostu lubiłaby pooglądać gorące męskie ciałka...

skisłem. To nie ma nic wspólnego z czuciem się komfortowym.

Seksualność kobieca, a męska jest kompletnie inna. Cokolwiek nie mówi wam idiotyczny feminizm.

Czy czyjaś dziewczyna czuła by się komfortowo jakby facet robił jej odmawiał seksu? Tak.

A faceci jakoś żyją z tym na codzień.

Seksualność i emocjonalność większości kobiet i mężczyzn są kompletnie różne. Oczywiście zdarzają się wyjątki. Dlatego też mówimy tu o statystycznej większości.

Temat uważam za zamknięty co do mojej opinii. Jeżeli ktoś chce więcej na temat statystyki w tym - prv.

[AguskaGCW2]

Napisane przez bioetyk

skisłem. To nie ma nic wspólnego z czuciem się komfortowym.

Seksualność kobieca, a męska jest kompletnie inna. Cokolwiek nie mówi wam idiotyczny feminizm.

Czy czyjaś dziewczyna czuła by się komfortowo jakby facet robił jej odmawiał seksu? Tak.

A faceci jakoś żyją z tym na codzień.

Seksualność i emocjonalność większości kobiet i mężczyzn są kompletnie różne. Oczywiście zdarzają się wyjątki. Dlatego też mówimy tu o statystycznej większości.

Temat uważam za zamknięty co do mojej opinii. Jeżeli ktoś chce więcej na temat statystyki w tym - prv.

bioetyk[[/B] To że nasza seksualność jest różna, to znaczy, że kobieta ma akceptować każde zachowanie faceta? I Wy musicie znosić, że kobieta odmawia seksu tak? Żal... Wy też nie zawsze musicie mieć ochotę, czy ktoś Wam każe? Nie zasłaniaj się takimi argumentami, bo są całkowicie bez sensu... Poza tym nie ma to jak przejść przez życie, opierając się na statystykach Powodzenia.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez Betuszek123

Nie wiem co o tym sadzic, moze zaczne od poczatku.

Moj facet ma 22 lata, zawsze jak byly jakies problemy w temacie seksu to razem je rozwiazywalismy, nie wstydzimy sie siebie. Jestesmy w tym temacie zgodni, przynajmniej tak mi sie wydawalo. W naszym 3 letnim zwiazku drugi raz przylapalam go na ogladaniu zdjec innych dziewczyn.

Pierwszy raz byl ponad rok temu, szukalam jakiejs stronki na ktora kilka dni wczesniej wchodzil, wiec weszlam w historie. Zobaczylam piekna liste filmikow, ktora zostala rozpoczeta haslami w google w jezyku angielskim (swoja droga nie wiem skad tak pieknie potrafil to napisac, bo po angielsku to ledwo co sie przedstawia). Do tego byly jakies durne profile na facebooku typu "najpiekniejsze dziewczyny z..." i jego kolezaneczki ze studiow.

Klotnia o to, ze jak on mi ma zaufac, mam mu nie grzebac w komputerze. Stwierdzilam "o nie!"-moje spostrzezenia: przez 2 miesiace dziennie czyscil historie...

A teraz sytuacja z wczoraj, chcialam mojemu bratu puscic na jego komputerze bajki, ale nie chcial mi podac hasla, a jak wiadomo kobieta zawsze widzi drugie dno, wiec jak juz je dostalam to weszlam w historie. Nie pomylilam sie. Tuz przed swietami bylam 2 dni na drugim koncu polski, a on siedzial caaaaly dzien i caaaala noc na profilach facebookowych typu "polskie studentki".

Twierdzi, ze nie wie czemu, nie pamieta ( z jego pamiecia co prawda kiepsko) co robil w te dni i tyle.

Na brak seksu nie moze narzekac, moze czasem wrecz na nadmiar A ja nie jestem brzydka, gruba i pryszczata - oglada sie za mna duzo facetow, a on wie, ze ma byc o co zazdrosny.

On wie, ze zawsze mozemy filmiki poogladac razem, bo to MY sie kochamy, (a nie ON z jakimis porozbieranymi 15 latkami) ale rzadko sie zgadza. Chyba najbardziej zabolalo mnie to, ze ogladal to beze mnie (jakbym widziala jego reakcje to pewnie nie mialabym problemu) i nie przyznal sie po co. Wiem, ze nie jest na policji zeby sie przyznawac, ale akurat w sferze seksu w naszym zwiazku problemow nie ma (oprocz tego teraz)

Pomozcie mi, czy to normalne, czemu nie pooglada ze mna tylko sie chowa? A najlepsze sa pretensje, ze ja mu nie ufam i kontroluje.

Ja bym się na to nie godziła, kwestia gustu. Jednym przeszkadza, drugim nie. Jak już ktoś wspomniał, ciekawe jak Twój facet czułby się na Twoim miejscu. Ja takich zachowań nie toleruję, byłam z kimś, kto oglądał filmy porno, kiedy się dowiedziałam, nie było ciekawie, choć wtedy nie skreśliłam faceta, ale... Po co żyć w związku, gdzie coś Ci się nie podoba? Ja nie wytrzymałam. Po co sobie niszczyć psychikę, męczyć siebie i jego? Zrobisz jak uważasz, ale jeśli tu piszesz, to znaczy, że masz z tym problem, a nikt takiego problemu za Ciebie nie rozwiąże. Ty pomyślisz że ok, może mają rację, ale bić się z własnymi myślami będziesz nadal, taki charakter

[bioetyk]

[QUOTE=AguskaGCW2;54119885]bioetyk[[/B] To że nasza seksualność jest różna, to znaczy, że kobieta ma akceptować każde zachowanie faceta? I Wy musicie znosić, że kobieta odmawia seksu tak? Żal... Wy też nie zawsze musicie mieć ochotę, czy ktoś Wam każe? Nie zasłaniaj się takimi argumentami, bo są całkowicie bez sensu... Poza tym nie ma to jak przejść przez życie, opierając się na statystykach Powodzenia.[COLOR="Silver"]


No właśnie argumenty statystyczne w przeciwieństwie do innych mają sens. Niczym się nie zasłaniam tylko próbuję wytłumaczyć jak obiektywnie to wygląda. Ale nie da się widzę. Poziom IQ tego forum niestety nie jest wystarczający do przekazania jakiekolwiek popartej merytoryką myśli.

Nie pozwalać na wszystko ale po to właśnie jest ten temat, żeby pomóc osobie, która napisała temat ją wyznaczyć i przedstawiam punkt widzenia.

Spadam stąd bo rak, yo

[Bllanca]

O tak. Argumenty statystyczne podczas gdy ktoś mówi o emocjach. Grejt
Jestem zdecydowanym przeciwieństwem feministki. Nie mam absolutnie żadnych feministycznych poglądów. Śmieszy mnie mówienie, że kobiety są takie same jak mężczyźni. Nie wyklucza to jednak tego, że uważam iż związek powinien się opierać na partnerstwie. Widzisz, bioetyku, Tobie by się nie podobało, że Twoja kobieta ogląda zdjęcia mężczyzn, ale ona musi to zaakceptować, bo "masz inną seksualność"? Czy naprawdę jest ktoś, kto uważa to ża normalne? Jeśli partnerowi coś wolno to mi też. Jeśli nie podobałoby mi się gdyby on coś robił, to ja również tego nie robię. To jest w porządku.

[kahoko hino]

Napisane przez Bllanca

O tak. Argumenty statystyczne podczas gdy ktoś mówi o emocjach. Grejt
Jestem zdecydowanym przeciwieństwem feministki. Nie mam absolutnie żadnych feministycznych poglądów. Śmieszy mnie mówienie, że kobiety są takie same jak mężczyźni. Nie wyklucza to jednak tego, że uważam iż związek powinien się opierać na partnerstwie. Widzisz, bioetyku, Tobie by się nie podobało, że Twoja kobieta ogląda zdjęcia mężczyzn, ale ona musi to zaakceptować, bo "masz inną seksualność"? Czy naprawdę jest ktoś, kto uważa to ża normalne? Jeśli partnerowi coś wolno to mi też. Jeśli nie podobałoby mi się gdyby on coś robił, to ja również tego nie robię. To jest w porządku.

taka anty-feministyczna, a przed pisaniem czy czytaniem się nie wzbrania

[Bllanca]

Napisane przez kahoko hino

taka anty-feministyczna, a przed pisaniem czy czytaniem się nie wzbrania

Pisaniem, czytaniem - czego? Bo nie bardzo rozumiem

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Bllanca

O tak. Argumenty statystyczne podczas gdy ktoś mówi o emocjach. Grejt
Jestem zdecydowanym przeciwieństwem feministki. Nie mam absolutnie żadnych feministycznych poglądów. Śmieszy mnie mówienie, że kobiety są takie same jak mężczyźni. Nie wyklucza to jednak tego, że uważam iż związek powinien się opierać na partnerstwie. Widzisz, bioetyku, Tobie by się nie podobało, że Twoja kobieta ogląda zdjęcia mężczyzn, ale ona musi to zaakceptować, bo "masz inną seksualność"? Czy naprawdę jest ktoś, kto uważa to ża normalne? Jeśli partnerowi coś wolno to mi też. Jeśli nie podobałoby mi się gdyby on coś robił, to ja również tego nie robię. To jest w porządku.

Stwierdzenie, że kobiety nie różnią się od mężczyzn nie ma nic wspólnego z feminizmem. Za to pogląd, że związek ma opierać się na partnerstwie ma dużo wspólnego. Także nie jesteś taka antyfeministyczna jak się wydaje, tylko po prostu nie wiesz czym jest feminizm. Podobnie jak bioetyk.

Napisane przez Bllanca

Pisaniem, czytaniem - czego? Bo nie bardzo rozumiem

O to, że gdyby nie feminizm, to prawdopodobnie nie umiałabyś czytać.

[Bllanca]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;54135577]Stwierdzenie, że kobiety nie różnią się od mężczyzn nie ma nic wspólnego z feminizmem. Za to pogląd, że związek ma opierać się na partnerstwie ma dużo wspólnego. Także nie jesteś taka antyfeministyczna jak się wydaje, tylko po prostu nie wiesz czym jest feminizm. Podobnie jak bioetyk.
O to, że gdyby nie feminizm, to prawdopodobnie nie umiałabyś czytać.[/QUOTE]

Może i masz rację. Może się źle wyraziłam, nie jestem obeznana w feministycznych poglądach. Kojarzą mi się z parytetami, nieotwieraniem kobietom drzwi, niecałowaniem w rękę itp. Doceniam, że feministki zrobiły wiele dobrego dla kobiet, ale nie sądzę żeby na tym polu miały coś jeszcze do zdziałania w dzisiejszych realiach. To dokładńie chciałam powiedzieć poprzez moje stanowcze podkreślenie swoich "niefeministycznych poglądów"
Ale piękny offtopic nam się zrobił, także o tym tyle dzięki za zwróceńie uwagi na zbyt pochopne używanie dużych słów

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Bllanca

Może i masz rację. Może się źle wyraziłam, nie jestem obeznana w feministycznych poglądach. Kojarzą mi się z parytetami, nieotwieraniem kobietom drzwi, niecałowaniem w rękę itp. Doceniam, że feministki zrobiły wiele dobrego dla kobiet, ale nie sądzę żeby na tym polu miały coś jeszcze do zdziałania w dzisiejszych realiach. To dokładńie chciałam powiedzieć poprzez moje stanowcze podkreślenie swoich "niefeministycznych poglądów"
Ale piękny offtopic nam się zrobił, także o tym tyle dzięki za zwróceńie uwagi na zbyt pochopne używanie dużych słów

Jeszcze tylko dodam, że feminizm nie jest jednolity i poszczególne nurty czasem niewiele łączy. Trochę jak z chrześcijaństwem i pierdyliardem jego odłamów.
Nie każda feministka jest zwolenniczką parytetów. Nie każda kobieta, która nie chce być całowana w rękę jest feministką.

[bioetyk]

Jeju co za głupoty.

Nie jestem feministką ALE. Znaczy, że pogląd jest równościowy.

Nie jestem feministką ALE jestem za równością w związku. Co kogo obchodzi czyjkolwiek związek to raz.

Po drugie bez sensu jest argument jakobym zasłaniał się odmawianiem seksu.

Nie zasłaniam się używam PORÓWNANIA.

Jeżeli powiem te niebo jest niebieskie jak morze. Czy znaczy to, że zasłaniam się morzem?

Nie. To porównanie

Porównuje i pokazuje jak inna jest seksualność męska i kobieta na tamtym przykładzie. Ten konstrukt psychologiczny nie zdaje się aż tak trudny do zrozumienia.

Jeżeli ktoś jest za równością w związku to niech się trzyma swojego. A jeżeli ma oceniać jakikolwiek inny to po to przychodzę i mówię tu o tym, że to normalne bo statystyka mówi, że dla większości mężczyzn owszem jest to normalne.

Jeżeli tej kobiecie to się nie podoba to niech tego nie akceptuje. To ich sprawa, nikomu nie można nic nakazać.

Pokazuję tylko, że to coś kompletnie normalnego i nie jakieś zaburzenie w jego uczuciach.

Cokolwiek płaczące panie, wjeżdżające przy byle pretekście na emocje zamiast meteorytykę jeszcze mają do powiedzenia - i'm out.

Moje argumenty wyglądają tak: "jest tak i tak"

Inne argumenty: "JAK BYŚ SIĘ POCZUŁ?!"

Typowe kobiece emocjonalne myślenie.

Bez odbioru.

[niebieskie_oczko]

Jeśli to nie odbija się na waszym związku, to jest to ok.
Jeśli tobie to przeszkadza to porozmawiaj z chłopakiem. Nie awantura, tylko rozmowa, bo kłótnia przyniesie tylko tyle, że facet będzie się ukrywał, a ty będziesz się nakręcać i węszyć.

Swoją drogą ja podziwiam tych ludzi, co mają na to czas, serio U nas tylko praca, trening, jakieś obowiązki i wieczorem jakiś relaks. Chociaż słyszałam też o takich, co w pracy nadrabiają w tych sprawach