Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-09-15, 19:19   #91
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Super!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 22:34   #92
czerwonajarzebina
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 14
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Zazdroszczę Ci tego wyrobionego cyklu spania. Ja pracuję na zmiany i to w różnych godzinach więc nie mam nawet wyrobionego czegoś takiego jak rytm dnia i nocy nie mówiąc już o godzinach! Zdarza mi się kilka dób pod rząd spać tylko po 3-4h. Często muszę spać w dzień, a w nocy funkcjonować. Mam nadzieje, że nie jestem utrapieniem dla sąsiadów bo czasem tylko w nocy mam czas żeby posprzątać, ugotować, zrobić pranie itd. Ja nikogo z sąsiadów nie słyszę więc mam nadzieje, że oni mnie też nie

Swoją drogę ciekawe od czego to zależy bo co do spania w "hałasie" to mnie się tak najlepiej śpi. Nie usnę bez włączonego radia bądź telewizora. Cisza mnie jakoś tak stresuje. Tak samo ciemność mnie stresuje. Usypiam przy lampce nocnej. Prowadziłam zawsze o to wojnę z moim byłym bo on musiał mieć grobową ciemność, zaklejał nawet jakieś diodki przy telewizorze czy komputerze. Dla mnie to był horror.
czerwonajarzebina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 22:51   #93
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
No, to super, mam nadzieję, że masz grubsze ściany w mieszkaniu i sąsiadom to nie przeszkadza. To naprawdę tak straszne zrozumieć, że każde mieszkanie ma inną architekturę i to, że u CIebie nie słychać, nie oznacza, że tak jest u każdego?



I Ty się dziwisz, że autorka ma już Ciebie dość, przeczytaj najpierw wątek, a potem się odzywaj, to co piszesz jest nieprawdą. I nie, spuszczenie wody w kiblu ani Tv, ani pies jej nie przeszkadzają



Super, ale to, że Ty nie miałaś problemu, nie oznacza, że nikt go nie będzie miał, Twoja historia nikogo nie interesuje i nikomu nie pomoże



No to mogę tylko pogratulować empatii i pozazdrościć sąsiadom, że nie jesteś w stanie na ich prośbę zrobić tego prania trochę wcześniej, bo to Twoje mieszkanie i kto Ci zabroni!!!!!11!11!



Urok mieszkaniu bloku z ludźmi jest taki, że starasz się nie uprzykrzać ludziom życia na tyle na ile możesz i nie hałasujesz jeżeli nie jest to konieczne.



Ja pitolę... Jakby byłą taka sytuacja to faktycznie nic nie szłoby poprawić, ale zrozum, że tutaj dziecko jest zdrowe i można je uciszyć albo lepiej zabezpieczyć mieszkanie. Naprawdę tak trafne porównanie znalazłaś, że wow.

Skąd w ogóle to założenie, że jak ktoś ma dziecko to musi być hałas? Ja rozumiem, że nie zawsze idzie uspokoić i nie da się zapanować nad płaczem w każdej sytuacji, ale przeraża mnie, że niektóre nie widzę nic złego w tym, że dzieciak robi roz☠☠☠☠☠☠☠, tupie nogami i robi co chce, a rodzice mają wywalone, ignorują prośby sąsiadki, że hałas jej przeszkadza, ale ktoś napisze, że, no trudno, mają dziecko i można tylko rozłożyć ręce, bo nie mają prawa wpłynąć na zachowanie dziecka I w ogóle to zdziwienie, że komuś może coś przeszkadzać, mi pralka nie przeszkadza, coś jest z Tobą nie tak, może po prostu przestań się budzić jak ono wyje, co za problem. Wow

To nie było porównanie. Wow.



Gdzie rada dla Autorki, którą dajesz oprócz pojazdu po innej użytkowniczce, bo nie widzę?
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 23:02   #94
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez farmaceutka88 Pokaż wiadomość
To nie było porównanie. Wow.



Gdzie rada dla Autorki, którą dajesz oprócz pojazdu po innej użytkowniczce, bo nie widzę?
Masz rację, to nie było porównanie, to był wzięty z tyłka przykład, który miał niby być tym samym co zdrowe psychicznie dziecko i rodzice zdolni do opieki nad nim.

W paru postach pisałam już kilka rad dla autorki, a jak chodzi o pojazd, to dalej ustępuję użytkowniczkom wielce zdziwionym, że hałas i walenie w ścianę przeszkadza w spaniu
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 02:02   #95
Arlekinowa
Raczkowanie
 
Avatar Arlekinowa
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez katiuszka89 Pokaż wiadomość
Była już mowa o tym, że z poprzedniego mieszkania się wyprowadziliśmy, bo to głównie narzeczonemu przeszkadzały ciągłe remontowe hałasy w pracy i nawet słuchawki nie pomagały wytłumić odgłosu wiertarek-Ty piszesz, że to ja byłam sprężyną tego wszystkiego.
Nigdzie nie napisałam, że to Ty byłaś sprężyną tego wszystkiego. Napisałam, że wyprowadziłaś się z poprzedniego mieszkania, bo przeszkadzały Ci remonty. Tak wynika z tego, co sama napisałaś w pierwszym poście. Twojemu narzeczonemu też przeszkadzały, on zaproponował wyprowadzkę – no spoko, ale to nie zmienia faktu, że przystałaś na pomysł, bo było Ci głośno.
Cytat:
Napisane przez katiuszka89 Pokaż wiadomość
Ty piszesz, że NIE MOŻNA ROBIĆ TAM PRANIA PO 19. Można, tyle, że nie w mieszkaniu.
To akurat było z mojej strony prześmiewcze, po prostu śmiać mi się zachciało jak przeczytałam wywody nt. pralek. Ale racja, mogłam to wziąć w cudzysłów dla podkreślenia intencji wypowiedzi. Niemniej sama napisałaś, że posiadanie pralki w mieszkaniu jest zakazane, żeby komuś nie wpadło do głowy jej uruchomić po 19:00, bo ludzie chcą odpocząć. Wcześniej piszesz też o dużych mandatach za zakłócanie spokoju. Finalnie wychodzi na to, że nie można zrobić w mieszkaniu prania, bo spółdzielnie mieszkaniowe w ogóle zakazują posiadania pralki, a nawet gdyby nie zakazywały to mandaty za zakłócanie spokoju są takie, że się odechciewa. Sama zaś pisałaś o godzinie 19:00, ja tylko powieliłam Twój przykład. Dla mnie to obojętne czy tam byłaby godzina 15:00, 19:00 czy 22:00, to nie zmienia faktu, że prania w mieszkaniu w Szwajcarii - z tego co piszesz - zwyczajnie zrobić nie można z co najmniej dwóch powodów.
Cytat:
Napisane przez katiuszka89 Pokaż wiadomość
Masz jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem? Jeśli potrzebujesz pomocy w przetłumaczeniu z polskiego na nasze to pisz, pomogę.
Ah, argumentum ad personam. Właśnie obnażyłaś swój poziom jako rozmówcy, nic dodać, nic ująć.
Cytat:
Napisane przez Pinkieee Pokaż wiadomość
Patrzac na to jak autorka atakuje wszystkie osoby ktore jej nie popieraja, mniemam ze wiem czemu sasiedzi maja ja za meczybule i nic sobie nie robia z tego co do nich mowi. Sory ale naprawde wychodzisz na osobe rozczeniowa i pasywno agresywna.
Nie wiem czy Autorka jest męczybułą, nie posunę się do używania wobec niej takich określeń, ale zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest pasywno-agresywna w stosunku do osób, które myślą inaczej niż ona.
Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
No, to super, mam nadzieję, że masz grubsze ściany w mieszkaniu i sąsiadom to nie przeszkadza. To naprawdę tak straszne zrozumieć, że każde mieszkanie ma inną architekturę i to, że u CIebie nie słychać, nie oznacza, że tak jest u każdego?
Że tak powiem: LOL. Dyskusja była o wstawianiu prania, napisałaś jednej z użytkowniczek, że „nie włączasz codziennie pralki po 22 kiedy jest już cisza nocna, tylko robisz to wcześniej” oraz „zamiast włączyć pralkę o 2 w nocy robisz to o 20”, wtrąciłam się w rozmowę – która w tym momencie nie dotyczyła już stricte sytuacji Autorki – odpisałam, że no nie, ja włączam pralkę kiedy chcę. A Ty teraz obracasz kota ogonem, że każde mieszkania ma inną architekturę, to że u mnie nie słychać… itd. No ale przecież w tym momencie rozmawiamy o tym jak jest u mnie, nie o Autorce, więc o co Ci chodzi?
Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
I Ty się dziwisz, że autorka ma już Ciebie dość, przeczytaj najpierw wątek, a potem się odzywaj, to co piszesz jest nieprawdą. I nie, spuszczenie wody w kiblu ani Tv, ani pies jej nie przeszkadzają.
Gdzie ja się niby dziwię, że Autorka ma mnie dość? Ani razu nie wyraziłam takiej myśli. Nie interesuje mnie to. Nigdzie też nie napisałam nieprawdy. Nie napisałam również, że Autorce przeszkadza pies, TV albo woda. Napisałam, że pewnie będzie jej przeszkadzało kiedy problem z dzieckiem się rozwiąże. Zrobiłam jakieś założenie, nie napisałam, że już tak jest. Chciałoby się rzec: dostosuj się do własnej rady – najpierw przeczytaj, później się odzywaj.
Arlekinowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 08:52   #96
Osleidis
Rozeznanie
 
Avatar Osleidis
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: zza kurtyny
Wiadomości: 867
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
No nie wiem. Gdyby mnie ktoś zwrócił uwagę, że mam robić pranie przed 22:00, bo mu przeszkadza moja pralka to bym tę osobę wyśmiała. A zapewniam, jestem w pełni "normalna".
Serio?
Skoro ktoś do Ciebie przychodzi z taką prośbą, to znaczy, że prawdopodobnie go ta pralka wybudza w nocy. Może potem nie może zasnąć do rana. Może taki przerywany sen potem powoduje, że spada mu w pracy wydajność. Nikt nie przychodzi sobie tak o, bo ją tam gdzieś słyszy w tle. Przychodzi pewnie po kilku/kilkunastu próbach poradzenia sobie samemu z tym. I naprawdę miałabyś to totalnie w dupie? Nie pomyślałabyś nawet przez sekundę, czy mogłabyś zrobić coś, żeby i Tobie, i tej osobie mieszkało się dobrze, a nie tylko Tobie?

Masakra. Przykro się to czyta.

Mam takiego sąsiada jak Ty, co był obrażony, że on nie może sobie piosenki posłuchać. Muza roz...ona jak w klubie na Monciaku z ogromnym basem o różnych porach - 5 rano, 23:30 w czwartek, cały boży dzień. Serial mi zagłuszał, wybudzał w nocy i nad ranem, w ciszy nawet nie mogłam sobie posiedzieć w domu, tylko słuchać z nim Wiśniewskiego. Też nas wyśmiewał i przytyki robił. Ale zmądrzał po kilku/nastu naszych interwencjach i prośbach.

Sama pralki nie włączam po 22,staram się cicho zachowywać, żeby nikomu nie przeszkadzać. Nie wiem jak można mieć inaczej. Kwestia wychowania czy co?

Autorko, cieszę się, że wyjaśniła się sytuacja z narzeczonym, życzę niczym niezmąconego wypoczynku nocnego
Osleidis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 09:13   #97
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Ze swojej strony dodam jeszcze historie o moich piekielnych sasiadach. Podemna zylo 3 pijaczkow razem z matka. Niestety gdy matka umarla a pijaczki odziedziczyly mieszkanie, zrobili sobie menelnie. W domu nie dalo sie otworzyc okna bo taki sie niosl od nich smrod, na klatce nie dalo sie wytrzymac. Do tego gdy poodcinali im media zaczeli uzywac butli gazowych - balismy sie kiedy po pijaku wysadza nas w trakcie snu w powietrze, poubezpieczalismy siebie i mieszkanie. Na klatce mielismy denata - panowie sie popili, pobili i dopoki policja nie zgarnela zwlok, trzeba bylo aby wyjsc z domu prawie przeskakiwac nad nim (zwlokami). Sytuacja trwala pare lat dopoki nie zadluzyli mieszkania na tyle ze ich eksmitowali - wczesniej nie dalo sie nic zrobic bo mieszkanie wlasnosciowe. Tak wiec naprawde wiem co to znaczy piekielni sasiedzi i moze dlatego uwazam ze problem autorki spowodowany dzieckiem za sciana jest blachy. Uprzedzam przyszle odpowiedzi - nie nie probuje niczego udowodnic tylko opowiadam historie ktora mi sie przydazyla zwiazana z tematem watku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-09-16, 10:24   #98
Arlekinowa
Raczkowanie
 
Avatar Arlekinowa
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Osleidis Pokaż wiadomość
Serio?
Skoro ktoś do Ciebie przychodzi z taką prośbą, to znaczy, że prawdopodobnie go ta pralka wybudza w nocy. Może potem nie może zasnąć do rana. Może taki przerywany sen potem powoduje, że spada mu w pracy wydajność. Nikt nie przychodzi sobie tak o, bo ją tam gdzieś słyszy w tle. Przychodzi pewnie po kilku/kilkunastu próbach poradzenia sobie samemu z tym. I naprawdę miałabyś to totalnie w dupie? Nie pomyślałabyś nawet przez sekundę, czy mogłabyś zrobić coś, żeby i Tobie, i tej osobie mieszkało się dobrze, a nie tylko Tobie?
Wychodzę z założenia, że skoro ja nie słyszę pralek/zmywarek/telewizorów/spuszczanej wody/śmiechu/kichania czy czegokolwiek z mieszkań sąsiadów to oni nie słyszą mojej pralki/zmywarki/itd. Gdyby w takiej sytuacji przychodziła do mnie ciągle jedna i ta sama osoba i męczyła, że jej przeszkadza pralka to tak, serio, wyśmiałabym tę osobę. Uznałabym, że wydziwia, trochę jak w tych internetowych pastach, co to starsza pani dzwoni na policję, że u sąsiadów na balkonie ciągle szczeka pies, po czym okazuje się, że pies to figurka. Co innego gdyby skarżyło się całe piętro, albo jeśli akustyka jest jaka jest, skoro ja słyszę każde pierdnięcie sąsiadów to logicznym wydaje mi się, że oni słyszą moją pralkę i wtedy faktycznie mogę odpuścić pranie po nocach.
Arlekinowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 10:38   #99
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

To wszystko zależy w jakim bloku się mieszka i gdzie mamy usytuowane mieszkanie.
Są bloki tak marnego wykonania ze ścianami z gównolitu, że słychać absolutnie wszystko co się dzieje za ścianą.
Wynajmowałam mieszkania kilkanaście lat, mam morze doświadczeń w tym względzie. Głównie są one niestety negatywne, z tej prostej przyczyny, że naprawdę mało kto z moich sąsiadów patrzył dalej niż czubek własnego nosa - mam tu na myśli balangi do białego rana, towarzyskie posiadówki na klatce schodowej, dyskoteki na balkonie, smrodzenie grillem tamże. Było to nagminne.

Mieszkałam w mieście uniwersyteckim, większość mieszkań dostępnych na wynajem to inwestycje stricte pod studentów. Tak więc było 99 % szans, że się będzie miało taką ekipę za ścianą.
Raz mieszkałam na osiedlu takim już typowo emeryckim i tam to był błogi spokój. Pomijając nieustającą wojnę o mycie schodów na klatce - czyja kolej, kto jak myje i czemu niedokładnie itd. itp. Pani Kazia kierowniczka zgromadzenia i jej słynna lista tych, którzy się nie przykładają do mycia...ech...to były piękne dni


Najgorsza rzeźnia to ostatnie mieszkanie, które wynajmowaliśmy. Wzięliśmy po taniości byle jaką klitę kawalerkę, bo w tym czasie wykańczaliśmy dom. Najgorszy blok ze ścianami z kartonu chyba.

Facet nad nami przez 1,5 roku jak tam mieszkaliśmy słuchał całymi dniami jednego jakiegoś raperskiego kawałka - zapętlone to miał i jak tylko wracał z roboty (ok. 15), tak do pierwszej w nocy napieprzał tym badziewiem non stop. W weekendy od samego rana - od siódmej z tym startował. Nawet Święta odbywały się w akompaniamencie bluzgów z tego numeru.
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:54   #100
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88141473]To wszystko zależy w jakim bloku się mieszka i gdzie mamy usytuowane mieszkanie.
Są bloki tak marnego wykonania ze ścianami z gównolitu, że słychać absolutnie wszystko co się dzieje za ścianą.
Wynajmowałam mieszkania kilkanaście lat, mam morze doświadczeń w tym względzie. Głównie są one niestety negatywne, z tej prostej przyczyny, że naprawdę mało kto z moich sąsiadów patrzył dalej niż czubek własnego nosa - mam tu na myśli balangi do białego rana, towarzyskie posiadówki na klatce schodowej, dyskoteki na balkonie, smrodzenie grillem tamże. Było to nagminne.

Mieszkałam w mieście uniwersyteckim, większość mieszkań dostępnych na wynajem to inwestycje stricte pod studentów. Tak więc było 99 % szans, że się będzie miało taką ekipę za ścianą.
Raz mieszkałam na osiedlu takim już typowo emeryckim i tam to był błogi spokój. Pomijając nieustającą wojnę o mycie schodów na klatce - czyja kolej, kto jak myje i czemu niedokładnie itd. itp. Pani Kazia kierowniczka zgromadzenia i jej słynna lista tych, którzy się nie przykładają do mycia...ech...to były piękne dni


Najgorsza rzeźnia to ostatnie mieszkanie, które wynajmowaliśmy. Wzięliśmy po taniości byle jaką klitę kawalerkę, bo w tym czasie wykańczaliśmy dom. Najgorszy blok ze ścianami z kartonu chyba.

Facet nad nami przez 1,5 roku jak tam mieszkaliśmy słuchał całymi dniami jednego jakiegoś raperskiego kawałka - zapętlone to miał i jak tylko wracał z roboty (ok. 15), tak do pierwszej w nocy napieprzał tym badziewiem non stop. W weekendy od samego rana - od siódmej z tym startował. Nawet Święta odbywały się w akompaniamencie bluzgów z tego numeru.[/QUOTE]O kuna, może się uczył na pamięć, tylko mu wypadało z głowy po nocy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-18, 18:57   #101
natalcia250
sentimental animal
 
Avatar natalcia250
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 287
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

ja to mam z kolei odwrotną przypadłość, często trafiam na sąsiadów, którym wszystko przeszkadza wydaje mi się, że nie jestem za specjalnie trudnym mieszkańcem, nie robię imprez, nie zapraszam w sumie nikogo poza chłopakiem, przez większość tygodnia siedzę sama w mieszkaniu, a zawsze znajdzie się ktoś, komu coś przeszkadza w jednym mieszkaniu starsza pani z dołu dzwoniła domofonem i kazała ściszyć serial, bo jej za głośno gra na pralkę też były skargi, od tej samej babki. w kolejnym mieszkaniu też było starsze małżeństwo za ścianą i też wieczne pukanie, bo za głośno rozmawiam z chłopakiem/bo muzyka/bo cośtam. hitem jest pan z dołu, któremu przeszkadza, że CHODZĘ po mieszkaniu raz o 1 w nocy w lecie wstałam z łóżka żeby otworzyć okno i usłyszałam głośno z dołu PRZESTAŃ KUR** TAK ŁAZIĆ
ja też często słyszę sąsiadów, czasem trafią się dzieciaki na górze (najgorzej), czasem kłótliwe małżeństwo, albo ktoś kto robi sobie domową siłownię nocami ale mi w sumie to nie przeszkadza
__________________
You may think he's a sleepy-type guy
Always takes his time
Soon I know you'll be changing your mind
When you've seen him use a gun, boy
When you've seen him use a gun
natalcia250 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-18, 21:29   #102
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Są odpowiednie normy dotyczące hałasu. Jeżeli autorce tak bardzo przeszkadza dziecko (o dziwo remont nie przeszkadzał jej tylko narzeczonemu a to jest chyba bardziej uciążliwe) to niech wezwie policje i administracje jezeli z sąsiadami dogadać się nie może.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-18, 22:04   #103
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez natalcia250 Pokaż wiadomość
ja to mam z kolei odwrotną przypadłość, często trafiam na sąsiadów, którym wszystko przeszkadza wydaje mi się, że nie jestem za specjalnie trudnym mieszkańcem, nie robię imprez, nie zapraszam w sumie nikogo poza chłopakiem, przez większość tygodnia siedzę sama w mieszkaniu, a zawsze znajdzie się ktoś, komu coś przeszkadza w jednym mieszkaniu starsza pani z dołu dzwoniła domofonem i kazała ściszyć serial, bo jej za głośno gra na pralkę też były skargi, od tej samej babki. w kolejnym mieszkaniu też było starsze małżeństwo za ścianą i też wieczne pukanie, bo za głośno rozmawiam z chłopakiem/bo muzyka/bo cośtam. hitem jest pan z dołu, któremu przeszkadza, że CHODZĘ po mieszkaniu raz o 1 w nocy w lecie wstałam z łóżka żeby otworzyć okno i usłyszałam głośno z dołu PRZESTAŃ KUR** TAK ŁAZIĆ
ja też często słyszę sąsiadów, czasem trafią się dzieciaki na górze (najgorzej), czasem kłótliwe małżeństwo, albo ktoś kto robi sobie domową siłownię nocami ale mi w sumie to nie przeszkadza
Ja też mogę wyjść na czepliwa sasiadke bo pan z góry "tylko chodzi i rozmawia", z tym że chodzenie przypomina odgłos stada słoni, a rozmowy mogę po prostu powtórzyć bo krzyczy tak głośno, że wsystko słychać, zwłaszcza w nocy gdy jest cicho.
Więc może rzeczywiście trochę przesadzacie skoro nie pierwszy raz macie skargi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-18, 22:06   #104
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Pinkieee Pokaż wiadomość
A przemysleliscie fakt ze zamiana sypialni z gabinetem moze skutkowac problemem z praca Twojego faceta przez ponad 8 godz dziennie? Glosne dziecko bedzie przeszkadzac mu codziennie w trakcie pracy, a Ciebie budzi najwyzej godzine pozniej, z dwojga zlego mialabym raczej bardziej na wzgledzie wygode pracy zarobkowej parnera niz fakt ze musze przestawic cykl spania o godzine. Jakby popatrzeć na to z drugiej strony to wydaje sie to bardziej samolubne ze strony autorki ktora kosztem godziny swojego snu, gdzie ma mozliwosc zalatwienia tego inaczej, chce skazac partnera na 8godz prace w krzykach dziecka. Dziwie sie ze nikt tego nie zauwazyl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przesadzasz, we wszystkich swoich postach, w tym tych w których atakujesz autorkę.
Praca jest ogromnie ważna ale sen zalicza się do potrzeb fizjologicznych. Sama sobie możesz narzucać różne głupoty ale wymagać ich od innych? No sorry. Skoro sypiasz po 5 godzin to ci widać to pasuje a nie kreacja na niedospaną. W mojej ocenie psujesz sobie zdrowie i samopoczucie na co dzien więc żadne przechwałki że tak mało czasu masz na sen czy relaks. Taki model nie powinien być 'właściwy'.

Co do autorki i jej chłopaka podstawą było przegadanie tematu i z jego strony większa elastyczność.
Jeśli koleś potrzebuje równie bibliotecznej atmosfery do pracy jak jego dziewczyna do spania to trudno, pora poszukać byłoby innego mieszkania.
Natomiast nie wynikało z wypowiedzi autorki że facetowi fakt istnienia niemowlęcia miałby przeszkadzać, dziecko przecież nie wyje godzinami jak opętane, a i on mógłby pracować w zatyczkach. Trochę chyba jednak jemu łatwiej się pogrążyć ze stoperami w uszach w pracy i skupieniu, szczególnie że gdy on zaczyna pracę o tej 7 dziecko zaczyna już przebywać w salonie a nie nad sypialnią - niż jej wybudzać się i nie móc zasnąć albo zasypiać ponownie gdy pora na nią by wstać.

Najważniejsze że ta rozhisteryzowana w twoim mniemaniu autorka dogadala się z chłopakiem i przynajmniej spróbują, 3 dni przemeblowania jest niczym w porównaniu do możliwości zyskania komfortu. A jak dalej będzie jej lub im obojgu źle to przecież nie podpisali na to mieszkanie jakiegoś cyrografu.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2020-09-18 o 22:09
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-18, 22:50   #105
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę o tych pralkach, ja włączam od zawsze wtedy kiedy akurat mnie najdzie i nigdy nie patrzyłam na zegarek, nie miałam jeszcze skarg w temacie ani też szczerze mówiąc nie słyszę nigdy pralek sąsiadów. Jak ktoś jest tak wrażliwy na dźwięki to serio nie zostaje nic innego jak budowa domu albo wyprowadzka do tej Szwajcarii, bo zawsze coś będzie przeszkadzać, tu remont, tam głośne dziecko, a gdzie indziej koszenie trawnika. Nie daj boże autorka dostanie kiedyś pracę na nocki to chyba nigdy nie pójdzie spać. Można sobie snuć rozważania o egoizmie sąsiadów, ale nic to nie zmieni, jak oni nie widzą problemu to nie da się ich do niczego zmusić. Można wypróbowywać nowe zatyczki albo wyciszyć pokój, ale jak oba rozwiązania też nie pasują no to zostaje wałkować w kółko na czym świat stoi i "nie do pomyślenia w Szwajcarii". No albo się szarpać z partnerem.
Moja pralka jest tak cicha i w dodatku w zabudowie że niejednokrotnie nie słyszę jej kiedy stoję w łazience, i muszę otworzyć i sprawdzić czy nadal (już) pierze, więc tym bardziej nie rozumiem zakazów ciszy nocnej.

Nigdy nie słyszałam pralki u sąsiadów.

Ale wiele lat mieszkaliśmy w bloku o cienkich ścianach i mieliśmy sąsiadów dosłownie z każdej strony, różnych (małe metraże, dużo mieszkań). Hałasy non stop. A to ktoś studiował jakąś muzykę chyba, bo ćwiczył grę na instrumencie regularnie codziennie kiedy odpoczywałam popołudniu, a to sąsiadka ćwiczyła śpiew - też w różnych "dzikich" porach, a to głośne dyskusje, seks, imprezy obowiązkowo zaczynały się w piątek, w okresie letnim hałas z balkonów do późna w nocy.

I wiecie co, akceptowałam to takim jakie było. Bo i zapewne nas było słychać. Ale też dlatego, że ci ludzie muszą jakoś żyć.

To byli akurat młodzi ludzie, więc nie było dzieci, ale jakoś musieli uczyć się do tych swoich szkół muzycznych.

Jak musiałam odespać a impreza za ścianą to nic mi nie przeszkadzało.

Teraz mieszkamy w innym bloku i jest bardzo cicho, z dala od ulicy i spokojni sąsiedzi. Nie wiedziałabym że mieszkają, gdybym nie mijała ich na korytarzu. Ale nie czuję jakiejś ogromnej różnicy w komforcie życia. Myślę, że to nakręcanie się na dźwięki powoduje pogorszenie zdrowia, bardziej niż same dźwięki. Autorka opisuje że właśnie jak już się obudzi, to bardzo się denerwuje że znów nie dośpi i to jest takie zamknięte koło nerwów. Niektórzy ludzie są tak znerwicowani, tylko wyczekują dźwięków u sąsiada.

Moim zdaniem można spokojnie spać z takim dzieckiem za ścianą, ja bym spała. Aaaale. Każdy ma swoje zachcianki, ja np. nie dałabym rady spać przy ulicy nocą. Nawet mało ruchliwej. Nie znoszę ruchu ulicznego, ale już hałasujący sąsiedzi - ok. Dlatego takie mieszkania zawsze wybieraliśmy, z dala od ulic, tramwajów, pociągów, samolotów itd.

Tu nie ma co się spierać, kto przesadza. Jak by mi było tak niewygodnie dawno bym się wyprowadziła. Dla was albo domek gdzieś na uboczu, albo szukanie cichego mieszkania do skutku. I unikanie bloków o cienkich ścianach.

Tego dzieciaka i rodziców nie zmienisz. Oni mają swój styl, zapewne tak jak ja mogą spokojnie spać mimo jego hałaśliwej zabawy. Możesz jedyne co zmienić to pokój albo miejsce zamieszkania.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Cytat:
Napisane przez natalcia250 Pokaż wiadomość
ja to mam z kolei odwrotną przypadłość, często trafiam na sąsiadów, którym wszystko przeszkadza wydaje mi się, że nie jestem za specjalnie trudnym mieszkańcem, nie robię imprez, nie zapraszam w sumie nikogo poza chłopakiem, przez większość tygodnia siedzę sama w mieszkaniu, a zawsze znajdzie się ktoś, komu coś przeszkadza w jednym mieszkaniu starsza pani z dołu dzwoniła domofonem i kazała ściszyć serial, bo jej za głośno gra na pralkę też były skargi, od tej samej babki. w kolejnym mieszkaniu też było starsze małżeństwo za ścianą i też wieczne pukanie, bo za głośno rozmawiam z chłopakiem/bo muzyka/bo cośtam. hitem jest pan z dołu, któremu przeszkadza, że CHODZĘ po mieszkaniu raz o 1 w nocy w lecie wstałam z łóżka żeby otworzyć okno i usłyszałam głośno z dołu PRZESTAŃ KUR** TAK ŁAZIĆ
ja też często słyszę sąsiadów, czasem trafią się dzieciaki na górze (najgorzej), czasem kłótliwe małżeństwo, albo ktoś kto robi sobie domową siłownię nocami ale mi w sumie to nie przeszkadza
A to jest zwyczajnie chamskie moim zdaniem. Taka agresja wynikająca z dużego znerwicowania. Nadwrażliwości. I można być nadwrażliwym, to nie przestępstwo, ale wtedy powinno się w mojej opinii samemu dążyć do odizolowania się, zamiast ustawiać innych po kątach. Przypomniało mi się, że ja w sumie na poprzednim mieszkaniu, w którym słyszałam całą masę hałasów od sąsiadów, często włączałam muzykę bardzo głośno albo robiłam domowe karaoke o różnych porach Nigdy nikt nie przyszedł na skargę. Chyba wszyscy się tam wzajemnie tolerowaliśmy, bo każdy miał coś na sumieniu

W sumie. Teraz mi się przypomniało. Od strony sypialni dzieci bawią się na dole w ogródku, teraz cały sezon letni, w najbardziej dziki sposób w jaki się da, że okna nie idzie otworzyć żeby się zrelaksować. Te dzieci mnie drażnią w momencie gdy je słyszę, ale nie analizuję tego, to po prostu dzieci. Po pracy zamykam okna albo wietrzę jakiś czas i zamykam jak chcę się wyciszyć. To mocno izoluje od dźwięków, bo są okej ściany i okna. Ale te dzieci drą się na całego. Nie wpadło mi nigdy do głowy iść na skargę, co one mają robić, jak zapewne całe lato nie było przedszkola z powodu wirusa, czy tam rodzice mieli home office i woleli z nimi siedzieć? Nie wypuścić na ogród? Jestem wielką fanką tolerancji wzajemnej w blokach, ale jak się nie da, to moim zdaniem trzeba szukać domku albo właśnie solidnych ścian i spokojnych sąsiadów.

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2020-09-18 o 22:55
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-19, 08:12   #106
Jacqueline27
Raczkowanie
 
Avatar Jacqueline27
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 479
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez natalcia250 Pokaż wiadomość
ja to mam z kolei odwrotną przypadłość, często trafiam na sąsiadów, którym wszystko przeszkadza wydaje mi się, że nie jestem za specjalnie trudnym mieszkańcem, nie robię imprez, nie zapraszam w sumie nikogo poza chłopakiem, przez większość tygodnia siedzę sama w mieszkaniu, a zawsze znajdzie się ktoś, komu coś przeszkadza w jednym mieszkaniu starsza pani z dołu dzwoniła domofonem i kazała ściszyć serial, bo jej za głośno gra na pralkę też były skargi, od tej samej babki. w kolejnym mieszkaniu też było starsze małżeństwo za ścianą i też wieczne pukanie, bo za głośno rozmawiam z chłopakiem/bo muzyka/bo cośtam. hitem jest pan z dołu, któremu przeszkadza, że CHODZĘ po mieszkaniu raz o 1 w nocy w lecie wstałam z łóżka żeby otworzyć okno i usłyszałam głośno z dołu PRZESTAŃ KUR** TAK ŁAZIĆ
ja też często słyszę sąsiadów, czasem trafią się dzieciaki na górze (najgorzej), czasem kłótliwe małżeństwo, albo ktoś kto robi sobie domową siłownię nocami ale mi w sumie to nie przeszkadza

Skoro kolejne osoby mówią Ci ze jesteś głośno to raczej jest coś na rzeczy ...
Jakby to była jednorazowa sytuacja to faktycznie można uznać ze sąsiad się czepia. Ale kolejne mieszkania i kolejne osoby to już raczej nie jest zbieg okoliczności


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
"Uważaj, o co prosisz, bo możesz to dostać"
Jacqueline27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-19, 09:12   #107
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Jacqueline27 Pokaż wiadomość
Skoro kolejne osoby mówią Ci ze jesteś głośno to raczej jest coś na rzeczy ...
Jakby to była jednorazowa sytuacja to faktycznie można uznać ze sąsiad się czepia. Ale kolejne mieszkania i kolejne osoby to już raczej nie jest zbieg okoliczności


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No taki sam argumunet można podać również w drugą stronę. Skoro to któreś mieszkanie z kolei gdzie komuś przeszkadzają dźwięki zza ściany to widocznie ta osoba grubo przesadza i jest po prostu nadwrażliwa.
Dla mnie wymaganie od kogoś aby dodatkowo inwestował w wykonczenie swojego lokalu gdyż nam coś przeszkadza jest po prostu śmieszne. Dom to miejsce gdzie chcę się czuć swobodnie a nie dostawać nerwicy że raz na 3 miesiące spadnie mi szklanka na podłogę i sąsiedzi będą kręcić aferę. Czepianie się o chodzenie po własnym mieszkaniu zakłada już o absurd. Jak to rozwiązać? Umówić się na dzienną ilość kroków? Czy nie poruszanie się po mieszkaniu o wyznaczonych porach? To nie jest wina lokatora że akustyka ścian jest beznadziejna. Takie rzeczy zgłasza się do administracji lub do dewelopera jeżeli budynek jest jeszcze na gwarancji. Odczucie hałasu jest bardzo subiektywne dlatego wprowadzono ogólnie przyjęte normy i jeżeli dźwięki zza ściany się w nich mieszczą to rozwiązanie problemu spoczywa po stronie która odczuwa dyskomfort.
Pomysł z zamianą pokoi wydaje się najrozsądniejszy bo też uważam że łatwiej zignorować dźwięki bawiącego się klockami dziecka podczas pracy niż snu. Na miejscu autorki w momencie decyzji zakupu mieszkania pamiętałabym aby na etapie wykończeniówki zainwestować dodatkowo w wyciszenie ścian. W przypadku osób nadwrażliwych to chyba najlepsza inwestycja bo nigdy nie wiemy kto mieszka za ścianą na etapie zakupu a nawet gdyby to i sąsiedzi czasem się zmieniają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-19, 09:56   #108
katiuszka89
Raczkowanie
 
Avatar katiuszka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 43
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Odnośnie hałaśliwego chodzenia po mieszkaniu to najbardziej tupanie się niesie na gołych panelach przy chodzeniu boso (miękki dywan, wykładzina plus kapcie z miękką podeszwą w wielu przypadkach znacznie wytłumiają te odgłosy).

Śpię już na nowej miejscówce i jestem mega zadowolona, bez porównania. Tamci walą klockami dalej wg relacji narzeczonego, który wstaje wcześniej, ale już mnie to ani grzeje ani ziębi grunt, że ŁUP ŁUP nie dochodzi do sypialni. Full komfort.



P.S. Narzeczony też nie narzeka na nowy gabinet, ładnie się urządził (z moją rzecz jasna pomocą), ma więcej miejsca, poziom koncentracji ten sam, więc wilk syty i owca cała.
__________________
<?>

Edytowane przez katiuszka89
Czas edycji: 2020-09-19 o 09:59
katiuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-19, 10:17   #109
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez katiuszka89 Pokaż wiadomość
Odnośnie hałaśliwego chodzenia po mieszkaniu to najbardziej tupanie się niesie na gołych panelach przy chodzeniu boso (miękki dywan, wykładzina plus kapcie z miękką podeszwą w wielu przypadkach znacznie wytłumiają te odgłosy).

Śpię już na nowej miejscówce i jestem mega zadowolona, bez porównania. Tamci walą klockami dalej wg relacji narzeczonego, który wstaje wcześniej, ale już mnie to ani grzeje ani ziębi grunt, że ŁUP ŁUP nie dochodzi do sypialni. Full komfort.



P.S. Narzeczony też nie narzeka na nowy gabinet, ładnie się urządził (z moją rzecz jasna pomocą), ma więcej miejsca, poziom koncentracji ten sam, więc wilk syty i owca cała.
No i fajnie. Jak widać najprostsze rozwiązania są zazwyczaj najlepsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-19, 11:28   #110
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

I super.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-22, 03:20   #111
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

A ja cię nie rozumiem. Masz jak z nicka wynika 31 lat, a podejście osoby 60 plus. To normalne, że dzieci hałasują i niewiele z tym zrobisz. Sąsiedzi dziecka nie zabiją, mogą może kupić matę, ale mata też pewnie wiele nie pomoże. Zakładam, że w waszym domu ściany są jak z papieru. To dziecko może nawet nie być aż tak głośno. Ja słyszę rozmowy telefoniczne sąsiada obok i kichanie sąsiadki z góry, tak akustyczne mamy ściany. Moim zdaniem należy się przyzwyczaić: żyjąc wśród ludzi nigdy nie będziesz mieć ciszy absolutnej do snu. A to śmieciarka za oknem, a to czyjaś kosiarka, tu przejedzie pogotowie, a tam sąsiad ogląda telewizję. Rozumiem też problem, gdyby ci ludzie robili nocne imprezy, tłukli szklanki i słuchali muzyki na full. A tak to mają tylko dziecko, które ma inny rytm dobowy niż ty. Także niestety, wyprowadzka albo stopery i czekanie, aż bombelek podrośnie. Miej jednak na uwadze, że z taką wrażliwością w każdym mieszkaniu możesz mieć problem, a wręcz i trafić gorzej, np. na studenckie imprezy. Dlatego zbierajcie na dom pod lasem, jeśli pragniesz ciszy.

---------- Dopisano o 03:20 ---------- Poprzedni post napisano o 03:12 ----------

A, dopiero teraz przeczytałam, że już się przeniosłaś. Dobrze, że narzeczony się zgodził, on też może mieć inną wrażliwość i nie irytować się tak dźwiękami. Np. kiedy cała moja rodzina nie spała, bo sąsiad imprezował dwie noce z rzędu, ja słodko drzemałam w pokoju, w którym dźwięki basów niosły się tak, że aż ściany drżały. Wszyscy się dziwili, a ja po prostu umiem to zignorować i skoncentrować się na spaniu.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-22, 08:45   #112
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

My z powodu dziecka sąsiadów musieliśmy zrobić wyciszenie ściany bo nie dało się żyć. Mieliśmy objawy stresu pourazowego, ciągłe oczekiwanie na wrzask i wszystkie wysokie dźwięki się z wrzaskiem kojarzyły. Niestety na łomot od biegania to niewiele dało bo to kwestia na etapie projektu i budowy bloku.
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-23, 14:43   #113
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez niepogodna Pokaż wiadomość

[/COLOR]A, dopiero teraz przeczytałam, że już się przeniosłaś. Dobrze, że narzeczony się zgodził, on też może mieć inną wrażliwość i nie irytować się tak dźwiękami. Np. kiedy cała moja rodzina nie spała, bo sąsiad imprezował dwie noce z rzędu, ja słodko drzemałam w pokoju, w którym dźwięki basów niosły się tak, że aż ściany drżały. Wszyscy się dziwili, a ja po prostu umiem to zignorować i skoncentrować się na spaniu.
Rozumiem, że się tego nauczyłaś sama dzięki swojej pracy i samozaparciu

Uwielbiam ludzi, którzy nie potrafią zrozumieć, że wrażliwość na hałas to coś, czego nie można w sobie zmienić. Żadne leki ani terapia tu nie pomoże.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-23, 18:36   #114
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Też uwielbiam komentarze typu "nie lubisz buraków? Ktoś Ci je ciągle wciska na obiad? Chodzisz glodna? Przesadzasz! JA uwielbiam buraki, jem dwa kilo codziennie, nie wiem w czym problem. Po prostu naucz się te buraki lubić, a nie świrujesz, buraki już takie są, ich nie zmienisz".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-23, 19:03   #115
mariola_rudakowska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Również widzę w tym temacie,ze strony kilku użytkowniczek,absolutny brak zrozumienia .Aż się przykro robi,jak się pomyśli że mamy takie społeczeństwo.
__________________
Bywam zgryźliwa.Szybko mi przechodzi
mariola_rudakowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-23, 22:29   #116
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88156745]Też uwielbiam komentarze typu "nie lubisz buraków? Ktoś Ci je ciągle wciska na obiad? Chodzisz glodna? Przesadzasz! JA uwielbiam buraki, jem dwa kilo codziennie, nie wiem w czym problem. Po prostu naucz się te buraki lubić, a nie świrujesz, buraki już takie są, ich nie zmienisz".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dokładnie
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-24, 00:54   #117
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Powiem szczerze, że odkąd mieszkam w tym mieszkaniu, to stalam się jeszcze bardziej wrażliwa na dźwięki i wyczulona na każdy hałas. Jak tylko widzę, że jest sąsiad z góry w mieszkaniu, to wyczekuję czy za moment znów będzie halas. Nie mogę się czasami skupić na rozmowie z kimś, kto jest u mnie, jak tylko słyszę tupanie albo głos sasiada :/ rejestruję każde halasy z zewnątrz, na które kiedyś nie zwracałam uwagi.

W poprzednich mieszkaniach nie było słychać takich odgłosów od sąsiadów jak tutaj. Tutaj już mnie nawet szum wody wlewanej do wanny u sąsiada zaczął irytować, bo kojarzy mi się to z porannym budzeniem mnie, tj. tupanie a potem "spa" sąsiada przed 30 min w wannie.

Mimo wszystko, jak nie ma tego sasiada, to naprawdę da się tu mieszkać.

Więc po prostu nie uważam, żeby do pewnych dźwięków można było się przyzwyczaić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-28, 02:27   #118
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Osleidis Pokaż wiadomość
Serio?
Skoro ktoś do Ciebie przychodzi z taką prośbą, to znaczy, że prawdopodobnie go ta pralka wybudza w nocy. Może potem nie może zasnąć do rana. Może taki przerywany sen potem powoduje, że spada mu w pracy wydajność. Nikt nie przychodzi sobie tak o, bo ją tam gdzieś słyszy w tle. Przychodzi pewnie po kilku/kilkunastu próbach poradzenia sobie samemu z tym. I naprawdę miałabyś to totalnie w dupie? Nie pomyślałabyś nawet przez sekundę, czy mogłabyś zrobić coś, żeby i Tobie, i tej osobie mieszkało się dobrze, a nie tylko Tobie?

Masakra. Przykro się to czyta.

Mam takiego sąsiada jak Ty, co był obrażony, że on nie może sobie piosenki posłuchać. Muza roz...ona jak w klubie na Monciaku z ogromnym basem o różnych porach - 5 rano, 23:30 w czwartek, cały boży dzień. Serial mi zagłuszał, wybudzał w nocy i nad ranem, w ciszy nawet nie mogłam sobie posiedzieć w domu, tylko słuchać z nim Wiśniewskiego. Też nas wyśmiewał i przytyki robił. Ale zmądrzał po kilku/nastu naszych interwencjach i prośbach.

Sama pralki nie włączam po 22,staram się cicho zachowywać, żeby nikomu nie przeszkadzać. Nie wiem jak można mieć inaczej. Kwestia wychowania czy co?

Autorko, cieszę się, że wyjaśniła się sytuacja z narzeczonym, życzę niczym niezmąconego wypoczynku nocnego
Mnie na pewno wkurzalyby takie glosne sluchanie muzyki caly dzien ale to raczej kazdego. Jednak pralka nie jezeli nie byloby non stop i tak ze glosno slychac. U nas sa chyba glosne sciany i ja nic praktycznie nie slysze u zadnych sasiadow. Tylko jakby ktos puscil muzyke na full ale takie sytuacje zdarzaja sie bardzo rzadko i nie przejmuje sie tym bo raz na pare miesiecy jak ktos tak wlaczy czy slychac ze gdzies sa urodziny to ok zrozumiem. Pralki tez staram sie nie wlaczac po 22 ale jezeli mialam awaryjnie ze bylam pozno w domu a musialam zrobic pranie to trudno zrobilam. Nie uwazam jeszcze tego za czegos strasznego. No chyba ze ktos robi pranie w nocy non stop a sciany cienkie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-28 03:27:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:46.