2018-07-22, 23:02 | #841 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Wszystko wykluczone pod kątem zdrowia, tarczyca OK, więc niestety, obwiniam o to siebie... Tylko gdzie popełniłam błąd? Nie wiem. Chyba nic się nie zmieni. Z behawiorystką pracowałyśmy, ale krótko, bo mieszkamy na zadupiu i najbliższy jest 100 km od nas, ona przyjeżdżała jak była w okolicy. Już zwątpiłam. Staram się to zaakceptować. Mam trudnego psa i staram się unikać trudnych dla niego sytuacji...
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-07-23, 08:34 | #842 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Chce powalczyc z agresja na spacerach do mijanych ludzi i psow. |
|
2018-07-23, 08:42 | #843 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Gostynin
Wiadomości: 51
|
Dot.: Psy- cz. VI
Współczuję z całego serca.
---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ---------- Witam serdecznie |
2018-07-23, 10:10 | #844 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Psy- cz. VI
Cytat:
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-07-23, 11:58 | #845 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
|
2018-07-23, 22:22 | #846 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Więc u nas jest podobnie, tylko te nocne popuszczania nie mają miejsca. Na zewnątrz agresja w stronę ludzi, dzieci, rowerów, samochodów, psów, kotów i wszystkiego, co się rusza. W domu do domowników i gości, których lubi pokorne ciele i całe pokłady cierpliwości. Minus jest taki, że mieszkamy w okropnym miejscu, z każdej strony pies narażony jest na stres, dzieci biegają wokół okien (parter), jeżdżą motory, ma mnóstwo bodźców, które działają na naszą niekorzyść. Więc gdy wychodzi na zewnątrz wszystko ją wybija ze skupienia i rozdrażnia.
Była behawiorystka, swoją drogą moje wrażenia na jej temat fatalne, a behawiorystka uznana i szanowana w swojej branży Swoją wizytę zaczęła od sprawdzenia składu karmy na opakowaniu (który behawiorysta przyjeżdżając do agresywnego psa pierwsze co robi to "maca" w jego obecności jego karmę?), więc pies od razu zaatakował, wysnuła wniosek, że widocznie broni jedzenia... oczywiście bzdurny - który pies nie zareaguje dezaprobatą (nie mówię, że każdy agresją) na ruszanie jego jedzenia przez obcego człowieka? Moim zdaniem jedzenia zdecydowanie nie broni, jak się jej podstawi rękę pod pysk to wypluje wszystko co ma. Kolejne spostrzeżenia... "o Boże ile ta karma ma białka!" no to moje następne zdziwienie, karma miała 25% białka, która dobra karma ma mało białka? Według niej powinnam dawać psu karmę z maksymalną zawartością 15-18% białka. Jedyna, jaką znalazłam z taką ilością to karma dla psów z problemami z nerkami Później uznała, że może to tarczyca, stąd ta nerwowość, ale przebadałam tarczycę i wynik OK. Podesłała do nas dziewczynę, której zadaniem była praca z nami nad skupieniem psa na człowieku i na przyjemnych skojarzeniach na zewnątrz, czyli np. karmienie tylko poza domem. Tylko niestety, z moim psem też nie dawała sobie rady. Nie był zainteresowany karmą na zewnątrz. Później była opcja, że mało ją zabawiam na spacerze, szalała, skakała wokół mojego psa, a on ją olał. Nic nie działało, nie dały rady, zamiast szukać dalej przyczyny i może innych metod, odpuściły. I tak zostałam ze swoim najukochańszym problemem sama Daję jej dobrą karmę, bo nie chcę karmić jej byle czym... No i tak mimo, że ma ponad 10 lat szaleje jak szczeniak. Wiem, że to nie jest dobre dla niej, bo wywołuje mnóstwo stresujących momentów, ale przejdziemy przez to razem. Nie wiem już sama jak jej pomóc w inny sposób, więc chyba jedyne, co mogę zrobić to przy niej być. Ostatnie 3 miesiące podajemy Spamilan, pani weterynarz powiedziała, że nie wpływa na psychikę psa jedynie niweluje lęki i można go stosować długotrwale. Mam wrażenie, że troszkę pomaga. Ostatnio zdarzają się coraz częściej sytuacje, że nie zerwie się do roweru czy do przechodnia. A to 30 kg żywej wagi, w dodatku mieszaniec amstaffa, co też nie ułatwia zadania, bo siłę ma pociągową jak traktor... Kocham wariatkę nad życie
__________________
Work, but don't forget to live.
|
2018-07-24, 06:52 | #847 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: Psy- cz. VI
Takie problemy miał mój pies kiedy biegając po podwórzu zjadł trutkę na myszy zastawioną przez sąsiadów... dobrze, że szybko zareagowaliśmy
__________________
xoxo |
2018-07-24, 07:29 | #848 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Moj pies w ogole nie reaguje na grzebanie w misce czy karmie, mozesz zrobic wszystko ale juz z pyska ani nie odda ( chyba ze wymiana) acszczegolnie lakome kaski jak kosc, ktore zjada na zewnatrz, wrecz broni i warczy. Nasz jest agresywny wybiorczo, sa spacery, ze nie podbiegnie ani nie szczemnie na nikogo. Przewaznie zas atakuje ludzi wypitych i niedomytych. Jezeli chodzilo o spacery otrzymalismy porade ze pies ma byc caly czas skupiony na przewodniku i nie wolno mu niuszyc. Dopiero u celu spaceru. Tylko, ze u nas celem jest spacer. Bo biegac i szalec moze na podworku. Wiec do rady nie dostosowalam sie, bo co to za radosc dla beagle spacer bez niuszenia? Niedawno doszlo obsczekiwanie wszystkjego w poblizu ogrodzenia ale po przyjrzeniu sie temu, widze, ze to szczekanie nie jest zwiazane z agresja bo wystarczy, ze ktos sie odezwie czy podejdzie do bramkj i juz sa lizy i milosc. Zaczelam go na spacerach rowno opier...c, wiem, wiem jak to brzmi ale skoro system nagrod za pozadane zachowanie nie podzialal , trudno. Wczoraj odpuscil wlasnie po krzyku. Chyba w tym amoku uslokajajace sygnaly nie dzialaja, za to popatrzyl na mnie jak na swira i zapomnial o rowerze. |
|
2018-07-24, 19:21 | #849 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
My mamy Taste of the wild Sierra Mauntain gdzie jest 25% białka i uważam, że to minimum jakościowe. Gorszej karmy nie kupię, w lepszej jest jeszcze więcej białka. Przegrzebałam wtedy chyba cały Internet w poszukiwaniu idealnej karmy i takiej nie znalazłam. Że ma nie niuchać? To też mnie dziwi, nasza behawiorystka mówiła, żeby niuchała jak najwięcej, bo to ją uspokaja. Ma jak najwięcej szukać, węszyć, może żuć trawę, to wszystko uspokaja i pozwala skupiać na czymś innym, a nie na potencjalnym zagrożeniu. Pijanych mało który pies lubi i toleruje. U nas też się nie sprawdza system nagród. Na spacerach mój pies ma "wywalone" na nagrody, nie interesuje jej jedzenie, a kupuję wymyślne, przez surowe mięso po sam ZiwiPeak. I może to zabrzmi źle, ale mój tata ma trochę bardziej radykalne poglądy jeśli chodzi o wychowywanie psa i choć nie wtrącał się w jej wychowanie to jak raz uciekła za zającem, wpierdziel lekki dostała. Nie ma urazu, nie ma lęku przed tatą, kochają się dalej jak wariaci ;-) ale czuje przed nim respekt i widać, że tak po prostu się z nim liczy. A mnie najczęściej ma w nosie ;-) I z olbrzymią przykrością w tamtym momencie stwierdziłam, że mój system jest beznadziejny i nie działa na tak trudnego psa...
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-07-25, 08:09 | #850 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Moj jadl simpsona, kennelsa i totw. Wszystkie ponizej 30 % , w okolicach 25- 26 . Teraz ma Purizona ,ta jest chyba najgorsza i ma tez bodajze 31 % bialka. |
|
2018-07-26, 11:48 | #851 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
Jak wasze psy znosza upaly? Moj kiepsko. Codziennie ochlapuje go woda, ma mate chlodzaca, ale i tak spi duzo wiecej niz zwykle. Sasiedzi marudza, ze robi siku pod drzewem przed blokiem i wysylaja mnie do parku (15 minut pieszo), ale szczerze mowiac gila mnie to. Po takiej wycieczce do parku w 40 stopniach moglabym jechac prosto do weta.
|
2018-07-26, 12:25 | #852 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Moj sie meczy ale chce isc na spacer i kropka, czy jest 40 stopni czy- 20. Przyzwyczail sie, ze wracam z pracy, szybko cos zjadam i idziemy. No ale kurcze o 17.00- tej jest nie do wytrzymania.
Nie chce lezec na macie a chlodzi sie na plytkach w lazience. Wody sie boi, bo moglabym mu basenik zapodac zeby sie pochlapal. Czasem wejdzie do rzeki, tak pod ogonek, postoi i wychoxzi po 3 minutach |
2018-07-26, 14:34 | #853 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. VI
My mamy w domu chłodno to nawet Myszka na słońce wychodzi i się wyleguje
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2018-07-26, 17:24 | #854 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 330
|
Dot.: Psy- cz. VI
[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8508411 6]Jak wasze psy znosza upaly? Moj kiepsko. Codziennie ochlapuje go woda, ma mate chlodzaca, ale i tak spi duzo wiecej niz zwykle. Sasiedzi marudza, ze robi siku pod drzewem przed blokiem i wysylaja mnie do parku (15 minut pieszo), ale szczerze mowiac gila mnie to. Po takiej wycieczce do parku w 40 stopniach moglabym jechac prosto do weta.[/QUOTE]
I bardzo dobrze robisz, ze nie idziesz do tego parku!! Nas juz wykanczaja te upaly, psina ledwo oddycha na dworze ale tak strasznie chce gdzies wyjsc. Wychodze z nia kolo 7 rano i potem po 20 jak juz chociaz odrobine jest chlodniej i to tez na krociutkie spacerki dookola osiedla. Oprocz tego kamizelka chlodzaca, w jednym pokoju klima w drugim wiatrak (oczywsicie nie na maxa) ale najgorsze sa noce.. budzi sie i nie moze sobie znalesc miejsca |
2018-07-26, 19:26 | #855 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Psy- cz. VI
A my ze względu na te upały i wszechogarniająca sierść poszłyśmy do fryzjera się ogolic (trochę stresu nas to kosztowało, bo to pierwszy raz i nie lubimy dźwięków suszarki, maszynki czy innych odkurzaczy) i sunia w nocy nawet pod kołderkę sie chowa, spacerki też bez problemu. Koło południa dzielnie maszerujemy na zakupy, pobiegamy trochę po podwórku za pileczka, połowimy patyki w misce zimnej wody, a potem pańcia gotuje obiadek, a piesek robi drzemkę na chłodnej kołderce
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." Edytowane przez stitches Czas edycji: 2018-07-26 o 19:28 |
2018-07-26, 21:00 | #856 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. VI
https://merdacz.pl/sluzby-alarmuja-gasienice-parzace/
Uwaga na te gąsienice
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2018-07-26, 22:08 | #857 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 330
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
O kurde! Dzieki za info, biedny psiak ☹️ |
|
2018-07-27, 06:50 | #858 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8508411 6]Jak wasze psy znosza upaly? Moj kiepsko. Codziennie ochlapuje go woda, ma mate chlodzaca, ale i tak spi duzo wiecej niz zwykle. Sasiedzi marudza, ze robi siku pod drzewem przed blokiem i wysylaja mnie do parku (15 minut pieszo), ale szczerze mowiac gila mnie to. Po takiej wycieczce do parku w 40 stopniach moglabym jechac prosto do weta.[/QUOTE]
U nas nie ma tragedii, poza tym, ze ciagle z jęzorem na brodzie to leży pod wiatrakiem najczęściej, ja tylko dbam o to, żeby nie wiało jej w uszy Czasem tez wybieramy sie nad wodę, bo uwielbia pływać. A w ogrodzie kładę jej duża miskę z woda. Tylko kończy sie tym ze cała wychlapuje zamiast wejsc i sie schłodzić. Szaleniec. Cytat:
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-07-27, 09:09 | #859 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. VI
U nas deszcze od 3 tygodni. 20180726_084240.jpeg
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-07-27, 09:23 | #860 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
Ojeeej jakie smutne mordki, pobiegalyby, a tu deszcz .
|
2018-07-27, 09:31 | #861 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. VI
Te mordy miały komendę "zostaw" A kiełbasa czekała na podłodze. 🤣
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2018-07-27 o 09:35 |
2018-07-27, 09:37 | #862 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Biedactwa
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
|
|
2018-07-27, 09:39 | #863 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. VI
https://m.facebook.com/groups/978038...81269411969061
Film z tortur 🤣 siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-07-27, 09:54 | #864 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Robilam manicure na stopach,rozwalona z calym majdanem na podlodze a bydle wlazlo w sam srodek, w d..e mialo krzyki i pieknie umoscilo sie łbem na na moich nogach. Pedzelki w sierści bo oczywiscie powywalal wszystko. Jak to nie jest zlosliwosc to nie wiem co? A jaki byl szczesliwy, ze mi tam wlazl i jeszcze merdaczem poprawil, czego nie dal rady wczesniej przewrocic.
|
2018-07-27, 12:24 | #865 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Psy- cz. VI
Ja musiałam rozstać się z moim psiakiem po przeprowadzce na studia do innego miasta
|
2018-07-27, 12:26 | #866 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
Co to znaczy musialas i rozstac?
|
2018-07-27, 13:59 | #867 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Ja tez przez to przeszłam. Niedługo znów wyjeżdżam i znów musze ja zostawić z rodzicami. Będę tęsknić strasznie, bo z rodziną się porozmawia przez telefon, a z psiakiem nie... ale wiem, ze lepiej nigdzie nie będzie miała
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-07-28, 18:55 | #868 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Psy- cz. VI
Powiedzcie mi czy czesto spotykacie sie z zakazem wstępu psow do parków, w miejscach gdzie są np. organizowane festyny itd.?
Rozumiem place zabaw, ale żebym jako obywatel została wyproszona z parku, bo mam psa, który jest na smyczy, który nic nie zanieczyszcza, po którym sprzątam i który siedzi grzecznie koło nogi w miejscu najbardziej odludnionym jak sie da i zamoczył na moment łapy w wodzie, w której nikt sie nie kąpie, bo jest zakaz kąpieli (woda nie była skażona, po prostu zbyt zanieczyszczona, a władze miasta w ramach oszczędności zamiast oczyścić postanowili postawić dmuchane baseniki tylko dla dzieci). Czy ja czegoś tutaj nie rozumiem?
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." |
2018-07-30, 08:32 | #869 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: tam, gdzie rosną poziomki
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Psy- cz. VI
Hej dziewczyny.
Dawno mnie tu nie było, a właściwie to byłam ostatnio w poprzedniej części :P Mam spory problem z moją yorczynią. Nie dalej jak dwa miesiące temu wyszła z parwowirozy po ponad tygodniowym leczeniu. Szczepienia oczywiście sunia ma wszystkie w porządku, ale podobno parwo ostatnio mutuje i nawet szczepione psy się zarażają. Tak mówił mój wet. Dodał również, że po przejściu tej wersji parwowirozy Zuza będzie na nią odporna 3 miesiące i w sierpniu powinniśmy pojawić się na szczepienie. I dzisiaj w nocy miała objawy praktycznie te same, co przy parwowirozie w maju. Najpierw kilkakrotnie rzadka kupa a potem zwróciła kolację w 5 aktach. No a później wymiotowała na różowo, czerwono i brązowo. Dałam jej w międzyczasie proszka przeciwwymiotnego, bo został mi po majowym leczeniu ale po jego połknięciu wymiotowała jeszcze kilkunastokrotnie, więc nie sądzę, żeby się wchłonął choć trochę. Ten proszek dałam jej o 2 w nocy a dopiero o 4 przestała wymiotować. Teraz od rana śpi i nic się niepokojącego nie dzieje, jedynie rano ok. 6 tż był z nią na spacerze i znowu była rzadka kupa. No ale szczeka normalnie, ogon w górze etc. no jest trochę osowiała, ale nie daję jej nic jeść, bo pewnie mogłabym pogorszyć sprawę. Wet od 16 przyjmuje, myślę, że dotrwamy. Pytanie, czy to rzeczywiście może być nawrót tego świństwa? Dodam, że od maja Zuza jest na diecie gotowany kurczak, ryż, marchewka, nieraz jej mieszam z gotową karmą mokrą (Animonda jedna i druga). No i wczoraj otworzyłam nowy smak i na początku myślałam, że ta rzadka kupa to może po tej karmie?? no już sama nie wiem. Do końca czerwca dawaliśmy jej codziennie jakąś pastę leczniczą na odbudowę kosmków jelitowych. A w międzyczasie miała lekkie zapalenie pęcherza i jakiegoś grzyba na łapie (??) Ja już nie wiem, czy ona ma jakiś psi AIDS, że tak wszystko łapie A może to trzustka albo wątroba... Mamy z tżtem 8miesięczne dziecko, zaraz będzie czworakować i zastanawiam się, czy to na pewno bezpieczne dla dziecka przebywać ciągle wśród zwierzęcych odchodów, wymiocin etc. wiadomo, że wszystko na bieżąco sprzątam, ale kurczę... może powinnam jakimś specjalnym środkiem dezynfekować podłogę? Poradźcie coś, proszę |
2018-07-30, 08:51 | #870 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:43.