|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-12-05, 12:01 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
|
Nie umiem żyć tu i teraz
Czy jest to jakaś choroba?
Od pewnego czasu zauważyłam,że moje życie kręci się wokół "czekania na coś". Nie umiem żyć tu i teraz. Pracując- czekałam na 16, w poniedziałek czekałam na weekend, na początku miesiąca czekałam na pensję tego 28 dnia. W życiu nie umiem się niczym zająć. Czekam. Czekam na poród, czekam na skończenie mieszkania, czekam na przeprowadzkę. Pomiędzy tym są jakieś puste plamy. Czekam na wizytę u lekarza, czekam na koniec kwarantanny i tak dalej... Zobaczyłam,że jest to jakieś dziwne, ja nie mam życia, tylko to czekanie, a po danej sytuacji nic się nie dzieje. W sensie, nie ma euforii, tylko wymyślam sobie kolejną sytuację, na którą będę czekać... Czy ktoś ma podobnie i czy to jest dziwne? |
2020-12-05, 14:24 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
To się nazywa proza życia. Ja lubię, kiedy mam na co czekać. Są osoby, np moja ciocia, które już nie mają na co czekać, oprócz drobnych, codziennych rzeczy typu: obiad, telefon od kogoś, teleexpres o 17, kąpiel.
Życie to szare płótna gdzieniegdzie nakrapiane właśnie takimi plamkami. Chyba, że mylimy real z tyś światem serialowym i tamten bardziej nam sie podoba. |
2020-12-05, 15:01 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
To nie jest choroba, ale sposób myślenia, który sprawia, że nigdy nie czujemy się szczęśliwi, wdzięczni i pełni życia.
Polecam zapoznać się z filozofią stoicką, bo ona wspaniale opisuje podejście do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. To właśnie stoicy nauczyli mnie żyć tu i teraz. Nie jest to łatwe i szybkie, to proces. Polecam najbardziej książkę "sztuka życia według stoików". Były już dwa dodruki i oficjalnie jest niedostępna, tylko używane. Jakby ktoś chciał - mogę podesłać na maila zdjęcia rozdziału czy dwóch, kiedyś robiłam dla kogoś z wizażu. Wszystkie razy w stylu "znajdź pasję, wyjdź do ludzi, przestań narzekać" są o kant tyłka potłuc, ponieważ nie chodzi o to, że tego nie robisz, a o to, że nie umiesz na to spojrzeć w odpowiedni sposób. Także Marek Aureliusz i spółka (oczywiście najlepiej ze współczesnych komentarzem) i jedziesz. Warto też zainteresować się jogą i medytacją. To jednocześnie nas unosi, ale także uziemia. |
2020-12-05, 17:10 | #4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-12-05, 17:25 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
pomyłka
__________________
Większość kobiet czyni wszystko, by ich mężczyzna stał się inny. Gdy już się staje, przestają go kochać. Marlena Dietrich Edytowane przez gryzelda Czas edycji: 2020-12-05 o 17:29 |
2020-12-05, 18:13 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Cytat:
Robisz coś spontanicznie czy planujesz wszystko? |
|
2020-12-05, 18:38 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Jak rozumiem jesteś w ciąży? Cóż, ciąża to jest w dużej mierze czas oczekiwania i życia od wizyty do wizyty, od kontroli do kontroli. To samo z remontem - robi się jedno, za moment czeka na kolejne. Czy odczuwasz radość z tej ciąży? Cieszysz się z nowości w mieszkaniu? Masz oparcie w partnerze?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2020-12-05, 21:07 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88338994]A co robisz pomiędzy tym czekaniem? Masz jakieś małe przyjemności, hobby, robisz coś dla siebie? Bo to co opisujesz, wygląda na życie bez planu, bez radości, ot tak sobie płynie z punktu A do punktu B i byłoby spoko, gdyby Ci nie przeszkadzało. Czy w ogóle jesteś pewna, że Twoje życie zmierza w dobrym kierunku i przez te lata nie zmieniło się coś?
Robisz coś spontanicznie czy planujesz wszystko?[/QUOTE]Właśnie wszystko "pomiędzy" jest jakby szarą plamą. Najgorsze,że jak na coś czekam to do tego czasu nie jestem w stanie nic zrobić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ---------- Cytat:
Ale ja miałam to wcześniej. Nic,tylko czekanie. Mąż ma inne podejście. Nie kalkuluje,nie czeka,mam wrażenie,że jest bardziej zadowolony z życia,nie planując sobie wszystkiego,jak ja. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-12-05, 23:12 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: zza kurtyny
Wiadomości: 867
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Może poczytaj o mindfullness? Od razu pomyślałam, że może Ci się przydać. Nie trzeba od razu medytować. Można poczytać, przemyśleć, zacząć być bardziej uważną na codzień.
|
2020-12-06, 00:29 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
A dostrzegasz małe codzienne przyjemności? Gorącą zupę w zimny dzień, promień słońca, liść w ciekawym kolorze? Tego można się nauczyć, kwestia otwartości na bodźce i zauważania małych rzeczy. Wyjdź na powolny spacer na kwadrans i przytul się do drzewa, powąchaj albo dotknij coś miłego, poszukaj czegoś ładnego w trawie. Zrób zdjęcie, weź na pamiątkę.
Może też pomagać pisanie dziennika, w którym skupisz się na fajnych, miłych rzeczach, które ci się danego dnia przytrafiły albo po prostu ba wydarzeniach dnia codziennego. Kawa z koleżanką czy udane ciasto też mogą cieszyć. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-12-06, 05:20 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 808
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-12-06, 10:17 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Życie w dużej mierze tak wygląda. Od celu do celu. I to nawet nie jest bardzo złe, bo automatycznie napędza nas do działania. Nigdy nie przestajemy się rozwijać, a świadomość, że jest na co czekać to nawet bardzo ważny element zdrowia psychicznego. Oczywiście warto przy tym pozostać świadomym i przeżywać nie tylko cel, ale też drogę... No nie wiem, na przykład czekasz na jakiś odjechany bal, ale po drodze cieszysz się planowaniem stroju, dobieraniem dodatków, podróżą na miejsce itd.
Jeśli Ci to przeszkadza i czujesz jakieś niezadowolenie z "tu i teraz" to może warto popracować nad swoimi celami i przyjrzeć się jak to wygląda w dalszej perspektywie. A poza tym czasem też po prostu fajnie jest usiąść i się wyluzować, dać sobie dzień na bycie w próżni teraźniejszości. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-12-06, 10:26 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Ja tak miałam, jak nie byłam zadowolona ze swojego życia. Czekałam tylko na odbębnienie jakichś etapów (w moim wypadku była to szkoła, bo było to dawno) a w międzyczasie wyobrażalam sobie, że jestem kimś innym, mieszkam gdzieś indziej, znam innych ludzi, robię ciekawe rzeczy. Potem rzeczywiście moje życie zaczęło przypominać takie, jakie bym chciała, wyprowadziłam się na studia, poznałam ciekawych ludzi i zaczęłam robić to, co chciałam. To uczucie chęci bycia gdzieś indziej i "odbębniania" życia już nie wróciło. Może po prostu przyjrzyj się temu, jak twoje życie wygląda i czy nie chciałabyś czegoś zmienić.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-12-06, 12:28 | #14 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ---------- Cytat:
Bardzo męczące jest to,kiedy czekam na wizytę u dentysty powiedzmy na 14,to do 14 nie jestem w stanie nic zrobić,nawet nie potrafię skupić się na programie telewizyjnym. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2020-12-06, 12:52 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Ja mam tak samo. Jak na przykład jestem umówiona w sobotę z koleżanką na godz. 15, to do tej nie jestem w stanie zbyt wiele zrobić.
Lubię mieć zaplanowane i mieć na co czekać, na wyjazd, na weekend. To co pomiędzy mnie przytłacza. |
2020-12-06, 15:09 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88338590]
Polecam najbardziej książkę "sztuka życia według stoików". Były już dwa dodruki i oficjalnie jest niedostępna, tylko używane. Jakby ktoś chciał - mogę podesłać na maila zdjęcia rozdziału czy dwóch, kiedyś robiłam dla kogoś z wizażu. Wszystkie razy w stylu "znajdź pasję, wyjdź do ludzi, przestań narzekać" są o kant tyłka potłuc, ponieważ nie chodzi o to, że tego nie robisz, a o to, że nie umiesz na to spojrzeć w odpowiedni sposób. Także Marek Aureliusz i spółka (oczywiście najlepiej ze współczesnych komentarzem) i jedziesz. Warto też zainteresować się jogą i medytacją. To jednocześnie nas unosi, ale także uziemia.[/QUOTE] Sztuka życia według stoików https://www.empik.com/sztuka-zycia-w...9110,ksiazka-p Można pobrać eBook z EmpikGo Dzięki za przypomnienie |
2020-12-07, 12:53 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Zazwyczaj ludzie obierają sobie jakiś cel w życiu i dążą do jego realizacji, są to przeróżne rzeczy - kupno domu, samochodu, remont, wakacje.. Moim zdaniem to normalne, że człowiek na to wszystko czeka, bo to świadczy o tym, że w jego życiu jednak coś się zmienia na lepsze, a poza tym łatwiej się żyje, łatwiej mija czas, gdy odliczamy do pewnych wydarzeń, np do wymarzonych wakacji. Ja na przykład od kiedy pamiętam nauczyłam się czerpać przyjemność z małych rzeczy, które spotykają mnie w ciągu dnia, może być to potrawa, którą uwielbiam, dobra książka, film, świeczka, rozmowa, spacer.. Naucz się delektować chwilą.
|
2020-12-07, 18:22 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Wypisz wymaluj ja. Kończę pracę o 16 - eee już nic sensownego nie warto zaczynać bo zaraz spać. Wizyta u lekarza na 14 - nic sensownego w domu nie zrobię bo mam świadomość, że muszę z niego wyjść i tylko na to czekam, żeby nic nie przegapić. W niedzielę rozpacz, bo koniec dnia (o godzinie 13) a do weekendu znów daleko. Zostawianie wszystkiego na weekend, bo patrz pkt 1. Zmęczyło mnie życie w poczekalni i zaczęłam przeliczać ile mam godzin do dyspozycji. Jestem w trakcie przemeblowywania swojego myślenia, bo życie toczy się tu i teraz, ciągle a nie tylko przez 1 czy 2 dni w tygodniu. W poniedziałek nie myślę o tym co będę robiła w weekend, tylko o tym co będę robiła po pracy. W dniu wizyty u lekarza szykuję wszystko, co muszę mieć ze sobą, rano, zeby nie spędzić dnia na myśleniu "żeby tylko nie zapomnieć". Ustawiam budzik na godzinę w której muszę się zacząć szykować do wyjścia, żeby nie patrzeć bez przerwy na zegarek. To są drobnostki, ale trochę wybijają z tego wiecznego oczekiwania. Tłumaczę sobie, że powinnam zagospodarować teraz to co mam, a nie zostawiać wszystko na później, jak już coś odbębnię czy coś osiągnę. Nie wiem czy coś zrozumiesz z tej mojej pisaniny, bo dużo chciałabym napisać, ale spieszę się i czuję, że chaos mi się wkradł w wypowiedź. No ale temat mi bliski. Mam nadzieję, że uda się to zwalczyć.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
2020-12-10, 19:24 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 61
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
A czy to przypadkiem nie jest jakiś rodzaj perfekcjonizmu?
Chodzi mi, że jakby takie oczekiwanie na idealny moment. Żeby odwlekać życie do chwili, aż wszystko jest załatwione, dobrze poukładane i ogółem już idealne, i wtedy dopiero można będzie na prawdę żyć. Edytowane przez dzwonek_dzyn_dzyn Czas edycji: 2020-12-10 o 19:27 |
2020-12-11, 07:21 | #20 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Nieważne, czy to jest choroba, i czy inni tak mają. Ważne, jak ty się z tym czujesz. Jeśli źle, to pora to zmienić.
Osobiście polecam odrobinę zdrowego, realistycznego pesymizmu. Ciągle patrzysz w przyszłość, ciągle planujesz jakieś "później". A wiesz, co wydarzy się w tej magicznej przyszłości, której tak bardzo pragniesz? Twoja śmierć. A przedtem, przynajmniej jedna tragedia—poważna choroba twoja lub twoich bliskich, śmierć kogoś bliskiego, jakiś kryzys, a najlepszym wypadku starość i przyglądanie się, jak twoje ciało powoli się rozpada. Jest milion tragedii, które przydarzają się ludziom każdego dnia. Nie ma żadnego powodu, by jedna z nich nie przydarzyła się tobie jutro, w przyszły poniedziałek, albo za dziesięć minut. Choćbyś nie wiem jak się starała. I ja cię nie straszę—taka jest rzeczywistość. Ale gdy uświadomisz sobie, ile straszliwych rzeczy może ci się przydarzyć później, tym wyraźniejsza staje się ulga, że nie dzieje się to jeszcze teraz. I gdy zaakceptujesz fakt, że jutra może nie być, masz większą motywację, by korzystać z dnia obecnego. Z każdej chwili spędzonej z żyjącym, zdrowym mężem, z każdego kroku zrobionego zdrowymi nogami, z każdego ruchu twojego sprawnego ciała. Bo to nie jest stan domyślny i gwarantowany—w każdej chwili możesz to stracić, i nie będzie w tym nic dziwnego ani wyjątkowego. Więc zamiast myśleć o tym, czego nie masz, a co możesz w przyszłości zyskać, myśl o tym, co masz, a co możesz w przyszłości stracić. Ba, tu nie ma żadnego "możesz"—masz gwarancję, że to stracisz. Pytanie tylko, czy naraz, w jednym momencie, czy w ratach, z pełną świadomością straty. Mnie, paradoksalnie, takie myślenie uspokaja i pomaga cieszyć się chwilą. Ale jeśli komuś popsułam nastrój, przepraszam |
2020-12-11, 12:22 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 61
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Caudofemoralis, bardzo fajnie napisałaś o naturze życia, bardzo trafne spostrzeżenia
I to nie jest pesymizm, tylko według mnie to jest właśnie trzeźwe i realistyczne spojrzenie. Pesymizm to by był, gdyby człowiek z tego, co opisalaś, wyciągnął inne wnioski niż Ty to zrobiłaś, takie negatywne, np. że wszystko jest do de i nic dobrego w tym życiu nie ma. Wtedy by był pesymizm. A jak piszesz, że jak to dobrze, że tych wszystkich tragedii nie doświadczamy w obecnej chwili, to jest to wręcz pozytywne myślenie, bo skupia się ono na plusach. Ja uważam, że pozytywne myślenie tego typu jest też bardzo praktyczne. Daje większy spokój wewnętrzny i siłę do życia. |
2020-12-11, 12:31 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Caudofemoralis, mnie też się Twój wpis podoba. Już od jakiegoś czasu zamiast zamartwiać się fałdką na brzuchu cieszę się, że mam nogi, które mnie niosą i ręce, którymi mogę wiele zrobić. I mimo że mam problemy z kręgosłupem, to jeszcze nie takie by mnie wyciąć z codziennych aktywności. To jest wdzięczność, pogoda ducha, wewnętrzny optymizm.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-12-11, 12:36 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Nie umiem żyć tu i teraz
Miałam podobnie.
W pewnym momencie uzmysłowiłam sobie, ze czas w którym głównie czekam, jest czasem bezpowrotnie straconym. Wiec celowo zaczęłam się uczyć w tym czasie _żyć_, robic cos milego, , być na bieżaco anie tylko w przód. czekam gdzieś, mam książke na ifonie to sobie poczytam, fajnie. Traktuję ten zcas jak krótką przerwę w obowiązkach. cos ma nadejśc za jakiś zcas- przyjdzie to będzie, teraz robie i skupiam się na tym co robie na bieżaco. Mma czas po pracy 30-50 minut miedzy np. zjedzenie obiadu a wyjściem na trenig- coś spzrątne to nie będe musiała potem, na szydełku porobię, kota pogłaszczę, herbatkę odpiję na spokojnie. Zrobiłam tez w pewnym momencie inna jeszcze wolte, postrzegania czasu. kiedyś sie skupiałam że tak daleko do weekendu a weekend taki krótki, ciągle mi się wydawało ze tylko pracuje i pracuję, ze ledwo się zaczęła sobota już jest poniedziałek rano, bo skupiałam uwagę na koniecznosci pracy, ze jeszcze tyle w pracy, ze zaraz trzeba do pracy. Poprzestawiałam sobie w głowie, teraz skupiam uwagę na czasie wolnym, napawam się nim, skupiam się na tych drobnostkach: ze sobie dłuzej poleżę rano, sniadanie zjem dłuzej, posiedze potem, tu pójde, tam pojadę, poszydełkuję, obejrzę, poczytam, z rodziną posiedze, na kanapie sie powyleguję. Teraz mam wrażenie, ze mam często i długo wolne a nie ze "ciągle" tylko pracuję, mimo ze pracuje i odpoczywam tyle samo zcasu co kiedyś. I mam wrażenie, ze o wiele lepiej i skuteczniej odpoczywam tym sposobem.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:59.