Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[marianna_kiciuk]

Napisane przez silesianna

Ej bez przesady Tak tak, to o to kłucie dokładnie szło

Kto mnie zna z wątku o błędach językowych może wiedzieć, że mam dysleksję wraz z całą otoczką i czasami mi nie wychodzi tak, jak powinno
I tak, dysleksja w żaden sposób nie przeszkadza w skończeniu polonistyki. Trzeba się tylko bardziej pilnować. Jak widać czasami się człowiek nie upilnuje

A propos dysleksji - jeden ziom ode mnie z pracy mi się przypomniał.
Podczas lunchu głosił przekonania, że dyslektycy dysgraficy i wszelakie inne dysy to są debile i idioci. Widać że słowa powtarza po mamusi lub tatusiu. Kazałam mu się zamknać i doedukować, bo po prostu koszmar...

[silesianna]

Napisane przez marianna_kiciuk

A propos dysleksji - jeden ziom ode mnie z pracy mi się przypomniał.
Podczas lunchu głosił przekonania, że dyslektycy dysgraficy i wszelakie inne dysy to są debile i idioci. Widać że słowa powtarza po mamusi lub tatusiu. Kazałam mu się zamknać i doedukować, bo po prostu koszmar...

I lenie śmierdzące, którym się nie chce uczyć! Oneone11one!

[ridja devojka]

Napisane przez visionAM

Taaaak, przy zapraszani gości na nasze wesele, prowadziłam małą batalię Nazwisko rodziny mojego męża (i obecnie moje) kończy się na -tko i praktycznie wszyscy mówili, że tego nazwiska się nie odmienia, bo jest o na końcu

Oesu dokładnie. Ja mam dwa nazwiska i to mezowe tez z tych krótkich, rzeczownikowych, których ludzie nie chcą odmieniac a już zwłaszcza w licznie mnogiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisnov]

Napisane przez kobietasukcesu

Zdecydowanie grażynizm. Myśli sobie taka, że wszystko jest taaakie proste- jesteś spięta? to przestań, jesteś załamana? to się uśmiechnik. Pufff, to takie proste. I pamiętaj, że inni mają gorzej

Tak mi się przypomniało, musiałam wkleić. Zawsze jak mi ktoś bliski palnie taką radą, pokazuję mu tego demota.

[201803120844]

Napisane przez marianna_kiciuk

A propos dysleksji - jeden ziom ode mnie z pracy mi się przypomniał.
Podczas lunchu głosił przekonania, że dyslektycy dysgraficy i wszelakie inne dysy to są debile i idioci. Widać że słowa powtarza po mamusi lub tatusiu. Kazałam mu się zamknać i doedukować, bo po prostu koszmar...

No dobrze, ale to w dobie internetu, słownika z podpowiedzią na czerwono też usprawiedliwia wszystko? Wszelkie dys...?
Mnie błędy nie rażą za bardzo z wyjątkiem artykułów pisanych przez dziennikarzy (płacą im za to) i z wyjątkiem wpisów ludzi obnoszących się swoją bezbłędnością lub wykształceniem, bo to jednak jest dysonans.

[silesianna]

Sorry za mój telefon, nie podpowiada mi na czerwono, a słowo "dzięki" z uporem maniaka zamienia mi na "dziwki"

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez ullared

Cześć, laski
......
Dodam na początku, że ten wątek też w duży sposób wychowuje... nigdy nie wpadłabym na to, że drugiej osobie coś, co zdarza mi się robić, przeszkadza, albo jest to grażynowanie.
.....

cześć.
Ja po lekturze tego wątku doszłam do wniosku że KAŻDE moje zachowanie może komuś przeszkadzać. Więc przestałam się kimkolwiek przejmować Zachowuję się tak żeby mi nie przeszkadzało albo mojej rodzinie albo moim przyjaciołom ....

Napisane przez silesianna

......
I tak, dysleksja w żaden sposób nie przeszkadza w skończeniu polonistyki. Trzeba się tylko bardziej pilnować. Jak widać czasami się człowiek nie upilnuje

Dodam tylko, że mam dystans do mojej dysfunkcji, wiele lat ciężko pracowałam nad tym żeby bledow nie robić i w wielu wypadkach mi się udaje wygrywać,
.....
Ale nauczyłam się śmiać z moich tworów, które mi czasami wychodzą, i naprawdę mi nie przeszkadza, jak ktoś inny mi to wytknie. Ma rację

a ja przestałam pisać ręcznie. Kocham Worda w pracy i jego podkreślenia. Moje dys w niczym mi nie przeszkadza. Gdzieś po drodze przestałam się przejmować.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;76010286]Ja skończyłam technologię żywności i wielokrotnie byłam pytana, czy bym komuś diety nie ułożyła [/QUOTE]

technologia żywności? To zajmujesz sie procesem przetwarzania ton żywości. Ile ton może zjeść 1 człowiek?

[Pani_Mada]

Napisane przez silesianna

Chyba najfajniej, jak ktoś studiuje jakieś coś na polibudzie, czego nazwy nikt nie rozumie przy podobnych gadkach o pracach magisterskich wśród znajomych mój mąż mial zawsze najfajniej, bo zapytany o temat zawsze mówił że pisze o półaktywnej redukcji drgań skrętnych wału kompozytowego, wyszyscy robili zawsze wielkie oczy, mówili "Ooooookeeeej" i nikt już o nic nie dopytywał i na nic go nie podpuszczał, bo nie wiedzieli o co chodzi

oj nie wtedy są pytania innego typu. "a co to jest i co możesz po tym robić?" a jak się da odpowiedź co można robić to: "serio? moja córka/koleżanka/kuzynka może też tam pracować a ma tylko zawodówkę. hahaha" ewentualnie jeszcze jest "ale wydziwiasz", "to takie coś trzeba w ogóle studiować" i słynne "i gdzie niby Ty po tym chcesz pracować?". jeśli Janusz nie słyszał o jakieś branży jak np materiałoznawstwo mineralne czy chociażby zwykła geologia to przecież wiadomo, że po tym nie ma nigdzie pracy i po co w ogóle ktoś może chcieć to studiować.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez marianna_kiciuk

A propos dysleksji - jeden ziom ode mnie z pracy mi się przypomniał.
Podczas lunchu głosił przekonania, że dyslektycy dysgraficy i wszelakie inne dysy to są debile i idioci. Widać że słowa powtarza po mamusi lub tatusiu. Kazałam mu się zamknać i doedukować, bo po prostu koszmar...

Była już na wizażu pani pedagog twierdząca z przekonaniem, że dysleksja to wynik złego wychowania przez rodziców.

Jeszcze z takich grażynowych zachowań to na początku jak miałam hashi tak zaawansowane, że zasypiałam na stojąco, stan zapalny taki ze przeciwciala nie miescily sie w normie, to słyszałam niejednokrotnie, że "wymyslam", "znalazlam wymowke na lenistwo" i "ja tez mam niedoczynnosc, to nic takiego".

[201803120844]

Napisane przez silesianna

Sorry za mój telefon, nie podpowiada mi na czerwono, a słowo "dzięki" z uporem maniaka zamienia mi na "dziwki"

Jeszcze 5 lat temu ludzie przepraszali za brak ogonków. Teraz to już norma- ten brak, bo przecież "mój telefon decyduje za mnie" I muszę, absolutnie muszę odpisać tu i teraz
Inaczej pisze się na klawiaturze, inaczej ręcznie. Nie jestem pewna czy podciąganie wszelkich dys... przy korzystaniu z klawiatury komputera/telefonu kwalifikuje się pod te dys... czy pod niechlujstwo i szybkość. Nie mam żadnych dys..., ale przy klikaniu dłuższego tekstu potrafię napisać "rzaba". Przed wysłaniem sprawdzam.

[Pani_Mada]

Napisane przez Lottie69

Jestem też po mibm, śmieszki o naprawianiu samochodów to tylko od starszych Januszy na szczęście. Za to zdarza mi się słyszeć głosy zdziwienia, że baba śmie studiować coś ścisłego. No jak to tak, przecież posiadanie jajników sprawia, że nie jestem w stanie zrozumieć więcej niż zakres programowy gimnazjum. A jeszcze jak wspomnę, że mi się to podoba i jest interesujące to już kuniec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

miałam jednego wykładowcę na studiach (ścisłych), który głosił takie teorie i nawet się szczególnie z tym nie krył. przez pół pierwszego wykładu był w ciężkim szoku że na sali było więcej dziewczyn niż facetów i opowiadał, że skoro przyszłyśmy na studia szukać mężów, to powinnyśmy wybrać wydział mechaniczny, bo tam są mądrzejsi faceci. albo humanistyczny. bo tam są znowu ładniejsi faceci i dodatkowo może coś byśmy się nauczyły przy okazji.
wszsytkim było niezmiernie przykro jak po dwóch miesiącach coś mu się stało z krtanią i nie zdążył wrócić na czas egzaminów

[invisible_01]

Skończenie fililogii obcej oznacza regularne zetknięcie się z prośbami o tłumaczenie czegoś i pomoc językową.

"A bo wujek Zbyszek złamał w Hiszpanii/Portugalii/Chorwacji nogę na wakacjach i dostał taki papiur od doktóra, powiedz mje, co tam piszo".

"Zosia wysyła CV do pracy do Anglii/Szwajcarii/USA, wyśle ci na tego myjla, to zobaczysz, czy je dobrze".

"Muszę zaliczyć niemiecki/francuski/włoski, sprawdzisz mi wypracowanie?".

Po pewnym czasie bardzo szybko uczysz się asertywności i coraz więcej osób się na Ciebie gniewa.

[zakonna]

To prawda. Mnie najbardziej rozwalają prośby o tłumaczenie specjalistycznych tekstów z geologii, informatyki czy medycyny. I to najlepiej na już, na wczoraj bo "to tylko jedna strona".
Po polsku nie rozumiem co tam jest napisane i mam magicznie przełożyć na spójny i logiczny i MERYTORYCZNY tekst po angielsku.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez invisible_01

Skończenie fililogii obcej oznacza regularne zetknięcie się z prośbami o tłumaczenie czegoś i pomoc językową.

"A bo wujek Zbyszek złamał w Hiszpanii/Portugalii/Chorwacji nogę na wakacjach i dostał taki papiur od doktóra, powiedz mje, co tam piszo".

"Zosia wysyła CV do pracy do Anglii/Szwajcarii/USA, wyśle ci na tego myjla, to zobaczysz, czy je dobrze".

"Muszę zaliczyć niemiecki/francuski/włoski, sprawdzisz mi wypracowanie?".

Po pewnym czasie bardzo szybko uczysz się asertywności i coraz więcej osób się na Ciebie gniewa.

Sprawdzę. Za każde słowo biorę złotówkę

[Veredise]

To już chyba wolałabym sprawdzać jakieś maile czy CV niż oglądać przy każdej okazji uzębienie kogoś z rodziny, jak to ma moja przyjaciółka dentystka

Prawnicy i lekarze też lekko nie mają. Bo przecież na prawie i na medycynie zna się każdy.

[invisible_01]

Napisane przez Veredise

To już chyba wolałabym sprawdzać jakieś maile czy CV niż oglądać przy każdej okazji uzębienie kogoś z rodziny, jak to ma moja przyjaciółka dentystka

Prawnicy i lekarze też lekko nie mają. Bo przecież na prawie i na medycynie zna się każdy.

Znajoma pracuje w aptece. Z czasem przestała odbierać telefony od co niektórych znajomych i członków rodziny, bo non stop dostawała pytania: "Gardło mnie boli, kłuje tak, co byś poleciła?"/"Co najlepsze na zapalenie pęcherza?"/"Wyskoczyła mi taka wysypka ropna na plecach, czym to smarować?".

[201803120844]

Napisane przez Veredise

To już chyba wolałabym sprawdzać jakieś maile czy CV niż oglądać przy każdej okazji uzębienie kogoś z rodziny, jak to ma moja przyjaciółka dentystka

Prawnicy i lekarze też lekko nie mają. Bo przecież na prawie i na medycynie zna się każdy.

I na piłce nożnej. Ci komentatorzy- dziennikarze (nie piszę o ekspertach-dawnych piłkarzach) krytykowani za błędy. Oby każdy Janusz władał taką polszczyzną.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Mnie za to każdy prosi, abym się zajęła jego dzieckiem, bo przecież pedagogikę studiowałam i mam podejście, albo żeby im zdjęcia zrobić - za darmo of kors
Ostatnio koleżanka mojej siostry, którą widziałam raz w życiu na oczy, napisała mi pod zrobionym przeze mnie zdjęciem siostrzenicy, że może bym jej córze zrobiła takie ładne zdjęcia. Zdębiałam. Pytam siostry co mam jej odpisać, bo przecież nie napiszę "za X zł - chętnie".
Siostra sama odpisała, że to nie są tanie rzeczy i mnie "uratowała".

P.S. Tak, widziałam przytyk odnośnie dys. Zdania dalej nie zmieniłam, ale nie chcę rozpętywać guanoburzy, więc proszę sobie darować.

[201803120844]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;76013666
Ostatnio koleżanka mojej siostry, którą widziałam raz w życiu na oczy, napisała mi pod zrobionym przeze mnie zdjęciem siostrzenicy, że może bym jej córze zrobiła takie ładne zdjęcia. Zdębiałam. Pytam siostry co mam jej odpisać, bo przecież nie napiszę "za X zł - chętnie".
Siostra sama odpisała, że to nie są tanie rzeczy i mnie "uratowała".

/[/QUOTE]

Niektórzy mają tak,że znajomi znajomych wydają się bliscy. Takie złudzenie bliskości.

[damdalena]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7601172 1]Jeszcze z takich grażynowych zachowań to na początku jak miałam hashi tak zaawansowane, że zasypiałam na stojąco, stan zapalny taki ze przeciwciala nie miescily sie w normie, to słyszałam niejednokrotnie, że "wymyslam", "znalazlam wymowke na lenistwo" i "ja tez mam niedoczynnosc, to nic takiego".[/QUOTE]
O! Ja też miałam ciężkie początki z Hashimoto (kilka razy zemdlałam, miała skrajnie niską temperaturę ciała, itd, byłam pilnie hospitalizowana), ale przecież "tarczyca to nie choroba, bo co druga kobieta to ma".
Jeszcze takie teksty słyszałam:
"moja sąsiadka nie ma tarczycy i nie narzeka",
"cukrzyca to dopiero prawdziwa choroba a nie niedoczynność",
"ja też zażywam Euthyrox a nie wymuszam L4",
"za młoda jesteś na latanie po lekarzach, co dopiero będzie jak będziesz miała tyle lat co ja"....

[bandra]

Napisane przez carmageddon

Dr Lifestyle?

To tam, też widziałam

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[rukolka]

Napisane przez invisible_01

Skończenie fililogii obcej oznacza regularne zetknięcie się z prośbami o tłumaczenie czegoś i pomoc językową.

Nawet nie trzeba kończyć filologii, wystarczy znać jakiś język i prośby o tłumaczenia gwarantowane.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez damdalena

O! Ja też miałam ciężkie początki z Hashimoto (kilka razy zemdlałam, miała skrajnie niską temperaturę ciała, itd, byłam pilnie hospitalizowana), ale przecież "tarczyca to nie choroba, bo co druga kobieta to ma".
Jeszcze takie teksty słyszałam:
"moja sąsiadka nie ma tarczycy i nie narzeka",
"cukrzyca to dopiero prawdziwa choroba a nie niedoczynność",
"ja też zażywam Euthyrox a nie wymuszam L4",
"za młoda jesteś na latanie po lekarzach, co dopiero będzie jak będziesz miała tyle lat co ja"....

Oj tak...co my tam młodzi ludzie możemy wiedzieć o chorobach, przecież chorować można zacząć dopiero po osiągnięciu pewnego wieku, a wcześniej to na pewno sobie człowiek sam wymyśla choroby

[vouge13]

Mnie nikt o nic nie prosi, bo studiuje marketing i wszyscy myślą, ze to goowniany kierunek haha


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[myszka197]

mój TZ ma skończony kurs instruktora narciarskiego, i instruktora doskonalenia techniki jazdy na motocyklu, zrobił tak dla przyjemności, nie zamierza pracować w tych zawodach, no może kiedyś, kiedy na emeryturze kupi pensjonat w Alpach już nawet nie wiem ilu kolegów się poobrażało, bo " nie wziął byś mojego syna na narty, pouczyłbyć go trochę ", albo " naucz mnie jeździć na motorze'', kiedyś jednego podjął się pouczyć, koleś się wywrócił, za naprawę zapłacił moj TZ ( to był motor do jazdy w trudnym terenie po bagnach i lasach, niezarejestrowany i nieubezpieczony )

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;76011246]
technologia żywności? To zajmujesz sie procesem przetwarzania ton żywości. Ile ton może zjeść 1 człowiek?[/QUOTE]zalezy ile ma na to czasu

[Kelecka]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;76011246]
technologia żywności? To zajmujesz sie procesem przetwarzania ton żywości. Ile ton może zjeść 1 człowiek?[/QUOTE]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;76023081]zalezy ile ma na to czasu [/QUOTE]

Hahaha, uwielbiam Was



Grazyna 'zrob cos dla mnie za darmo' z grubej rury kategoria budownictwo:

'Dom bedziemy rozbudowywac, zaprojektowalabys nam dobudowke'.

Podpowiedz: ani nie jestem architektem, anie nawet budownictwem mieszkaniowym sie nie zajmuje

Tak mnie to zbilo z tropu, ze odpowiedzialam 'dobudowki to ja nie umiem, most wam moge wybudowac'

[201803120844]

Zgadzam się, ale czy np. zapytanie informatyka o polecany laptop też jest czymś niestosownym?

[bandra]

Napisane przez kelecka

tak mnie to zbilo z tropu, ze odpowiedzialam 'dobudowki to ja nie umiem, most wam moge wybudowac'

😂♥

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez monikam

Zgadzam się, ale czy np. zapytanie informatyka o polecany laptop też jest czymś niestosownym?

Dla mnie tak. Co innego jak ktoś pyta ogólnie na co zwracać uwagę, na jakie parametry a co innego jak zleca przeglądanie aktualnych ofert i wybór konkretnego modelu.