czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-07-14, 13:38   #1
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10

czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać


Cześć!
Muszę gdzieś to napisać i przeczytać co o tym myślą inni, może otrzeźwieję. Jestem w związku trochę po przejściach.. jesienią w zeszłym roku przez kilka miesięcy byliśmy daleko do siebie, ja zaczęłam żyć własnym życiem, ale mieliśmy kontakt cały czas codziennie.
Teraz razem mieszkamy ale odkąd to się stało nie możemy się dogadać. Ja sobie go cenię za kilka rzeczy - za to, że mnie wspiera psychicznie, że czuję się bezpiecznie, że seks jest wciąż cudowny, że oboje lubimy tańczyć i świetnie nam to wychodzi. Za to, że on chce, żeby było lepiej i faktycznie chce coś z tym robić i chce żyć i być szczęśliwy. Chce mieć ze mną rodzinę, dzieci i spędzić resztę życia. I chociaż pięknie to brzmi to po prostu czasem spotykam się z innymi ludźmi, robimy coś fajnego i odpoczywam psychicznie, czuję to połączenie w czasie rozmów - to samo poczucie humoru, ten sam poziom złośliwości w żartach - taki rodzaj rozmów, który po prostu strasznie cieszy. A potem wracam do niego i wiem, że nie będzie tak pięknie, że nie będę się rozwijać z nim, że będziemy oglądać głupi serial i nie będziemy o niczym ciekawym rozmawiać, bo on nie umie w ten sposób. Nie wiem jak to mam opisać, pewnie też macie takie coś, że rozmówicie z kimś ciekawym, od którego możecie się czegoś dowiedzieć, coś przedyskutować i do tego jeszcze może być bardzo zabawnie, a tymczasem on moje argumenty odczytuje nie jako dyskusję tylko zawsze jako atak.. i może faktycznie się denerwuję, bo mam ochotę powiedzieć 'no powiedz mi wreszcie coś co będzie bystre i pokaże mi inny punkt widzenia, zainteresuje..', ale dla niego to pierdoły... Czasem mam wrażenie, że po prostu jestem od niego inteligentniejsza (nie zrozumcie mnie źle, nie jestem najmądrzejsza na świecie, ale czasem muszę mu coś tłumaczyć, jakiś żart albo jakąś aluzję w filmie i złości mnie to, bo czuję się jak nauczycielka, a nie partnerka) i nie tylko ja to zauważyłam, a przeszkadza mi to bo wcale nie chciałabym być i on nie jest pierdołą, jest bardzo ogarnięty życiowo i inteligentny emocjonalnie (bardziej niż ja), ale te braki w wykształceniu i to takie puste interpretowania rzeczy, kiedy to właśnie analizowanie jest najciekawsze. I jasne jest to, że nie zawsze jest tak, czasem ciekawie rozmawiamy i nie uważam, że jest głupi. Uważam, że on tak czasem myśli, a gdyby po prostu wziął sprawy w swoje ręce mógłby wszystko. A może staram się go tłumaczyć? Albo ja po prostu kurna jestem zbyt wymagająca i dumna i oczekuje od niego perfekcji?! Pogubiłam się...
I naprawdę nie wiem czy to natura stałych związków czy mnie odbiło i coś jest ze mną nie tak i mam granicę przesuniętą czy po prostu nie pasujemy do siebie.. Tylko jak myślę o rozstaniu to odzywa się we mnie serce i mówi, że będzie mi brakowało tych jego męskich ramion i tego uczucia kiedy w nich leżę, tego, że po prostu chyba go kocham, ale nie umiem sobie poradzić z tym co napisałam...
Natalia

Edytowane przez ness100
Czas edycji: 2017-07-14 o 15:02
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 14:26   #2
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Nie wydaje mi się, ze słowo perfekcjonizm tu pasuje

Ale tak poza tym: nie zaoferuje tutaj jakiejś wielkiej analizy, ale powiem ci, ze jakbym nie była w stanie prowadzić stymulującej konwersacji z partnerem, to nie czułabym się dobrze w takim związku.
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 14:36   #3
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Po tytule myslalam ze bedzie watek "jestem perfekcjonistka a on bałaganiarzem" Radze zobaczyc jaka jest definicja "perfekcjonizmu" . Ja tak samo jak osoba wyzej nie miglabym byc z kims z kim nie moge dyskutowac, dowiedziec sie czegos itd po prostu nie. Zadowolilabym sie nawet tylko dobrym seksem bo jednak wiekszosc czadu w zwiazku to rozmowy nie seks. Nie to nie wina stalego zwiazku u mnie po 1,5 roku nadal mamy o czym rozmawiac i nie musimy sobue tlumaczyc scenek i zartow. Musisz wybrac co jest dla Ciebie wazniejsze cudowny seks czy rozmowy. Ja bym sie zanudzila w takim zwiazku gdybym nie miala z kim wymieniac pogladow i dyskutowac.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 14:54   #4
Regista
Meravigliosa creatura
 
Avatar Regista
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 1 280
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Po prostu nie pasujecie do siebie. Wydaje mi się, że świetny seks i zawirowania emocjonalne w czasie "walki" o faceta przesłoniły Ci jego prawdziwy charakter i osobowość. To, co Ci oferował, wystarczyło do romantycznych spotkań, ale już do codziennego, wspólnego życia okazało się za mało. No zdarza się. Między innymi po to ludzie mieszkają razem przed sformalizowaniem związku (o ile planują), żeby wyszły takie rzeczy.
__________________
When all else fails, screw it!
Kot(y), Doktor Who i Spółka
Instagram
Regista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 14:57   #5
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

White_Dove specjalnie dla Ciebie:
Perfekcjonizm można określić jako tendencję do wyznaczania sobie (lub/i innym) nierealistycznie wysokich standardów funkcjonowania, łącznie z niemożnością zaakceptowania błędów czy niedoskonałości.
Wpomniałam także, że to nie jest tylko seks... nie można sprowadzać związków do czarno-białych barw i z pewnością nie jest też tak w tym przypadku
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 15:03   #6
MistrzyniDrugiegoPlanu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Wymieniasz rzeczy, za które go cenisz:

Cytat:
Ja sobie go cenię za kilka rzeczy - za to, że mnie wspiera psychicznie, że czuję się bezpiecznie, że seks jest wciąż cudowny, że oboje lubimy tańczyć i świetnie nam to wychodzi. Za to, że on chce, żeby było lepiej i faktycznie chce coś z tym robić i chce żyć i być szczęśliwy.
Moim zdaniem zwracasz uwagę w pierwszej kolejności na złe rzeczy. Fajnie, że dobrze wam w łóżku i oboje lubicie tańczyć, ale podstawą związku powinno być coś innego. Dobre małżeństwo może stworzyć ktoś, kto jest dobrym człowiekiem, szczerym, nie oszukuje, jest gotowy trwać przy tobie w najtrudniejszych sytuacjach. A ten człowiek już się "popisał" w tych kwestiach. Z kupy kwiatu nie wyrzeźbisz, a nawet, jeśli wyrzeźbisz, to na pewno nie będzie ładnie pachniał.

Takie rzeczy, jak to, że oboje lubicie tańczyć są ważne, ale pod warunkiem, że jesteście zdolni stworzyć związek oparty na szczerości, wzajemnej miłości, uczciwości i tak dalej. Patrząc na pierwszy post nie widzę tego ani w twoim, ani w jego podejściu.

Dobrze więc byłoby zmienić priorytety w życiu i kryteria, według których oceniasz kandydatów na poważny związek.
MistrzyniDrugiegoPlanu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 15:20   #7
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Ale czy nie powinno się czasem wybaczać ludziom błędów zwłaszcza jak widzisz, że temat jest już wyjaśniony? Masz rację w tym, że coś już zostało sknocone i jak teraz jest w porządku nie znaczy, że nie zostanie drugi raz... Po prostu chyba wyczuwam, że już by nigdy tego nie zrobił, byliśmy już właściwie na poziomie rozstania i chyba zrozumiał, że nie będę tego tolerować dłużej.
Może rzecz w tym, że boję się być sama i że przez to co opisałam się z nim rozstanę, a jak znajdę kogoś innego to już się nie będę czuła kobietą w ten sposób jak się czuję z nim... i nie będziemy mieć wspólnych hobby jak mamy teraz... I generalnie wszystko jest naprawdę idealnie(naprawdę pod kążdym względem, oprócz tego jednego), spełnia moje najśmielsze oczekiwania pod każdym innym względem i żal mi z tego rezygnować.
Nie złoście się na mnie, może piszę głupoty i nie są one zbyt dojrzałe, ale czasem po prostu masz mętlik w głowie i nie wiesz już dłużej co jest prawdą, a co Ci się wydaje, co jest dobre, a co złe..
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-07-14, 15:22   #8
lola23
Wtajemniczenie
 
Avatar lola23
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 522
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Miłość to gotowość i chęć akceptowania drugiego człowieka takim jakim jest, ty masz z tym problem. Chciałabyś go zmienić i ulepić według swoich upodobań. Dajesz mu do zrozumienia, że taki jaki jest, nie jest dla ciebie wystarczająco dobry. Pomyśl jak on się z tym czuje. Albo przyjmujesz go takim jakim jest i jesteście partnerami albo poszukaj kogoś na swoim poziomie bo inaczej związek nie przetrwa.
__________________

targowisko:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=211273
lola23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 15:23   #9
cxarny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 29
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Dla mnie męczące jest przebywanie ze znajomymi z którymi nie jestem w stanie dłużej swobodnie porozmawiać a co dopiero z partnerką. Wydaje mi się, że dobrze dobrani ludzie potrafią wywołać na twarzy bliskiej osoby szczery uśmiech a nie wymuszony śmiech. Że czują wewnętrzne ciepło spędzając razem czas bez względu na nastrój, czy jest to konwersacja czy chwile spędzone w ciszy. Co do seksu, ja osobiście traktuję go jako przyjemny dodatek ale fundamentów bym na tym nie stawiał i chyba nie znam żadnego udanego poważnego związku który opierałby się w głównej mierze na współżyciu.
cxarny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 15:28   #10
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

lola23 tak chyba jest jak mówisz...
Czy myślicie, że mogę mu o tym wszystkim powiedzieć? Jak się czuję i co myślę? Niestety wiem, że pomyśli sobie, że jest głupi i że powinnam znaleźć sobie kogoś bystrzejszego... Nie chcę, żeby tak myślał, nie chciałabym być tą osobą która kogokolwiek oceni w ten sposób i jeszcze mu o tym powie... On po sobie tego nie pokaże, ale wiem że będzie mu jeszcze gorzej...

Edytowane przez ness100
Czas edycji: 2017-07-14 o 15:29
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 15:36   #11
MistrzyniDrugiegoPlanu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez ness100 Pokaż wiadomość
Ale czy nie powinno się czasem wybaczać ludziom błędów zwłaszcza jak widzisz, że temat jest już wyjaśniony? Masz rację w tym, że coś już zostało sknocone i jak teraz jest w porządku nie znaczy, że nie zostanie drugi raz... Po prostu chyba wyczuwam, że już by nigdy tego nie zrobił, byliśmy już właściwie na poziomie rozstania i chyba zrozumiał, że nie będę tego tolerować dłużej.
Może rzecz w tym, że boję się być sama i że przez to co opisałam się z nim rozstanę, a jak znajdę kogoś innego to już się nie będę czuła kobietą w ten sposób jak się czuję z nim... i nie będziemy mieć wspólnych hobby jak mamy teraz... I generalnie wszystko jest naprawdę idealnie(naprawdę pod kążdym względem, oprócz tego jednego), spełnia moje najśmielsze oczekiwania pod każdym innym względem i żal mi z tego rezygnować.
Nie złoście się na mnie, może piszę głupoty i nie są one zbyt dojrzałe, ale czasem po prostu masz mętlik w głowie i nie wiesz już dłużej co jest prawdą, a co Ci się wydaje, co jest dobre, a co złe..
Ale jesteś pewna, że temat jest zamknięty? On cię oszukiwał. Leciał na dwa fronty. To nie jest mały błąd. To jest cecha charakteru, która siedzi w człowieku bardzo głęboko - nieuczciwość. Opis tego faceta brzmiał, jakby jego priorytetem było jego własne szczęście, nawet kosztem drugiej osoby. Żeby to zmienić ktoś musiałby przebudować cały swój charakter. To nie jest proste. Jesteś absolutnie pewna, że on się zmienił tak naprawdę? Czy nie jest przypadkiem tak, że jak będzie kolejna trudna sytuacja to on cię rozczaruje i to poważnie, bo jak będzie musiał wybierać, to wybierze własne zadowolenie?

Pomijając to, cały twój opis brzmi tak, że w sumie wolałabyś być z kimś innym.
MistrzyniDrugiegoPlanu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-14, 15:39   #12
lola23
Wtajemniczenie
 
Avatar lola23
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 522
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

W tej sytuacji widzę dwa wyjścia- rozstanie bez ujawniania przyczyny wprost, że postrzegasz go jako mniej inteligentnego od siebie tylko, że jednak do siebie nie pasujecie. Drugie wyjście to zastanowienie się czy aby ilość i jakość jego plusów nie przeważa nad tym co ci przeszkadza. Masz zapewne wysokie wymagania i w stosunku do siebie i do innych. W pierwszej kolejności zauważasz to co negatywne a być może nie umiesz cieszyć się tym co dobre i wartościowe traktując jako normalne.Nikt nie jest idealny, ty też
__________________

targowisko:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=211273
lola23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 15:58   #13
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

lola23 powinnaś być psychologiem, bo mam podświadome wrażene, że wszystko to co piszesz dokładnie tak wygląda...
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 18:10   #14
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Powiedzcie mi, czy istnieją w ogóle satysfakcjonujące związki?
Wierzę w szczęśliwe związki, bo znam parę takich ale opierają się głównie trochę na wygodzie, trochę na akceptacji niedoskonałości partnera i niechęci do zmiany czegokolwiek...
Ja w życiu chyba szukam czegoś więcej... staram się robić tak jak powinno być... i nie neguję innych za inne podejście, ale staram się dążyć do tego, żeby czuć, że żyję, żeby odczuwać satysfakcję z pracy, żeby być dobrą matką kiedyś a partnerką teraz, żeby pociągać partnera fizycznością i umysłem, staram się rozwijać, ładnie wyglądać, być wysportowana i aktywna - wciąż iść do przodu i nie akceptować swojego lenistwa... Dla każdego żyć znaczy coś innego, ale czy wy jesteście w związkach, w których to czujecie? Czy czujecie, że dajecie sobie nawzajem, że się wzajemnie rozwijacie i razem idziecie do przodu przy okazji mając pewność, że nie ma między Wami niejasnych sytuacji, oszustwa, zdrady i nieszczerości?
Zastanawiam się czy w ogóle takie coś istnieje czy trzeba zaakceptować tę rzeczywistość, którą ja widzę...
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 18:13   #15
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Question Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Oczywiście ze istnieją. Ja jestem w trochę frustrującym miejscu w życiu, ale związek nie ciągnie mnie w dół - przeciwnie.
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 21:52   #16
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez ness100 Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi, czy istnieją w ogóle satysfakcjonujące związki?
Wierzę w szczęśliwe związki, bo znam parę takich ale opierają się głównie trochę na wygodzie, trochę na akceptacji niedoskonałości partnera i niechęci do zmiany czegokolwiek...
Ja w życiu chyba szukam czegoś więcej... staram się robić tak jak powinno być... i nie neguję innych za inne podejście, ale staram się dążyć do tego, żeby czuć, że żyję, żeby odczuwać satysfakcję z pracy, żeby być dobrą matką kiedyś a partnerką teraz, żeby pociągać partnera fizycznością i umysłem, staram się rozwijać, ładnie wyglądać, być wysportowana i aktywna - wciąż iść do przodu i nie akceptować swojego lenistwa... Dla każdego żyć znaczy coś innego, ale czy wy jesteście w związkach, w których to czujecie? Czy czujecie, że dajecie sobie nawzajem, że się wzajemnie rozwijacie i razem idziecie do przodu przy okazji mając pewność, że nie ma między Wami niejasnych sytuacji, oszustwa, zdrady i nieszczerości?
Zastanawiam się czy w ogóle takie coś istnieje czy trzeba zaakceptować tę rzeczywistość, którą ja widzę...
Taki wlasnie mam zwiazek. Staz moze nie jest imponujący, ot jedynie 8 lat razem. Jest wszystko to, o czym piszesz. I duzo wiecej.

Czasem ludziom przestaje być razem po drodze. Zmieniłaś się a on stoi w miejscu. Tobie to nie wystarcza, nie imponuje ci już. Trzyma Cię przy nim głownie przyzwyczajenie, przywiazanie i strach przed samotnoscia. Tak postepujac nie pojdziesz do przodu. Nie zawsze zwiazki rozpadają się z wielkim hukiem, czasem przetrwają duża burze tylko po to zeby za jakis czas się wypalić. Z wlasnego doswiadczenia - zmiany są dobre. Daja z szanse. Zycie jest za krotkie, mlodosc jest za krotka zeby zgadzać się na bylejakość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 22:26   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Taki wlasnie mam zwiazek. Staz moze nie jest imponujący, ot jedynie 8 lat razem. Jest wszystko to, o czym piszesz. I duzo wiecej.

Czasem ludziom przestaje być razem po drodze. Zmieniłaś się a on stoi w miejscu. Tobie to nie wystarcza, nie imponuje ci już. Trzyma Cię przy nim głownie przyzwyczajenie, przywiazanie i strach przed samotnoscia. Tak postepujac nie pojdziesz do przodu. Nie zawsze zwiazki rozpadają się z wielkim hukiem, czasem przetrwają duża burze tylko po to zeby za jakis czas się wypalić. Z wlasnego doswiadczenia - zmiany są dobre. Daja z szanse. Zycie jest za krotkie, mlodosc jest za krotka zeby zgadzać się na bylejakość.
Święte słowa.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 22:38   #18
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez ness100 Pokaż wiadomość
lola23 tak chyba jest jak mówisz...
Czy myślicie, że mogę mu o tym wszystkim powiedzieć? Jak się czuję i co myślę? Niestety wiem, że pomyśli sobie, że jest głupi i że powinnam znaleźć sobie kogoś bystrzejszego... Nie chcę, żeby tak myślał, nie chciałabym być tą osobą która kogokolwiek oceni w ten sposób i jeszcze mu o tym powie... On po sobie tego nie pokaże, ale wiem że będzie mu jeszcze gorzej...
Bo myślisz sobie, że jest głupi i że powinnaś znaleźć kogoś bystrzejszego.
Ale jest miły, dobry i kochany, jak tu skrzywdzić?
A powiedz mi, jak to jest z Twoimi przyjaciółmi? Co myślą, jak reagują, jak go wprowadzilas w swoje towarzystwo? A jak on ciebie w swoje?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-14, 23:26   #19
vouge13
Zadomowienie
 
Avatar vouge13
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: zagranico
Wiadomości: 1 492
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Mam, a raczej miałam podobny problem z moim partnerem. Na początku mieliśmy o czym rozmawiać, ale myśle ze zmieniałam sie a on pozostał w tym samym miejscu.
Czuje sie podobnie do ciebie - kiedy w pracy czy na uczelni dyskutuje z ludźmi z podobnymi poglądami, "czarnym humorem" i ciętym językiem czuje sie jak ryba w wodzie. I wiem, ze kiedy przyjdę do domu nie będę miała o czym z nim rozmawiać i będziemy oglądać jakiś serial po raz tysięczny. Zdecydowałam, ze marnuje życie i kisze sie w stagnacji i zdecydowałam sie z nim rozstać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
67,7 67 66 65 64 63 62 61 60
vouge13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-15, 09:17   #20
niagha
Raczkowanie
 
Avatar niagha
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 148
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Byłam w podobnym związku, aż przez trzy lata. Poznaliśmy się jak mieliśmy po 18 lat i wtedy było fajnie, ale ja się stale rozwijałam a on stał w miejscu.. Ostatnie trzy miesiące umierałam z nudów z nim, naprawdę wolałam iść spać o 21:30 niż oglądać jakiś głupi film czy się na siebie gapić i mówić tylko o pogodzie, co na obiad lub o tym, jak on mnie bardzo kocha... Poszłam do przodu, on został tam gdzie był i też mi było bardzo przykro z nim zrywać, bo to był dobry człowiek i nie głupi, po prostu niedopasowany do mnie. Jak przeczytałam Twoją wypowiedź to naprawdę miałam byłego przed oczami, jezu ile ja razy myślałam " powiedz mi coś czego ja jeszcze nie wiem, zaskocz mnie czymś, a przynamniej żywo podyskutuj o tym co wiesz". Ale nie wyszło, nuda masakryczna i stagnacja. Sama czułam, że się cofam przy nim.

W kolejnym związku taki problem nie istniał, ponieważ pod względem wiedzy i poczucia humoru dobraliśmy się idealnie. Czasami on mnie zaskoczy czymś, czego nie wiem, czasami ja jego. Potrafimy sklecić ciekawą rozmowę na jakikolwiek temat. A w związku jak to w związku zdarzają się te typowo nudne, leniwe niedziele z oglądaniem kotów w internetach.
niagha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-15, 11:28   #21
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Bo myślisz sobie, że jest głupi i że powinnaś znaleźć kogoś bystrzejszego.
Ale jest miły, dobry i kochany, jak tu skrzywdzić?
A powiedz mi, jak to jest z Twoimi przyjaciółmi? Co myślą, jak reagują, jak go wprowadzilas w swoje towarzystwo? A jak on ciebie w swoje?
Moi znajomi nigdy mi nic nie powiedzieli, ale wydaje mi się, że po niektórych widzę, że myślą sobie czasem 'co Ty z nim robisz?!'
Jego znajomi natomiast przyjęli mnie raczej bardzo ciepło, ma dużo znajomych i lubi ludzi więc zaprzyjaźnia się szybko - w przeciwieństwie do mnie - zawsze próbował mi w tym pomóc i traktował wszystko, łącznie z ludźmi na zasadzie 'co moje to Twoje'. Z jego strony bardzo sympatyczni ludzie, ale on pochodzi ze wsi i czasem nie wszystko mi odpowiadało... nie dlatego, że jestem wielką Panią z miasta, ale po prostu jakoś rozmowa z chłopami pijącymi piwo pod sklepem mnie nie fascynuje...

Cytat:
Napisane przez niagha Pokaż wiadomość
A w związku jak to w związku zdarzają się te typowo nudne, leniwe niedziele z oglądaniem kotów w internetach.
Pewnie, że czasem się zdarza, czasem trzeba umysłowo odetchnąć, byle nie cały czas...

Wczoraj przyszłam z kąpieli, położyłam się i czytałam wasze odpowiedzi na telefonie... On widział, że byłam się myć i pyta się 'ej myłaś się? ej byłaś się myć?' niby taka zaczepka, ale byłam zajęta i w końcu się zdenerwowałam i powiedziałam, że przecież wie, że tak to po co zadaje mi głupie pytania, na które zna odpowiedź. A on na to, że o no tak, lepiej może w ogóle nie rozmawiajmy, bo widzę, że Cię to denerwuje. I to nie był pierwszy raz kiedy niby żart zamiast mnie śmieszyć mnie irytuje...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Tym bardziej, że ja już nie szukam przelotnych związków... mam prawie 26 lat i może nie chciałabym od razu zakładać rodziny, ale przynajmniej mieć kogoś z kim czuję, że żyję, rozwijam się i świetnie się czujemy w swoim towarzystwie... i uśmiechać się na wizję w przyszłości, że będziemy mieli dzieci i jakiego to fajnego taty nie będą miały.
Na razie jak o tym myślę, to się zastanawiam czego on może swoje dzieci nauczyć... nie mówię o byciu dobrym człowiekiem, ale jakoś odrabiania lekcji nie widzę, bo sama nie wiem czy będzie umiał, ani zaciekawić światem.. może poza jego hobby..

Edytowane przez ness100
Czas edycji: 2017-07-15 o 15:35
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-15, 20:08   #22
niagha
Raczkowanie
 
Avatar niagha
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 148
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Oj, nie brzmi to dobrze. Szczerze mówiąc, ja bym już myślała o ewakuacji ze związku. Uważam, że nie ma możliwości, żebyś kiedykolwiek była szczęśliwa z tym konkretnym facetem i tyle.
niagha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-15, 20:20   #23
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Sama miałam niedawno podobny dylemat i... poddałam się. Doskonale rozumiem Twoje odczucia.

Z obecnej perspektywy nawet żałuję tych niezliczonych prób porozmawiania o czymkolwiek więcej oprócz tego, że chłopak zrobił danego dnia zakupy w Biedronce
Niestety, czasem ktoś może być miły, dobry i sympatyczny. W głębi duszy życzysz mu naprawdę jak najlepiej. Ale jeśli miesiącami bezskutecznie powtarzasz w myślach: "Błagam, powiedz mi dziś COKOLWIEK ciekawego", albo odkrywasz, że właściwie to lekką ręką potrafiłabyś wymienić kilkanaście-kilkadziesiąt osób, z którymi rozmawiało Ci się ostatnio bardziej fascynująco niż z nim (włączając w to panią szatniarkę w jakimś urzędzie, przypadkowego starszego pana z autobusu i własną ciotkę), to znaczy, że czas się poddać. Po prostu.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-16, 09:31   #24
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Dla mnie intelektualna różnica, a już zwłaszcza na poziomie, na którym jedna osoba non stop czuje, że nie jest w stanie wejść z drugą w jakąkolwiek bardziej interesującą rozmowę, byłaby nie do przejścia.
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-16, 09:37   #25
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;75518586]Sama miałam niedawno podobny dylemat i... poddałam się. Doskonale rozumiem Twoje odczucia.

Z obecnej perspektywy nawet żałuję tych niezliczonych prób porozmawiania o czymkolwiek więcej oprócz tego, że chłopak zrobił danego dnia zakupy w Biedronce
Niestety, czasem ktoś może być miły, dobry i sympatyczny. W głębi duszy życzysz mu naprawdę jak najlepiej. Ale jeśli miesiącami bezskutecznie powtarzasz w myślach: "Błagam, powiedz mi dziś COKOLWIEK ciekawego", albo odkrywasz, że właściwie to lekką ręką potrafiłabyś wymienić kilkanaście-kilkadziesiąt osób, z którymi rozmawiało Ci się ostatnio bardziej fascynująco niż z nim (włączając w to panią szatniarkę w jakimś urzędzie, przypadkowego starszego pana z autobusu i własną ciotkę), to znaczy, że czas się poddać. Po prostu.[/QUOTE]
Zgadzam się z tobą. A ty autorko, nawet nie lubisz już swojego partnera. Po co się męczysz, zamiast zrobić jedynie słuszną w tej sytuacji rzecz.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-16, 10:58   #26
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Dziewczyny, wiecie co... Na początku myślałam, że znalazłam miłość życia pierwszy raz czułam się naprawdę zakochana i nic mi nie przeszkadzało, mimo, że byłam już w wcześniej w prawie 4-letnim związku i nigdy tego nie czułam... I miał tyle cech, które chciałam, żeby miał mój facet i poczułam się wreszcie jak prawdziwa kobieta, a teraz czuję jakby mi się wylał kubeł zimnej wody na łeb

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Zauważyłam też, że my od czasu do czasu potrafimy porozmawiać i nawet jest to interesujące albo wtedy gdy dyskutujemy na temat naszego związku to nie czuję, że rozmowa nie jest stymulująca... Jest też tak, że niestety jest nudno i nic ciekawego nie da się przedyskutować... Najbardziej mnie chyba denerwuje co mówi w towarzystwie, same oczywiste rzeczy... Ale niestety to może wynikać trochę z braku języka, bo mieszkamy zagranicą...
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-16, 12:51   #27
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez ness100 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wiecie co... Na początku myślałam, że znalazłam miłość życia pierwszy raz czułam się naprawdę zakochana i nic mi nie przeszkadzało, mimo, że byłam już w wcześniej w prawie 4-letnim związku i nigdy tego nie czułam... I miał tyle cech, które chciałam, żeby miał mój facet i poczułam się wreszcie jak prawdziwa kobieta, a teraz czuję jakby mi się wylał kubeł zimnej wody na łeb

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Zauważyłam też, że my od czasu do czasu potrafimy porozmawiać i nawet jest to interesujące albo wtedy gdy dyskutujemy na temat naszego związku to nie czuję, że rozmowa nie jest stymulująca... Jest też tak, że niestety jest nudno i nic ciekawego nie da się przedyskutować... Najbardziej mnie chyba denerwuje co mówi w towarzystwie, same oczywiste rzeczy... Ale niestety to może wynikać trochę z braku języka, bo mieszkamy zagranicą...
Kobieto, nie męczy ciebie bycie z facetem, który cię głównie drażni tym, że jest głupszy od ciebie? Bo pomijając poprawność polityczną, do tego się wszystko sprowadza?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-16, 15:28   #28
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Coś mi się wydaje, ze teraz na sile szukasz sytuacji, kiedy wam się dobrze rozmawiało. Bo tak bardzo nie chcesz go zostawić. Każdy wymaga czegoś innego od związku, ale ja bym nie wytrzymała z kimś, z kim mi się tylko uprawia fajny seks i dobrze się tańczy. A już na pewno z kimś głupszym ode mnie - katorga. (Żeby nie było - zdaje sobie sprawę, ze są tez na świecie ludzie mądrzejsi ode mnie )
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-16, 21:46   #29
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Coś mi się wydaje, ze teraz na sile szukasz sytuacji, kiedy wam się dobrze rozmawiało.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-17, 14:58   #30
ness100
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
Dot.: czy ja jestem perfekcjonistką czy po prostu nie mamy o czym rozmawiać

Daję sobie chyba ostatnią sznasę... Do końca roku...
Wiem, że odebrałyście to dość jednoznacznie i może się okazać, że sama przed sobą nie chcę się przyznać... Ale gdy pomyślę o jakiejkolwiek innej rzeczy związanej z byciem w związku to naprawdę wiem, że nie mam mu nic do zarzucenia i nie mogłam trafić lepiej... Za wszystkie wartości jakie ma bardzo go cenię, za to jaki w stosunku do mnie, ale i człowiekiem w ogóle. Za to ja też mam mega wady, za które on mnie nie neguje, a mógłyby... Tylko mi pomaga. Wydaje mi się, że spodziewa się tego samego ode mnie, ale nie wiem czy potrafię. Będę się czuć jak nauczcielka, a to powinno być już za nim. Może gdyby mi zaimponował swoją chęcią i motywacją w tej kwestii. Widzę, że się stara, ale dalej mam wrażenie, że oczekuje cały czas, że ktoś to zrobi za niego i poda mu wszystko na tacy... Czas chyba pokaże, ale jak mam wizję przed sobą całego życia z tym kiszącym się uczuciem w środku to chciałbym zrezygnować. Tylko chyba jednak bardziej przeraża mnie samotność. Nie chwilowa, ale wizja, że nigdy się nie znajdzie nikt z kim mogłabym być satysfakconująco szczęśliwa. Nie potrafiłabym być szczęśliwa bez rodziny, ani trochę. Wystarczy, że moja nigdy nie była pełna.
ness100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-17 22:32:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:48.