Psy- cz. VI - Strona 29 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-22, 23:02   #841
Ondiine
Wtajemniczenie
 
Avatar Ondiine
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Pies ten sam. Nie jest kastrowany. Leczony psychotropami.Mniej wiecej w styczniu zaczal byc agresywny do przechodzacych ludzi, rowerzystow, innych psow. Do tej pory byl przyjacielski do wszystkich. Oczywiscie te zachowania staram sie eliminowac treningiem, psa odciagam, nagradzam jesli ladnie siadzie, moduluje glos zeby odwrocic uwage itp raz jest lepiej, raz gorzej. Od lutego bodajze zaczal sie problem z sikaniem.
Mowisz, ze u ciebie tez sie to sikanie zdarza? Bo mam serio watpliwosci czy truc psa psychotropami czy skupic sie jednak na motywowaniu dobrych zachowan
Jakbym czytała o swojej suczynie...
Wszystko wykluczone pod kątem zdrowia, tarczyca OK, więc niestety, obwiniam o to siebie... Tylko gdzie popełniłam błąd? Nie wiem.
Chyba nic się nie zmieni. Z behawiorystką pracowałyśmy, ale krótko, bo mieszkamy na zadupiu i najbliższy jest 100 km od nas, ona przyjeżdżała jak była w okolicy. Już zwątpiłam. Staram się to zaakceptować. Mam trudnego psa i staram się unikać trudnych dla niego sytuacji...
__________________
Work, but don't forget to live.
Ondiine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-23, 08:34   #842
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez Ondiine Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o swojej suczynie...
Wszystko wykluczone pod kątem zdrowia, tarczyca OK, więc niestety, obwiniam o to siebie... Tylko gdzie popełniłam błąd? Nie wiem.
Chyba nic się nie zmieni. Z behawiorystką pracowałyśmy, ale krótko, bo mieszkamy na zadupiu i najbliższy jest 100 km od nas, ona przyjeżdżała jak była w okolicy. Już zwątpiłam. Staram się to zaakceptować. Mam trudnego psa i staram się unikać trudnych dla niego sytuacji...
No właśnie. My tez z zadupia. Mielismy konsultacje kiedy byly duze problemy z ciagnieciem. Nagralam spacer, facet obejrzal. W przyszlym tyg idziemy do weta bo koncza sie prochy. Chyba na razie do tego samego. Sikania nie wyeliminujemy, poczutalam i calkiem sporo psow odreagowuje w nocy dzienne przygody. Jedne mbiej drugie bardziej.
Chce powalczyc z agresja na spacerach do mijanych ludzi i psow.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-23, 08:42   #843
Alaku12
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Gostynin
Wiadomości: 51
Dot.: Psy- cz. VI

Współczuję z całego serca.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Witam serdecznie
Alaku12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-23, 10:10   #844
Ondiine
Wtajemniczenie
 
Avatar Ondiine
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
No właśnie. My tez z zadupia. Mielismy konsultacje kiedy byly duze problemy z ciagnieciem. Nagralam spacer, facet obejrzal. W przyszlym tyg idziemy do weta bo koncza sie prochy. Chyba na razie do tego samego. Sikania nie wyeliminujemy, poczutalam i calkiem sporo psow odreagowuje w nocy dzienne przygody. Jedne mbiej drugie bardziej.

Chce powalczyc z agresja na spacerach do mijanych ludzi i psow.
Napisze Ci później, jak wroce z pracy, co nam powiedziała behawiorystka i w ogole jak to u nas było bo widze, ze sytuacja naprawdę podobna.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
Ondiine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-23, 11:58   #845
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez Ondiine Pokaż wiadomość
Napisze Ci później, jak wroce z pracy, co nam powiedziała behawiorystka i w ogole jak to u nas było bo widze, ze sytuacja naprawdę podobna.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Super. Czekam.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-23, 22:22   #846
Ondiine
Wtajemniczenie
 
Avatar Ondiine
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Super. Czekam.
Więc u nas jest podobnie, tylko te nocne popuszczania nie mają miejsca. Na zewnątrz agresja w stronę ludzi, dzieci, rowerów, samochodów, psów, kotów i wszystkiego, co się rusza. W domu do domowników i gości, których lubi pokorne ciele i całe pokłady cierpliwości. Minus jest taki, że mieszkamy w okropnym miejscu, z każdej strony pies narażony jest na stres, dzieci biegają wokół okien (parter), jeżdżą motory, ma mnóstwo bodźców, które działają na naszą niekorzyść. Więc gdy wychodzi na zewnątrz wszystko ją wybija ze skupienia i rozdrażnia.

Była behawiorystka, swoją drogą moje wrażenia na jej temat fatalne, a behawiorystka uznana i szanowana w swojej branży
Swoją wizytę zaczęła od sprawdzenia składu karmy na opakowaniu (który behawiorysta przyjeżdżając do agresywnego psa pierwsze co robi to "maca" w jego obecności jego karmę?), więc pies od razu zaatakował, wysnuła wniosek, że widocznie broni jedzenia... oczywiście bzdurny - który pies nie zareaguje dezaprobatą (nie mówię, że każdy agresją) na ruszanie jego jedzenia przez obcego człowieka? Moim zdaniem jedzenia zdecydowanie nie broni, jak się jej podstawi rękę pod pysk to wypluje wszystko co ma.
Kolejne spostrzeżenia... "o Boże ile ta karma ma białka!" no to moje następne zdziwienie, karma miała 25% białka, która dobra karma ma mało białka? Według niej powinnam dawać psu karmę z maksymalną zawartością 15-18% białka. Jedyna, jaką znalazłam z taką ilością to karma dla psów z problemami z nerkami

Później uznała, że może to tarczyca, stąd ta nerwowość, ale przebadałam tarczycę i wynik OK.
Podesłała do nas dziewczynę, której zadaniem była praca z nami nad skupieniem psa na człowieku i na przyjemnych skojarzeniach na zewnątrz, czyli np. karmienie tylko poza domem. Tylko niestety, z moim psem też nie dawała sobie rady. Nie był zainteresowany karmą na zewnątrz. Później była opcja, że mało ją zabawiam na spacerze, szalała, skakała wokół mojego psa, a on ją olał. Nic nie działało, nie dały rady, zamiast szukać dalej przyczyny i może innych metod, odpuściły.

I tak zostałam ze swoim najukochańszym problemem sama

Daję jej dobrą karmę, bo nie chcę karmić jej byle czym... No i tak mimo, że ma ponad 10 lat szaleje jak szczeniak. Wiem, że to nie jest dobre dla niej, bo wywołuje mnóstwo stresujących momentów, ale przejdziemy przez to razem. Nie wiem już sama jak jej pomóc w inny sposób, więc chyba jedyne, co mogę zrobić to przy niej być. Ostatnie 3 miesiące podajemy Spamilan, pani weterynarz powiedziała, że nie wpływa na psychikę psa jedynie niweluje lęki i można go stosować długotrwale. Mam wrażenie, że troszkę pomaga. Ostatnio zdarzają się coraz częściej sytuacje, że nie zerwie się do roweru czy do przechodnia. A to 30 kg żywej wagi, w dodatku mieszaniec amstaffa, co też nie ułatwia zadania, bo siłę ma pociągową jak traktor... Kocham wariatkę nad życie
__________________
Work, but don't forget to live.
Ondiine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-24, 06:52   #847
RedWine_15
Przyczajenie
 
Avatar RedWine_15
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 22
Dot.: Psy- cz. VI

Takie problemy miał mój pies kiedy biegając po podwórzu zjadł trutkę na myszy zastawioną przez sąsiadów... dobrze, że szybko zareagowaliśmy
__________________
xoxo
RedWine_15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-07-24, 07:29   #848
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez Ondiine Pokaż wiadomość
Więc u nas jest podobnie, tylko te nocne popuszczania nie mają miejsca. Na zewnątrz agresja w stronę ludzi, dzieci, rowerów, samochodów, psów, kotów i wszystkiego, co się rusza. W domu do domowników i gości, których lubi pokorne ciele i całe pokłady cierpliwości. Minus jest taki, że mieszkamy w okropnym miejscu, z każdej strony pies narażony jest na stres, dzieci biegają wokół okien (parter), jeżdżą motory, ma mnóstwo bodźców, które działają na naszą niekorzyść. Więc gdy wychodzi na zewnątrz wszystko ją wybija ze skupienia i rozdrażnia.

Była behawiorystka, swoją drogą moje wrażenia na jej temat fatalne, a behawiorystka uznana i szanowana w swojej branży
Swoją wizytę zaczęła od sprawdzenia składu karmy na opakowaniu (który behawiorysta przyjeżdżając do agresywnego psa pierwsze co robi to "maca" w jego obecności jego karmę?), więc pies od razu zaatakował, wysnuła wniosek, że widocznie broni jedzenia... oczywiście bzdurny - który pies nie zareaguje dezaprobatą (nie mówię, że każdy agresją) na ruszanie jego jedzenia przez obcego człowieka? Moim zdaniem jedzenia zdecydowanie nie broni, jak się jej podstawi rękę pod pysk to wypluje wszystko co ma.
Kolejne spostrzeżenia... "o Boże ile ta karma ma białka!" no to moje następne zdziwienie, karma miała 25% białka, która dobra karma ma mało białka? Według niej powinnam dawać psu karmę z maksymalną zawartością 15-18% białka. Jedyna, jaką znalazłam z taką ilością to karma dla psów z problemami z nerkami

Później uznała, że może to tarczyca, stąd ta nerwowość, ale przebadałam tarczycę i wynik OK.
Podesłała do nas dziewczynę, której zadaniem była praca z nami nad skupieniem psa na człowieku i na przyjemnych skojarzeniach na zewnątrz, czyli np. karmienie tylko poza domem. Tylko niestety, z moim psem też nie dawała sobie rady. Nie był zainteresowany karmą na zewnątrz. Później była opcja, że mało ją zabawiam na spacerze, szalała, skakała wokół mojego psa, a on ją olał. Nic nie działało, nie dały rady, zamiast szukać dalej przyczyny i może innych metod, odpuściły.

I tak zostałam ze swoim najukochańszym problemem sama

Daję jej dobrą karmę, bo nie chcę karmić jej byle czym... No i tak mimo, że ma ponad 10 lat szaleje jak szczeniak. Wiem, że to nie jest dobre dla niej, bo wywołuje mnóstwo stresujących momentów, ale przejdziemy przez to razem. Nie wiem już sama jak jej pomóc w inny sposób, więc chyba jedyne, co mogę zrobić to przy niej być. Ostatnie 3 miesiące podajemy Spamilan, pani weterynarz powiedziała, że nie wpływa na psychikę psa jedynie niweluje lęki i można go stosować długotrwale. Mam wrażenie, że troszkę pomaga. Ostatnio zdarzają się coraz częściej sytuacje, że nie zerwie się do roweru czy do przechodnia. A to 30 kg żywej wagi, w dodatku mieszaniec amstaffa, co też nie ułatwia zadania, bo siłę ma pociągową jak traktor... Kocham wariatkę nad życie
Mysle, ze ta uwaga z bialkiem nie jest pozbawiona sensu. Sama zauwazylam, ze jezeli jest wiecej niz 25 % pies jest pobudzony po jedzeniu i nie moze znalezc sobie miejsca. Teraz mam Purizona gdzie jest 30% ( nie ma nigdzie simpsona) i jest szal.
Moj pies w ogole nie reaguje na grzebanie w misce czy karmie, mozesz zrobic wszystko ale juz z pyska ani nie odda ( chyba ze wymiana) acszczegolnie lakome kaski jak kosc, ktore zjada na zewnatrz, wrecz broni i warczy.
Nasz jest agresywny wybiorczo, sa spacery, ze nie podbiegnie ani nie szczemnie na nikogo. Przewaznie zas atakuje ludzi wypitych i niedomytych.
Jezeli chodzilo o spacery otrzymalismy porade ze pies ma byc caly czas skupiony na przewodniku i nie wolno mu niuszyc. Dopiero u celu spaceru. Tylko, ze u nas celem jest spacer. Bo biegac i szalec moze na podworku. Wiec do rady nie dostosowalam sie, bo co to za radosc dla beagle spacer bez niuszenia?
Niedawno doszlo obsczekiwanie wszystkjego w poblizu ogrodzenia ale po przyjrzeniu sie temu, widze, ze to szczekanie nie jest zwiazane z agresja bo wystarczy, ze ktos sie odezwie czy podejdzie do bramkj i juz sa lizy i milosc.
Zaczelam go na spacerach rowno opier...c, wiem, wiem jak to brzmi ale skoro system nagrod za pozadane zachowanie nie podzialal , trudno. Wczoraj odpuscil wlasnie po krzyku. Chyba w tym amoku uslokajajace sygnaly nie dzialaja, za to popatrzyl na mnie jak na swira i zapomnial o rowerze.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-24, 19:21   #849
Ondiine
Wtajemniczenie
 
Avatar Ondiine
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Mysle, ze ta uwaga z bialkiem nie jest pozbawiona sensu. Sama zauwazylam, ze jezeli jest wiecej niz 25 % pies jest pobudzony po jedzeniu i nie moze znalezc sobie miejsca. Teraz mam Purizona gdzie jest 30% ( nie ma nigdzie simpsona) i jest szal.
Moj pies w ogole nie reaguje na grzebanie w misce czy karmie, mozesz zrobic wszystko ale juz z pyska ani nie odda ( chyba ze wymiana) acszczegolnie lakome kaski jak kosc, ktore zjada na zewnatrz, wrecz broni i warczy.
Nasz jest agresywny wybiorczo, sa spacery, ze nie podbiegnie ani nie szczemnie na nikogo. Przewaznie zas atakuje ludzi wypitych i niedomytych.
Jezeli chodzilo o spacery otrzymalismy porade ze pies ma byc caly czas skupiony na przewodniku i nie wolno mu niuszyc. Dopiero u celu spaceru. Tylko, ze u nas celem jest spacer. Bo biegac i szalec moze na podworku. Wiec do rady nie dostosowalam sie, bo co to za radosc dla beagle spacer bez niuszenia?
Niedawno doszlo obsczekiwanie wszystkjego w poblizu ogrodzenia ale po przyjrzeniu sie temu, widze, ze to szczekanie nie jest zwiazane z agresja bo wystarczy, ze ktos sie odezwie czy podejdzie do bramkj i juz sa lizy i milosc.
Zaczelam go na spacerach rowno opier...c, wiem, wiem jak to brzmi ale skoro system nagrod za pozadane zachowanie nie podzialal , trudno. Wczoraj odpuscil wlasnie po krzyku. Chyba w tym amoku uslokajajace sygnaly nie dzialaja, za to popatrzyl na mnie jak na swira i zapomnial o rowerze.
No tylko kurczę, nie chcę karmić zdrowego psa karmą dla chorego, żeby tylko miała jak najmniej białka. Chcąc pomóc, zaszkodzę.
My mamy Taste of the wild Sierra Mauntain gdzie jest 25% białka i uważam, że to minimum jakościowe. Gorszej karmy nie kupię, w lepszej jest jeszcze więcej białka. Przegrzebałam wtedy chyba cały Internet w poszukiwaniu idealnej karmy i takiej nie znalazłam.


Że ma nie niuchać? To też mnie dziwi, nasza behawiorystka mówiła, żeby niuchała jak najwięcej, bo to ją uspokaja. Ma jak najwięcej szukać, węszyć, może żuć trawę, to wszystko uspokaja i pozwala skupiać na czymś innym, a nie na potencjalnym zagrożeniu.

Pijanych mało który pies lubi i toleruje.
U nas też się nie sprawdza system nagród. Na spacerach mój pies ma "wywalone" na nagrody, nie interesuje jej jedzenie, a kupuję wymyślne, przez surowe mięso po sam ZiwiPeak.

I może to zabrzmi źle, ale mój tata ma trochę bardziej radykalne poglądy jeśli chodzi o wychowywanie psa i choć nie wtrącał się w jej wychowanie to jak raz uciekła za zającem, wpierdziel lekki dostała. Nie ma urazu, nie ma lęku przed tatą, kochają się dalej jak wariaci ;-) ale czuje przed nim respekt i widać, że tak po prostu się z nim liczy. A mnie najczęściej ma w nosie ;-)

I z olbrzymią przykrością w tamtym momencie stwierdziłam, że mój system jest beznadziejny i nie działa na tak trudnego psa...
__________________
Work, but don't forget to live.
Ondiine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-25, 08:09   #850
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez Ondiine Pokaż wiadomość
No tylko kurczę, nie chcę karmić zdrowego psa karmą dla chorego, żeby tylko miała jak najmniej białka. Chcąc pomóc, zaszkodzę.
My mamy Taste of the wild Sierra Mauntain gdzie jest 25% białka i uważam, że to minimum jakościowe. Gorszej karmy nie kupię, w lepszej jest jeszcze więcej białka. Przegrzebałam wtedy chyba cały Internet w poszukiwaniu idealnej karmy i takiej nie znalazłam.


Że ma nie niuchać? To też mnie dziwi, nasza behawiorystka mówiła, żeby niuchała jak najwięcej, bo to ją uspokaja. Ma jak najwięcej szukać, węszyć, może żuć trawę, to wszystko uspokaja i pozwala skupiać na czymś innym, a nie na potencjalnym zagrożeniu.

Pijanych mało który pies lubi i toleruje.
U nas też się nie sprawdza system nagród. Na spacerach mój pies ma "wywalone" na nagrody, nie interesuje jej jedzenie, a kupuję wymyślne, przez surowe mięso po sam ZiwiPeak.

I może to zabrzmi źle, ale mój tata ma trochę bardziej radykalne poglądy jeśli chodzi o wychowywanie psa i choć nie wtrącał się w jej wychowanie to jak raz uciekła za zającem, wpierdziel lekki dostała. Nie ma urazu, nie ma lęku przed tatą, kochają się dalej jak wariaci ;-) ale czuje przed nim respekt i widać, że tak po prostu się z nim liczy. A mnie najczęściej ma w nosie ;-)

I z olbrzymią przykrością w tamtym momencie stwierdziłam, że mój system jest beznadziejny i nie działa na tak trudnego psa...
Jezeli chodzi o niuchanie, to nie ma sprzecznosci miedzy rada twojej behawiorystki a porada mojego. Co innego zabawy w weszenie, szukanie smaczkow, schowanych zabawek itp, ktore zmecza psa i my sie tak prawie codziennie bawimy, potem pada jak śnięty a co innego rozproszenie weszeniem na spacerach. Ja mialam i mam problem z ciagnieciem psa. I to co powiedzial mi ten facet to 100 % racja. Pies skupiony nie na przewodniku a na weszeniu nie bedzie reagowal na polecenia tylko poleci za nosem. Mialam dwa wyjscia , albo przyjac porade i unieszczesliwic psa, bo nasz spacer nie konczy sie spuszczeniem ze smyczy i hasaniem na luzie , nie ma takiej mozliwosci bo nie ma terenow zamknietych jak w miastach z wybiegami dla psow. Wybralam niestetu wyjscie gorsze dla siebie , pozwalajac mu jednak niuszyc.
Moj jadl simpsona, kennelsa i totw. Wszystkie ponizej 30 % , w okolicach 25- 26 . Teraz ma Purizona ,ta jest chyba najgorsza i ma tez bodajze 31 % bialka.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 11:48   #851
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
Dot.: Psy- cz. VI

Jak wasze psy znosza upaly? Moj kiepsko. Codziennie ochlapuje go woda, ma mate chlodzaca, ale i tak spi duzo wiecej niz zwykle. Sasiedzi marudza, ze robi siku pod drzewem przed blokiem i wysylaja mnie do parku (15 minut pieszo), ale szczerze mowiac gila mnie to. Po takiej wycieczce do parku w 40 stopniach moglabym jechac prosto do weta.
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-26, 12:25   #852
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Psy- cz. VI

Moj sie meczy ale chce isc na spacer i kropka, czy jest 40 stopni czy- 20. Przyzwyczail sie, ze wracam z pracy, szybko cos zjadam i idziemy. No ale kurcze o 17.00- tej jest nie do wytrzymania.
Nie chce lezec na macie a chlodzi sie na plytkach w lazience. Wody sie boi, bo moglabym mu basenik zapodac zeby sie pochlapal. Czasem wejdzie do rzeki, tak pod ogonek, postoi i wychoxzi po 3 minutach
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 14:34   #853
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Psy- cz. VI

My mamy w domu chłodno to nawet Myszka na słońce wychodzi i się wyleguje
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 17:24   #854
hawananana
Wtajemniczenie
 
Avatar hawananana
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 330
Dot.: Psy- cz. VI

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8508411 6]Jak wasze psy znosza upaly? Moj kiepsko. Codziennie ochlapuje go woda, ma mate chlodzaca, ale i tak spi duzo wiecej niz zwykle. Sasiedzi marudza, ze robi siku pod drzewem przed blokiem i wysylaja mnie do parku (15 minut pieszo), ale szczerze mowiac gila mnie to. Po takiej wycieczce do parku w 40 stopniach moglabym jechac prosto do weta.[/QUOTE]



I bardzo dobrze robisz, ze nie idziesz do tego parku!!
Nas juz wykanczaja te upaly, psina ledwo oddycha na dworze ale tak strasznie chce gdzies wyjsc. Wychodze z nia kolo 7 rano i potem po 20 jak juz chociaz odrobine jest chlodniej i to tez na krociutkie spacerki dookola osiedla.
Oprocz tego kamizelka chlodzaca, w jednym pokoju klima w drugim wiatrak (oczywsicie nie na maxa) ale najgorsze sa noce.. budzi sie i nie moze sobie znalesc miejsca
hawananana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 19:26   #855
stitches
Zadomowienie
 
Avatar stitches
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
Dot.: Psy- cz. VI

A my ze względu na te upały i wszechogarniająca sierść poszłyśmy do fryzjera się ogolic (trochę stresu nas to kosztowało, bo to pierwszy raz i nie lubimy dźwięków suszarki, maszynki czy innych odkurzaczy) i sunia w nocy nawet pod kołderkę sie chowa, spacerki też bez problemu. Koło południa dzielnie maszerujemy na zakupy, pobiegamy trochę po podwórku za pileczka, połowimy patyki w misce zimnej wody, a potem pańcia gotuje obiadek, a piesek robi drzemkę na chłodnej kołderce
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć,
Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc,
Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę,
Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..."

Edytowane przez stitches
Czas edycji: 2018-07-26 o 19:28
stitches jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 21:00   #856
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Psy- cz. VI

https://merdacz.pl/sluzby-alarmuja-gasienice-parzace/

Uwaga na te gąsienice
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 22:08   #857
hawananana
Wtajemniczenie
 
Avatar hawananana
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 330
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez groszek75 Pokaż wiadomość


O kurde! Dzieki za info, biedny psiak ☹️
hawananana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 06:50   #858
Ondiine
Wtajemniczenie
 
Avatar Ondiine
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
Dot.: Psy- cz. VI

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8508411 6]Jak wasze psy znosza upaly? Moj kiepsko. Codziennie ochlapuje go woda, ma mate chlodzaca, ale i tak spi duzo wiecej niz zwykle. Sasiedzi marudza, ze robi siku pod drzewem przed blokiem i wysylaja mnie do parku (15 minut pieszo), ale szczerze mowiac gila mnie to. Po takiej wycieczce do parku w 40 stopniach moglabym jechac prosto do weta.[/QUOTE]

U nas nie ma tragedii, poza tym, ze ciagle z jęzorem na brodzie to leży pod wiatrakiem najczęściej, ja tylko dbam o to, żeby nie wiało jej w uszy
Czasem tez wybieramy sie nad wodę, bo uwielbia pływać. A w ogrodzie kładę jej duża miskę z woda. Tylko kończy sie tym ze cała wychlapuje zamiast wejsc i sie schłodzić. Szaleniec.

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Jezeli chodzi o niuchanie, to nie ma sprzecznosci miedzy rada twojej behawiorystki a porada mojego. Co innego zabawy w weszenie, szukanie smaczkow, schowanych zabawek itp, ktore zmecza psa i my sie tak prawie codziennie bawimy, potem pada jak śnięty a co innego rozproszenie weszeniem na spacerach. Ja mialam i mam problem z ciagnieciem psa. I to co powiedzial mi ten facet to 100 % racja. Pies skupiony nie na przewodniku a na weszeniu nie bedzie reagowal na polecenia tylko poleci za nosem. Mialam dwa wyjscia , albo przyjac porade i unieszczesliwic psa, bo nasz spacer nie konczy sie spuszczeniem ze smyczy i hasaniem na luzie , nie ma takiej mozliwosci bo nie ma terenow zamknietych jak w miastach z wybiegami dla psow. Wybralam niestetu wyjscie gorsze dla siebie , pozwalajac mu jednak niuszyc.

Moj jadl simpsona, kennelsa i totw. Wszystkie ponizej 30 % , w okolicach 25- 26 . Teraz ma Purizona ,ta jest chyba najgorsza i ma tez bodajze 31 % bialka.
jeśli chodzi o ciągniecie to temat jest u nas dziwny, ciągnie tylko na terenach nieznanych i tylko jak idzie z nia więcej niż jedna osoba. Ale jak jeździliśmy do mojego brata do miasta to czuła sie jak ryba w wodzie, nie reagowała na nic i na nikogo, nawet na psy. Spacerowalysmy po samych obcych terenach i mogłyśmy przejść razem pol miasta. Kurczę No, chyba po prostu mieszczuch z niej, a ja ją trzymam w małej mieścinie gdybys miała jakieś info na ten temat to daj znać. Chętnie poczytam jak tam u Was zmiany. A ile lat ma Twój pies?




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
Ondiine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 09:09   #859
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy- cz. VI

U nas deszcze od 3 tygodni. 20180726_084240.jpeg

siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-27, 09:23   #860
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
Dot.: Psy- cz. VI

Ojeeej jakie smutne mordki, pobiegalyby, a tu deszcz .
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 09:31   #861
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy- cz. VI

Te mordy miały komendę "zostaw" A kiełbasa czekała na podłodze. 🤣

siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2018-07-27 o 09:35
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 09:37   #862
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Te mordy miały komendę "zostaw" A kiełbasa czekała na podłodze. 🤣

siła spokoju
To wyraz pyszczków jak najbardziej zrozumiały

Biedactwa
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 09:39   #863
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy- cz. VI

https://m.facebook.com/groups/978038...81269411969061

Film z tortur 🤣

siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 09:54   #864
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Psy- cz. VI

Robilam manicure na stopach,rozwalona z calym majdanem na podlodze a bydle wlazlo w sam srodek, w d..e mialo krzyki i pieknie umoscilo sie łbem na na moich nogach. Pedzelki w sierści bo oczywiscie powywalal wszystko. Jak to nie jest zlosliwosc to nie wiem co? A jaki byl szczesliwy, ze mi tam wlazl i jeszcze merdaczem poprawil, czego nie dal rady wczesniej przewrocic.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 12:24   #865
glass30
Przyczajenie
 
Avatar glass30
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 11
Dot.: Psy- cz. VI

Ja musiałam rozstać się z moim psiakiem po przeprowadzce na studia do innego miasta
glass30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 12:26   #866
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
Dot.: Psy- cz. VI

Co to znaczy musialas i rozstac?
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 13:59   #867
Ondiine
Wtajemniczenie
 
Avatar Ondiine
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Robilam manicure na stopach,rozwalona z calym majdanem na podlodze a bydle wlazlo w sam srodek, w d..e mialo krzyki i pieknie umoscilo sie łbem na na moich nogach. Pedzelki w sierści bo oczywiscie powywalal wszystko. Jak to nie jest zlosliwosc to nie wiem co? A jaki byl szczesliwy, ze mi tam wlazl i jeszcze merdaczem poprawil, czego nie dal rady wczesniej przewrocic.
Skąd ja to znam. Moja ostatnio mi pół maseczki z buzi zlizała bo miała napad czułości :P

Cytat:
Napisane przez glass30 Pokaż wiadomość
Ja musiałam rozstać się z moim psiakiem po przeprowadzce na studia do innego miasta
Ja tez przez to przeszłam. Niedługo znów wyjeżdżam i znów musze ja zostawić z rodzicami. Będę tęsknić strasznie, bo z rodziną się porozmawia przez telefon, a z psiakiem nie... ale wiem, ze lepiej nigdzie nie będzie miała
__________________
Work, but don't forget to live.
Ondiine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-28, 18:55   #868
stitches
Zadomowienie
 
Avatar stitches
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
Dot.: Psy- cz. VI

Powiedzcie mi czy czesto spotykacie sie z zakazem wstępu psow do parków, w miejscach gdzie są np. organizowane festyny itd.?
Rozumiem place zabaw, ale żebym jako obywatel została wyproszona z parku, bo mam psa, który jest na smyczy, który nic nie zanieczyszcza, po którym sprzątam i który siedzi grzecznie koło nogi w miejscu najbardziej odludnionym jak sie da i zamoczył na moment łapy w wodzie, w której nikt sie nie kąpie, bo jest zakaz kąpieli (woda nie była skażona, po prostu zbyt zanieczyszczona, a władze miasta w ramach oszczędności zamiast oczyścić postanowili postawić dmuchane baseniki tylko dla dzieci). Czy ja czegoś tutaj nie rozumiem?
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć,
Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc,
Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę,
Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..."
stitches jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-30, 08:32   #869
baby blues
Zadomowienie
 
Avatar baby blues
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: tam, gdzie rosną poziomki
Wiadomości: 1 413
Dot.: Psy- cz. VI

Hej dziewczyny.
Dawno mnie tu nie było, a właściwie to byłam ostatnio w poprzedniej części :P
Mam spory problem z moją yorczynią. Nie dalej jak dwa miesiące temu wyszła z parwowirozy po ponad tygodniowym leczeniu. Szczepienia oczywiście sunia ma wszystkie w porządku, ale podobno parwo ostatnio mutuje i nawet szczepione psy się zarażają. Tak mówił mój wet. Dodał również, że po przejściu tej wersji parwowirozy Zuza będzie na nią odporna 3 miesiące i w sierpniu powinniśmy pojawić się na szczepienie.

I dzisiaj w nocy miała objawy praktycznie te same, co przy parwowirozie w maju. Najpierw kilkakrotnie rzadka kupa a potem zwróciła kolację w 5 aktach. No a później wymiotowała na różowo, czerwono i brązowo. Dałam jej w międzyczasie proszka przeciwwymiotnego, bo został mi po majowym leczeniu ale po jego połknięciu wymiotowała jeszcze kilkunastokrotnie, więc nie sądzę, żeby się wchłonął choć trochę. Ten proszek dałam jej o 2 w nocy a dopiero o 4 przestała wymiotować. Teraz od rana śpi i nic się niepokojącego nie dzieje, jedynie rano ok. 6 tż był z nią na spacerze i znowu była rzadka kupa.

No ale szczeka normalnie, ogon w górze etc. no jest trochę osowiała, ale nie daję jej nic jeść, bo pewnie mogłabym pogorszyć sprawę. Wet od 16 przyjmuje, myślę, że dotrwamy.

Pytanie, czy to rzeczywiście może być nawrót tego świństwa? Dodam, że od maja Zuza jest na diecie gotowany kurczak, ryż, marchewka, nieraz jej mieszam z gotową karmą mokrą (Animonda jedna i druga). No i wczoraj otworzyłam nowy smak i na początku myślałam, że ta rzadka kupa to może po tej karmie?? no już sama nie wiem. Do końca czerwca dawaliśmy jej codziennie jakąś pastę leczniczą na odbudowę kosmków jelitowych.

A w międzyczasie miała lekkie zapalenie pęcherza i jakiegoś grzyba na łapie (??)
Ja już nie wiem, czy ona ma jakiś psi AIDS, że tak wszystko łapie
A może to trzustka albo wątroba...

Mamy z tżtem 8miesięczne dziecko, zaraz będzie czworakować i zastanawiam się, czy to na pewno bezpieczne dla dziecka przebywać ciągle wśród zwierzęcych odchodów, wymiocin etc. wiadomo, że wszystko na bieżąco sprzątam, ale kurczę... może powinnam jakimś specjalnym środkiem dezynfekować podłogę?

Poradźcie coś, proszę
baby blues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-30, 08:51   #870
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Psy- cz. VI

Cytat:
Napisane przez baby blues Pokaż wiadomość
Pytanie, czy to rzeczywiście może być nawrót tego świństwa? Dodam, że od maja Zuza jest na diecie gotowany kurczak, ryż, marchewka, nieraz jej mieszam z gotową karmą mokrą (Animonda jedna i druga). No i wczoraj otworzyłam nowy smak i na początku myślałam, że ta rzadka kupa to może po tej karmie?? no już sama nie wiem. Do końca czerwca dawaliśmy jej codziennie jakąś pastę leczniczą na odbudowę kosmków jelitowych.

A w międzyczasie miała lekkie zapalenie pęcherza i jakiegoś grzyba na łapie (??)
Ja już nie wiem, czy ona ma jakiś psi AIDS, że tak wszystko łapie
A może to trzustka albo wątroba...

Mamy z tżtem 8miesięczne dziecko, zaraz będzie czworakować i zastanawiam się, czy to na pewno bezpieczne dla dziecka przebywać ciągle wśród zwierzęcych odchodów, wymiocin etc. wiadomo, że wszystko na bieżąco sprzątam, ale kurczę... może powinnam jakimś specjalnym środkiem dezynfekować podłogę?

Poradźcie coś, proszę
może to od nowej karmy, może masz tak szalenie wrażliwego psa, że wszystko co zje spoza diety robi mu olbrzymią krzywdę. na pewno warto zbadać krew (profil trzustkowy i wątrobowy), na pewno warto zrobić usg, na pewno warto zbadać mocz i kupę. lepiej raz, a porządnie psa przebadać i potem wiedzieć, jak z nim postępować niż co jakiś czas przy objawach walić w niego leki w ciemno.




Cytat:
Napisane przez stitches Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi czy czesto spotykacie sie z zakazem wstępu psow do parków, w miejscach gdzie są np. organizowane festyny itd.?
Rozumiem place zabaw, ale żebym jako obywatel została wyproszona z parku, bo mam psa, który jest na smyczy, który nic nie zanieczyszcza, po którym sprzątam i który siedzi grzecznie koło nogi w miejscu najbardziej odludnionym jak sie da i zamoczył na moment łapy w wodzie, w której nikt sie nie kąpie, bo jest zakaz kąpieli (woda nie była skażona, po prostu zbyt zanieczyszczona, a władze miasta w ramach oszczędności zamiast oczyścić postanowili postawić dmuchane baseniki tylko dla dzieci). Czy ja czegoś tutaj nie rozumiem?
na jakiej podstawie zostałaś wyproszona i przez kogo?
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-09-06 09:18:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:43.