Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. III

[Korah]

Jak tam dziewczyny przygotowania? Ja jeszcze krokiety robię, jestem w połowie, skończyłam smażenie naleśników i zaraz będę zawijać, pewnie do północy zejdzie, a spać pójdę o pierwszej, albo i później

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

Napisane przez Korah

Jak tam dziewczyny przygotowania? Ja jeszcze krokiety robię, jestem w połowie, skończyłam smażenie naleśników i zaraz będę zawijać, pewnie do północy zejdzie, a spać pójdę o pierwszej, albo i później

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

my robimy niewiele, idziemy na Wigilię do domu rodzinnego TZta i zabieramy: zupę grzybową, śledzie w sosie śmietanowym, sernik, piernik i kupione: uszka do barszczyku czerwonego i paszteciki. Nie napracowalam się. wyjątkowo mam apetyt na ryby, maja być polędwiczki z dorsza w galarecie i kilka innych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez Linka25

my robimy niewiele, idziemy na Wigilię do domu rodzinnego TZta i zabieramy: zupę grzybową, śledzie w sosie śmietanowym, sernik, piernik i kupione: uszka do barszczyku czerwonego i paszteciki. Nie napracowalam się. wyjątkowo mam apetyt na ryby, maja być polędwiczki z dorsza w galarecie i kilka innych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skończyłam, ufff
To dużo zabieracie ze sobą, jak na gości. Ja mam jeszcze sernik gotowy, a resztę jutro, ale już nie dużo mi zostało. Pleców dziś już nie czuję, starość Świętujemy w domu tym razem, nie wychodzimy.

Spokojnych i radosnych świąt Wam życzę, a przede wszystkim dużo zdrowia i żeby przyszły rok był lepszy i żebyśmy mogli zapomnieć o maseczkach raz na zawsze

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja na jutro mam tylko zupę która robi sie 25 min
Usmażyć rybke i upiec paszteciki.

My mamy lockdown. Jestem w strefie 4 w UK. Nie możemy nawet wyjechać z miasta.
Wiec nawet nie możemy brata przyjąć ani on nas.

W tym roku odbijamy sobie samotność w prezentach. Skoro nie wydajemy na innych to wydajemy te kwotę na nas a bardziej na dzieci.


U mnie sporo maz robi właśnie piecze ciasta

O i pazurki muszę sobie zrobic

[kaledonia]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88382150]Ja na jutro mam tylko zupę która robi sie 25 min
Usmażyć rybke i upiec paszteciki.

My mamy lockdown. Jestem w strefie 4 w UK. Nie możemy nawet wyjechać z miasta.
Wiec nawet nie możemy brata przyjąć ani on nas.

W tym roku odbijamy sobie samotność w prezentach. Skoro nie wydajemy na innych to wydajemy te kwotę na nas a bardziej na dzieci.


U mnie sporo maz robi właśnie piecze ciasta

O i pazurki muszę sobie zrobic[/QUOTE]
My jesteśmy w 2 dzisiaj.
Nie kupowałam żadnych prezentów dla rodziny w Polsce, choć to mi sugerowała mama, żeby kupić choć dzieciakom brata.
Tylko po co jak oni mi po raz pierwszy na dekadę kartkę świąteczną dopiero teraz wysłali
Kupiłam mężowi mini konsolę do gier Commodore 64
https://www.amazon.co.uk/Koch-Films-...id=13978047031

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

My raz kupiliśmy prezenty do Polski i wysłaliśmy. Nigdy więcej. Kartkę wyśla jak dostaną nasza. Wiec tez nie wysyłamy.

[chimay]

Wesołych świąt
Ja nic nie robię, poza futrowaniem tego, czego normalnie nie jadam (czyli głównie słodyczy). Prezentów nie ma, bo ani ja ani mój facet niczego nie potrzebujemy i stwierdziliśmy, że w tym roku damy sobie spokój. Zresztą pracuję przez święta, więc dla mnie dzień jak co dzień.

[Korah]

Ja kartek pocztowych nie dostaję i nie wysyłam, u nas to już jest mega przeżytek. A jak ktoś by mi mówił, że komuś tam coś mam kupować bez powodu, to bym się mocno zdziwiła i najpewniej zrobiła na przekór Ale też osobiście znam takie osoby, które pomimo, że prezenty uwielbiają dostawać, to same nie dają nic, dla mnie to przykre, uważam, że prezent powinien dostać każdy obecny, nawet głupia czekolada za 3 złote załatwia sprawę. Moja babcia np. w te święta w ogóle nie ma pieniędzy, bo zbiera na aparat słuchowy, więc wiemy jaką ma sytuację, ale mimo to zrobiła nam prezenty, na szydełku płatki śniegu do powieszenia na choinkę. Nie miała pieniędzy nawet na nitkę, więc spruła starą serwetkę, a synowi upiekła pierniczki też na choinkę, jak się chce, to się wszystko da.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Wesołych i rodzinnych świąt

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Przyłączam się do życzeń

My bardzo kameralnie w tym roku, bo 3 osoby z rodziny pracują w warunkach wysokiego ryzyka kontaktu (w tym jedna na oddziale stricte covidowym), więc tylko wymieniamy się potrawami. Ja skończyłam "wytwarzać" wczoraj i tż porozwoził do wszystkich, a dzisiaj jeszcze odbieram paczki ze smakołykami, bo co rusz coś zawiśnie na płocie

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Ja kartek pocztowych nie dostaję i nie wysyłam, u nas to już jest mega przeżytek. A jak ktoś by mi mówił, że komuś tam coś mam kupować bez powodu, to bym się mocno zdziwiła i najpewniej zrobiła na przekór Ale też osobiście znam takie osoby, które pomimo, że prezenty uwielbiają dostawać, to same nie dają nic, dla mnie to przykre, uważam, że prezent powinien dostać każdy obecny, nawet głupia czekolada za 3 złote załatwia sprawę. Moja babcia np. w te święta w ogóle nie ma pieniędzy, bo zbiera na aparat słuchowy, więc wiemy jaką ma sytuację, ale mimo to zrobiła nam prezenty, na szydełku płatki śniegu do powieszenia na choinkę. Nie miała pieniędzy nawet na nitkę, więc spruła starą serwetkę, a synowi upiekła pierniczki też na choinkę, jak się chce, to się wszystko da.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Dopiero przeczytałam Wasze opowieści o przygotowaniach Ja w tym czasie byłam zajęta, bo robiliśmy wigilię u siebie, zaprosiliśmy rodziców, ale my akurat mamy wszyscy dość spokojną sytuację. Rodzice w większości na emeryturze a ja i mój mąż pracujemy w domu, więc kontaktów z obcymi mamy minimalnie. Więc miałam trochę przygotowań, ale mimo wszystko było dość spokojnie. Gotowałam barszcz z uszkami i smażyłam karpia. Piernik upiekłam tydzień przed świętami, więc czekał w lodówce. Inne potrawy przywieźli rodzice, typu pierogi, ryba po grecku. Aha no i kompot z suszu robiłam, bo musi być.
A co do prezentów, to my raczej dajemy dość skromnie: przeważnie jakaś książka, jakaś rzecz która wiemy że się przyda: ja zażyczyłam sobie nowy elegancki fartuch kuchenny Za to córka dostaje więcej, jak to dziecko. Ale też nie przesadzamy z nie wiadomo czym.
I u nas raczej każdy dostaje prezent "od rodziny" a nie od każdego z osobna.

Ale cieszę się, że już po świętach, bo dla mnie były długie i bardzo wybiły mnie z rytmu. A najbardziej cieszy mnie to, że dni będą już coraz dłuższe

[kaledonia]

Napisane przez Persefona_12

Dopiero przeczytałam Wasze opowieści o przygotowaniach Ja w tym czasie byłam zajęta, bo robiliśmy wigilię u siebie, zaprosiliśmy rodziców, ale my akurat mamy wszyscy dość spokojną sytuację. Rodzice w większości na emeryturze a ja i mój mąż pracujemy w domu, więc kontaktów z obcymi mamy minimalnie. Więc miałam trochę przygotowań, ale mimo wszystko było dość spokojnie. Gotowałam barszcz z uszkami i smażyłam karpia. Piernik upiekłam tydzień przed świętami, więc czekał w lodówce. Inne potrawy przywieźli rodzice, typu pierogi, ryba po grecku. Aha no i kompot z suszu robiłam, bo musi być.
A co do prezentów, to my raczej dajemy dość skromnie: przeważnie jakaś książka, jakaś rzecz która wiemy że się przyda: ja zażyczyłam sobie nowy elegancki fartuch kuchenny Za to córka dostaje więcej, jak to dziecko. Ale też nie przesadzamy z nie wiadomo czym.
I u nas raczej każdy dostaje prezent "od rodziny" a nie od każdego z osobna.

Ale cieszę się, że już po świętach, bo dla mnie były długie i bardzo wybiły mnie z rytmu. A najbardziej cieszy mnie to, że dni będą już coraz dłuższe

U nas to dzieciaki w rodzinie mają koncert życzeń co roku i tym razem tych prezentów było dużo mniej, bo nas nie było ( na Skype się żaliły ).

Jakieś bzdurne książki, totalnie nie w moim guście dostaję od nich co roku, tym razem nie będę się musiała tego pozbywać.

[Korah]

A ja się cieszę, że już Nowy Rok i do tego dobrze się zaczął pod względem aktywności fizycznej, wczoraj zrobiłam na rowerze prawie 40 km po dość długiej przerwie, wertepami przez las, nie czuję tyłka, ale wyraźnie wzrósł poziom endorfiny. Do tego dobrze się przygotowałam, wzięłam ze sobą ciepłą kawę i kanapkę, i ubrałam się w sam raz, że nie było mi ani za ciepło, ani za zimno, tylko, żeby móc częściej pokonywać takie trasy, będę musiała zainwestować w takie specjalne majty na rower z tzw. pieluchą, żeby mnie tyłek nie bolał. Niestety, człowiek jest coraz starszy i pora się zabrać poważnie za aktywność fizyczną, żeby jak najdłużej być w formie.
Jeżeli o prezenty chodzi, to w sumie jestem zadowolona, bo nie wydałam dużo pieniędzy, aczkolwiek i tak mnie to wszystko trochę za dużo kosztowało, ceny byle gówienek są coraz wyższe, ale też coś tam podostawałam, w sumie nic wielkiego, bo u Nas jakiś dużych prezentów nigdy nie było z okazji Świąt.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

A ja się cieszę, że już Nowy Rok i do tego dobrze się zaczął pod względem aktywności fizycznej, wczoraj zrobiłam na rowerze prawie 40 km po dość długiej przerwie, wertepami przez las, nie czuję tyłka, ale wyraźnie wzrósł poziom endorfiny. Do tego dobrze się przygotowałam, wzięłam ze sobą ciepłą kawę i kanapkę, i ubrałam się w sam raz, że nie było mi ani za ciepło, ani za zimno, tylko, żeby móc częściej pokonywać takie trasy, będę musiała zainwestować w takie specjalne majty na rower z tzw. pieluchą, żeby mnie tyłek nie bolał. Niestety, człowiek jest coraz starszy i pora się zabrać poważnie za aktywność fizyczną, żeby jak najdłużej być w formie.
Jeżeli o prezenty chodzi, to w sumie jestem zadowolona, bo nie wydałam dużo pieniędzy, aczkolwiek i tak mnie to wszystko trochę za dużo kosztowało, ceny byle gówienek są coraz wyższe, ale też coś tam podostawałam, w sumie nic wielkiego, bo u Nas jakiś dużych prezentów nigdy nie było z okazji Świąt.

Super! A jaka pogoda u Ciebie, że mogłaś sobie taki rajd zrobić? Bo u nas ślisko, popadało trochę śniegu i jest dość mokro i ślisko. Nie mówiąc już o błocie wszędzie.
My za to sporo spacerujemy. Podczas przerwy świątecznej staraliśmy się codziennie ok 1,5 h spacerem zrobić, z tym że jest to szybki spacer. Ja nie potrafię wolno chodzić Ostatnio zrobiliśmy ok 15 km po mieście. Nie są to dystanse jak w górach, ale jakiś porządny ruch mimo wszystko. Teraz wróciliśmy do pracy i pewnie trochę mniej znowu będziemy się ruszać Czasami jak jest pogoda to wyciągamy rowery, ale raczej rzadko.

My w sumie też jakiś wielkich sum nie wydawaliśmy, ale masz rację z tymi cenami. Najwięcej na pewno wydaliśmy na prezenty dla córki. Inne raczej oscylowały ok 100-120 zł. |Kiedyś wydawaliśmy dużo więcej i potem okazywało się, że się staramy szukamy itd a nasze prezenty wcale nie były używane. Np mamie kiedyś kupiłam taki masażer do stóp, do którego się nalewa wodę i różne bajery ma itd. Okazało się, że stoi nieużywany Dlatego wychodzimy z założenia, że w obecnych czasach jak ktoś czegoś potrzebuje, to kupuje sobie to co mu pasuje. A prezenty robimy bardziej symboliczne, starając się uwzględniać jakieś preferencje. Np. mojemu bratu co roku kupuję jakąś dobrą kawę, bo wiem że lubi. W tym roku do kawy dodałam zaparzacz przelewowy. Bardzo się ucieszył.

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Super! A jaka pogoda u Ciebie, że mogłaś sobie taki rajd zrobić? Bo u nas ślisko, popadało trochę śniegu i jest dość mokro i ślisko. Nie mówiąc już o błocie wszędzie.
My za to sporo spacerujemy. Podczas przerwy świątecznej staraliśmy się codziennie ok 1,5 h spacerem zrobić, z tym że jest to szybki spacer. Ja nie potrafię wolno chodzić Ostatnio zrobiliśmy ok 15 km po mieście. Nie są to dystanse jak w górach, ale jakiś porządny ruch mimo wszystko. Teraz wróciliśmy do pracy i pewnie trochę mniej znowu będziemy się ruszać Czasami jak jest pogoda to wyciągamy rowery, ale raczej rzadko.

My w sumie też jakiś wielkich sum nie wydawaliśmy, ale masz rację z tymi cenami. Najwięcej na pewno wydaliśmy na prezenty dla córki. Inne raczej oscylowały ok 100-120 zł. |Kiedyś wydawaliśmy dużo więcej i potem okazywało się, że się staramy szukamy itd a nasze prezenty wcale nie były używane. Np mamie kiedyś kupiłam taki masażer do stóp, do którego się nalewa wodę i różne bajery ma itd. Okazało się, że stoi nieużywany Dlatego wychodzimy z założenia, że w obecnych czasach jak ktoś czegoś potrzebuje, to kupuje sobie to co mu pasuje. A prezenty robimy bardziej symboliczne, starając się uwzględniać jakieś preferencje. Np. mojemu bratu co roku kupuję jakąś dobrą kawę, bo wiem że lubi. W tym roku do kawy dodałam zaparzacz przelewowy. Bardzo się ucieszył.

U mnie lekko śniegiem sypnęło w pierwszy dzień świąt i zaraz po świętach stopniał i kilka dni lało deszczem, ale ja mieszkam na piaszczystych terenach Jury blisko Pustyni Błędowskiej, tutaj nie ma dużego błota, bo piaszczyste gleby wszystko wchłaniają, ale w powietrzu wilgotność jest duża i taka mglista pogoda, na asfalcie jest ślisko, ale na trasie miałam może 1 km drogi asfaltowej tylko. Generalnie trafiłam na dobrą trasę, parę razy trzeba było zejść z roweru, gdzie było dużo piachu, a tak poza tym to super, tylko droga wyboista przez las 17 km w jedną stronę, więc tyłek odczuł i rower cały w piasku, muszę kupić olej żeby wyczyścić łańcuch, bo słychać, jak piasek w nim gra. Dotarliśmy nad taki zalew Sosina, objechaliśmy go dookoła ze 3 km, wypiliśmy kawę na pomoście, zjedliśmy kanapki i ruszyliśmy spowrotem. W sumie cała wyprawa trwała 5 godzin. Ubrałam się idealnie, dwie obcisłe bawełniane bluzki z dł. rękawem i kurtka wiatrówka, czapka kominiarka cienka, ale poliestrowa 4F, ciepłe rękawiczki polarowe i grube poliestrowe leginsy i adidasy przy temp. 4*C i mojej kondycji to w zupełności wystarczyło, a kondycyjnie nie jestem orłem, więc jeśli ktoś mi mówi ubierz się tak, to zawsze ubieram jedną warstwę mniej, i dobrze zrobiłam, nawet się nie spociłam. Lepiej jak jest człowiekowi troszeczkę zimniej, niż żeby się ugotował i rozbierał, i potem nosił zbędny balast.


15km piechotą, to jest długa trasa, nawet po płaskim, więc brawo Wam Gdy się człowiek zmęczy na świeżym powietrzu, to się potem dużo lepiej czuje, nawet jeżeli czuje mięśnie.



Ceny są tak absurdalne, że szkoda gadać, ja właśnie też już wiem jak to jest z tymi wynalazkami, że się coś wydaje takie super, a w rzeczywistości okazuje mało praktyczne i nieciekawe, najlepiej sprawdzają się jednak najprostsze rzeczy, dla dzieci np. kredki zamiast nie wiadomo jakich maszynek do rysowania z Chin, albo zwykły rowerek, zamiast pojazdu na akumulator jadącego 5 km/h, którym dziecko po 5 minutach się znudzi, ale mimo wszystko ceny takich drobiazgów jak właśnie przybory szkolne czy słodycze bardzo skoczyły. W Biedronce zestaw kredek i to w zwykłym kartoniku, nie jakimś metalowym pudełku - 39 zł, za głowę się złapałam, a taniej jest tylko przy zakupie 3 rzeczy z działu zabawki, tylko kto ma czas na polowanie na takie okazje przed samymi świętami i zastanawianie się, na co to się przyda i komu

[beeets]

Jakie macie plany na 2021?

Ja się cieszę na nowy rok. Ubiegły był koszmarny.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Nie planuje nic oprócz odwyku
Mamy lockdown do polowy lutego, początku marca.
Tak więc nie wiem czy od razu wrócimy do normalności

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

U mnie lekko śniegiem sypnęło w pierwszy dzień świąt i zaraz po świętach stopniał i kilka dni lało deszczem, ale ja mieszkam na piaszczystych terenach Jury blisko Pustyni Błędowskiej, tutaj nie ma dużego błota, bo piaszczyste gleby wszystko wchłaniają, ale w powietrzu wilgotność jest duża i taka mglista pogoda, na asfalcie jest ślisko, ale na trasie miałam może 1 km drogi asfaltowej tylko. Generalnie trafiłam na dobrą trasę, parę razy trzeba było zejść z roweru, gdzie było dużo piachu, a tak poza tym to super, tylko droga wyboista przez las 17 km w jedną stronę, więc tyłek odczuł i rower cały w piasku, muszę kupić olej żeby wyczyścić łańcuch, bo słychać, jak piasek w nim gra. Dotarliśmy nad taki zalew Sosina, objechaliśmy go dookoła ze 3 km, wypiliśmy kawę na pomoście, zjedliśmy kanapki i ruszyliśmy spowrotem. W sumie cała wyprawa trwała 5 godzin. Ubrałam się idealnie, dwie obcisłe bawełniane bluzki z dł. rękawem i kurtka wiatrówka, czapka kominiarka cienka, ale poliestrowa 4F, ciepłe rękawiczki polarowe i grube poliestrowe leginsy i adidasy przy temp. 4*C i mojej kondycji to w zupełności wystarczyło, a kondycyjnie nie jestem orłem, więc jeśli ktoś mi mówi ubierz się tak, to zawsze ubieram jedną warstwę mniej, i dobrze zrobiłam, nawet się nie spociłam. Lepiej jak jest człowiekowi troszeczkę zimniej, niż żeby się ugotował i rozbierał, i potem nosił zbędny balast.


15km piechotą, to jest długa trasa, nawet po płaskim, więc brawo Wam Gdy się człowiek zmęczy na świeżym powietrzu, to się potem dużo lepiej czuje, nawet jeżeli czuje mięśnie.



Ceny są tak absurdalne, że szkoda gadać, ja właśnie też już wiem jak to jest z tymi wynalazkami, że się coś wydaje takie super, a w rzeczywistości okazuje mało praktyczne i nieciekawe, najlepiej sprawdzają się jednak najprostsze rzeczy, dla dzieci np. kredki zamiast nie wiadomo jakich maszynek do rysowania z Chin, albo zwykły rowerek, zamiast pojazdu na akumulator jadącego 5 km/h, którym dziecko po 5 minutach się znudzi, ale mimo wszystko ceny takich drobiazgów jak właśnie przybory szkolne czy słodycze bardzo skoczyły. W Biedronce zestaw kredek i to w zwykłym kartoniku, nie jakimś metalowym pudełku - 39 zł, za głowę się złapałam, a taniej jest tylko przy zakupie 3 rzeczy z działu zabawki, tylko kto ma czas na polowanie na takie okazje przed samymi świętami i zastanawianie się, na co to się przyda i komu

Fajne masz tereny do objazdów!
Ja mam akurat teraz trochę daleko do takich dzikich obszarów, bo jednak jadąc z środka miasta robi się naprawdę długa trasa. Ale nie narzekam, bo mimo wszystko las mamy dość blisko i terenów rekreacyjnych jest trochę dookoła.
Z tym ubieraniem na sportowo mam zawsze problem. O ile latem to wiadomo, tak jesienią i zimą mam zagwostkę. Ostatnio zakupiłam w końcu buty, z których jestem bardzo zadowolona, to przynajmniej z tym mam spokój. Są bardzo wygodne, na długich spacerach sprawdzają się idealnie: https://www.go-sport.pl/buty-trekkingowe-damskie-cmp-heka-hiking-waterproof-c1464273

Ceny słodyczy chyba jeszcze dodatkowo przed świętami windują!

Napisane przez beeets

Jakie macie plany na 2021?

Ja się cieszę na nowy rok. Ubiegły był koszmarny.

Masz na myśli kosmetyczne czy takie ogólnożyciowe?
Bo z takich ogólnych to mam sporo do ogarnięcia w domu i wokół domu. Z zawodowych to muszę nauczyć się nowych programów. A z osobistych to ciągle sobie obiecuję, że jak wrócimy do normalności to koniecznie muszę zapisać się na jakieś zajęcia typu fitness

[Korah]

Napisane przez beeets

Jakie macie plany na 2021?

Ja się cieszę na nowy rok. Ubiegły był koszmarny.

Ja się niezwłocznie muszę zająć swoim wzrokiem, niestety moja wada wzroku weszła już w etap, gdzie wyraźnie zaczyna mi przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu, a jej leczenie będzie kilkuetapowe, operacja jest nieuchronna, ale żadna refundacja mi nie przysługuje.

Napisane przez Persefona_12

Fajne masz tereny do objazdów!
Ja mam akurat teraz trochę daleko do takich dzikich obszarów, bo jednak jadąc z środka miasta robi się naprawdę długa trasa. Ale nie narzekam, bo mimo wszystko las mamy dość blisko i terenów rekreacyjnych jest trochę dookoła.
Z tym ubieraniem na sportowo mam zawsze problem. O ile latem to wiadomo, tak jesienią i zimą mam zagwostkę. Ostatnio zakupiłam w końcu buty, z których jestem bardzo zadowolona, to przynajmniej z tym mam spokój. Są bardzo wygodne, na długich spacerach sprawdzają się idealnie: https://www.go-sport.pl/buty-trekkin...proof-c1464273

Ceny słodyczy chyba jeszcze dodatkowo przed świętami windują!



Masz na myśli kosmetyczne czy takie ogólnożyciowe?
Bo z takich ogólnych to mam sporo do ogarnięcia w domu i wokół domu. Z zawodowych to muszę nauczyć się nowych programów. A z osobistych to ciągle sobie obiecuję, że jak wrócimy do normalności to koniecznie muszę zapisać się na jakieś zajęcia typu fitness

Buty wyglądają porządnie, najważniejsza część ubioru, a co do reszty, to trzeba dobrać do siebie, wszystko zależy też od budżetu, ja teraz miałam okazję przetestować kilka tańszych rzeczy ze sztucznych materiałów, poliestru, zamiast np. wełny merynosów i jestem dość pozytywnie zaskoczona, o ile w cieplejszych porach one są kiepskie, to zimą okazują się super, są lekkie i pakowne, ale dobrze chronią przed zimnem.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Centheris]

Napisane przez Persefona_12

Fajne masz tereny do objazdów!
Ja mam akurat teraz trochę daleko do takich dzikich obszarów, bo jednak jadąc z środka miasta robi się naprawdę długa trasa. Ale nie narzekam, bo mimo wszystko las mamy dość blisko i terenów rekreacyjnych jest trochę dookoła.
Z tym ubieraniem na sportowo mam zawsze problem. O ile latem to wiadomo, tak jesienią i zimą mam zagwostkę. Ostatnio zakupiłam w końcu buty, z których jestem bardzo zadowolona, to przynajmniej z tym mam spokój. Są bardzo wygodne, na długich spacerach sprawdzają się idealnie: https://www.go-sport.pl/buty-trekkin...proof-c1464273

Ceny słodyczy chyba jeszcze dodatkowo przed świętami windują!



Masz na myśli kosmetyczne czy takie ogólnożyciowe?
Bo z takich ogólnych to mam sporo do ogarnięcia w domu i wokół domu. Z zawodowych to muszę nauczyć się nowych programów. A z osobistych to ciągle sobie obiecuję, że jak wrócimy do normalności to koniecznie muszę zapisać się na jakieś zajęcia typu fitness

Jejku, tyle lat nie było mnie na Wizażu, a teraz wracam i ogromnie się cieszę

Planów na 2021 mam dużo - muszę kupić łóżko, komodę i szafkę pod tv oraz lustro
Poza tym schudnąć muszę do 60kg
W związku z powyższym powrót do ćwiczeń

Utrzymać obecną pracę, bo ją uwielbiam.
I rozglądać się za działką przy lesie...

Znacie kosmetyki Botanic Skinfood z Natury?
Mam Naturę bardzo blisko domu i ostatnio zaszłam. Kupiłam krem pod oczy i płyn micelarny i jestem zachwycona. Tanie, dobry skład, świetne działanie.
Kupiłam też balsam do ciała i szampon oraz odżywkę do włosów marki Natura, składy też rewela i ceny.

Ogólnie robię troszkę reorganizację kosmetyczną. Zamówiłam sobie koenzym Q10 w oleju macadamia, kwasy owocowe, emulgator do oleju lnianego i różne takie.

[kaledonia]

Napisane przez Centheris

Jejku, tyle lat nie było mnie na Wizażu, a teraz wracam i ogromnie się cieszę

Planów na 2021 mam dużo - muszę kupić łóżko, komodę i szafkę pod tv oraz lustro
Poza tym schudnąć muszę do 60kg
W związku z powyższym powrót do ćwiczeń

Utrzymać obecną pracę, bo ją uwielbiam.
I rozglądać się za działką przy lesie...

Znacie kosmetyki Botanic Skinfood z Natury?
Mam Naturę bardzo blisko domu i ostatnio zaszłam. Kupiłam krem pod oczy i płyn micelarny i jestem zachwycona. Tanie, dobry skład, świetne działanie.
Kupiłam też balsam do ciała i szampon oraz odżywkę do włosów marki Natura, składy też rewela i ceny.

Ogólnie robię troszkę reorganizację kosmetyczną. Zamówiłam sobie koenzym Q10 w oleju macadamia, kwasy owocowe, emulgator do oleju lnianego i różne takie.

Z tym chudnięciem do 60kg to mam plan co roku... i jest kilka kg w tył, kilka w przód, ale stopniowo leci ostatecznie.
Teraz więcej staram się spacerować , trochę dietę zmieniłam ( wszystko od podstaw, chrupki chleb tylko, bo po nim czuję się lepiej ).
Botanic Skinfood widziałam online na stronie sklepu, dobrze wiedzieć, że takie fajne.

[Korah]

Mam pytanie czy ktoś z Waszych bliskich zapisał się już na szczepienie, o ile wyraził taką wolę? W piątek zapisaliśmy moją babcię 90+, a dzisiaj dostałam powiadomienie sms z terminem szczepienia na 4 Marca. Czy u Was też tak długo się czeka? Byłam przekonana, że to jakoś szybciej pójdzie, tydzień może dwa, a tu termin za półtora miesiąca. W takim tempie to ja, jako osoba 30+, szczepienia doczekam pewnie dopiero pod koniec roku

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Nic mi nie widomo. W UK chyba nie ma zapisów.
A w Polsce z tego co wiem to duzo zalezy od placówki. I chętnych.

[Korah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88448054]Nic mi nie widomo. W UK chyba nie ma zapisów.
A w Polsce z tego co wiem to duzo zalezy od placówki. I chętnych.[/QUOTE]U nas rejestracja do szczepienia jest obowiązkowa i teraz od 15 do 25 stycznia można zapisywać osoby powyżej 80 r.ż. Nawet jeśli gdzieś szczepią tak z lotu, to u nas jest mała miejscowość i niewiele osób w tym wieku.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Korah

U nas rejestracja do szczepienia jest obowiązkowa i teraz od 15 do 25 stycznia można zapisywać osoby powyżej 80 r.ż. Nawet jeśli gdzieś szczepią tak z lotu, to u nas jest mała miejscowość i niewiele osób w tym wieku.

Poważnie jest obowiązkowe?
Przecież to szczepienie nie jest obowiązkowe.

[Korah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88448083]Poważnie jest obowiązkowe?
Przecież to szczepienie nie jest obowiązkowe.[/QUOTE]Obowiązkowa jest rejestracja dla chcących się zaszczepić i termin ustala punkt szczepień w porozumieniu z MZ.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Korah

Obowiązkowa jest rejestracja dla chcących się zaszczepić i termin ustala punkt szczepień w porozumieniu z MZ.

Aaa juz myslalam, ze szczepienie dla starszych jest obowiązkowe.

Pewnie duzo zależy od osób i ile dawek dostaje placówka.
Jedni maja szybko termin inny czekają dłużej.

Dodatkowo pewnie tez patrzą na wiek itd.

Ogólnie to trochę minie zanim sie wszyscy zaszczepia. A jeszcze jak długo po pełnym szczepieniu utrzymują sie przeciwciała w ciele nie ma.
A jak juz wiemy to rożnie z tym było i ozdrowionych.

[Korah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88448101]Aaa juz myslalam, ze szczepienie dla starszych jest obowiązkowe.

Pewnie duzo zależy od osób i ile dawek dostaje placówka.
Jedni maja szybko termin inny czekają dłużej.

Dodatkowo pewnie tez patrzą na wiek itd.

Ogólnie to trochę minie zanim sie wszyscy zaszczepia. A jeszcze jak długo po pełnym szczepieniu utrzymują sie przeciwciała w ciele nie ma.
A jak juz wiemy to rożnie z tym było i ozdrowionych.[/QUOTE]Patrzą na wiek, bo pierwszeństwo do szczepienia będzie od najstarszych do najmłodszych i tak jak pisałam, jest termin 10dniowy na zapis osób powyżej 80 r.ż. i młodszych nie przyjmują w tym czasie, a druga dawka szczepionki wypada za ok. 21 dni.


Szczerze, to ja już nawet o tym nie myślę, czy organizm wytworzy przeciwciała czy nie, przestałam również czytać te wszystkie doniesienia ze świata dotyczące powikłań i zgonów, bo naprawdę oszaleć można, większość z nich niestety mija się z prawdą, zafałszowuje, a w gruncie rzeczy to nie wiadomo co jest prawdą, myślę, że jeżeli naprawdę stwierdzą jakieś niebezpieczeństwo lub oszustwo, to dowiemy się o tym. Skoro babcia wyraziła chęć zaszczepienia się, to ja jej nie zabronię, nie jest ubezwłasnowolniona.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

A to oczywiscie, ze nie ma co zabraniać czy odradzać.
Każdy odpowiada za siebie.
Ja ogólnie to juz mam dość doniesień o tym wirusie i szczepieniu.
Bo ile jest takich bzdur z pupy aby tylko straszyć.


Mnie wkurza tylko ten lockdown. Bo nawet nie możemy jechać do miasta obok.
Jak ci sprawdza rejestracje auta to mozna dostać nawet 200 funtów mandatu.

Dzieci nauka w domu. Młoda ma sporo zadan, młody na kamerce tylko po 2h dziennie.

Plus taki, ze nie muszę ich pilnować. Sami ogarniają
Ja nie marudzę jak niektórzy, ze musza tłumaczyć dzieciom zadania.
Jak kiedyś musiałam z mężem siedzieć z młoda i jej cos tłumaczyć to nie marudziłam.
Bo na tym polega właśnie bycie rodzicem, ze sie dziecku pomaga w nauce jak jest potrzeba.
Ja tak do tego podchodzę.

Dziwi mnie, ze niektórzy oczekują, ze szkoła będzie nauczać a rodzic nie musi pomoc w nauce.


Za to moje dzieci by chciały wrócić do szkoły.

Jeszcze był taki czas, ze 2 tyg nic tylko padało.

[kaledonia]

Napisane przez Korah

Mam pytanie czy ktoś z Waszych bliskich zapisał się już na szczepienie, o ile wyraził taką wolę? W piątek zapisaliśmy moją babcię 90+, a dzisiaj dostałam powiadomienie sms z terminem szczepienia na 4 Marca. Czy u Was też tak długo się czeka? Byłam przekonana, że to jakoś szybciej pójdzie, tydzień może dwa, a tu termin za półtora miesiąca. W takim tempie to ja, jako osoba 30+, szczepienia doczekam pewnie dopiero pod koniec roku

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Dziadek nie będzie czekał nawet tygodnia od zapisów. Jakoś w tym tygodniu chyba ma szczepienie.

W rodzinie co do tego zdania są podzielone. Mama boi się o dziadka, bo on jest słaby, a wujek chce go szczepić. Zainteresowany ma już wszystko gdzieś.